Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    96
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    65

Entries in this blog

andzik.78

Dopadlo mnie grypsko.Ledwo chodzę.Elektryk i hydraulik dzialaja.Mąż po pracy idzie na budowe i miesza mi szyki. Rano jakos sie zebralam,poszlam zobaczyc co i jak i oczywiscie cisnienie skoczylo do góry.Mąż doszedł do wniosku,że w salonie jest za malo grzejnikow i wymyslil, uwaga, grzejnik obok kominka.. Rury juz wyprowadzone..Po rozmowie z mężem tego grzejnika nie bedzie.W końcu zrozumiał,że podlogówka,kominek i jeden grzejnik starczą na ogrzanie salonu.

 


Zdrowia wszystkim życzę.

andzik.78

W mojej najbliższej okolicy mieszka dwóch elektryków. Poprosiłam ich o wycenę . Pierwszy powiedział 3 000 zł - tylko robocizna. Cena ogólna liczona od całości nie od punktów. Ale gdy sie dowiedział ,że jeszcze drugi ma przyjść to zjechał do 2000 zł. Dziwnie sie poczułam,właściwie to głupio mi sie zrobiło. Drugi elektryk wycenił swoja pracę za .. 45zł od punktu ( cena z materiałem). Wybralismy pierwszego elektryka..

 


Udało nam się kupić tanio drzwi do kotłowni za ..450 zł. Pierwotnie kosztowały 1050zł ale była jesienna promocja na 550zł. Mąż zauważył w zamku złamany kluczyk i uprzejma pani rabacik zrobiła. Jeszcze dodatkowy zamek dała do wymiany. A z początku na pytanie męża czy jeszcze cos zejdzie z 550 zł pani stwierdziła,że nie po to promocję zrobila żeby jeszcze cenę obnizyć..A tu masz mąż usterkę zauważył..

 


Jutro hydraulik przyjedzie. Oczywiście w tych godzinach których męża nie będzie Ja to mam szczęście (pecha).Nawet nie wiem o co go pytać. Zastanawiam się też nad odkurzaczem centralnym? Warto , nie warto? Najwyższy czas żeby podjąć decyzję. Kurcze w końcu coś się dzieje do Świąt Bożego Narodzenia chcemy sie wprowadzić..

andzik.78

Mam w końcu (już, dopiero) wstawione okna. Dzisiaj panowie się uwinęli i o 14 już było po wszystkim. Zdjęć kilka zrobiłam. Mam nowy aparat swój prywatny więc teraz fotki robię do znudzenia.Ale jeszcze muszę nauczyć się je wgrywać do komputera bo jeszcze nie umiem:oops: .Na koniec pracy fachowcy przykręcili mi na domu reklamę firmy Jutro mąż zdejmie. Widziałam tę reklamę na kilku domach ale nie myślałam ,że na mojej ścianie też się znajdzie.

 


Na koniec pracy jeden z nich powiedział,że jak coś będzie nie tak z oknami to mamy dzwonić i przyjadą, poprawią. Bo nie ma tak ,że wstawią okna i reszta ich juz nie obchodzi. Normalne jest ,ze jak cos się będzie działo to zadzwonię do firmy ale miło było usłyszeć takie słowa. No , niebawem elektryk przychodzi.

 


Za swój mały sukces uważam przekonanie męża do odkurzacza centralnego. Niby jest za ale też nie do końca. Czasami zachowuje się gorzej jak baba.

 


Jak patrzę na mój domek i widzę jak wszystko nabiera realnych kształtów to szlag mnie trafia dlaczego już w nim nie mieszkam..Jeszcze tyle do zrobienia.

andzik.78

Dach prawie skończony.. Prawie..Bo brakło STO dachówek. Miały byc tydzien temu ale podobno we wtorek to juz na pewno.. Byłam z mężem w zaprzyjaźnionej juz hurtowni budowlanej.(Dzieki właścicielce tejże hurtowni, wiem ,że są dobrzy ludzie na swiecie ) i szefowa powiedziała nam wprost ''że padło na nas'' otóż raz na kilka lat ma tak że jak czegoś na początku brakło to juz tak do końca leci Miała na myśli nasz dach. Bo od samego początku były z nim problemy..Mam nadzieje ,że na dachu sie skończy..Przed Swiętami miałam okna mieć założone a tu masz nic z tego nie wyjdzie

 


Odwiedził tez naszą budowę elektryk, za robociznę zaśpiewał 3000zł. Nie wiem czy to duzo czy mało. Ilość punktów mnie nie interesuje.Tzn jego bo mnie to jak najbardziej..Wymyśliłam sobie jeszcze lampki w dachu ale nie wiem czy to za kiczowate nie będzie.

andzik.78

Budowanie juz mi bokiem wychodzi. A dach to ja długo pamiętać będę.Do położenia dachówki została jedna część dachu.Niestety brakuje czternaście dachówek krawędziowych i robota ,że się tak wyrażę,stoi.Oczywiście w hurtowni robią wszystko żeby dostarczyć brakujące elementy i już we wtorek dachówka ma być dowieziona.Plan był taki żeby do października zrobić dach , w listopadzie okna a zimą coś w środku zacząć. Ale cytując nitubagę :.() chytrość planu przechytrza sam plan..Najlepsze jest to ,że te prace które zostały do zrobienia można wykonać w ciągu dwóch dni.. To jeszcze przede mną dwa śniadania i dwa obiady , dwadzieścia kaw i sześć herbat i w końcu dachówka będzie położona na swoim miejscu.Tak dużo i tak niewiele.

 


Nieszczęścia lubią chodzić parami,niestety to prawda. Tydzień temu jacyś ludzie przejechali mi psa na podwórku.Mało tego, facetka wysiadła z auta , powiedziała do męża swojego'' o matko psa przejechaliśmy'' i pooojechali, mój tata nawet nie zdążył do nich dojść szczęście w nieszczęściu,że ''tylko po nogach przejechali. Teraz co drugi dzień do weterynarza jeżdżę i jest coraz lepiej. Dziś już ogonem zaczął machać.A u weterynarza jest bardzo spokojny, nawet lekarz się zdziwił. A swoją droga to ten weterynarz jest super. Widać,że ma powołanie.

 


Dokończę później , idę dziecko spać położyć.

andzik.78

Kilka fotek wstawiłam:

1. http://images31.fotosik.pl/393/ebadd379bf584f9cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/393/ebadd379bf584f9cmed.jpg

Dzisiaj majstry zaczęli dachówkę układac na dachu.

2.http://images27.fotosik.pl/291/a9a14b8eb0d5a076med.jpg" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/291/a9a14b8eb0d5a076med.jpg

3.http://images44.fotosik.pl/27/00ece9ed5231946emed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/27/00ece9ed5231946emed.jpg

Widok od strony południowej.

4.http://images27.fotosik.pl/291/ce35bb154ae2def1med.jpg" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/291/ce35bb154ae2def1med.jpg

5.http://images40.fotosik.pl/27/4c8d16bc59e5eec2med.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/27/4c8d16bc59e5eec2med.jpg

Widok od północnej strony-główne wejście do domu.

6.http://images42.fotosik.pl/27/85a46dece504a935med.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/27/85a46dece504a935med.jpg

andzik.78

Dzisiaj miałam sajgon na budowie. Zaczęło się od tego ,że za późno zrobiłam sniadanie. Panowie byli uprzedzeni wcześniej ,że tak będzie bo do lekarza z dzieckiem pojechałam. Jak przyjechałam to jakieś uwagi były do mojego M ,że towaru mało i jadą inny dach robić. Oczywiście był to przytyk bo te pierdoły na dzisiaj nie były potrzebne tylko na jutro. Dzisiaj kończyli przybijac łaty i dachówkę na dach wnosili. Na koniec starszy majster mnie wkurzył bo powiedział,że mu sie ta dachówka nie podoba bo nie jest gładka tylko pofalowana To mu powiedziałam ,że kupiliśmy taka jaka nam pani w hurtowni poleciła ,zresztą była w promocji.A tak w ogóle to nam sie podoba i już.

 


Prawda jest ,że z rodzina to tylko na zdjęciu .. Nie dosyć ,że codziennie im śniadanie i obiad szykuje to jeszcze fochy stroją. Za darmo nie pracują. Za deskowanie i położenie papy 4 000 pln zaśpiewali.Dach pewnie pokażę jak skończą.Starałam się ,chciałam jak najlepiej ale dziś przegięli.

andzik.78
Ludzie, mam w końcu dach!! Jeszcze ok dwóch tygodni i będzie skończony. Nie pisałam wcześniej bo prace idą w żółwim tempie. Kilka dni cieśle przychodzą, kilka dni przerwy sobie robia.A mnie szlag trafia z taka robotą. Jak już sa na dachu to robota im idzie ,że hej.Dzisiaj też ich nie ma Deskowanie zakończone , papa tez położona. Jutro dachówkę na dach maja wnosić.Jak z mężem obliczyliśmy to uwineli się z tym w ciągu 10 dni ale przez te ich nieobecności wydłużyła się ta robota do 20 dni
andzik.78
I stało sie to czego najbardziej się obawiałam.Musze szukać nowej ekipy do dachu Jednak prawdą jest ,że z rodziną to tylko na zdjęciu dobrze sie wychodzi i to w środku żeby nie wycieli.. Kurcze, do końca października muszę mieć dach zrobiony.Niestety , wszyscy fachowcy do których zadzwoniłam maja do końca roku terminy zajęte.Jestem załamana.
andzik.78

Budowanie domu zmierza w dobrym kierunku. Jednak w obecnej chwili jest na drugim albo nawet na trzecim miejscu. Obecnie czekamy z mężem na cieśli, którzy od kilku dni ''idą'' do nas. Widocznie wybrali sie na piechotę..

 


Kilka dni temu zawiozłam siostrę do kliniki w Poznaniu z objawem zagrożonej ciąży. Po badaniach, wynikało z rozmowy lekarzy,że siostra przez całą ciążę nie była u lekarza i przez to ciąża była bardzo zaniedbana. jst to bzdura bo siostra co 2-3 tyg chodziła na prywatne wizyty . Płaciła za nie nie mało..Koszmar po prostu. A dostać się do kliniki tez nie jest łatwo.. Brak słów na to wszystko

andzik.78

Właśnie przywieźli deski nie miał kiedy. Ciemno już i towaru nie mogłam zobaczyć.Zapłaciłam połowę należności. Resztę pan dostanie jak deski zobaczymy.

 


A swoja drogą to zauważyłam,że większość spraw związanych z budową załatwiam ja.Pomiary na okna były robione jak męża nie ma , deski przywieźli jak go nie ma.Z hydraulikiem tez ja wszystko załatwiałam. Co jest grane Nie wspomnę już o biurokracji..Powinnam być zatrudniona na etacie.

andzik.78
Scianki działowe na poddaszu są, chudziak prawie wylany. Deski na dach jadą..Od dwóch tygodni jadą..Właściciel tartaku nie odbierał juz od nas telefonów więc zadzwoniliśmy tzn mąż zadzwonił, z komórki murarza i pan odebrał od razu.Na pytanie męża gdzie są nasze deski facet odpowiedział,że w lesie.. Obiecał,że dziś przywiezie..Jeżeli do jutra ich nie będzie to poszukamy innego tartaku..Ekipa od dachu prawdopodobnie przyjdzie później niż to było zaplanowane..Wszystkie plany zawalone. Późnym popołudniem przyjedzie pan zrobić pomiary na okna.
andzik.78
Murarze zrobili nam niespodziankę i z samego rana wstawili sie zwarci i gotowi do pracy.Wszystko było dobrze do momentu kiedy zaczęli szczyty murować. Oczywiście zgodnie z tradycją(dla niewtajemniczonych-architekt a obecnie kierbud na każdym etapie budowy coś spartolił) rysownik źle okno wymierzył jutro ma przyjechać i wymyślić cos mądrego,chociaż teraz to wątpię czy coś poprawi Nie polecam tego pana nikomu. O namiary proszę mnie nie prosić, nie dam. Z innej beczki: dziś mój synuś pierwszy raz był w przedszkolu. W domu powiedział mi ,że było fajnie a na moje pytanie -co robił? odpowiedział,że płakał.. Już mi zapowiedział,że jutro w przedszkolu płakać nie będzie..Znaczy sie ,że pójdzie.Uff. Czas zmykać kochani bo mąż z pracy wrócił..
andzik.78

Oj dawno mnie na forum nie było..Wchodzę ,a tu same smutne wiadomości.

 


Jesteśmy w trakcie robienia dachu. Więźba juz jest załozona. Teraz czekamy na murarza. Od kilku dni mówi,że przyjdzie w najblizszym tygodniu..Tak to on nas moze zbywac bo to stwierdzenie na ważności nie straci..Dachówkę juz mamy -kolor brązowy. Papa jest, deski tez od kilku dni jada do nas.Do wtorku maja być.

 


Okna prawie zamówione.Najgorsze jest to czekanie na fachowców.Niby pracy jest na dwa tygodnie a juz ponad miesiąc na nich czekamy.Acha kanalizacja jest już/dopiero założona. Własciwie to tyle co ja chciałam napisać. Myśli nie mogę zebrać.

andzik.78
Czytając dzienniki forumowiczów zastanawiałam się dlaczego często pisali,że nie zdążą na czas z budową.Jakaś ekipa nie przyszła na czas i grafik budowy szlag trafił. Teraz rozumiem. W umowie kredytowej jest zapis,że w ciągu 24 miesięcy od pierwszej transzy musimy budynek oddać do użytku..Teraz to i ja się zastanawiam czy zdążymy ze wszystkim na czas?
andzik.78

W najbliższych dniach pierwsza transza pojawi się na koncie . Jakoś to jeszcze do mnie nie dociera,że to JUZ .W końcu uregulujemy to co mamy do uregulowania. Będę mogła spać spokojnie i już żadna pani z betoniarni po nocach nie będzie mnie straszyć.

 


Nadszedł już czas aby zacząć poważnie myśleć o oknach i wnętrzach. Ostatnio ''zachorowałam'' na zielono - turkusowe meble do kuchni.Wiem , wiem pewnie myślicie ,że wymyślam . Przestarzałe i nie modne.. Hm kiedys chciałam mieć meble koloru brązowego ale te już mi się opatrzyły.. Wieksza część cioć w rodzinie ma brązowe meble..Dobra już nie zanudzam. Acha drzewo na dach już mamy zamówione . W przyszłym tyg cieśle wchodzą,założą więźbę i przerwa w budowie bo siostra ślubować posłuszeństwo mężowi będzie.Jak ochłoniemy i emocje opadną budowanie będzie miało ciąg dalszy. . Pozdrawiam Was mocno

andzik.78

Jestem chyba jedyna osobą na forum, która najdłużej czeka na kredyt Już nie wiem co myśleć. Po kilku telefonach do firmy dowiedziałam się tzn nie ja tylko mąż ,że papierek na którym nam bardzo zależy został wysłany 6 czerwca. Mam nadzieję ,że pocztowcy przestaną strajkować. Normalnie tak jest jakby ktoś się zmówił...

 


A pani banku umowę do podpisania już przygotowała..Tylko jeden mały podpis i kredyt będzie nasz...

andzik.78

Mam żal.Duży żal. Co dzień ten żal przeradza się we wściekłość i bezsilność .

 


Gdyby firma żagiel postarała się troszkę, tak tyci tyci, to kredyt miałabym juz na koncie. Niestety są nie ugięci, dla nich to ok 5 min pracy a dla mnie to właściwie być albo nie być. A wszystko rozchodzi się o świstek na którym jest napisane wyraźnie ,ze nie mamy w tej firmie żadnych kredytów i z niczym nie zalegamy a dane w Biku są nieaktualne. Najgorsze jest to ,że można było to załatwić szybko ale ci co mogli to zrobić to nie chcieli a ci co chcieli to znowu nie mogli.Nasza pani od kredytu wysyłała maile , faks i jeszcze dzwoniła to ż..ale jej też się nie udało przebić przez biurokrację. Dowiedziałam się tylko ,że takich jak my jest dużo i na rozwiązanie takich spraw mają dwa tryby: zwykły do 14 dni i pilny -7 dni. Pilny jest w tedy jak pracownik banku w imieniu klienta zadzwoni i poprosi o ułaskawienie.

 


Niestety my chyba ułaskawieniu nie podlegamy

 


Z dobrych wiadomości : mój synek w końcu nauczył się sam (no prawie) załatwiać swoje potrzeby.Dziś nawet sam wstał i poszedł na nocnik , przy okazji wszystko pomoczył ALE sie stara i jestem z niego bardzo dumna.

 


Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia

andzik.78

MOI DRODZY!!!

 

 


Bardzo dziękuję redakcji za zorganizowanie spotkania. Ila66 za zorganizowanie transportu. Jestem szczęśliwa, tylu wspaniałych ludzi w jednym miejscu. Pierwszy raz Was widziałam ale nie czułam się obco.Normalnie jak w rodzinie, a nawet lepiej.

 


Mąż teraz mi zazdrości ,że nie pojechał ze mną.Pytał sie kiedy następne spotkanie.. Z dobrze poinformowanych żródeł wiem,że kiełbaska smakowała. Czyli spokojnie , na następne spotkanie mogę szykować więcej słoików. Być może jakie winko uda mi się zrobić o ile balon kupię-stary się zbił, na szczęście bez zawartości..

 


Załuję,że nie z każdym mogłam sie przywitać ale jestem trochę nieśmiała i teraz wiem ,ze głupia bo po to pojechałam na zlot ,że by Was poznać..Za rok już nie będę mieć takich zachamowań..

 


Muszę tutaj napisać,że Tomek baardzo mnie zaskoczył, bardzo. W życiu bym się nie spodziewała,że tym pojazdem jednoosobowym okaże się miotła...

 


Bardzo Was wszystkich pozdrawiam .

andzik.78

Dziś rano w Niemczech w mieście Krefeld padał taki grad. Zdjęcia udostępniła moja siostra , która tam mieszka..

http://images31.fotosik.pl/270/e67eca7992221808.jpg" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/270/e67eca7992221808.jpg

http://images25.fotosik.pl/221/8bacf523fd486b95med.jpg" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/221/8bacf523fd486b95med.jpg

andzik.78

No moi kochani w końcu doczekałam się. Mamy pozytywną decyzję z banku na udzielenie kredytu hipopotamicznego.ALE żeby ten kredyt dostać musimy spełnić kilka ważnych warunków. Jest ich cztery.Co jeden to gorszy.

 


Tak siedzę sobie i myślę. po jaką cho.....ę została utworzona instytucja o tajemniczej nazwie BIK? Po co ? Ku pokrzepieniu serc? Zeby ludziom żyło się lepiej?

 


Wspominałam wcześniej ,ze widniejemy w Biku. Teraz wyszło na jaw ,że nie raz a kilka razy nasze nazwisko pojawia się na platformie (to stwierdzenie naszej pani z banku). Podobno w 2005 r wzięliśmy kredyt i zalegamy 38 zł.Po kilkunastu telefonach wyjaśniło się: kredyt daaawno spłacony nawet z nadwyżką.Wydawac by sie mogło,że sprawa powinna być załatwiona od ręki. Ale nie , trzeba czekać ok 3 tyg za dokumentem stwierdzającym ,ze kredyt jest zamknięty. Idę się pochlastać.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...