Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zosta?o do zrobienia w momencie przeprowadzki?


Recommended Posts

Być może to pytanie już padło kiedyś, ale pozwolę sobie je zadać tak czy owak :)

 

Wiadomo, że najwygodniej byłoby się wprowadzić do całkowicie wykończoneg domu, ale nie wydaje mi się, aby taka sytuacja była normą. Sama planuję przeprowadzkę najszybciej jak to będzie możliwe i mając w perspektywie koczowanie przez pewien czas na placu robót, chciałam Was prosić o odpowiedź na pytanie: co robiliście już mieszkając? co zostało do zrobienia w momencie przeprowadzki? co było największym koszmarem po przeprowadzeniu się do domu mimo kontynuacji prac? co udało się, jeśli w ogóle, zrobić sprawniej itp. dzięki temu, że już mieszkaliście na miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zależy, czy masz małe dziecko, czy jesteś uczulona na kurz, czy możesz się myć zimną wodą albo grzaną w czjniku i czy nie masz lęku przestrzeni, albo czy jesteś taterniczką, survivalówką.

Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Moja żona na przykład z obrzydzeniem patrzyła na dom, w którym nie było podłóg, kuchni, utwardzonego podjazdu, o łazienkach to już nie wspomnę. Dlatego przeprowadzamy się do prawie wykończonego domu (tylko bez drzwi wewnętrznych), żaluzji, szaf wnękowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dziecka, jestem uczulona na kurz, ale tylko w mieście ("na wsi" o dziwo nic mi nie dolega, a wyprowadzam się "na wieś"), zimną wodę mogę chyba znieść przez jakiś czas, lęk wysokości mi nie grozi, bo i tak na początek zamieszkamy tylko parter, a piętro za jakiś czas :) Mieszkałam w dość surwiwalowych warunkach, ale w kamienicy, więc nie wiem, czy można porównywać.

Betonowe podłogi przerażają raczej mojego Męża, ja się bardziej boję, że byłoby mi zimno. :-?

A jak było u innych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generanie przeprowadzając się do własnego mniej lub bardziej wykończonego domu (raczej mniej :lol: ) okazuje się, że do życia człowieka nie jest potrzebne tak dużo. Inną sprawą jest to, że po przeprowadzce wydajność prac wykończeniowych spada o 80-100%. No i pozostaje wtedy tylko motywacja w postaci żony :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generanie przeprowadzając się do własnego mniej lub bardziej wykończonego domu (raczej mniej :lol: ) okazuje się, że do życia człowieka nie jest potrzebne tak dużo. Inną sprawą jest to, że po przeprowadzce wydajność prac wykończeniowych spada o 80-100%. No i pozostaje wtedy tylko motywacja w postaci żony :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zostało do zrobienia w momencie przeprowadzki?

 

W moim przypadku NIC, kompletnie NIC i byłem (jestem) z tego powodu niezmiernie zadowolony. :p

 

Oczywiście, prace na zewnątrz budynku w tym zagospodarowanie terenu to coś w rodzaju niekończącej się opowieści ale wewnątrz budynku w momencie przeprowadzki to nawet wisiały w oknach zasłony a pod sufitami żyrandole.

 

Pozdrawiam i życzę wszystkim takiego komfortu psychicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie była wykonczona jedna łazienka i dwa pokoje, ale też nie na tip top. Do tej pory brakuje drobiazgów w postaci listew przypodłogowych i przy ościeżnicach. drzwi wew. już były. Kuchnia była prowizoryczna tzn. jakieś stare szafki z demobilu. W tej chwili już jest piekna drewniana. Nie było zabudowy garderoby, już jest. Do tej pory nie mamy docelowej podłogi w salonie, ale nie chodzimy po betonie. (sąsiad pożyczył nam płytki z wykładziny dywanowej, które wyrzucało jego biuro). Przy niewykończonym zewnętrzu tzn. brak trawnika i utwardzonej powierzchni to jest b. dobre rozwiązanie. (pies, kot i błotko) Nie żal ładnej podłogi.

Brak niektórych oświetleń, zasłon i firanek.

Został do wykończenia jeden pokój tzn. malowanie i podłoga i te drobiazgi do braku, których człowiek się przyzwyczaja i przestaje je zauwazać.

Postanowiłam wziąć zeszyt, przejść się po wszystkich pomieszczeniach i wypisać wszystkie braki i niedoróbki, a potem sukcesywnie je wykreślać. Tym bardziej, że nie wszystkie wymagają nakładów finansowych, a raczej czasowych.

Na zewnątrz brak płytek na tarasach i podmurówki z kamienia (został szary klej na styropianie) Tynki zew. są.

Mimo wszystko nie zazdroszczę tym, którym nie zostało do zrobienia nic.

Mnie cieszy każdy drobiazg, byle do przodu. Ale może dlatego, że zamieszkanie w tak niewykończonym domu nie było specjalnie uciążliwe. Od początku było ciepło (kominek i konwektory na prąd), była ciepła woda, czysta łazienka i sypialnia, no i nie mamy małych dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My planujemy sie wprowadzic ( w przyszlym roku jesienia :-? ) na takim etapie , jak opisala Jolka. Damy sobie rade :( . Oboje nie jestesmy rozpieszczonymi dzieciakami i poradzimy sobie z niedogodnosciami :) . A ten spadek intensywnosci prac wykonczeniowych w momencie, kiedy sie juz mieszka , to chyba sprawa indywidualna. A nawet wydaje mi sie, ze bedzie to wzrost do 120 % :D - przynajmniej w naszym przypadku.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolka - to co napisałaś, jest dla mnie bardzo krzepiące :) Już się umówiliśmy z Mężem, że w momencie przeprowadzki spiszemy wszystkie najmniejsze nawet drobiazgi, które trzeba będzie zrobić i w każdym tygodniu postaramy się zrealizować chociaż jeden z nich (np. włożyć puszki elkt. :lol: ). Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. A ten spadek intensywnosci prac wykonczeniowych w momencie, kiedy sie juz mieszka , to chyba sprawa indywidualna. A nawet wydaje mi sie, ze bedzie to wzrost do 120 % :D - przynajmniej w naszym przypadku.

Pozdrawiam.

Życzę sukcesu, mnie się nie udało. Po powrocie z pracy (ok. 18.00) mam ochotę tylko na kolację, zobaczenie wiadomości i sen. No, czasem jeszcze na coś innego ale nie związanego z budową. Tak że realnie zostaje tylko sobota. Chyba, że ktoś pracuje 7- 15 i o 15.30 jest w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy dwa miesiące. W dniu przeprowadzki w domu wisiały żyrandole lub gdzieniegdzie gołe żarówki. brakowało wszędzie zasłon i firanek. I nic poza tym... Ale przez pierwsze dwa tygodnie nie mieliśmy nawet ochoty na powieszenie karnisza - na razie tylko w sypialni. Zapał i chęć spadła do zera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę sukcesu, mnie się nie udało. Po powrocie z pracy (ok. 18.00) mam ochotę tylko na kolację, zobaczenie wiadomości i sen. No, czasem jeszcze na coś innego ale nie związanego z budową. Tak że realnie zostaje tylko sobota. Chyba, że ktoś pracuje 7- 15 i o 15.30 jest w domu.

 

A ja mam nadzieję, że może nie będzie tak źle, bo teraz o tej 18:00 trzeba by jeszcze jechać za miasto i w nocy właściwie wracać, a tak przynajmniej się jest na miejscu. Poza tym nawet w sobotę można się zorganizować od samego rana, bez dojeżdżania i powrotów itd.

Jeśli się mylę, to pewnie czas zweryfikuje moje poglądy raz-dwa :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam i życzę wszystkim takiego komfortu psychicznego.

 

Chyba raczej worka pieniędzy...

 

 

Nie bądź proszę zgryźliwy. Tym bardziej, że nie znasz moich uwarunkowań finansowych.

Budowałem się lat 4. A mogłem wprowadzić do gołych ścian i jednym pokoju już po 2. Wybrałem inną opcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka - nie mam na myśli żadnych złośliwości, ale Senser ma chyba trochę racji: wiele osób przeprowadza się do niewykończonego domu, bo np. nie stać ich na wynajmowanie mieszkania i prowadzenie robót wykończeniowych. To jest duży plus, kiedy można mieszkać w godnych warunkach i przeprowadzić się "na gotowe".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...