Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    191

Entries in this blog

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kuchnia zagruntowana.Prawie pomalowana/Tomek właśnie pojechał malować drugą warstwę/.

 


Tikkurilii poszło 3 razy tyle co niby miało pójść / na następne ściany już nie kupujemy takiej drogiej farby /ale kolorek piękny.

 


Zgaszony, złamany, ni to niebieskawy, ni to gołębi.Taki nieoczywisty.

 


Jutro w końcu po kilku zmianach terminowych mają dojechać meble do kuchni.

 


Jeżeli chodzi o urządzanie wnętrz to najwięcej pieniędzy- biorąc pod uwagę całokształt- kosztuje nas właśnie kuchnia.

 


Zobaczymy, czy coś ją jeszcze przebije.

 

 


A teraz mała pochwała. Dotyczy sklepu internetowego http://www.zlewozmywak.pl" rel="external nofollow">http://www.zlewozmywak.pl

 


Pan bardzo się starał , żeby moje nietypowe zamówienie zrealizować na czas.

 


Wszystko doszło ładnie zapakowane i nieuszkodzone.

 


Dostałam mailem informacje z nr przesyłki i mogłam monitorować kuriera.

 

 


Kiedy buduje sie dom, a zwłaszcza pierwszy dom i zwłaszcza bardzo szybko-nie jest się w stanie przewidzieć wszystkich drobiazgów.

 


Wymyśla sobie człowiek zlewozmywak w okolicy okna.Fajnie

 


:)

 


Robi instalacje.

 


Potem już o tym nie myśli.Bo ma tysiące innych problemów na głowie.

 


A potem okazuje się , że zlewozmywak z centralnie umieszczoną baterią =niemożność szerokiego otwarcia okna.

 


Z tego powodu bateria zostanie zamontowana z boku, w blacie.I okno się otworzy w całej że tak powiem szerokości. Stąd nietypowe zamówienie.Na zlewozmywak bez otworów.

 

 


Poza tym kopiemy się z koniem czyli ZEWT.

 


Chcemy ,żeby Pan przyjechał przed świętami i jednakowoż odpalił ten prąd.

 


 


Historia naszej umowy, na jakie biurko ona trafia, nie trafia to temat na rozmowę przy dużej wódce.Albo na skecz dla Mumio.Mniej więcej ten sam poziom abstrakcji.

 

 


Wigilii w nowym domu na pewno nie zrobimy.Może Sylwestra

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kuchnia zagruntowana.Prawie pomalowana/Tomek właśnie pojechał malować drugą warstwę/.

 


Tikkurilii poszło 3 razy tyle co niby miało pójść / na następne ściany już nie kupujemy takiej drogiej farby /ale kolorek piękny.

 


Zgaszony, złamany, ni to niebieskawy, ni to gołębi.Taki nieoczywisty.

 


Jutro w końcu po kilku zmianach terminowych mają dojechać meble do kuchni.

 


Jeżeli chodzi o urządzanie wnętrz to najwięcej pieniędzy- biorąc pod uwagę całokształt- kosztuje nas właśnie kuchnia.

 


Zobaczymy, czy coś ją jeszcze przebije.

 

 


A teraz mała pochwała. Dotyczy sklepu internetowego http://www.zlewozmywak.pl" rel="external nofollow">http://www.zlewozmywak.pl

 


Pan bardzo się starał , żeby moje nietypowe zamówienie zrealizować na czas.

 


Wszystko doszło ładnie zapakowane i nieuszkodzone.

 


Dostałam mailem informacje z nr przesyłki i mogłam monitorować kuriera.

 

 


Kiedy buduje sie dom, a zwłaszcza pierwszy dom i zwłaszcza bardzo szybko-nie jest się w stanie przewidzieć wszystkich drobiazgów.

 


Wymyśla sobie człowiek zlewozmywak w okolicy okna.Fajnie

 


:)

 


Robi instalacje.

 


Potem już o tym nie myśli.Bo ma tysiące innych problemów na głowie.

 


A potem okazuje się , że zlewozmywak z centralnie umieszczoną baterią =niemożność szerokiego otwarcia okna.

 


Z tego powodu bateria zostanie zamontowana z boku, w blacie.I okno się otworzy w całej że tak powiem szerokości. Stąd nietypowe zamówienie.Na zlewozmywak bez otworów.

 

 


Poza tym kopiemy się z koniem czyli ZEWT.

 


Chcemy ,żeby Pan przyjechał przed świętami i jednakowoż odpalił ten prąd.

 


 


Historia naszej umowy, na jakie biurko ona trafia, nie trafia to temat na rozmowę przy dużej wódce.Albo na skecz dla Mumio.Mniej więcej ten sam poziom abstrakcji.

 

 


Wigilii w nowym domu na pewno nie zrobimy.Może Sylwestra

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

To co napisałam wczoraj o robieniu korytarza przez glazurnika okazało się lekką przesadą.

 


W korytarzu dopiero położona jest mata pod ogrzewanie elektryczne.

 


Mata została zaklajstrowana klejem.

 


Klej podobno długo schnie.

 


Płytek niet

 


A w środę przyjeżdża kuchnia .I co -będą chodzić po robiącej się właśnie podłodze?

 

 


Poza tym zamawiałam dokładnie wymierzoną ilość płytek.

 


Podłogowych zostanie mi jakieś 8-9 m2

 


Faktem jest , że Pan Janek bardzo oszczędnie gospodaruje naszymi płytkami.Odpadów prawie nie ma.Co przy układaniu w caro jest chyba jakimś osiągnięciem.

 


W sklepie pewnie wyliczali pod "standardowego" glazurnika.

 


Natomiast listewek do tych płytek muszę domawiać jakieś masakryczne ilości.

 


Nigdzie ich nie ma.Teraz sprowadzane są z Białegostoku.

 

 


Te co zostały-albo położę na tarasie / jasne na taras-czemu nie?/ będą naturalnym przedłużeniem podłogi w salonie.

 


Albo wyłożę nimi podłogę w górnej łazience.

 


Czekam na Tomka aż sie obudzi /po 24h pracy non stop / i idziem gruntować.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

To co napisałam wczoraj o robieniu korytarza przez glazurnika okazało się lekką przesadą.

 


W korytarzu dopiero położona jest mata pod ogrzewanie elektryczne.

 


Mata została zaklajstrowana klejem.

 


Klej podobno długo schnie.

 


Płytek niet

 


A w środę przyjeżdża kuchnia .I co -będą chodzić po robiącej się właśnie podłodze?

 

 


Poza tym zamawiałam dokładnie wymierzoną ilość płytek.

 


Podłogowych zostanie mi jakieś 8-9 m2

 


Faktem jest , że Pan Janek bardzo oszczędnie gospodaruje naszymi płytkami.Odpadów prawie nie ma.Co przy układaniu w caro jest chyba jakimś osiągnięciem.

 


W sklepie pewnie wyliczali pod "standardowego" glazurnika.

 


Natomiast listewek do tych płytek muszę domawiać jakieś masakryczne ilości.

 


Nigdzie ich nie ma.Teraz sprowadzane są z Białegostoku.

 

 


Te co zostały-albo położę na tarasie / jasne na taras-czemu nie?/ będą naturalnym przedłużeniem podłogi w salonie.

 


Albo wyłożę nimi podłogę w górnej łazience.

 


Czekam na Tomka aż sie obudzi /po 24h pracy non stop / i idziem gruntować.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Glazurnik po małym chorobowym robi korytarz i gospodarcze.

 


Jestem tak zagoniona, że nawet nie byłam od kilku dni zobaczyć.

 

 


Jutro musimy zagruntować i pomalować kuchnię.

 


Przygotować wszystko na montaż mebli.

 


W związku z tym jak zwykle w biegu nabyliśmy płytę ceramiczną.

 


Wahaliśmy się-ceramiczna-indukcyjna.

 


W końcu wzięliśmy ceramiczną z funkcjami szybkiego gotowania.

 


Nie wiem czy zrobiliśmy dobrze czy źle.Nie mam siły się nad tym zastanawiać.

 


Coś trzeba zamontować.

 

 


Skompletowaliśmy też wszystkie papiery odnośnie prądu dla Zakładu Energetycznego.

 


W czwartek Tomek wszystko złożył , powypisywał, popodpisywał.

 


Czekamy tylko na podniesienie hebelka w naszej skrzynce z prądem.

 


Czy nastąpi to przed świętami?Wątpię.

 

 


Ale od świąt mam sporo wolnego.

 


Naprawdę jest mi potrzebne i naprawdę mi się należy.

 


O Wigilii nawet nie myślę.

 


Cytując naszą nieocenioną Dodę-"Jakieś żurki, srurki?Z torebki j%^$&-nę"

 


No, może nie będzie aż tak źle

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Glazurnik po małym chorobowym robi korytarz i gospodarcze.

 


Jestem tak zagoniona, że nawet nie byłam od kilku dni zobaczyć.

 

 


Jutro musimy zagruntować i pomalować kuchnię.

 


Przygotować wszystko na montaż mebli.

 


W związku z tym jak zwykle w biegu nabyliśmy płytę ceramiczną.

 


Wahaliśmy się-ceramiczna-indukcyjna.

 


W końcu wzięliśmy ceramiczną z funkcjami szybkiego gotowania.

 


Nie wiem czy zrobiliśmy dobrze czy źle.Nie mam siły się nad tym zastanawiać.

 


Coś trzeba zamontować.

 

 


Skompletowaliśmy też wszystkie papiery odnośnie prądu dla Zakładu Energetycznego.

 


W czwartek Tomek wszystko złożył , powypisywał, popodpisywał.

 


Czekamy tylko na podniesienie hebelka w naszej skrzynce z prądem.

 


Czy nastąpi to przed świętami?Wątpię.

 

 


Ale od świąt mam sporo wolnego.

 


Naprawdę jest mi potrzebne i naprawdę mi się należy.

 


O Wigilii nawet nie myślę.

 


Cytując naszą nieocenioną Dodę-"Jakieś żurki, srurki?Z torebki j%^$&-nę"

 


No, może nie będzie aż tak źle

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj przyjechał pan od kuchni.

 


Przyjechał w niedzielę z samego rana, specjalnie dla nas spod Puław, żeby jeszcze raz wszystko dokładnie pomierzyć i dokonać ostatnich korekt przed montażem .

 


Mam nadzieję, że kuchnia będzie tej samej klasy co obsługa :) :)

 

 


Byłam też w LM i kupiłam płytki do pomieszczenia gospodarczego.

 


Kupiłam takie nie najgorsze i w promocji :)

 


Wybór zajął mi jakieś 5 min.

 


Oj! żeby inne rzeczy i decyzje były równie proste i szybkie.

 


:)

 


Donoszę również o zakupie farby do łazienki - nazywa się Velvet Truffle /nr5/ -ładnie prawda

 


/z mieszalnika Duluxa/

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj przyjechał pan od kuchni.

 


Przyjechał w niedzielę z samego rana, specjalnie dla nas spod Puław, żeby jeszcze raz wszystko dokładnie pomierzyć i dokonać ostatnich korekt przed montażem .

 


Mam nadzieję, że kuchnia będzie tej samej klasy co obsługa :) :)

 

 


Byłam też w LM i kupiłam płytki do pomieszczenia gospodarczego.

 


Kupiłam takie nie najgorsze i w promocji :)

 


Wybór zajął mi jakieś 5 min.

 


Oj! żeby inne rzeczy i decyzje były równie proste i szybkie.

 


:)

 


Donoszę również o zakupie farby do łazienki - nazywa się Velvet Truffle /nr5/ -ładnie prawda

 


/z mieszalnika Duluxa/

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Podłoga w salonie zrobiona!

 


Wygląda tak:

 


http://images31.fotosik.pl/72/96b9714006e623a0.jpg


Robię test brudnych psich łap

 

 


Podłoga ułożona jest "w caro" co lepiej widać na tym zdjęciu:

 


http://images23.fotosik.pl/122/2931eef743d37245.jpg

 


I jeszcze mały detal:

 


http://images26.fotosik.pl/123/0fcf3da2901f5195.jpg

 


W hallu podłoga będzie taka sama.Czekamy tylko na matę grzewczą zamówioną przez internet.

 

 


Do świąt zostały dwa tygodnie.Wizja Wigilii w nowym domu oddala się coraz bardziej

 


Z drugiej strony- wczoraj byliśmy na parapetówce u naszych sąsiadów przez płot i ich stan zaawansowania robót wcale nie jest dużo dużo większy.

 


Pomalowanie parteru to w zasadzie 2-3 dni, kuchnia ma być przed świętami, a drzwi wewn. i tak na razie sobie odpuszczamy.

 


Chociaż jak oglądam codziennie mój dom cały w pyle , kurzu i brudzie-naprawdę mam wątpliwości.

 

 


Wracając do wczorajszej parapetówki.

 


Tutejsze spotkania w niczym nie przypominają miejskich imprez przy paluszkach, chipsach i orzeszkach. :)

 


Biorąc pod uwagę ilość potraw oraz ludzi/ liczna rodzina gospodarza/ bardziej małe weselisko.

 


:)

 


Było bardzo rodzinnie i wesoło, niestety musieliśmy wyjść w najlepszym momencie zabawy / dziecko i praca Tomka z samego rana/

 


No , ale dzięki temu dzisiaj żyję i mogłam napisać tego posta :)

 


Nie wiem ,czy urządzając naszą parapetówkę podołam tutejszym wygórowanym wymaganiom kulinarnym. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Podłoga w salonie zrobiona!

 


Wygląda tak:

 


http://images31.fotosik.pl/72/96b9714006e623a0.jpg


Robię test brudnych psich łap

 

 


Podłoga ułożona jest "w caro" co lepiej widać na tym zdjęciu:

 


http://images23.fotosik.pl/122/2931eef743d37245.jpg

 


I jeszcze mały detal:

 


http://images26.fotosik.pl/123/0fcf3da2901f5195.jpg

 


W hallu podłoga będzie taka sama.Czekamy tylko na matę grzewczą zamówioną przez internet.

 

 


Do świąt zostały dwa tygodnie.Wizja Wigilii w nowym domu oddala się coraz bardziej

 


Z drugiej strony- wczoraj byliśmy na parapetówce u naszych sąsiadów przez płot i ich stan zaawansowania robót wcale nie jest dużo dużo większy.

 


Pomalowanie parteru to w zasadzie 2-3 dni, kuchnia ma być przed świętami, a drzwi wewn. i tak na razie sobie odpuszczamy.

 


Chociaż jak oglądam codziennie mój dom cały w pyle , kurzu i brudzie-naprawdę mam wątpliwości.

 

 


Wracając do wczorajszej parapetówki.

 


Tutejsze spotkania w niczym nie przypominają miejskich imprez przy paluszkach, chipsach i orzeszkach. :)

 


Biorąc pod uwagę ilość potraw oraz ludzi/ liczna rodzina gospodarza/ bardziej małe weselisko.

 


:)

 


Było bardzo rodzinnie i wesoło, niestety musieliśmy wyjść w najlepszym momencie zabawy / dziecko i praca Tomka z samego rana/

 


No , ale dzięki temu dzisiaj żyję i mogłam napisać tego posta :)

 


Nie wiem ,czy urządzając naszą parapetówkę podołam tutejszym wygórowanym wymaganiom kulinarnym. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

W dzisiejszym odcinku łazienka w nowej odsłonie.

 

 


http://images30.fotosik.pl/122/26d0b36637520296.jpg

 


Doszły fugi, zostało jeszcze pomalowanie k-g , między płytkami i sufitem / nie chcieliśmy glazury do końca/ i zamontowanie wszystkich urządzeń i lustra.

 


Fajnie wygląda takie lustro między płytkami.I kosztuje grosze.Dużo taniej niż jakikolwiek gotowiec w ramce.

 


Najbardziej cieszy mnie to , że udało nam się wykonać płytki brodzik/czego na zdjęciu do końca nie widać , bo fotograf się nie spisał/.

 


Wkuwaliśmy się w wylewkę, bo jak zwykle nie pomyśleliśmy wcześniej.

 


W ogóle tak nie do końca widać wszystkie detale-ciemne listwy zrobione są "na drewniane", A tam gdzie mozaika-pas listew wykonany jest z mozaiki.

 

 


Pan Janek działa wolno ale precyzyjnie.

 


Podłogi w salonie mamy jakieś 80 %.

 


Nie wiem czy wszyscy tak mają , ale cały czas czegoś jest za mało- a to płytek, a to listewek do płytek, a to czegoś tam- znowu założony budżet diabli wzięli.

 

 


Zaczęło się nieśmiałe kupowanie farb.

 


Dzisiaj kupiliśmy do kuchni -Tikkurillę-najjaśniejszy z możliwych niebieskich.

 


Tomek kompletnie nie widzi mojej koncepcji kolorystycznej, ale podobnie było przy elewacji, a wyszło jak wyszło :)

 

 


Sprzedaliśmy też naszą salonkę

 


Piszę z żalem , bo jakoś się do niej przyzwyczailiśmy, poza tym miał to być w przyszłości domek schadzek dla Filipa

 


Niestety zamiast tego będzie płyta indukcyjna w kuchni albo inne przyziemne dobra.

 

 


Wszystko co możliwe kupujemy w internecie-ostatnio zlew granitowy i baterię.

 


Spora oszczędność czasu i pieniędzy.

 

 


W następnym odcinku wrzucę jakąś podłogę albo łazienkę w pełnej krasie.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

W dzisiejszym odcinku łazienka w nowej odsłonie.

 

 


http://images30.fotosik.pl/122/26d0b36637520296.jpg

 


Doszły fugi, zostało jeszcze pomalowanie k-g , między płytkami i sufitem / nie chcieliśmy glazury do końca/ i zamontowanie wszystkich urządzeń i lustra.

 


Fajnie wygląda takie lustro między płytkami.I kosztuje grosze.Dużo taniej niż jakikolwiek gotowiec w ramce.

 


Najbardziej cieszy mnie to , że udało nam się wykonać płytki brodzik/czego na zdjęciu do końca nie widać , bo fotograf się nie spisał/.

 


Wkuwaliśmy się w wylewkę, bo jak zwykle nie pomyśleliśmy wcześniej.

 


W ogóle tak nie do końca widać wszystkie detale-ciemne listwy zrobione są "na drewniane", A tam gdzie mozaika-pas listew wykonany jest z mozaiki.

 

 


Pan Janek działa wolno ale precyzyjnie.

 


Podłogi w salonie mamy jakieś 80 %.

 


Nie wiem czy wszyscy tak mają , ale cały czas czegoś jest za mało- a to płytek, a to listewek do płytek, a to czegoś tam- znowu założony budżet diabli wzięli.

 

 


Zaczęło się nieśmiałe kupowanie farb.

 


Dzisiaj kupiliśmy do kuchni -Tikkurillę-najjaśniejszy z możliwych niebieskich.

 


Tomek kompletnie nie widzi mojej koncepcji kolorystycznej, ale podobnie było przy elewacji, a wyszło jak wyszło :)

 

 


Sprzedaliśmy też naszą salonkę

 


Piszę z żalem , bo jakoś się do niej przyzwyczailiśmy, poza tym miał to być w przyszłości domek schadzek dla Filipa

 


Niestety zamiast tego będzie płyta indukcyjna w kuchni albo inne przyziemne dobra.

 

 


Wszystko co możliwe kupujemy w internecie-ostatnio zlew granitowy i baterię.

 


Spora oszczędność czasu i pieniędzy.

 

 


W następnym odcinku wrzucę jakąś podłogę albo łazienkę w pełnej krasie.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj tylko dwa zdjęcia.

 


Przed chwilą wróciłam do domu i padam ze zmęczenia.

 


Wiele lat temu opisywałam dzień z życia dziennikarza na międzynarodowym festiwalu filmowym, muszę wrócić do tego pomysłu , zmodyfikować go i opisać dzień z życia Matki Polki pracującej i budującej dom

 

 


Fragment naszych zabaw strukturalnych w łazience /na razie bez fug i widocznych detali/

 


http://images33.fotosik.pl/64/55df6149fccf1f16.jpg

 


Podłoga w kuchni.Jeszcze brudna po fugowaniu, ale coś tam widać.

 


http://images33.fotosik.pl/64/bd5765ef4f0ddb72.jpg

 


Dobranoc.

 


Wypiję piwo, przejrzę ostatnią Vivę- bo na nic bardziej intelektualnego mnie nie stać i idę spać.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj tylko dwa zdjęcia.

 


Przed chwilą wróciłam do domu i padam ze zmęczenia.

 


Wiele lat temu opisywałam dzień z życia dziennikarza na międzynarodowym festiwalu filmowym, muszę wrócić do tego pomysłu , zmodyfikować go i opisać dzień z życia Matki Polki pracującej i budującej dom

 

 


Fragment naszych zabaw strukturalnych w łazience /na razie bez fug i widocznych detali/

 


http://images33.fotosik.pl/64/55df6149fccf1f16.jpg

 


Podłoga w kuchni.Jeszcze brudna po fugowaniu, ale coś tam widać.

 


http://images33.fotosik.pl/64/bd5765ef4f0ddb72.jpg

 


Dobranoc.

 


Wypiję piwo, przejrzę ostatnią Vivę- bo na nic bardziej intelektualnego mnie nie stać i idę spać.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Poddasze zostało obłożone wełną i folią.Kupiliśmy folię odbijającą ciepło i nasze poddasze przypomina scenografię filmu s-f :)

 

 


Teraz tylko karton-gipsy i będzie można po mału urządzać pokoje na górze.

 

 


W kuchni podłoga skończona.Teraz tylko gruntowanie i malowanie ścian i meble.

 


Mają być za dwa tygodnie.I jedno pomieszczenie odfajkowane!

 


W małej łazience została kosmetyka i zamontowanie wszystkich urządzeń.

 


Po zafugowaniu wkleję zdjęcia i ocenicie jak wyszło.

 

 


Najważniejsze wyzwanie obecnie to obudować kominek!

 


Spróbujemy zrobić sami.

 


Po pierwsze dlatego, że wszyscy kominkarze mają czas po Nowym Roku, po drugie jakoś nam się nie uśmiecha płacenie 2 ty. zł za średnio dwa dni pracy.

 


No , ale jak to zwykle bywa życie może mocno te plany zweryfikować.

 


W sobotę jesteśmy umówieni na konsultacje ...a potem zobaczymy.

 

 


Zaczynam już oglądać farby i kombinować z kolorami wnętrz.Na pewno jasno, jasno, jasno!

 

 


Rogal się zadomowił na dobre.

 


Wyleguje się na fotelu, wczoraj porwał schabowego ze stołu, na obcych szczeka , na nasz widok piszczy

 


:)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Poddasze zostało obłożone wełną i folią.Kupiliśmy folię odbijającą ciepło i nasze poddasze przypomina scenografię filmu s-f :)

 

 


Teraz tylko karton-gipsy i będzie można po mału urządzać pokoje na górze.

 

 


W kuchni podłoga skończona.Teraz tylko gruntowanie i malowanie ścian i meble.

 


Mają być za dwa tygodnie.I jedno pomieszczenie odfajkowane!

 


W małej łazience została kosmetyka i zamontowanie wszystkich urządzeń.

 


Po zafugowaniu wkleję zdjęcia i ocenicie jak wyszło.

 

 


Najważniejsze wyzwanie obecnie to obudować kominek!

 


Spróbujemy zrobić sami.

 


Po pierwsze dlatego, że wszyscy kominkarze mają czas po Nowym Roku, po drugie jakoś nam się nie uśmiecha płacenie 2 ty. zł za średnio dwa dni pracy.

 


No , ale jak to zwykle bywa życie może mocno te plany zweryfikować.

 


W sobotę jesteśmy umówieni na konsultacje ...a potem zobaczymy.

 

 


Zaczynam już oglądać farby i kombinować z kolorami wnętrz.Na pewno jasno, jasno, jasno!

 

 


Rogal się zadomowił na dobre.

 


Wyleguje się na fotelu, wczoraj porwał schabowego ze stołu, na obcych szczeka , na nasz widok piszczy

 


:)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Prace w małej łazience postępują.

 


Miałam różne pomysły kolorystyczne, mniej lub bardziej awangardowe.

 


Z tych pomysłów.... wyszła nam jasna łazienka z ciemnobrązowymi elementami/seria Trovena Trovan Paradyża/

 


Zdjęcia nie oddają urody tych płytek.W katalogu wyglądają banalnie i nie zwróciłam na nie uwagi.Na żywo są przepiękne.

 


Bałam się wielkoformatowych płytek do małej łazienki /30X60/, ale okazało się ,że to dobry pomysł.Ułożone poziomo fajnie "rozpychają"wnętrze.

 


Poza tym wielkoformatowe płytki połączone z mozaiką dają naprawdę super efekt.

 


Pan Janek ma ze mną krzyż pański

 


Jakoś nie umiem tak rozrysować wszystkiego na papierze i się tego trzymać

 


Wchodzę , patrzę i ...zmieniam.Improwizuję :)

 

 


Koleżanka do pracy przyniosła dzisiaj katalogi z angielskimi tapetami.

 


O matko!!, jakie wzory i kolory!

 


Oczywiście kupiłam.Na jedną ścianę w sypialni.

 


Tomek nigdy, przenigdy się nie dowie ile kosztowała :) :) :)

 


Ale do sypialni daleko.

 


W przyszłym tygodniu dopiero ocieplamy poddasze.

 


Na razie prowizorycznie oddzieliliśmy parter od piętra, żeby ciepło nie uciekało.

 

 


Napiszę teraz coś bardzo banalnego - naprawdę jesteśmy zmęczeni.Grzejemy w dwóch domach na dwa kominki,Tomek wyjeżdża

 


czasami na kilka dni i ja zostaję sama z tym całym pierdzielnikiem.Kiedy wraca ledwo żywy po kilku dniach w trasie- nadgania z budową.

 

 


Chciałabym już przestać być babą na budowie i stać się kobietą luksusową.

 


Leżeć na sofie przed kominkiem , popijać wino i malować paznokcie.

 


:)

 


Czy ja kiedyś tego doczekam?

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Prace w małej łazience postępują.

 


Miałam różne pomysły kolorystyczne, mniej lub bardziej awangardowe.

 


Z tych pomysłów.... wyszła nam jasna łazienka z ciemnobrązowymi elementami/seria Trovena Trovan Paradyża/

 


Zdjęcia nie oddają urody tych płytek.W katalogu wyglądają banalnie i nie zwróciłam na nie uwagi.Na żywo są przepiękne.

 


Bałam się wielkoformatowych płytek do małej łazienki /30X60/, ale okazało się ,że to dobry pomysł.Ułożone poziomo fajnie "rozpychają"wnętrze.

 


Poza tym wielkoformatowe płytki połączone z mozaiką dają naprawdę super efekt.

 


Pan Janek ma ze mną krzyż pański

 


Jakoś nie umiem tak rozrysować wszystkiego na papierze i się tego trzymać

 


Wchodzę , patrzę i ...zmieniam.Improwizuję :)

 

 


Koleżanka do pracy przyniosła dzisiaj katalogi z angielskimi tapetami.

 


O matko!!, jakie wzory i kolory!

 


Oczywiście kupiłam.Na jedną ścianę w sypialni.

 


Tomek nigdy, przenigdy się nie dowie ile kosztowała :) :) :)

 


Ale do sypialni daleko.

 


W przyszłym tygodniu dopiero ocieplamy poddasze.

 


Na razie prowizorycznie oddzieliliśmy parter od piętra, żeby ciepło nie uciekało.

 

 


Napiszę teraz coś bardzo banalnego - naprawdę jesteśmy zmęczeni.Grzejemy w dwóch domach na dwa kominki,Tomek wyjeżdża

 


czasami na kilka dni i ja zostaję sama z tym całym pierdzielnikiem.Kiedy wraca ledwo żywy po kilku dniach w trasie- nadgania z budową.

 

 


Chciałabym już przestać być babą na budowie i stać się kobietą luksusową.

 


Leżeć na sofie przed kominkiem , popijać wino i malować paznokcie.

 


:)

 


Czy ja kiedyś tego doczekam?

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i jeszcze jedna nowina!

 

Od wczoraj mamy nowego domownika.

Nazywa się Rogal-bo znaleziony został 11 listopada / a w tym dniu w Poznaniu je się rogale marcińskie-znaleziony został przez poznaniankę i przy pomocy innej poznanianki trafił do jeszcze innej poznanianki -czyli mnie:) /

Niech więc zostanie Rogalem.

 

A oto on:

http://images34.fotosik.pl/47/ca210e7d05fbe01e.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/47/ca210e7d05fbe01e.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i jeszcze jedna nowina!

 

Od wczoraj mamy nowego domownika.

Nazywa się Rogal-bo znaleziony został 11 listopada / a w tym dniu w Poznaniu je się rogale marcińskie-znaleziony został przez poznaniankę i przy pomocy innej poznanianki trafił do jeszcze innej poznanianki -czyli mnie:) /

Niech więc zostanie Rogalem.

 

A oto on:

http://images34.fotosik.pl/47/ca210e7d05fbe01e.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/47/ca210e7d05fbe01e.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Nie wiem czy ktoś lubi jesień i polską zimę / nie piszę tutaj o tygodniu na nartach w dobrym hotelu , ale o jak najbardziej szarej rzeczywistości/

 

 


A na wsi to wszystko wygląda jeszcze gorzej niż w mieście.

 

 


Błota 100X więcej, światła 100X mniej, jazda po kompletnie nieoświetlonych drogach z omijaniem nieoświetlonych rowerzystów to dużo większe źródło stresu niż stanie w godzinnym korku na Puławskiej.

 

 


Tymczasem kafelek po kafelku wykańczamy dom/ przy pomocy Pana Janka /-"pożyczonego" od sąsiadów glazurnika.

 

 


http://images25.fotosik.pl/113/044e95cd014c7102.jpg


To nasz dekor kuchenny.

 


Pan Janek najpierw wszystko sobie rozrysował na podłodze, poprzycinał , ułożył a potem przeniósł na ścianę.

 

 


Teraz na warsztacie mała łazienka.

 


Tutaj powymyślałam :)

 

 


Płytki wielkoformatowe, na zmianę z mozaiką-lubię takie zabawy z fakturami.

 


A na jednej ze ścian zamiast kafelków-pas lustra.

 


Pan Janek już nic nie mówi.Zwłaszcza przy tej mozaice,której układanie to przyznaję szczerze-droga przez mękę.

 


Obiecałam , że w całym domu więcej już mozaiki nie będzie

 

 


A taki bardzo generalny wniosek jest następujący: każda nowa ekipa przeklina poprzednią ale z kolei chociaż w małym stopniu musi zniszczyć coś co zrobili poprzednicy.

 


Tynkarze zamurowali nam kilka puszek.

 


Teraz pojawili się ponownie elektrycy i klęli na ocieplaczy, którzy bardzo precyzyjnie zalepili puszkę do domofonu i zasilania bramy :) Trzeba było kuć na nowo.

 


i.t.p.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Nie wiem czy ktoś lubi jesień i polską zimę / nie piszę tutaj o tygodniu na nartach w dobrym hotelu , ale o jak najbardziej szarej rzeczywistości/

 

 


A na wsi to wszystko wygląda jeszcze gorzej niż w mieście.

 

 


Błota 100X więcej, światła 100X mniej, jazda po kompletnie nieoświetlonych drogach z omijaniem nieoświetlonych rowerzystów to dużo większe źródło stresu niż stanie w godzinnym korku na Puławskiej.

 

 


Tymczasem kafelek po kafelku wykańczamy dom/ przy pomocy Pana Janka /-"pożyczonego" od sąsiadów glazurnika.

 

 


http://images25.fotosik.pl/113/044e95cd014c7102.jpg


To nasz dekor kuchenny.

 


Pan Janek najpierw wszystko sobie rozrysował na podłodze, poprzycinał , ułożył a potem przeniósł na ścianę.

 

 


Teraz na warsztacie mała łazienka.

 


Tutaj powymyślałam :)

 

 


Płytki wielkoformatowe, na zmianę z mozaiką-lubię takie zabawy z fakturami.

 


A na jednej ze ścian zamiast kafelków-pas lustra.

 


Pan Janek już nic nie mówi.Zwłaszcza przy tej mozaice,której układanie to przyznaję szczerze-droga przez mękę.

 


Obiecałam , że w całym domu więcej już mozaiki nie będzie

 

 


A taki bardzo generalny wniosek jest następujący: każda nowa ekipa przeklina poprzednią ale z kolei chociaż w małym stopniu musi zniszczyć coś co zrobili poprzednicy.

 


Tynkarze zamurowali nam kilka puszek.

 


Teraz pojawili się ponownie elektrycy i klęli na ocieplaczy, którzy bardzo precyzyjnie zalepili puszkę do domofonu i zasilania bramy :) Trzeba było kuć na nowo.

 


i.t.p.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Robią sie płytki w kuchni.

 


Glazurnik tak się uwija, że co chwila jeżdżę i dokupuję różne rzeczy.

 


Na razie wygląda ...tak szpitalnie-bo mam jasne kafelki-bez fug i jeszcze bez głównego dekoru, na jasnych ścianach

 

 


Podłogę chyba jednak dam ciemną-nawet nie ze względów praktycznych, tylko kolorystycznych.

 


Inaczej wyjdzie mi białe na białym a nie do końca o to chodzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...