Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    58
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    260

Entries in this blog

saraha

Dziś pojechałam na budowę (jak długo jeszcze to będzie "budowa"?) w takim sobie humorze. Mam już serdecznie dosyć tych wszystkich "fachowców", którzy robią co chcą i jak chcą, co gorsze - kiedy chcą! I co jeszcze gorsze - za ile chcą!!!! Przejechałam sobie przez las (znalazłam ostatnio taką piękną, wyboistą, ale piękna drogę), wyszło słońce i humor mi się poprawił zanim jeszcze dojechałam na miejsce. A jak już dojechałam i zobaczyłam swój cudny, wymarzony dom; pomalowany i z grubsza wykończony poczułam się taka szczęśliwa, że już żaden fachowiec mi nie straszny!

 

Elewacja pomalowana!

 

http://lh6.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz56I9dXpI/AAAAAAAABIM/pJSHMSGgKKs/DSCN0062.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz56I9dXpI/AAAAAAAABIM/pJSHMSGgKKs/DSCN0062.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz59bpXxEI/AAAAAAAABIo/xEbXetOXGXg/DSCN0078.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz59bpXxEI/AAAAAAAABIo/xEbXetOXGXg/DSCN0078.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz57cq1PwI/AAAAAAAABIU/8QR8Au9d_P8/DSCN0064.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz57cq1PwI/AAAAAAAABIU/8QR8Au9d_P8/DSCN0064.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz594Pp51I/AAAAAAAABIs/8KDQW-Svh5M/DSCN0086.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz594Pp51I/AAAAAAAABIs/8KDQW-Svh5M/DSCN0086.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz58fDL63I/AAAAAAAABIg/OnsnnR-HdMk/DSCN0073.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_6RbJ4Yps8i4/Ssz58fDL63I/AAAAAAAABIg/OnsnnR-HdMk/DSCN0073.JPG

 

Nie wiedzieliśmy, jak zabrać się do wyboru koloru. Próbki na paletach są tak małe i tak - jak się okazało różnią się od tego, co w efekcie wychodzi, że przerażało nas to. W efekcie trochę na czuja wybraliśmy kolor, kupiliśmy jedną puszkę (15 l wrrrr, że też nie robią próbek) i pomalowaliśmy kawałek. Kolor nam się spodobał, ale wydawał się za jasny. Zaryzykowaliśmy i resztę kupiliśmy już bez próbowania farbę o ton ciemniejszą. I udało się - trafiliśmy w dziesiątkę. Bardzo mi się podoba ten kolor i według mnie świetnie pasuje do naszej dachówki i klinkieru. Jak myślicie?[/url]

saraha

No.... to kolejne mocne postanowienie poprawy. Wiem, wiem, już kilka razy obiecywałam sobie i innym, że będę prowadzić ten dziennik i co? Ano nic. Może jednak teraz będzie inaczej?

 

 


Ponieważ zaległości mam kosmiczne, zaczęłam od wrzucenia fotek do albumiku. Oto link:

 

 


http://picasaweb.google.pl/domeknasz" rel="external nofollow">Link do albumu NASZEGO DOMKU

 

 


Sporo się u nas zmieniło Powoli szykujemy się do przeprowadzki, choć im więcej mamy zrobione, tym dalej wydaje się koniec, ciągle jakieś nowe sprawy, problemy, decyzje... No ale to wiecie, wszyscy pewnie przechodzimy przez to samo.

saraha

Ponieważ systematyczne prowadzenie dziennika mi nie wyszło, a jego uzupełnianie wstecz też tak sobie idzie dla wszystkich ciekawych postępów na naszej budowie wklejam kilka fotek z ostatnich dni. Domek rośnie i nabiera kształtów.

 

 


Pierwszy śnieg na naszym dachu!

 

 


http://images32.fotosik.pl/408/797fe7b15f1905db.jpg

 


http://images40.fotosik.pl/35/ebe7049248ca4fdc.jpg

 


http://images36.fotosik.pl/35/cf098eec0c518f50.jpg

 


Na parterze jest, a raczej było tydzień temu tak:

 

 


salon

 

 


http://images38.fotosik.pl/35/4b40097409376f65.jpg

 


http://images27.fotosik.pl/299/e9faea0983d25ac4.jpg

 


kuchnia i schody

 

 


http://images25.fotosik.pl/299/e332f7aa26676752.jpg

 


i wyjście na zadaszony taras

 

 


http://images29.fotosik.pl/299/3cf0bc6532a9b7ee.jpg

 


a poddasze wkleję jutro, bo już oczka mi się kleją...

saraha

Dobra... Ponieważ - jak widać - nadrabianie zaległości mi jakoś nie idzie, będę robiła wpisy bieżące, a reszta... No kiedyś znajdę przecież czas i na to...

 

 


Obecnie jesteśmy na etapie ścian :) Mury rosną :) Powoli poszczególne pomieszczenia nabierają kształtu, co jest baaaardzo przyjemne. Na razie ekipa wymurowała do wysokości otworów okiennych, w przyszłym tygodniu pewnie dojdą do nadproży.

 

 


Budujemy z solbetu, ale jedną ścianę nośną wewnętrzną z silki, bo ma podobno znacznie lepsze parametry dźwiękoszczelne, a jest to ściana między kotłownią (z rekuperatorem chyba) a sypialnią mojej mamy.

 

 


oto kilka aktualnych fotek:

 

 


"moje" brzozy (i ściana kuchni):

 

 


http://images34.fotosik.pl/248/1e15c4ddcaee4e3a.jpg

 


wejście do domu:

 

 


http://images27.fotosik.pl/210/16ccb2b1eba16cd9.jpg

 


tu będą okna kuchenne:

 

 


http://images34.fotosik.pl/248/2adb04296c7f1cc3.jpg

 


garaż:

 

 


http://images23.fotosik.pl/210/8460bc2f08c87b5c.jpg

 


narada nad kominem - ostateczna decyzja - rozebrać...

 

 


http://images33.fotosik.pl/248/e9caf8b2505f5351.jpg

 


no i rura podpisana "rura" , nie wiemy, kto ją tak oryginalnie podpisał:

 

 


http://images31.fotosik.pl/248/abd735757137caa3.jpg

saraha

Obecnie jesteśmy na etapie fundamentów. Bloczki wymurowane, zbrojenie wieńca gotowe, szalowanie wieńca w trakcie. W sobotę lub w poniedziałek będą wylewać beton... W porę (w ostatniej chwili) skapnęliśmy się, że instalację odgromnikową trzeba już teraz podpiąć do zbrojenia słupów. Udało się załatwić elektryka. Bednarkę przygotował w jeden dzień

 

 


Co do fachowców - mamy super Kierownika Budowy - rewelacja. Ekipa - też nie narzekamy. Instalacje hydrauliczne, wentylacja mechaniczna, ogrzewanie - wszystko w rękach niejakiego T. i jego firmy - wiążemy z nim spore nadzieje, zobaczymy. Póki co wszystkie potrzebne wypusty zrobił lub robi.

 

 


Prąd mamy - choć nie bez przygód i chyba przepłaciliśmy za przyłączenie i skrzynkę.

 

 


Wodę mamy i to podwójnie, choć nie do końca o to nam chodziło. Ponieważ z podłączeniem do wodociągu gmina zwlekała, a i tak zamierzaliśmy wiercić studnię do podlewania ogrodu - zrobiliśmy odwiert, kupiliśmy tymczasową pompę i wodę mamy. Tymczasem, kilka dni temu gmina nagle przed naszym ogrodzeniem pojawiła się rura wodna. Taki wypust, na samym środku miejsca na furtkę - przepięknie po prostu. Mimo że rozmawialiśmy już z gminą, że teraz już nie chcemy, że dopiero, jak będzie budynek. Tak, żeby nie było konieczności budowania studzienki na licznik. Cóż... Rura stoi. Zaplombowana A niech stoi - jak musi

 

 


Nadal nie do końca zamknęliśmy sprawę okien. Im więcej o nich rozmawiamy z fachowcami, tym więcej pojawia się problemów. Szczególnie w sprawie rolet. Na polu bitwy zostały 2 firmy - Drutex z Budropu i M&S z Villi Gertrudy. Wyceny bardzo podobne - każda oferta ma plusy i minusy...

saraha

Oj daaaaawno mnie tu nie było Ale... To wcale nie znaczy, że domek nie rośnie. To jedynie znaczy... że rośnie też coś, a właściwie ktoś jeszcze :) i pochłania całą moją uwagę.

 

 


Jednak... Postanowiłam uzupełnić DZIENNIK i prowadzić go dalej.

 

 


W tym wpisie więc powoli będę opowiadać o wszystkim, co zaległe, w następnych - już na bieżąco, co się dzieje na budowie.

saraha

Nooo... To architekt nie złożył papierów, jak zapowiadał, bo nie zdążył! Przyznam, że się wkurzyłam Bierze taką kasę, że mógłby już dotrzymać terminu! Szczególnie, że takie spóźnienie może namieszać, bo kończy nam się ważność mapki geodezyjnej!!!

 


Ostatecznie papiery zostały złożone do starostwa w poniedziałek, 3 grudnia. Podpisaliśmy też umowę z energetyką i mamy do podpisania umowę z gazownią. Kolejne kroczki...

 


Po wielu rozmowach w sprawie okien nadal nie wiemy, co jak i gdzie... Na szczęście na razie nie musimy jeszcze wiedzieć

 


W zeszłą sobotę - przypominam, że pogoda była wyjątkowo spacerowa, lało równo!!! - pojechaliśmy oglądać domki w okolicy, podpatrzeć to i owo. Brnąc w strugach deszczu i błocie () połaziliśmy po okolicy i między innymi zdecydowaliśmy, że nie podobają nam się okna z Oknovidu. Na placu boju pozostają więc póki co - Drutex i Oknoplus. Ten ostatni kosmicznie drogi... No nic... Myślimy dalej...

saraha

NO TO MAMY EKIPĘ!!! Podpisaliśmy umowę z budowlańcami na stan surowy otwarty z dachem, dachówką, oknami połaciowymi, wylaniem tarasów i schodów (zewnętrznych i wewnętrznych), podsufitką... Termin rozpoczęcia prac - marzec 2008 (o ile pogoda pozwoli oczywiście), termin zakończenia prac - 15 sierpnia 2008. Podobno to realne i panowie twierdzą, że skończą wcześniej. No zobaczymy... Na szczęście udało nam się wcisnąć do umowy punkt o karze potrącenia z wynagrodzenia 0,5 % za każdy dzień "zwłoki", albo jak kto woli - powtarzając za Joanną Chmielewską - "zewłoki". :)

 


Teraz czas na znalezienie kierownika budowy...

 


... cdn.

saraha

Trwa wędrówka po "oknach"... Okazuje się, że decyzja, jakie mają być w domu okna i jakie rolety jest znacznie bardziej skomplikowana niż nam się wydawało. Jak zawsze im dalej w las, tym więcej drzew. Im więcej rozmów, tym więcej niewiadomych. Rozmowy prowadzimy już z trzema firmami (budrop, okna plus i oknovid). Ceny w każdej z firm nieco inne... Nie to jednak najdziwniejsze... W końcu mamy wolny rynek, poza tym stawiamy na jakość, nie na cenę (w granicach rozsądku oczywiście). Najdziwniejsze jest to że każda firma zwraca uwagę na inne problemy, inne uwarunkowania i skłania do innych kompromisów. części decyzji na razie nie musimy podejmować, ale niektóre - jak choćby ta o rozmieszczeniu i rozmiarach otworów okiennych - powinna zapaść niebawem! A tu każdy mówi inaczej, radzi co innego... A my już głupiejemy!

 

 


Z dobrych wieści - dziś Mąż Mój Kochany zawiózł do Gazowni wniosek o przyłączenie gazu. Nagle nam się "pospieszyło", bo dowiedzieliśmy się, że mapka wykonana przez geodetę straci niebawem swoją ważność, a Gazownia sobie życzy, by nie straciła Teraz kazali8 już czekać tylko na umowę, którą przyślą do podpisania. Potem trzeba będzie zapłacić 2.800 zł i na razie tyle na temat gazu Chyba

 

 


I jeszcze z dobrych... - wczoraj odkryłam - sama, we własnych dokumentach, ale się zdziwiłam! - że mam zaświadczenie o utworzeniu księgi wieczystej na działkę Z numerem i innymi danymi. Bardzo mnie to rozbawiło, bo - jak się okazało - leżało sobie spokojnie od 4 lat razem z Aktem Notarialnym, a ja byłam przekonana, że muszę je dopiero w sądzie załatwiać, co dla mnie było problemem, bo sąd działa sobie w godzinach mojej pracy Jak to miło we własnej szafie znaleźć taki skarb. Swoją drogą, może wiecie, to nie jest pewnie to samo, co "wypis z księgi wieczystej"?

saraha

Hmmm... Na początek refleksja - grupa bydgosko - toruńska poczuła się przeze mnie zaatakowana, nie wiem dlaczego. Może to tylko chwilowy brak poczucia humoru, a może... No lepiej przemilczę. Na wszelki wypadek zamknęłam się na jakiś czas, bo w sumie po co mi to? Niech krzyczą... Dziś dyskusja była też żarliwa, na pokrewny temat (choć tym razem nie ja ją wywołałam ) Dołączam do niej swój głos... Lubię mieć w domu czysto i nie znoszę czuć piasku pod nogami. Dlatego w domu (ani w swoim, ani w cudzym) nie noszę butów. A cena podłogi (sic!) nie ma tu nic do rzeczy!

 

 


Tak z innej beczki - witam mojego NOWEGO CZYTELNIKA - A... Ty wiesz, że o Ciebie chodzi, mam nadzieję, że będziesz zaglądać. Teraz do Dziennika, a za jakiś czas do ogródka!

 

 


Wczoraj dostałam pierwszą wycenę okien i rolet. Pan, do którego straciłam już nieco serce (strasznie dłuuugo wyceniał te okna) jednak przysłał, co obiecał i jeszcze ładnie przeprosił. Ok - każdy ma prawo do urlopu i poślizgu czasem... :) Tak więc - pozdrawiam Panie Łukaszu i dziękuję. Wycena mnie nieco powaliła!!! Z okien nie zrezygnuję (), nie będę też raczej oszczędzać na ich jakości i wyglądzie - trudno. To bardzo ważna część domu przecież... Może jednak powinniśmy zastanowić się nad rezygnacją z rolet? No jedno jest pewne, nie zaszalejemy i nie zdecydujemy się na elektronicznie sterowane i programowane rolety z silniczkami. A mogło być tak pięknie...

 


No cóż... Okna dachowe też kurcze będą kosztowały majątek... Wycenili nam "Roto", może ktoś wie, czy są dobre? Bo rozumiem, że to z tej droższej półki? Muszę poczytać... Na razie się dopiero przymierzamy - do czasu, kiedy faktycznie okna będą nam potrzebne, ceny na pewno się zmienią.

 

 


A teraz idę sobie do łóżeczka... Dziś wcześnie, bo kończę http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,499716.html;jsessionid=C5688BF621518ADD0A79D8A18B107B91.LB1?gclid=CJuwgsrTy48CFQwvlAodFiLYxg" rel="external nofollow">"Cień wiatru" i strasznie jestem ciekawa, co będzie dalej i jak to wszystko się właściwie kończy...

 


http://merlin.pl/images_big/1/978-83-7495-164-7.jpg

saraha

Wczoraj byliśmy - drugi już raz - na spotkaniu z instalatorem. Bardzo sympatyczny facet, a co ważniejsze - wydaje się bardzo sensowny. "Zwiedzaliśmy" jego dom, w którym ma wentylację mechaniczną ze żwirowym GWC i kilka innych rzeczy, które chcielibyśmy zrobić. Poprosiliśmy o wycenę, zobaczymy, co z tego wyjdzie.... Jeżeli się dogadamy, zrobi nam instalacje wod - kan, ogrzewanie, wentylację mechaniczną z rekuperatorem i GWC (namawia na żwirowy) i odkurzacz centralny...

 

Pojawił się kolejny problem, a raczej mamy kolejny dylemat. Myśleliśmy o rurowym GWC, policzyliśmy jednak koszt takiego "cuda" i wyszła nam suma dość kosmiczna (fakt, liczyliśmy rury Rehau). Instalator poleca (sam ma taki) żwirowy, jako nie tylko tańszy, ale i lepszy. No to czytamy, czytamy... Okazuej się, że może nie możemy mieć takiego ze względu na wysoki poziom wód gruntowych... Hm... No poczytamy jeszcze, pogadamy...

 

Dostaliśmy też z Urzędu Gminy od "naszej, miłej pani", która zawsze miło i szybko odpowiada na nasze maile, uzupełnienie, a właściwie poprawkę do warunków zabudowy zezwalającą na dachy wielospadowe, a nie jak w początkowym, pomyłkowym zapisie dwuspadowe.

 

Zawiedliśmy się natomiast na handlowcu od okien. Byliśmy kiedyś u niego w firmie, zrobił na nas dobre wrażenie i obiecał wycenę z wariantami. Wysłaliśmy do niego mailem dane, na podstawie których miał ową wycenę zrobić i ciiiiisza... Miało być "do końca tygodnia". Mija już trzeci tydzień...

 

Właśnie zdałam sobie sprawę, że już minęło prawie pół roku (!) od czasu, kiedy kupiliśmy projekt domu! Jeju, niewiarygodne, jak ten czas leci. Za następne pół roku powinniśmy być już gdzieś co najmniej w połowie stanu surowego!!! Szok!

saraha

Dziś niespodzianka Oto mój domek już po adaptacji!!! Nie mamy jeszcze gotowych wszystkich papierów, ale projekt wstępnie zaakceptowaliśmy. Tak to ma wyglądać (aranżacja kuchni i łazienek jest umowna, to za wcześnie, by o tym myśleć dokładniej):

 

 


parter:

 

 


http://images29.fotosik.pl/105/115d129471192189med.jpg

 


poddasze:

 

 


http://images34.fotosik.pl/30/2028e97722114f0dmed.jpg

 


elewacje:

 

 


http://images33.fotosik.pl/30/fbcd0c787e812723med.jpg

saraha
mam pytanie mozesz powiedziec z jakiego miasta jestes bo ja z rypina jestem na etapie wyboru projektu i zastanawiam sie nad melodia i na kazda pogode jezeli mieszkasz niedaleko a widze ze tez kuj pomor to czy bylaby mozliwosc obejrzenia twojej budowy pozdrawiam

 

Jestem z Bydgoszczy, ale niestety na razie nie mogę Cię zaprosić, bo budowę zaczynamy dopiero na wiosnę, więc - póki co - nie ma czego oglądać. Służę natomiast swoimi przemyśleniami. Wiem, jak trudno jest wybrać projekt... Sama przez to przechodziłam przecież chwilę temu...

 

Tak na marginesie - zapraszam do komentarzy do mojego dziennika

saraha

"zakręcenie"nie mija.... Uff... Fajne uczucie, ale skąd brać siły i czas? A co dopiero, jak ta budowa ruszy?

 

 


Pojawiają się kolejne dylematy. Teraz na przykład zastanawiam się, czy jednak nie warto byłoby poważnie pomyśleć o centralnym odkurzaczu? Nie wiem, czy od razu będzie nas stać na kupno całości, ale - po tym, co już przeczytałam - chciałabym bardzo rozprowadzić chociaż rury po domu. Tak, żeby potem mieć możliwość łatwego zamontowania tego smoka! Jeżeli ktoś ma jakieś dobre lub złe doświadczenia w tej sprawie - zapraszam do moich "komentarzy". Wszystkich zainteresowanych odsyłam też na forum http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=73989" rel="external nofollow">wątek o odkurzaczach centralnych. Poczytałam i baaaardzo to zachęcająco wygląda...

saraha

Dostaliśmy kolejną wersję rzutów od architekta. To już prawie "to". Jak będą gotowe, wkleję. Oczywiście, jak nauczę się wklejać, bo niby to proste jak drut - a nie działa i już No cóż, zobaczymy.

 

 


Wczoraj byłam wieczorem tak zakręcona domem, że do 3 nie mogłam zasnąć... Ustawiałam meble - meble, których nie mam w domu, którego nie mam No cóż, teraz to już tak będzie... Tyle myśli i obrazów mi się kotłowało w głowie...

saraha

Noooo... To pierwsze rozmowy o poważnych pieniądzach przed nami. Mamy wycenę ekipy budowlanej (polecanej nam - o niej napiszę za chwilę) robocizny stanu surowego otwartego.

 

Ekipa zaznacza, że jest to wycena samej robocizny - bez maszyn, że np. koparkę, czy transport żwiru itp. trzeba będzie załatwiać, albo chociaż płacić osobno.

 

Oto to, co owa firma nazwała kosztorysem (miałby to być aneks do umowy). Jeszcze nie dyskutowaliśmy z nimi, na razie to ich propozycja.

 

1. FUNDAMENT - 9.600 zł (ławy wylewane, bloczki, kanaliza na poziomie 0, zasypka, chudy beton, ocieplenie styropianem)

 

2. PARTER - 16.000 zł (ściany nośne, ściany działowe, kominy, strop, schody wylewane)

 

3. PODDASZE - 8.000 zł (ścianki kolankowe, działowe, wieniec, kominy plus obłożenie ich klinkierem lub płytkami)

 

4. DACH - 17.000 zł (konstrukcja więźby, pokrycie folią, dachówka, okna dachowe, obrynnowanie)

 

RAZEM 50.600 zł

 

====> do tego 3 tys. za taras (duuuuży) i 3 tys. za wieniec na fundamentach, którego nie było wcześniej w projekcie. Póki co (10.04.2008) ekipa się sprawdza!

 

Ekipa jest polecona, widzieliśmy kilka "ich domów?", gadaliśmy z ludźmi, wydaje się bardzo sensowna...

saraha

No i rozłożyła mnie angina. Do wczoraj czułam się fatalnie, dziś na tyle lepiej, że zajrzałam na forum. Czas powoli nadrobić zaległości...

 

 


Mamy już warunki przyłączenia do sieci gazowej. Zleciliśmy też ekspertyzę geologiczną gruntu. Kolejne 700 zł, ale skoro architekt uważał to za konieczne, niech będzie. Wyszło na to, że trzeba trochę wzmocnić fundamenty, ale dom postoi trochę, nie zawali się Chyba

 

 


Oto pierwsze, co zostało zrobione na naszej działce - ślady wierceń do ekspertyzy geologicznej:

 

 


http://images33.fotosik.pl/30/3fb3bbbfdee6eed0.jpg

 


http://images33.fotosik.pl/30/4dd8c28c1dae53ff.jpg

 


Znaleźliśmy też architekta, który zrobi dla nas adaptację projektu. Zobaczymy, czy i jak to zrobi (bo za ile już wiemy!!!). Podstawowa zmiana to rozciągnięcie domu o 1,80 m (poszerzamy salon i kuchnię, a tym samym - górną, południową sypialnię i garderobę). Poza tym spłycamy taras poszerzając w ten sposób hol, żeby zmieścić inne usytuowanie drzwi do części nocnej, zmieniamy funkcję kilku pomieszczeń, trochę przebudowujemy schody... Dodajemy okna połaciowe, powiększamy taras... No sporo tego.

 

 


Aaaa.... Powiększamy taras wysuwając go na ścianę zachodnią, a tam umieszczamy wielkie przeszklone wyjście z salonu na ogród! Mam też mieć wymarzone narożne okno, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądało po wyrysowaniu tego bajeru przez architekta... Może przesadziłam? Wstępnie zamierzamy też dodać zewnętrzny kominek. Ale i w tej sprawie decyzja jeszcze nie zapadła...

 

 


Kilka dni temu wstępnie rozmawialiśmy z ekipą budowlaną, która miałaby wybudować nam stan surowy otwarty. Jutro mamy dostać wycenę robót - zobaczymy, na ile się wyceni. Wstępna kwota, którą podał, wydała się rozsądna.

saraha

Ha!!!! Znowu zaległości. Skąd Wy "dziennikowicze" bierzecie czas? Czy można go gdzieś kupić? Może w supermarkecie nawet, a ja przegapiłam gdzieś na półce? Jeszcze nie zaczęliśmy budowy, a czasu jak na lekarstwo... Co będzie dalej? Jak czytam czasem dzienniki innych to mam wrażenie, że doba u innych trwa znacznie, znacznie dłużej...

 

 


No ale do rzeczy!

 


Facet, o którym pisałam wyżej, wystawił nas (dokładnie tak samo!!!) po raz drugi. Zadzwonił jakąś godzinę po czasie i chciał się umówić na następny termin. Tym podziękowaliśmy mu - stanowczo zbyt grzecznie według mnie Z kimś takim raczej lepiej nie mieć żadnych wspólnych spraw... Swoją drogą dziwne, ktoś nam go polecał jako super przyzwoitego, solidnego i w ogóle...

 

 


No i stanęliśmy w punkcie wyjścia...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...