Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tynki maszynowe czy tradycyjne?


Recommended Posts

Podsumowując wnioski były zawsze takie same.

Tylko maszynowe

Zresztą podobnie jak z wylewkami: tylko z miksokreta.

 

Argument zawsze ten sam:

Bo ręczne to brzydkie i nierówne.

 

A prawda jest taka że "maszynowość" nie ma nic wspólnego z wyglądem.

Ale niewątpliwą zaletą jest szybkosć tej metody.

 

Oczywiście mówimy o jedneym rodzaju tynku np: C-W tylko nakładanym albo ręcznie albo maszynowo.

Bo jeśli myślisz ze maszynowy=gipsowy a ręczny=C-W to nie ta droga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My raczej na 90% zdecydujemy sie na maszynowy gipsowy. Cena najniższa z jaką się spotkalismy to 23 zł/m2 ściany. Ale są tez firmy wołające i 29 ,-

W ten sposób otynkowane ściany są juz gotowe do malowania kolorem.

 

Jezeli chodzi o jakość wykonania to jest jakaś metoda "na listwy" (czy jakoś tak), która daje gwarancję równiutkich ścian. Ale tego tematu jeszcze nie zgłębiłam do końca :wink:

 

Ten sposób tynkowania wykorzystywany jest jeszcze najczęściej w obiektach użyteczności puiblicznej (hotele, restauracje itp.), ale coraz częściej tez w domkach jednorodz. ze względu na to, że 2 x krócej trwają prace w stosunku do tynkow. cem.-wap.

 

Z tego co sie zorientowałam to cena wychodzi bardzo podobnie jak za tynki cem.-wap., bo przy tych jest więcej roboty.

 

Poza tym znajomi robili maszynowo i ściany wyglądaja rewelacyjnie.

 

jak masz czas to wejdź na stronę Knaufa i poczytaj http://www.knauf.pl

 

Pzdr

Amor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj rozliczyłam sie z wykonawcą tynku gipsowego wykonywanego z agregatu (materiał - najlepszy Knauf). Cena 25zł/m2 - bez faktury.

Wykonanie - super gładziutkie ściany - pod malowanie, miejscami aż błyszaczące. Wiem jednak, że moja ekipa dodatkowo na koniec wygładza ściany - filcówką? W każdym razie czymś z wodą. Dzięki temu jest taki efekt.

Około 480m2 tynków - dom 140m pow. użytkowej - ekipa 3-4 tynkarzy robiła w sumie ok. tygodnia (7-8dni).

Najważniejsza jest staranność i jakość pracy ekipy. Wszystkie tynki , niezależnie od typu można skaszanić :-? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym niekładzeniem gładzi na tynk gipsowy to bym tak nie szalał ;-)

Też mam takie tynki, i aż piałem z zachwytu po ich wykonaniu - takie były piękne i gładkie.

Kłopot pojawił się wtedy, kiedy podłączyłem i zapaliłem pierwszą żarówkę pod sufitem - okazało się, że owszem, nie są one złe, ale przy świetle sztucznym nie są znowu tak rewelacyjne (oczywiście o nieeeeeeebo lepsze niż tynki cw u moich rodziców w mieszkaniu z lat 60-tych ;) ). Widać było niedokładności zatarcia, a także to, że gdzie-niegdzie było po prostu nierówno (takich miejsc było naprawdę mało - może 2 czy 3 - ale jedno na suficie w kuchni rozwaliło nas całkiem ;) )

Dodam jeszcze, że tynki gipsowe są mocno wrażliwe na uszkodzenia, i nie było siły, żeby do czasu malowania pozostały w stanie nienaruszonym (tu dziurka fi=10mm, tam ryska długości 30cm, gdzieś indziej wgniecenie...). W moim przypadku między tynkowaniem a malowaniem było coś 2...2.5 miesiąca.

Skończyło się tak, że w przedpokoju/hallu, kuchni i salonie gładź musiała być położona - tuż przed malowaniem (tzn. kilka dni). Teraz jest rzeczywiście pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym niekładzeniem gładzi na tynk gipsowy to bym tak nie szalał ;-)

Też mam takie tynki, i aż piałem z zachwytu po ich wykonaniu - takie były piękne i gładkie.

Kłopot pojawił się wtedy, kiedy podłączyłem i zapaliłem pierwszą żarówkę pod sufitem - okazało się, że owszem, nie są one złe, ale przy świetle sztucznym nie są znowu tak rewelacyjne (oczywiście o nieeeeeeebo lepsze niż tynki cw u moich rodziców w mieszkaniu z lat 60-tych ;) ). Widać było niedokładności zatarcia, a także to, że gdzie-niegdzie było po prostu nierówno (takich miejsc było naprawdę mało - może 2 czy 3 - ale jedno na suficie w kuchni rozwaliło nas całkiem ;) )

Dodam jeszcze, że tynki gipsowe są mocno wrażliwe na uszkodzenia, i nie było siły, żeby do czasu malowania pozostały w stanie nienaruszonym (tu dziurka fi=10mm, tam ryska długości 30cm, gdzieś indziej wgniecenie...). W moim przypadku między tynkowaniem a malowaniem było coś 2...2.5 miesiąca.

Skończyło się tak, że w przedpokoju/hallu, kuchni i salonie gładź musiała być położona - tuż przed malowaniem (tzn. kilka dni). Teraz jest rzeczywiście pięknie.

W 100% popieram, dokladnie to samo chcialem napisac. Mnie takze motywowala gotowosc tynku gipsowego (maszynowego, dla jasnosci) do malowania bez dodatkowego nakladu. Niestety, bylo mnostwo szlifowania po wyschnieciu tynkow (wykonawca zajety na innej budowie przyslal w ramach reklamacji na 1 dzien pracownika), a do dzisiaj mam niezauwazone wczesniej nierownosci. 3 letnia corka jak uderzyla w sciane koralikami to pozostal piekny slad kazdego koralika, nie mowiac o tym, ze brzdac nie ma zadnych problemow z wydlubaniem dziury w tynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko tak na marginesie, bo wszyscy się zachwycają tymi gładkimi ścianami. Wynika to pewnie z faktu znudzenia powszechnością boazerii, tapet i innych materiałów które miały na celu zakryć niefachowość wykonania ścian w poprzednich mieszkaniach, domach. Ale i ta gładkość stanie się w koncu uciązliwa, nie sądzicie ? To też zależy co kto lubi. Coraz większą popularnośc zyskują więc tynki dekoracyjne i fachowcy którzy znają techniki dekoracyjnego malowania ścian. Mi np marzy się pokój sycylijski ze ścianami żółto-pomarańczowymi z taką niezwykle chropowatą strukturą.

Do obejrzenia na stronie : http://www.dekoracje.olsztyn.pl/index.php

W Castoramie widziałem ładniejsze wzory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko tak na marginesie, bo wszyscy się zachwycają tymi gładkimi ścianami. Wynika to pewnie z faktu znudzenia powszechnością boazerii, tapet i innych materiałów które miały na celu zakryć niefachowość wykonania ścian w poprzednich mieszkaniach, domach. Ale i ta gładkość stanie się w koncu uciązliwa, nie sądzicie ? To też zależy co kto lubi. Coraz większą popularnośc zyskują więc tynki dekoracyjne i fachowcy którzy znają techniki dekoracyjnego malowania ścian. Mi np marzy się pokój sycylijski ze ścianami żółto-pomarańczowymi z taką niezwykle chropowatą strukturą.

Do obejrzenia na stronie : http://www.dekoracje.olsztyn.pl/index.php

W Castoramie widziałem ładniejsze wzory.

Masz rację.

Ja sam nie chcę ściany jak szyba i kładę w całym domu tynk C-W.

W poprzednim mieszkaniu miałem w salonie baranek a w jednym z pokoi kornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...