Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Magnetyzer


Gość

Recommended Posts

Witam wszystkich.

Niedługo będę robił instalację wodną i mam dylemat: zakładać magnetyzer czy nie.

Woda na moim terenie ma dużo kamienia a chciałbym założyć baterie termostatyczne, które podobno są wrażliw na osadzający się kamień.

Ważny też jest aspekt zdrowotny. Skoro po zamontowaniu magnetyzera kamień nie osadza się w instalacji to chyba go wypijamy razem z wodą. A potem kamienie na nereczkach itp. itd.

Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tym czasem odpisz jakiego rodzaju jest to twardość, jeżeli się orientujesz - przemijająca czy nie tzn. czy w wodzie rozpuszczone sa głównie sole wapnia i magnezu, które wytrącają się podczas gotowania (kamień kotłowy) czy twardość poczodzi od innych związków. A może masz na myśli zażelaziemie wody które występuje nagminnie (sorry - ale często to ostatnie jest mylone z twardością)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do krzysztofh.

Dziękuję za zainteresowanie. Niestety nie umiem odpowiedzieć na tak szczegółowe i fachowe pytania. Mogę jedynie napisać jak wygląda sprawa. Otóż w elektrycznych czajnikach do gotowania wody odkładają się pokaźne ilości "kamienia". W łazience w domu obok ojciec zainstalował nowiutki sedes kompaktowy. Po 9 miesiącach użytkowania mechanizm zaczął przepuszczać wodę. Gdy go wyciągnęliśmy ze zbiornika cały pokryty był "kamieniem". Potraktowaliśmy go preparatem do usuwania kamienia z czajników elektrycznych, ładnie się wyczyścił i teraz chodzi dobrze, ale jak długo ?

Tyle obserwacji. O ile mechanizm można było wyczyścić, o tyle podobna operacja z baterią termostatycznąjest raczej niemożliwa. Stąd moje obawy.

Z góry dziękuję za wszystkie uwagi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko filtry na głownym ujęciu filtr mechaniczny,do wody sożywczej osmopatyczny.Magnetyzer to jest jedno wielkie nieporozumienie ,miałem temat przerobiłem ,kosztowało mnie to cena magnetyzera i wymiana odcinków rur wokół magnetyzera ,były zawalone kamieniem ,akamień jak miałem w czajniku tak miałem.

Teraz mam od roku filtr osmopatyczny do celów spożywczych ,to czajnik bezprzewodowy wygląda jak ze sklepu ,grzałka z połyskiem i wątroba lżejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astro - czyżbyś wierzył, że w kranie masz mineralną? Chociaż jakoś wody się poprawia, to z pewnością w większości kranów daleko jej do czystości i jak Cię stać na filtry, to stosuj i nie przejmuj się jak Ci parę atomów magnezu czy sodu ubędzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z umową garść informacji o magnetyzerach i nie tylko.

W zdecydowanej większości twardość wody powodują związki wapnia i magnezu, które stanowią twardość przemijającą. Stanowią one zawiesinę (niewidoczną dla oka), która wytrąca się w procesie gotowania wody i osiada na ściankach naczynia w postaci kamienia kotłowego. Takim związkiem jest np. CaCO3.

Działanie magnetyzera sprowadza się do rozbicia cząsteczki soli do postaci jonowej Ca+ i CO3-. Warunkiem prawidłowej pracy magnetyzera jest zapewnienie w przybliżeniu stałej prędkości przepływu wody, a następnie przy zastosowaniu odmulacza usunięcie efektu działania magnetyzera. Dlatego u przedmówcy zabite rury i sam magnetyzer.

Magnetyzery powinny być dobierane do określonych warunków pracy (wymagane przepływy, określona twardość wody). Przy zbyt dużej twardości magnetyzer nic nie pomoże, gdyż nie będzie w stanie rozbić wszystkich cząstek soli do postaci jonowej.

Innym sposobem pozbycia się twardości wody jest zastosowanie wymieniaczy jonowych pracujących w cyklu sodowym. Są to zbiorniki wypełnione masą jonitową (kationit) przypominającą kawior, w kolorach od jasno żółtej do brunatnej, w zależności od producenta i zastosowanego materiału, który stanowią żywice epoksydowe. Kuleczki mają średnicę ok. 0,5 mm, zatem trzeba stosować specjalny ruszt szczelinowy, aby masa nie uciekła w procesie filtracji. Masę jonitową regeneruje się roztworem soli (cykl sodowy) stosując stały przepływ przez złoże. Po regeneracji jest gotowa do pracy. I tak przez kilka lat. Później trzeba wymienić na nową.

Technologia jest dobra, ale to wymaga wybudowania min. dwóch kolumn regeneracyjnych. Jedna pracuje, druga się regeneruje i stoi w pogotowiu. Do tego filtr mechaniczny usuwający zawiesinę stałą np. piasek. Z resztą taki filtr polecam każdemu niezależnie od tego czy uzdatnia wodę, czy nie. Szkoda kosztownej i delikatnej armatury. Całość może zająć więcej miejsca niż hydrofor.

Alternatywnym sposobem uzdatniania wody jest stosowanie stacji odwróconej osmozy. Polega to na przepuszczaniu wody przy zastosowaniu pomp ciśnieniowych przez błony osmotyczne (pokonanie ciśnienia osmotycznego). Technologia jest najlepszą obecnie dostępną formą uzdatniania wody ale i najdroższą. Wymaga pełniej automatyki. Najdroższe są same moduły osmotyczne. Zastosowanie takiej technologii spowoduje uszczuplenie budżetu przynajmniej o kilkanaście tys. zł.

Zaraz odezwą się ci, którzy padli ofiarą domokrążców i zakupili filtry do wody. Przyznam, że w zależności od producenta i ceny filtry taki zawierają złoże węgla aktywnego, masę jonitową (różnego pochodzenia), a te droższe zwój błony osmotycznej (ok. 4 tys.). Ale możecie mi wierzyć, to nie ma nic wspólnego z opisywanymi wyżej metodami uzdatniania wody. Takie filtry nie są regenerowane, a jedynie wymieniane i zastosowana technologia jedynie dotyka omawianego tematu.

Należałoby dodać na zakończenie, że stosowanie każdego rodzaju filtracji wody lub jej uzdatniania wiąże się z koniecznością stałej dbałości, już nie ze względu na stan urządzeń, ale z uwagi na własne zdrowie. Pozostawione bez przepływu urządzenia służące do uzdatniania wody są doskonałym miejscem rozwoju bakterii, które rozwijają się najlepiej przy temperaturach zbliżonych do 30 st. C. Rozwój flory bakteryjnej następuje bardzo szybko, szczególnie w nieużywanych filtrach (urlop itp.) i jest znacznie większym zagrożeniem dla ludzi niż związki zawarte w wodzie, które powodują jej twardość.

Jak widać problem uzdatniania wody w warunkach domowych nie jest łatwy i tani jeżeli chce się to zrobić porządnie, a nie jedynie samego siebie oszukiwać i wierzyć, że wydane pieniądze na przypadkowe filtry zapewnią nam zdrową wodę i ochronią naszą armaturę.

To tyle, jeżeli chodzi o formy uzdatniania wody.

Może jeszcze coś dopiszę o samych magnetyzerach. Żona obiecała poszukać szczegółowych informacji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztofh - dzięki za szczegółowy wywód. Czy poleciłbyś jakieś konkretne rozwiązanie za rozsądną cenę i nie zajmujące połowy pomieszczenia? Co z tym urlopem - czy oprócz podlewania kwiatków, ktoś musi nam jeszcze spuszczać ciepłą wodę? Jak długie mniej więcej mogą być przerwy? Czy producenci podają takie dane dokładnie w instrukcjach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno jest mi coś doradzić, choć sam będę w tej sytuacji. Trzeba po prostu zdecydować - czy dobrze i drogo czy tylko filtr mechaniczny i okresowe przeglądy armatury.

Sam nie wiem co bym wybrał. Godna polecenia jest szczególnie odwrócona osmmoza, ale to kosztuje. Koszt takiej instalacji może być równy kosztowi dobrej instalacji co.

Zastosowanie opisanych technologii powoduje, że w procesie technologicznym zwiększa się nam ilość ścieków, co jest szczególnie dotkliwe w przypadku szamba.

Nie poruszałem tematu zażelazienia wody - to osobny temat i równieżnie niełatwy do realizacji.

Z tym rozwojem bakterii trzeba na prawdę uważać. W zasadzie co pół roku powinno się wymieniać filtry (chyba że producent podaje inaczej). Ale to zależy od wielu czynników. Przede wszystkim woda. Od niej najwięcej zależy. Pierwszym krokiem jest pobranie próbki wody (0.5l) i oddanie do badania pod kątem bakteriologicznym i chemicznym (tego samego dnia).

Twardość wody można dość dokładnie zbadać przy pomocy dobrego akwarysty. Tzn. takiego, który orientuje się nieco w chemii wody i ją uzdatnia w akwarium.

Ogólnie rzecz biorąc filtry powinny być umieszczane w miarę możliwości w chłodnych pomieszczeniach. A jeżeli ktoś chce o nie zadbać, można zastosować automatykę i niewielkie sterowanie elektroniczne, które co 3-5 dni zrzuci 10-15 l. wody - to wystarczy, aby ograniczyć rozwój bakterii w filtrach. W samej instalacji raczej nie będą się rozwijać.

Można by wykorzystać elektrozawory stosowane w systemach ochrony przez zalaniem pomieszczeń. Gdześ mam namiary na firmę handlującą takim towarem. Aby być w zgodzie z regulaminem Forum proszę zainteresowanych o email do mnie, a na pewno wyślę w przyszłym tygodniu. Takie zawory też nie są tanie ok 1500 zł za sztukę. Cena z zależności od średnicy. Maja też całą automatykę ale jest droga. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego aż tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi co mam w czajniku ,to istotnie jest to destylowana.

Długo szukałem rożnego rodzaju wypowiedzi i opini niejednokrotnie naukowych na temat filtrów osmopatycznych i podjąłem taką a nie inna decyzję.Trudno mi by było Cię przekonać do filtrów osmopatycznych w dwóch słowach a nawet mi nie zależy na tym ,po prostu jeśli chcesz dbać o swój organizm to sie zacznij interesować co do niego wprowadzasz.A minerały które wprowadzasz do żołądeczka ,to jest cała tablica pierwiastków łącznie z olejem silnikowym sasiada który wylał za garażem .

Poczytaj sobie ,a że zadajesz pytania to już robisz jakiś postęp.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że niepotrzebnie przechodzimy w ostrą dyskusję.

Krzysztof jest tu chyba najbardziej obeznany w temacie, ale ja dorzucę jeszcze jeden: mineralizacja wody. To jest to o czym wspominałem jakiś czas temu... żeby nie okazalo się, że z kranów leci nam destylowana...

Pozdrawiam,

- już zarejestrowany Astro :smile:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa grosze do wody.

Jak już pisałem jestem zdecydowany na kocioł Vissmanna. Taki kocioł, a właściwie zasobnik do wody jest produkowany w wersjach emaliowany oraz kwasoodporny. W przypadku zasobnika emaliowanego producent stosuje elektrodę magnezową w celu eliminacji kamienia, która jest umieszczona w wodzie podgrzewanej. Zatem można sądzić, że część instalacji (ciepła woda) byłaby przy okazji chroniona, przynajmniej w jakimś stopniu. Pozostaje woda zimna, którą używa się do celów spożywczych.

W normalnej pracy kotła i średniej twardości wody elektroda służy przez ok dwa lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...