Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    16
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    52

Entries in this blog

kala81

Dostałam też od przemiłego forumowicza namiar na biuro, które kompleksowo zajmuje się obsługą geodezyjną budowy i jeszcze wielu innych rzeczy, bo mają w swoich szergach i prawnika i notariusza i rzeczoznawcę majątkowego (tu to wiem na pewno, że rzeczoznawca jest jednym z najlepszych w olsztynie, więc można się spodziewać, że reszta też nie najgorsza)

 

 


Popytamy jeszcze znajomego ze studiów, który studiował geodezję może on będzie bardziej zorientowany w temacie i nam poda jakiś namiar... i będziemy wybierać :) a to oznacza kolejny przełom i duży krok do przodu...ale to jeszcze przed nami...

kala81

Dziś dostałam wypis z planu zagospodarowania z gminy-szybcy są naprawdę!!

 


Oby w innych sprawach, kiedy czas będzie naprawdę istotny też byli tacy sprytni :)

 


Dostałam też decyzję o wysokości podatku od nieruchomości, do końca roku "wycenili" na 120 zł., myśle że pewnie za cały rok będzie jakieś 150 zł.

 

 


Dostałam również zawiadomienie, że w końcu Biskupiec ruszył du.... i założyli nam księgę wieczystą, ale niestety wpis hipotek uprawamacnia się po 2 tyg, czyli ok. 7 sierpnia będzie można uzyskać odpis KW potrzebnych do banku...

 


nic w tym nadzywczajnego, gdyby nie to, że wniosek złożony był pod koniec kwietnia, ubezpieczenie kredytu do czasu wpisania hipotek do KW miało 3 miesiące i jakoś nie było obaw,że trzeba będzie przedłużać...przedłużyłam już raz (oczywiście wszystko mnie kosztuje...ok. 50 zł. za każdym razem)

 

 


Musze chyba iść znowu do banku dogadać się, żeby nie płacić już tego ubezpieczenia kolejny raz, ile można!!!

 


przecież to nie moja wina, że sąd w biskupcu taki niemrawy i robią wszystko ręcznie-a zawiadomienie mam, że wpisane jest tylko musi się uprawomocnić

 

 


Nie lubię tam łazić, bo pani od kredytu nie jest "fajna" delikatnie mówiąc a poza tym muszę tam z pracy maszerować z pół godziny na obcasach

kala81

Coś tam mi się pęta po pamięci, że w/w warunki przyłączenia mediów ważne są tylko przez jakiś miesiąc, albo ten plan zagospodarowania, albo mapa do celów projektowych... dokładnie nie pamiętam.

 


Wiem na pewno, że jestem ograniczona jakimś terminem ważności istotnego dla mnie dokumentu, więc myślę sobie, że już teraz także wybiorę jakiegoś projektanta i udam się na wstępną rozmowę - osobiście bo przez telefon to tylko ogólnych rzeczy można się dowiedzieć.

 


Kiedyś rozmawiałam z jednym to coś wspominał o geodecie z którym współpracuje, dlatego już teraz warto chyba się wybrać z taką wizytą.

 

 


Najgorsze jest to, że błądzę po omacku, nie mam żadnych wiarygodnych informacji na temat jakości usług takich fachowców i boję się trafić do jakiegoś partacza...

 

 


Dam sobie jeszcze kilka dni i poszukam wśród znajomych może ktoś coś mi poradzi...

kala81

Jak już dostanę wyrys z planu zagospodarowania (za pewnie jakieś od 50 do 100 zł.-okaże się przy odbiorze) to następnym krokiem będzie udanie się do wodociągów, kanalizacji, dostawcy energii o ustalenie wstępnych warunków przyłączenia mediów.

 

 


Gdzieś czytałam, że jeszcze ustalenia z telekomunikacją, wywozem odpadów będą potrzebne... zobaczymy, w gminie nic nie mówili, zresztą byli bardzo oporni w udzielaniu informacji, chyba udam się do Ratusza w Olsztynie, to może mi bardziej wyjaśnią co dalej...

 

 


a art. 9 k.p.a. wyraźnie stanowi o bezwględnym obowiązku urzędników należytego i wyczerpującego informowania petenta o wszelkich rzeczach, które dotyczą jego sprawy, żeby nie zagubił się gąszczu przepisów...

 


ale myślę, że ja bardziej wiem o co chodzi niż urzednicy w gminie, gdzie będę mieszkać chociaż czuję się kompletnie zagubiona i błądze po omacku i na wyczucie, kierując się informacjami zdobytymi w internecie i na forach...

kala81

Na drodze do upragnionej aplikacji stanęło niestety 8 pkt

 


Za rok raczej kolejna próba...co się odwlecze to nie uciecze i kolejne moje motto życiowe: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...

 

 


DOM: dziś złożyłam wniosek do gminy o wydanie wyrysu z planu zagospodarowania terenu (jeśli nie ma takiej uchwały rady gminy to występuje się z wnioskiem o warunki zabudowy )

 

 


Pouczono mnie, że teraz mam zdobyć mapę do celów projektowych od geodety.

 

 


Wydaje mi się, że już na tym etapie poszukam już takiego geodetę, który zajmie się moją budową, ponieważ jeszcze nie raz będę potrzebowała geodety w czasie całego procesu budowy, więc zależy mi by był to dobry fachowiec i jak będziemy mieli szczęście również niezbyt kosztowny :)[/b]

kala81

Nastepną czynnością z mojej strony dot. budowy będzie chyba skontaktowanie się z gminą i ustalenie warunków budowy. Gmina oferowała też pewną osobę, która zajmuje się wszelkimi czynnościami przygotowującymi komplet dokumentów dla projektanta - jeśli nie będzie zbyt kosztowny chyba się zdecydujemy na takiego osobnika bo sami to będziemy znowy tygodniami się zbierać i czas znajdować na wypad do Jezioran (40 km. od Olsztyna). Szczególnie, że oprócz pracy mamy jeszcze kilka innych pilnych spraw do załatwienia no i zajęte po brzegi weekendy - jak to w wakacje, co rusz jakieś wypady "wypoczynkowo - rekreacyjne". 6.07. jedziemy na koncert Korna do Katowic (!!!), a w następny weekend festiwal rockowy w Węgorzewie (polecam naprawdę!!! w tym roku naprawdę fajne zespoły będą się udzielać m.in.: Homo Twist, Pidżama Porno, Anatema, Dog Eat Dog)

 

 


Także jak już coś ruszę, albo więcej będę wiedziała co robić napiszę dla potomnych początkujących :)

kala81

Aha! zapomniałam wspomnieć, że powiększyła nam się rodzina o jednego małego kotka , mąż przywiózł go w zeszłym tygodniu, ma 1,5 miesiąca jest cały rudy, płeć męska, wołamy na niego SMYK, bo taki jest mały i psotnik, a do tego słodki taki że nie wiem ... :)

 

 


Nadal nie umiem wstawiać zdjęć więc obrazki będą później.

kala81

Witam po długiej przerwie.

 


Egzamin odbył się 30 czerwca 2007 r. (było strasznie, nerwy i w ogóle moja paranoja, ale jak egzamin się zaczął wszystko spłynęło-wyniki jutro, zobaczymy...), potem pojechałam ze znajomymi na festiwal Heineken Open'er 2007 do Gdyni (było ekstra superancko zajeb... )

 

 


Teraz już jestem w pracy, pierwszy dzień po 1,5 miesiąca i myślałam że będzie ciężko ale wręcz przeciwnie-bardzo mi fajnie :) no i wracam do budowy domku...

 

 


Przez chwilę chcieliśmy zrezygnować...jeszcze możemy sprzedać działkę, cegły i wrócić do punktu wyjścia... ale po co? po chwilach wahań myślę że trzeba to doprowadzić do końca i osiąść na swoim. Jeszcze nie rozmawiałam z mężem czy wznawiamy czynności budowlane ale przecież on i tak nic nie robi (jeśli chodzi o dom)

kala81

Zauważyłam, że brakuje chętnych do budowy takiego domku i zastanawiam się dlaczego... co w nim jest takiego, że nie cieszy się praktycznie żadną popularnością - może też za słabo szukałam, ale nie natrafiłam na nikogo, kto budował dom wg. tego projektu.

 

 


Zobaczymy.

 

 


Na pewno nasz wybór przejdzie jeszcze weryfikację u projektanta, może tam powiedzą co ten domek ma nie tak...

 

 


Na razie myślimy, żeby trochę układ zmienić na dole, ponieważ słusznie zauważył mój tata łazienka i kuchnia są po dwóch stronach domu, co powoduje rozstrzelenie rur instalacji wodnokanalizacyjnej po całym domu...

 


Na razie nie wiem jeszcze co to do końca oznacza, prawdopodobnie wzrost kosztów takiej instalacji, ale zobaczymy... Jak dla mnie ten dom jest idealny

kala81

Nie umiem niestety jeszcze wstawić obrazka więc tylko odnośnik.

 

 


Wybór padł ponieważ mój mąż nie zgodził się absolutnie na żadne piętrowe - ma być parterowy i koniec - takie mu się podobają.

 


Ja wywalczyłam poddasze - więc należało szukać takiego projektu, żeby wyglądał jak parterowy, tak jak się Jarkowi podoba i miał poddasze.

 

 


Początkowo chciałam dom w kształcie "L", niestety szybko się zorientowała, jak bardzo podnoszą się koszty budowy, kiedy dach ma załamania. I tak wyklarował się wybór

 

 


Od razu wpadł nam w oko i już nie zaiteresował nas żaden inny.

 

 


Spodobało mi się również, że koncentracja domostwa jest na dole (wszytskie pomieszczenia, 3 pokoje) a na poddaszu tak jakby dodatkowe pomieszczenia. O to właśie mi chodzi.

kala81

Długa przerwa we wpisach, bo i w działaniu... Z racji tego, że to ja jestem budowniczym w naszym małżeństwie a ja teraz nie ma czasu wszystko stoi

 


Mąż niestety ciężko pracuje i nie zamierza nawet palcem kiwnąć...

 

 


Wiem, że to niedobrze, że przez to pewnie nie zaczniemy już w tym roku ale trzeba ważyć obowiązki - na razie uczę się pilnie całymi dniami do egzaminu na aplikację radcowską (30 czerwiec 2007 r.). Nie chodzę do pracy, nigdzie nie chodzę tylko się uczę... Idzie mi w miarę ale raczej nie daję sobie dużych szans powodzenia, mimo to jestem dobrej myśli

 

 


Szkoda mi tylko tej budowy...

 

 


Stanęło na tym, że wybraliśmy wstępnie projekt: dom Bartek z projektowni Horyzont, na co już wskazuje tytuł owego dzienniczka.

 

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=120&sid=5" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=120&sid=5[/img][/url]

kala81

Jakby komuś powiedzieć tę cenę pół roku temu (nie mówiąc wcześniej) to by się za głowę złapał, niestety budownictwo w Polsce kwitnie!!! jak ktoś ma cos z tym wspólnego to ma szczyt popytu, a my biedne żuczki płacimy bo nie mamy wyjścia.

 

 


Ale przejdźmy do spraw formalnych.

 

 


Cegły kupione (za pożyczone pieniądze, mamy fakturę więc zrefundujemy to w ramach kredytu na budowę - jest taka opcja, mój doradca kredytowy to potwierdził, co nas niebywale ucieszyło) - szaleństwo było jak załatwialiśmy 15 tys. w ciągu 2 dni ale udało się, teraz czekamy na transport, będzie za miesiąc - mamy obawy, bo podobno Czesi nie przywiązują wagi do opakowania, kolega który również z nami kupował te cegły obawia się żeby nie przbyły do Polski w częściach.... miejmy nadzieję, że nie

 

 


Nie bedziemy ich przechowywać na naszej działce (mimo że wszyscy sąsiedzi tak robią, jest ich 7 - których zupełnie nie rozumiem), skorzystamy znowu z uprzejmości znajomych, którzy przechowają nam to pod strażą oczywiście bez kosztów :)

kala81

Działka jest! jesteśmy państwem na włościach, jak to okrzyknęli nas znajomi. Byli trochę zszokowani naszą decyzją, odwagą, po troszku pewnie też naszą głupotą Jesteśmy pierwsi w naszym licznym towarzystwie, którzy zdecydowali się na budowę domu, trzeci, którzy posiadają jakąś nieruchomość

 

 


Ja jestem trochę przerażona tym wszytskim, przede wszystkim stanem swojej niewiedzy, co zawsze wprowadzało mnie w umęczenie duszy ale jestem optymistką i mam nadzieję, że wszytsko jakoś się ułoży.

 

 


Poza tym oboje z mężem mamy coś takiego jak "szczęście", które (tfu tfu) póki co nas nie opuszcza i mam nadzieje, że ześle nam pewne dobre zrządzenia losu, które ułatwią nam drogę do naszego domku :)

 

 


Tak właśnie zakupiliśmy cegły - szczęśliwym zrządzeniem losu, po znajomości.... osoba współpracująca z moim mężem a raczej z firmą, w której mój mąż pracuje ma również hurtownię materiałów budowlanych

 


Jakieś tam czeskie cegły (nie pustaki), puroterhn, czy jakoś tak, po 10 zł. za sztukę - z fakturą!

kala81

Na działkę nie musieliśmy długo czekać, bardzo szybko wpadła okazja kupna działki w mojej rodzinnej miejscowości ( kilkaset metrów od rodziców vel. dziadków ) od gminy. W przetargu byliśmy tylko my, ja byłam silnie przerażona tą sytuacją, ponieważ od opcji kupna mieszkania do kupna działki przeszliśmy w mig a ja w ogóle się nie orientowałam w temacie.

 


Nie mogło obejść się bez zonka - na naszej działce, pięknej, dużej stoi słup elektryczny

 


oczywiście da się dom wybudować, i pewnie dlatego taka duża jest ta działka w porównaniu z innymi w rejonie (jest to małe osiedle domków jednorodzinnych). No ale parę nocy nieprzespanych z tego powodu mieliśmy, szczególnie ja, bo to ja w afekcie (ze szczęściem, że będziemy mieli tak szybko działkę w atrakycjnej cenie) nie zauważyłam tego słupa (to części jestem usprawiedliwiona ale to długa historia nie będę jej przytaczać). Ja się oczywiście zajmuję wszystkim, bo mój mąż ciężko pracuje

kala81

Mam już działkę, w małej miesjcowości (ok. 4 tys. mieszkańców) 40 km. od Olsztyna.

 


Kupiliśmy ją z mężem od Gminy za niską cenę w porównaniu do tego co się dzieje bliżej Olsztyna - ceny oscylują wokół 100 - 200 tys. zł. za 10 arów, my kupiliśmy 11 arów za niecałe 27 tys.

 


Nie było to nasze marzenie - chcieliśmy mieszkanie w Olsztynie a może za 10 lat dom na odludziu. Niestety po nieudanej transakcji zakupu mieszkania (z winy okrutnych i oszukańczych właścicieli ) w końcu 2006 r. nie udało się nam znaleźć nic odpowiedniego, ponieważ ceny skoczyły coraz bardziej i za m kw. trzeba było płacić ponad 5 tys. zł. a na to już nie było nas stać, ponieważ kończyła nam się zdolność kredytowa. Kiedy ceny przekroczyły 6 tys. za metr kw. koleżanka obeznana w nieruchomościach stwierdziła, że nie mamy kupować mieszkania a szukać działki i się budować - a że my na nieruchomnościach się nie znamy więc ona jest naszą wyrocznią

kala81

Po przeczytaniu kilku dzienników również zapałałam chęcią posiadania swojego

 

 


A zatem zaczynam! Nie tylko, żeby opisywać jaki to mój domek będzie wspaniały i jakie są moje przeżycia ale również dla tych, którzy w przyszłości będą w mojej sytuacji i będą szukali pomocy jak ja teraz i te wpisy mogą mu pomóc.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...