Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    136
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    278

Entries in this blog

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Wczoraj wieczorem mieliśmy pogdankę z naszym KRB. Oczywiscie na temat wszelkich niedoróbek , błędów, papractwa ...

 


Rozmowa była długa ( siedzieliśmy prawie do północy ) i zobaczymy czy sobie wziął do serca to wszystko co powiedzieliśmu ... i czy zrobi z tego pożytek i cosik się poprawi czy nie

 


Mam nadzieję, bo jego firma i ekipa robi nam praktycznie cały dom ( oprócz instalacji wod-kan-gaz, elektryki i płytek ceramicznych ... ). Więc ten etap, który się zaraz zacznie nie moze już budzić zadnych naszych wątpliwosci.

 


A jak nie to się pożegnamy. A i nie zapłacimy za to co będzie źle zrobione

 

 


Mam jedynie nadzieję, ze do tak drastycznych kroków nie dojdzie

 

 


Ciekawa jestem czy cieśle robią dalej - bo deszczyk popaduje A niestety nie mam jak sprawdzić

 


Dzisiaj mieli skonczyć - zobaczymy wieczorkiem czy dali radę

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

DZIEŃ DRUGI ROBIENIA WYWIĄZKI

 

 


Rano przed wyjazdem do pracy pojechałam na budowę, bo musiałam zostawić cieślom informację o tym, jak chcemy przesunąć okna dachowe.

 


Oczywiście jechałam z myslą, że tylko im to zostawię na budowie bo przeciez o takiej porze ( 7:30, szarówka na dworze ) nikogo jeszcze nie będzie...

 


A o problemie z kominem miał rozmawiać potem nasz KRB.

 

 


Jakież było moje zdziwienie, kiedy na budowę wjechałam za naszymi cieślami

 


Zanim zdążyłam wyjść z samochodu oni już wchodzili na górę domu i zanim ja podeszłam do ich majstra oni już zaczynali pracę

 


Po prostu byłam w szoku ...

 


Musiałam ciut głupio wyglądać ze szczęką na ziemi

 

 


To potwierdziło moje przekonanie, co do pracy tej ekipy i tego że CHCIEĆ = MÓC

 

 


Porozmawiałam przy okazji o tym nieszczęsnym kominie Okazało się, że można go lekko przesunąć ( od pewnej wysokości ), tak aby ominąć tę nieszczęsną płatew Na szczęście potwierdził to KB, który dodał, ze przewód kominowy może mieć odchył nawet o 30 stopni ...ufffff....

 

 


Jesli ktoś wczoraj odczuł jakieś duże tąpnięcie ziemi to przepraszam - po prostu kamień spadł nam z serca

 

 


No a na koniec dnia zarys dachu już był baaardzo widoczny :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/a88b75da5103dbfb317ef2828cbae37d,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/5fb7afebc4fa204fed034d8141c5ceeb,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/74313b49f7f2f870f0ad27e5fe1e9577,5,19,0.jpg

 


Zdjęcia nie są najlepszej jakości bo NIESTETY jak wracam z pracy to już jest prawie ciemno Zaraz nic nie będziemy widzieli na budowie i zdjęć żadnych zrobić nie będzie mozna [/b]

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Odcinek z budowy pt. stawianie więźby przez cieśli trwa

 

 


DZIEŃ PIERWSZY :

 

 


Późnym popołudniem wyglądało tak ( słabej jakości zdjęcia bo robione telefonem ):

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/da1f15e4ad2eb182c249a34d3495799f,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/4c6bf7ffb9347f7e0851b65d7caa4b4d,5,19,0.jpg

 


No i zatrzymując się przy tym dniu ...

 


Kolejny stan przed zawałowy za mną ...

 

 


Jak pewnie wytrawne oko zauważy , jednen z kominów ( i to ten najważniejszy, z przewodem dymowym !!! ) znalazł się idealnie w obrysie płatwi ...

 


Oczywiście mało nie spadłam z piętra, jak to zobaczyłam ... Okazało się, że po zrobieniu zmian w projekcie ( podział komina i wymurowanie właśnie tego "dodatkowego" ) wystąpił gdzieś malutki błąd i dziwnym trafem 1210492958985318 osób, które dyskutowało o tej zmianie ( m.in. projektant, kierownik budowy, KRB, kominiarz i my sami ) zwróciło uwagę jedynie na wszelkie krokwie, że idealnie się komin z nimi rozminie, a nikt nie spojrzał na to, czy komin nie wejdzie w główną kontrukcję z płatwiami

 


Załamałam się ... już mieliśmy wizję, że kominek to będzie ale ... elektryczny

 


Jeszcze wieczorem spotkałam się z naszym KRB na budowie i już nas ciut uspokoił, że w sam przewód płatew nie wchodzi ale ...

 


No nic, sprawę zostawiliśmy do dnia następnego - że trzeba porozmawiać z cieślami i z KB.

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

A w sobotę nie napisałam nic o złych wiesciach ... tak mi miło było po tej sprawie z więźbą, że psuć sobie humoru nie chciałam

 

 


Jak napisałam - były zdejmowane pomiary z okien ... No i okazało się, że wszystkie okna są odrobinę zchrza...ne Ale największy problem jest z łukiem na górze, który nie jest dobrze zrobiony - jest "kopnięty" i nie jest zachowany odpowiedni kąt ...

 

 


Ale się zdenerwowałam ... Przez to będziemy mieli mniejsze okna balkonowe na górze, tak aby się łuk zmieścił w "dziurze" .

 

 


Szkoda słów . Sama tego wcześniej nie zauważyłam, ale fachowe oko od razu zwróciło mi na to uwagę. No i wtedy zobaczyłam ten błąd na własne oczy.

 

 


Jutro mamy mało przyjemne spotkanie z naszym KRB. Kiepsko go wiedzę po naszej tyrradzie.

 


Mamy dużo zastrzeżeń co do jakości wykonanych prac . Wszysto jest zrobione byle jak ( na odp.. dal ) a za każdym razem słyszymy, że ... to się przecież zaklei... to przecież przykryje tynk... to przykryje ocieplenie... tego nie będzie widać , bo przecież sufit będzie podwieszony... A nas to nie obchodzi!!! Nie po to budujemy nasz wymarzony domek, zeby zawsze, przy każdej wizycie na budowie się denerwować jak spoglądam na jakość tej budowy...

 


Nie wiem na ile takie "niedoróbki" będą miały później znaczenie - i komu i jak mam to potem niby udowadniać ???

 


Szlag mnie trafia jak o tym myślę i jak patrzę na zdjęcia innych jak ładnie budowy nawet w stanie surowym wyglądają ...

 

 


Ale te okna łukowe to już kropla, która przelała czarę goryczy ...

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

DEKARZE SĄ NA BUDOWIE I PRACUJĄ ( PODOBNO ) JAK MRÓWECZKI Hurra !!!

 

 


A moja radość wynika z tego, ze po sobotniej niespodziance zaczęliśmy się z mężem zastanawiać czy aby na pewno dzisiaj przyjdą - bo moze tę więźbę ułożyli własnie dlatego, że nie pojawią się tak szybko ... (bo po transporcie była zrzucona tak byle jak ) i żeby się nie pokrzywiła ...

 


Ot, człowiek taki nieufny w stosunku do ludzi z tej branży ... Ale może o dekarzach będziemy mogli dużo miłego powiedzieć ???

 


Oby Pożyjemy- poczekamy- zobaczymy

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

A wczoraj nasze chłopaki skończyły skrtykę ( spiżarnię ) :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/13d69bbb87c8a073a8fa1ab6c53c2878,5,19,0.jpg

 


i zrobili wiatrołap :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/7578831f0658f3bb46473fd4f1a2ff63,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/00a31af14f1ba0ed7752d4f687b32f66,5,19,0.jpg

 


i już w czwartek skończyli ściankę do kotłowni:

 

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/1d0ec637849569abed49cd3a134f1eed,5,19,0.jpg

 

 


a nasz domek z daleka wygląda teraz tak :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/a7fc1214e74502337de633cfc4f2d975,5,19,0.jpg

 

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Byłam dzisiaj na działeczce ( pomiat okien ) i jaka miła niespodzianka mnie spotkała !!!

 


W poniedziałek mają wejść dekarze i dopiero w pon mieli sobie wciągać więźbę na górę. Sobie wyobraźcie jakie było moje zaskoczenie jak podjechałam dziś na działkę ( hehe ... nawet nie zwróciłam uwagi no to, że więźby na ogrodzie nie ma ), wchodzę do domu i cosik zielonego mi na górze ( przy schodach ) mignęło A to cała więźba już na piętrze leży !!!

 


Więcej takich niespodzianek prosimy

 


Wygląda na to, że dekrze solidna firma ( tfu tfu przez lewe ramię żeby nie zapeszyć ) i w poniedziałek ostro się zabiorą do pracy, nie tracąc już czasu na wrzucanie więźby tylko już na jej układanie ... Obym miała rację

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/504bf6750ed2eefe111b193999a6f81e,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/ebf9dc87f39b6bc480e2544021a65764,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/69cedd1b922d47c7794ab55b28865769,5,19,0.jpg

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Pojechałam na działkę - zobaczyłam na własne oczy ...

 


ło matko ... rzeczywiście cała kopa tego drzewa I już faktycznie nie wiem, czy to nie na dwa domy

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/425dc00a95a2351985c2f2b8d0fa3582,5,19,0.jpg

 


Nadmienię tylko, że nie wszyćko widać... bo część leży za tą stertą

 

 


A z miłych niespodzianek na budowie - od naszych "nierobów" - juz prawie mamy toaletę na dole :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/9bcbc9947d26cdb6134230746f5b4edd,5,19,0.jpg

 


i troszkę ściany od spiżarni :

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/4e04d7aed408d6f913defb28a2e99d4c,5,19,0.jpg

 


a także zaczątki ściany pomiędzy garażem a kotłownią :

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/3351801c48ef3f111dd63fa94350269a,5,19,0.jpg

 


Swoją drogą to śmiesznie wygląda to robienie ścianek pomiedzy stemplami Ale nie chcą jeszcze ich wszystkich zdejmować, bo troszkę ciut za wcześnie na ich wyrzucenie

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Chwila rozrywki

 

 


Dziś dostałam extra maila - zatytułowanego "Budowlańcy"- bez komentarza

 

 


TRZY PYTANIA DO TREŚCI OBRAZKA:

 


- Czy paliki są dobrze przymocowane?

 


- Co panowie zrobią żeby wyjechać samochodem?

 


I najważniejsze:

 


- Kiedy sobie zdadzą z tego sprawę?????

 

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/0c128d1fd422800de9072e0ea41abf15,5,19,0.jpg

 


Panie Boże chroń nas od takich fachowców

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Zapomniałam napisać o cd przygody z bankami

 

 


W poniedziałek dostałam decycję z mbanku ale ...decyzję warunkową

 


Oczywiscie pan inżynier obudził się, że ma jeszcze zastrzeżenia do poz. ocieplenia w kosztorysie i że nie ma w opisie technicznym nic na temat elewcji

 

 


No to mnie szlag tarfił po raz kolejny. Zażądałam telofonu do/ z mbanku. No i zadzwonił o godz. 18 ( całkiem miły pan Adam ) ... to się nasłuchał Powiedzialam wszystko o niekompetencji pana inzyniera, o traktowaniu klienta, o poprawianiu kosztorysu ... oj biedny on był, bo dostalo mu się za wszystkie przewinienia mbanku A kiedy powiedział, że on nie jest władny rozmawiac o panu inżynierze to powiedziałam żeby mnie natychmiast przełączył do dyrektora ... Chyba moja postawa go przeraziła troszkę ale koniec końców - przejął się bardzo tematem - i już we wtorek rano zadzwonił do mnie, że wszelkie zastrzezenia są wycofane

 

 


No to chyba się wreszcie ma ku koncowi temat załatwiania kredytu Załatwiania ale nie zakonczenia tematu - dopóki nie dostanę pierwszej transzy nie uwierzę, że wszystko jest ok

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Wczoraj włączył mi się tryb życzeniowy ...

 


Wieczorkiem byliśmy u znajomych, którzy są na etapie robienia "wykończeniówki" - płytki, tynki, zakładanie grzejników, kominek itde.

 


Bylam w takim szoku, jak tam weszłam, że mnie zamurowało ... W ten stan wprowadziła mnie liczba pracujących tam osób ... zapier..... jących lepiej niż mróweczki.

 


Nikt nikomu nie przeszkadzał, wszyscy robili tak że im się robota w rękach paliła No moze jedynymi osobami, które przeszkadzały bylismy my sami

 


hehe...mój mąż się zaśmiał, że tyle osób naraz u nas to będzie dopiero na parapetówce z pewnością nie pracujących przy budowie

 

 


No i tak sobie pomyślałam, że jakby tak zmobilzować ( hehe... tylko niby jak ??!!! ) nasze ekipy to ... może nawet wcześniejszy termin przeprowadzki jest możliwy niż "dopiero" czerwiec ???

 


no jej ... tak tylko mi się marzy

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

A wczoraj tak wyglądały nasze gotowe "jaskółki" :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/c95fbf1e181ffbcc1aed20a69ff933c5,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/9f2d609424a28c4d4622b98c7822428b,5,19,0.jpg

 


A to nasz klinkier na kominy ( oczywiscie na zdjęciu nie widać dokłanie kolorystyki ) :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/ffb77b966fdfe54ae762b495bce2376d,5,19,0.jpg

 


A tak się prezentuje domek od ogrodu :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/a7e3205db00630f2ace35fbb44a1463b,5,19,0.jpg

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

No to jak zwykle cosik się przesunęło Wczoraj wreszcie dojechał klinkier na kominy (miał być tydzień temu ). Dopiero dziś ma być na miejscu nasza więźba dachowa, która już czekała gotowa, prawie zrobiona ( brakowało impregnacji ) od połowy sierpnia !!! A dlaczego nie było jej wcześniej ?? Bo nasz KRB tak się ociągał z telefonem (... spokojnie, zdążymy. Przecież jest gotowa, trzeba ją tylko zaimpregnować i przywieźć ) , że jak zadzwonił tydzień temu, ze wieźba jest potrzebna - okazało się, że dopiero wczoraj mieli czas żeby ją zaimpregnować I do tego jeszcze zepsuł im się samochód z "łapą" do załadunku i trzeba było szukać na gwałt innego auta i do tego ( dobrze im tak ) muszą całą więźbę załadować i rozładować ręcznie !

 


I jak ja mam się nie wkurzać ???!!!

 


Teraz czekam na tel czy dekarze faktycznie dzisiaj wejdą ... w co , szczerze mówiąc, nie wierzę... Bo niby po co mają zaczynać pracę od południa ??? Z pewnością są na innej budowie.

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Ale mi się dziś ciśnienie podniosło Niekoniecznie ze względu na warunki biometeo

 

 


Mój szanowny małożonek wpadł dziś przejazdem na budowę ( jadąc na chwilę do mnie, do domku ) i co się okazało ??? Że na budowie nikogo nie ma !!!!

 

 


No nie ... chwyciłam za tel i wykonałam chyba ze 15 połączeń do KRB-oczywiście nie odebrał... Ale o dziwo - zaraz oddzwonił

 


No i upuściłam sobie krwi trochę - bo miałam już wylew gwarantowany

 


Oszczędzę szczegółów, ale dobre maniery i doświadczenia w negocjacjach mi się dziś do kieszeni schowały...

 


Wszędzie pracują, robią jak mróweczki a tym naszym nierobom, znów coś wypadło - po raz kolejny jakiś pogrzeb - nie to, że jestem bez serca i nie pozwalam, tylko nie znoszę jak mnie ktoś nabija w butelkę ! jakoś dziwnym trafem jeszcze wczoraj nikt nic o żadnym pogrzebie nie wspominał, ba! nawet dziś o 9 rano nikt mi nic nie powiedział !!!

 


Nie mam nic przeciwko- przecież jestem człowiekiem i są sytuacje nagłe i "życiowe" - tylko o pewnych sprawach mówi się otwarcie i uczciwie a nie kręci

 


No nie... koniec dobrej współpracy.

 


Nie dość, że pracują do 16 - wszędzie na budowach przynajmniej do 18.

 


Nie dość, że nie pracują w soboty - a wszędzie pracują ... to do tego nie wywiązali się jeszcze z żadnego terminu!!!! Zawsze jest jakies "małe" przesunięcie!!! A nasza tzw. "konkurencja" ( sytuacja dachu i dekarzy - patrz wyżej ) zaczęła we wtorek i już praktycznie nas dogonili!!! No szlag mnie zaraz trafi

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Mój mąż zlitował się nade mną wczoraj i zrobił dla mnie kilka zdjeć z budowy... A ja nie byłam na budowie juz od 5 dni!!!!! zamiast tego leżę w łózku i szlag mnie trafia, że sama nie mogę niczego zobaczyć...

 

 


Chłopaki kończą zalewać pionowe zbrojenia. I kominy idą w górę :)

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/2a5a9b6c0dcab11de662f7ecf72b63b6,5,19,0.jpg

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/503acb2d6408a4932ac4dcd2bc1f7f58,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/33046a1ce74f919e684899142f2cadf3,5,19,0.jpg

 


Wczoraj dekarze potwierdzili, że mogą wchodzić w przyszłą środę Plus/ minus dzień - dwa ... Co pewnie oznacza, że wejdą od kolejnego poniedziałku

 


Wczoraj miał dojechac klienkier na kominy- też nie ma ... Moze będzie jutro. Oby, bo już jest potrzebny !!!

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

No to się zaczęło Tak właściwie to zaczęło się już jakiś czas temu ale teraz to już mi się chyba cierpliwość skończyła

 


A co się zaczęło ? Nasza przygoda z bankami ...

 


Już ponad miesiąc temu złożyliśmy wnioski kredytowe do trzech banków - za pośrednictwem Open Finance. Nie mamy czasu aby samemu po kilku bankach biegac, więc było to dla nas idealne - zdawać by się mogło - rozwiązanie.

 

 


Z dwoma bankami poszło gładko, ale oferta jaką dostaliśmy nie była rewelacyjna ( Millenium i Kredyt Bank ). Trzecim magicznym bankiem jest mBank, który ma najlepsze warunki.

 


No ale, kto jak kto, my ze swoim szczęściem , musieliśmy trafić na jakiegoś inżyniera geniusza - formalistę Nieprawdopodobne ale gość przeanalizował każdą kropkę i przecinek w naszym projekcie i kosztorysie, no i się doczepił ... czego ?

 


Po pierwsze, że nie ma danych technicznych budynku w projekcie Oczy mi wyszły na wierzch i dałam sobie głowę ściąć ( bo wiedziałam że jej nie stracę ), ze wszystko jest. No i oczywiscie było, tylko że genialna asystentka z open-u jakoś tak nieudolnie skserowała nasz projekt i ( jak się potem okazało ) brakowało kilku ważnych stron

 


A po drugie- chcemy naciągnąć bank ( szczegół, ze to my mamy spłacać ten chol...ny kredyt , bank nam przeciez nic nie daje za friko) na ocieplenie, którego w projekcie nie ma. No to ( wtedy jeszcze grzecznie ) tłumaczymy, że nie ma bo projekt główny zakłada budowę z bloczków keramzybetonowych, które docieplenia nie potrzebują. A my zmieniliśmy materiał na siporex i docieplenie robić musimy.

 


No to się dopiero rozpętała wojna, bo pan inżynier zażądał pisma od osoby posiadającej uprawienie konstrukcyjno-budowlane, że taka zmiana mogła być wykonana i że budynek nie ucierpi technicznie i technologicznie na takowej zmianie... No to para mi poszła z uszu Poprosiłam, żeby założył okulary i sprawdził, co jest wpisane w dzienniku budowy ( dokładnie taka zmiana ) i kto się podpisał ( kierownik budowy, posiadający wszelakie uprawnienia.... ). Oczywiście to nie wystarczyło i nasz kierownik budowy musiał podpisac osobne pismo ( ja je napisałam, ale w takim tonie, że kompletny idiota tylko mógłby się nie zorientować, że było kpiarskie i pokazujące nieudolność osoby, która ten wniosek rozpatruje - acz stanowczo i bez żadnych zbędnych emocji ).

 


Oczywiście w kwestii kosztorysu również szanowny pan miał zastrzeżenia - że za zbyt małe pieniądze chcemy się wybudować.... Musieliśmy podnieść koszty budowy ale jak mi się po raz kolejny dowalił ( już po poprawieniu kosztorysu), do tego że za tanio mam koszty instalacji wod- kan to już nie wytrzymałam i powiedziałam, że już nawet jednej cyferki nie poprawię. Albo dadzą mi ten chol...ny kredyt wg dokumentów, jakie w innych bankach bez zastrzeżen przyjęli albo niech spadają... Musieliśmy podpisać oświadczenie, ze jesteśmy świadomi cen jakie są na rynku i ze za wnioskowaną kwotę na pewno się wybudujemy. Boszzzzzz..... czy ja naprawdę wyglądam ( w oczach banku ) na taką idiotkę co to nie wie za ile ma się wybudować ?????

 

 


Teraz rozmawiamy jeszcze z BZ WBK ale nie wiem czy mi się chce całą drogę przechodzić od nowa ... szczególnie, ze osoba ( z polecenia !!! o zgrozo ) z którą mieliśmy przyjemność rozmawiać posiada mniejszą wiedzę na temat kredytów hipotecznych niż ja sama ... Porażka.

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Czas też nadszedł na zamówienie okienek dachowych, skoro dach ma być robiony ( daj Boże ) juz w październiku Co ja mówię - już za tydzień!!!

 


Zamówilismy okna z Fakro - wybór właściwie był już dawno dokonany - teraz była tyko kwestia jakie i za ile

 


W związku z tym, za na poddaszu mamy łazienkę i pralnio- suszarnię zdecydowalsmy się na 3 okienka z PCV ( zamiast drewnianych, malowanych i tak na biało lakierem poliuretanowym czyli tych o wzmocnionej odpornosci na wilgoć) i dwa - do pokoju, tradcyjne drewniane.

 


Wszystkie okienka są obrotowe i będą mialy markizy zewnętrzne. Cosik takiego :

 

 


http://www.fakro.pl/img/COMMON/products/external/AMZ_s.jpg

 


Tylko dachówka u nas zdecydowanie ciemniejsza będzie i zdecydowanie nie czerwona

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

W związku z tym, że zamierzamy robić przez całą zimę w środku- należalo zamówić bramę garażową - bo troszkę trudno było by ogrzewać w środku, mając taaaaaką wielką dziurę w murze

 


Nasz wybór padł na barmę segmentową Wiśniowskiego, bez kasetonów w kolorze orzecha- najbardziej zblizony do okienek, jakie będą.

 


Wygląda to mniej więcej tak :

 

 


http://www.wisniowski.pl/gfx/pl/oferta/3/3/wzory/o1744402083.jpg

 

 


Pan Bartek, z którym to ubiliśmy kolejnego targu ( bo pierwsza była zakupiona brama do tego pomieszczenia gosp. na tyłach ogrodu ) nie miał tym razem zbyt dużego szczęścia bo do negocjacji przystąpiłam ja . Nie będę streszczać całej półtoragodzinnej debaty, na dworze, przy zimnym wietrze i temp. około 12 stopni ( bo spotakliśmy się na budowie, żeby mógł od razu pomiar zrobić ) ale koniec końców był taki, że skapitulował i dał mi taki rabat, jaki podobno nigdy w życiu jeszcze mu przez usta nie przeszedł ... hehehe a wynikało to z drobnego faktu, że dziewczyna w biurze mi się wygadała - dobrego handlowca to z niej nie będzie - że mają już w zamówieniu kolejną bramę u Wiśniowskiego i że w związku z tym, jak my domówimy to oni dostaną dodatkowy 10 % rabat .... heueueue chyba nie myslicie, że ten rabat dostali tylko oni ??? No pewnie, że nie !!! Dostałam go w całości

 

 


Swoją drogą to chyba po tym negocjatorskim maratonie się właśnie rozchorowałam Już od tygodnia walczyłam i zgrywałam chojraczkę ale teraz dałam za wygraną i leżę grzecznie w łóżeczku ...

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Nasze chłopaki razem z KRB na czele wymurowały już ściany kolankowe na górze i teraz wylewają beton - w te zbrojenia co to tak straszyły pionowo w górę Ale z tymi przerwami w murze nasz domek wyglądał jak zameczek jakiś - przynajmniej ja w dzieciństwie zawsze tak górę zamku rysowałam - z takimi "zębami"

 

 


Domek wyglądał w sobotę tak- widok od ogrodu :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/b2a52a2a5f33dd9654e412268de351ef,5,19,0.jpg

 


Widok na taras:

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/dee922dfc6770304eb578d5d0cbd9d3d,5,19,0.jpg

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Dzisiaj ( WRESZCIE ) zrobiłam sobie wycieczkę do Enei i Gazociągów ...

 


Najpierw byłam w sprawie prądu. Miły acz nie bardzo rozmowny Pan pomógł mi wypelnić wniosek, zabrał i pokserował to co miał i ... na kazde moje pytanie odpowiadał : CZEKAĆ, W UMOWIE BĘDZIE WSZYSTKO PISAĆ ... wrrr pięknie . No i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na to, co w umowie bedzie napisane ( ups... wg miłego Pana - co będzie pisać ) No i nawet nie zdołałam wyciągnąc z niego, czy ten prąd to mam szansę otrzymać na wiosnę czy za kilka lat boszzzzz ...

 


Bo niestety jest kawał drogi do tego naszego prądu. No ale zapewnienie wcześniej dostałam to i przyłącze zrobić mi muszą Prznajmniej tak mi się wydaje

 

 


Wizyta w sprawie gazu odbyła się w sposób bardziej cywilizowany - co oznacza, ze otrzymałam kilka odpowiedzi na kilka moich pytan.

 


Gaz powinnam mieć na przełomie kwietnia - maja, mam nadzieję, bo przecież w czerwcu to ja się chcę ( ba ! co tam chcę ! będę !!! ) przeprowadzać

 


Tak czy inaczej - również czekam na umowę!!!

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

A na dzień wczorajszy nasze ścianki kolankowe na poddaszu wyglądały tak :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/6ee1266482648486c666ec4f26876e75,5,19,0.jpg

 


To ściana w łazience, nad garażem :)

 

 


A to nasza łazienka i pralnio- suszarnia :

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/43e8779de84acfe697e1903e04a750d3,5,19,0.jpg

 


A tu urosła nam scianka w naszej sypaialni, z wyjściem na balonik :

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/dcd3af587bc389a91c55611533d1fded,5,19,0.jpg

 


A dziś robili dalej, bo pogoda się zlitowała i nie padało, choć niebo jest tak zaciągnięte chmurami, że od godz 14 świecą się wszystkie lampy na osiedlu... Nie znoszę takiej szaro-buro-ponurej pogody

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

A z dekarzami sprawa ma się następująco - w związku z tym, ze nasz dom miał się budować już od wiosny to i dekarze byli zamówieni na odpowiedni termin . No a jak wiadomo - rozpoczęcie naszej budowy "się" przeciągnęło ( aż mnie trzęsie jak sobie o tym wszystkim przypomniam ) to wypadliśmy z tamej kolejki. Oczywiście byli poinfomowani o tym fakcie no i przesunęliśmy naszą "kolejkę" ...na "niewiadomo kiedy" - bo wtedy przecież nikt niczego już nie był pewien. No i niestety, taki jest rynek, ba cały rok mieli już zaklepany i zaplanowane budowy. We wrześniu nasz KRB potwierdził im, ze mozemy w październiku robic ten nasz dach ... No niestety okazalo się, że mają do skończenia "cos tam , cos tam" a potem mają umówiony prosty dach - jak się okazało blisko nas! I jak tam skończą - około 15 października - wchodzą do nas. No jakieś to pocieszenie, że wogóle zamierzają wejść...

 


Ale jak się zdołaliśmy zorientować, to ten dom, który mieli robić przed nami - jest ( tzn. już był ) prawie na tym samym etapie - mieli zalany strop. No więc codziennie przejeżdzaliśmy i przejażdzamy koło "konkurencji" i patrzymy czy jesteśmy bliżej czy dalej. No i teraz to już jesteśmy dalej!!! Hurrrraa!!! U konkurencji właściwie nic się nie dziejepo tym stropie. Tak więc jest szansa, ze zmiast zaczynać tam - wejdą od razu do nas!

 


Jeśli oczywiście przestój "konkurencji" nie jest spowodowany tym, że dekarze i tak mieli wejść później ....

 


Pożyjemy - zobaczymy!

Reyzel

Dom w Piwoniach - domek Misiów :)

Moje jutro troszkę się wydłużyło... ale już spieszę z nowinkami !

 


Tak więc po pierwsze - obiecane zdjęcia gotowego stropu :

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/2d8b5f03d19c695a6d72f1390ea4a917,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/351cff66dad3fd7c2d9e2a89575725d2,5,19,0.jpg

 


Po zalaniu stropu ( różnorodnego ) musieliśmy troszkę odczekać... czyli dni kilka. Nasi murarze mogli już od poniedziałku wchodzić na tę część nad garażem, która była zalewana wcześniej. No więc zaczęli murować nam scianki poddasza - a my im dopingujemy baaarrdzo, baaardzo mocno bo w między czasie troszkę się skomplikowała sprawa dekarzy



×
×
  • Dodaj nową pozycję...