Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    325

Entries in this blog

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mój w pocie czoła i z wielkim poświęceniem zakładany trawnik żółknie.

Jak wyczytałam na różnych mądrych forach powinnam go potraktować nawozem.

Czy nawóz jesienny pomoże?Taki zastosowałam.

Nie zawiera azotu, a młodym trawnikom najlepiej podobno robi azot.

Którego jesienią nie powinno się stosować.

I bądż tu mądry człowieku.

Jedyne miejsce gdzie trawa jest soczyście zielona to fragment podsypany ziemią do kwatów.

No , ale z wiadomych powodów takie rozwiązanie na całości trawnika nie wchodzi w grę.

 

Okazuje się, że posiadanie domu= nie kończąca się liczba problemów i rzeczy do zrobienia.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mój w pocie czoła i z wielkim poświęceniem zakładany trawnik żółknie.

Jak wyczytałam na różnych mądrych forach powinnam go potraktować nawozem.

Czy nawóz jesienny pomoże?Taki zastosowałam.

Nie zawiera azotu, a młodym trawnikom najlepiej podobno robi azot.

Którego jesienią nie powinno się stosować.

I bądż tu mądry człowieku.

Jedyne miejsce gdzie trawa jest soczyście zielona to fragment podsypany ziemią do kwatów.

No , ale z wiadomych powodów takie rozwiązanie na całości trawnika nie wchodzi w grę.

 

Okazuje się, że posiadanie domu= nie kończąca się liczba problemów i rzeczy do zrobienia.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Tomek wczoraj nieśmiało przystąpił do malowania poddasza.

 


Moja do tej pory raczej obrzydliwa klatka schodowa zaczyna jakoś wyglądać.

 


Z farb na pierwszy ogień poszedł Bondex Dyrupa -reeeewelacyjna farba.

 


Kosztuje tyle co gotowiec Duluxa, ale jest 100x lepsza.

 


Cieszę się, że znalazłam odpowiednik bardzo drogiej Tikkurili :)

 

 


Jak zobaczyłam tą wymalowaną klatkę to jakoś wrócił mi humor i entuzjazm.

 


Może jednak jakoś dobrniemy do końca

 

 


Zasiliłam też trawnik jesiennym nawozem.

 


W jednym miejscu nieco przesadziłam i wypaliłam trochę trawy.

 


 

 


Co było robić-trzeba było wydać kilka złotych i utworzyć jesienną rabatkę.

 


Wracając z pracy mijam Szkółkę rośliń w Zabieńcu i jakoś tak nie mogę się opanować :)

 

 


Zamiast na jesienną kolekcję ciuchów wydaję na jesienną kolekcje roślin

 


:) :)

 

 


Z rzeczy ważnych:

 


Dziecko poszło do pierwszej klasy.

 


Chyba bardziej to przeżywam od niego

 


W klasie jest ośmioro uczniów/sic!/

 

 


Zrobiłam zdjęcia klasy oraz moich jesiennych rabatek.

 


Może któregoś dnia wkleję

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Tomek wczoraj nieśmiało przystąpił do malowania poddasza.

 


Moja do tej pory raczej obrzydliwa klatka schodowa zaczyna jakoś wyglądać.

 


Z farb na pierwszy ogień poszedł Bondex Dyrupa -reeeewelacyjna farba.

 


Kosztuje tyle co gotowiec Duluxa, ale jest 100x lepsza.

 


Cieszę się, że znalazłam odpowiednik bardzo drogiej Tikkurili :)

 

 


Jak zobaczyłam tą wymalowaną klatkę to jakoś wrócił mi humor i entuzjazm.

 


Może jednak jakoś dobrniemy do końca

 

 


Zasiliłam też trawnik jesiennym nawozem.

 


W jednym miejscu nieco przesadziłam i wypaliłam trochę trawy.

 


 

 


Co było robić-trzeba było wydać kilka złotych i utworzyć jesienną rabatkę.

 


Wracając z pracy mijam Szkółkę rośliń w Zabieńcu i jakoś tak nie mogę się opanować :)

 

 


Zamiast na jesienną kolekcję ciuchów wydaję na jesienną kolekcje roślin

 


:) :)

 

 


Z rzeczy ważnych:

 


Dziecko poszło do pierwszej klasy.

 


Chyba bardziej to przeżywam od niego

 


W klasie jest ośmioro uczniów/sic!/

 

 


Zrobiłam zdjęcia klasy oraz moich jesiennych rabatek.

 


Może któregoś dnia wkleję

 


zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mam juz dosyć budowania i urządzania.

 


Myślałam, że to będzie straszna frajda -zwłaszcza urządzanie-a wcale nie jest.

 

 


To zdumiewające, ale lista rzeczy do zrobienia wcale nie maleje

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Mam juz dosyć budowania i urządzania.

 


Myślałam, że to będzie straszna frajda -zwłaszcza urządzanie-a wcale nie jest.

 

 


To zdumiewające, ale lista rzeczy do zrobienia wcale nie maleje

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A!

 


Zaliczyłam też moją pierwszą forumową i międzysąsiedzką awanturę.

 


Awantura była w sprawie psa.

 


Czyli musicie przyznać, że w słusznej sprawie.

 


Awantura była o to, że właścicielom czworonoga, który regularnie "gubił się "w naszej okolicy i do których regularnie dzwoniliśmy w tejże sprawie / ja lub sąsiedzi/, tym razem nie chciało się psa odebrać.

 


Najpierw powiedzieli,że to pomyłka, potem wyłączyli telefon.

 


Nie wiem czy ze wstydu-że to kolejny raz-, czy z lenistwa, czy głupoty

 


Pies błąkał się cały dzień i noc i cały następny ranek.

 


Dopiero postraszenie / na forum/ policją i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami pomogło/przyznaję - w takich wypadkach bywam niezwykle stanowcza/

 


Pies został zabrany w ciągu 10 minut.

 


Czyli -czasami warto się awanturować :)

 

 


Poza tym jestem forumowiczem z pewnym stażem i na awantuę raz do roku chyba mogę sobie pozwolić

 

 


Ale najbardziej kuriozalna jest dla mnie jedna z wypowiedzi, że "pies to pies i ma prawo sobie pobiegać po wsi"

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A!

 


Zaliczyłam też moją pierwszą forumową i międzysąsiedzką awanturę.

 


Awantura była w sprawie psa.

 


Czyli musicie przyznać, że w słusznej sprawie.

 


Awantura była o to, że właścicielom czworonoga, który regularnie "gubił się "w naszej okolicy i do których regularnie dzwoniliśmy w tejże sprawie / ja lub sąsiedzi/, tym razem nie chciało się psa odebrać.

 


Najpierw powiedzieli,że to pomyłka, potem wyłączyli telefon.

 


Nie wiem czy ze wstydu-że to kolejny raz-, czy z lenistwa, czy głupoty

 


Pies błąkał się cały dzień i noc i cały następny ranek.

 


Dopiero postraszenie / na forum/ policją i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami pomogło/przyznaję - w takich wypadkach bywam niezwykle stanowcza/

 


Pies został zabrany w ciągu 10 minut.

 


Czyli -czasami warto się awanturować :)

 

 


Poza tym jestem forumowiczem z pewnym stażem i na awantuę raz do roku chyba mogę sobie pozwolić

 

 


Ale najbardziej kuriozalna jest dla mnie jedna z wypowiedzi, że "pies to pies i ma prawo sobie pobiegać po wsi"

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Szpachlowanie poddasza zakończone.No, prawie zakończone- Tomek uparł się żeby wyszpachlować tynk cementowo-wapienny na ścianach szczytowych:"bo teraz przy karton-gipsach będzie za duża różnica".

 

 


Moim zdaniem zbyt daleko posunięty perfekcjonizm...ale nie dyskutuję.

 


Ćwiczę cierpliwość i czekam :)

 


Farby też

 


Zauważyłam u siebie dziwną przypadłość.Mianowicie skłonność do pastelowych kolorów głównie z gamy beży :)

 


We wzornikach podobają mi się zielenie, fiolety...a potem i tak kupuję coś kawowo-beżowo-kremowego.

 


Co za nuda :)

 


Chociaż nie ...sypialnia będzie w kolorach niespotykanych, dobieranych z mieszalnika Tikkurilli idealnie pod kolor tapety kupionej na jedną ze ścian już parę miesięcy temu.

 


Tapeta jest angielska, bardzo droga i dobór farby do niej to była sprawa priorytetowa :)

 

 


Filip do swojego pokoju wybrał zestaw niebiesko-zielono-czerwony i kombinuję jak tą kakofonię barw zgrać i połączyć w jednym pokoju :)

 

 


Tym razem eksperymentujemy z Tikkurillą, Beckersem i Bondexem.

 


Po wymalowaniu przedstawię mój prywatny ranking tych farb.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Szpachlowanie poddasza zakończone.No, prawie zakończone- Tomek uparł się żeby wyszpachlować tynk cementowo-wapienny na ścianach szczytowych:"bo teraz przy karton-gipsach będzie za duża różnica".

 

 


Moim zdaniem zbyt daleko posunięty perfekcjonizm...ale nie dyskutuję.

 


Ćwiczę cierpliwość i czekam :)

 


Farby też

 


Zauważyłam u siebie dziwną przypadłość.Mianowicie skłonność do pastelowych kolorów głównie z gamy beży :)

 


We wzornikach podobają mi się zielenie, fiolety...a potem i tak kupuję coś kawowo-beżowo-kremowego.

 


Co za nuda :)

 


Chociaż nie ...sypialnia będzie w kolorach niespotykanych, dobieranych z mieszalnika Tikkurilli idealnie pod kolor tapety kupionej na jedną ze ścian już parę miesięcy temu.

 


Tapeta jest angielska, bardzo droga i dobór farby do niej to była sprawa priorytetowa :)

 

 


Filip do swojego pokoju wybrał zestaw niebiesko-zielono-czerwony i kombinuję jak tą kakofonię barw zgrać i połączyć w jednym pokoju :)

 

 


Tym razem eksperymentujemy z Tikkurillą, Beckersem i Bondexem.

 


Po wymalowaniu przedstawię mój prywatny ranking tych farb.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A jeżeli chodzi o poddasze to trzy pomieszczenia na górze gotowe są do malowania Nareszcie

 

 


Poczekam , aż panowie wszystko skończą/coby już nie pyliło/ i malujemy.

 

 


Na podłogę kładziemy panele / a jednak /

 


Nie chce nam się bawić w parkiet-czyt: klejenie,czekanie, cyklinowanie, lakierowanie, smród , czekanie.

 


Poza tym pies, który zedrze wszystko.

 

 


Zagłębiłam się w temat paneli i niektóre są naprawdę super.

 


Nie mówię tu o supermarketowych propozycjach, ale o czymś z trochę wyższej półki.

 


My celujemy tak pośrodku.

 


Nie takie za 25/m2 ale i też nie za 130m2.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

A jeżeli chodzi o poddasze to trzy pomieszczenia na górze gotowe są do malowania Nareszcie

 

 


Poczekam , aż panowie wszystko skończą/coby już nie pyliło/ i malujemy.

 

 


Na podłogę kładziemy panele / a jednak /

 


Nie chce nam się bawić w parkiet-czyt: klejenie,czekanie, cyklinowanie, lakierowanie, smród , czekanie.

 


Poza tym pies, który zedrze wszystko.

 

 


Zagłębiłam się w temat paneli i niektóre są naprawdę super.

 


Nie mówię tu o supermarketowych propozycjach, ale o czymś z trochę wyższej półki.

 


My celujemy tak pośrodku.

 


Nie takie za 25/m2 ale i też nie za 130m2.

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

W dniu dzisiejszym dołączyliśmy do całkiem licznej grupy osób "koszących w sobotę swój trawnik"

 

 


Nowy rytuał, nowe podmiejskie przyjemności.

 


Nie wiem czy to tylko entuzjazm neofity, ale podoba mi się :)

 

 


30 min. spacerku, zapach świezo skoszonej trawy.

 

 


Poza tym moja czerwona kosiareczka tak pięknie prezentuje się w słońcu na tle zielonego trawnika

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

W dniu dzisiejszym dołączyliśmy do całkiem licznej grupy osób "koszących w sobotę swój trawnik"

 

 


Nowy rytuał, nowe podmiejskie przyjemności.

 


Nie wiem czy to tylko entuzjazm neofity, ale podoba mi się :)

 

 


30 min. spacerku, zapach świezo skoszonej trawy.

 

 


Poza tym moja czerwona kosiareczka tak pięknie prezentuje się w słońcu na tle zielonego trawnika

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Jakoś wsiąkam w tę moją wieś.

 


Każda wyprawa do miasta staje się coraz bardziej męcząca.

 


I szybko stamtąd uciekam.

 

 


Niestety , nastąpił bolesny powrót do pracy.

 


I zaczęło się :dojazdy, stanie w korkach.

 


Na razie na pół gwizdka, bo W-wa na wakacjach i cudownie wyludniona...ale za dwa tygodnie

 

 


A! Trawa rośnie :)

 


Mam już prawdziwy trawnik.

 


Jeszcze nie angielski, ale coś zaczyna przypominać.

 


A jak się spojrzy pod odpowiednim kątem, to nawet łysych placków nie widać

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Jakoś wsiąkam w tę moją wieś.

 


Każda wyprawa do miasta staje się coraz bardziej męcząca.

 


I szybko stamtąd uciekam.

 

 


Niestety , nastąpił bolesny powrót do pracy.

 


I zaczęło się :dojazdy, stanie w korkach.

 


Na razie na pół gwizdka, bo W-wa na wakacjach i cudownie wyludniona...ale za dwa tygodnie

 

 


A! Trawa rośnie :)

 


Mam już prawdziwy trawnik.

 


Jeszcze nie angielski, ale coś zaczyna przypominać.

 


A jak się spojrzy pod odpowiednim kątem, to nawet łysych placków nie widać

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Wczoraj, razem z mężem wtachałam na górę ostatnie płyty g-k!!!

 


Naprawdę, nigdy więcej!

 


Myśleliśmy, że z tą zabudową jakoś to będzie, ale szczerze przyznam - to mordercza robota.

 


Zwłaszcza jak się robi samemu.

 


Jedyny pożytek/poza kasą w kieszeni /jest taki, że dzięki tej robocie chyba zrzuciłam co nieco.

 


W każdym razie wszystkie spodnie na mnie wiszą.

 

 


Wykańczanie częściowo zamieszkanego domu to też niezłe wyzwanie.

 


Jeden pokój na górze to nasza książkowo-meblowo-ciuchowa graciarnia.

 


Ta graciarnia przenoszona jest z pomieszczenia do pomieszczenie, żeby:

 


wykonać poszczególną część prac.

 


No i pył dosłownie wszędzie.

 


Satysfakcji z tego,że zrobilśmy samemu chwilowo nie mam.

 


Jestem zła, żmęczona i chcę to wszystko zakończyć

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Wczoraj, razem z mężem wtachałam na górę ostatnie płyty g-k!!!

 


Naprawdę, nigdy więcej!

 


Myśleliśmy, że z tą zabudową jakoś to będzie, ale szczerze przyznam - to mordercza robota.

 


Zwłaszcza jak się robi samemu.

 


Jedyny pożytek/poza kasą w kieszeni /jest taki, że dzięki tej robocie chyba zrzuciłam co nieco.

 


W każdym razie wszystkie spodnie na mnie wiszą.

 

 


Wykańczanie częściowo zamieszkanego domu to też niezłe wyzwanie.

 


Jeden pokój na górze to nasza książkowo-meblowo-ciuchowa graciarnia.

 


Ta graciarnia przenoszona jest z pomieszczenia do pomieszczenie, żeby:

 


wykonać poszczególną część prac.

 


No i pył dosłownie wszędzie.

 


Satysfakcji z tego,że zrobilśmy samemu chwilowo nie mam.

 


Jestem zła, żmęczona i chcę to wszystko zakończyć

zuber

Dziennik Kasi i Zubra

Muszę się pochwalić/ jak się samemu nie pochwalisz, to kto to zrobi :) /

 

 


Dzisiaj odbyły się oględziny naszego poddasza przez człowieka, który będzie wszystko szpachlował.

 


Wracamy do pracy i na szpachlowanie nie mamy już czasu ani siły.

 


Dziecko idzie do szkoły, trzeba uruchomić jak najszybciej pokoje na górze, Filip musi mieć swój pokój , swoje biurko-i.t.d, i.t.d.

 


My pragniemy sypialni, prawdziwej sypialni!!

 


W związku z tym płaczemy i płacimy

 

 


W każdym razie-Pan obejrzał, ocenił i powiedział , że nasze karton-gipsy to profeska

 


Po prostu nie ma się do czego przyczepić.

 


Dopatrzył się jedynie dwóch małych, nieistotnych błędów.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...