Dzisiaj panowie budowlańcy zalali chudziaka, mówią, że najgorsza robota już za nami, teraz to już z górki, jutro dokończą i powoli będą murować ściany, a oto kilka zdjęć z postepów na budowie.
http://images25.fotosik.pl/177/fdbc3ab6f7a47a2d.jpg" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/177/fdbc3ab6f7a47a2d.jpg' alt='fdbc3ab6f7a47a2d.jpg'>
Oto kolejne postępy na budowie. Bloczki fundamentowe już prawie postawione, jutro izolacje, piony kanalizacyjne i zasypywamnie fundamentu, a na poczatku przyszłego tygodnia wylany mam nadzieję będzie chudziak
http://images28.fotosik.pl/176/872590595e42b021.jpg' alt='872590595e42b021.jpg'>
Dzisiaj ławy fundamentowe zostały wylane do końca, zjechała się cała rodzinka, żeby pooglądać co się dzieje na budowie. Od poniedziałku panowie budowlańcy zaczynają murowac bloczki fundamentowe i budynek powoli będzie piął się w górę.
http://images30.fotosik.pl/172/831574ef4e8fc77e.jpg' alt='831574ef4e8fc77e.jpg'>
A tutaj żona na inspekcji, już współczuję ekipie, da im nieźle popalić, niech lepiej murują prosto
[/img]http://images25.fotosik.pl/170/642f2ca45a05435f.jpg
http://images31.fotosik.pl/170/baac919c11842f1a.jpg' alt='baac919c11842f1a.jpg'>
[/img]
Dzisiaj trochę się działo na budowie przyjechał Pan z vattenfallam i zamontował licznik, zaplombował, elektryk podłączył prowizorkę i mamy prąd na budowie, przyłacze tymczasowe budowlane, ale zawsze coś
Koło południa panowie budowlańcy przygotowali fundament pod zalanie i przyjechała wielka betoniarka i wszytko zalała, teraz przez weekend beton przeschnie i się ułozy, a od poniedziałku ekipa rusza z murowaniem bloczków. W wielkim skrócie wygladało to tak...
[/img]
Teraz mały przerywnik najmłodszy członek naszej rodziny buszuje po terenie budowy.....
Julek w koparce
Julek w piaskownicy
[/img]http://images28.fotosik.pl/172/a8c047ed604ad11d.jpg
Julek w terenie
http://images29.fotosik.pl/171/8c42d542ffd7b42a.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/171/8c42d542ffd7b42a.jpg' alt='8c42d542ffd7b42a.jpg'>
[/img]http://images33.fotosik.pl/169/a02500820f6c0ac3.jpg
[/img]
Przez ostatnie kilka dni robota mimo nie najlepszej pogody idzie ostro do przodu, panowie kopią, układają szalunki, zbroją, zamontowali nawet rure do wodociągów wybrałem 100, wychodzi z tyłu kotłowni za garażem, bo tam własnie mamy zamiar zamontować liczniki do wody i wejście rury z wodą ze studni i wodociągów, dodatkowo zrobiono już wpust do kanalizacji, wychodzi pod salonem i będzie podłączona do kanalizacji sanitarnej.
A tak oto prezentuje się cała akcja w rzeczywistości
http://images28.fotosik.pl/172/304c6b7561dff1fb.jpg" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/172/304c6b7561dff1fb.jpg' alt='304c6b7561dff1fb.jpg'>
Żeby formalności stało się zadość zamieszczam zdjęcie lekko już zużytych w błocie prawie zgubionych gumiaków filcowych rozmar 46
http://images34.fotosik.pl/169/e67ccefa56b74b24.jpg' alt='e67ccefa56b74b24.jpg'>
Pochwalę się jeszce wielką dziurą co to koparka nabroiła, jutro jadę montowac przyłącze tymczasowe do prądu i panowie zabieraja sie ostro za fundamenty, trochę pada, więc do końca nie wiadomo jak będzie, dzisiaj wpadłem na budowe w butach kosciołowych bo z pracy się urwałem błoto po kostki, więc czym prędzej dokonałem niezbędnego zakupu gumiaków filcowych o numerze 46 i teraz jestem przygotowany, nic mnie już nie zaskoczy , a tutaj obiecana dziuuuuuuuuuuuura......
http://images31.fotosik.pl/169/f92edb61fd72ce74.jpg' alt='f92edb61fd72ce74.jpg'>
Ok trochę musiałem odtworzyć z przeszłości, to prawie jak deja vu, obecnie jesteśmy online i live, dosłownie 3 dni temu wjechał ciężki sprzęt w postaci koparki, wykopał wielką dziurę, a ja powalczyłem z łopatą, trzeba tą pierwszą w ziemie wbić, w sumie to nawet ich kilka było dołączając kilof, bo wpadłem na pomysł, żeby znaleźć dwa pozostałe kamienie graniczne, o ile z czwartym w kolejności nie było problemu, bo z rysunku wynikało, że znajduje sie obok skrzynki ZK1, to piąty (jak go później nazwałem "element")na mapie znajdował sie niedaleko, tak mi się tylko wydawało, skopałem z 4 metry kwadratowe ziemi, kamienie żwir, skały wilki jakieś, blezy na rękach, a tu kamienia granicznego nie ma - ukradli. Wkurzyłem się pojechałem do domnu po mape, pomierzyłem, odliczyłem i znalazłem. A tak to wygladało w praktyce
[/img]
Stało się 20 lutego otrzymaliśmy telefon, że show must go on i Panowie są chętni do rozpoczęcia współpracy. Na 25 lutego umówiłem sie Panem geodetą na wytyczenie budynku, oto kilka fotek
[/img]http://images23.fotosik.pl/171/376f465fd9e9eabd.jpg
[/img]http://images27.fotosik.pl/171/27dc767253853e9b.jpg
[/img]http://images27.fotosik.pl/171/e689e572a834498e.jpg
Praca całkiem przyjemna, podczas wytyczania biegałem tam io z powrotem z jakimis tyczkami i wbijałem gwoździe, nagle zadzwonił telefon - żona, pyta gdzie jestem , a ja mówię , że w garażu 2 godziny roboty powbijalismy trochę słupków znalezliśmy 3 kamienie graniczne, 2 kolejnych nie potrzebowaliśmy przynajmniej narazie, a nastepnego dnia czekałem juz na ekipe i koparki :)
Podczas moich inspekcji w terenie w listopadzie, a dokładnie 14, zobaczyłem to..........
http://images25.fotosik.pl/170/d3e912b7603be9cf.jpg" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/170/d3e912b7603be9cf.jpg' alt='d3e912b7603be9cf.jpg'>
Coś się wreszcie zaczęło dziać....
[/img]
I wreszcie się stało 19 sierpnia 2005 roku zakupiliśmy działkę budowlaną w Pszczynie dzielnica Podstarzyniec o wielkości 922 m/2 na ul. Huzarskiej. I tak zostało do 21 maja 2007 roku, kiedy to rozpoczelismy walkę z wiatrakami. Wcześniej, bo od początku roku szukaliśmy projektu, wybór padł na Dom w Rododendronach 6 aneks G2, ale po jakimś czasie zmieniliśmy nasz wybór na Dom w rodendronach 5 aneks G2 i tak jest do teraz - nie ma już odwrotu . Pan architek pokserował rzuty projektu opisał położenie budynku na działce według stron świata, opisał jaki metraż, powierzchnia zabudowy, kubatura , jaki dach i wogóle. Dokumenty zostały oddane, wiedzieliśmy, że trzeba będzie czekać jakies 3-4 miesiące, więc w tym okresie rozpoczeliśmy walke ze zmianami w projekcie pomysłów było wiele, ale które dobre i praktyczne ????? Uczciwie powiem, że duzo zawdzięczam forumowiczom, wiele pomysłów podpatrzyłem, na niektóre nieskromnie sami z Marysią wpadliśmy. Po trzech miesiącach otrzymaliśmy Ogólne Warunki Zabudowy. Jakież było nasze zdziwienie, że na warunkach dom został usytuwany dokładnie na odwrót jak sobie tego życzyliśmy, czyli wykusz i ogród na północ, bok garażu na południe, masakra, a dodatkowo pAN gŁÓWNY aRCHITEKT powiedział, że zmienić sie nie da i koniec. Masz ci los, masz ci babo placek, ale od czego jest Pan architekt któremu będziemy płacic za adaptacje projektu, dowiedział się łobuz kiedy to pAN gŁÓWNY aRCHITEKT idzie na urlop i wysmarował pismio do burmistzra (który podobno wszystko może) o zmianę chodziło tylko o jedno słow zamiast równolegle do drogi napisał prostopadle do drogi i po kilku dniach pismo jak malowane . Radości nie było końca. Nastepnie przyszedł czas na adaptację projektu i tak oto zmiany które dokonaliśmy:
1. Zmiana stropu z żelbetowego na terrive i likwidacja gabinetu wraz ze słupem zelbetowym,
2. Likwidacja spiżarki w kuchni (cały czas są przepychanki z żona, a może jednak postawimy ściankę z powrotem) ,
3. Przeniesieni kotłowni do garażu i wybudowanie dodatkowego komina, a w tamtym zrobienie samej wentylacji,
4. Zabudowanie pokoju rekreacyjnego i zrobienie tam garderoby,
5. Z garderoby naprzeciwko byłego pokoju rekreacyjnego zrobienie pralni połączonej z łazienką zsypem na bielizne ,
6. Poszrzenie drzwi wejściowych do 110 cm, a może być nawet do 140 cm, bo myslimy o takiej dostawce do drzwi, ale nie wiemy jak to będzie wyglądało, może ktoś coś napisze na ten temat,
7. poszerzenie okna tarasowego do 250 cm, będzie takie rozsuwane,
8. Likwidacja okna z tyłu garażu, będzie tam obecnie kotłownia, a za tym oknem składzik na drewno kominkowe, dodatkowa nad tą częścią garażu wypuscić chcemy troche dalej dach, żeby drewno nie mokło za bardzo,
9. Podnosimyu ściankę kolankową o jeden Porotherm, więcej by się może przydało, ale nie wiemy czy nie straci na tym bryła budynku,
10. Powiększenie tarasu od strony południowej i zachodnie budynku,
11. Zmniejszenie otworu okiennego w sypialni 2/03 ze 110 cm na 90 cm, bo niby za duże, a skrzydło będzie za ciężkie i wogóle,
12. Poszeszenie na głębokość kotłowni w garażu,
13. Zmiana wejścia do łazienki i sypialni 2/03 na poddaszu,
I to chyba generalnie wszystko na obecna chwilę, zapodam teraz moje wypociny rzutów domu, amatorskie, ale naprawdę się starałem
Rzut parteru
Nasza przygoda z budową domu rozpoczęła sie wiosną 2005 roku, nie wiedzieliśmy kiedy chcielibysmy rozpocząć budowę domu, wiedzieliśmy, że chcemy. Przeskanowalismy wiele ofert na rynku nieruchomości, szukaliśmy czegoś w dobrej cenie niedaleko pracy, w miarę spokojnej okolicy, ale nie na odludziu, chodziło nam raczej o możliwośc wybudowania domu na osiedlu domów jednorodzinnych, ale nie w zabudowie szeregowej. Z cenami było różnie praktycznie im dalej od Tychów, gdzie obecnie mieszkamy tym taniej, ceny wachały się od 30 zł m/2 do 140 zł m/2. Zjechaliśmy całą okolicę od Tychów poprez Łaziska, Mikołów, Wyry, Gostyń, Kobiór, Czarków, Lędziny, Imielin, Bojszowy, Świerczyniec, Bieruń, Imielin. Generalnie ciężka sprawa, żeby znaleźć coś naprawdę interesującego bo tak: jak nie droga szybkiego ruchu za oknem z pędzącymi tirami to kościół z widokiem na zachrystie (nie żebyśmy byli nie wierzący, ale niedziela w kościele nam wystarczy), jak nie chodowla psów w niedalekiej odległości, a w sumie zaraz za płotem to linie wysokiego napięcia przechodzące przez działke, jak nie za wąska, to znowu rów melioracyjny, jak nie zakład produkujący podkłady pod pieczarki ( dawało naprawdę nieźle) to ośrodek odwykowy dla narkomanów, tutaj rozpiszę się troche, znaleźlismy piekną działkę w Bojszowach na ul. Szyszkowej, osiedle domków, las, cisza spokój, poprostu pieknie, ale jako osoba dosyć wścibska i chcąca dowiedzieć się czegoś o okolicy zawsze atakowałem sąsiadów, jak sie mieszka i wogóle, sąsiad odpowiedział, że super i takie tam----tutaj przerywnik--- gdyby Ci tam jeszcze nie palili opon w piecu to wogóle rarytas i od słowa do słowa okazało się, że chłopcy z ośrodka odwykowego dla narkomanów palą czym popadnie, żeby im było ciepło, generalnie do ludzi nic nie mam, ale jak mam wybudować wymżony dom to chciałbym żeby okolica w miarę spokojna była, a tu masz ci los.......Koniec końców wylądowaliśmy w Pszczynie, takie małe miasteczko oddalone od Tychów około 15 kilometrów, tam własnie znależliśmy masze miejsce na ziemi . Wkleiłem kilka fotek, poza chwastami, trawą, kupoą ziemi i kamieni nic tam narazie nie ma, ale nam i tak się podoba
[imghttp://images31.fotosik.pl/169/811ef6a34d82c121.jpg
