Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    18
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    51

Entries in this blog

koletta

następnego dnia przyjechała grucha z betonem i w ciągu godziny wieniec był zrobiony. następnie trzeba było w jeszcze "mokry" beton pozatapiać wg rysunku z dokładnością do centymetra kotwy do wiązarów. po tygodniu na budowę zajechały wiązary , a następnego dnia w ciągu 6 godzin wszystkie stały już na swoich miejscach.

 


http://img697.imageshack.us/i/obraz121k.jpg/" rel="external nofollow">http://img697.imageshack.us/img697/8531/obraz121k.jpg


http://img526.imageshack.us/i/obraz138c.jpg/" rel="external nofollow">http://img526.imageshack.us/img526/123/obraz138c.jpg

 


szczerze mówiąc do tego miejsca prace szły dośc gładko z małymi potknięciami, no ale co to by była za budowa gdyby wszystko szło pięknie i bez zgrzytów. No więc i u nas zaczęło zgrzytać gdy miało przyjść do zrobienia przykrycia dachu deskami i papą i pomalowania wystających krokwi. Facet chwalący sie 10-letnim doświadczeniem w pracy przy dachach pozwala swojej ekipie na takie fuszerki że nóż się w kieszeni otwierał, a ponieważ robił kilka robót naraz i to w różnych miastach krycie dachu przeciągało się nieskończoność

 


koletta

niestety gdzieś zaginęły mi zdjęcia z samego początku prac budowlanych czyli od fundamentów ale przecież sami wiecie jak to wszystko się robi- kopią dziurę, zalewają ją betonem, w środek kładą masę drogiego drutu i na dodatek to wszystko schowane jest w ziemi i nic z tego prawie nie widać ( oprócz przepastnej dziury na koncie)

 


A później w zależności od wymarzonego kształtu, zasobności portfela, uwarunkowań gruntu i pewnie wielu innych czynników rosną różne kształty

 


http://img96.imageshack.us/i/obraz090o.jpg/" rel="external nofollow">http://img96.imageshack.us/img96/3830/obraz090o.jpg

 


do prac czasem dołączała rodzina, a czasem przyjeżdżała tylko na kawkę

 


http://img163.imageshack.us/i/obraz097os.jpg/" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/6135/obraz097os.jpg

 


http://img442.imageshack.us/i/obraz100t.jpg/" rel="external nofollow">http://img442.imageshack.us/img442/1594/obraz100t.jpg

koletta

zapomniałam juz jak to jest z tym wklejaniem zdjęć, więc troche będę eksperymentować.

Przyłożyłam tez swoją rękę do tej budowy

http://img710.imageshack.us/i/obraz062f.jpg/" rel="external nofollow">http://img710.imageshack.us/img710/5794/obraz062f.th.jpg

 

href="http://img717.imageshack.us/i/obraz066.jpg/" rel="external nofollow">http://img717.imageshack.us/img717/5313/obraz066.jpg

 

href="http://img521.imageshack.us/i/obraz074q.jpg/" rel="external nofollow">http://img521.imageshack.us/img521/7297/obraz074q.jpg

koletta

o ja cie kręcę ile to już czasu minęło, od kiedy tu byłam.No ale sami wiecie jak przy budowaniu czas leci. Gdy czytam dzienniki budowy , głównie interesują mnie postępy prac udokumentowane zdjęciami a czytanie wszystkiego zbyt wiele kosztuje , dlatego nadrabiam zaległy czas zdjęciami z krótkimi gdzieniegdzie komentarzami.

No więc od tego się zaczęło:

http://img28.imageshack.us/i/obraz083f.jpg/" rel="external nofollow">http://img28.imageshack.us/img28/9072/obraz083f.th.jpg

koletta
ale ten czas teraz leci, właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę że za miesiąc zaczynamy naszą przygodę z budowaniem. Jak narazie murarze umówienie, koparkowy też, wczoraj rozmawiałam z geodetą i jadę do niego w tym tygodniu po wszystkie wytyczne ( podobno facet świetnie wytycza budynek, koparkowy i murarze są bardzo zadowoleni po jego robocie) no i kierownik budowy tez zaklepany. Może jeszcze w tym tygodniu zamówię bloczki i niech sobie poczekają z miesiąc w hurtowni, bo potem jedziemy na wczasy ( szumnie powiedziane a to zaledwie tydzień nad morzem) i za bardzo bym się denerwowała że coś może nie wypalić na czas. już mnie wkurza że do tej pory nie mam dachu na budynku gospodarczym, grzebią mi się z tą robotą że szlag mnie trafia a nie mogę znaleźć nikogo innego żeby mi to zrobił. gdyby mąz był na miejscu wzięliby się z moim tatą i by zrobili razem a tak to musze czekać na tych "fachowców" z bożej łaski
koletta

narazie mało pisze bo ciągle nie mam czasu. Albo praca, albo jazda po hurtowniach i orientowanie sie w cenach, albo cos trzeba przywieźć, przewieź i tak w kółko no a niestety wszystko na mojej głowie , bo mężuś z dala od domu .

 


rozmawiałam ostatnio z panem koparkowym, no i podał mi cenę - 9 zł/ mb. większośc operatorów ma cene na godzinę, więc nie wiem czy ten weźmie w porównaniu z innymi dużo czy mało, jednak po namyśle zdecydowaliśmy się na niego ponieważ wcześniej wykonywał nam wjazd na działkę i wiemy już że jest słowny, punktualny i solidny , a to chyba jest warte może tych paru złoty więcej i spokoju , że wszystko będzie zrobione na czas.

 


dzisiaj też udało mi się załatwić poleconego przez koleżankę kierbuda - za 1000zł, podobno sam jeździ na budowę, nie trzeba po niego dzwonić, wszystkiego pilnuje j każe poprawiać jak jest coś źle a kogoś takiego właśnie mi trzeba. w tym tygodniu stawiają mi następny budynek - szopkę z płyt ,narazie dla robotników w późniejszym czasie będzie służyła za budynek gospodarczy. jak tylko pojadę na działkę, zrobię zdjęcia i wstawię bo narazie trochę nudny ten mój dziennik :)

koletta
HURRRA mamy pozwolenie na budowę, więc klamka zapadła i pora brać się do pracy. jesteśmy też po wstępnych rozmowach z majstrami. przyjechali, obejrzeli projekt, ponarzekali że taka "wielka landara" i że tyle w niej narożników ( 17 ) " o paniiii co to będzie z tym roboty ". myśle sobie - no będzie - ale za darmo tego nie będą robić. No moje uprzejme zapytanie jaka będzie cena robocizny za fundamenty, główny majster pomyślał chwilę, podumał, no i wydumał : 2 tys. za ławę ( chyba miał na myśli zbrojenie) , bo koparka będzie oddzielnie i 20 zł za metr2 przy murowaniu bloczków, czyli w sumie po moich obliczeniach wyszło ok 2800. Nie wiem czy to dużo czy nie, nie mam porównania, ale facet który mi ich polecał mówił, że robią dokładnie i nie są drodzy. Zobaczymy ile zawoła jeszcze facet od koparki skoro tyle tych narożników..... Mam nadzieję że max w 20 tys. z fundamentami się zmieścimy
koletta

mam już wstępnie wyliczone ilości materiałów, przynajmniej tych na początek i zrobiłam dzisiaj rundkę po narazie trzech hurtowniach aby dowiedzieć się o ceny. Na dzień dzisiejszy beton B15 - 250 zł m3, stal fi6 - 3,44 kg, fi12- 3,15 kg, bloczki fundamentowe M6 - 4,20szt., bloczki solbet 24 -12/szt, 12-6,5/szt.

 


W czwartek jadę na dalszy rekonesans. Co sądzicie o tych cenach? wszystkie produkty jeszcze do negocjacji no i z darmowym dowozem bo na terenie miasta. Jak narazie najbardziej przeraziła mnie cena betonu, bo z tego co wyliczyłam to na sam beton wyjdzie ponad 10 tyś., ale jeszcze mam do odwiedzenia dwie betoniarnie choć wielkich różnic w cenie się nie spodziewam.

 


Może już w przyszłym tygodniu będziemy mieli pozwolenie na budowę, ale mówię to szeptem żeby nie zapeszyć

koletta

hurra, mam zrobiony projekt, wreszcie po wielu miesiącach wyczekiwań pan architekt zlitował się i dowiózł mi go sam do domu ALE żeby nie było zbyt pięknie nie zrobił mi wyliczeń materiałów, mimo iż obiecał . Na szczęście mam znajomego który co prawda jest projektantem dużych konstrukcji i hal ale zgodził się zrobić mi przybliżone wyliczenia ile materiału będę potrzebowała. Projekt do starostwa został złożony tydzień temu i teraz czekam na pozwolenie na budowę, co powinno nastąpić w ciągu 2-3 tygodni jak mi pan w starostwie powiedział. A w międzyczasie, mąż przyjechał na tydzień urlopu i razem z moim tatą zbudowali pierwszą a jakże ważną budowlę na działce

http://img37.picoodle.com/img/img37/4/6/9/t_Obraz5021m_3bccf3e.jpg" rel="external nofollow">http://img37.picoodle.com/img/img37/4/6/9/t_Obraz5021m_3bccf3e.jpg' alt='t_Obraz5021m_3bccf3e.jpg'>

 

 

[/img]

koletta
warunki przyłączy do wody zalatwione, do prądu zalatwione, gazu tam nie ma więc to tyle, tylko ten cholerny projekt wciąż nie gotowy, facet doprowadza mnie juz do czarnej rozpaczy, nie wiem juz jak mam z nim rozmawiać, miał być gotowy na dzisiaj, dzwonię i pytam o której moge przyjechać na to on mi, że jutro wieczorem. No to ja do niego zrezygnowanym głosem "panie Wojtku znowu mnie pan zwodzi?" to stwierdził że podrzuci mi jutro do pracy, chcociaż bardzo w to wątpię. Chciałabym pojeździć po hurtowniach dowiedzieć się o materiały ale bez projektu to jestem " w czarnej du...", bo nie wiem ile czego potrzebuję a wiadomo że im cieplej tym jest większy zbyt i ceny rosną. Boże daj mi wiele cierpliwości...
koletta

pierwsze papierkowe załatwiania w gminie poszły w miarę sprawnie, sprawa utknęła w miejscu z powodu niesłownego architekta, który miał projekt nam odpowiednio zmienić. Pan jest typem człowieka, który nikomu nie odmówi i jest zawsze miły po czym nie wyrabia się z pracą i zwodzi człowieka z tygodnia na tydzień i z miesiąca na miesiąc. Pierwsza wizyta u niego była w listopadzie zeszłego roku i według jego zapewnień, na święta wielkanocne mieliśmy mieć pozwolenie na budowę, później według słów pana Leszka " w połowie maja będziecie mogli wbijać łopaty". Moim błędem było chyba to, że niepotrzebnie powiedziałam mu iż prace przy fundamentach zamierzamy zacząć dopiero w sierpniu, no więc wiedział że ma jeszcze dużo czasu...

 


Jednak jest nadzieja , że niebawem nasze męki przynajmniej z panem architektem skończą się i będę mogła zacząć poszukiwania materiałów na fundamenty bo tylko tyle planujemy w tym roku ( i na tyle starczy kasy).

 


No, nie wspomniałam, że planujemy zrobić tą budowę bez brania kredytu, przynajmniej na razie. Na wykończenie domku bedziemy chcieli przeznaczyć pieniądze, które uzyskamy gdy sprzedamy mieszkanie, no ale to sie wszystko okaże w praniu :)

 


pierwszą pracą było załatwienie pana z minikoparką, który wkopał nam rurę w ró melioracyjny i wykonała wjazd na nasze włości bo dotychczas trzeba było kicać na naszą ziemię.

 


http://img84.imageshack.us/img84/7286/zdjtko001gi3.jpg

koletta

projekt jak wspominałam był wybrany wcześniej po tysiącach przejrzanych katalogów i stron internetowych.Nie chcieliśmy zbyt wielkiego domu, jest nas troje - Karolina, Jarek, i Wiktoria, a być może kiedyś nasza córka będzie chciała zostawić rodzinne gniazdo i cóż byśmy robili na wielu metrach we dwoje? Projekt "Słoneczko" z firmy Dobre Domy wydał nam się w sam raz choć i tak dokonaliśmy paru zmian bo trzeba było jeszcze zmieścić w nim kotłownię.

http://www.dobredomy.pl/images/072_3d_f_s.jpg" rel="external nofollow">http://www.dobredomy.pl/images/072_3d_f_s.jpg

koletta

no to zaczynamy!!!

 


po wielu rozmowach , wizytach u znajomych którzy już zbudowali, po rozterkach czy wystarczy na to wszystko pieniędzy zapadła decyzja , że zaczynamy budowę a właściwie ja zaczynam bo mój mąż kochany stwierdził, że ja ma zbudować a on sie postara zarobić. No i mnie ugotował a ponieważ o domu marzyłam od dawna i to ja głównie nalegałam na budowę to głupio było protestować .

 


Najpierw było pół roku poszukiwań działki, których ceny kosmicznie rosły. Chcieliśmy coś do 20 000 i przynajmniej 1000 m2, ale szybko zstąpiliśmy na ziemie i juz było wiadomo , że za tą cenę to możemy kupić działkę ale na cmentarzu miejskim. W końcu przy pomocy kolegi udało nam się znaleźć niezłą działeczkę w cenie 25zł/m. Było 69 metrów głęboka a szerokości mogliśmy sobie wybrać ile chcemy. Wiadomo że chcemy jak najwięcej ale z każdym metrem wszerz cena rosła niebotycznie, więc stanęło na 20 metrach szerokości ( dopasowane do projektu wybranego dużo wcześniej), no i tak w sierpniu zeszłego roku zostaliśmy właścicielami działki wielkości prawie 1400 m2

 


http://img385.imageshack.us/img385/1926/obraz437sw1.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...