Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    31
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    76

Entries in this blog

Ballah
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?160252-Nierzetelny-sprzedawca-okien-Jezierski-firma-TKS-SYSTEM-z-Buska-Zdroju" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?160252-Nierzetelny-sprzedawca-okien-Jezierski-firma-TKS-SYSTEM-z-Buska-Zdroju" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?160252-Nierzetelny-sprzedawca-okien-Jezierski-firma-TKS-SYSTEM-z-Buska-Zdroju" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?160252-Nierzetelny-sprzedawca-okien-Jezierski-firma-TKS-SYSTEM-z-Buska-Zdroju
Ballah
Witam

 

Zamówiłem komplet okien firmy Jezierski w firmie TKS SYSTEM w Busku Zdroju. Umowę na montaż podpisałem po wpłaceniu zaliczki w dniu 2010.03.13. Widnieje na umowie zapis o terminie montażu między 8 a 12.04.2010.

 

Po 10 kwietnia usiłowałem dodzwonić się do firmy TKS SYSTEM, niestety nikt nie odbierał telefonów, zaś komórka Pana Tomasza (właściciela firmy) była wyłączona. Przez dwa tygodnie sytuacja nie uległa zmianie - nie odpowiadał ani numer stacjonarny ani komórkowy.

 

24 kwietnia nie mogąc skontaktować się z właścicielem TKS SYSTEM, napisałem maila do producenta okien Jezierski, 27 kwietnia otrzymałem odpowiedź, że wykonanie moich okien zaplanowane jest około 20 maja 2010r! Jednocześnie producent sam zaoferował że w miarę możliwości, o ile nadejdą zamówione szyby, przyspieszy może produkcję moich okien.

 

Zakładając że produkcja okien trwa około miesiąca, dedukuję iż firma TKS SYSTEM złożyła zamówienie u producenta już po gwarantowanym w umowie terminie montażu.

 

W zeszłym tygodniu udało mi się skontaktować telefonicznie z Panem Tomaszem. Nie doczekałem się ani słowa wyjaśnienia przyczyn miesięcznego opóźnienia, za to Pan Tomasz chciał nawet na piśmie zagwarantować montaż pomiędzy 29 kwietnia a 6 maja - mimo iż wiedział, że okna będą trzy tygodnie po "gwarantowanym" przezeń terminie. Odpuściłem sobie tą pisemną gwarancję firmy TKS SYSTEM wiedząc że z papieru tego będzie jakikolwiek pożytek jedynie po dokładnym zmięciu...

 

Oczywiście, do dzisiaj nie doczekałem się ani okien ani tym bardziej telefonu od Pana Tomasza.

 

Ocenę profesjonalizmu firmy TKS SYSTEM Busko Zdrój pozostawiam czytającym.

 

13:58

Przed chwilą Pan Tomasz zapewniał mnie, że opóźnienie wynika wyłącznie z winy producenta...

Okna tym razem mają być na początku przyszłego tygodnia. W poniedziałek wchodzą tynki, nie mogę w nieskończoność przesuwać terminów.

Ballah
Wreszcie dało się dojechać na budowę. Mamy już tynki gipsowe - ponad 600 m2 po 24 zł z materiałem, okna Jezierski w kolorze macore , kończą właśnie montaż bramy garażowej 5 m w kolorze macore. Nie ma drzwi Gerdy w tym kolorze, wybrałem coś zbliżonego, będą za tydzień. Za tydzień też hydraulik występ drugi, potem wylewki... W międzyczasie zakupiłem po starej cenie coś koło 30 m3 styropianu na podłogi. I tak leci.
Ballah

Dziś odebrałem projekt przyłącza wody i ścieków. Koszt 1049 zł.

 


Tanio już było, mniejsza o to.

 


Ale jest tam adres: ulica Brzozowa Zgłupiałem kompletnie. Trzeba będzie brzozy zasadzić

 

 


Znajomy za przywiezienie po znajomości metra desek 6-metrowych chce 200 zł/100km. Myślę, że wypożyczę więc lawetę za 70 zł, szwagra co ma prawo jazdy na wszystko co jeździ za kierowcę i zmieszczę się w 100 zł. 100 zł zaoszczędzone to jakby 100 zł zarobione jakby nie patrzył.

 

 


Dowiadywałem się o beton B15 - 255 netto czyli z Vat 7% 273 z transportem, pompa 25 zł za metr3 plus dojazd.

Ballah

No przyznaję - przegapiłem a nawet powiem że w ogóle nie szukałem

 


A że tytuł troszku się zdezaktualizował ... tzn. już się nie czujemy tak jakbyśmy startowali z motyką do słońca :) ...

 


No i dowiedzieliśmy się jaki będziemy mieć adres: Jarzębinowa 1

 


Więc optymistycznie zmianiam tytuł na Dom przy Grabowej na Jarzębinowej

Ballah

Plotka jak na plotkę przystało, okazała się fałszywą. Za maxa chcą 3,8 ale na innych hurtowniach 20 km dalej sprzedadzą za 3,6 z transportem na miejsce. Liczę, że dostanę jakąś zniżkę i kupię te 4000 po 3,5 zł.

 

A na działce woda opada i jeżeli dalej tak będzie schło to może ekipa wkroczy po świętach... Już nie chodzi o to że woda jest w tej chwili 20 cm pod poziomem gruntu - na to są sposoby, tylko o dojazd gruszek z betonem. Cierpliwości.

 

W międzyczasie przygotowuję plac pod budynek - przerzuciłem "temi ręcami" 10 ton kamienia, 5 ton piachu i 10 ton grysu. Jakoś wcześniej nawaliła mi wyobraźnia przestrzenna i wysypałem to wszystko o wiele za blisko, prawie na przyszłych fundamentach.

 

Na wsi teść podarował nam około metra desek z osiki czy topoli i parę sosnowych. Przyciąłem też pale do tyczenia. Deski są długie gdzieś na 4 metry i muszę się rozejrzeć za przyczepą, aby je dotargać do nas. Pomyślałem o lawecie - chyba wypożyczę normalnie w wypożyczalni przyczep i w ten sposób je przywiozę. Niech tylko jeszcze trochę podeschnie, tak aby dało się dojechać do działki.

Ballah

Cenę 2,7 rzucił pracownik hurtowni, którego przypadkowo spotkałem,na miejscu okazało się, że Max jest po 3,8.

 

Wykonawca policzył 4000 szt maksa.

Mnie wyszło z kolei 260m2 ścian nośnych i 108 m2 działowych to daje 7259 szt.

Na stronie projektu jest z kolei wykaz materiałów gdzie podane jest 2400 szt Maxa. Nic z tego nie rozumiem.

 

Wczoraj doszła do nas plotka, że max zdrożał na 4,8.

Jutro zaczynam akcję "kupić maxa". Rozpoczyna się sezon i diabli wiedzą co się stanie z cenami.

Ballah

Właśnie, jak koparka zbierze 30-40 cm ziemi, zostanie do wykopania około 50-60 cm (teren ma być nadsypany 20 cm). Kierownik budowy mówi, aby ewentualna koparka kopała 20 cm płyciej a resztę trzeba wybrać ręcznie, aby nie naruszyć podłoża. Zostaje więc 30-40 cm. Czy opłaca się zatrudniać koparkę do wybrania 40 cm ? Jeżeli ma się ludzi do kopania to nie.

 

 


Przywieźli mi zamówione bloczki betonowe, 1500 szt i wywalili na hałdę na działce. Przy okazji zrobili paskudne błotne koleiny na drodze dojazdowej. Tzn. to nie jest droga dojazdowa, tylko taki skrót przez inne działki, którym wszyscy jeżdżą. Jeździli znaczy się, bo teraz przejechać już się nie da.

 

 


A ja wciąż siedzę w projekcie, kombinuję i wprowadzam zmiany.

 


Jestem na etapie kominów. Kierownik radzi, aby nie bawić się w przereklamowane wynalazki, tylko zbudować normalne kominy z cegły. Tak też miałem zrobić, za to kanały wentylacyjne będą z ceramicznych gotowców.

 


Przy okazji, jako że w projekcie był cieniutki komin do pieca gazowego, a tu ma być 20x20 wewnątrz, musiałem zmienić układ łazienki na górze. Co się z tym wiąże, również rozkład kanalizacji. Ale przynajmniej łazienka zrobiła się przestronniejsza.

 

 


Zrobiłem próbny odwiert na głębokość metra. Poniżej humusu jest piach z małą ilością kamyków i odrobiną gliny czy czegośtam. W ciągu godziny poziom wody w odwiercie ustalił się na 20 cm poniżej powierzchni. Czyli czekamy aż opadnie woda. A pogoda jak w marcu, deszcz, śnieg, wiosny nie widać.

 


Wątpię aby można było kopać w kwietniu , maj jest bardziej prawdopodobny.

 

 


W międzyczasie pojechałem do nadzoru budowlanego po pieczątkę i z tą pieczątką i dziennikiem budowy pojechałem do powiatu po następną pieczątkę. Armia urzędników udaje że coś robi. Przystawia pieczątki. A rząd w ten sposób zmniejsza bezrobocie. Moim kosztem zresztą. Na papierki wydałem do tej pory 6859 zł. Nie mam jeszcze projektu przyłącza wodno-kanalizacyjnego a czuję, że słono będzie mnie on kosztował

 


Tak bywa, gdy korzysta się ze "znajomych". Ale sam tego chciałem.

 

 


Max na pobliskim składzie jest dzisiaj po 2,70. Muszę, może jutro, pojechać i obejrzeć. No i podzwonić po innych składach.

 


Zadzwoniłem do wykonawcy aby policzył mi ile tego maxa mam kupić. Chyba nie ma co liczyć na dalszy spadek cen.

Ballah

Aha, jesienią dokupiłem wywrotkę piachu i wywrotkę grysu. Co się z tym wiąże: nie było mnie przy rozładunku i grys leży prawie na fundamentach. A mój wykonawca chciałby, aby od fundamentów do ław drutowych było z 5 metrów, tak aby samochód przejechał... Nie spytałem po co, może chodzi o zalanie ław bez pompy? Muszę dogadać temat. No i przesunąć te "kupki" piasku i kamienia.

 


No i mam teraz odwieczny dylemat z fundamentami. Są dwie możliwości:

 

 


1. po prostu koparką kopię fundamenty w trawie, tak jak jest. Widziałem, że chyba wszyscy na osiedlu tak robią. Jest jedno "ale": 86 metrów bieżących fundamentu szerokości 0,6 m x 1,1 m głębokości daje 57 m3 betonu Przy tych cenach to coś koło 15 tys.zł

 

 


2.spychacz zbiera ok.40 cm humusu. W tym koparka kopie fundamenty, które są wylewane na wysokość ok 50-60 cm od dna, czyli -1,1m, daje to od 25 do 31 m3 betonu. Reszta to dwie warstwy bloczków.

 

 


Jest jeszcze trzecia możliwość - kopanie ręczne na 40-50 cm szerokości z poszerzeniem od dołu, reszta jak punkcie 2. Dałoby to ok. 5-8m3 oszczędności.

 

 


cdn

Ballah

Mamy umówionego kierownika budowy za 1000 zł.

 


Kupiłem 3 tony stali za 7283 zł, tzn. zapłaciłem a odbiór - część wiosną, na fundamenty, a resztę latem gdy będą wylewane stropy.

 


Zamówiłem 1500 bloczków po 2,6. Jeszcze ich nie ma, ale producent do wiosny je zrobi...

 


Jak na razie wydatki to ponad 80 tys. zł i... nawet się nie zagłębiłem w ziemię

Ballah

No i zimy ciąg dalszy. Tydzień temu zrobiło się cieplutko, mieliśmy nadzieję, że to koniec zimy, chociaż byłoby to nienormalne - wszak połowa lutego

 


Z rzeczy przyziemnych - odebrałem w zeszłym tygodniu pozwolenie na budowę z pieczątką o uprawomocnieniu i projekty z Powiatu.

 

 


Dzisiaj pojechałem do ZEORK w sprawie prądu. Do położenia jest 40 metrów kabla ziemią, ze skrzynki na posesji położonej po drugiej stronie projektowanej ulicy. W otrzymanych od nich wcześniej warunkach przyłączenia pisali, że mają 6 miesięcy na opracowanie projektu i miesiąc na wykonanie przyłącza. Dzisiaj facet, jak już zapłaciłem im 2100 zł, powiedział żebym był dobrej myśli - postarają się zrobić szybko - zanim zacznę budować - projekt w ciągu 9 miesięcy oraz przyłącze w ciągu 4 miesięcy To się nazywa troska o klienta.

 


Powinni napis na budynku powiesić:

 


Szanowny kliencie !. Mamy Cię głęboko w ...poważaniu, a i tak do nas wrócisz.

 

 


Zresztą, z telekomuną jest tak samo - nie opłaca im się robić linii dla tych kilkudziesięciu domów. Telefon gsm a internet radiowy.

Ballah

Dom Przy Grabowej na Brzozowej

No i zima się zbliża.

Ogrodzenia z braku czasu nawet nie zacząłem. Część znajomych odradza zresztą ogradzanie przed postawieniem murów i przykryciem - bo nie można dojechać pompą, czy gruszka z betonem, bo ekipa zniszczy itp.

Na działce przybyła mi jedynie kupka grysu. I tak będę musiał przesypać parę ton, bo facet wykiprował prawie na fundamentach.

 

Papiery wciąż się robią. Mają być gotowe w tym roku. Nie chce mi się wierzyć, bo miały być gotowe już w sierpniu.

 

Rozglądamy sie za ekipą. Wystraszeni byliśmy tym, że podobno nie mają wolnych terminów, ale okazało się że każda z ekip może zacząć w tym roku ...

 

Najdroższa oferta jak na razie wynosi 46 tys zł. Za wybudowanie, wylanie chudziaka, więźbę i przykrycie. Ekipa podobno dobra. Na mojej głowie wykopanie fundamentów i zasypanie piaskiem. Całą resztę robi ekipa. Chudziak robią przed stropami bo mają potem na czym oprzeć stęple i stropy nie "siadają". Podoba mi się takie podejście. Materiały wycenił na oko na 100 tys. Nie wiem czy z blachą - może mówił ale nie zapamietałem.

 

Najtańsza oferta - 26 zł za m2. Cena za samo murowanie i stropy. Facet po obejrzeniu projektu zdołał powiedzieć tylko tyle, że jest 650 m2 ścian i stropów. Na pytanie ile weźmie za całość robót nie potrafił odpowiedzieć. Rozmawiałem z jego klientem i okazało się że za np wykonanie dziury w salonie 2x2 m policzył jak za mur, czyli 26 zł plus extra 100 zł za podciąg czy cośtam. I tak podobno było z liczeniem wszystkiego co wykraczało poza pełny mur. Aha, betoniarki nie mają własnej, muszę dać swoją. Za kominy jeszcze inna stawka.

To by wyszło z dopłatami może niecałe 20 tys. Do tego dach - sprawdzona ekipa robi więźbę po 40 zł/m2. Przy 300m2 wychodzi 12000.

Razem daje to ok 32 tys.

Ballah

Przywieźli mi kamień tzw. cukrowy. Będzie do słupków ogrodzeniowych a podobno jak zostanie, można wrzucić w podłogę garażu. O ile zostanie.

Jeszcze nie wiem po ile.

Zmieniłem nazwę dziennika - zamiast Fistaszka jest Dom przy Grabowej.

 

Wczoraj wywierciłem eksperymantalny dołek pod słupek na głębokość metra i zalałem go do pełna wodą. Górna część, tam gdzie czarna ziemia, pozostała nienaruszona, na dole grunt się obsypał, tworząc sporą jamę.

Przy wykonywaniu jesienią fundamentów trzeba będzie zwracać baczną uwagę na pogodę i spieszyć się. Czyli zawczasu przygotować zbrojenie, wykopać i od razu zalać ławy.

Ballah

W międzyczasie zaczynam tracić wiarę w sens robienia betonowych skosów i stropu na poddaszu.

 

 


Zalety jak dla mnie:

 


1. dźwiękoszczelność

 


2. akumulacja ciepła

 

 


Wady:

 


1. dodatkowy koszt i to skumulowany w okresie "najgęstszych" wydatków

 


2. dodatkowe obciążenie fundamentów - jakieś 80-100 ton

 

 


Im dłużej myślę tym mniej wiem.

 


Zobaczymy jak będę stał z funduszami za rok. Jeżeli będzie mnie wtedy na to stać - wyleję skosy. Jeżeli będzie krucho - pozostaną jak w projekcie - czyli płyty g-k. Mam nadzieję zaoszczędzić na robociźnie i to co możliwe - czyli wszelkie instalacje, poddasze i garaż zrobić samemu.

 

 


W dość nieodległej przyszłości poddasze będzie wykorzystywane sporadycznie - z okazji wizyt dzieci - sądzę, a raczej mam nadzieję, że uda się nam wygonić je z tej mieściny w świat. Mam też nadzieję że w lepszy.

 


No i czy ma sens pakowanie pieniędzy w beton nad pomieszczeniami w których będzie ktoś przebywał kilka dni w miesiącu ?

 

 


Aha, obok osiedla biegną tory kolejowe. Dwa. Jeden ruski. Jakieś trzysta metrów. Zupełnie o nich zapominam gdy nie jestem na działce. Gdy jestem na działce - nie da się zapomnieć. Szczególnie gdy maszynista puści parę w gwizdek.

 


Ciekawa sprawa jest z tym rozchodzeniem sie dźwięku. W tej chwili mieszkam jakiś kilometr od linii kolejowej. Są dni, gdy nic absolutnie nie słychać a czasami jest tak głośno jakby pociąg przejeżdżał tuż obok bloku.

 

 


Nie bedę robić z tego powodu tragedii - przyzwyczajam się do hałasu od dziecka, zresztą - co mają powiedzieć mieszkańcy większych miast. Ale mnie to wkurza. Łudzę się, że gdy zabudiwa się zagęści - hałas stanie się mniej dokuczliwy.

Ballah

Minęło dwa tygodnie.

Płyta pod blaszak stoi. Blaszaka nie ma. Miał być na dzisiaj, podobno będzie w piątek. Ano, zobaczymy.

Płyt na podmurówkę też nie ma. Mają być może pod koniec tygodnia - robią się. Firma wykonuje 8 szt dziennie. Po chwili namysłu przestałem się dziwić.

Zamówiłem słupki ogrodzeniowe z rury fi 52mm ścianka 3mm w dużym zakładzie. Gdy rozmawiałem z właścicielem miesiąc temu, miały być po 21 zł za 2m. Wczoraj okazało się, że stal zdrożała - ale podobno policzy mi po kosztach zakupu czyli 2150 za tonę. Po dłuższej naradzie z pracownikami którzy będą spawać słupki zdecydowałem się na siatkę 1.25 m. Podobno półtorówka plus 30 cm betonu nie wygląda zbyt dobrze. Chyba mają rację. Zrobią więc słupki na 1,25+30 = 155 cm, z przelotkami na drut, podporami, na dole będzie kawałek ceownika zimnogiętego na wsunięcie płyty. No i zamówiłem jeszcze dwie furtki i bramę 4-metrową, tzn same ramiaki do obciągnięcia siatką. Kiedyś zmienię siatkę na coś innego. Kiedyś...

Teraz muszę zamówić wywrotkę tego dziwnego piasku - na beton do słupków się nadaje oraz ciężarówkę kamienia tzw. cukrowego. Nie wiem ile zamówić, chyba wezmę 10 ton - na ziemi to niewielka "kupka".

Piasek 170 zł za 10 ton z przywózką, kamień 36 zł/tonę + 60zł dowóz.

 

Myślałem o wykorzystaniu wiertła ogrodniczego, ale sam nie wiem. Gleba gliniasta, czasem są kamienie. W Castoramie wiertło 20 cm kosztuje 110 zł. Zaryzykuję.

 

W międzyczasie pożyczyłem beczkę 300l na wodę. Sąsiad zaoferował użyczenie kranu więc kupiłem 60 m węża 1/2. Trochę za cienki, ale później do podlewania ogródka będzie w sam raz. Pozostaje napełnić beczkę wodą. O ile jej jeszcze nie ukradli - dzisiaj nie sprawdzałem czy stoi. No i kłódkę trzeba będzie dorobić aby nieletni wody nie spuścili dla żartu - jak pisałem przez środek mojej działki przebiega polna droga, z której korzystają mieszkańcy osiedla i nie tylko. Młodzież jeździ w tą i z powrotem na rowerach, motorowerach, skuterach, pseudoquadach, o zmierzchu spacerują młodsi i starsi randkowicze... Samochody też się trafiają. I dlatego musi być ogrodzenie zanim cokolwiek się zacznie robić.

Ballah

A dzisiaj myślę, że może dziury w ogóle nie należało robić, rozsypać tylko piach i na to płyty. Następnym razem tak zrobię. Może.

 

Poniedziałek. Płyty ułożone. Na początku topornie to szło, pod koniec byłem już mistrzem. W układaniu płyt chodnikowych, oczywiście. Ciężka robota - dosłownie - więc mimo mojego mistrzostwa nie będę się polecał innym.

Teraz ogrodzenie. Będzie z siatki 1,5m na podmurówce z gotowych płyt betonowych. Kiedyś, może za 10 lat, albo gdy wygram w totka zrobi się przód z czegoś porządniejszego, na razie musi wystarczyć.

Płyty 2,5 metra zamówiłem 60 szt w cenie 25 zł, dowóz gratis. Miały być w zeszłym tygodniu, dzwoniłem w piątek do wytwórni - jeszcze nie zrobili.

Transport gratis, ale bez rozładunku. Trzeba by znaleźć kogoś do rozładunku. Bezrobotni spod budki z piwem chętnie by pożyczyli złotówkę, ale do roboty - ni cholery. Coś się wymyśli.

 

Garaż blaszak zamówiony z ogłoszenia. Ciemny zielony - nie chcę by straszył wyglądem a ma zostać na trochę dużej. Najtańsza oferta 2050 zł z dowozem i montażem. Ma być za tydzień. Zobaczymy.

 

Myślę o słupkach. Znajomy producent rzeczy metalowych ma rurę fi 51, ścianka 3,2mm. Chyba w miarę solidnie. Dwumetrowy słupek z pocięciem ma kosztować 21 zł. Tanio. Dogadałem się, że za 4 zł dospawa jakiś daszek i 3 śrubki na przeciągnięcie drutów. Transport (50km) gratis.

Muszę doń jechać z rysunkami i wynegocjować jeszcze parę drobiazgów czyli jakiś system mocowania słupków podporowych, dospawanie jakiegoś odpadu na dole a może malowanie podkładem...

 

Czwartek - kończę zasypywanie dziury. I tak to jest jak chce się człowiek kimś wyręczyć. Miałem zamiar dziurę pod blaszak wykopać szpadlem. Zeszłoby z tydzień (od 19-tej do 21-szej), ale dziura byłaby w sam raz. Popełniłem błąd bo dałem się namówić z marszu na spychacz i nie oznaczyłem palikami gdzie ma być wybrana ziemia. No i teraz z tydzień będę jeżdził taczkami po wykrotach aby zasypać nadmiar dziury. Czyli drugie tyle. Ale to nic, trochę ruchu się mi przyda.

 

Nie wiem jak zabrać sie za to ogrodzenie. Tzn jakieś wyobrażenie mam jak to ma wyglądać i jak przebiegać. Diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach.

Ballah

Okazało się że spychowy może przywieźć coś a'la piach po 170 zł za wywrotkę. Nadaje się to na podsypkę, do betonu nie bardzo - chociaż często widuję w okolicy elementy betonowe z takim kruszywem. To taki gruby "piach" składający się z pokruszonych i niekiedy całych muszelek.

Tydzień temu u innego znajomego (tutaj jak się okazuje, wszyscy są mniej lub bardziej znajomi - z połową mieszkańców chodziłem do szkoły podstawowej, a drugą połowę znam z podwórka - uroki małych miasteczek) zamówiłem piach. Wywrotka żółtego piasku miała być "jutro". Do dzisiaj nie ma, a minął tydzień. Więc zgodziłem się na ten niby piach polecony przez spychowego. Po kwadransie chyba szwagier spychowego wsypał w tę dziurę wieelką kupę piachu.

Piątkowy wieczór spędziłem na przesypywaniu piachu z kupki na kupkę. Dziura w ziemi okazała się przesunięta o prawie metr w stosunku do tego co zaplanowałem, (działka nie ma kątów prostych i spychowy zrobił dziurę prostopadle do najbliższej granicy, a mnie pasuje równolegle do innej) piasek wysypano pośrodku i szybko okazało się, że połowa piasku wystarczy do zasypania dziury 4 x 6 a resztę należy przesypać w miejsce gdzie będzie wjazd do blaszaka, bo i płyt na wjazd też starczy. Będzie gdzie postawić grila na razie a i betoniarka też się zmieści.

Ballah

No i mam płyty. Ponad setka. Żona załatwiła. Płyty kosztowały 20 zł, załadunek, dowóz i wyładunek 40 zł - po dychu na ładowacza. Krzywe te płyty jakieś, wypaczone, komunistyczne.

Pojechaliśmy wieczorem na działkę obejrzeć te płyty. Miałem zamiar ręcznie wybrać łopatą niewielki dołek, zasypać piaskiem i ułożyć fundament pod blaszak. Ale żonka uparła się, że trzeba do dołka nająć spychacz, bo mnie zejdzie z tym ze dwa miesiące. Wracając z oględzin wstąpiliśmy więc do spychowego i po kwadransie po działce buszowała fadroma. Po następnym kwadransie działka wyglądała jak po wojnie a mniej więcej w miejscu gdzie ma stanąć blaszak była wielka dziura. Jakieś 7 na 15 metrów.

Sądziłem, że spychacz to dosyć precyzyjne urządzenie, czyli jak się ustawi 20 cm, to tyle będzie... Ale gdy zobaczyłem przednie koła fadromy wiszące na wysokości pół metra nad ziemią - zrozumiałem że będzie tak jak wyjdzie.

No i wyszła wielka dziura a kotyry, czyli wydartą trawę spychowy wywiózł na bok kilkanaście metrów. Dziura kosztowała 50 zł.

Ballah

Aha, zaniosłem do wodociągów podanie o wydanie warunków podłączenia. Podobno potrzebne to do pozwolenia. Piszę podobno - bo facet z wodociągów wytrzeszczył oczy, ale podanie kazał napisać.

 


Prądem ma się zająć facet od adaptacji.

 

 


Na razie myślę co by tu zrobić.

 

 


Wypadałoby ogrodzić działkę. I postawić jakiś blaszak.

 


Ogrodzę zwykłą siatką na gotowej podmurówce po 25 zł za 2,5 metra x 30 cm. Byłem parę dni temu w betoniarni jakieś 15 km stąd i zamówiłem 60 szt, dostawa gratis.

 


Do tego słupki - nie wiem co robić. W pewnej firmie proponują mi rurę fi 51, ścianka 3,5, wyszłoby 21 zł za słupek. Do tego trzeba dospawać daszek i jakieś nakrętki pod druty naciągowe. No i pomalować.

 


Gdybym miał na działce prąd - nie zastanawiał bym się. Ale prądu jeszcze nie mam i trzeba by te słupki zawieść 50 km na wieś, gdzie mam potężną spawarkę no i robić. Ale kończę pracę o 18-tej w sobotę o 15-tej i nijak nie znajduję czasu na zabawę w spawanie.

 


Chyba kupię gotowe po 30 zł, cynkowane i powlekane tylko cienkie jakieś.

 

 


Znajomy namawia mnie, aby kupić teownik 4 na 4 albo 5 na 5 i po prostu wbijać go w ziemię wielkim młotem. Widziałem na osiedlu kilka wykonanych dosyć dawno takim sposobem ogrodzeń - na razie trzymają się solidnie, nie powiem. Ale tak po prostu w ziemię... wbijać... młotkiem ?

 


Myślałem dołki kopać, wrzucać kamień, wlewać beton.

 

 


Z tym betonem - prądu nie mam - betoniarki nie budjet. Wody też nie mam - nici z betonu.

 


Ale teownika nie mają w centrostalu, ani w okolicznych składach. A słupki są wszędzie.

 

 


Ale jak to kupię słupki to trzeba będzie je gdzieś chować przed złomiarzami. Więc potrzebny jest garaż blaszak.

 

 


Aby postawić garaż trzeba dać coś na ziemię. Piasek na przykład i stare płyty chodnikowe.

 


Piasek zamówiłem - gość przywiezie wywrotkę. Nie wiem ile i za ile - zapomniałem spytać

 

 


Płyty chodnikowe podobno mają w Gminie. Tzn będą rozbierać jakieś trotuary na mieście, ale płyty albo są popękane, albo zabierają je właściciele posesji pod którymi przebiega trotuar.

 

 


Kazano mi napisać podanie - napisałem, Ważna osoba zatwierdziła i zaniosłem gdzie trzeba. Ale ostrzeżono mnie, że podań są setki - mniej więcej tyle co płyt

 


Ale dowiedziałem się, że mają krawężniki... Mam pomysł - krawężniki dam po bokach, w środek kamień i piasek i na to jakiś chudziak. A na całoś blaszak.

 


A może mają bardzo dużo tych krawężników - muszę spytać, może starczyłoby na wyłożenie całego garażu ?

 

 


Jak zrobię podstawę pod blaszaka - kupię baraż, potem kupię słupki, siatkę, cement i schowam do garażu. Rydel już mam - dostałem od Szwagra na imieniny. Hartowany, z czerwoną kokardą.

Ballah

Mała poprawka- prawie 13 arów.

Projekt kupiony - http://www.projektdomu.pl/projekt,upb251-dom-przy-grabowej,65.html" rel="external nofollow">http://www.projektdomu.pl/projekt,upb251-dom-przy-grabowej,65.html

 

Poprawki prawie przemyślane: powiększenie garażu z długości o 1,6m, zamiana kuchni z pokojem na parterze, przeróbka na wejście od strony południowej - zabrałem kawałek garażu na przedsinek, wjazd do garażu też z drugiej strony, podniesienie poddasza a 50 cm, na strychu na garażem garderoba i pralnia , zmiana balkonu z drewnianego na betonowy i dwukrotne powiększenie kotłowni... i troszkę pomniejszych zmian.

 

Zaniosłem to wszystko do faceta który zrobi adaptację.

Zapłacę za poprawki i tzw adaptację około 1800 zł. Do tego facet od adaptacji wodnych 600, od adaptacji elektrycznych 600, jakiś facet z pieczątką który nic nie robi 200.

Projekt kosztował 1840, mapki do celów projektowych szt 4 - 600 zł, notariusz 1150.

Wypis i wyrys z miejscowego planu 70 zł.

 

Na razie facet od adaptacji nie ma czasu, potem jedzie na urlop i za mój projekt weźmie się za miesiąc... Ale mówi, że pozwolenie na budowę będzie w październiku. Zobaczymy.

Ballah

Minął ponad rok.

Właśnie nabyłem działkę, 12 arów za 60 tys. niecały kilometr od centrum miasteczka, na nowym osiedlu domków, 100 metrów od tej na którą polowałem. Bardzo dobrze, że nie kupiłem tej pierwszej - gdy zobaczyłem jak wygląda po ogrodzeniu - długa trójkątna kiszka.

Ma jedną zasadniczą wadę - leży 150 metrów od ruchliwej drogi. Trudny wybór - cisza na wsi czy hałas w mieście.

Romantyzm przegrał z wygodnictwem.

 

Teraz muszę się dowiedzieć co dalej z tym fantem się robi.

Ballah

Co za cholerne reklamy na tym formu wyskakują, nie wiadomo jak to "zgasić'

 


W tym tygodniu, dzięki Nikoru zachwycam się UPB-124 Dom na Lipowej L http://www.boduch.pl/plan.php?planID=133&mirror=yes#" rel="external nofollow">http://www.boduch.pl/plan.php?planID=133&mirror=yes# gdyby ktoś chciał obejrzeć. Cudeńko, mówię Wam, paluszki lizać.

 


Oczywiście zrobi się kilka poprawek, tu się skróci, tam utnie a tu przedłuży i będzie jak ulał.

 


Zobaczymy co mi odbije za tydzień

Ballah

No i jest wycena działki :) Ale o tym napiszę wtedy gdy ją kupię. Aby nie zapeszyć.

 

 


Fistaszek, czy Lukrecja - oto jest pytanie.

 


http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1760932#1760932" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1760932#1760932

 

 


Nikoru namieszała mi w głowie, no i dobrze. Na Fistaszka wpadłem drogą selekcji negatywnej. Przejrzałem kilka a nawet naście katalogów, zaznaczyłem wszystko co miało salon plus pokoik dla Babci od południa, póżniej odrzucałem za drogie, za skomplikowane, za duże, bez garażu itd. Na placu boju pozostał Fistaszek.

 

 


Ale im dłużej przyglądam się temy projektowi, widzę coraz więcej wad, na przykład aż 9 okien dachowych (ponad 10 tys zł), brak podcienia, duże skosy na poddaszu...

 

 


Muszę przejrzeć projekty które podesłała mi Nikoru.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...