Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    11
  • komentarzy
    2
  • odsłon
    55

Entries in this blog

gianti

Podsumowanie 2011

 

No to prace na zewnątrz można uznać za zakończone

 

 

Udało się wykończyć wszystko co niezbędne aby dom był zabezpieczony na zimę.

 

 

efekty widać na zdjęciach, nawet rozpoczęły się prace przy ogrodzie

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=97d7789bb1bcd883" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=97d7789bb1bcd883" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/1263/97d7789bb1bcd883m.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/1263/97d7789bb1bcd883m.jpg

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=618c88e200389c3d" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=618c88e200389c3d" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/1225/618c88e200389c3dm.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/1225/618c88e200389c3dm.jpg

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=33c98ef35a41427e" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=33c98ef35a41427e" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/1219/33c98ef35a41427em.jpg" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/1219/33c98ef35a41427em.jpg

 

 

a na przyszły rok, a przede wszystkim wiosna

 

 

- kostka

 

- tynki

 

- zadaszenie tarasu

 

 

no i jedna z dekoracji w domu - która jest "the best"

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73e2da49e7b56f96" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73e2da49e7b56f96" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/1229/73e2da49e7b56f96m.jpg" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/1229/73e2da49e7b56f96m.jpg

 

 

Każda ręcznie formowana cegła przecięta na pół, następnie "zatopiona" w czarnym kleju imitującym fugi - i efekt na załączonym obrazku.

gianti

no i przyszły jakieś rozstopy, gazownia w końcu mogła się wpiąć w rurę gazową.

I zaczęło się grzanie z grubej rury.

 

dziennie idzie 20m3 (ogrzewanie 230m2) - nie powiedziałbym żeby mi się to podobało - no ale cóż - na dworzu zimno (średnia temperatura dobowa -6 stopni)

 

a ja jeszcze nie mam prawidłowo ocieplonego i izolowanego domu.

 

a zmieniając temat - od 3 tygodni ciągle dylematy apropo

 

- drzwi wewnętrznych

- glazury i terakoty

- baterii łazienkowych

- oświetlenia

 

no a wkrótce zaczyna się wiosna i prace na zewnątrz

 

chyba trzeba wziąść się do roboty - 300% normy

gianti

Minęło sporo czasu,

sporo cegieł

sporo nerwów

 

i na jesieni dom wyglądał tak - od zewnątrz :

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/232/fc7bce70a1536a2dmed.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/125/23010585033da499med.jpg

 

 

a obecnie prowadzone prace wewnątrz :

 

tak wygląda poddasze "pojazdu kosmicznego"

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/264/067035e652b2cad6med.jpg

 

a co sądzicie o koncepcji drzwi zewnętrznych : które bardziej pasują do bryły domu?

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/124/c43217298ad69728med.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/233/c6c9d14416903e81med.jpg

gianti

Zbliża się koniec sezonu budowy - to i trochę czasu na nadrobienie pisania.

 

Zima, wiosna 2008 - czas poświęcony na projektowanie domu (projekt indywidualny)

 

Zaczęło się od parterowego - a skończyło się na parterowym z użytkowym poddaszem.

 

Zamiast wielu słów kilka wariacji - jak powstawał i zmieniał się projekt

 

Ostatecznie ze 180m2 + 40 garaż. - powstało 220m2 + 50 garaż.

 

No cóż górę będziemy wykańczać w miarę potrzeb

 

Najpierw pierwsze wizje - kiedy to człowiek myślał o bryle a nie o praktycznych kwestiach

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0142c3b9cff72444" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/28/0142c3b9cff72444m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cd9a08e5cad11017" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/394/cd9a08e5cad11017m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=783bc87fd847c722" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/395/783bc87fd847c722m.jpg

 

Następnie zostaliśmy sprowadzeni do parteru przez naszą Panią projektant wnętrz - która pokazała nam wszystkie wady - i "zabroniła" budować tej bryły.

 

więc powstała wersja II - ostateczna :

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6dd29a81612e96d5" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/292/6dd29a81612e96d5m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6dd29a81612e96d5" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/292/6dd29a81612e96d5m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1fc05c75e395c8c4" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/400/1fc05c75e395c8c4m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f4c631db04d7d614" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/28/f4c631db04d7d614m.jpg

 

I tu mam prośbę o konstruktywne porady co do powierzchni na poddaszu (przesunięcia ścian są możliwe jeszcze przez ponad pół roku)

 

i elewacje domu

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6e44f2d8f3f7f067" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/395/6e44f2d8f3f7f067m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e79444933fa115bd" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/28/e79444933fa115bdm.jpg

 

oraz umiejscowienie domu na działce

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=380cf2a844a99167" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/293/380cf2a844a99167m.jpg

gianti

No to aby zacząć coś robić na działce najpierw wypadało oznaczyć sobie granice, postawić jakiś blaszak gospodarczy oraz się ogrodzić.

 

1. najpierw geodeta odnowił granice - no cóż - komuś się kiedyś widocznie przydały paliki który wyznaczały granice działki i aby prowadzić dalsze prace i tak potrzebowałem wiedzieć gdzie mi się działka zaczyna i kończy.

 

za ponowne wyznaczenie granic zaplaciłem w 2007-09 400 zł, przy okazji od razu się umówiłem na wykonanie mapy do celów projektowych, która miała kosztować 600 zł.

 

2. blaszak - albo można kupić nowy za 1400 zł i po 2 latach sprzedać za połowę tej kwoty - jeśli ktoś będzie chciał wziąść, albo poszukać za grosze czegoś używanego w bliskiej okolicy. no to dzięki temu forum znalazłem osobę która akurat chciała się pozbyć takiej zawilidrogi, w 4 osoby zapakowaliśmy na samochód bagażowy znajomego (najciekawsze było przewiezienie 6m. kątownika) i po 4 godzinach od rozpoczęcia prac rozbiórkowych blaszak leżał w częściach na mojej działce. do końca tego dnia udało się go nam postawić i w miarę sklecić. ze względu na to iż czasy świetności jego dawno już przebrzmiały kolejny dzień upłynął na jego wzmacnianu nitami.

Czy było warto ?? zależy jak kto liczy - całkowity koszt (z kosztem pracowników) to 600 zł. pewnie za 2 lata oddam komuś za przysłowiowe 100zł.

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2d9354f6359174c9.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/154/2d9354f6359174c9m.jpg

 

3. Płot

 

Jak to płot - by wypadało mieć, ale jaki - oto jest pytanie.

Oczywiście najpierw były świetlane plany iż od razu zrobimy taki jak powinien być docelowy, tyle że nawet nie mieliśmy w planach, jaki dom będzie to po co "przed szereg wychodzić". i wydawać pieniądze - które są potrzebne na ważniejsze elementy budowy domu.

No i stanęło iż robimy tzw " budowlany" na kilka lat a potem coś ładnego się postawi - w międzyczasie może się sąsiedzi jeszcze pojawią i się dołożą do 2 stron granic.

 

Nieocenionym adresem (znowu) okazało się allegro.pl gdzie wyszukałem ceny i rodzaje ogrodzeń, następnie znalazłem producenta (który też może wysłać ogrodzenie) i po wstępnym przejrzeniu oferty wybór padł na tzw "siatkę leśną" o wysokości 1.80m. - pracownik wsiadł w samochód. i po kilku godzinach był z siatką spowrotem. koszt siatki - 300 m. to 1000 zł. 3,3 brutto za mb.

 

adres producenta : http://www.met-prim.pl/pl/start.html" rel="external nofollow">http://www.met-prim.pl/pl/start.html - polecam

 

kolejny element słupki - najtańsze co może być (na kilka lat wystarczą) - stemple budowlane - znalazly się po 2 zł - (2,4m) - 100 słupków - 200 zł

 

jakoś te słupki trzeba osadzić (głęboko i sztywno) - już widziałem siebie lub pracownika zamachanych szpadlem a przed nami 90 dziur jeszcze.

 

pomyślałem, podzwoniłem, wysłuchałem opinii "nie warto" - wziąłem poprawkę iż były to teoretyczne wypowiedzi - zawsze trzeba brać poprawki na teoretyczne porady innych usłużnych osób i kupiłem ręczny, wykonany z dobrej stali świder.

 

Po dwóch dniach - wszystkie dziury zostały wykopane i słupki osadzone.

Kolejny dzień trwał montaż siatki - (oczywiście z dobrym naciągiem) - tutaj też się rad nie posłuchałem (łącznie z radami producenta siatki) iż nie trzeba jej naciągać - ręczna wyciągarka podczepiona pod samochód załatwiła sprawę.

 

pełne koszty ogrodzenia 240 mb to : 1800 + trochę mojej pracy

 

siatka : 1000 zł

transport siatki : 100 zł

słupki (używane stemple) : 200 zł

świder : 150 zl

wyciągarka : 50 zł

zszywacz tapicerski : 50 zł

koszt pracowników : 250 zł.

 

 

RADA : często droższe rozwiązania są tańszymi w ostatecznym rozrachunku

 

Nie dopisałem jak przymocowałem szybko i łatwo siatkę do słupków - dobrym mocnym zszywaczem tapicerskim a właściwie zszywkami. Można było to zrobić młotkiem i gwoździami, ale zszywacz był rozwiązaniem bardziej "inteligentnym" i na pewno się wielokrotnie przyda.

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2ab0ba831758f7c9.html" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/154/2ab0ba831758f7c9m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b8df3e904ba3de4.html" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/163/6b8df3e904ba3de4m.jpg

gianti

Mamy działkę.

 

Od czego by tu zacząć

 

to dla rozgrzania "pod nóż" poszły urzędy.

 

Wydawało mi się iż najlepiej to w pierwszym etapie otrzymać Warunki zabudowy dla naszej działki (brak planu zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu - tylko istniejące studium) - więc pierwsze kroki skierowałem do urzędu gminy.

 

no i zostałem uświadomiony...

 

iż aby złożyć wniosek o WZ powinien im dostarczyć masę dodatkowych dokumentów - życzę powodzenia tym inwestorom którzy upierają się aby przed zakupem działki załatwić WZ.

 

- no to najpierw mapa 1:1000 w geodezji - po znajomości 3 tygodnie

- no to warunki techniczne dla przyłączy (gaz, woda, prąd) - we wszystkich tych urzędach (tak - to nie są firmy - to są skostniałe urzędy) - urzędnicy mieli dziwne poczucie humoru "my mamy czas" - zapraszamy za miesiąc.

 

no cóż , w końcu po kilku moich natarczywych telefonach się pospieszyli.

 

toteż na początku lipca 2007 miałem już wszystko co potrzeba do zlożenia wniosku o wydanie warunków.

 

Wypełniłem sobie wniosek i z mapką oraz warunkami zadowolony zaniosłem do gminy. A tam pani z uśmiechem na ustach mówi abym na mapke wrysował zarys swojego domu i dopisał w jakiej odległości od drogi chcę domek.

 

No to zdębiałem - wydawało mi się że po co mam wiedzieć przed warunkami jaki chce mieć dom skoro nie znam warunków , a ta pani się mnie pyta o odleglości co do metra.

 

RADA : przy pierwszej wizycie zapytać o wszystko po kilka razy, nawet o najgłupsze rzeczy

 

bo potem tylko człowiek czas traci.

 

No i grzecznie podziękowałem Pani, powiedziałem że ją jeszcze odwiedzę jak ostatecznie się namyślimy jak umieścić dom na działce.

 

A tak wygląda nasza działka, i pierwotne dwa pomysły na umieszczenie domu na działce o których już wcześniej dyskutowaliśmy na forum

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fabc6b8f905b2aae" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/385/fabc6b8f905b2aaem.jpg

 

 

po lewej stronie dojazd od drogi prywatnej (ze służebnością) a od południa od drogi która kiedyś będzie gminną a na razie jest na etapie wykupu i nawet w urzędach nie potrafią powiedzieć jakiej szerokości drogę będą robić i komu zabierać kawałek działki pod poszeżenie drogi - i jak im odpowiedzieć ile metrów od drogi ma być dom.

 

Ostatecznie po dyskusjach również na forum postawiliśmy na opcję "B",

aczkolwiek były głosy podzielone

 

http://forum.muratordom.pl/umieszczenie-domu-i-ogrodow-na-dzialce,t103033.htm" rel="external nofollow">wątek o rozmieszczeniu domu w stosunku do stron świata

 

No ale został do rozwiązania temat "jak daleko od drogi".

No to zaczęliśmy szukać pomocy, po przestudiowaniu ze znajomym geodetą planów co do tej okolicy - ostatecznie wyszło że to od strony sąsiada będą poszerzać drogę więc mogę sobie mierzyć już docelowo.

 

2007-sierpień

 

W międzyczasie zaczęliśmy szukać architekta, który nam wykona projekt domu (zdecydowaliśmy się na indywidualny), bowiem większość gotowców jest jak dla nas zrobiona "nie życiowo" i bez polotu razem wziętych - i wielkość zmian który byłyby do wykonania jednoznacznie stawiała na projekt indywidualny.

 

zresztą prawda jest taka iż za projekt indywidualny niewiele się dopłaca po tym jak się zsumuje wszystkie wydatki związane z gotowcem a otrzymaniem pozwolenia na budowę.

 

Po rozmowach z kilkoma architektami " tzw. "casting", obejrzeli mapkę, pomyśleli, powiedzieli trochę słów ale rozmowy się "nie kleiły" i nie były otwarte.

 

2007-wrzesień

 

Aż któregoś razu umówiliśmy się z kolejną osobę, sam zaproponował aby wziąść mapki na spotkanie, ale spotkać się na terenie działki "bo chce obejrzeć okolicę. pogadaliśmy sobię trochę, następnie pojechaliśmy do okolicznego baru aby przelać nasze rozmowy na kartki - i co najważniejsze - pierwsze co zauważył (czego nie dostrzegli inni poprzednicy) iż w granicy stoi budynek gospodarczy sąsiada, do którego najprawdopodobniej będziemy mogli "przytulić" nasz garaż i zaoszczędzimy 4m od granicy.

 

Przed ostateczną decyzją zrobiliśmy jeszcze wizje lokalną na poprzednich projektach architekta, porozmawiałem z inwestorem który też korzystał z jego usług, no i po długich debatach co do wyglądu umowy, właściwie bez targowania podpisaliśmy umowę.

 

Oczywiście efekt prac będzie widoczny dopiero za 2 miesiące bowiem musieliśmy czekać w kolejce.

 

2007-listopad

 

No i w trakcie tego czekania w końcu dostaliśmy warunki zabudowy - dokładnie takie jak chcieliśmy - więc było YUUUPI.

 

pozatym nakreśliliśmy sobie własnoręcznie wstępny projekt rozmieszczenia pomieszczeń i zamieszczam go poniżej. - oczywiście nie omieszkaliśmy na jego temat podyskutować na forum - wiele rad było wziętych pod uwagę przy rozmowach o kolejnych wersjach projektu -

 

http://forum.muratordom.pl/co-sadzicie-o-moim-projekcie-indywidualny,t116299.htm" rel="external nofollow">konsulatcje na forum o projekcie

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc53b95d2ca1e77e" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/33/fc53b95d2ca1e77em.jpg

 

 

kolejne ewolucje/rewolucje projeku będę umieszczał w swoim czasie

 

krótko szkicując założenia co do domku to miało być tak

 

domek w poziomie (tj. parterowy) ewentualnie z jakąś antresolą - ale bez poddasza użytkowego - no w końcu mamy dużą działkę to i duży dom się zmieści - a po co biegać po schodach

 

powierzchnia użytkowa : 180 metrów + 40 garaż/magazynek

powierzchnia zabudowy : 260 metrów

taras od zachodu,

od północy ogród (aczkolwiek na pewno zacieniony przez dom nie będzie)

 

a jak się to rozwinęło to opowiem trochę później.

 

część następna dziennika będzie o planach związanych z płotem, prądem, itd

gianti

No to znaleźliśmy,

 

3000m - ładny prostokąt - działka koło lasu, koło miasta, w spokojnej okolicy gdzie dopiero zaczynają się wszyscy budować (wieś przeradza się w podmiejską sypialnię).

 

W drodze gaz, prąd, woda. - wszsystko co do życia potrzebne.

 

Właściciele działki bardzo komunikatywni - a to pomaga w podjęciu decyzji,

 

Tydzień czasu potrzebowaliśmy na sprawdzenie paru szczegółów co do :

 

Czy podłączą nam gaz - w gazowni pouśmiechala się żona więc Pan sprawdził na miejscu że raczej tak

 

Czy podłączą nam wodę - w wodociągach ja się pouśmiechałem do Pani i też dostałem zapewnienie że raczej tak

 

W zakładzie energetycznym uśmiechanie nic nie dało - Pan powiedział że za miesiąc odpowiedzą - więc stwierdziliśmy że skoro słup jest na naszej działce to niech spróbują nie podłączyć to im pokażemy...

 

Plan zagospodarowania przestrzennego - nieaktualny - ale studium wskazuje na budowę jednorodzinną.

 

W geodezji potwierdzili iż na mapach nie widać żadnego "kota w worku" - czasami znajomości się przydają.

 

Działka na górce, sucha, tubylcy mówią że gleba idealna na żwirownię - więc OK.

 

WZ - brak - ale gmina potrzebuje 2 m-ce więc gdybyśmy tyle czekali to działki już dawno by nie było

 

No to spotkanie z właścicielami - krótkie próby potargowania się (niestety byliśmy na pozycji straconej - znali oni wartość działek - więc drobny upust na koszty notariusza.

 

no więc czas na podpisanie umowy przedwstępnej - no cóż - wymagana bowiem dla działek rolnych informacja od ANR iż zrzekają się prawa pierwokupu

 

Następnie bank - swoje poprzeciągał - z promocyjnego 0,75% odsetek (oczywiście bez wibor) zrobilo się 1.25% - no przecież co to za bank który by nie znalazł możliwości podwyższenia oprocentowania :

 

RADA : zanim znajdziesz działkę bądź za pan brat z kilkoma ofertami bankowymi - ograniczy to potem tzw. "nóż na gardle".

 

umowa ostateczna u notariusza przeniesienia własności - podpisana drżącymi rękami - no w końcu nie codziennie się wydaje ponad 100 tyś.

 

W tym miejscu dla wielu istotna kwestia bowiem często notariusz lub nabywca zapomina iż czasami trzeba dopisać tzw. SŁUŻEBNOŚĆ GRUNTOWĄ - bowiem w przypadku gdy działka nie ma bezpośredniego dostępu do drogi gminnej - najważniejsze to zapewnić sobie notarialnie służebność dla działki/drogi która doprowadza do drogi gminnej - w celu przejścia, przejechania, przeprowadzenia wszelkich miedów

 

i już jesteśmy właścicielami - no prawie - bo bank oczywiście się dopisal do księgi wieczystej.

 

 

a tak wygląda działka - tzn pole (jak wiele w okolicy) ale dla nas to "jedyne".

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/13903906f2da2c09.html" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/160/13903906f2da2c09m.jpg

gianti

Dzięki temu iż nie daliśmy się ponieść emocjom /a właściwie dawaliśmy - ale od razu sobie przypominaliśmy zasadę której mielismy nie złamać tj. nie kupować kota w worku

 

Dookoła dużych miast w obecnych czasach (tj. boomu na działki) nie ma okazji, a jeśli ktoś tak myśli to albo (99% jest to okazja tylko z nazwy i ma jakiegoś "kota w worku", albo 1% okazji jest przeznaczony dla tych którzy "urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą").

 

Zazwyczaj szuka się działek których cena wygląda w danym rejonie i w zakresie możliwości finansowych na atrakcyjną. ale właśnie one są tymi "kotami w worku" co się potwierdziło podczas moich poszukiwań.

 

dla osób które szukają działek ale nie chce im się czytać tego tekstu do końca podam już w tym miejscu radę;

 

RADA : najciekawsze działki pod względem ceny i atrakcyjności zazwyczaj znajduje się jeżdżąc samemu po okolicy i pytając tubylców.

 

Najmniej atrakcyjnym rozwiązaniem jest znalezienie działki poprzez biuro pośrednictwa, a może coś ciekawego sie uda znaleść samemu poprzez ogłoszenia ale tylko wówczas jak codziennie przeglądacie ogłoszenia - wiadomo - kto pierwszy ten lepszy.

 

A poniżej przedstawiam przykładowe "koty w worku" które spotkaliśmy na swojej drodze :

 

1. łódź, niedaleko łagiewniki/strykowska : ładna działeczka 2500 m2, jeden właściciel, mapka a na niej tylko jedna drobna wzmianka o tym iż w granicy jest zabetonowana rzeczka + wąski pas ochronny - ogólnie nie przeszkadza, okolica OK, wszędzie blisko, nie ma problemu iż jest ten teren w zakresie otuliny lasu łagiewnickiego. Same plusy - oprócz jednego (tutaj chwała należy się internetowi i informacjom które można dzięki niemu znaleść) - ta zabetonowana rzeczka - będzie poddawana rewitalizacji i zmieni "trochę" swój bieg - no i może być problem z pozwoleniem na budowę ze względu na te prace.

 

2. łódź, nowosolna, "wzniesienia łódzkie" ładna aczkolwiek długa i wąska działka - więc pewnie dlatego ta cena taka niska, 3/4 działki (w sumie 5000m) na górce, reszta idzie w dół, jeden właściciel, media około 50 m. od działki, droga polna ale gminna, w/g właściciela WZ istnieją pozytywne bowiem 2 działki dalej człowiek dostał i już ma pozwolenie na budowę i się buduje.

W przypadku tej działki pomógł "wywiad środowiskowy" - okazało się że dwie działki bliżej wlaściciel dostał WZ takie jakie chciał ale kolejne działki już mają problemy ze względu na pewne ograniczenia związane z charakterem "wzniesień łódzkich" i mogą nie dostać zgody na postawienie domu.

 

3. łódź, widzew. daleko od drogi asfaltowej, ale za to media w drodze gruntowej przy działce, cena tylko trochę "atrakcyjna" więc nic nie wygląda iż jest jakiś "kot w worku, dookoła, gdzieniegdzie się budują domki (całkiem ładne), Pan pokazal WZ czy też PZP (już nie pamiętam), jedyny mankament iż linia regulacyjna wskazywała na to iż domek trzeba postawić dość głęboko (tak - iż ogród będzie od frontu) - bowiem w części frontowej idzie po skosie pod ziemią jakaś rura od wodociągów (ale w/g słów właściciela) to nawet nie tak źle bo jak coś będą musieli naprawiać to sporo kasy będą musieli oddać za uszkodzenie trawnika). No więc zadzwoniliśmy sobie do wodociągów, bowiem w/g tego co przeczytałem na forum to zazwyczaj wodociągi nie puszczają rur w poprzek działek - tylko wzdłuż drogi - i co się okazało ? - że faktycznie jest sobie rura a nawet 2 (100 cm i 80 cm) - tak dobrze czytacie "cm" - są to rury doprowadzające wodę do łodzi z zalewu sulejowskiego.

 

4. no to z drugiej strony łodzi - pomiędzy łodzią a aleksandrowem - sprzedający : firma projektowa, miała wybudować biuro ale w końcu wybudowali sobie bliżej centrum łodzi, wszystko OK, nawet zrobili ładne kopie mapek które mieli z lat 90. naprawdę ładna działka, blisko ul. Aleksandrowskiej, blisko do łodzi i do aleksandrowa. No to pojechałem do urzędu miasta łodzi i miła Pani uświadomiła mnie że w związku z planami budowy trasy ekspresowej S14 dla tej działki nie będzie pozwoleń na budowę bowiem leży w pasie ochronnym trasy.

 

5. Rąbień B, na samym końcu pod lasem, no więc cena nie oszołamiająca, nawet , o dziwo, parę złoty niżej niż wszystko w pobliżu, sprzedaje człowiek który kiedyś kupił większą powierzchnię, podzielił i ma jeszcze 4 działki (4 już sprzedał), świetnie, wszystko pasuje, jakoś odległość do łodzi się przeżyje. mieliśmy się już decydować, ale postanowiliśmy poczekać jeszcze chwilę bowiem miały się zrobić rozstopy (podczas oglądania akurat trafiliśmy na ten krótki moment kiedy w 2006/207 roku była zima), przyjechaliśmy po 2 tygodniach - jak już wszystko powinno wyjść spod śniegu, no i wyszło, ziemia była jeszcze dość zmarznięta więc wody zbyt szybko nie przepuszczała i na naszej "potencjalnej" działce zrobiło sie jezioro - 15 cm wody na całej powierzchni działki. wprost rewelacja.

 

6. wiosna 2007 - zgierz (przy łagiewnikach - koło stawów "15" - dla wtajemniczonych). działka ponad 7000m2 - można podzielić na 2. - cholernie tanio - tylko 10zł - ale w końcu znaleziona na podstawie rozmów z tubylcami - nie było danego ogłoszenia więc dlatego jeszcze nie sprzedana. Pojechaliśmy najpierw po wlaściciela - mieszkał niedaleko - pokazał mapki, księge wieczystą - OK, jedziemy oglądać działkę. pojechaliśmy - cała zarośnięta kilkunastoletnimi samosiejkami - no to pewnie dlatego tak tanio + odleglość od mediów 100 metrów - obydwa elementy powodują że jest tanio, dostęp do drogi gminnej - polnej jest, więc OK, nawet (w/g właściciela mają ją poprawiać bo jest zarośnięta - nie zrozumieliśmy tylko dlaczego jest ta drogą o ponad 1m wyżej niż działka, ale kolejne pole też już było niżej więc chyba OK. rozstaliśmy się - musimy pomyśleć - powiedziałem właścicielowi - kilka dni później miałem więcej czasu więc postanowilem pojechać i obejść cale 7000m aby dokładnie sprawdzić czy nie jest teren podmokly - bo przez tą gęstwinę samosiejek nie widać było podczas tej pierwszej krótkiej wizyty. Pojechałem ze swoim ojcem, idziemy w głąb działki - teren idzie w dół, samosiejki brzóz są, ale pozatym zaczyna się roślinność rosnąca zawsze na typowo podmokłym terenie - dziwne. no to wdrapaliśmy się na tą "niby" wyższą drogę będącą również granicą i idziemy dalej, - no ale co to za droga która otacza działkę z czterech stron i jest ponad nią o ponad 1m. dziwne - no nie?? wyszliśmy w końcu na otwartą przestrzeń aby się rozejrzeć co wogóle jest dalej, patrzymy a tam wszędzie stawy chodowlane. dokładniej oglądamy ten wał - a tam w jednym miejscu zasklepiony przepust - Wyobrażacie sobie ?? właściciel chciał sprzedać działkę jako "pod budowę" gdzie kiedyś był staw chodowlany !!!

 

No to na tyle naszych "okazyjnych" działek

 

Oczywiście to nie tak że tylko są takie działki na sprzedaż - bowiem oglądaliśmy w międzyczasie wiele innych, które były OK ale z jakiś powodów nam nie przypasowały, ale piszę to w formie przestrogi aby NIGDY bezwarunkowo nie wieżyć w okazje - to was uchroni od wielu kłopotów i dodatkowych wydatków. Owszem nie kupicie najtańszej działki ale również nie będziecie na początku waszej drogi do własnego skrawka ziemi skazani na porażkę.

 

A w następnej części napisze trochę o tym jak można kupić działkę i być zadowolonym z tego powodu.

gianti

W tym celu cofam się o dwa lata (tj. wiosna rok 2006)

 

 

Każda rodzina ma swoje własne powody dlaczego zapadła decyzja o zakupie działki/budowie domu całorocznego. Czasami jedno nie musi być związane z drugim, a czasami są to nie odłączne elementy.

 

U nas było to związane z "organoleptyczną" możliwością porównania jak się żyje w blokowisku ewentualnie centrum miasta a jak się żyje "na łonie natury" - w trakcie lata w domku letniskowym z dala od miasta.

 

Czyli : żadne słowa nie są w stanie tego przekazać - i nie istotne iż w zimę trzeba czasami odgarnąć śnieg, czasami naprawić dach, udrożnić szambo. Naprawdę warto.

 

RADA : słuchać się starszych

 

Jak mi rodzice /jak byłem młody/ mówili - kup sobie działkę - kiedyś Ci się przyda - a ja im odpowiadałem : eeee.

Tak to miałbym już w roku 2000 działkę w aleksandrowie 2ary, kiedy to działki niedaleko centrum kosztowało 10 zł/m2.

 

Więc na wiosnę 2006 postanowiliśmy kupić albo dom do remontu (brak czasu i wiadomości związanych z budową) lub pójść na żywioł i kupić działkę a nad budową zastanawiać się później.

 

Określiliśmy sobie założenia tj.

 

1. odległość od miasta

2. wielkość

3. rodzaj okolicy/sąsiedztwa

4. odległość do najważniejszych miejsc (szkoła, apteka, komunikacja, itp)

 

I zaczęło się szukanie - i trwało ponad rok.

 

Dlaczego tak długo? - bo wziąłem sobie do serca najważniejszą radę a zarazem iż nie złamię tej zasady :

 

RADA : nie kupuj pochopnie kota w worku

gianti

Mam nadzieję iż to co będzie poniżej pisane stanie sie po kilku latach dobrym materiałem do retrospekcji dla mnie i dla mojej rodziny, natomiast dla wszystkich odwiedzających i czytających ten dziennik przydatnym poradnikiem jakich błędów/problemów podczas budowy należy się spodziewać i jak ich uniknąć.

 

A tytuł dziennika - świadczy o tym co większość z nas podczas budowy domu spotyka : jak nasze marzenia ulegają modyfikacjom ze względu na problemy natury :

 

1. finansowej,

2. technicznej,

3. biurokratycznej,

4. ludzkiej,

5. zdroworozsądkowej.

 

I temu będzie poświęcony ten dziennik



×
×
  • Dodaj nową pozycję...