Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    327

Entries in this blog

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Na odreagowanie stresów i poprawę humoru zafundowałam sobie i dziecku wyjazd do Portugalii.

 


Trochę przez przypadek, bo akurat Portugalia była wolna.

 


Co tu dużo pisać, było fantastycznie.

 


I tak nie mieścimy się w założonym wcześniej budżecie, a co widziałam to moje.

 


http://images30.fotosik.pl/57/49763de8c7a359c4.jpg

 


Najwyżej będziemy spać na wylewkach.

 

 


Niestety Tomek musiał zostać na straży budowy i na wypadek ewentualnego odnalezienia Pikusia.

 


Na razie nasze ogłoszenia dały taki efekt, że głównie dzwonią różni ludzie proponując inne psy.Ze to wprawdzie nie ten , ale może byśmy wzięli

 


Wczoraj na Paluchu widziałam pieska kropka w kropkę Pikuś.Tylko, że była to suczka.

 

 


Tomek robi podłogę na stryszku pod rekuperator/centrala będzie właśnie tam/

 


Mamy elektrykę i alarm.

 


Wrzesień to ocieplanie i tynki.

 

 


I tak jakoś minęło to lato, które nie było właściwie latem.

 


Dziecko za chwilę pójdzie do szkoły.

 


Czas kupować drewno do kominka.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Trochę się dzieje na budowie, ale nie bardzo mam ochotę o tym pisać.

 

W ub. tygodniu zaginął nasz Pikuś.

Ponad rok temu wzięliśmy go ze schroniska Na Paluchu/ to już nasz drugi schroniskowy pies/

Pikuś w schronisku był stosunkowo krótko, niecały miesiąc, ale swoje przeżył.

W przeciwieństwie do wielu psów, nie rzucał się w klatce, żeby go zabrać, raczej bał się z niej wyjść, ale kiedy go przewoziłam usiadł mi na kolanach i bałam się , że spowoduję wypadek.

 

I taki był zawsze, z jednej strony najbardziej "przytulasty" pies jakiego znałam, z drugiej zdecydowaniy typ łazęgi.

Miał wyjątkową zdolność przechodzenia przez wszelakie przeszkody, przegryzania smyczy/w końcu kupiliśmy gruby łańcuch/, wykręcania kufy z obroży tak, żeby się wyswobodzić i zwiać.

A potem cieszył się jak szczeniak, kiedy go odnajdywaliśmy i przybiegał zdyszany.

W pewnym sensie przyzwyczailiśmy się do jego ucieczek i potrzeby łazęgowania, graliśmy z nim wspólnie w tę grę- bo zawsze wracał.

W ubiegły czwartek zwiał ponownie.

Nie wrócił.

Szukamy na wszelkie możliwe sposoby.Bez skutku.

Po mału zaczynamy tracić nadzieję i przyzwyczajać się do myśli, że być może nie uda się go odnaleźć.

 

W domu zrezygnowaliśmy ze schowka pod schodami, to miało być miejsce dla niego.

I wiele rzeczy budowaliśmy z myślą o nim.

 

To nie był duży pies i nie robił zbyt wiele zamieszania.Najbardziej lubił leżeć zwinięty w kłębek na kanapie.Albo pod stołem przy nogach.

Strasznie w domu pusto bez niego.

http://images24.fotosik.pl/57/63433e9b634a46ab.jpg" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/57/63433e9b634a46ab.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Trochę się dzieje na budowie, ale nie bardzo mam ochotę o tym pisać.

 

W ub. tygodniu zaginął nasz Pikuś.

Ponad rok temu wzięliśmy go ze schroniska Na Paluchu/ to już nasz drugi schroniskowy pies/

Pikuś w schronisku był stosunkowo krótko, niecały miesiąc, ale swoje przeżył.

W przeciwieństwie do wielu psów, nie rzucał się w klatce, żeby go zabrać, raczej bał się z niej wyjść, ale kiedy go przewoziłam usiadł mi na kolanach i bałam się , że spowoduję wypadek.

 

I taki był zawsze, z jednej strony najbardziej "przytulasty" pies jakiego znałam, z drugiej zdecydowaniy typ łazęgi.

Miał wyjątkową zdolność przechodzenia przez wszelakie przeszkody, przegryzania smyczy/w końcu kupiliśmy gruby łańcuch/, wykręcania kufy z obroży tak, żeby się wyswobodzić i zwiać.

A potem cieszył się jak szczeniak, kiedy go odnajdywaliśmy i przybiegał zdyszany.

W pewnym sensie przyzwyczailiśmy się do jego ucieczek i potrzeby łazęgowania, graliśmy z nim wspólnie w tę grę- bo zawsze wracał.

W ubiegły czwartek zwiał ponownie.

Nie wrócił.

Szukamy na wszelkie możliwe sposoby.Bez skutku.

Po mału zaczynamy tracić nadzieję i przyzwyczajać się do myśli, że być może nie uda się go odnaleźć.

 

W domu zrezygnowaliśmy ze schowka pod schodami, to miało być miejsce dla niego.

I wiele rzeczy budowaliśmy z myślą o nim.

 

To nie był duży pies i nie robił zbyt wiele zamieszania.Najbardziej lubił leżeć zwinięty w kłębek na kanapie.Albo pod stołem przy nogach.

Strasznie w domu pusto bez niego.

http://images24.fotosik.pl/57/63433e9b634a46ab.jpg" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/57/63433e9b634a46ab.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kilka słów o życiu na wsi.

 

 


Nigdy nie mieszkałam na wsi, nie miałam rodziny na wsi, nie jeźdżiłam w dzieciństwie na wakacje.

 


Mąż chyba raczej też nie.

 

 

 


Już ponad miesiąc mieszkamy na wsi.

 


Pijemy kawę na tarasie rano w piżdżamach.

 


Jeździmy na rowerze po zakupy albo na wycieczki.

 


Czasami podlewamy ogród i pielimy.

 


Nie oglądamy prawie tv.

 


Chodzimy piechotą na budowę.

 


Dziecko rośnie jak na drożdżach

 


Nie tęsknimy za miastem

 


Fajnie jest

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Kilka słów o życiu na wsi.

 

 


Nigdy nie mieszkałam na wsi, nie miałam rodziny na wsi, nie jeźdżiłam w dzieciństwie na wakacje.

 


Mąż chyba raczej też nie.

 

 

 


Już ponad miesiąc mieszkamy na wsi.

 


Pijemy kawę na tarasie rano w piżdżamach.

 


Jeździmy na rowerze po zakupy albo na wycieczki.

 


Czasami podlewamy ogród i pielimy.

 


Nie oglądamy prawie tv.

 


Chodzimy piechotą na budowę.

 


Dziecko rośnie jak na drożdżach

 


Nie tęsknimy za miastem

 


Fajnie jest

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Przez moment jeszcze przemknęła nam myśl,żeby zamiast szamba zainstalować oczyszczalnie biologiczną/ po kosultacji z kierbudem-lubię naszego kierbuda-łebski gość, poza tym kierbud lubi nasz domek, nie lubił tylko naszej poprzedniej ekipy, ale obecną już lubi-wszystko jasne /

 


Wracając do oczyszczalni-tak sobie dumaliśmy, potem ja, dzielna reasercherka usiadłam do komputera i po chwili wiedziałam już wszystko.

 


Nie stać nas

 


Nie możemy zrobić drenażowej , bo mamy brzózki / brzózki ponad wszystko!/ , a bezdrenażowa jest droga, droga, droga

 


Piszę o tym z uśmiechem , bo lubię. takie proste rozwiązania.

 


Nie stać cię i zamiast zgłębiać temat-problem z głowy

 

 


Szambo górą!!!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Przez moment jeszcze przemknęła nam myśl,żeby zamiast szamba zainstalować oczyszczalnie biologiczną/ po kosultacji z kierbudem-lubię naszego kierbuda-łebski gość, poza tym kierbud lubi nasz domek, nie lubił tylko naszej poprzedniej ekipy, ale obecną już lubi-wszystko jasne /

 


Wracając do oczyszczalni-tak sobie dumaliśmy, potem ja, dzielna reasercherka usiadłam do komputera i po chwili wiedziałam już wszystko.

 


Nie stać nas

 


Nie możemy zrobić drenażowej , bo mamy brzózki / brzózki ponad wszystko!/ , a bezdrenażowa jest droga, droga, droga

 


Piszę o tym z uśmiechem , bo lubię. takie proste rozwiązania.

 


Nie stać cię i zamiast zgłębiać temat-problem z głowy

 

 


Szambo górą!!!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Lubię jak coś się dzieje, lubię jak szybko się dzieje.

 


Nie tylko na budowie , ale ostatnio zwłaszcza na budowie.

 


Czekamy do poniedziałku na nowe gąsiory, a w tym czasie ekipa stawia nam ścianki działowe poddasza.

 


Scianki będą jak już pisałam w szkielecie drewnianym, jak już pisałam miało być inaczej, ale tak wyszło :)

 


Byliśmy właśnie na inspekcji i kazaliśmy przesunąć / czyli rozebrać i ponownie złożyć/ jedną działówkę.

 


Panowie się troszeczkę.... zdenerwowali, ale cóż, ja też bywałam zdenerwowana z powodu błędów ekipy.

 


Do wczoraj miałam taki fajny duży strych na górze

 

 


Jutro ma wejść elektryk w postaci Adasia znajomego męża, a w piątek montujemy szambo.

 


Od Pana Pożyczki z Radomia.

 


Wczoraj przyjechał Pan koparkowy z Tarczyna dokonać wizji lokalnej.

 


Trochę sę zmartwił , bo nasza działka przypomina pobojowisko

 


Ale powiedział, że tu przeniesie, tam wykopie tu rozsypie.

 


Lebski gość.

 


I tak na razie nici z wyjazdu...no bo lubię jak coś się dzieje.

 


Ech! Mieć ciastko i zjeść ciastko

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Lubię jak coś się dzieje, lubię jak szybko się dzieje.

 


Nie tylko na budowie , ale ostatnio zwłaszcza na budowie.

 


Czekamy do poniedziałku na nowe gąsiory, a w tym czasie ekipa stawia nam ścianki działowe poddasza.

 


Scianki będą jak już pisałam w szkielecie drewnianym, jak już pisałam miało być inaczej, ale tak wyszło :)

 


Byliśmy właśnie na inspekcji i kazaliśmy przesunąć / czyli rozebrać i ponownie złożyć/ jedną działówkę.

 


Panowie się troszeczkę.... zdenerwowali, ale cóż, ja też bywałam zdenerwowana z powodu błędów ekipy.

 


Do wczoraj miałam taki fajny duży strych na górze

 

 


Jutro ma wejść elektryk w postaci Adasia znajomego męża, a w piątek montujemy szambo.

 


Od Pana Pożyczki z Radomia.

 


Wczoraj przyjechał Pan koparkowy z Tarczyna dokonać wizji lokalnej.

 


Trochę sę zmartwił , bo nasza działka przypomina pobojowisko

 


Ale powiedział, że tu przeniesie, tam wykopie tu rozsypie.

 


Lebski gość.

 


I tak na razie nici z wyjazdu...no bo lubię jak coś się dzieje.

 


Ech! Mieć ciastko i zjeść ciastko

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Hamak sprawdza się świetnie!

 


Czytanie w hamaku należy ostatnio do ulubionych czynności.

 


Tyle tylko, że zamiast pogrążyć się w klasyce, albo nowościach wydawniczych, wertuję Muratory, Ladny dom, Dom i Wnętrze itd..

 


Ale wiem ,że ten nałóg kiedyś minie.

 


Szkoda, że nie mam laptopa, fajnie by się pisało w takim hamaczku :)

 

 


A propo's nałogów.Zauważyłam ,że życie na wsi sprzyja zwiększonemu spożyciu napojów wyskokowych.

 


Wieczór na tarasie bez winka, albo dobrego drinka

 


Grill bez piwka

 


Nie wiem czy to minie czy będzie się rozwjać dalej.

 

 


Poza tym budowa powoduje rozkład naszego małżeństwa.

 


Mąż nocuje w" salonce" na budowie aby przypilnować materiałów dachowych na nieogrodzonej działce.

 


Na szczęście dach niedługo będzie gotowy.

 


No ale wtedy trzeba będzie pilnować okien, a po oknach....

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Hamak sprawdza się świetnie!

 


Czytanie w hamaku należy ostatnio do ulubionych czynności.

 


Tyle tylko, że zamiast pogrążyć się w klasyce, albo nowościach wydawniczych, wertuję Muratory, Ladny dom, Dom i Wnętrze itd..

 


Ale wiem ,że ten nałóg kiedyś minie.

 


Szkoda, że nie mam laptopa, fajnie by się pisało w takim hamaczku :)

 

 


A propo's nałogów.Zauważyłam ,że życie na wsi sprzyja zwiększonemu spożyciu napojów wyskokowych.

 


Wieczór na tarasie bez winka, albo dobrego drinka

 


Grill bez piwka

 


Nie wiem czy to minie czy będzie się rozwjać dalej.

 

 


Poza tym budowa powoduje rozkład naszego małżeństwa.

 


Mąż nocuje w" salonce" na budowie aby przypilnować materiałów dachowych na nieogrodzonej działce.

 


Na szczęście dach niedługo będzie gotowy.

 


No ale wtedy trzeba będzie pilnować okien, a po oknach....

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dach prawie pokryty folią, podobnie jak większość nie deskujemy dachu tylko daliśmy folię Braasa / Divoroll-nie pamiętam tylko Pro, czy Universal /

 

 


Niestety musimy poprawić klinkierową część komina, ostatnie 3 rzędy są wymurowane ewidentnie krzywo.

 


Co oznacza kolejne 100 zł na klinkier +ileś tam na zaprawę -szlag mnie trafia

 

 


Mamy też problem natury estetycznej:

 


Daszki ganku i tarasu są trochę większe/ fajnie bo zakrywają całą powierzchnię i moim zdaniem ładniej, bardziej propocjonalnie to wygląda w skali całego budynku/, natomiast nie są zlicowane z krawędzią dachu.

 


Narodził się problem odprowadzenia z nich wody i takiego umieszczenia rynien, żeby nie oszpecić elewacji.

 


Tomek pojechał szukać rozwiązań u naszej" firmy dachowej"

 


Po raz kolejny potwierdza się, że każda ingerencja w projekt oznacza problemy

 

 


Przed chwilą zamontowałam hamak na tarasie, meksykański, ręcznie tkany, bajecznie kolorowy.

 


Idę się zrelaksować :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Dach prawie pokryty folią, podobnie jak większość nie deskujemy dachu tylko daliśmy folię Braasa / Divoroll-nie pamiętam tylko Pro, czy Universal /

 

 


Niestety musimy poprawić klinkierową część komina, ostatnie 3 rzędy są wymurowane ewidentnie krzywo.

 


Co oznacza kolejne 100 zł na klinkier +ileś tam na zaprawę -szlag mnie trafia

 

 


Mamy też problem natury estetycznej:

 


Daszki ganku i tarasu są trochę większe/ fajnie bo zakrywają całą powierzchnię i moim zdaniem ładniej, bardziej propocjonalnie to wygląda w skali całego budynku/, natomiast nie są zlicowane z krawędzią dachu.

 


Narodził się problem odprowadzenia z nich wody i takiego umieszczenia rynien, żeby nie oszpecić elewacji.

 


Tomek pojechał szukać rozwiązań u naszej" firmy dachowej"

 


Po raz kolejny potwierdza się, że każda ingerencja w projekt oznacza problemy

 

 


Przed chwilą zamontowałam hamak na tarasie, meksykański, ręcznie tkany, bajecznie kolorowy.

 


Idę się zrelaksować :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Góra domu już posprzątana z gruzu.Nasza salonka po poprzedniej ekipie też.

 


Czuję sę jak właścicielka pensjonatu.Jedni wyjeżdżają inni przyjeżdżają.

 


Jutro pojawia się ekipa od dachu.

 


Dzisiaj Tomek spotkał się z Adasiem od elektryki-wejdzie w przyszłym tygodniu.

 


Adaś podsunął nam kilka banalnych ale fajnych rozwiązań, na które sami byśmy pewnie nie wpadli.

 


Teraz mamy czas oglądania domku na spokojnie i wymyślania różnych rzeczy.

 


Zrezygnowaliśmy z jednej ściany przy schodach-więcej przestrzeni :)

 


Z tego samego powodu Tomek chce wyrzucić drzwi od wiatrołapu, ale ja oponuję :)

 

 


Dotarliśmy też wreszcie do polecanego na forum Pana Darka Bielawskiego od kominków.

 


Po raz pierwszy -a odwiedziłam salonów kominkowych sporo- spotkałam się z tak profesjonalnym podejściem.

 


Pan Darek nie ma "wypasionego salonu" i nie wita klientów w krawacie i garniturze.

 


Za to zadaje konkretne pytania i daje konkretne odpowiedzi.

 


Po raz pierwszy kogoś zainteresował fakt, że będzie u nas rekuperator, po raz pierwszy ktoś wyraził chęć spotkania się z ekipą od rekuperatora i uzgodnienia wszystkiego, aby cały system zadziałał jak trzeba.

 


Poza tym można sobie tam zamówiś piękną obudowę kominka z kafli-jeżeli ktoś akurat ma wolne 12 tys. Wybór, że można oczopląsu dostać.

 


Za to akurat lubię forum, że można znaleźć informacje o takich magikach.

 

 


Poza tym muszę się pochwalić, że Pan Darek pochwalił nasz projekt i przygotowanie do tematu, sposób wykonania komina i.t.d.

 


No proszę, a myślałam że jesteśmy kompletnymi oszołomami, którzy uczą się na błędach.

 

 


Kominek już zamówiony- będzie to Dynamic firmy Romotop.

 

 


Jutro jeszcze geodeta do ostatnich rzeczy, pojutrze przyjedzie ekipa od rekuperatora.

 

 


Czas już chyba zacząć wybierać glazurę i armaturę.

 

 


Dla mnie najgorsza rzecz to kuchnia.Wiem czego chcę, a nie chcę/nie mogę się zrujnować finansowo.

 

 


Z rzeczy mniej wesołych-mamy trzy okna do poprawki.

 


Ale przestałam się już takimi rzeczami przejmować.

 


Są ważniejsze w życiu.

 


Np. to, że mój synek nauczył się jeździć na rowerze.

 


I teraz śmigamy sobie na budowę rowerami.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Góra domu już posprzątana z gruzu.Nasza salonka po poprzedniej ekipie też.

 


Czuję sę jak właścicielka pensjonatu.Jedni wyjeżdżają inni przyjeżdżają.

 


Jutro pojawia się ekipa od dachu.

 


Dzisiaj Tomek spotkał się z Adasiem od elektryki-wejdzie w przyszłym tygodniu.

 


Adaś podsunął nam kilka banalnych ale fajnych rozwiązań, na które sami byśmy pewnie nie wpadli.

 


Teraz mamy czas oglądania domku na spokojnie i wymyślania różnych rzeczy.

 


Zrezygnowaliśmy z jednej ściany przy schodach-więcej przestrzeni :)

 


Z tego samego powodu Tomek chce wyrzucić drzwi od wiatrołapu, ale ja oponuję :)

 

 


Dotarliśmy też wreszcie do polecanego na forum Pana Darka Bielawskiego od kominków.

 


Po raz pierwszy -a odwiedziłam salonów kominkowych sporo- spotkałam się z tak profesjonalnym podejściem.

 


Pan Darek nie ma "wypasionego salonu" i nie wita klientów w krawacie i garniturze.

 


Za to zadaje konkretne pytania i daje konkretne odpowiedzi.

 


Po raz pierwszy kogoś zainteresował fakt, że będzie u nas rekuperator, po raz pierwszy ktoś wyraził chęć spotkania się z ekipą od rekuperatora i uzgodnienia wszystkiego, aby cały system zadziałał jak trzeba.

 


Poza tym można sobie tam zamówiś piękną obudowę kominka z kafli-jeżeli ktoś akurat ma wolne 12 tys. Wybór, że można oczopląsu dostać.

 


Za to akurat lubię forum, że można znaleźć informacje o takich magikach.

 

 


Poza tym muszę się pochwalić, że Pan Darek pochwalił nasz projekt i przygotowanie do tematu, sposób wykonania komina i.t.d.

 


No proszę, a myślałam że jesteśmy kompletnymi oszołomami, którzy uczą się na błędach.

 

 


Kominek już zamówiony- będzie to Dynamic firmy Romotop.

 

 


Jutro jeszcze geodeta do ostatnich rzeczy, pojutrze przyjedzie ekipa od rekuperatora.

 

 


Czas już chyba zacząć wybierać glazurę i armaturę.

 

 


Dla mnie najgorsza rzecz to kuchnia.Wiem czego chcę, a nie chcę/nie mogę się zrujnować finansowo.

 

 


Z rzeczy mniej wesołych-mamy trzy okna do poprawki.

 


Ale przestałam się już takimi rzeczami przejmować.

 


Są ważniejsze w życiu.

 


Np. to, że mój synek nauczył się jeździć na rowerze.

 


I teraz śmigamy sobie na budowę rowerami.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Po mału się wypogadza, a my z niecierpliwością czekamy na dach.

 


Ostatecznie zacznie się robić od wtorku.

 


Ekipa murarska wyjechała wczoraj, w poniedziałek trochę bardziej się "zintegrowaliśmy" podczas pożegnalnej kolacji i łąckiej śliwowicy

 


Lało, a my siedzieliśmy w" naszej" budowlanej salonce, majster okazał się mistrzem w opowiadaniu dowcipów, zna ich kilkaset i potrafi opowiadać bez przerwy.Mnie zadziwia taka umiejętność, bo wszystkie kawały od razu zapominam.

 

 


Na koniec usłyszałam:"chciałbym ,żeby pani wygrała w totolotka i żebym z panią drugi dom budował"

 


Ooo!, co to , to nie, gdybym wygrała, na pewno ponownie nie brałabym się za budowanie, od razu jakąś residence w Konstancinie bym nabyła.

 

 

 


A oto kilka zdjęć, były prośby o większą ilość :)

 

 


Nasza wiecha-ekipa z tych tradycyjnych i wiecha musi być! I jaka artystyczna!

 


http://images25.fotosik.pl/24/a1946dbdf909f83a.jpg

 


Murowanie komina, klinkier, który wybrałam okazał sie strzałem w dziesiątkę, wybierałam godzinę w klinkier-budzie.

 


http://images26.fotosik.pl/24/731b48c05ee59cd1.jpg

 


Strona ogrodowa

 


http://images28.fotosik.pl/24/8f4781e412547823.jpg

 


Ganek od frontu

 


http://images24.fotosik.pl/24/6ea1868f28401016.jpg

 


A to zdjęcie Filipa-specjalnie dla Kasi i Rysia oraz innych bliższych znajomych :)

 


http://images24.fotosik.pl/24/5fb7455e73cd032d.jpg

 


Zjęcia wnętrz będą jak już trochę posprzątamy i zrobimy jakieś sensowne-z obecnych niewiele wynika, tylko jakieś fragmenty ścian

 

 


Generalnie: wydaliśmy prawie 2/3 pieniędzy przeznaczonych wstepnie na dom.

 


Za to mamy to co widać, oraz wszystko na dach, okna i ocieplenie.

 


Jesteśmy lekko przerażeni.

 


Co z wykończenówką

 

 


Jeżeli chodzi o naszą ekipę-była sprawdzona i polecona przez znajomych, ogladalismy ich budowę, z wszystkich okolicznych była najbardziej wzorcowa.

 


U nas - nie było już tak różowo

 


Skład ekipy się zmieniał, trzeba było bardzo pilnować, były poprawki /i jeszcze są/

 


Ogólnie nasi górale przy pracach murarskich spisali się średnio, przy więżbie -świetnie.

 

 


Zobaczymy co będzie z dachem.

 

 


Z wiadomości pozytywnych-udało mi sie znależć fajnego pana od alarmów/kolejny raz o nim piszę-Pan jest fajny, ale żeby aż tak / oraz pana od szamba/z Radomia/

 


Ten ostatni zadzwonił dzisiaj o 7-mej rano , że już podeśle kogoś do zrobienia wykopu

 

 


Może teraz już z górki

 


Czeka nas wielkie sprzatanie na działce-uff!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Po mału się wypogadza, a my z niecierpliwością czekamy na dach.

 


Ostatecznie zacznie się robić od wtorku.

 


Ekipa murarska wyjechała wczoraj, w poniedziałek trochę bardziej się "zintegrowaliśmy" podczas pożegnalnej kolacji i łąckiej śliwowicy

 


Lało, a my siedzieliśmy w" naszej" budowlanej salonce, majster okazał się mistrzem w opowiadaniu dowcipów, zna ich kilkaset i potrafi opowiadać bez przerwy.Mnie zadziwia taka umiejętność, bo wszystkie kawały od razu zapominam.

 

 


Na koniec usłyszałam:"chciałbym ,żeby pani wygrała w totolotka i żebym z panią drugi dom budował"

 


Ooo!, co to , to nie, gdybym wygrała, na pewno ponownie nie brałabym się za budowanie, od razu jakąś residence w Konstancinie bym nabyła.

 

 

 


A oto kilka zdjęć, były prośby o większą ilość :)

 

 


Nasza wiecha-ekipa z tych tradycyjnych i wiecha musi być! I jaka artystyczna!

 


http://images25.fotosik.pl/24/a1946dbdf909f83a.jpg

 


Murowanie komina, klinkier, który wybrałam okazał sie strzałem w dziesiątkę, wybierałam godzinę w klinkier-budzie.

 


http://images26.fotosik.pl/24/731b48c05ee59cd1.jpg

 


Strona ogrodowa

 


http://images28.fotosik.pl/24/8f4781e412547823.jpg

 


Ganek od frontu

 


http://images24.fotosik.pl/24/6ea1868f28401016.jpg

 


A to zdjęcie Filipa-specjalnie dla Kasi i Rysia oraz innych bliższych znajomych :)

 


http://images24.fotosik.pl/24/5fb7455e73cd032d.jpg

 


Zjęcia wnętrz będą jak już trochę posprzątamy i zrobimy jakieś sensowne-z obecnych niewiele wynika, tylko jakieś fragmenty ścian

 

 


Generalnie: wydaliśmy prawie 2/3 pieniędzy przeznaczonych wstepnie na dom.

 


Za to mamy to co widać, oraz wszystko na dach, okna i ocieplenie.

 


Jesteśmy lekko przerażeni.

 


Co z wykończenówką

 

 


Jeżeli chodzi o naszą ekipę-była sprawdzona i polecona przez znajomych, ogladalismy ich budowę, z wszystkich okolicznych była najbardziej wzorcowa.

 


U nas - nie było już tak różowo

 


Skład ekipy się zmieniał, trzeba było bardzo pilnować, były poprawki /i jeszcze są/

 


Ogólnie nasi górale przy pracach murarskich spisali się średnio, przy więżbie -świetnie.

 

 


Zobaczymy co będzie z dachem.

 

 


Z wiadomości pozytywnych-udało mi sie znależć fajnego pana od alarmów/kolejny raz o nim piszę-Pan jest fajny, ale żeby aż tak / oraz pana od szamba/z Radomia/

 


Ten ostatni zadzwonił dzisiaj o 7-mej rano , że już podeśle kogoś do zrobienia wykopu

 

 


Może teraz już z górki

 


Czeka nas wielkie sprzatanie na działce-uff!

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Czekamy na ekipę od dachu.Ma być pod koniec tygodnia.

 

 


Tomek wyjechał, a ja załatwiam różne większe i rzeczy / od gwoździ po łaty i kontrłaty/

 


Wybrałam klinkier na komin, jak zwykle wybierany w ostatniej chwili, dach mamy grafitowy i nie mogłam sie zdecydować, czy komin ma się zlewać z dachem, czy kontrastować.

 


Decycję podjęłam w sklepie, komin będzie z klinkieru o petycko brzmiącej nazwie jantar, ryflowanego.

 


Przytargałam go z klinkier-budu w Konstancinie.

 


Do tego znalazłam piękny klinkier na obróbki elewacyjne, z klinkieru ręcznie formowanego, oczywiście nie muszę dodawać cholernie drogiego.

 


Jak znam życie, cena okaże się zaporowa i trzeba będzie szukać kompromisów

 


Ale coś sobie z niego wymuruję , może fragment ściany, a może kominek :)

 

 


Mamy już więźbę i wiechę.

 


Zdjęcia będą , jak mąż przywiezie aparat.

 


Opijanie więżby też,jak wróci , bo jakoś nie podejmuję się opijać sama z góralami

 

 


Z nasza ekipą przerabiamy różne etapy, od zadowolenia, po zniechęcenie, a czasami załamanie.

 


Idealnie nie jest, parę błędów by się znalazło, ale też nie budujemy domu wzorcowego, czy modelowego.

 


Ale muszę napisać ,że przy więźbie spisali się super!

 

 


Znalazłam też bardzo fajnego pana od alarmów, ktoś polecił go na forum , okazało się ,że jest z okolicy i na dodatek robił też instaklacje u mojego sąsiada przez płot.

 


Swiat jest mały

 

 


Nie dajemy się też jesieni/ czyli typowemu polskiemu latu/

 


Ale ze względu na dobro ekipy, poprosimy trochę słońca :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Czekamy na ekipę od dachu.Ma być pod koniec tygodnia.

 

 


Tomek wyjechał, a ja załatwiam różne większe i rzeczy / od gwoździ po łaty i kontrłaty/

 


Wybrałam klinkier na komin, jak zwykle wybierany w ostatniej chwili, dach mamy grafitowy i nie mogłam sie zdecydować, czy komin ma się zlewać z dachem, czy kontrastować.

 


Decycję podjęłam w sklepie, komin będzie z klinkieru o petycko brzmiącej nazwie jantar, ryflowanego.

 


Przytargałam go z klinkier-budu w Konstancinie.

 


Do tego znalazłam piękny klinkier na obróbki elewacyjne, z klinkieru ręcznie formowanego, oczywiście nie muszę dodawać cholernie drogiego.

 


Jak znam życie, cena okaże się zaporowa i trzeba będzie szukać kompromisów

 


Ale coś sobie z niego wymuruję , może fragment ściany, a może kominek :)

 

 


Mamy już więźbę i wiechę.

 


Zdjęcia będą , jak mąż przywiezie aparat.

 


Opijanie więżby też,jak wróci , bo jakoś nie podejmuję się opijać sama z góralami

 

 


Z nasza ekipą przerabiamy różne etapy, od zadowolenia, po zniechęcenie, a czasami załamanie.

 


Idealnie nie jest, parę błędów by się znalazło, ale też nie budujemy domu wzorcowego, czy modelowego.

 


Ale muszę napisać ,że przy więźbie spisali się super!

 

 


Znalazłam też bardzo fajnego pana od alarmów, ktoś polecił go na forum , okazało się ,że jest z okolicy i na dodatek robił też instaklacje u mojego sąsiada przez płot.

 


Swiat jest mały

 

 


Nie dajemy się też jesieni/ czyli typowemu polskiemu latu/

 


Ale ze względu na dobro ekipy, poprosimy trochę słońca :)

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i w międzyczasie wymurowały nam się ścianki poddasza i zaczęła robić więżba.Tak wygląda domek "w pełnej krasie" można powiedzieć.

 


http://images29.fotosik.pl/13/40bc271d61cb3c9bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/13/40bc271d61cb3c9bmed.jpg

 

 


Ekipa przy więżbie spisała się super. To co widać na zdjęciu zrobili w dwa dni

 


/trzech chłopa/

 

 


A tutaj okna pokoju gościnnego oraz pokoju Filipa.Oraz Pan Paweł :)

 


http://images29.fotosik.pl/13/ef450dd6dd2ad075med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/13/ef450dd6dd2ad075med.jpg

 

 


Zdaje się ,że wykaz więźby zawierał też drewno na ścianki działowe poddasza, które zamówiliśmy siłą rozpędu

 


W projekcie są z k-g, my myśleliśmy o murowanych, ale jeżeli rzeczywiście zostanie nam to drewno, mamy problem z głowy.Tak życie podejmuje za nas pewne decyzje.

 

 


Wybraliśmy też drzwi zewn. oraz wewn. Uff!

 


Uparłam się przy ładnych z litego drewna.

 


Znalezienie takich drzwi nie jest proste , zwłaszcza w przyzwoitej cenie.

 


Opłaciły się trzy dni szukania, na Bartyckiej wyszukaliśmy firmę , która zrobi nam drzwi według naszego projektu za 3 tys. z montażem.

 


I do tego piękne drzwi wewn..

 


Gdyby ktoś szukał, daję namiar:Eden, Bartycka 26 paw.51 tel: 22 498-57-88

 

 


Z przerażeniem myślę o szukaniu fachowców od kuchni i.t.p.

 

 


Teraz na gwałt muszę wybrać klinkier na obudowę komina.

 

 


Poza tym nie samą budową człowiek żyje.

 


Dwa dni temu obchodziliśmy 10-lecie ślubu :) :)

 

 


A oto widok z naszego obecnego domu.Taką tęczę udało nam się złowić pewnego dnia.

 


http://images26.fotosik.pl/13/fdd93786fcb7a2aamed.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/13/fdd93786fcb7a2aamed.jpg

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

No i w międzyczasie wymurowały nam się ścianki poddasza i zaczęła robić więżba.Tak wygląda domek "w pełnej krasie" można powiedzieć.

 


http://images29.fotosik.pl/13/40bc271d61cb3c9bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/13/40bc271d61cb3c9bmed.jpg

 

 


Ekipa przy więżbie spisała się super. To co widać na zdjęciu zrobili w dwa dni

 


/trzech chłopa/

 

 


A tutaj okna pokoju gościnnego oraz pokoju Filipa.Oraz Pan Paweł :)

 


http://images29.fotosik.pl/13/ef450dd6dd2ad075med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/13/ef450dd6dd2ad075med.jpg

 

 


Zdaje się ,że wykaz więźby zawierał też drewno na ścianki działowe poddasza, które zamówiliśmy siłą rozpędu

 


W projekcie są z k-g, my myśleliśmy o murowanych, ale jeżeli rzeczywiście zostanie nam to drewno, mamy problem z głowy.Tak życie podejmuje za nas pewne decyzje.

 

 


Wybraliśmy też drzwi zewn. oraz wewn. Uff!

 


Uparłam się przy ładnych z litego drewna.

 


Znalezienie takich drzwi nie jest proste , zwłaszcza w przyzwoitej cenie.

 


Opłaciły się trzy dni szukania, na Bartyckiej wyszukaliśmy firmę , która zrobi nam drzwi według naszego projektu za 3 tys. z montażem.

 


I do tego piękne drzwi wewn..

 


Gdyby ktoś szukał, daję namiar:Eden, Bartycka 26 paw.51 tel: 22 498-57-88

 

 


Z przerażeniem myślę o szukaniu fachowców od kuchni i.t.p.

 

 


Teraz na gwałt muszę wybrać klinkier na obudowę komina.

 

 


Poza tym nie samą budową człowiek żyje.

 


Dwa dni temu obchodziliśmy 10-lecie ślubu :) :)

 

 


A oto widok z naszego obecnego domu.Taką tęczę udało nam się złowić pewnego dnia.

 


http://images26.fotosik.pl/13/fdd93786fcb7a2aamed.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/13/fdd93786fcb7a2aamed.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...