Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    136
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    188

Entries in this blog

Reyzel

Nowy sąsiad nie jest zły i jednak na coś się przydał

 

 


Po pierwsze - zgodził się na siatkę !!! ( hehe mąż się śmiał, że nie wie jak ja to zrobiłam, że go przekonałam ... Stwierdził, ze mam dar przykonywania ... a to tylko praktyka )

 

 


Po drugie - przy miłej pogawędce o tym, jakie to on będzie miał ekipy, podał nam namiar na "jego" ekipę, która mu będzie robiła wykończeniówkę i elewację. No i zadzwoniliśmy ...

 


Gość się umówił z małżem w pon., popatrzył, pooglądał i stwierdził, że może uda mu się 2-3 pracowników namówić na nadgodziny i by robili popołudniami, chociaż tylko ocieplenie i zaciągnięcie go tynkiem, bez struktury. A resztę - w sierpniu.

 

 


No i miał to potwierdzić we wtorek. A we wtorek zadzwonił i powiedział ...

 


ŻE MOGĄ WEJŚĆ W CZWARTEK I TO ALE OD RANA !!!!!!!!!!


HUUUURRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!

 

 


Tak więc od dzisiaj zaczynają robić ocieplenie i być może będą robili od razu wszystko, bo gdzieś im się budowa jakaś przesunęła ( hehe .... albo gość sam przesunął, bo płacimy o 5 zł więcej niż mieliśmy z wcześniejszymi ekipami ustalone, ale ta różnica jest jeszcze do przyjęcia ).

 

 


Zamówiliśmy już też siatkę ogrodzeniową - przyjedzie dziś lub jutro a w sobotę Pan od ogrodzenia zaczyna betonować słupki. Więc pewnie w następną sobotę - ogrodzenie będzie stało

 

 


Robią się też balustrady na balkony - powinny być zamontowane w połowie czerwca.

 

 


Dziś szklarz ma montować lustra w łazienkach.

 

 


Płytkarze przyspieszyli - kładą w expresowym tempie garaż i kotłownię. No i do końca tyg mają ponoć zafugować wszystkie płytki : Pożyjemy- zobaczymy

 

 


Ach ! Zapomniałabym o jednej istotnej informacji Mamy już zamontowane anteny rad - tv.

 


Skoro już wisi antena ... to wygląda na to, że do przeprowadzki jest całkiem niedaleko.

Reyzel

Obiecane zdjęcia podłogi w hollu - patrząc od strony salonu:

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/3c48f8cf313a5fc43f4020c671eb64ed,5,19,0.jpg

 


I rzut z góry :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/951952106676e999f8c2f425acbe1ac7,5,19,0.jpg

 


Skoro ekipa malarzy nas olała - zaczynamy malowanie sami

 

 


Byliśmy dziś kupić sobie "wyprawkę" - pędzle, wałki, kratki, wiaderka i najważniejsze .....drabinę

 


Kupiliśmy też tapetę z włókna szklanego na sufit na górnym korytarzu- bo już są pęknięcia w związku z "pracą" podwieszanego sufitu przy otwieraniu schodów na strych i wchodzeniu na nie. Tego się niestety nie dało uniknąć i nie będziemy się wkurzać na okrągło tymi pęknięciami - przyklejamy tę dziwną tapetę i pomalujemy na biało.

 


hehe ... ciekawa jestem jak nam pójdzie

Reyzel

KATASTROFA GONI KATASTROFĘ

 

 


1. Ekipa od elewacji- nadal się nie odezwała, właśnie godz temu klepnęlismy następną ale dopiero na wrzesień Bo te, które mogły wcześniej - ceną nas zabiły. Nie będziemy przepłacać o 50 % tylko dlatego, że chcemy

 


Wiem, że Mayland ma dużo racji w kwestii tego ocieplenia ale nie uśmiecha mi się zamieszkiwać w takim "obśrupanym" z zewnątrz domu No niestety nie mamy wyboru. Trzeba poczekać.

 


Pan obiecał, że jeśli się tylko da - przyśle kogoś wcześniej, żeby choć zakleił styropianem i zaciągnął tynkiem żeby zakryć mury. A dokończą na jesień- położą strukturę i kolor.

 


Nie liczę na to zbytnio ale zobaczymy.

 

 


2. Olała nas ekipa od wykończeniówki - ta co robiła na dole. Już nie wróci na malowanie kolorami. Masakra.

 


A dlaczego ?? Bo zaczęliśmy dyskusję na temat dodatkowych kosztów, którymi nas chcieli obciążyć za podwieszanie sufitów.

 


Dziesięć razy się pytaliśmy jak to będziemy rozliczać - czy za metry czy za dniówki. Wiedzili jak podiweszenia mają wyglądać i powiedzieli ze to są proste, żadnych fal i cudów - będzie z metra.

 


A po fakcie powiedzieli, ze nieee, że jednak za dużo czasu im o zabrało i liczą nam 3 dniówki, po dwie osoby. I zamiast 500 zł ( za metry ) mieliśmy zapłacić 1200 . No to powiedzieliśmy, ze się nie zgadzamy z tym, że mogli nas poinformować przed lub w czasie pracy a nie post factum licząc na to, ze to przyjmiemy z pokorą. Powiedzieliśmy, że mozemy się zgodzić na takie rozliczenie tego sufitu w holu, bo ok - tak całkiem prosty to on nie jest. Ale reszta ??? W związku z tym, ze mieli zaraz wrócić na malowanie kolorami, powiedzieliśmy, że sprawę zostawiamy otwartą - do dyskusji.

 


A w sobotę nam oświadczyli, ze oni już nie przyjdą.

 


Obrazili się, jak dzieci z przedszkola, pozbierali zabawki i poszli do domu.

 


Rozumiecie to ??????????!!!!!!!! Bo ja pojąć nie mogę.

 


Gdybyśmy nie chcieli im zapłacić tego, co zostało ustalone !!! To przecież oni najzwyczajniej w świecie chcieli nas naciągnąć na dodatkowe, nieustalone wcześniej koszty!!! A poza tym, nikt nie uciął tematu ze NIE, w ogóle nie ma o czym rozmawiać i że nie zapłacimy ani grosza więcej. Po prostu mieliśmy czelność nie zgodzić się i dyskutować o tym.

 


Szok.

 


Mam już dość tego czasu, gdy wykonawcy mogą w ten sposób traktować klienta.

 


Jestem w tak ciężkim szoku że nie wiem co mam więcej powiedzieć.

 

 


No i tym sposobem zamiast malować własnymi rękoma tylko pomieszczenia górne- musimy też poradzić sobie z całym dołem

 

 


Czasu coraz mniej a my nie wiemy w co ręce włożyć, czym się zająć - zbyt wiele rzeczy jest zależnych od siebie na wzajem ... taras od pozbruku, pozburk od ocieplenia fundamentów i określenia docelowego poziomu domu .... normalnie sobie pokrzyczę chyba, bo zaraz zwariuję.

 

 


3. A do tego sąsiad ( ten nasz gospodarz ) się na nas wypiął z ogrodzeniem. Rok temu ustaliliśmy, ze pokryje połowę ogrodzenia z jego strony a teraz powiedział, ze w sumie to jest takie niepisane prawo ze kazdy pokrywa płot ze swojej prawej strony

 


Noooo... extra.

 


A do tego nowy sąsiad ( bo niestety ktoś kupił działkę obok nas ) zgadza się ale z kolei on chce BETONOWY płot a ja w betonach mieszkać ( w sensie przebywać na ogrodzie ) nie zamierzam.

 


Chcemy mieć siatkę, taką normalną , zieloną.

 


Normalnie porażka.

 


Będziemy się z nim widzieć w czwartek, moze uda nam się ich przekonać do tej siatki. A do tego przecież on wcale nie musi chcieć robić tego płotu teraz, więc może być sytuacja ze z jednej strony nam zabraknie ogrodzenia

 


 

 


Jedyny pozytywny aspekt minionych dni - pozbyliśmy się tego siporexu co to nam pozostał po budowie ... jakieś 8 palet Na szczęście, bo już się zastanawialiśmy czy nowego domu nie zacząć budować , skoro tyle materiału mieliśmy

 

 


Ach ...no i jeszcze coś.

 


Łazienka górna jest wlaściwie skończona, teraz robi stopnie do łazienki.

 


Super mi się podoba. Teraz widać efekt końcowy.

 

 


No i w hollu jest już odzworowany na podłodze wzór podwieszonego sufitu. Wyszło extra ( no wiem... skromna to ja nie jestem )

 


Zdjęcia później bo zapomniałam zgrać z karty

Reyzel

Od minionego poniedziałku miała wejść ekipa od ocieplenia zew i elewacji.

 


Ale chyba ich porwali obcy

 


Nie odbierają tel, nie odpowiadają na nagrania, na sms-y ... NIC. ZERO.

 


Masakra.

 


To pierwsza taka ekipa, jaka nam się przytrafiła.

 

 


Były już różne przesunięcia, obsuwy i inne takie ale nie zdarzyło się tak, żeby kompletnie nikt się nie odezwał po wykonaniu do niego 121818873697843480 ilości połączeń

 

 


No i jest problem. Szukamy innej ekipy ale terminy są na jesień !!! A ja nie chcę mieszkać w takim obśrubanym domu....

Reyzel

Odcinek pt. MEDIA

 

 


Nie wiem czy sobie przypominacie, ale nasza działka nie była cały czas "uzbrojona" ( jedynie wodę szybko doprowadziliśmy, bo to można było szybko i sprawnie załatwić ).

 


W październiku ub roku poskładałam papiery do gazowni i enei.

 


Po mału temat zaczął się robić mało przyjemny, bo przeprowadzka tuż tuż a my ani prądu ( własnego ) ani gazu ( żadnego ).

 


Po wielu miesiącach oczekiwania, setkach telefonów, próśb i błagań doczekaliśmy się !!!

 

 


Wreszcie zrobili nam NASZE WŁASNE przyłącza

 

 


Jako pierwszy - gaz a w ub tyg przyciągnęli nam prąd :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/9501a1b990bb647f1fc0267c90a55e83,5,19,0.jpg

 


To niestety nie koniec oczekiwania bo jeszcze trzeba zrobić przyłącza do domu, popodpisywać jakieś umowy, ubłagać żeby szybko przyszli pozakładać liczniki .... noooo.... Mam nadzieję, że uda nam się to wszystko załatwić w ciągu miesiąca. Jesli nie - to mamy mały problem Będzie przedłużacz od sąsiada i grzanie wody w garnkach

Reyzel

Opowieści c.d. - odcinek pt. WANNA :)

 

 


Jak sobie przypominacie - wannę zakupiliśmy przez allegro, w grudniu ub roku. Czas dostawy miał być jakieś 10-12 tyg, więc od końca lutego oczekiwaliśmy dostawy. Przypomnę jedynie, że wanna została w całości opłacona

 

 


Nooooo.... i tak to od początku marca cierpliwie czekaliśmy na dostawę. Czekaliśmy, czekaliiiiiiśmy, czeeeeeeeeeeekaaaaaaaaaaaaaaliśmy....

 


Systematycznie , co jakies dwa tyg otrzymywaliśmy maila, że już, ze za chwilę, ze juz się pakuje, że już jedzie itd.

 

 


Na koniec kwietnia nasza cierpliwość się wyczerpała i napisaliśmy pismo, w którym zażądaliśmy albo dostawy wanny do dnia... albo zwrotu pieniędzy z odsetkami.

 

 


No i wanna przyjechała - natychmiast

 


Jak ją wnieśli na korytarz , w tym dużym kartonie to się lekko przestraszyłam.... całkiem pokaźne rozmiary to były

 

 


Teraz już wanna jest wniesiona na piętro - stoi na korytarzu i czeka na możliwość wniesienia jej do łazienki

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/a93aac5a77429a4e449d53ef57db97d1,5,19,0.jpg

Reyzel

Jak wspomniałam w komentarzach - spieszę napisać choć kilka słów, bo nasz dziennik spadł baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daaaaaaaaaleeeeeeeko

 

 


Na budowie zmieniło się .... właściwie niewiele.

 

 


Z wielości ekip - pozostała na ten moment ekipa płytkarzy + ekipa od góry.

 

 


Płytkarze walczą dzielnie w położeniem tych prawie 200 m2, jakie im zadaliśmy

 

 


Efekty ich walki przedstawiają się następująco :

 

 


1. łazienka dolna - już prawie dokończona ( był mały przestój, bo cosik mi się

 


pozajączkowało przy liczeniu i zabrakło jasnych płytek - za to zostało sporo pomarańczowych ). Trzeba tylko teraz sufit zrobić - bo nie podwieszaliśmy, żeby go zrobić do pełnej płytki. Tradycyjnie - nie ma jak zdjęcia zrobić, bo przecież to WC swoją wielkością zabija :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/93cb8dffe368a052eaeef58047b3fd6b,5,19,0.jpg

 


2. łazienka górna - widać coraz więcej, cała łazienka nabiera kształtu .

 


Widok na wprost wejścia :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/3a988dd7f89aebc47f82667c5ee61dff,5,19,0.jpg

 


Widok na kabinę prysznicową - to ten cały jasny kąt :

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/b0777c4042c3f4b42f99f0254f26a449,5,19,0.jpg

 


Widok na wc i bidet - za malutką ścianką :

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/d17b90658d1e740f9588c1c1751f9185,5,19,0.jpg

 


A to ściana z wejściem do pralni- w tym narożniku, pod obrazem będzie wanna :

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/6f9c7186dff91847a0a93aa11182ad28,5,19,0.jpg

 


To wejście/wyjście z łazienki ( się aktualnie robi ) :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/388958c22f099341972bc35ce3e87ced,5,19,0.jpg

 


To tyle jeśli chodzi o górną łazienkę

Reyzel

Dzisiaj niestety niewiele się zmieniło ... Płykarze cosik sie ostatnio obijają ( a dosłowniej rzecz ujmując - nie ma ich u nas na budowie - zamiast 2 - 3 osób, jest tylko jedna ), tak więc cały czas jest dłubane to maleńkie WC na dole.

 

 


Szpachlarze - szlifują. Wszędzie biały pył.

 

 


A zaraz to obiecane zdjęcie podwieszonego sufitu w salonie.

 


Dwa zdania na ten temat - musielismy podwiesic ten trójkąt nad oknami, bo jakos tak nikt wczesniej na to nie wpadł ( KB na etapie budowy ), ze nad tym trójkąem jest balkon, a co za tym idzie - zadnego ocieplenia ... Było to bardzo widoczne w czasie zimy i mrozów, jak okropnie ten trójkąt przemarzał Więc chcąc nie chcąc musielismy podiwsic syfit i tam jest upchnięte 25 cm wełny . Jakos tak kombinowalismy, zeby to wszystko razem połączyć - efekt jest taki :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/29011f7b7056289e6a2e7838e9c8b4ea,5,19,0.jpg

 


A to "spojrzenie" od strony jadalni ( zdjęcie na specjalne zyczenie Brazy :) ) - ostrzegałam, za bałagan jest kropny i tak naprawdę nie wiele widac :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/e6d4e256e60757252d04d8930f9c5e07,5,19,0.jpg

Reyzel

Zapomniałam o jakze ważnym wydarzeniu z ub tygodnia !!!

 

 


Podpisalismy ( JUŻ !!! ) umowę najmu naszego dotychczasowego mieszkania !!!

 

 


Cały czas troszkę się obawialiśmy o to, czy znajdziemy kogoś zainteresowanego najmem ( bo to przeciez stosunkowo drogi interes w porównaniu do kredytu na własne M ) i powiedzieliśmy paru znajomym, ze gdyby słyszeli ze ktos szuka mieszkania do wynajęcia to my będziemy takowe mieli ...

 

 


No i tak naprawdę - moglibyśmy zrobić przetarg nieograniczony

 


Okazało się, że ludzie są zaintersowani i to bardzo.

 

 


Zgłosiła się do nas pewna rodzinka ( poczta pantoflowa jest rewelacyjna ) , z którą się umówiłam na oglądanie w sobotę, dwa tyg temu. Pani weszła, popatrzyła, pocmokała i zaczęlyśmy przy kawce rozmowę o detalach. I jakos tak z mojej wypowiedzi wyszło, no ze jak się zdecydują to coś tam a Pani na to, ze no przecież ona juz się zdecydowała i ze przeciez umowę mozemy podpisac juz nawet dziś I ze do 20-tego to ona wpłaci wadium, zeby to juz pewne było

 

 


To się nieźle zszokowałam, bo w tym samym czasie mój małż, który wtedy przebywał na przymusowym urlopowaniu w szpitalu, na niedzielę umawiał się z drugimi zaintersowanymi na oglądanie naszego M

 


Ci drudzy całe dwa tyg nas nękali, czy moze jednak tamci się rozmyślili, czy aby na pewno nic się nie da zrobić ... no szok. Mówię Wam.

 

 


Tak oto tym sposobem podpisalismy umowę najmu obowiązującą od 15 lipca tego roku.

 

 


Co oznacza ni mniej nie więcej, ze do 15 LIPCA TEGO ROKU musimy się przeprowadzić do naszego nowego domku

 


Cudownie

 

 


Choc tak z drugiej strony ... jakoś mi nieswojo na myśl, ze ktoś inny będzie mieszkał w naszym mieszkanku. Tak jakoś dziwnie .... Za duzo serca tu włożyliśmy, szczególnie ze było nasze pierwsze wspólne, które odebralismy na kilka tyg przed naszym ślubem, jedyne do tej pory i jakos tak nigdy wczesniej nie myslałam o tym, ze będzie czymś "czasowym"

 


Zycie nas zaskakuje.

 


Zawsze.

Reyzel

Wiadomości z placu boju c.d.

 

 


W ub tygodniu - we wtorek wpadła ekipa od zabudowy kominka.

 


Wpadła i zaczęła robić. sszytko było super do momentu, kiedy się chcieli przebić do pomieszenia gosp, za ścianą salonu zeby pociągnąć tyłem rurę do wentylacji. No i ... CENTRALNIE TRAFILI W CAŁY PIONOWY ZWÓJ KABLI, idących z góry do skrzynki rozdzialeczej

 


Oczywiście wieczorkiem tylko usłyszałam, ze trafili NA kabel ale nie ze uszkodzili, a na dodatek ze uszkodzili CAŁY pion !!!

 


Na szczęście nasz elektryk wpadł na erce jako pogotowie , na szybko pomostkował co się dało a całość będzie lutował ( kazdy kabeleczek i przewód z osobna ) jak juz będzie uzbrajał całą skrzynkę rozdzielczą.

 

 


Chłopaki od kominka chyba tak się wystraszyli tym, co wykombinowali ze zamiast robic planowane 3-4 dni - uwinęli się w niecałe dwa

 

 


Po pierwym dniu ich pracy - kominek wyglądał tak ( obudowa z pianki ognioodpornej ) :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/c3c32de2a5c07f669622d723fcc068ab,5,19,0.jpg

 


dobrze, ze zdążyłąm rano zdjęcie zrobić bo wieczorem kominek nabrał już zdecydowanie innego wyglądu :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/452fd1a0c455ce8a88b6c1c777727e4f,5,19,0.jpg

 


a płyta - przed wycięciem - wyglądała tak :

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/b7504724f03bc99944d0a25dff991316,5,19,0.jpg

 


Chłopaki również montowały nam wszystie parapety ( w ilosci sztuk : AŻ 4 ) :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/baf86b4164294df3249422c89bf79a5a,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/315f8d0a5e6ee45ba1ac1bd187298a3a,5,19,0.jpg

 


Na górze - jakimś cudem dotarła brakująca wełna, na którą czekaliśmy - choć od innego dostawcy, bo dłużej już czekać nie mogliśmy . Tym oto sposobem, udało się zamknąć wszystkie kg w naszej sypialni i NARESZCIE takze wszelkie dziury nad schodami :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/9b8d70fdeb99af9a91ac6c2c162165f4,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/03dda5510c735c9f60b77ce74e6dd0bd,5,19,0.jpg

 


Z kolei płytkarze się ciut ociągali w ub tygodniu i dokonczyli jedynie podłogę w górnej łazience ( ale bez schodów wejściowwych i brodzika ) no i zaczęli kłaść płytki na ścianach, które musieli zdjać, bo mi się nie podobało ( to położenie nie pasowało mi do ułozenia dekorów ).

 

 


Za to dolne WC juz coraz lepeij wygląda ( jest takie małe ze kiepsko jest z robieniem zdjęć ) :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/93cb8dffe368a052eaeef58047b3fd6b,5,19,0.jpg

 


Dziś juz była kolejna ściana ale zapomniałam zrobić zdjęcia

 

 


"Dolna" ekipa szlifuje ściany ( rany ale jest biało w całym domku ) i zrobili tez podwieszenie sufitu w salonie. Efekt - moze jutro, jak zrobię zdjęcia

Reyzel

Zapomniałam pokazać efekt ( prawie ) końcowy ( bo brak kolru i lampek ) podwieszanego sufitu w korytarzu - kiekie ... nawet nie pytajcie ile się go "narysowali", zeby wyszedł tak jak na naszym "projekcie" na kartce papieru w kratkę

 


A jak juz zrobili tak jak było na kartce - okazało się, ze zdecydowanie lepiej by było zrobić lustrzane odbicie ( ze względu na wejscie do salonu i wiatrołapu - lepiej pasowało ) No i chłopaki musiały przerysować ... Ale finalnie - wyszło super.

 


Jak dla mnie oczywiście

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/e7757ded83aa6eda3e44bc0053e03514,5,19,0.jpg

Reyzel

Ciąg dalszy sprawozdania :

 

 


W górnej łazience została wybudowana miniścianka, która ma odrobinkę zasłaniac wc i bidet :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/b3a409cf9a6953b0efb101b625cbed52,5,19,0.jpg

 


a łazienka dzis wyglądała juz tak :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/95c30852a50eb4dc07d64baf7601c3ac,5,19,0.jpg

 


Wc na dole ma już swoją organicę :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/800e5ad5522799793f90a547079f020c,5,19,0.jpg

 


A w naszej sypialni skos doczekał się kg :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/6e7b8fc2b80a39d6d00082a28396b8ed,5,19,0.jpg

 


Dziś zapłaciłam też zaliczkę na drzwi wew ( decyzja się nie zmieniła : na dole kongo polskone, na górze porta ).

 


Kuchania będzie wymierzona w przyszłym tyg.

 

 


A we wtorek wchodzi ekpia od obudowy kominka

 


Ciekawa jestem jak wyjdzie ...

Reyzel

Małe opóżnienie w publikacji ale psze bardzo - obiecane zdjęcia :

 

 


Płytki w kuchni :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/55924f05f5f479eb84cf278993a8afa8,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/ed1af5bb81b5b495599082032c52aca2,5,19,0.jpg

 


Płytki w spiżarni :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/76168cbd3d1fe89997390ad8f118da50,5,19,0.jpg

 


i te same płytki w kotłowni ( te same będa jeszcze w garażu i kotłowni Udało nam się kupic praktycznie I gat w cenie II i kładziemy go gdzie się da )

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/614fec094b2e90687e9e2ea2831b1763,5,19,0.jpg

 

 


Po walce chopoków ze ślunska oczom naszym ukazał się taki oto widok :

 

 


1. Podłączony kominek z płaszczem wodnym :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/27373a04b86b89fd1d101e66dc1640b7,5,19,0.jpg

 


2. Podłączony piec i kilknaście rurek niewiadmodoczegosłużących

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/b2d4816ad29c559233e9b046d77ae1ff,5,19,0.jpg

 


No niestety całość ogrzewania narazie nie dziala, bo po pierwsze : nie mamy jeszcze doprowadzonego gazu , po drugie : nie mamy doprowadzonego jeszcze prądu .

 


A ten "pożyczony" niestety jest za słaby do pracy pomp przy kominku Tak więc pozostaje nam albo pociągnąc grubszy kabel od sąsiada albo poczeka na łaskę Enei.

 

 


Swoją drogą aby widziec uruchomienie kominka, z czwartku na piątek czekałam przy hydraulikach prawie do drugiej w nocy ( wiem, ze nie było to zbyt mądre z mojej strony ale koniecznie chciałam przy tym byc ). No ale po napuszczeniu wody w instalację okazało się, ze jeden ^&%%^*%&% zawór miał wadę materiałową i przeciekał na ściance Szok. No i z uruchomienia był jeden wielki klaps.

 


Za to w piątek przed południem wszystko ruszyło jak się należy - choć jak napisałam wyżej, tylko na chwilę.

 

 


Pierwszy ogień w kominku wygladał tak ( którego niestety z przcyczyn niezależnych nie widzialam na własne oczy ) :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/23fcb5407810078285e8ab6df904707a,5,19,0.jpg

Reyzel

Jednak cos juz teraz wkleję :)

 

 


1. Obiecane drzwi wejściowe :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/de249ed07843f78908ed70993ed67cee,5,19,0.jpg

 


2. Choineczki wzdłuz ogrodzenia ( którego jeszcze nie ma ):

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/5503ad3a922a646ab9bed54679a974b4,5,19,0.jpg

 


3. Drzwi na ogród z pomieszczenia gospodarczego:

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/4e27a6e4f7f36470dab6f8501b665f5c,5,19,0.jpg

 


I to na tyle.

 


Całą resztę muszę zrobić ....

Reyzel

Pominęłam dość istotny szczegół - w sobotę posadzili nam 100 choinek wzdłuz granic działki :)

 


Smiesznie wyglądają ale co tam. Urosną. Mam nadzieję

 

 


ach .... i jeszcze cosik. Zamontowali nam drzwi zew - wyjsciowe na ogród, te z pomieszczenia gospodarczego.

 

 


Wreszcie dom jest "zamknięty"

Reyzel

No to kilka kolejnych szczegółow ....

 

 


Ekipa instalacyjna Buderusa

 


W ub tygodniu, od poniedziałku mieli wejsc instalatorzy robic drugi etap instalacji ( grzejniki, zwieszki, podłazenie pieca, kominka itede ... ). Z pn zrobił się wtorek, potem środa, piątek ...

 


Nerwy już nas wzięły bo płytkarz czekał na wjeście - już po tygodniowym przesunięciu!!!! No a bez podłączenia wody do wc i bidetu, podłączenia kratki w prysznicu, drabinki nie mogli przeciez zaczynac łazienki

 


Po wielu rozmowach telefonicznych w piątek wieczorem ustaliłam, ze wejdą na milion procent w sobotę, no bo od pon wchodzi płytkarz ...

 

 


No i nastała sobota. Rano dostałam ESEMESA od ekipy : Nie przyjedziemy .

 

 


Poczułam jak mi ktos wylewa kubeł zimnej wody na głowę.

 


Tak mi nerwy puściły, ze moja rozmowa z głównym wykonawcą niewiele z rozmową miała wspólnego To był raczej mój monolog.

 


Koniec konców powiedziałam, ze jak w poniedziałek nie zobaczę ekipy na budowie, spotkamy się w sądzie ( poszłam na całosc ale szlag mnie trafił totalnie ... ale cały tydzien wykazywałam się już anielską cierpliwością ).

 


I rozłączyłam się.

 


Pomyslałam, ze gość mnie zleje. No i się lekko wystraszyłam tej wizji ...

 


Ale na szczęscie główny wykonawca poczuł się odpowiedzialny za tę całą sytuację ( o tym, ze ekipa nie przyjedzie w te sobotę dowiedział się ode mnie ) i trza mu przyznac ze stanął na wysokosci zadania.

 


Juz po kilku godzinach miałam potwierdzenie ze przyjezdza ekipa .... ze sląska ( przypomne, ze mieszkamy pod Poznaniem ).

 


No cóz ... chyba niezbyt wiele zarobi na tej naszej budowie ale to juz jego problem

 

 


Do wczoraj byłam jak ten niewierny Tomasz ... nie uwierzę póki nie zobaczę No i zobaczyłam.

 


Przyjechali

 

 


Suma sumarum od wczoraj na naszej budowie są 4 ekipy Jakies 12 do 14 chłopa łącznie

 

 


Robią , cały czas robią ....

 

 


Ekipa No. 1 - instalatorzy. Są wszędzie. I są super chopoki

 


Ekipa No. 2 - wykonczeniowcy tzw. "starzy" - robią cały czas poddasza ( kg, szpachle itde... I ocieplenie, którego nie mogą dokonczyc bo wełna dojeżdza juz 2 miesiąc Nie przywieźli całej zamówionej i teraz nie mozna zakonczyc tego ocieplenia i zamknąć kg )

 


Ekipa No. 3 - wykonczeniowcy tzw. "nowi" - robią dół. Drugi szpachel plus podwieszane sufity ( dzis wyrysowali podwieszenie w korytarzu ).

 


Ekipa No. 4 - płytkarze. Połozyli juz płytki w spiżarni, w kuchni ( na ścianach ) i rozpoczęli podłogę w pralni.

 

 


Nooo..... to by było na tyle.

 


Zdjęcia - będą jutro.

Reyzel

No to zaczynamy :

 

 


1. część prac związanych z POŚ :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/371e130cf0633ca0ae6f13df2896d4b4,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/75308afbb4c35e01d13e7176994e5e18,5,19,0.jpg

 


2. Prace związane z ociepleniem poddasza, kg i szpahlowaniem - w toku :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/cb1774d490f1b75d5e081b74002d1df9,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/48d65aea84f52b66a4d7b903049964e0,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/002443a93aa9bbcc53a7298551c7ab72,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/5731f9316decc5f425c463e8f1e27ba7,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/37c908a5b4b27e5e24fcffcdf3d9cc70,5,19,0.jpg

 


3. Szpachlowanie dołu ( pierwsza warstwa ) + podwieszanie sufitów ( kuchnia ) - zrobione :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/ecfa9e7231d4fddb42d7a136388f2932,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/1baec1658a1c474200aff2f7836088b1,5,19,0.jpg

 


4. łazienka na górze czeka na płytki :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/a6f18b9e74b4eea5d3d704e8b13299fc,5,19,0.jpg

 


5. część płytek - czeka w kotłowni, w salonie i garażu :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/621b438bc2f731569897fff7a4a9d6bf,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/85fa1396ab065a4a7256ce4945357c9a,5,19,0.jpg

 


Bałagan jest masakryczny. Nie mogę się doczekać dnia, kiedy wreszcie będzię porządek

 

 


Termin przeprowadzki - nadal koniec czerwca.

 


Nadal jest szansa

 

 


ps. Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze mają cieprliwość i tu czasem zaglądają

 


Dziękuję Wam bardzo

Reyzel

Nawet nie zamierzam się tłumaczyć z tak dużych zaległości ... bo to nie ma sensu

 

 


Spieszę donieść, że :

 

 


1. na budowie prace postępują, oczywiście nie terminowo, z dużymi opóźnieniami ale ... przestałam się tym przejmować, Są ważniejsze sprawy na świecie

 

 


2. Etap na jakim się znajdujemy to tzw. totalna wykończeniówka - psychiczna, finansowa i - poniekąd - moralna bo trzeba dokonywać zbyt wielu wyborów, które siłą rzeczy, niewiele ( niestety ) mają ze zdrowym rozsądkiem, dlatego potem kac moralny suszy

 

 


3. Pominę miliony szczegółów, kiedy to :

 


*ekipa, która została zwolniona - wróciła do pracy,

 


* ekipa, która była najlepsza pod słońcem |( do tej pory ) - przesunęła swoje przyjście o 1 miesiąc ( słownie : jeden miesiąc ),

 


* projekt obudowy kominka, który nam się bardzo spodobał - okazał się być kompletnym niewypałem, gdy przyjechał sam wkład (z racji tego, ze to kominek z płaszczem wodnym, jest większy niż standardowe i się okazało, ze trza szybko zmieniac projekt zabudowy kominka ) . Projekt jest już zmieniony, kamien wybrany, za tydzien montaż

 


* ekipa od oczyszczalni ścieków była chyba lekko pijana, gdy nam ją montowali i ostatnią rewizję zrobili poza granicami naszej działki

 


* materiały, jakie miały dojechać dwa miesiące temu- do dziś dzien nie ma ich na miejscu ( i z tego powodu, nie jest zakonczone ocieplanie poddasza )

 


* znależliśmy poleconą ekipę do elewacji ( hehe gość na pierwsza rozmowę przyjechał z podbitym okiem dobrze, ze to nie ja się z nim spotykałam, bo pewnie podziękowałabym mu na wstępie ). Co do elewacji- miał być ciemny, wiśniowo- czerwony kolor ale nie będzie Trzeba zmienic na coś jaśniejszego, bo byśmy utonęli w ciemności ... ze względu na to, że srona salonu to prawie strona północna ) No i na ten moment - konpcepji kolorystycznej lekko brak a stratujemy z elewacją za jakieś 2 tygodnie

 


* ekpia od wod-kan-gaz to magciy do kwadratu, Cały tydzien nas zwodzili, w koncu mają byc jutro. To ostateczny termin, bo w pon wchodzi płytkarz i przynajmniej łazienka ( górna ) musi byc skonczona .

 


* na początku ub tyg przyjechały do nas płytki ( większość ), zamówione przez internet . Wszytko zagrało super, płytki bez zastrzeżeń. http://www.xn--azienki24-pub.pl" rel="external nofollow">http://www.łazienki24.pl -polecam gorąco

 


* reszta płytek ( na cały dół ) jest zamówiona i czekamy na realizację .

 

 


Ajjjjj.... bym zapomniała :) Na zająca - zostały nam zamontowane drzwi wejściowe Wyszły super. Bardzo mi się podobają.

 

 


Nooooo... to by było na tyle.

 


Dokumentacja zdjęciowa - w kolejnych odsłonach :)

Reyzel

W minionym tygodniu mój małż wraz z kolegą zrobili podłogę na strychu Efekt od dołu z korytarza jest na razie ( bo "się" zrobi zabudowę k-g ) taki :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/d2e8aa13b7d4ec00255635745693d60d,5,19,0.jpg

 


No i oczywiście musiałam wleźć na ten stryszek - nie wytrzymałam :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/8a285559cdf864c831b82f73f808120f,5,19,0.jpg

 


Szczerze mówiąc, to myslalam, że będzie mniejszy A ma 18 m2 w podłodze. No i ja - prawie się mogę wyprostowac. Mój mąż zdecydowanie nie

 


Jakieś graciarnio- rupieciarnie się tam bez problemu zmieszczą

 

 


Dzisiaj niestety dowiedzieliśmy się, ze nasza kolejna ekipa niestety przyjdzie dopiero za tydzien, a nie już teraz w poniedziałek

 

 


Kombinujemy, czy nie zacząć ocieplenia poddasza samemu... tylko kiedy? I kto niby ma to robić ...

 

 


Trzeba chyba jednak cierpliwie poczekać. Nie mamy wyjścia.

Reyzel

Zapomniałam dodać, ze też w tzw. międzyczasie prawie się zdecydowaliśmy na drzwi wewntąrzne ( czekamy tylko na ostateczną wycenę od "lokalnej" firmy )

 

 


Jak napisałam w komentarzach : na dole będzie Polskone - Kongo :

 

 


http://www.pol-skone.pl/public/Image/www/produkty/drzwi/wewnatrzlokalowe/zd/kongo_s.jpg

 


a na górze Porta Nova - z oscieżnicą Prestige ( w kolorze orzech ciemny) :

 

 


http://www.progressdrzwi.pl/produkty/88_d.jpg

 

 


Zamówiliśmy też u stolarza drzwi wejściowe - coś takiego jak te ( ZDECYDOWANIE bez kołatki ):

 

 


http://www.calsc.com.pl/files/image/drzwi/zewnetrzne/CAL500_mini.jpg

 


Znaleźliśmy też płytki na cały dół ( będą pomieszane kolorystycznie ) - nie wiem czy zdjęcia to oddadzą ale wkleję :

 


http://www.rako.cz/data/realorig/1212.jpg" rel="external nofollow">http://www.rako.cz/data/realorig/1212.jpg

 

 


http://www.rako.cz/data/realorig/1209.jpg

 


Na ścianie widać dwie kolorystyki - to są płytki scienno- podłogowe, my je położymy tylko na podłodze.

 

 


A to sama płytka - jaśniejsza :

 

 


http://www.rako.cz/data/dlazorig/3954.jpg

 


ciemniejsza :

 

 


http://www.rako.cz/data/dlazorig/3955.jpg

 


i prawie biała ( kość słoniowa ):

 

 


http://www.rako.cz/data/dlazorig/3953.jpg

 


Nie wiem czy zdjęcia to pokazują ale te płytki mają super strukturę - zabarwienie, takie niejednolite, troszkę jak paseczki .

 

 


Tak nam lekko odbiło na wszystko co zebrano, africano i w paski

Reyzel

ehgm... jakoś tak dziwnym trafem minęły ponad dwa miesiące od ostatniego wpisu...

 

 


Więc spieszę z nadrobieniem wszelkich zaległości ....

 

 


No więc wracając do naszej wspaniałej ekipy, którą w grudniu tak chwaliłam, ze się wzięła do roboty .... to byly tylko pozory. Powiedzmy, ze uwijali się przez ponad tydzień ale potem... to oni mieli już Święta na głowie Pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem też nie pracowali ... no i tym sposobem, ekipa instalatorów od wod-kan-gaz musiała być przez nas odwołana Byli umówieni na 7 stycznia - ze względu na tempo prac naszych tynkarzy musieliśmy ich przesunąć o miesiąc.

 

 


Pożałowaliśmy oczywiście swojej decyzji, ze jednak dalej z nimi współpracujemy no ale już nie można było tego odkręcić. Zaczęli te *&*^^%%$% tynki- musieli je dokończyć. Ale to ich ostatnie papractwo jakie zrobili na naszej budowie.

 

 


W międzyczasie spotkaliśmy się z ekipą od wykończeniowki, która nam robiła remont w mieszkaniu ponad dwa lata temu. Wtedy byliśmy zn ich bardzo zadowoleni- mam nadzieję, ze i teraz tak będzie. Bo dogadaliśmy się z nimi. I oni wchodzą w przyszłym tyg na :

 


* ocieplenie poddasza + kg

 


* szpachlowanie + cała wykończeniówka ( podwieszane syfity, farby itde ).

 

 


Również w styczniu zaczęlismy się rozglądać za kuchnią - chocby ze względu na to, ze trzeba się było zdeklarować co do prądu w kuchni ( co, gdzie i jak ) oraz gazu ( choć ten będzie doprowadzony dopiero za jakiś czas ...) .

 


No i wycena kuchenek powaliła nas na kolana

 


Ale jeden projekt sposobał nam się BARDZO i chyba na nim staniemy ( potem już nic więcej nam - szczególnie mi- się spodobać nie chciało ), choć teraz czekamy jeszcze na ostatnią wycenę i projekt. No i trzeba będzie się zdecydować

 


Z chęcią bym Wam projekt pokazała ale dopóki nie zamówimy- projektu nie dostaniamy. Wiadoma sprawa.

 

 


Oczywiście - również w międzyczasie - swoje prace zakończył elektryk

 


( który notabene nie spieszył się za bardzo - widział jak robią tynki, więc wiedział, że ma czas.... )

 

 


I tak minął styczeń...

 

 


Instalatorzy weszli dopiero 8 lutego ( bo wcześniej z kolei im nie pasowało ). Mieli być dzień wcześniej - nie dojechali.

 


No ale wszeli - zrobili co mieli zrobić - zakończyli w 5 dni.

 

 


Efekty były takie - gebrity w górnej łazience :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/b4e20be3f3a6c03890c206b06f85ca7f,5,19,0.jpg

 


Pierwsze podłączenia do rozdzielacza- na górze :

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/204c26a9d1ea7e0121cffdb86838febe,5,19,0.jpg

 


a tak wyglądał ten rozdzielacz na koniec ich pracy :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/30d122b15c9bc810bbd87acf86e9fc07,5,19,0.jpg

 


A dół wyglądal tak :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/58c5bdcf3177eae038181558ec6fc08b,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/c68e063303a14aec3bd9461fc9c6d2c2,5,19,0.jpg

 


Oczywiście zaspaliśmy ( zapomnieliśmy ) ze zrobieniem opierzenia blacharskiego na balkonach- przypomniało nam się w chwili, kiedy dłuuuuuugo padał deszcz i pewnego pięknego dnia zobaczyliśmy prawie kałużę wody w pokoju .

 


No a poza tym - trzeba było to zrobić przed wylewkami

 


Na szczęście nasza kochana ekpia dekarzy ( od naszego dachu ) nas nie zawiodła i przyszłi podłubać ... gdyby małż tego nie widział- nie uwierzyłabym , że pracowali nam tym cały dzień

 

 


No i zrobili :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/6fbdcddb4ad738cd22e4d2d9655f6cfb,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/40a5536403f1357a361f864acfc890f8,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/fc98e138f04997948dc4ed6ad64f0e00,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/9512664d9f6df4a057dc98f4abb586ca,5,19,0.jpg

 


Hydraulicy skończyli w czwartek 14.02., ekipa od wylewek - miała być dopiero we wtorek ale zadzwonili że jeśli mogą - to oni przyjadą w sobotę

 

 


No psze bardzo .... super

 

 


Przyjechali o nieludzkiej ( jak na sobotę ) godzinie - kilka minut po 7 rano Przyjechali we trzech i zabrali się do pracy.

 


Aż było miło popatrzeć Oni prawie biegali po tej budowie.

 


No i w sobotę zalali balkony oraz łazienkę i pralnię - na górze .

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/303affb9254cc5dc64a242b4fd3bdacd,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/dcc671037fd0ec3be570ced4d103ddb6,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/b219ef59eba7353c63b63a01fb437b9a,5,19,0.jpg

 


Pięknie

 

 


Wczoraj byli dokończyć swoją pracę - tym razem w 5 osób . Nie muszę mówić, że robota to im się w rękach paliła

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/684cdae2213cd7d7ff632d13b183ffaf,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/9d966561e40aa61f7ac4a45e33059699,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/3a4c5b3baaa37e81ede10ab5a5d6d322,5,19,0.jpg

 


No to mamy posadzki w domku

 

 


Jak sobire pomyślę, że oni mogli nam zrobić tynki maszynowe i trwało by to pewnie tydzień to szlag mnie trafia No coż. Za własną głupotę się płaci.

 

 


Teraz kilka dni przerwy.

 

 


Po niedzieli wchodzi kolejna ekipa. Mam nadzieję.

Reyzel

Dziś wieczorem pojechaliśmy na budowę, żeby sobie zrysować instalację elektryczną ( hehe ... jakie profesjonalne plany kreśliłam !!! Obyśmy się w tym połapalli ) ... coby potem nie przewiercic jakiegoś kabelka a znając nasze szczęscie - mogłoby to się zdarzyć

 

 


No i zbizamy się do naszego domu a tam... ŚWIATŁO NA PODDASZU się świeci

 


Wzięliśmy dwie mozliwości pod uwagę : albo ktoś jeszcze pracuje ( a była prawie 20 godzina :) ) albo KTOŚ bezczelnie sobie łazi po naszym domku

 

 


Oczywiście była to trzecia ewentualność - albo elektrycy albo tynkarze zapomnieli wyłączyć światła i radia. I sobie poszli.

 

 


Ale jakie to piękne uczucie, że moze być ciut jasniej w domu !!!! Przypomnę tylko, że własnego prądu jeszcze nie mamy a nasi fachowcy sobie przeciągnęli przedłużaczem prad na górę i jest żarówka

 


Pięknie. Można coś wieczorem zobaczyć !!!!

 

 


A zobaczyłam wiele

 

 


1. Elektryk zrobił już trzy pokoje i korytarz na górze - została łazienka i pralnia

 


2. Częściowo są przygotowane puszki na dole.

 

 


3.iiiiiiii.....uwaga!!!!! Nasza kochana ekipa nierobów ( bo dalej robią Ci sami co budowali od zera nasz domek) chyba się chcą zasłużyć na bogatego Gwiazdora bo .... tak się palą do pracy, ze my z szoku wyjść nie możemy Poganiają elektryków, depcząc im po piętach Obrzucili te pokoje,które zakonczyli elektrycy i już WYTYNKOWALI jeden pokój

 

 


Ale super. Dom zaczyna dom przypominać

 

 


A oto dokumentacja fotograficzna ( może nie najlepszej jakości bo to jednak zdjęcia nocne a oświetlenie - mimo że jest - pozostawia wiele do życzenia ) :

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/42843c76e6a0684acb3d6fa2b7904e6a,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/0b49f9f5ff3eb8093be3e178f25d5461,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/62a83852db5b8099d904452a77f7a2af,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/4b83aeffb5be8b4d0519fa3a23a634a5,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/6fa32bedefddeed1e24c1784406aed9c,5,19,0.jpg

 


Ciekawa jestem jak będzie schła ta góra, bo jednak na poddaszu za ciepło - mimo tego pieca - to nie jest Bynajmniej teraz, gdy byliśmy wieczorem. Różnica temp była wyczywalna z każdym kolejnym szczeblem drabiny ...

Reyzel

uwaga uwaga !!! Najświeższe doniesienia z placu boju ....

 

 


Niniejszym oświadczam, ze w 4 miesiące i 10 dni mamy stan surowy zamknięty ( BEZ PRAWIE )

 

 


Co oznacza, ze wczoraj po południu byli panowie od okien i cichcem nam zamontowali brakujące okienko w kuchni

 

 


Od wczoraj działa tez elektryk z pomocnikiem - dzisiaj podobno kończą drugi pokój na górze.

 

 


Co oznacza, ze od jutra działają z tynkami ....

 

 


ach ! I podobno w domu jest ciepło nasz piec działa bez zarzutu ... programator wprawdzie się zaciął i trzeba ładować ręcznie opał ale z tym sobie radzi nasza silna ekipa

Reyzel

Coś się chyba ruszyło w sprawie prądu

 

 


Zadzwonił jakąs godz temu miły Pan i przedstawił się, ze jest z biura projektowego i że jutro będzie "u nas" na rozeznaniu terenu :) I czy ja moze w południę to będę na miejscu ... Jakbym nie miała swoich własnych zajęć ...

 


Powiedziałam, ze o tej porze to ja w P-niu jestem

 


No to uprzejmy pan powiedział, ze skoro tak to nie ma żadnego problemu i on sobie poradzi a w spotkamy się w P-niu na podpisanie dokumentów

 


O ile oczywiscie nie będę miała problemów w pracy z wyjściem

 

 


Mowę mi odebrało.

 


Super.

 

 


Czyli coś się zaczyna dziać. Jest szansa ze kiedyś prąd będzie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...