NO ledwo zyje ale jakos pisze, wylewki w koncu przelozylismy na dzisiaj, a wczoraj do 2 w nocy ukladalismy styropian z malzem, wstalam dzisiaj o 6.30 szybki prysznic i na dzialke bo przyjechali wylewkarze po 7 - praca pelna para zaczela sie o 10 - a ja w miedzycazsie skuwalam jeszcze garaz - oczywiscie wylewkarze pukali sie w czolo jak widzieli co robie - ale co tam ma byc prosto a nie z jakimis glutami na wzdluz scian !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale o 14 poddalam sie i skonczylam skuwanie bo chcialo mi sie spac jak nie wiem co a poza tym moja corcia skonczyla dzisiaj 3 urodzinki wiec trzeba bylo cos nie cos przygotowac - bardzo symbolicznie!!!!
A aktualnie zrobie wpis i do koja - bo oczy mi sie same zamykaja- a tak poza tym mam rece jak chlop malorolny - podrapane, obite, szorstkie - po prostu tragedia - kiedy ja je doprowadze do porzadku
A tak to sie dzisiaj zaczelo:
http://images31.fotosik.pl/62/3d0bc5e62aa20655.jpg
http://images31.fotosik.pl/62/9774c4d7e034c43a.jpg
Oczywiscie przed robota zostali przepytanie ile workow cementu daja ( w jakich proporcajach ) czy daja plastyfikator, ile workow cemdaja na garaz i takie tam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedzi byly zadowalajace huehuehueue- dostali pozwolenie na wejscie do domu
A jutro druga tura, dzisija skonczyli tylko dom - jutro garaz!!!!!!!! mialam ukladac tam dzisja styropian ale sie poddalam - nie dalam rady sama tego zrobic - bylam zbyt zmeczona - niestety