Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    59
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    70

Entries in this blog

KSERO

odwiedziny

 

Odwiedzam forum w poszukiwaniu nowych informacji.

 

U nas po staremu "sie remontuje" z bardzo dużymi poślizgami zdrowotnymi.

 

Byle do przodu:)

 

 

 

A tu wiele zmian i można dodawać zdjęciuszka

KSERO

dom z duszyczką

Na kolejne urodziny

Miliardy świeczek płonęły na moim torcie

Miliardy ciepłych ogników

Nie składaj mi życzeń

 

Wszystkiego najlepszego Kasieńko

Jeszcze pamiętam

сестренько моя

 

Kakeczka odeszła od nas i śpi sobie pod pierzynką z żywych kwiatów na zawsze...

KSERO

dom z duszyczką

Niby nic się nie dzieje, ale zwsze się dzieje

 

 


- w końcu nabyliśmy upragniony kawalontek działki od UM a trwało to prawie rok no i niestaty mamy zmienioną nazwę ulicy, a ulicy nadal nie ma

 

 


- powyyrównywaliśmy ten strop z cegiełkami nad jednym pomieszczeniem piwnicznym

 

 


- naokoło okien już prawie porządek

 

 


- założona instalacja wew gazowa w przyszłej łazience - jutro dalsza część papierologii

 

 


- na podwórku coraz fajniejszy porządek i przygotowany paseczek pod thuje

KSERO

dom z duszyczką

No tak, jeszcze nie wszystko jest "po mojemu", ale niektórzy sądzą, że specjalnie się nie śpieszę, bo smutno się mieszka w całkowicie wykończonym domu na baczność z talerzykiem pod filiżanką, żeby się stół nie pobrudził.

 


Dzięki za słoneczko

KSERO

dom z duszyczką

Sentymantalnie

 


Znalazłam pierwsze marzenia o domku

 


http://iwbrzaska.w.interii.pl/plan.jpg


http://iwbrzaska.w.interii.pl/front.jpg


Miałam wtedy w budrzecie codziennie na kanapkę, a czasami jeszcze mniej.

 


Jak kupiłam jakąś książkę, albo np adidasy, to na bułkę co 2 dzień....

 


ale było wesoło i sympatycznie... zawzdychałamsięsentymantalnie

 


To było no kilkanaście lat wcześniej za czasów politechnicznych jeszcze - aż tak dawno

KSERO

dom z duszyczką

w robotach różnych zastój. Robię plany i nic poza tym. Nie mogę zebrać się do podjęcia decyzji, a może to obawa przed wpuszczeniem wwachowcow. Sama nie wiem. Jesienna szaruga mnie przytłacza.

 


Pcham się pomału do przodu, ale trochę za wolno...

KSERO

dom z duszyczką

No i nie zamówiłam jeszcze drzewa. Palimy brzozą, która zostałą z tamtego roku. Znów robię ten sam błąd i zamiast zamawiać w kwietniu zamawiam przed zimą.

 

Z tymi podłogani i deskami podłogowymi muszę się poważnie zastanowić, bo jak się okazało po zdarciu farby faktycznie ciekawe drewienko z pod spodu się wyłąnia, no i podłoga byłaby oryginalna. Na parter w połączeniu z kamieniem na pewno by wystarczyło tych desek. Pozostaje jeszcze pytanie, co z górą.

Miałam naprawiać kolejne okna pod parapety, ale się obijam, a raczej muszę trochę odpocząć

KSERO

dom z duszyczką

Minął wrzesień i całe pracowite wakacje.

 

 


Niektórzy mówią, że mało się działo. Niestety część spraw łącznie z ogrzewaniem jeszcze nie ruszona.

 


Za to parapety dwa już osadzone pod oknami, drzew nie ma, w pokoju na dole i na górze wykonana część instalacji elektrycznej, otynkowana na nowo ściana, zaplanowane dokładnie wszystkie kaloryferki i rozmieszczenie kotłowni. Szpalety zewnętrzne oprócz jednego problemowego okna na dole wykonane, przygotowany w połowie skalniak, ściągnięty problemowy sufit w przedostatnim pomieszczeniu na dole.

 


Wykonanych trochę porządków i przygotowań do dalszych prac, no i odbębniona praktyka studencka!!!

 


Czy mało, dla niektórych mało, ale ja mam tylko...

 


I już październik...

KSERO

dom z duszyczką

MARZENIA

 

marzy mi sie, zeby w koncu nie musiec burzyc, a zaczac budowac, ukladac, kabelki i instalacje fotografowac.

marzy mi sie, zeby nie bylo kurzu, piasku, pylu i wapna.

marzy mi sie, zeby wszedzie nie lezaly sterty materialow budowlanych.

marzy mi sie, zeby niespodzianki, ktore spotykam nie musialy miec swoich konsekwencji...

 

marzy mi sie, zebym wszystkiego po wszystkich nie musiala sama sprawdzac

KSERO

dom z duszyczką

tEśCIOWA MNIE NIE SłUCHA zROBIłA MI PORZąDKI

 


nIENAWIDZę JAK KTOś ROBI MI PORZADKI W MOIM DOMU

 


tO TAK JAKBY MNIE POPęDZAł wEź SIę BABO DO ROBOTY

 

 


sAMA SIE WEź I STąD IDź

 


mOJA TEśCIOWA JEST NADOPIEKUńCZA - tO NAJGORSZY wIELBłąD WYCHOWAWCZY JAKI MOżNA pOPEłNIć nADOPIEKUńCZOść ZABIJA INICJATYWę

 


zROBIę ZA CIEBIE KANAPKę BO SOBIE RąCZKI POBRUDZISZ

KSERO

dom z duszyczką

Był, spieprzył wszystko to co się tylko dało spieprzyć. Poprawiałam, a właściwie kończyłam sama. Efekt poranione ręce, rozpieprzona robota, coraz więcej pesymizmu. Dzięki Bogu parapety nie ruszone!!!

 

 

 


Hura niech żyją budowlańcy, jaszcze jeden do kolekcji pseudo fachowcówhowców!!!

 


Zdjęcia po południu

KSERO

dom z duszyczką

tO PEWNIE DLATEGO, ŻE NIE MA ZDJĄTEK.

 


Postanawiam się poprawić i od jutra wadze tu parę zdjęć mojego domeczku.

 


Z wiadomości budowlanych w tym tygodniu skulam szpalety na 6-ciu oknach. Niektóre są w opłakanym stanie, jeżeli zdążę, to zrobię zdjęcie.

 


Dzisiaj przyszli panowie do zrobienia tych szpaletów i osadzenia parapetów. Mam nadzieję, że dobrze to wyjdzie.

 


wczoraj do wieczora zabezpieczaliśmy 4-ry okna, na dzisiaj zostało jeszcze 3. Młodego nie będzie, więc cała praca spada na mnie.

 


OJ ciężko się mieszka w remontach. Młody jest pesymistą i mówi, że mój ambitny plan się nie spełni i że będziemy mieszkać w zrujnowanym domu, albo niewiadomogdzie. Zaraża mnie tym pasymizmam i zaczynam się spieszyć, a tu jeszcze nauka leży.

 


Chcę wannę i prysznic, chcę się normalnie wykąpać, chceniem napędzam tempo robót.

KSERO

dom z duszyczką

Listu co do działki nie ma.

 


Myślę, że sytuacja się wyjaśni dopiero w okolicach sierpnia czyli w pełni sezonu wydawania kasy !!!

 


Wczoraj był pan od zrobienia szpaletów. Okazało się, że lepiej będzie zewnątrz robić z rusztowania, bo są bardzo szerokie i faktycznie robić je z okna to cała gimnastyka.

 


Pomyślałam że pożyczę rusztowanie w wypożyczalni, ale młody powiedział, że pożyczy w pracy bezkosztowo!!!

 


Będzie problem z jego ustawieniem, bo jest nierówno.

 


Pracę rozpoczynamy w przyszłym tygodniu. W końcu coś do przodu, jeszcze tylko musze znaleźć kogoś od kominów czyli od brudnej roboty.

 

 


Wszyscy jakoś dziwnie chcą stawiać nowe w nowym do remontu trudno kogoś namówić.

 


Przestawiam piwnicę musze miec tam miejsce na kuchnie na czas remontu i wstawienie "baniaka" na wodę.

KSERO

dom z duszyczką

specjalnie dla Tomka fotki kafli

 

 


http:// http://dla2lz.dl.interia.pl/k1" rel="external nofollow">http://dla2lz.dl.interia.pl/k1

 


http:// http://dla2lz.dl.interia.pl/k2" rel="external nofollow">http://dla2lz.dl.interia.pl/k2

 


http:// http://dla2lz.dl.interia.pl/k3" rel="external nofollow">http://dla2lz.dl.interia.pl/k3

 


http:// http://dla2lz.dl.interia.pl/k4" rel="external nofollow">http://dla2lz.dl.interia.pl/k4

 


http:// http://dla2lz.dl.interia.pl/k6" rel="external nofollow">http://dla2lz.dl.interia.pl/k6

 

 


Fotki są duże :) gdyby się nie otwierały daj znać :)

KSERO

dom z duszyczką

Sprawa działki nadal się toczy w ślimaczym tempie.

 


W sobotę miałam komisję budowlaną

 


Panowie byli przerażeni : tu nie ma od granicy 4 metrów,

 


a są okna (nie ma nawet 2 metrów), nie można się przysuwać do budynku,

 


kto to stawiał (nie wiem, ja kupiłam).

 


Miałam tam tylko drogę dojazdową, nagle chcą ulicę, gdybym nie złożyła ptotestu już by była ulica,

 


a wszyscy mieszkańcy oczywiście są szczęśliwi i myślą, że im miasto asfalt położy (kasy jak nie widać tak nie widać, ani widoków na normalną drogę).

 


I jeszcze: to za blisko, niebezpieczne itp.

 


(dziwne, że decyzja o szerokości ulicy z pozytywną opinią tych samych Panów już prawie zapadła


na podstawie kreski geodezyjnej narysowanej na mapie,

 


własności wąskiego paska w którego posiadaniu jest miasto, bez analizy sytuacji przyłączy itp)

 


Nie wiem, ale wydaje mi się, że czego jak czego, ale skali map, analizy przewyższeń gruntu, przeliczania odległości na mapie, to chyba uczą w szkołach budowlanych już na poziomie technikum, a wcześniej jeszcze na geografii w szkołach podstawowych

 


ale może się mylę

 

 


Jutro komisja mam nadal nadzieję kupić te 0,6ara

 


Wydaje mi się, że nawet gdybym nie kupiła, nie powinni się przysuwać do budynku tak blisko mimo tego, że są właścicielami gruntu, ale może się mylę nie wiem

KSERO

dom z duszyczką

Musiałam sie trochę dudowlanie podbudować, pochodziłam sobie po składach, popatrzyła, oceniłam. Widełki cenowe straszne kabina prysznicowa grafitowa taka sama tej samej firmy z podobnym brodzikiem od 2000 do 1000zł. Zastanawiam się, czy to oznacza, ze na samej łązience wg mojej wyceny mogę zaoszczedzić 3000? Chyba tak pozostało wszystko pomierzyć i zaplanować, a z tym ostatnio mam mały kłopot chyba zacznę od modelu.

 

 


Jestem przerażona ilością nagromadzonych w moim domu rzeczy, które wkrótce wszystkie z parteru należy przemieścić. Gdzie - Gdzie się da!!! i poupychać tak, żebyśmy i my się zmieścili z wszystkim sprzętem, ubraniami i codziennym życiem

 


Prawie niewykonalne!

KSERO

dom z duszyczką

Kilka słów historii o tym jak kupiliśmy nasz domek.

 

 


Dylematy o różnistym zamieszkiwaniu i pomieszkiwaniu ciągnęły się dość długo. Głownym sprawcą owych były niejasne plany siostry młodego, z powodu których decyzja o kupnie czegokolwiek nie zapadała ponad 3 lata.

 


Domek czekał na nas 2 lata. Kupcy przychodzili i odchodzili, ale nikt nie mógł się zdecydować. :) :) :)

 


W końcu mowiedziałam basta nie będę czekać na cudze niezdecydowanie, bo mi życie ucieka przez palce.

 


Zaczęły się analizy i umawiania w sprawie domku. Oczywiście dużo słów zniechęcających i że w ogóle na zewnątrz to jest ok, a w środku i że skąd tyle kasy weźmiecie itp itd.

 


Okazało się, że dziadziunio, który domek sprzedaje nie do końca jest jego właścicielem, właścicielem jest gmina, a przekazuje za odpłatnością dom w zamian za mienie zaburzańskie. I dziadziowi, który nie był właścicielem brakowało 15 000 gotówki i pomocy przy poręczeniu pożyczki w banku (dziadzio miał jeszcze parę działek w zastaw, ale miał ponad 80 lat ).

 


Spisaliśmy umowę przedwstępną z dziadziuniem i w obecności przedstawicieli banku, że jak on tylko stanie się właścicielem czyli kupi działkę i dom i otrzyma księgę wieczystą, to w tym samym dniu my kupujemy toto od dziadunia, a bank zamyka jedną pożyczkę dziadziowi, a nam otwiera nowy kredyt.

 


Więc na ryzyk fizyk z zerowym kontem bankowym wybrałam cały limit debetowy, jaki mi wtedy przysługiwał i pożyczyłam dziadziowi kasę na otwarcie kredytu w banku. Dziadzio dziłkę kupił, założył księgę wieczystą i zaraz jak założył pytał się czy kupujemy, bo teraz to on już dużo więcej kupców ma i za większe pieniądze. Stanowczo powiedziałam dziadziowi, że dom uważam za kupiony .

 


Dziadziusiowa jak podpisywała umowę u notariusza, to jeszcze się zastanawiała, ale umowę podpisała.

 


Okazało się, że za działkę jest zapłacona cała kwota dzierżawy wieczystej do 99 roku. Kwotę tę oczywiście dziadunio chciał odzyskać, ale już po podpisaniu umowy znów powiedziałam, że umawiałam się na taką, a nie inną kwotę i więcej nie zapłacę. Z tej dzierżawy to parę stóweczek wyszło

 


No i mamy domek

 


Po podpisaniu tej umowy przez ponad miesiąc przychodzili do nas ludzie z zapytaniem, czy sprzedajemy ten dom

KSERO

dom z duszyczką

Przebijam się przez żwirowiec i nijak mi nie idzie.

 


Pojawiają się pytania po słonecznej, czy zacienionej stronie działki?

 


I po co go robić 4000zł to ok trzy sezony grzewcze grzania

 


+robocizna

KSERO

dom z duszyczką

byłam przywędruje komisja budowlana chcą wzamian za tę działkę

 


wyprofilowania narożnika czyli kawałek mojej działki.

 


Jak duży nie wiem. Może nie będzie tak żle.

 


Mam tam już choinki

 


Zobaczymy jak się dalej potoczy. Młody mówi jak powiedziałaś a powiedz b i c

 


robię jeszcze jedną ankietę do mieszkańców.

 


Sprawa odroczona, na ok 2 miesiące.

 

 


Co do statutu drogi mówią, że to nie na tym etapie, ale nie wiedzą jeszcze co zrobią

 


Każdy ma swój interes i chce przeciągnąć na swoją stronę.

 


Obietnic wykonania nawierzchni na drodze nie ma, ale wszystko po kolei.

 


 

 


wkurza to, że informują mieszkańców na końcu, tak, żeby nie było możliwości protestu.

KSERO

dom z duszyczką

Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.

 


Każdy ciągnie w swoją stronę.

 


W środę wybieram się na sesję Rady Miasta. Mam w zanadrzu podpisy mieszkańców i pismo.....

 


Ciągle biję się z myślami, czy już je zostawić, czy jeszcze nie.

 


Poczekam na decyzję o działce.

 


Blokuję działania ludzi, który chcą dobrze, a robią nie najlepiej pod pretekstem, że....

 


Wszyscy w rezultacie będą mieć do mnie pretensje, a ja tylko walczę o swoje....

 


Radny jak wcześniej mówił, żebym szła na radę, tak dzisiaj już jest przeciwny (ciekawa jestem dlaczego)

 


Wszędzie znajomy znajomego i pytania do kogo jeszcze pani zadzwoni...

 


Co dalej? działać szybko i pochopnie, czy wstrzymać się z działaniami

 


Dam im jeszcze 3 dni...

 


Może na tej radzie dowiem się czegoś więcej, bo z nikogo nic konkretnego się nie da wyciągnąć

 

 


Wredna jestem



×
×
  • Dodaj nową pozycję...