Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    587

Entries in this blog

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mamy już nastrój w salonie.

 


W postaci halogenów umieszczonych w zabudowie rekuperatora.

 


Tak w ogóle, to dużo tych punktów świetlnych zaprojektowaliśmy jak na salon 25 m2.

 

 


Poza tym sprawdziła się zasada, że szambo zawsze zapełnia się w niedziele i święta.

 

 


I jeszcze łazienki c.d.

 


Tak wygląda z nie do końca wykafelkowaną ścianą.

 


Wklejam w odpowiedzi na prośbę.

 


http://images29.fotosik.pl/158/893efb6a42060068.jpg

 


Ten fragment nad ciemnym paskiem-to już ściana.

 


Kolory trochę odbiegają od rzeczywistości, ale inne mi wyjść nie chciały

 


Kafelki w rzeczywistości są jaśniejsze, ściana miała być pastelowo-kawowo-coś tam , w efekcie finalnym mamy pastelowo-różowawo-coś tam :)

 

 


Tak to jest z kolorami z mieszalnika. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mamy już nastrój w salonie.

 


W postaci halogenów umieszczonych w zabudowie rekuperatora.

 


Tak w ogóle, to dużo tych punktów świetlnych zaprojektowaliśmy jak na salon 25 m2.

 

 


Poza tym sprawdziła się zasada, że szambo zawsze zapełnia się w niedziele i święta.

 

 


I jeszcze łazienki c.d.

 


Tak wygląda z nie do końca wykafelkowaną ścianą.

 


Wklejam w odpowiedzi na prośbę.

 


http://images29.fotosik.pl/158/893efb6a42060068.jpg

 


Ten fragment nad ciemnym paskiem-to już ściana.

 


Kolory trochę odbiegają od rzeczywistości, ale inne mi wyjść nie chciały

 


Kafelki w rzeczywistości są jaśniejsze, ściana miała być pastelowo-kawowo-coś tam , w efekcie finalnym mamy pastelowo-różowawo-coś tam :)

 

 


Tak to jest z kolorami z mieszalnika. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Prace wolno bo wolno, ale posuwają się do przodu.

 


Konkretnie rękami mojego męża "robi się" zabudowa kanałów rekuperatora.

 


Ja fotografuję, podaję narzędzia oraz pomagam przycinać.

 


:)

 

 


Nasz wkład w rozwój technologi zabudowy-g-k.Innowacyjne wykorzystanie statywów do światła.

 


http://images25.fotosik.pl/153/c531c701c28ecc3e.jpg

 


Mała rzecz a cieszy.

 


Tym bardziej, że tych "designerskich" niezabudowanych rur miałam już trochę dość.

 

 


Rozstrzygnęłam też ostatecznie sprawę drzwi na parterze.

 


Po wielu próbach znalezienia czegoś tańszego,w miarę ładnego, może nawet z supermarketu....wróciłam do drzwi "od Pani Teresy".

 


Wczoraj odbył się pomiar.

 


Teraz tylko uskładać.

 


Datki i darowizny mile widziane :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Prace wolno bo wolno, ale posuwają się do przodu.

 


Konkretnie rękami mojego męża "robi się" zabudowa kanałów rekuperatora.

 


Ja fotografuję, podaję narzędzia oraz pomagam przycinać.

 


:)

 

 


Nasz wkład w rozwój technologi zabudowy-g-k.Innowacyjne wykorzystanie statywów do światła.

 


http://images25.fotosik.pl/153/c531c701c28ecc3e.jpg

 


Mała rzecz a cieszy.

 


Tym bardziej, że tych "designerskich" niezabudowanych rur miałam już trochę dość.

 

 


Rozstrzygnęłam też ostatecznie sprawę drzwi na parterze.

 


Po wielu próbach znalezienia czegoś tańszego,w miarę ładnego, może nawet z supermarketu....wróciłam do drzwi "od Pani Teresy".

 


Wczoraj odbył się pomiar.

 


Teraz tylko uskładać.

 


Datki i darowizny mile widziane :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Zauważyłam ,że w znacznym stopniu spadła moja aktywność na forum.

 


Zdaje się , że to normalny objaw u osób które wybudowały dom i zamieszkały

 

 


Najpierw jest okres podnieconego budowlanego neofity, potem okres potrzebującego porad i wsparcia inwestora a na końcu okres starego wyżeracza, któremu w pewnych sprawach już nie chce się zabierać głosu :)

 

 


Oczywiście zgodnie z emotikonem wszystko piszę z przymrużeniem oka.Do starego wyżeracza mi jeszcze daleko i mam nadzieję , że nim nie zostanę.

 


Tak naprawdę z wielu powodów nie lubię stanu starego wyżeracza.

 

 


Co poza tym?Duperele.

 


Zamontowaliśmy już prawie wszystkie kontakty na dole.Ile przy tym było wybierania i kombinowania / wiele mamy systemowych/.

 


Dlaczego do systemowych kontaktowych ramek tak trudno dobrać wkłady?

 


Bo jak są pionowe to nie ma poziomych.I odwrotnie.

 

 


Powiesiliśmy już nawet dwie lampy-tadamm :)

 


I niezwykłej urody lustro nad stołem w kuchni.

 


Parę dni temu odwiedziłam Almi Dekor w Piasecznie.Wchodzę tam tylko dlatego, że jest to filia wyprzedażowa i zabójcze ceny są trochę mniej zabójcze.

 


.

 


Ciekawą ceramikę można tam znaleźć za bardzo przyzwoite pieniądze.

 


Tym , którzy nie znają-polecam!

 

 


W ogóle tak jakoś leniwie jest.Oby nam tak nie zostało.Bo grozi nam mieszkanie z wiszącymi kablami i niewykończoną górą.

 

 


Na koniec moja ulubiona anegdota z okresu podnieconego, budowlanego neofity.

 


Na samym początku budowy , w składzie budowlanym ,robiąc listę zakupów zadawałam setki pytań- a może taki materiał, a może taki, taka folia, śmaka folia, tym ocieplać, może tamtym-i.t.p.

 


W pewnym momencie , człowiek mnie obsługujący , spojrzał na mnie z pobłażaniem i rzekł; "Wie Pani co, Pani przestanie już czytać te Muratory

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Zauważyłam ,że w znacznym stopniu spadła moja aktywność na forum.

 


Zdaje się , że to normalny objaw u osób które wybudowały dom i zamieszkały

 

 


Najpierw jest okres podnieconego budowlanego neofity, potem okres potrzebującego porad i wsparcia inwestora a na końcu okres starego wyżeracza, któremu w pewnych sprawach już nie chce się zabierać głosu :)

 

 


Oczywiście zgodnie z emotikonem wszystko piszę z przymrużeniem oka.Do starego wyżeracza mi jeszcze daleko i mam nadzieję , że nim nie zostanę.

 


Tak naprawdę z wielu powodów nie lubię stanu starego wyżeracza.

 

 


Co poza tym?Duperele.

 


Zamontowaliśmy już prawie wszystkie kontakty na dole.Ile przy tym było wybierania i kombinowania / wiele mamy systemowych/.

 


Dlaczego do systemowych kontaktowych ramek tak trudno dobrać wkłady?

 


Bo jak są pionowe to nie ma poziomych.I odwrotnie.

 

 


Powiesiliśmy już nawet dwie lampy-tadamm :)

 


I niezwykłej urody lustro nad stołem w kuchni.

 


Parę dni temu odwiedziłam Almi Dekor w Piasecznie.Wchodzę tam tylko dlatego, że jest to filia wyprzedażowa i zabójcze ceny są trochę mniej zabójcze.

 


.

 


Ciekawą ceramikę można tam znaleźć za bardzo przyzwoite pieniądze.

 


Tym , którzy nie znają-polecam!

 

 


W ogóle tak jakoś leniwie jest.Oby nam tak nie zostało.Bo grozi nam mieszkanie z wiszącymi kablami i niewykończoną górą.

 

 


Na koniec moja ulubiona anegdota z okresu podnieconego, budowlanego neofity.

 


Na samym początku budowy , w składzie budowlanym ,robiąc listę zakupów zadawałam setki pytań- a może taki materiał, a może taki, taka folia, śmaka folia, tym ocieplać, może tamtym-i.t.p.

 


W pewnym momencie , człowiek mnie obsługujący , spojrzał na mnie z pobłażaniem i rzekł; "Wie Pani co, Pani przestanie już czytać te Muratory

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Po urodzeniu dziecka zdarza się baby blues.

 


Po wybudowaniu domu coś na kształt house blues :)

 

 


No ok-mieszkamy

 


Ale gdzie ta pełnia szczęścia.

 


Tyle jeszcze trzeba zrobić.

 


W zasadzie nie wiadomo od czego zacząć.

 


Tyle kasy wydaliśmy / na co właściwie poszło tyle kasy /

 

 


Przynajmniej mnie coś takiego dopadło.Na jakieś dwa dni :)

 


No ale potem zaświeciło słońce i połaziłam z psem po okolicznych polach.

 


Któregoś dnia przez okno zobaczyłam dwie sarny.

 


Do wiosny coraz bliżej.

 


No i nie jestem typem biadolącej i użalającej się :)

 


Wręcz przeciwnie.

 


Więc szybko przeszło.

 

 


Cały czas chodzimy z Tomkiem i powtarzamy- no co?chyba nie daliśmy aż tak bardzo ciała?

 


W ubiegłym tygodniu w Wysokich Obcasach był ciekawy artykuł na temat budowania i urządzania się w Polsce i na świecie.

 


O tym ,że w Polsce dom buduje się jeden w życiu i dla pokoleń. W związku z tym wszystko musi być naj, naj, naj.

 


A gdzie indziej ludzie są bardziej mobilni . domy / mieszkania/ zmieniają co parę lat-więc najważniejsze żeby wszystko było funkcjonalne.

 


Widać to też w niektórych dyskusjach na forum. To dążenie do naj.

 


:)

 


Te niezwykle serio i do krwi ostatniej prowadzone dyskusje na temat stosowania takich lub innych rozwiązań.

 


Prawie obrażanie tego kto ma inne zdanie lub chce budować inaczej.

 

 


Dlaczego to wszystko piszę?-Może wstyd się przyznać i nie powinnam tego robić

 


ale my budowaliśmy nasz dom --hmmm-jakby to powiedzieć -w dużej mierze intuicyjnie

 


Nie opieraliśmy się na jakichś szczegółowych wyliczeniach, wykresach, pomiarach.

 


Założyliśmy, że dom ma być stosunkowo mały , prosty, dobrze ocieplony.

 


I dlatego napisałam wcześniej, że chyba nie daliśmy ciała.

 

 


Miał być ciepły i chyba jest.

 


Przy obecnych temperaturach kominek odpalamy dopiero wieczorem.

 


W zupełności wystarcza podłogówka / maty/ w kuchni, hallu, łazience +promiennik w gabinecie/ obecnie sypialni Filipa/

 


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przy trzaskających mrozach sytuacja wyglądałaby trochę inaczej.

 


No i nie zamieszkujemy jeszcze góry.Ale też nie działa jeszcze rozprowadzenie ciepła i w pełni reku.

 

 


No właśnie wentylacja.

 


Kiedyś napisałam ,że jako chwilowy środek zastępczy mamy stosownej mocy wentylator.

 


Różnicę zauważyliśmy następnego dnia po zamontowaniu.Na plus oczywiście.

 


Dom jest dobrze wentylowany i pozbawiony wszelkiego rodzaju zapaszków.

 


W zasadzie nie muszę otwierać okien.

 


Resztki skroplin na oknach zniknęły bez śladu.

 

 


Kolejna rzecz porotherm.Tego nie wiedzieliśmy-okazało się , że porotherm jest świetnym materiałem jeżeli chodzi o akustykę.

 


Nawet w pustych pomieszczeniach pozbawionych mebli, zasłon -nie ma efektu studni.

 

 


No i to co nam ratuje tyłki cały czas-szczegółowa, fotograficzna dokumentacja wszystkich przewodów.

 


Teraz przymierzamy się do zabudowy kanałów rekuperatora.

 


Gdyby nie zdjęcia-dopiero moglibyśmy dać ciała

 


:) :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Po urodzeniu dziecka zdarza się baby blues.

 


Po wybudowaniu domu coś na kształt house blues :)

 

 


No ok-mieszkamy

 


Ale gdzie ta pełnia szczęścia.

 


Tyle jeszcze trzeba zrobić.

 


W zasadzie nie wiadomo od czego zacząć.

 


Tyle kasy wydaliśmy / na co właściwie poszło tyle kasy /

 

 


Przynajmniej mnie coś takiego dopadło.Na jakieś dwa dni :)

 


No ale potem zaświeciło słońce i połaziłam z psem po okolicznych polach.

 


Któregoś dnia przez okno zobaczyłam dwie sarny.

 


Do wiosny coraz bliżej.

 


No i nie jestem typem biadolącej i użalającej się :)

 


Wręcz przeciwnie.

 


Więc szybko przeszło.

 

 


Cały czas chodzimy z Tomkiem i powtarzamy- no co?chyba nie daliśmy aż tak bardzo ciała?

 


W ubiegłym tygodniu w Wysokich Obcasach był ciekawy artykuł na temat budowania i urządzania się w Polsce i na świecie.

 


O tym ,że w Polsce dom buduje się jeden w życiu i dla pokoleń. W związku z tym wszystko musi być naj, naj, naj.

 


A gdzie indziej ludzie są bardziej mobilni . domy / mieszkania/ zmieniają co parę lat-więc najważniejsze żeby wszystko było funkcjonalne.

 


Widać to też w niektórych dyskusjach na forum. To dążenie do naj.

 


:)

 


Te niezwykle serio i do krwi ostatniej prowadzone dyskusje na temat stosowania takich lub innych rozwiązań.

 


Prawie obrażanie tego kto ma inne zdanie lub chce budować inaczej.

 

 


Dlaczego to wszystko piszę?-Może wstyd się przyznać i nie powinnam tego robić

 


ale my budowaliśmy nasz dom --hmmm-jakby to powiedzieć -w dużej mierze intuicyjnie

 


Nie opieraliśmy się na jakichś szczegółowych wyliczeniach, wykresach, pomiarach.

 


Założyliśmy, że dom ma być stosunkowo mały , prosty, dobrze ocieplony.

 


I dlatego napisałam wcześniej, że chyba nie daliśmy ciała.

 

 


Miał być ciepły i chyba jest.

 


Przy obecnych temperaturach kominek odpalamy dopiero wieczorem.

 


W zupełności wystarcza podłogówka / maty/ w kuchni, hallu, łazience +promiennik w gabinecie/ obecnie sypialni Filipa/

 


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przy trzaskających mrozach sytuacja wyglądałaby trochę inaczej.

 


No i nie zamieszkujemy jeszcze góry.Ale też nie działa jeszcze rozprowadzenie ciepła i w pełni reku.

 

 


No właśnie wentylacja.

 


Kiedyś napisałam ,że jako chwilowy środek zastępczy mamy stosownej mocy wentylator.

 


Różnicę zauważyliśmy następnego dnia po zamontowaniu.Na plus oczywiście.

 


Dom jest dobrze wentylowany i pozbawiony wszelkiego rodzaju zapaszków.

 


W zasadzie nie muszę otwierać okien.

 


Resztki skroplin na oknach zniknęły bez śladu.

 

 


Kolejna rzecz porotherm.Tego nie wiedzieliśmy-okazało się , że porotherm jest świetnym materiałem jeżeli chodzi o akustykę.

 


Nawet w pustych pomieszczeniach pozbawionych mebli, zasłon -nie ma efektu studni.

 

 


No i to co nam ratuje tyłki cały czas-szczegółowa, fotograficzna dokumentacja wszystkich przewodów.

 


Teraz przymierzamy się do zabudowy kanałów rekuperatora.

 


Gdyby nie zdjęcia-dopiero moglibyśmy dać ciała

 


:) :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A teraz moje ulubione miejsce w domu-kuchnia.

Tak wyglądała zaraz po zamontowaniu.

Teraz jest dużo mniej sterylnie, za to bardziej domowo.

Wczoraj nawet powiesiłam "babcine firanki " na zazdrostkach.

 

http://images32.fotosik.pl/115/76c61b0d3fb54cf3.jpg" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/115/76c61b0d3fb54cf3.jpg

W lewym górnym rogu widać miejsce na baterię-oczywiście już zamontowaną.

 

Przeze mnie wymyślona, ukochana szafka "kredensowa".Na kolekcję filiżanek z Bolesławca oraz różnych innych ładnych "szkiełek".

http://images29.fotosik.pl/144/34ce4ed79682ed81.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/144/34ce4ed79682ed81.jpg

 

I jeszcze ostatni detal.

http://images33.fotosik.pl/115/92b3696e3e720ff8.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/115/92b3696e3e720ff8.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A teraz moje ulubione miejsce w domu-kuchnia.

Tak wyglądała zaraz po zamontowaniu.

Teraz jest dużo mniej sterylnie, za to bardziej domowo.

Wczoraj nawet powiesiłam "babcine firanki " na zazdrostkach.

 

http://images32.fotosik.pl/115/76c61b0d3fb54cf3.jpg" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/115/76c61b0d3fb54cf3.jpg

W lewym górnym rogu widać miejsce na baterię-oczywiście już zamontowaną.

 

Przeze mnie wymyślona, ukochana szafka "kredensowa".Na kolekcję filiżanek z Bolesławca oraz różnych innych ładnych "szkiełek".

http://images29.fotosik.pl/144/34ce4ed79682ed81.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/144/34ce4ed79682ed81.jpg

 

I jeszcze ostatni detal.

http://images33.fotosik.pl/115/92b3696e3e720ff8.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/115/92b3696e3e720ff8.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Nastąpiło coś o czym powinnam napisać WIELKIMI LITERAMI

 


Z całą egzaltacją , emfazą i czym tam jeszcze.

 


Poproszę fanfary, strzelające korki od szampana, fajerwerki!

 


MIESZKAMY NA SWOIM

 

 


Jeżeli pytacie i jak? i jak?odpowiem krótko.Wielka prowizorka i improwizacja.

 


Pełno rzeczy do zrobienia.Karton -gipsy na górze, górna łazienka, schody.To z grubszych rzeczy +tysiące drobiazgów.

 


Ale da się mieszkać.

 


Ciepła woda jest, kominek grzeje, ekspres do kawy działa

 


 


Przez ostatnich kilka miesięcy prawie codziennie jeździłam na budowę a teraz jeżdżę do domu.

 


Moje dziecko też się nie mogło przyzwyczaić-zawsze wracając skręcaliśmy w lewo, a teraz skręcamy w prawo.

 

 


Poza tym powoli opada z nas zmęczenie i schodzi powietrze.

 


Muszę przyznać, że nieźle dostaliśmy w kość.

 


Mam wrażenie patrząc w lustro, że parę lat przybyło-no może najwyżej rok lub dwa

 

 


Na finiszu mnóstwo rzeczy zrobiliśmy sami-ja zostałam już dyplomowanym malarzem, A Tomek wprawił w zdumienie naszego hydraulika-bo to co popodłączał działa bez zarzutu!

 


No i mieszkając testujemy co nam wyszło , a co nie

 


Wiemy, że wiatrołap będzie za mały/ale da się przeżyć/

 


Bałam się też, że kuchnia będzie za mała / niewiele ponad 10m/ ale zaprojektowałam ją idealnie z punktu widzenia ergonomii-wszystko mam pod ręką, a najlepszym pomysłem okazały się parapety zlicowane z blatem roboczym-duuużo miejsca :)

 


I śmiejemy się, że zrobiliśmy sobie ekskluzywną wersję pomieszczenia gospodarczego z bramą Hormann na pilota / taką funkcję pełni teraz nasz garaż/

 


Co do dalszych obserwacji-uczciwie i solennie obecuję zdawać relacje.

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Nastąpiło coś o czym powinnam napisać WIELKIMI LITERAMI

 


Z całą egzaltacją , emfazą i czym tam jeszcze.

 


Poproszę fanfary, strzelające korki od szampana, fajerwerki!

 


MIESZKAMY NA SWOIM

 

 


Jeżeli pytacie i jak? i jak?odpowiem krótko.Wielka prowizorka i improwizacja.

 


Pełno rzeczy do zrobienia.Karton -gipsy na górze, górna łazienka, schody.To z grubszych rzeczy +tysiące drobiazgów.

 


Ale da się mieszkać.

 


Ciepła woda jest, kominek grzeje, ekspres do kawy działa

 


 


Przez ostatnich kilka miesięcy prawie codziennie jeździłam na budowę a teraz jeżdżę do domu.

 


Moje dziecko też się nie mogło przyzwyczaić-zawsze wracając skręcaliśmy w lewo, a teraz skręcamy w prawo.

 

 


Poza tym powoli opada z nas zmęczenie i schodzi powietrze.

 


Muszę przyznać, że nieźle dostaliśmy w kość.

 


Mam wrażenie patrząc w lustro, że parę lat przybyło-no może najwyżej rok lub dwa

 

 


Na finiszu mnóstwo rzeczy zrobiliśmy sami-ja zostałam już dyplomowanym malarzem, A Tomek wprawił w zdumienie naszego hydraulika-bo to co popodłączał działa bez zarzutu!

 


No i mieszkając testujemy co nam wyszło , a co nie

 


Wiemy, że wiatrołap będzie za mały/ale da się przeżyć/

 


Bałam się też, że kuchnia będzie za mała / niewiele ponad 10m/ ale zaprojektowałam ją idealnie z punktu widzenia ergonomii-wszystko mam pod ręką, a najlepszym pomysłem okazały się parapety zlicowane z blatem roboczym-duuużo miejsca :)

 


I śmiejemy się, że zrobiliśmy sobie ekskluzywną wersję pomieszczenia gospodarczego z bramą Hormann na pilota / taką funkcję pełni teraz nasz garaż/

 


Co do dalszych obserwacji-uczciwie i solennie obecuję zdawać relacje.

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Na prośbę Magnolii wklejam pomalowane ściany salonu / tak to wygląda w obiektywie naszego aparatu, który nie do końca oddaje niuanse kolorystyczne, ale coś na tej podstawie można sobie wyobrazić/

 

 


Niestety jakość skompresowanych zdjęć jest jaka jest.W rzeczywistości kolor jest bardziej miękki i świetlisty.

 


http://images34.fotosik.pl/95/86dc34c2c32ef042.jpg

 


http://images27.fotosik.pl/134/0da5ff8303625b06.jpg

 


Na drobne niedociągnięcia proszę nie zwracać uwagi.Jak pisałam kosmetyka dopiero przed nami.

 


 

 


Dwie warstwy pokryły całkiem ok.

 

 


Poza tym olicznikowali nas :)

 

 


Oraz na podstawie szczegółowo zrobionych zdjęć udało nam się odnaleźć zatynkowany kontakt do pralki :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Na prośbę Magnolii wklejam pomalowane ściany salonu / tak to wygląda w obiektywie naszego aparatu, który nie do końca oddaje niuanse kolorystyczne, ale coś na tej podstawie można sobie wyobrazić/

 

 


Niestety jakość skompresowanych zdjęć jest jaka jest.W rzeczywistości kolor jest bardziej miękki i świetlisty.

 


http://images34.fotosik.pl/95/86dc34c2c32ef042.jpg

 


http://images27.fotosik.pl/134/0da5ff8303625b06.jpg

 


Na drobne niedociągnięcia proszę nie zwracać uwagi.Jak pisałam kosmetyka dopiero przed nami.

 


 

 


Dwie warstwy pokryły całkiem ok.

 

 


Poza tym olicznikowali nas :)

 

 


Oraz na podstawie szczegółowo zrobionych zdjęć udało nam się odnaleźć zatynkowany kontakt do pralki :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Sylwester upłynął nam na malowaniu salonu :) , a potem na jakże oryginalnym polegiwaniu przed tv i popijaniu różnych wyskokowych.

 


Oraz uspokajaniu psa, który jest chyba najbardziej bojącym się wybuchów psem na świecie.Cały czas siedział w łazience.Rano siłą wyciągnęłam go na krótki spacer.

 


W przyszłym roku podtrujemy go lekko uspokajaczami -niech się biedaczysko tak nie męczy.

 

 


A co na placu boju-salon w dużej mierze pomalowany-została kosmetyka.

 


Malujemy Kolorami Swiata Duluxa.

 


Wybrałam pastelową magnolię, a na jedną ścianę ciemniejszy akcent zgaszonego brązu o poetycznej nazwie rzymski poranek/ ach! ci spece od marketingu :) /

 


Dulux, z tego co czytałam na forum nie cieszy się dobrą sławą.

 


Że niby do niczego, że lepszy Dekoral oraz inne.

 


W poprzednim mieszkaniu mieliśmy różne odmiany Duluxa-od mieszalnika po rozmaite gotowce i byliśmy zadowoleni.Nic się złego nie działo, farba ładnie się zmywała/dziecko i pies-najlepszy tester/

 


Na salon 25m2 poszło łącznie jakieś 8l farby/ bez sufitu/.

 


Przy świeżych tynkach cudów nie ma.Nawet po zagruntowaniu.

 


Wcześniej nawet "tępiliśmy" nasze cementowo-wapienne tynki papierem ściernym.

 


Dzisiaj zobaczę jak wygląda w świetle dziennym druga warstwa,ciekawa jestem zwłaszcza jak to wyszło na ciemnej ścianie.

 

 


I jeszcze najnowszy fotoreportaż:

 

 


Nasz kącik jadalny w kuchni.

 


Meble z bielonego dębu.Stół jest tak masywny i ciężki, że sama nie daję rady go ruszyć.Na zdjęciu nie widać niestety faktury przecierki, a w tym cały urok.Fronty szafek będą takie same.

 


http://images23.fotosik.pl/133/2903774664376fa1.jpg

 


Oraz kolejna odsłona skończonej już łazienki z gospodynią w tle.

 


http://images34.fotosik.pl/93/a5c40853d1df16f0.jpg


Od czasu kiedy hydraulicy za jakieś pół godziny pracy skasowali nas na 200zł Tomek postanowił wszystko zrobić sam.

 


Sam zamontował kabinę, kibelek i umywalkę, oraz wszystkie baterie.

 


Jego pracę wyceniam na jakiegoś tysiaka.

 


 

 


Dzisiaj pierwszy dzień Nowego Roku.


Życzę sobie i innym, żeby nasze budowy jak najszybciej dobiegły końca.


Żeby nie zrujnowały nas finansowo.


Żeby życie wróciło do normy i był czas na kino, teatr, podróże, spotkania z ludźmi i inne wszelakie przyjemności.


I żeby człowiek nie stał się niewolnikiem swojego domu.


Houk!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Sylwester upłynął nam na malowaniu salonu :) , a potem na jakże oryginalnym polegiwaniu przed tv i popijaniu różnych wyskokowych.

 


Oraz uspokajaniu psa, który jest chyba najbardziej bojącym się wybuchów psem na świecie.Cały czas siedział w łazience.Rano siłą wyciągnęłam go na krótki spacer.

 


W przyszłym roku podtrujemy go lekko uspokajaczami -niech się biedaczysko tak nie męczy.

 

 


A co na placu boju-salon w dużej mierze pomalowany-została kosmetyka.

 


Malujemy Kolorami Swiata Duluxa.

 


Wybrałam pastelową magnolię, a na jedną ścianę ciemniejszy akcent zgaszonego brązu o poetycznej nazwie rzymski poranek/ ach! ci spece od marketingu :) /

 


Dulux, z tego co czytałam na forum nie cieszy się dobrą sławą.

 


Że niby do niczego, że lepszy Dekoral oraz inne.

 


W poprzednim mieszkaniu mieliśmy różne odmiany Duluxa-od mieszalnika po rozmaite gotowce i byliśmy zadowoleni.Nic się złego nie działo, farba ładnie się zmywała/dziecko i pies-najlepszy tester/

 


Na salon 25m2 poszło łącznie jakieś 8l farby/ bez sufitu/.

 


Przy świeżych tynkach cudów nie ma.Nawet po zagruntowaniu.

 


Wcześniej nawet "tępiliśmy" nasze cementowo-wapienne tynki papierem ściernym.

 


Dzisiaj zobaczę jak wygląda w świetle dziennym druga warstwa,ciekawa jestem zwłaszcza jak to wyszło na ciemnej ścianie.

 

 


I jeszcze najnowszy fotoreportaż:

 

 


Nasz kącik jadalny w kuchni.

 


Meble z bielonego dębu.Stół jest tak masywny i ciężki, że sama nie daję rady go ruszyć.Na zdjęciu nie widać niestety faktury przecierki, a w tym cały urok.Fronty szafek będą takie same.

 


http://images23.fotosik.pl/133/2903774664376fa1.jpg

 


Oraz kolejna odsłona skończonej już łazienki z gospodynią w tle.

 


http://images34.fotosik.pl/93/a5c40853d1df16f0.jpg


Od czasu kiedy hydraulicy za jakieś pół godziny pracy skasowali nas na 200zł Tomek postanowił wszystko zrobić sam.

 


Sam zamontował kabinę, kibelek i umywalkę, oraz wszystkie baterie.

 


Jego pracę wyceniam na jakiegoś tysiaka.

 


 

 


Dzisiaj pierwszy dzień Nowego Roku.


Życzę sobie i innym, żeby nasze budowy jak najszybciej dobiegły końca.


Żeby nie zrujnowały nas finansowo.


Żeby życie wróciło do normy i był czas na kino, teatr, podróże, spotkania z ludźmi i inne wszelakie przyjemności.


I żeby człowiek nie stał się niewolnikiem swojego domu.


Houk!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i po Świętach.Pierwszych od lat w wynajmowanym domu.

 


Jakoś udało się ogarnąć.

 


Mieliśmy choinkę ze szczątkowa ilością bombek, bo reszta popakowana gdzieś tam w kartonach, ze zdekompletowaną zastawą stołową i kieliszkami każdym z innej parafii.

 


Po raz pierwszy od bardzo dawna po prostu siedzieliśmy i nic nie robiliśmy.

 

 


A teraz radosna twórczość mojego dziecka , które również postanowiło zaznaczyć swoją obecność w tym dzienniku:

 


filip lubi na wigilię łazanki mama lubi na wigilie kapuste z grzybami

 


tata lubi na wigilie karpia rogal lubi na wigilie szynkę i mięso i kiełbaskę.

 


 

 


Co poza tym?

 


Własnym sumptem Tomek zamontował kabinę prysznicową.

 


Odpaliliśmy podłogówkę.Działa

 


W domu coraz bardziej sucho.I ciepło

 


Ciepły jest ciepły nie tylko z nazwy.

 


Mamy porównanie z kanadyjczykiem wynajmowanym obecnie.

 


Jakieś 3x więcej drewna potrzeba, żeby toto ogrzać.

 


W ogóle potworne ilości drewna nam schodzą .

 


Z zamówionych 12 m3 niewiele już zostało.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i po Świętach.Pierwszych od lat w wynajmowanym domu.

 


Jakoś udało się ogarnąć.

 


Mieliśmy choinkę ze szczątkowa ilością bombek, bo reszta popakowana gdzieś tam w kartonach, ze zdekompletowaną zastawą stołową i kieliszkami każdym z innej parafii.

 


Po raz pierwszy od bardzo dawna po prostu siedzieliśmy i nic nie robiliśmy.

 

 


A teraz radosna twórczość mojego dziecka , które również postanowiło zaznaczyć swoją obecność w tym dzienniku:

 


filip lubi na wigilię łazanki mama lubi na wigilie kapuste z grzybami

 


tata lubi na wigilie karpia rogal lubi na wigilie szynkę i mięso i kiełbaskę.

 


 

 


Co poza tym?

 


Własnym sumptem Tomek zamontował kabinę prysznicową.

 


Odpaliliśmy podłogówkę.Działa

 


W domu coraz bardziej sucho.I ciepło

 


Ciepły jest ciepły nie tylko z nazwy.

 


Mamy porównanie z kanadyjczykiem wynajmowanym obecnie.

 


Jakieś 3x więcej drewna potrzeba, żeby toto ogrzać.

 


W ogóle potworne ilości drewna nam schodzą .

 


Z zamówionych 12 m3 niewiele już zostało.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kuchnia przyjechała i zaraz odjechała .Do poprawki.

 


Znalazło sie parę niedoróbek, niby drobiazgów , ale drażniących.

 


Mogę nie grymasić przy kuchni z supermarketu, ale przy robionej na zamówienie nie odpuszczę.

 


Byłam bardzo stanowcza i Pan się przejął.

 

 


Z zamówionych mebli zostały tylko stół i krzesła.

 


Te akurat są bardzo, bardzo, bardzo fajne.

 


:)

 


No i po Nowym Roku zostaniemy "olicznikowani".

 


I będzie prąd

 

 


Decyzja zapadła-wprowadzamy się zaraz po Nowym Roku.

 


Glazurnik skończył pracę, kuchnia wróci, ogarniemy trochę w środku i ...jakoś to będzie.

 

 


Wesołych Świąt

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kuchnia przyjechała i zaraz odjechała .Do poprawki.

 


Znalazło sie parę niedoróbek, niby drobiazgów , ale drażniących.

 


Mogę nie grymasić przy kuchni z supermarketu, ale przy robionej na zamówienie nie odpuszczę.

 


Byłam bardzo stanowcza i Pan się przejął.

 

 


Z zamówionych mebli zostały tylko stół i krzesła.

 


Te akurat są bardzo, bardzo, bardzo fajne.

 


:)

 


No i po Nowym Roku zostaniemy "olicznikowani".

 


I będzie prąd

 

 


Decyzja zapadła-wprowadzamy się zaraz po Nowym Roku.

 


Glazurnik skończył pracę, kuchnia wróci, ogarniemy trochę w środku i ...jakoś to będzie.

 

 


Wesołych Świąt



×
×
  • Dodaj nową pozycję...