134. Mieszkania CD.
Na wstępie napiszę może z czym walczę. Walczę ciągle z naszym telekomem. Telefonu w domu nie mam, internet mam za sprawą sieci PLUS GSM (wolno, ale z braku czegoś innego jestem i tak zadowolony) Za to ciągle nasz telekom chce mi podesłać faktury do zapłacenia. Ja je reklamuję oni nawet reklamacje uznają ale i tak wysyłają nowe faktury. Ludzie co to za chora firma... Będzie telefon, internet będą pieniądze. Dobrze, że zlikwidowałem polecenie zapłaty dla nich... Majciekawsze jest to, że telefon niby zablokowany, ja dawno nie mieszkam, mieszkanie puste (na 100%) a na fakturze widnieją opłaty za połączenia... ciekawe jak oni to wytłumaczą... .
Teraz w sprawie drzwi wewnętrznych. Jak już pisałem wcześniej kupiliś,my surówki i postanowiliśmy je wykończyć we włąsnym zakresie. Wiem, jak bardzo są niedoskonałe, ale wyglądają ładnie (nam się podobają, gością też), a do tego wyliczyliśmy koszt jednostkowy. Po doliczeniu wszystkich dodatków, klamek i szklenia koszt za skrzydło zamknął się w 451 zł z VAT. Ze szkleniem wyszła niezła historia. Dostaliśmy od jednego z fachowców namiar na taniego szklarza. No fajnie. Przyjechał pomierzył najpierw lustro, i pojechał. Przyjechał po jakimś czasie wkleić lustro w łazience i przywiózł próbki szkła do szklenia drzwi. Lustro wyszło świetnie więc definitywnie umówiliśmy się na szklenie drzwi. Po wybranu wzoru szyby (szynszyl) umówiliśmy się orientacyjnie na termin. Termin z naszej winy się przesunął, potem on nie mógł, w końcu przyjechał, zabrał drzwi i obiecał, że oszkli je na następny dzień. Domówiliśmy jednocześnie wymianę szyby w drzwiach z mieszkania które opuścilismy. Na drugi dzień przyjechał ternimowo i przywiózł drzwi. Przyjechał z jakimś dziwnym facetem, który pomagał mu zabrać drzwi. Wnoszą, wstawiają, jest pięknie. Przy zdrejnowaniu zaznaczyli gdzie jakie drzwi więc wszystko im pasuje. Jednak przy bliższych oględzinach wyszło, że 2 skrzydłą mają źle docięte górne szybki (te z łuczkiem) - miedzy szybą a drzwiami jest małą szczelina. Zwróciliśmy na to uwagę. Pan odrzekł, że sprawdzi, ten drugi zabrał się nawet za rozkręcanie drzwi i przy bliższym rozeznaniu wyszło, że nasz niby szklarz szklarzem raczej nie jest (jak się potem okazało prowadzi różne interesy na zasadzie pośrednika), a szkleniem zajmuje się ten drugi, ze skłonnosciami do szkła i to nie w drzwiach... Efekt był taki, że w pośpiechu załądowali felerne drzwi na samochód i z obietnicą, że wrócą za godzinę odjechali w pośpiechu. No ładnie. Zaczęły nas ogarniać czarne myśli. jednak po około 2 godzinach pojawili się przed domem z poprawionymi drzwiami. Drzwi ostro śmierdziały silikonem, ale szyby były już OK. Jednak to nie koniec. Umówieni byliśmy na 400 zł za całość, doszły jeszcze drzwi z mieszkania, ale chyba facetowi było wstyd za wpadkę bo zamiast dopłacić za dodatkowe drzwi facet sam opuścił cenę o 50 zł . Może wszystko wyglądało dziwnie, ale trzeba mu oddać, że jest uczciwy. Była to najprzyjemniejsza fuszerka jaka się trafiła w naszym domu. Jednak wpadki są i po mojej stronie. Malując drzwi nie pomyslałem o tym by malować wewnętrzbe krawędzie gdzie przychodzi szyba. Efekt jest taki, że patrząc pod kątem widać te niedomalowania. Nigdy bym nie pomyślał, że będzie to widoczne... . Planuję, ze przy pierwszym malowaniu wyjmę szyby i pomaluję te miejsca... Za to nafi "szklarze" zasilikonowali szyby na przeźroczysty silikon przez co jest on prawie niewidoczny i przyznam, że to rozwiązanie bardziej mi pasuje niż wykonanie na silikon brązowy.
W miedzyczasie planowałem zamontować progi i co ? Dociąłem aluminowe listwy ale postanowiłem zamisat na styk wsunąć je pod futrynę. W tym celu zakupiłem dłuto (a nawet cały tani kopmlet) i zabieram się do pracy. Po kilku uderzeniach młotka i całkowitym braku efektu zorientowałem się, że dłuta (wszystkie) nie należą do zbyt ostrych. Znowu przerwa i planowany zakup pilnika. Obecnie pilnik już jest, ale jakoś nie mogę się zabrać za te progi...
Wczoraj przewieźliśmy ierwszą partię drewna jakie mamy przygotowane na obecną zimę. Pogoda wyszła paskudna - padał śnieg z deszczem, ale byliśmy nieugięci i nieprzemakalni (za wyjątkiem moich starych adidasów ) i zadanie zostało wykonane. Drewno jest pięknie złożone pod okapem domu i czeka na swoją kolej. Jednak w najbliższym czasie planuję kolejny transport. Do przewiezienia wynająłem znajomego z ciągnikiem i dwoma przyczepami i przyznam szczerze, że w ciągu całej budowy to był pierwszy przypadek, że goniłem kogoś by mu zapłacić. czyżby wizja przyszłej pracy przy oraniu ogródka tak na niego podziałała? Zobaczymy ile weźmie za tamte prace i czy uda się to wykonać przed mrozami? Na działce planuję usunięcie dzikiej gruszy (jednak, choć myślałem, że się ją ocali), oraz trzeba przepchnąć dwa kopce przegniłych wióró które jak się okazało leżą jeszcze w moich granicach. Jednak chcemy je rozgarnąć na działce i zaorać. Teraz pozostało mi jeszcze (wreszcze) wyliczyć ile kupić wapna do zawapnowania działki - ziemia jest tu doć kwaśna.
A teraz kilka fotek...
Poniżej jak widać prawie ukończony podjazd do garażu. Resztę planuję wysypać grubym żwirem i tak jakoś przebiedować do czasu jak będą pieniądze na coś lepszego.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_01.jpg
Tu za to widać jak przydatnym jest czyszczak przy rynnie. Co by było gdyby te liście zatkały kiedyś zakopane rury od kanalizacji deszczowej? Osobiście nie planuję w najbliższym czasie rozkopywać jej ponownie
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_02.jpg
A tak wygląda obecnie nasza działka. Jest zupełnie pusto, deski zostały już przeniesione w inne miejsce. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia uda mi się ją zaorać (no nie osobiście). Potem wkopię słupek do karmika dla ptaktów i można spokojnie czekać na zimę.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_03.jpg
Nie licząc kilku krokiewek które złożone są gdzie indziej tyle nam zostało z budowy domu. Nie wiem co zrobię z pustakami - coś wymyślę, deski i łaty zuzyjemy na wiatę na drewno, płytę planuje zakopać w miejscu gdzie kiedyć będzie wjazd na działkę.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_04.jpg
A tak wygląda nasz prowizoryczny chodnik. Jaki jest taki jest, ale nie planuję brnąć w błocie i wodzie by dojść do domu. Będzie kasa - będzie coś lepszego
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_05.jpg
A tak wyglądają nasze "łapaszcze" fal radiowych. Osobiście bardzo mi się podoba osiągnięty efekt - wygląda to moim zdaniem całkiem imponująco i co najważniejsze - DZIAŁA! .
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_06.jpg
A tutaj "ktoś" zderzył się chyba z naszą anteną... Ciekawe kto to taki
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_07.jpg
A tu drugi koniec tej instalacji. Mam tu telefon, sieć komputerową (zastosowanie może być też i inne), RTV (w tym SAT), i zasilanie - oczywiście na osobnym obwodzie...
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_16.jpg
Nasz opał na jesień. Jak na razie zużycie poniżej ilości planowanych
W piątek przetransportowaliśmy 2 przyczepy akacji która dotychczas czekałą u moich rodziców. W wolnej chwili planujemy kolejne transporty.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_08.jpg
Już się pali...
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_09.jpg
... za chwilę będzie ciepło w całym domu...
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_10.jpg
...gorącej wody nie zabraknie dla nikogo. Szkoda tylko, że ten termometr nie pokazuje temperatury w stopniach. Jednak woda leci zawsze za gorąca i trzeba ostro dodawać zimnej .
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_11.jpg
Ten obraz dedykuję wszystkim fanom braku wyczystki. Jak widać uzbierało się tego trochę... Jest to efekt palenia wiórami i rozpalania kartonami, ale normalnie też by się uzbierało, ale w dłuższym czasie.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_15.jpg
Tak wyglądają drzwi pełne. Przyznam, że te są tylko malowane 1x. W przyszłości dostaną jeszcze szlif i dwie warstwy podobnie jak futryny. Wszystko to za sprawą deficytu wolnego czasu.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_12.jpg
Tak wyglądają drzwi pokojowe...
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_13.jpg
a tak do łazienki, WC i spiżarki.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_14.jpg
Za pomocą takich wieszaków z IKEI rozwiązaliśmy problem składowania rowerów. Rozwiązanie wygodne, eleganckie i w przyzwoitej cenie.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_17.jpg
Ciągle najpopularniejszy model lampy w naszym domu
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_18.jpg
Uczymy się literek. Kolekcja zostałą mocno uszczuplona przez naszą córkę. Gdzie ona wyniosłą większość literek?
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_19.jpg
Dzieciaki nie lubią głądkich ścian... tylko czemu rysują kredkami świecowymi? Czy znacie sposób na usunięcie czegoś takiego ze ściany? Normalne kredki się zmywają, ale nie świecowe...
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_20.jpg
A to nasz myszołap. Z autopsji wiem, że dobrze radzi sobie z okolicznymi ptakami, jednak mysz to już nie atrakcja. Pozbyliśmy się pierwszego gryzonia za pomocą łapki na myszy. Kocica ciągle nie wykazuje zainteresowania myszami. Może co w domu to swoje? A może traktowała tą mysz jako rezerwę na czarną godzinę?
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_21.jpg
W nagrodę za wkład w łapanie (a właściwie nie łapanie) myszy otrzymałą swój ustronny kącik.
http://www.europartner.com.pl/katastrofa/20051118_22.jpg
I jak się Wam podoba teraz? Napiszcie co o tym myślicie?