Przypomnę, że gdy kupowaliśmy działkę mieliśmy już pozwolenie na budowę. Do pozwolenia potrzebne było zapewnienie od Enei, że dostarczą nam prąd. Z "nieformalnych źródeł", dowiedzieliśmy się będziemy czekać ok. roku na podłączenie.
1. Wniosek o wydanie warunków złożyliśmy w grudniu 2007 (nie wiedzieć czemu, to co dostaliśmy do pozwolenia na budowę nie miało odpowiedniej rangi )
2. Warunki razem z umową dostaliśmy w styczniu 2008.
3. W lutym otrzymaliśmy podpisaną umowę i wpłaciliśmy zaliczkę (ok1200zł). W umowie zostało zapisane: 7 miesięcy na opracowanie projektu i 4 miesiące na wykonanie przyłącza.
4. Ponieważ minęło już 6 miesięcy od czasu podpisania umowy, dzwonię do Enei z zapytaniem jak się mają sprawy z naszym prądem. Pan z Enei grzecznie, że sprawa została przekazana wykonawcy i mam się kontaktować z tą firmą.
5. Dzwonię do firmy: pan nie może odnaleźć naszej sprawy ...........ale po chwili JEST! No i wyjaśnia mi, że to bardzo ŚWIEŻA sprawa no i oni przekazali ją dalej do innej firmy aby ta opracowała projekt.
6. Dzwonię do tej trzeciej firmy. No i tym razem Pan od razu wie o co chodzi (bo to taka świeża sprawa ) No i wyjaśnia, że projekt i uzyskanie pozwolenia na budowę to min. 5 miesięcy a jak gmina nie ma planu (a oczywiście nie ma) to dodatkowo min. 3 miesiace. A potem jeszcze Enea musi ogłosić przetarg (bo nie tyko moja działka ma być podłączana) i wybrać wykonawcę.
No i jak do tego ma się te 11 miesięcy z umowy