Witam wiosennie
Nareszcie
My już nie grzejemy.
Teraz jest odwrotnie niż zimą- na górze mamy ciepło, na dole chłodniej.
Nie wiem jak to będzie w upały- czy na górze da sie wytrzymać
Trochę posprzątaliśmy wokól domu, ale jeszcze wala się część desek, gruz do wykorzystania na utwardzenie kolejnej częsci terenu.To wszystko oczywiście od frontu
Na wszystko brakuje czasu.W tygodniu można zapomnieć o jakichkolwiek pracach.Praca, dojazdy, dziecko- no way.
W weekendy...chce się po prostu odpocząć.Nie wiem , może należę do zdecydowanej mniejszości posiadaczy ziemskich, ale zdobędę się na odwagę i wyznam, że ja prac ogrodowych nie uważam za odpoczynek
Dla mnie to ciężka harówa, na efekty której trzeba długo czekać.
Tylko alkohol na świeżym powietrzu lepiej smakuje i to jedyny pozytyw.
Najbardziej chciałabym w jakmś konkursie wygrać całkowite zagospodarowanie ogrodu.
I proszę mi nie mówić jak fajnie jest coś zrobić własnymi rękami.
Ja już mam dosyć tego własnymi rękami.
Kolejny orzech do zgryzienia-cholerne listwy przypodłogowe.
Tutaj też się przyznam- w jakimś przypływie szaleństwa nabyliśmy idealnie pasujące kolorem listwy...plastikowe.
Nie wiem naprawdę co nami kierowało, chyba znane wielu osobom przekonanie , że jakoś to będzie
Ale wystarczyło przymierzyć i popatrzeć pod światło.
Kolor faktycznie ok, ale cała reszta..... tragedia.
Uzyskaliśmy dość ekstrawagancie połączenie designerskich drewnianych drzwi i plastikowych listew.
Tak więc wczoraj , zamiast na tarasie cieszyć się piękną, weekendową pogodą odwiedziliśmy nasz ulubiony market budowlany i szybko to paskudztwo zwróciliśmy.
Będą drewniane, specjalnie malowane, bo gotowe w pożądanym kolorze nie występują.