Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    58
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    117

Entries in this blog

monikaa13

WRZESIEŃ 2008

 

 


No tak długo mnie tu nie było, bo nic się nie działo ale teraz się wydarzyło więc od razu piszę.

 


Wczoraj dostaliśmy info z Pewiku, że z wody nici, że dają nam odmowę wydania warunków przyłącza. I kicha.

 


Powiedzieli, że oni mogą wydać warunki przyłącza tylko od jakiejś rozdzielni, czy jakoś tak, do naszej działki. A u nas nic takiego nie ma więc warunków nie wydadzą. I buduj się teraz człowieku.

 


Coś czuję, że nie obędzie się bez własnej wody ale gdzie ona jest :) i ile kosztuje, o to jest pytanie?

 


Facet, który budował się niedaleko nas w zeszłym roku woził wodę w beczkach. Jak chciał się wprowadzić to zbudował studnię i teraz sobie fajnie mieszka. Boję się, że nas to też czeka. Niby swoja woda fajna rzecz ale zapewne kosztowna. A jak wiecie albo i nie działka jest na samym szczycie góry więc do wody może być dalekooo i głębokooo

 


No nic ale budować się chcemy więc jak się nic nie wydarzy do przyszłego roku nie będziemy mieli wyjścia.

 

 


Co do ekipy to mamy się zdecydować do końca września, a jak widać po wpisie koniec tuż, tuż.

 


Najprawdopodobniej zdecydujemy sie na tę najtańszą ekipę ze względów czasowcyh. Nie wiemy jak wyjdzie z kasą, kiedy będziemy mieli ile, a facet mówi, że on może budować nawet cały rok nie tak jak inne ekipy chcą kase od razu i budują w 3 miesiące. Wiem, że to fajna sprawa jak się ma kasę od razu ale my chcemy zacząć w marcu, a kredyt dostaniemy dopiero w czerwcu, może nawet w lipcu więc zależy nam na eleastycznym budowaniu i takiej ekipie.

 


Decyzja jeszcze nie podjęta, mamy jeszcze weekend przed sobą :)

 

 


To na razie tyle. Jak sie coś wydarzy będę informować. A na razie pozdrawiam już budujących i tych, którzy dopiero zamierzają. A ja wyskakuję na spacerek, bo piękna pogoda za oknem :)

monikaa13

SIERPIEŃ 2008

 

 


Wracamy z urlopu zamiast wypoczęci to jeszcze bardziej zmęczeni ale zadowoleni, bo urlop się udał.

 


Na drugi dzień pędzimy na działkę oglądać dziury. Nie mamy pojęcia jak mają wyglądać, szukamy, patrzymy.Każdy piaseczek wydaje nam się odwiertem. Tu górka ale porośnięta trawą, to chyba nie to, tu druga ale też jakaś dziwna.

 


Szukamy dalej.

 


Oj mam przeczucie, że coś poszło nie ta.

 


Zgodnie z kobiecą intuicją idę na działkę sąsiada a tam piękne 4 zasypane otwory.

 


NO MYSLAŁAM, ŻE PADNĘ!

 


Jeszcze do budowy daleko, a tu już taki problem. Od razu napisałam na forum, co z tym teraz zrobić.

 


Dziekuję za porady.

 


W poniedziałek dzwonimy do faceta i mu to tłumaczymy.

 


Okazało się, że wszystkie moje obawy na nic, facet przycjechał po tygodniu i zrobił odwierty na właściwej działce.

 


No to odetchnełam.

 

 


Z odwiertami wszystko się wyjasniło więc zabieramy się za szukanie ekip.

 


Bierzemy pod uwage polecane tu na forum. Na razie mamy trzy i im daliśmy projekt do wyceny, na razie takiej wstępnej, bo i projekt jeszcze bez zmian.

 

 


EKIPA PIERWSZA - 50.000

 

 


W cenie stan surowy otwarty, z więżbą, bez tarasów. Ekipa sprawdzona, polecana przez wielu na forum. Dobrze pracująca w porothermie, a z tego będziemy budowali. Facet ok. konkretny, szybki, przynajmniej na razie.

 


Wycena była gotowa w ciągu dwóch dni. Mówi, że może trochę opuścić.

 


Pan mieszka 70km od budowy, trochę daleko.

 

 


EKIPA DRUGA - 51.000

 

 


W cenie to samo co wyżej, bez tarasów. Ekipa polecona chyba przez jedną osobę, może dwie na forum. Ekipa woli robić w gazobetonie. Facet bardzo w porządku, już na pierwszej rozmowie nam tyle wytłumaczył, podpowiedział, poradził. Wygląda, że zna się na rzeczy. Mieszka bardzo blisko budowy. Co do ceny nie wiem czy może z niej zjechać ciut.

 

 


EKIPA TRZECIA - 38.000

 

 


W cenie stan surowy otwarty, bez więźby ale z tarasami. Ekipa sprawdzona na forum, polecana. Pan trocę starszy. Boję się, że buowa może trwać dłużej. Pan dosyć cichy, małomówny. Ciężko się z nim dogadać ale robi w porothermie i podobno dobrze. Nie wiem jaki jest koszt więźby i nie wiem czy jego wycena jest dużo tańsza od pozostałych dwóch.

 


Pan też mieszka daleko od budowy.

 

 


A teraz ankieta. KTÓRĄ EKIPĘ WYBRAĆ?

 

 


Powiem wam czas nagli, a my nie możemy się zdecydować, może podpowiecie?

monikaa13

LIPIEC 2008

 

Mamy wakacje, hura!!! Trochę spokoju i oderwania od projektu, domu, działki i innych zmarwtień. Z racji, że budowa zbliża się wielimi krokami w tym roku postanowiliśmy spędzić skromne wakacje w naszym pięknym kraju, dokładnie na Mazurach.

Ach jak się myliliśmy! Chcieliśmy tanio a powiem wam, że wyszło jeszcze drożej niż za granicą. Mazury są strasznie drogie, a że nie byliśmy sami to trochę kasy szło.

Po tygodniu wypoczywania pojechaliśmy jeszcze na działkę (rekreacyjną) do rodziców.

I wyobraźcie sobie dostaliśmy telefon od pana geotechnika, że właśnie jedzie wiercić i nie wie gdzie to jest.

No my niestety nie bylismy w stanie podjechać i mu pokazać więc musiał sobie radzić sam.

Mnie same odwierty trcohę zdziwiły, myślałam że już dawno są zrobione i leżą u architekta.

No nic trudno.

monikaa13

A więc tak.

 


Jak już zdecydowaliśmy się, że ten domek będzie nasz to zaczęliśmy obmyślać zmiany.

 


Ja oczywiście miałam mnóstwo uwag i nadal mam :) ale mąż się uparł. Na każdą moją uwagę miał odpowiedź i wytłumaczenie.

 


Boję się, że kuchnia jest za mała, na to mąż że ja i tak w kuchni nie siedzę :) a dl aniego jest wystarczająca.

 


Nie podoba mi się ułożenie kominka względem TV i odwrotnie ale mąż na to, że jakoś to się da zrobić, żeby było ok.

 


Kolejna zmiana do schodki do salonu. Od razu wiedzieliśmy, że ich nie będzie ale ostatnio mąż wymyślił, że może jednak :) Bo zawsze chcieliśmy miec schodki, bo fajnie wygląda itp.

 


A co z wygodą!

 

 


Co ciekawe na razie znaleźliśmy tylko jedną rodzine budującą Cedryka (pozdrawiamy ich serdecznie i zapraszamy do naszego dziennika) i oni też zostawiają schodek.

 

 


No zobaczymy jak to wszystko się ułoży i jakie zmiany ostatecznie wprowadzimy.

 

 


Tymczasem w MARCU załatwialiśmy sprawy związane z prądem. Łaziłam po urzędach, czekałam w kolejkach. Dostałam warunki i w końcu umowę.

 


Umowa mówi, że od czasu wpłay pierwszej raty za prąd energa ma pół roku na podłączenie nam prądu. No ciekawe.

 


W marcu pierwszą ratę zapłaciliśmy.

 

 


Zrobione mamy też mapkę przez geodetę za 650zł.

 

 


Złatwiamy teraz odwierty ponieważ na naszej działce jest glina i nie ma w okół żadnego domu robimy odwierty. Trochę się boję co tam panowie znajdą w naszej ziemi. Za odwierty płacimy 750zł - 4 odwierty na 6m. Nie wiem czy drogo czy nie.

monikaa13

Jest już pierwszy wpis w komentarzach. O jak miło.

 

Zatem dalsza część zdjęć

 

PARTER

 

http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21658/f.png" rel="external nofollow">http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21658/f.png

 

PIĘTRO

 

http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21659/f.png" rel="external nofollow">http://s3.amazonaws.com/tpb/assets/21659/f.png

 

Tak jak pisałam jest trochę zmian ale o tym później, może uda mi się je nanieść na obraz.

Wszelkie uwagi mile widziany. Projekt jest jeszcze u architekta więc wszystko jeszcze jest możliwe.

monikaa13

ELEWACJA FRONTOWA

od razu piszę, że będzie trochę inaczej wyglądała. Przede wszystkim inne kolory, no i dojdzie garaż. Poza tym wprowadzamy małe zmiany ale może o tym później.

 

http://projekty.dom.pl/images/68/cedryk_w1_tmb1.jpg" rel="external nofollow">http://projekty.dom.pl/images/68/cedryk_w1_tmb1.jpg

 

ELEWACJA OGRODOWA

w innej kolorystyce

 

http://projekty.dom.pl/images/68/4221_1210698101.jpg" rel="external nofollow">http://projekty.dom.pl/images/68/4221_1210698101.jpg

 

Która ładniejsza?

monikaa13

To jedziemy dalej

 

Już po zakupie działki zaczęliśmy przeglądać projekty. Mieliśmy różne fazy. Przeglądaliśmy tysiące projektów w ciągu paru dni i dawaliśmy sobie spokój na pół roku. Jak gdzieś przypadkiem pomyśleliśmy o domu znów wracaliśmy do projektów.

 

Mieliśmy też różne wizje naszego domu.

Naszym, a może moim marzeń był dom nowoczesny z pustką - obowiązkowo i otwartymi schodami na salon.

Na początku oglądaliśmy tylko takie projekty.

 

Gdy pojawiła się córka nasza wizja domu szybko zaczęła się zmieniać. Zrezygnowaliśmy z pustki i schodów otwartych. Nie wyobrażam sobie biegania dzieci, koleżanek, kolegów, chłopaków itp. po schodach obok sofy, na której sobie wypoczywam.

A więc w głowie mamy domek bez pustki i otwartych schodów.

 

Kiedyś marzyłam o otwartej kuchni, tak jak pustka i schody musiało to być w projekcie ale tak się złozyło, na szczęście, że teraz w mieszkaniu mamy otwartą kuchnię i powiem wam: NIGDY WIĘCEJ

Wiem, że w mieszkaniu to inaczej niż w domu ale jednak tak zdecydowalismy.

Nie chciałam zamkniętej kuchni ale jednak nieco zasłoniętą.

 

Kiedyś oglądaliśmy domy z dachami czterospadowymi i więcej, z 4 lukarnami, balkonami i innymi bajerami.

Teraz chcemy domek prosty z dachem dwuspadowym (tu chodzi o względy estetyczne, takie nam się bardziej podobają).

 

Po przejrzeniu milionów projektów i to po parę razy przez ładnych parę lat w końcu wybraliśmy projekt

CEDRYK z pracowni Archeton.

Zdjęcia nizej.

monikaa13

Wstęp

 


Komentarze http://forum.muratordom.pl/post2716274.htm#2716274" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/post2716274.htm#2716274

 

 

 


No tak i nadszedł czas na mnie. Nie chciałam tego robić Nie chciałam zakładać dziennika. Tak sobie myślałam - po co? Jednak jak tak czytam Wasze to myślę sobie, spróbuję. Poza tym, do budowy jeszcze trochę czasu, a już tyle rzeczy i problemów się wydarzyło i pojawiło, że warto je chyba gdzieś udokumentować.

 


A może jak jeszcze ktoś coś podpowie, zasugeruje, pomoże to tym lepiej.

 


Dziennik zakładam w sumie bardziej dla siebie, żeby móc mieć wszystko w jednym, żeby kiedyś tu zajrzeć lub jak napisała jedna z forumowiczek, wydać książkę :) Choć nie wiem czy wystarczy mi sił, by aż tak długo i dużo pisac.

 

 


To może trochę o sobie.

 


Jestem kobietą jak mówi nick. Młoda nie jestem ale też nie stara. Mam męża i 2 letnią córeczkę.

 


Żyjemy sobie w miasteczku we własnym, małym mieszkaniu na kredyt.

 


Po ślubie mieszkaliśmy u moich rodziców na górze domu. Tam wyremontowaliśmy całe piętro, które od lat 90 w ogóle nie było robione.

 


Zrobiliśmy ładną łazieneczkę, kuchnię, odnowiliśmy deski w salonie i piętro było naprawdę ok. i przede wszystkim wystarczająco duże dla nas.

 


No ale zaszłam w ciążę i trzeba było pomyśleć o czymś własnym. I tak kupiliśmy mieszkanko 40m2, mniejsze niż to nasze piętro ale przynajmniej mamy dwa pokoje i duży taras.

 

 


Poznaliśmy się na studiach, na drugim roku i już od tego czasu myślimy o własnym domu.

 


Jeszcze na studiach kupiliśmy działkę w mieście, w którym mieszkamy. Na działkę odkładaliśmy z męża pensji i z "datków" od rodziny. Po uzbieraniu całej sumy kupiliśmy działkę za 30.000 Tak szok, ale kiedyś tyle kosztowały. Wiecie co już nie pamiętam kiedy to było :)

 


Teraz jest warta 150tys. bez żadnych mediów, bo na razie nie ma. Oj jak mnie kusi, żeby sprzedać :)

 

 


Działka jest na górze, mamy widok na miasto. Ma 820m2 , może trochę mało ale jest i tak jedną z większych w tym rejonie.

 


Plan zagospodarowania terenu był już w momencie kupowania działki.

 


Wiemy, że ma tam być osiedle domków jednorodzinnych, dalej bloki w niskiej zabudowie, pętla autobusowa, przychodnia itp.

 


No zobaczymy kiedy to będzie, byle nie prędko :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...