![wasiek](https://forum.murator.pl/uploads/monthly_2024_07/avatar45982_3.thumb.gif.2c71aa135a277a5ebb8bd88c3f1f58c4.gif)
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 498 wyświetleń
Ja mam pecha jednak. Rekuperator, zaczynam mieć dosyć tego urządzenia zanim zaczął jeszcze działać. Najpierw zabrakło części do pełnej instalacji więc napisałam do firmy maila z prośba o przesłanie brakujących części i ok Firma dosłała i Panowie znowu przyszli żeby dokończyc dzieła. I co...... i nic - przyszli wczoraj ale znowu nie dokończyli, bo okazałao się, że niestety, zabrakło jeszcze rury 125- tki jakieś z 15 metrów.!!!! Źle rozłożyli poprzednio rury i zapomnieli o jednym pomieszczeniu!!!! Jako, że wczoraj była już godzina 21 jak wracałam z budowy to nie mogłam zadzwonić do właściciela firmy od reku i złożyłam zapotrzebowanie w dniu dzisiejszym. Panowie znowu czekają......A tak, żeby było zabawniej to zapłaciłam fakturę za całośc instalacji - dużą kwotę - a w zestawie, który otrzymałam była połowa tego za co zapłaciłam. łącznie róznica wyszła na jakieś 1000 parę zł na samych materiałach.
Ciąg dalszy pecha.......
Pojechałam dzisiaj na budowę i rozmawiam z mężem gdzie oni mają podłaczyć rurki z wodą - bo zamawiałam jednostkę z nagrzewnicą wodną - a mój mąż mówi, że jeden z panów fachowców powiedział mu dzisiaj, że ta centrala jest bez żadnej nagrzewnicy!!!!!
Znowu złapałam za telefon i dzwonię do właściciela i mówię, że mam zwykłą centralę a zamawiałam z nagrzewnicą wodna!!!! A rury już są podłączone do tej jednostki....ręce mi opadły zupełnie.....a Pan właściciel powiedział, że sprawdzi to i oddzwoni... i teraz znowu czekam......
A tak to wygląda u mnie na poddaszu......
http://images34.fotosik.pl/19/d1c1a4b60880aeffmed.jpg
Muszę pokazać to co dzisiaj zobaczyliśmy jak pojechaliśmy na budowę a wybraliśmy się o godzinie 11, czyli przed samym południem.
Oczom naszym ukazał się taki oto widok....to jest nasza droga, własnoręcznie przez mojego męża zrobiona ....
http://images31.fotosik.pl/10/d282d76b7a361d04med.jpg" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/10/d282d76b7a361d04med.jpg
śnieg zalegał po jednej i po drugiej stronie drogi i na całym polu. Dach również był cały biały..
http://images34.fotosik.pl/10/28ec5b6d3fdfcf28med.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/10/28ec5b6d3fdfcf28med.jpg
Czyli jeszcze jesień a tutaj już zima zawitała i jak tu myśleć o zakopaniu oczyszczalni? Horror, nic nie będzie można zrobić na zewnątrz jak będzie tak zimno.
A teraz najważniejsze..........
Rozpakowaliśmy z mężem pudło z naszą wanną. Przyznam szczerze, że troszke sie obawiałam co tam jest.....i zadawałam sobie pytanie czy nie rozczaruję sie wanną kupioną przez internet. Wanna przejechała ponad 2 tyś kilometrów i w końcu dotarła do nas......
Zdjęcia są robione telefonem, więc nie są zbyt dobre ...ale i tak widać.......
http://images33.fotosik.pl/8/4213586d31fc9a86med.jpg
bateria nawannowa jest superancka......
http://images34.fotosik.pl/8/3472081414a60830med.jpg
Mówiąc krótko... zakup jest udany.....
Dzisiejszy dzień był pod znakiem deszczu i chwilowych przejaśnień. Jak napisałam poprzednio miałam dzisiaj sadzić thuje i posadziłam :) A co tam, troche padało i nie padało więc wykorzystywałam momenty kiedy deszczu nie było i .....posadziłam wszystkie, no prawie wszystkie krzaczki....
Najpierw przez kilka dni po pracy, przygotowywałam wał z ziemi, bo ja mam samą glinę i thuje to by mi na pewno nie rosły na takiej glebie....
http://images33.fotosik.pl/8/28751359da4afcd5med.jpg
potem odmierzyłam sobie, co ile posadzę krzaczki, coby równo było.......
http://images32.fotosik.pl/8/31b81d13cac235bfmed.jpg
w południe wyglądało to tak.....
http://images31.fotosik.pl/8/8a548edc0f0df619med.jpg
a na koniec juz cały szpaler.....
http://images33.fotosik.pl/8/2aea87c816e60b3amed.jpg
poprzesadzałam jeszcze roslinki z mini ogródka, bo woda stała tam cały czas i posadziłam razem z nimi cebulki wiosennych kwiatków....
Leje, leje i słońce świeci. Piekna tęcza za oknem, tylko co z tego?????
Miałam dzisiaj sadzić thuje a tu deszcz ulewny i temperatura za oknem 4 stopnie.
Dziasiaj znowu lało
Błoto, błoto i brak widoków na wjazd koparki.....
Dzisiaj nareszcie dotarła do mnie wanna. Zapakowana bardzo szczelnie w drewnianej skrzyni. Jeszcze jej nie otwieraliśmy bo już późno było ale jutro na pewno muszę ją zobaczyć. Pytanie czy będzie tak wyglądała jak na fotce czy sie rozczaruję.... Jutro dam odpowiedź.
Wczoraj przyszli w końcu Panowie od rekuperatora i zaczęli rozprowadzać rury i wiercic dziury w stropie na przejscia rur. Wszystko byłoby ok, gdyby nie okazało się, że jednych materiałów jest za duzo a innych w ogóle nie ma....
Oczywiście nie skończyli pracy bo nie było jak. W dniu dzisiejszym rozmawiałam z właścicielem firmy gdzie kupowałam rekuperator ( bardzo miły, konkretny i pomocny człowiek :) ) i jeszcze dzisiaj miał wysłać brakujące części.
Panowie instalatorzy, troszkę namieszali mi , pytaniami....a dlaczego w łazience nie ma tez nawiewu? Przyznam, że troszke zwątpiłam w ich umiejętności instalacji takowego urządzenia.....
Jak widać, nie mam lekko a wręcz przeciwnie znowu pod górkę....
Coby było ciekawiej, to mam wyznaczony termin na instalacje oczyszczalni na 25.10.2007r na godzinę 10 rano..... i jak myslicie zainstalują mi Posia czy nie?
jak będzie taka pogoda jak dzisiaj - cały czas leje - to nie ma najmniejszych szans bo koparka w ogóle nie wjedzie....
A teraz najważniejsza data w tym roku......
13.10.2007r nasz kochany wnusio skończył już pierwszy rok swojego życia.... i tutaj troszkę mniej budowlano a bardziej rodzinnie.... :) fotoreportaż...
Nasz roczniak u siebie w nowym domku....
http://images26.fotosik.pl/102/b96b95a950a8864fmed.jpg
a tutaj tort jaki przyjechał do niego.... :) uciechy było co niemiara.....
http://images26.fotosik.pl/102/192704baf21ccb5cmed.jpg
http://images26.fotosik.pl/102/c68492c9145e501amed.jpg
http://images28.fotosik.pl/102/2586d1c1cf597a05med.jpg
a tutaj najlepsza zabawa w nowym domku.... bardzo zresztą niebezpieczna ale niestety troszke nawalił Pan stolarz, który miał zrobic barierki na schody i .... nie wyrobił się w czasie....
Następnego dnia to znaczy 11.10.2007 mój mąż razem z kolegą budowlańcem wstawiali okna.....
http://images22.fotosik.pl/189/e8ba8ae673ed6a70med.jpg
http://images22.fotosik.pl/189/f4fffd326ddf4788med.jpg
a 12.10.2007 na budowę wjechała koparka. Jako, że jednak w nocy padał ulewny deszcz, glina okazała się okropna i Pan Koparkowy miał straszny problem, żeby zakopać nasze dziury przed domem...Niestety, zmarnował bardzo duzo czasu, żeby zrobić nam nowy krajobraz księżycowy.....
http://images30.fotosik.pl/102/ed2c530a306fec34med.jpg
Teraz muszę poczekać - może pogoda będzie łaskawa i nie zapoda nam deszczu na północy przez kilka dni, to znowu zaprosze do siebie koparkę, żeby znowu wykopała mi dziurę na oczyszczalnię i jednocześnie po zamontowaniu oczyszczalni definitywnie wyrównała teren. Miałabym juz w ten sposób zabezpieczony teren przed domem na zimę.
Nadrabiam zaległości......i tak dnia 10.10.2007r. czyli w środę położone zostały w końcu moje rury preizolowane od garażu do domku
Nareszcie.....
Tutaj na zdjęciu spawanie rur przed włożeniem ich do ziemii....
http://images22.fotosik.pl/189/4fd601c60b050051med.jpg
a tutaj kucie w domku coby mogli się z nimi przebic do pomieszczenia gospodarczego...
http://images29.fotosik.pl/103/fd4fedabe527ebecmed.jpg
a tak widać to od strony przyszłej kotłowni...
http://images11.fotosik.pl/101/c4a9bfd6bb0b253fmed.jpg
i po przebiciu się przez płyte betonową w domu...
Krótkie podsumowanie za ostatni tydzień;
po pierwsze- jednak przeceniłam nowych fachowców - mija drugi tydzień a ich nie ma i nie odbierają ode mnie telefonów. Kolejne złe doświadczenie Tynki leżą totalnie, rury preizolowane też jeszcze nie położone, woda skończona ale kanaliza od garażu jeszcze nie. Deszcz ostatnio lał i na budowie jedno wielkie bajorko glinastego błotka. Rów wykopany na preizolki totalnie zalany wodą, która nie wsiąka ani nie spływa bo nie ma gdzie
Plusy
kupione deski na podłogę na strych, zaimpregnowane i częściowo położone na docelowym miejscu.
Niestety, tylko jeden plus
U nas dalej nic się nie dzieje. Mąż chory leży w domku a ja juz jeżdżę do pracy. Dzisiaj rano spotkalismy się z Panem, który bedzie nam instalował rekuperator. Zdziwienie moje było ogromne, jak usłyszałam, że on dopiero wczoraj pierwszy raz usłyszał, że ma się ze mna spotkać. A ja juz prawie od dwóch tygodni prosiłam firme o kontakt z pracownikiem instalujacym reku!!!! Zawsze słyszałam, ze są zajęci ale przyjadą .. a to w poniedziałek, potem jak skończą u innego Klienta!!!!
Oczywiście nie omieszkałam powiedzieć, że jest to stosunek olewający klienta i poprosiła o uwzględnienie DUUUUŻEGO RABATU przy wyliczaniu kosztów robocizny. Naiwna nie jestem, więc wiem, że i tak muszą wyjść na swoje i o rabacie muszę zapomnieć.....
Ja chcę tylko, żeby mi to juz podłączyli ..... czy to tak dużo??? Ja chcę im nawet zapłacić....
Preizolki też jeszcze się nie robią ale są już zamówione i byc może w przyszłym tygodniu już dojadą do mnie.
Muszę przyznać, że zaczynam byc zmęczona tym ciągłym umawianiem sie na robociznę z różnymi fachowcami......czekam kiedy na placu boju pozostanie tylko jeden fachowiec... czyli mój mąż. Tutaj terminy nie będą nawalać..... jak powie, że będzie robił...to .....będzie robił i na żadną inną budowę mi nie ucieknie....
Mam, mam w końcu i oferte cenową bardzo dobrą i fachowca, który zna się na rzeczy.... :) :)
Oczywiscie chodzi mi o rury preizolowane. Dzisiaj przywiozłam Pan Krzysia na budowę. Obejrzał sobie wszystko dokładnie i powiedział, że w przyszłym tygodniu zrobimy to... Znaczy połozymy rury, zespawamy i zrobimy odpowiednie podejście do domku i kotłowni... No nie powiem troszkę to będzie kosztowało ale i tak taniej niz poprzednia oferta, gdzie miało to byc z bardzo duzym rabatem cenowym i bez robocizny a wyszło więcej niz u Pana Krzysia.... :) :) :)
Wewnątrz budynku robią się tynki i kończy elektryka.....
Powoli, powoli i dojdziemy do celu bo takim sposobem doszło juz wielu......
Dachówki jak nie było tak i nie ma. W fabryce wypięli sie na mojego dostawcę i nic nie dostał. Prosił, żebym jeszcze poczekała, może coś wymysli ..... a mam inne wyjście????
Hydraulicy juz skończyli i teraz czekają jak zrobię tynki i warstwę izolacji na podłodze, żeby mogli kłaść rurki od ogrzewania.
Dzisiaj mój mąż z pracownikiem zrobili na gładko duży pokój na dole. Jutro chyba chcą robic salon....
Dalej też walczę z rurami preizolowanymi. Jutro mam dostać ofertę - kolejną - od firmy, która wykonuje akurat, roboty związane z ogrzewaniem u mnie w pracy. Przywiozę właściciela firmy do siebie na budowę, żeby zobaczył jak to wygląda i co z tym mozna zrobić. Jak na razie to słyszę , że sobie wymyśliłam rury preizolowane......
Nie pisałam jeszcze o tym, że jak mój mąż kończył dach na domku to musiał przenosic dachówki z garażu, bo zabrakło
Tak więc, dach domku został skończony ale dach garażu już nie
Ilość brakujących dachówek okazała się tak duża, że jak zadzwoniłam i powiedziałam, że zabrakło dwóch palet dachówki zwykłej, 11 gąsiorów i po 10 sztuk skrajnych, to Pan był bardzo zdziwiony.
Ja przyznam szczerze byłam jeszcze bardziej, bo przecież to fachowiec z firmy wyliczał na podstawie projektu dachu ile będzie nam potrzebnych dachówek i pozostałych rzeczy.
Najgorsze jest to, że dachówka robena jest tak chodliwa, że po prostu od marca jej nie ma i firmy tutaj u nas w ogóle nie przyjmują zamówień na tę dachówkę Właściciel firmy - nawiasem mówiąc bardzo dbający o swojego klienta - obdzwonił wszystkie hurtownie na pólnocy i też nic nie znalazł. Przekazał mi jeszcze, że rozmawiał z fabryką i starał się wyprosić chociaż ze trzy palety. Jaki będzie efekt zobaczymy w poniedziałek bo wtedy ma dostać odpowiedź.
Czyli nadal nie jest normalnie z materiałem budowlanym. Ciekawa jestem po jakiej cenie bedzie mi liczył?
Dużo się robi teraz u mnie na budowie :)
Mąż z pracownikiem zalał ławy na kotłownię i teraz będzie od jutra stawiać ścianki funademntowe a potem reszta w górę.
Tak to wygląda....
http://images13.fotosik.pl/84/52a51c26d8c3ae4dmed.jpg
Niestety, pracownikowi znowu ręka bardzo spuchła i mąż powiedział mu, żeby nie przychodził do poniedziałku. Ręka musi odpocząć i nie można jej narażać na ciągły wysiłek bo może być jeszcze gorzej.
Cały czas działają hydraulicy i oto efekty;
woda w pomieszczeniu gospodarczym
http://images13.fotosik.pl/84/2b46f06aad7d7a47med.jpg
a tu łazienka dolna...
http://images27.fotosik.pl/80/7001259c0e138a4cmed.jpg
Bardzo się cieszę, że idzie to szybciej niż gdyby robił to wszystko sam mój mąż ...Wiem, że jest bardzo zdolny ale......czas ucieka......
Dzisiaj znowu pada, dobrze, że mam już dach skończony
Tylko w wykopach zebrała sie woda i nie za bardzo mogli dzisiaj robić w ziemii. Tak czy inaczej, woda w domku już jest, rury w garażu do wody zostały przeciągniete tylko z kanalizą nic nie zaczęli robić bo pada....
Acha no i dzisiaj panowie skończyli ścianki działowe na górze. Ładnie teraz rosnie, tzn widać efekty pracy kilku ludzi. Jak mój mąż sam robił szło to bardzo powoli.
w międzyczasie robię zakupy do domku, bo przecież muszę hydraulikowi powiedzieć gdzie ma byc kibelek a gdzie wanna i umywalka....
Tak więc geberity i kibelki mam juz kupione i przywiezione z niemiec i czekają na swoja kolej
http://i14.ebayimg.com/03/i/08/3a/7c/fa_1.JPG
Wczoraj kupiłam wannę, którą jak tylko zobaczyłam to ........powiedziałam, że chcą ją mieć..... taki kaprys.....
http://images.badklassiker.de/products/S176/bild4.jpg
acha i zamówiłam jeszcze sofy do salonu. Czas oczekiwania na zrobienie 3 misiące. Dla mnie jak w sam raz....mogę poczekać bo bardzo ale to bardzo warto.....
No, nareszcie udało mi sie załatwic koparke na wczoraj
Pan koparkowy, - bardzo dobry operator - pracował całe 8 godzin i tak rozorał plac przed domem i garażem, że mam teraz góry i doliny..... :) :) :) Oto kilka zdjęć z prac prowadzonych wczoraj.
Tak wygląda przed domem.....:)
http://images30.fotosik.pl/78/8b5abc06a3317a71med.jpg
A tak wokół garażu...tutaj Pan kopie dziurę na fundamenty pod kotłownię...a tym rowem będą szły rury od ogrzewania..
http://images23.fotosik.pl/78/03770f60f3fdd3e6med.jpg
widok rowu w stronę domku....
http://images30.fotosik.pl/78/8f6b2a0651fae68fmed.jpg
a tu dociagamy wodę z wodociągu, który leży w naszym lesie...Pan trochę nam drzew połamał, no ale cóż......będziemy mieli wodę w domku....
http://images26.fotosik.pl/78/bb8e19f62a267af5med.jpg
A tutaj widać juz położoną rurkę od wody. Taka mała a tyle radości da w domku. Tym samym rowem będzie dochodziła kanaliza z garażu do rur wychodzących z domu do oczyszczlani. Kanalizę będą kładli jutro, bo w sobote nie mieli piasku ani ubijaka do piasku i w związku z tym nie mogli położyc rur od kanalizy.....
Tak jak wczoraj napisałam, dzisiaj wklejam zdjęcia....widok jest po dwóch dniach pracy moich nowych fachowców. Przyznam, że jestem zaskoczona........ No ale cóż, Panowie przedobrzyli z pracą i dnia dzisiejszego niestety, nie nadawali się do żadnej pracy. Po prostu nadwyrężyli sobie ręce aż im spuchły i bardzo bolą. Przyjadą jutro, oby opuchlizna im zeszła.
Tak wygląda góra.....
nasza sypialnia..... po podłodze wyszło 30m2
http://images21.fotosik.pl/405/a2b9c274a4c06c43med.jpg
a tu będzie łazienka górna ...12m2
http://images13.fotosik.pl/73/67f5562950487504med.jpg
a tak wygląda dolna łazienka z tynkiem na jednej ze ścian....
No teraz to widzę, że pracę posuwają się do przodu.....aż miło. Od wczoraj mam dwóch przedstawicieli płci męskiej, którzy wiedzą co to znaczy praca.....
Postawili większą część ścianek działowych u góry i jeszcze zdążyli otynkować jedną dużą ścianę w pokoju na dole i jedną ściankę łazienki.
Jak tak będą pracować to w przyszłym tygodniu chyba będziemy wstawiać okna... a te czekają na nas już od marca u wykonawcy.
Obym ich nie przeceniła.
Dach też już, już jest na ukończeniu.....ale chyba nie zdąży się skończyć w tym tygodniu..... znowu pogoda. Dzisiaj tez cały dzień popadywało. Coś tam zrobili na dachu ale bardzo mało. Pozostał jeszcze do zrobienia wyłaz i obróbka jednego komina.
Jutro zrobie zdjęcia bo mówię Wam sama jestem zaskocznoa powierzchnia jaka wyszła u góry w poszczególnych pokojach.....
Dzisiaj znowu leje.... i nici z kopania przez najblizsze dni, bo na budowie jest bagienko.... koparka pewnie zakopałaby się.... i znowu trzeba będzie czekać... ale przynajmniej prace w domku posuwają się do przodu i..... jestem zadowolona.....
Oto pierwsz pełna skrzynka....wszystko ładnie opisane przez mojego własnego elektryka, czyli męża....:)
http://images23.fotosik.pl/75/e5be89cfab9901b8med.jpg
Tutaj widać pokój, gdzie została zrobiona pierwsza obrzutka do tynku :)
http://images13.fotosik.pl/69/fdac76087ec5c410med.jpg
A tutaj początek ścianek działowych na górze....
to moja łazienka....
http://images30.fotosik.pl/75/03e2c085409fca45med.jpg
a to wiodok na średni pokój i dalej nasza sypialnia ....ogólnie widać bałagan ale to dobrze, bo znaczy to, że sie robi........i szybciej sie przeprowadzimy...