Zaczeło się pare lat temu, gdy kupilismy działkę w XX, a właściwie 2 km od XX, tam, gdzie pracuje.Kredyt.
Pomyslałam,ze kiedyś się przyda....
Po spłaceniu kredytu....dlugo zastanawialiśmy się co dalej.Ja mam prace, mąż tez...
13.03 2004 roku mąz zdecydował,ze bedziemy się budowac.
15.03 2004 wizyta w gminie i od razu przeszkody.Nie ma planu zagospodarowania terenu.Mamy czekac do listopada.
W ten dzien znalezliśmy architekta, ktory od razu zrobił nam liste co mozemy uz kupowac, zanmi wejdziemy do unii, bo moze zdrożeć.
http://img71.imageshack.us/img71/2372/dziaka022cx8.jpg
17.03. zakupienie drutu zbrojeniowego
12- 1,5 ton- cena 6300
6- 300kg- cena 2000
http://img255.imageshack.us/img255/7844/dziaka021hj5.jpg
20.03.2004
wytyczenie działki, poniewaz było to pole....200 zł, bo tylko dwóch punktów brakowało
mapki 500 i 1000 700zł wszystkie. Odbiór za 4 dni.
25.03
kolejna wizyta u architekta. Rozmowa na temat domu...zmiany, przeródki itp.
25.03
zakup cegły na raty. 3500 max i 300
całość 6705 zł
drobne zakupy typu- zwir na droge, folia pod stal, słupki betonowe ..to wszystko tez kosztowne....Ale teraz przynajmniej jest dojazd do działki i wiemy, gdzie sie zaczyna i konczy. Działka ma 7 arów. szeroka na 22 m.
wokoło widać góry, a gdy jest śliczna pogoda to nawet Tatry.
W czerwcu kupilismy od sąsiada bude na działke...koszt z przywiezieniem to 500zł. Nareszcie jest się gdzie schowac i zostawiac inne rzeczy. Juz odliczalismy tygodnie do otrzymania planu zagospodarowania.A projekt się rysował. Wciaż nowe zmiany.
budując dom miałam pare konkretow.:
kominek na środku, duża kuchnia z wyspami, wszystkie okna na 180, okna dachowe, i wanna w podlodze. I do tego dążylam w rysowaniu projektu.
13 lipca projekt był gotowy!!!
A my dalej czekaliśmy. Minął listopad, grudzień, styczeń, luty.Wciaż nas zbywają,ze to jeszcze 2-3 miesiace góra. Ze sa odwołania.
Wiec postanowiliśmy poszukać firme budowlana. Polecona przez kilku znajomych ta sama firma, telefon i jest nasza!!!Widzieliśmy kilka domów, są solidni..choc na ten dzien drodzy.Ale wole dopłacic i wiedziec co biore, niż kogoś z ulicy brac, za 15 tys.
Firma ze Starego Sacza. Podali cene 21 tys za dom z dachem, oknami, schodamii obłożonymi 2 kominami w kamieniu.
dom bez piwnic. 220 m2. Czterospadowy dach, z jednym balkonikiem. Uzytkowe 150m. Garaz w bryle. naprawde nic trudnego.
Architekt doradził nam,zeby podnisc na ławicy, bo..roznie to moze byc podczas duzych deszczów. Wode mamy juz na 6 m.wiec ponad 50cm podnosimy dom.
9 kwietnia 2005
zakupienie 8 ton kamienia z Klęczan. To super kamien na ogrodzenia, do obudowania kominka. Nie tani.choc po 160zł- po znajomośći za tone.
W tym samym dniu zaczełismy robić prowizorke ogrodzenia. Stare rury od ogrzewania z pobliskiej szklarni, siatka, pomoc sąsiada i 2/3 działki(tył i boki) jest bezpieczna.
W maju dokupienie kolejnych ton kamienia z Klęczan....i wciąż oczekiwanie na plan zagospodarowania, ktory ma byc zaraz koncem czerwca.
Tak mijają kolejna miesiace....My gromadzimy pieniądze, denerwujemy się i....jedziemy do firmy budowlanej podpisac wstepną umowe, ze budowa rusza zaraz na wiosne 2006.
11 listopada informacja z Gminy,ze plan zagospodarownia jest poprawiany i wyrusza do Karkowa.Na pewno w grudniu bedzie!!!
15 listopada postanowiliśmy,ze zrobimy studnie na dzialce. Odliczylismy , gdzie bedzie stal dom, plus jakies 5 metrow i wbijamy rure. ryra 7 m, 2 calowa, wiercona co 2 cm.szpic, przywóz plus rura to koszt 300zł. I jest woda!!!kupilismy pompe do wody.SUPER!!!!!
Do tej pory nasze wydatki sięgnęły 18 tys 933 zł...
po prawie 2 latach oczekiwań MAMY PLAN ZAGOSPODAROWANIA!!!!!!!!!!!
rok 2006...
jeszcze koncem poprzedniego roku załatwiliśmy zgode u sasiadów na przeprowadzenie przez ich działkę prądu, architekt załatwia kanalizację i gaz.Niestety ponad 80 m poprowadzenie gazu to koszt około 12-15 tys, wiec musimy z tego zrezygnowac.Moze jak w naszej dridze wybuduje sie reszta sąsiadów..na razie my sami nie pokryjemy całości a drugi sąsiad- nie chce gazu.Ma butle.
Projekt przyłącza prądu załatwia architekt- koszt 400zl, projekt domu -1200zł.
I tutaj zaczynaja się kolejne schodki...
Od lutego nie mozemy nigdzie złapac architekta. Ucieka przed inwestorami..Za duzo wział sobie na głowę i teraz sie nie wyrabia. A my nie mamy pojęcia, czy zaczął załatwiac pozwolenie.Jezdzimy, szukamyu, dzwonimy....nie ma go.
Nasz kosztorys na koniec maca to 21 tys 134 zł.
Wreszcie koncem marca spotykamy architekta na ulicy.Mow,ze dokumenty sa złozone poczatkiem marca.
3 kwietnia spotkanie z facetem, ktory bedzie nam robił prad.On "ma "wygrac przetarg.A poniewaz na prad tez sie czeka, wiec nam to zrobi teraz.Tym bardziej,ze sasiedzi chca sobie cos zrobic w ogrodku na wiosne..a czekaja z rozkopami na nas.
4 kwietnia zamawiamy dachowke u znajomego. IBF antracytowa, falista.230m2
do tego folia, okna dachowe zespolone 78/148-3 plus jedno do łazienki, rynny kanion 130.
Całośc 20.670,80
Kolejne problemy.Dokumenty do pozwolenia nie są kompletne.Wycofują nam wszystko i zalecają 14 dni na uzupelnienie...a architekta znou nie ma....
8 maja
zamawiamy luksfery na klate schodowa- 40 sztuk szarych .Jedna po 14, 65.
14 czerwca po 2 odwołaniach dokumentów, kiedy to ja zaczełam sama załatwiac i kompletowac dokumenty otrzymaliśmy pismo,ze sasiedzi mają 7 dni na wniesiecie zastrzeżen.
Koszt domu- 41.123,27
15 czerwca przywozimy kamienie do ławic z nad rzeki.ok 18 ton.
3 lipca 2006 po ponad 2 latach czekania mamy pozwolenie na budowe!!!!
Osobiscie mam dosc architekta. Zachowal sie nieodpowiedzialnie. Przez niego nie zaczynamy budowy od razu, bo firma budolana nie mogąc doczekac się ruszyła z 3 innymi domami. Moze uda nam się zacząć koncem roku.
W zamian za nerwy architekt obiecał,ze wezmie nadzor budowlany za darmo....Pewnie i take sie nie pokaze na budowie.A dziennika budowy nie dostanie do domu na pewno!!!.
4 lipca podpisanie umowy w elektrowni na prad .
Prowizorka 200zł, za skrzynke 1300 zł, rachunek za prad 1533,91.
Kupilismy tez ponad 2 tys pelnej cegły 1078zł, przedłuzacz i daliśmy zaliczke na drzewo na dach 2 tys.
4 wrzesnia 2006 roku geodeta wytycza nam dom..i problem.Nasz architekt za bardzo cofnął dom ...i lawica jest na studni. Normalnie....teraz to sie wkurzyliśmy!!!!Co za kretyn.Dzwonimy do niego, a on,ze nie wie dlaczego, ale mozemy zrobic, jak chcemy.Wiec geodeci nam wytyczają tak,zeby było zgodnie z prawem budowlanym, czyli 4 m i płacimy im 200zł.
21 lutego 2007 roku, kiedy juz zrezygnowalismy calkiem z dzwonienie i pytania, kiedy ruszamy- telefon od budowlanoca.RUSZAMY za 10 dni!!!!!!Normanlie HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
i tak po prawie 3 latach...1 marca koparka wjechała na naszą działeczkę aby po 5 godzinach zobaczyc piekny dół pod fundament tego, co jeszcze miesiac, dwa temu bylo tylko marzeniem......
cdn.