Sobota 12.11.2005.
Dziś wielki dzień. Kopanie odkrywkowe na działce.
10:00 zatem późnym porankiem na działce własności jabka stawiła się dzielna ekipa ze szpadlem i komórką z aparatem.
Szpadel nie reklamowany przez nikogo - ot zwykły, stary, pozyczony od szwagra.
Skład ekipy odkrywkowej mającej wykonać badanie gotechniczne gruntu:
- Główny geotechnik - jabko (zwany dalej geotechnik jabko)
- Tymczasowo Pełniący Obowiązki Kierownika Budowy - jabko
- Wykwalifikowany operator szpadla - jabko
- Główny dokumentarysta budowy - jabko
- Inspektor BHP - jabko
A wiec do dzieła.
Po godzinie kopania (w przerwach miła pogawędka z sąsiadem) wyciągnięto następujące wnioski:
- Żeby kopać fundament ręcznie potrzeba stu lat i siły Tura.
- Stwierdzono 40cm humusu (piękna czarna mokra ziemia)
- Pod humusem jakby glina z piaskiem i kamieniami.
- Na -70cm inspektor BHP przerwał wykopy
Zaledwie na -70cm inspektor BHP wyciągnął operatora łopaty z wykopu ocalając obuwie i odzienie operatora przedniechybnym zalaniem.
Stwierdzono WODĘ.
Operator łopaty krzyknął EUREKA !!
Główny geotechnik z uśmiechem na ustach powiedział "Mamy wode".
Z tym że uniesienie opadło natychmiast po słowach PO kierownika budowy czyli jabka który rzekł "panowie nie ma sie co cieszyc bo w końcu studni nie kopiemy".
Wszystkie jabka pomyślały - no tak.
Tak wiec cała ekipa posmutniała. Jabko dokumentalista zrobił kilka fotek i cała ekipa wraz ze szpadlem dzielnie zapakowała się do jednego samochodu (zajmując tylko fotel kierowcy) i udała się do domu.
Fotki za parę dni bo główny informatyk jabko musi je zassac z komórki za pomoca irdy czyli pół godziny nerwów.
No i wszystko git ale teraz jest bardzo sucho !! Nawet w telewizji mówią żeby oszczedzac wodę bo susza. A u mnie woda na -70cm. SKANDAL.
Jutro pewnie nazbiera sie na -60cm.
A po roztopach w kwietniu jak akurat będę robił ławy będzie na -10cm.
hmmm
szybka decyzja - podnosimy dom. O tyle ile trzeba.
Tylko ławe i tak trza wlać w wode !! Ale jak ??
Główny informatyk jabko zagłębi się w lektórę forum Muratora i na pewno coś znajdzie.
Obok działki dom poniemiecki z piwnicą, drugi nowy z garażem pod domem, trzeci bez piwnicy jak mój.
Problemów nie ma.
Moze mają drenaż.
A miało być "tanie budowanie" a wyjdzie jak zwykle.
Smutne dni.