Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    186

Entries in this blog

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Tomek znowu na wyjeździe , więc "ciągnę ten wózek" sama.

 


Na budowę wpadam sporadycznie i na krótko, a tu zmiany zmiany, zmiany.

 


Dom już obłożony styropianem i wszystko zaciągnięte klejem i siatką.

 


Nawet ładnie wygląda taki szarawy :) , a w przyszłym tygodniu powinien być już ecru!

 


Ocieplaliśmy termoorganiką silver 12.

 


Kupiliśmy też parapety zewnętrzne i klinkier na obróbki.

 


Parapety i cokól będą grafitowe tak jak dach.

 


A wnękę gdzie są drzwi wejściowe obłożymy klinkierem ręcznie formowanym, skomponowanym kolorystycznie z bramą garażową , drzwiami i kominem.

 


Mam mgliste wyobrażenie całości, ale ufam mojej intuicji

 


Cholernie drogi ten ręcznie formowany klinkier....ale naprawdę piękny!

 

 


Wenątrz parter prawie cały wytynkowany.

 


Dzisiaj miały przyjechać parapety wewnętrzne.

 


Nawet nie miałam czasu ich obejrzeć.

 


Tak naprawdę wiele decyzji podejmujemy "w biegu", czasami na zasadzie-jakoś to będzie

 


No bo tak czy inaczej-jakoś to będzie :)

 

 


Poza tym mocno nadszarpnęliśmy nasz budżet, starego Forda zamieniliśmy na autko nowszej genreracji.Jeździ się fajnie, ale pewnie jednak nie obejdzie się bez jakiegoś małego kredyciku na wykończenówkę

 


Niestety, tak pracujemy i takie wykonujemy zawody, że bez dwóch aut nie dalibyśmy rady.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Tomek znowu na wyjeździe , więc "ciągnę ten wózek" sama.

 


Na budowę wpadam sporadycznie i na krótko, a tu zmiany zmiany, zmiany.

 


Dom już obłożony styropianem i wszystko zaciągnięte klejem i siatką.

 


Nawet ładnie wygląda taki szarawy :) , a w przyszłym tygodniu powinien być już ecru!

 


Ocieplaliśmy termoorganiką silver 12.

 


Kupiliśmy też parapety zewnętrzne i klinkier na obróbki.

 


Parapety i cokól będą grafitowe tak jak dach.

 


A wnękę gdzie są drzwi wejściowe obłożymy klinkierem ręcznie formowanym, skomponowanym kolorystycznie z bramą garażową , drzwiami i kominem.

 


Mam mgliste wyobrażenie całości, ale ufam mojej intuicji

 


Cholernie drogi ten ręcznie formowany klinkier....ale naprawdę piękny!

 

 


Wenątrz parter prawie cały wytynkowany.

 


Dzisiaj miały przyjechać parapety wewnętrzne.

 


Nawet nie miałam czasu ich obejrzeć.

 


Tak naprawdę wiele decyzji podejmujemy "w biegu", czasami na zasadzie-jakoś to będzie

 


No bo tak czy inaczej-jakoś to będzie :)

 

 


Poza tym mocno nadszarpnęliśmy nasz budżet, starego Forda zamieniliśmy na autko nowszej genreracji.Jeździ się fajnie, ale pewnie jednak nie obejdzie się bez jakiegoś małego kredyciku na wykończenówkę

 


Niestety, tak pracujemy i takie wykonujemy zawody, że bez dwóch aut nie dalibyśmy rady.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Wczoraj na działce znaleźliśmy zaskrońca.

 


Szykował się do zimowego snu pod naszym tymczasowym wejściem do garażu i bardzo się zdenerwował kiedy go przenieśliśmy w inne miejsce.

 


Przy okazji dziecko miało lekcję poglądową o zaskrońcach.

 

 


Nasz garaż już w pełnej krasie razem z bramą :)

 


Jest bardzo , bardzo ładna i bardzo bardzo dobrze chodzi.

 

 


W środę pojawia się ekipa od ocieplenia zewnętrznego.

 


Poza tym wydałam ponad tysiaka na parapety wewnętzne.

 


To właśnie jedna z takich dupereli, których się nie wlicza w ogólnym kosztorysie.

 


Nie taka duperela zresztą jeżeli brać pod uwagę cenę.

 


Parapety będą z konglomeratu marmurowego.

 


Kupiłam tam , gdzie zamawiałam okna.Jak zwykle w ostatniej chwili.

 


Doradzano nam , że taniej będzie zamówić u kamieniarza , ale nie mogłam się zdecydować.Niby nie jestem przesądna-ale tak jakoś nie bardzo mi pasowała ta opcja

 


:)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Wczoraj na działce znaleźliśmy zaskrońca.

 


Szykował się do zimowego snu pod naszym tymczasowym wejściem do garażu i bardzo się zdenerwował kiedy go przenieśliśmy w inne miejsce.

 


Przy okazji dziecko miało lekcję poglądową o zaskrońcach.

 

 


Nasz garaż już w pełnej krasie razem z bramą :)

 


Jest bardzo , bardzo ładna i bardzo bardzo dobrze chodzi.

 

 


W środę pojawia się ekipa od ocieplenia zewnętrznego.

 


Poza tym wydałam ponad tysiaka na parapety wewnętzne.

 


To właśnie jedna z takich dupereli, których się nie wlicza w ogólnym kosztorysie.

 


Nie taka duperela zresztą jeżeli brać pod uwagę cenę.

 


Parapety będą z konglomeratu marmurowego.

 


Kupiłam tam , gdzie zamawiałam okna.Jak zwykle w ostatniej chwili.

 


Doradzano nam , że taniej będzie zamówić u kamieniarza , ale nie mogłam się zdecydować.Niby nie jestem przesądna-ale tak jakoś nie bardzo mi pasowała ta opcja

 


:)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Ekipa od tynków wewnętrznych działa b. sprawnie / tfu!, tfu!, tfu!/ i co najważniejsze -b.dokładnie.

 


W magiczny sposób pod tymi tynkami znikają wszystkie niedociągnięcia poprzednich ekip

 


Dzisiaj montaż bramy garażowej.

 


Od poniedziałku ocieplenie i tynki zewnętrzne.

 


Muszę szybko wybrać kolor elewacji/zostaniemy chyba jednak przy kremowym/ i parapety.

 

 


Po raz kolejny chwalę firmę Eden od drzwi.

 


Ponieważ mają lekką obsuwę z moimi drzwiami zewnętrznymi, przyjadą dzisiaj i na dwa tygodnie zamontują drzwi zastępcze.

 


Wolałabym już docelowe , ale tak czy inaczej miło z ich strony.

 


W dobie powszechnej arogancji i olewania klienta to chlubny wyjątek.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Ekipa od tynków wewnętrznych działa b. sprawnie / tfu!, tfu!, tfu!/ i co najważniejsze -b.dokładnie.

 


W magiczny sposób pod tymi tynkami znikają wszystkie niedociągnięcia poprzednich ekip

 


Dzisiaj montaż bramy garażowej.

 


Od poniedziałku ocieplenie i tynki zewnętrzne.

 


Muszę szybko wybrać kolor elewacji/zostaniemy chyba jednak przy kremowym/ i parapety.

 

 


Po raz kolejny chwalę firmę Eden od drzwi.

 


Ponieważ mają lekką obsuwę z moimi drzwiami zewnętrznymi, przyjadą dzisiaj i na dwa tygodnie zamontują drzwi zastępcze.

 


Wolałabym już docelowe , ale tak czy inaczej miło z ich strony.

 


W dobie powszechnej arogancji i olewania klienta to chlubny wyjątek.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj wielki dzień!

 


Montaż okien.

 


I działania rozpoczynają Panowie od tynków w liczbie majster+pomocnik.

 


Robimy tradycyjne, cementowo-wapienne sposobem jak najbardziej tradycyjnym.

 


Początkowo myśleliśmy o gipsowych, ale naszym ścianom daleko od określenia idealnie równe, stąd taka decyzja.

 


Poza tym są trwalsze, trudniej je uszkodzić-patrz-małe dziecko w domu :)

 

 


Błogosławię fakt, że mieszkamy tak blisko budowy.

 


Dzisiaj cały ranek kursowałam dom-budowa-skład budowlany.

 


A potem do pracy.

 


Za chwilę wracam, po drodze kolejne zakupy budowlane i rozliczenie ekipy od okien.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dzisiaj wielki dzień!

 


Montaż okien.

 


I działania rozpoczynają Panowie od tynków w liczbie majster+pomocnik.

 


Robimy tradycyjne, cementowo-wapienne sposobem jak najbardziej tradycyjnym.

 


Początkowo myśleliśmy o gipsowych, ale naszym ścianom daleko od określenia idealnie równe, stąd taka decyzja.

 


Poza tym są trwalsze, trudniej je uszkodzić-patrz-małe dziecko w domu :)

 

 


Błogosławię fakt, że mieszkamy tak blisko budowy.

 


Dzisiaj cały ranek kursowałam dom-budowa-skład budowlany.

 


A potem do pracy.

 


Za chwilę wracam, po drodze kolejne zakupy budowlane i rozliczenie ekipy od okien.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Zrobiło się jakoś tak jesiennie.

 


I nie chodzi tylko o pogodę.

 


Moje dziecko chodzi do zerówki w Pracach Małych.

 


Dzisiaj na zebraniu rodzicielskim przypomniały mi się moje początki roku szkolnego w szkołach i na studiach, i wróciło do mnie zapomniane już uczucie rozpoczynania czegoś nowego.

 


Dawno już nie przeżywałam zmierzchu siedząc w ławce szkolnej.

 


Może to banalne i trochę głupie, ale jakoś wzruszyła mnie ta sytuacja.

 

 


Cała szkoła / 6 klas i zerówka/ w chwili obecnej liczy sobie 49 uczniów.

 


To chyba jedna z najmniejszych szkół w Polsce :)

 


Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony.

 


Dobre -bo klasy są małe i dzieci dopilnowane , nic się nie ukryje.

 


Złe -bo klasy są małe, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą i nic się nie ukryje :)

 


Dzisiaj mój urwis trochę w szkole narozrabiał, po godzinie wiedziała o tym cała wieś i okolice.

 

 


Dopiero teraz odprowadzając dziecko do szkoły poznaję ludzi, którzy tu mieszkają.Nic o nikim nie wiem , my jesteśmy na celowniku wszystkich, wiedzą gdzie mieszkamy, od kogo wynajmujemy dom, gdzie się budujemy.

 


Trzeba będzie przywyknąć do tej "inwigilacji". I robić swoje

 

 


Naprawdę lubię to miejsce.To moje miejsce na ziemi.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Zrobiło się jakoś tak jesiennie.

 


I nie chodzi tylko o pogodę.

 


Moje dziecko chodzi do zerówki w Pracach Małych.

 


Dzisiaj na zebraniu rodzicielskim przypomniały mi się moje początki roku szkolnego w szkołach i na studiach, i wróciło do mnie zapomniane już uczucie rozpoczynania czegoś nowego.

 


Dawno już nie przeżywałam zmierzchu siedząc w ławce szkolnej.

 


Może to banalne i trochę głupie, ale jakoś wzruszyła mnie ta sytuacja.

 

 


Cała szkoła / 6 klas i zerówka/ w chwili obecnej liczy sobie 49 uczniów.

 


To chyba jedna z najmniejszych szkół w Polsce :)

 


Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony.

 


Dobre -bo klasy są małe i dzieci dopilnowane , nic się nie ukryje.

 


Złe -bo klasy są małe, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą i nic się nie ukryje :)

 


Dzisiaj mój urwis trochę w szkole narozrabiał, po godzinie wiedziała o tym cała wieś i okolice.

 

 


Dopiero teraz odprowadzając dziecko do szkoły poznaję ludzi, którzy tu mieszkają.Nic o nikim nie wiem , my jesteśmy na celowniku wszystkich, wiedzą gdzie mieszkamy, od kogo wynajmujemy dom, gdzie się budujemy.

 


Trzeba będzie przywyknąć do tej "inwigilacji". I robić swoje

 

 


Naprawdę lubię to miejsce.To moje miejsce na ziemi.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mamy powtórkę z rozrywki pt."nie wyrabiamy się"

 


Dziecko poszło do szkoły, szkoła jest do 13-tej, nie ma świetlicy,ja wracam z pracy o 17-tej, nie mam jeszcze opiekunki, Tomek wyjeżdża do pracy poza Wa-wę, nie ma go po kilka dni, więc ciągnę dom,dziecko, praca, dojazdy, doraź-

 


ne organizowanie opieki nad dzieckiem i budowa.

 

 


Nie pytajcie jak ja to robię-sama nie wiem.

 

 


Ale są też skutki uboczne.W łazience na dole , będąc w totalnym amoku, zamieniłam miejscami kibelek i kabinę prysznicową.

 


Przez co łazienka będzie chyba troszkę mniej funkcjonalna.

 


Tomek trochę się zdziwił jak to zobaczył.Nawet tak bardzo się nie zdenerwował

 

 


Na dodatek, nasz wysłużony Ford, który przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, i "zaliczył" chyba wszystkie sale i salki koncertowe w jakich można zagrać koncert, zdaje się ostatecznie odmówił posłuszeństwa.

 


Czeka nas kupno nowego samochodu.

 


To tak, żeby nie było nudno

 

 


Ale znaleźliśmy naprawdę super hydraulika.Jakiś kontakt spisany wieki temu z forum.Pisałam już o nim na forum piaseczyńskim i chwaliłam, i z przyjemnością polecam tutaj.

 


Pan Kazimierz: 608 732 158.Jest z Tarczyna.

 


Gdyby trafiali się sami tacy fachowcy budowa byłaby czystą przyjemnością. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mamy powtórkę z rozrywki pt."nie wyrabiamy się"

 


Dziecko poszło do szkoły, szkoła jest do 13-tej, nie ma świetlicy,ja wracam z pracy o 17-tej, nie mam jeszcze opiekunki, Tomek wyjeżdża do pracy poza Wa-wę, nie ma go po kilka dni, więc ciągnę dom,dziecko, praca, dojazdy, doraź-

 


ne organizowanie opieki nad dzieckiem i budowa.

 

 


Nie pytajcie jak ja to robię-sama nie wiem.

 

 


Ale są też skutki uboczne.W łazience na dole , będąc w totalnym amoku, zamieniłam miejscami kibelek i kabinę prysznicową.

 


Przez co łazienka będzie chyba troszkę mniej funkcjonalna.

 


Tomek trochę się zdziwił jak to zobaczył.Nawet tak bardzo się nie zdenerwował

 

 


Na dodatek, nasz wysłużony Ford, który przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, i "zaliczył" chyba wszystkie sale i salki koncertowe w jakich można zagrać koncert, zdaje się ostatecznie odmówił posłuszeństwa.

 


Czeka nas kupno nowego samochodu.

 


To tak, żeby nie było nudno

 

 


Ale znaleźliśmy naprawdę super hydraulika.Jakiś kontakt spisany wieki temu z forum.Pisałam już o nim na forum piaseczyńskim i chwaliłam, i z przyjemnością polecam tutaj.

 


Pan Kazimierz: 608 732 158.Jest z Tarczyna.

 


Gdyby trafiali się sami tacy fachowcy budowa byłaby czystą przyjemnością. :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Z ostatnich wydarzeń:

 


Działka trochę posprzątana / głównie od frontu, z tyłu -lepiej nie pytać, a raczej nie patrzeć/

 


Jesteśmy pierwszymi użytkownikami tej działki od wielu lat, rośnie na niej dosłownie wszystko w niewyobrażalnych ilościach, walka "tradycyjnymi"metodami daje efekt raczej średni.

 


Chyba trzeba będzie to jakimś chemicznym świństwem potraktować.

 

 


Z instalacji została tylko hydraulika-robimy w tym tygodniu.

 


Początkowo umówieni byliśmy z hydraulikiem sąsiadów.Liczył sobie 250 zł za punkt i powtarzał, że jeżeli nam nie pasuje możemy szukać taniej.

 


Może to dziwne, ale nie pasowało nam.

 


Więc sięgnęłam do mojego magicznego zeszytu z kontaktami spisanymi z forum Muratora / prawda drogi mężu, że dłubanie w necie przydaje się czasem? :lol:/ no i znalazłam hydraulika z Tarczyna za 160 zł za punkt.

 

 


Kupiliśmy też kominek i zamówiliśmy kuchnię.

 


Tzn. zdecydowaliśmy się na materiał / bielony dąb/ i omówiliśmy projekt.

 


No i znamy cenę :)

 


Miało być oszczędnie a wyszło drewno+okucia blum+ceramiczne uchwyty+ cuda wianki

 

 


Za tydzień, dwa tynki/ wewnętrzne i zewnętrzne prawie jednocześnie/

 


Muszę ostatecznie wybrać kolor elewacji.Cały czas myślałam o jasnym kremowym, a ostatnio spodobał mi się taki gołębio-blado-niebieski.

 


No i biję się z myślami-czy bardziej tradycyjnie, czy jednak "zaszaleć"

 

 


Jutro nasze dziecko idzie do szkoły

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Z ostatnich wydarzeń:

 


Działka trochę posprzątana / głównie od frontu, z tyłu -lepiej nie pytać, a raczej nie patrzeć/

 


Jesteśmy pierwszymi użytkownikami tej działki od wielu lat, rośnie na niej dosłownie wszystko w niewyobrażalnych ilościach, walka "tradycyjnymi"metodami daje efekt raczej średni.

 


Chyba trzeba będzie to jakimś chemicznym świństwem potraktować.

 

 


Z instalacji została tylko hydraulika-robimy w tym tygodniu.

 


Początkowo umówieni byliśmy z hydraulikiem sąsiadów.Liczył sobie 250 zł za punkt i powtarzał, że jeżeli nam nie pasuje możemy szukać taniej.

 


Może to dziwne, ale nie pasowało nam.

 


Więc sięgnęłam do mojego magicznego zeszytu z kontaktami spisanymi z forum Muratora / prawda drogi mężu, że dłubanie w necie przydaje się czasem? :lol:/ no i znalazłam hydraulika z Tarczyna za 160 zł za punkt.

 

 


Kupiliśmy też kominek i zamówiliśmy kuchnię.

 


Tzn. zdecydowaliśmy się na materiał / bielony dąb/ i omówiliśmy projekt.

 


No i znamy cenę :)

 


Miało być oszczędnie a wyszło drewno+okucia blum+ceramiczne uchwyty+ cuda wianki

 

 


Za tydzień, dwa tynki/ wewnętrzne i zewnętrzne prawie jednocześnie/

 


Muszę ostatecznie wybrać kolor elewacji.Cały czas myślałam o jasnym kremowym, a ostatnio spodobał mi się taki gołębio-blado-niebieski.

 


No i biję się z myślami-czy bardziej tradycyjnie, czy jednak "zaszaleć"

 

 


Jutro nasze dziecko idzie do szkoły

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Czekamy na montaż drzwi zewnętrznych i okien.

 


Mamy też swoją pierwszą , absolutnie własną podkaszarkęi pięknie wykosiliśmy / głównie Tomek, ale ja trochę też/ nasz zarośnięty do granic niemożliwości rów melioracyjny.

 

 


Tydzień temu zrobiliśmy rozeznanie w sprawie podłóg i kuchni.

 


Wstępna decyzja jest taka, że na dole będą deski dębowe, a na górze parkiet brzozowy.Wylewki z miksokreta schną podobno ok. 6-ciu tygodni i potem można już działać.

 

 


Kuchnię zamawiamy zdecydowanie poza W-wą.

 


Za kuchnię w drewnie , z zawiasami bluma, spowalniaczami w szufladach, cargo, ceramicznymi uchwytami i.t.p., w Wa-wie dostałabym co najwyżej najtańszy MDF.

 

 


Teraz bawię się i w komputerze projektuję szczegóły.

 


Czasu mało.

 


Zaczęło się ciśnienie w pracy / uroki wolnego zawodu/, przygotowanie dziecka do szkoły.

 


Temat wykończeniówki to głównie przeglądanie pism o wnętrzach.

 


Nawet na wpisy do dziennika jak widzicie nie mam ostatnio czasu

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Czekamy na montaż drzwi zewnętrznych i okien.

 


Mamy też swoją pierwszą , absolutnie własną podkaszarkęi pięknie wykosiliśmy / głównie Tomek, ale ja trochę też/ nasz zarośnięty do granic niemożliwości rów melioracyjny.

 

 


Tydzień temu zrobiliśmy rozeznanie w sprawie podłóg i kuchni.

 


Wstępna decyzja jest taka, że na dole będą deski dębowe, a na górze parkiet brzozowy.Wylewki z miksokreta schną podobno ok. 6-ciu tygodni i potem można już działać.

 

 


Kuchnię zamawiamy zdecydowanie poza W-wą.

 


Za kuchnię w drewnie , z zawiasami bluma, spowalniaczami w szufladach, cargo, ceramicznymi uchwytami i.t.p., w Wa-wie dostałabym co najwyżej najtańszy MDF.

 

 


Teraz bawię się i w komputerze projektuję szczegóły.

 


Czasu mało.

 


Zaczęło się ciśnienie w pracy / uroki wolnego zawodu/, przygotowanie dziecka do szkoły.

 


Temat wykończeniówki to głównie przeglądanie pism o wnętrzach.

 


Nawet na wpisy do dziennika jak widzicie nie mam ostatnio czasu

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Na odreagowanie stresów i poprawę humoru zafundowałam sobie i dziecku wyjazd do Portugalii.

 


Trochę przez przypadek, bo akurat Portugalia była wolna.

 


Co tu dużo pisać, było fantastycznie.

 


I tak nie mieścimy się w założonym wcześniej budżecie, a co widziałam to moje.

 


http://images30.fotosik.pl/57/49763de8c7a359c4.jpg

 


Najwyżej będziemy spać na wylewkach.

 

 


Niestety Tomek musiał zostać na straży budowy i na wypadek ewentualnego odnalezienia Pikusia.

 


Na razie nasze ogłoszenia dały taki efekt, że głównie dzwonią różni ludzie proponując inne psy.Ze to wprawdzie nie ten , ale może byśmy wzięli

 


Wczoraj na Paluchu widziałam pieska kropka w kropkę Pikuś.Tylko, że była to suczka.

 

 


Tomek robi podłogę na stryszku pod rekuperator/centrala będzie właśnie tam/

 


Mamy elektrykę i alarm.

 


Wrzesień to ocieplanie i tynki.

 

 


I tak jakoś minęło to lato, które nie było właściwie latem.

 


Dziecko za chwilę pójdzie do szkoły.

 


Czas kupować drewno do kominka.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...