ehgm... jakoś tak dziwnym trafem minęły ponad dwa miesiące od ostatniego wpisu...
Więc spieszę z nadrobieniem wszelkich zaległości ....
No więc wracając do naszej wspaniałej ekipy, którą w grudniu tak chwaliłam, ze się wzięła do roboty .... to byly tylko pozory. Powiedzmy, ze uwijali się przez ponad tydzień ale potem... to oni mieli już Święta na głowie Pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem też nie pracowali ... no i tym sposobem, ekipa instalatorów od wod-kan-gaz musiała być przez nas odwołana Byli umówieni na 7 stycznia - ze względu na tempo prac naszych tynkarzy musieliśmy ich przesunąć o miesiąc.
Pożałowaliśmy oczywiście swojej decyzji, ze jednak dalej z nimi współpracujemy no ale już nie można było tego odkręcić. Zaczęli te *&*^^%%$% tynki- musieli je dokończyć. Ale to ich ostatnie papractwo jakie zrobili na naszej budowie.
W międzyczasie spotkaliśmy się z ekipą od wykończeniowki, która nam robiła remont w mieszkaniu ponad dwa lata temu. Wtedy byliśmy zn ich bardzo zadowoleni- mam nadzieję, ze i teraz tak będzie. Bo dogadaliśmy się z nimi. I oni wchodzą w przyszłym tyg na :
* ocieplenie poddasza + kg
* szpachlowanie + cała wykończeniówka ( podwieszane syfity, farby itde ).
Również w styczniu zaczęlismy się rozglądać za kuchnią - chocby ze względu na to, ze trzeba się było zdeklarować co do prądu w kuchni ( co, gdzie i jak ) oraz gazu ( choć ten będzie doprowadzony dopiero za jakiś czas ...) .
No i wycena kuchenek powaliła nas na kolana
Ale jeden projekt sposobał nam się BARDZO i chyba na nim staniemy ( potem już nic więcej nam - szczególnie mi- się spodobać nie chciało ), choć teraz czekamy jeszcze na ostatnią wycenę i projekt. No i trzeba będzie się zdecydować
Z chęcią bym Wam projekt pokazała ale dopóki nie zamówimy- projektu nie dostaniamy. Wiadoma sprawa.
Oczywiście - również w międzyczasie - swoje prace zakończył elektryk
( który notabene nie spieszył się za bardzo - widział jak robią tynki, więc wiedział, że ma czas.... )
I tak minął styczeń...
Instalatorzy weszli dopiero 8 lutego ( bo wcześniej z kolei im nie pasowało ). Mieli być dzień wcześniej - nie dojechali.
No ale wszeli - zrobili co mieli zrobić - zakończyli w 5 dni.
Efekty były takie - gebrity w górnej łazience :
http://foto3.m.onet.pl/_m/b4e20be3f3a6c03890c206b06f85ca7f,5,19,0.jpg
Pierwsze podłączenia do rozdzielacza- na górze :
http://foto2.m.onet.pl/_m/204c26a9d1ea7e0121cffdb86838febe,5,19,0.jpg
a tak wyglądał ten rozdzielacz na koniec ich pracy :
http://foto3.m.onet.pl/_m/30d122b15c9bc810bbd87acf86e9fc07,5,19,0.jpg
A dół wyglądal tak :
http://foto3.m.onet.pl/_m/58c5bdcf3177eae038181558ec6fc08b,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/c68e063303a14aec3bd9461fc9c6d2c2,5,19,0.jpg
Oczywiście zaspaliśmy ( zapomnieliśmy ) ze zrobieniem opierzenia blacharskiego na balkonach- przypomniało nam się w chwili, kiedy dłuuuuuugo padał deszcz i pewnego pięknego dnia zobaczyliśmy prawie kałużę wody w pokoju .
No a poza tym - trzeba było to zrobić przed wylewkami
Na szczęście nasza kochana ekpia dekarzy ( od naszego dachu ) nas nie zawiodła i przyszłi podłubać ... gdyby małż tego nie widział- nie uwierzyłabym , że pracowali nam tym cały dzień
No i zrobili :
http://foto3.m.onet.pl/_m/6fbdcddb4ad738cd22e4d2d9655f6cfb,5,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/40a5536403f1357a361f864acfc890f8,5,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/fc98e138f04997948dc4ed6ad64f0e00,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/9512664d9f6df4a057dc98f4abb586ca,5,19,0.jpg
Hydraulicy skończyli w czwartek 14.02., ekipa od wylewek - miała być dopiero we wtorek ale zadzwonili że jeśli mogą - to oni przyjadą w sobotę
No psze bardzo .... super
Przyjechali o nieludzkiej ( jak na sobotę ) godzinie - kilka minut po 7 rano Przyjechali we trzech i zabrali się do pracy.
Aż było miło popatrzeć Oni prawie biegali po tej budowie.
No i w sobotę zalali balkony oraz łazienkę i pralnię - na górze .
http://foto1.m.onet.pl/_m/303affb9254cc5dc64a242b4fd3bdacd,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/dcc671037fd0ec3be570ced4d103ddb6,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/b219ef59eba7353c63b63a01fb437b9a,5,19,0.jpg
Pięknie
Wczoraj byli dokończyć swoją pracę - tym razem w 5 osób . Nie muszę mówić, że robota to im się w rękach paliła
http://foto3.m.onet.pl/_m/684cdae2213cd7d7ff632d13b183ffaf,5,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/9d966561e40aa61f7ac4a45e33059699,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/3a4c5b3baaa37e81ede10ab5a5d6d322,5,19,0.jpg
No to mamy posadzki w domku
Jak sobire pomyślę, że oni mogli nam zrobić tynki maszynowe i trwało by to pewnie tydzień to szlag mnie trafia No coż. Za własną głupotę się płaci.
Teraz kilka dni przerwy.
Po niedzieli wchodzi kolejna ekipa. Mam nadzieję.