mieszkamy ale ... cały czas wykańczamy :)
z nowości:
- prawie skończyliśmy wiatrołap (położona jest tapeta i przykręcone listwy, nawet lampę już zawiesiliśmy :) )
- prawie skończona jest łazienka (brakuje wykończenia szafek łazienkowych :)
- położyliśmy podłogę na piętrze (panele podłogowe:) )
- skręciliśmy sporo szafek kuchennych, teraz po weselu ruszamy dalej z akcją "kuchnia"
- skręciliśmy kilka półek na kwiaty
- założyliśmy wszystkie drzwi wewnętrzne jakie mieliśmy kupione
ostatnio też przywieźliśmy ze starego domu szafę garderobianą, która docelowo stać będzie w sypialni, ale na razie stanęła w ... hallu na parterze. Może wreszcie opanujemy bałagan z ciuchami!!
Poza tym zaczynają kwitnąć kwiaty na kwietniku przed domem, walczymy ze szkodnikami atakującymi drzewka owocowe posadzone w sadzie i zajadamy się truskawkami z ogródka :)
plany na następne prace:
- w końcu skończyć kuchnie (trzeba wycekolować sufit podwieszony, ściany, pomalować, zamówić blat i brakujące szafki, fronty.. sporo ... ale damy radę :) )
- zabrać się za sypialnie na dole. Musimy wycekolować sufit i pewnie na ściany położymy tapetę.
- jak starczy kasy (a pewnie nie starczy) zamówić części do szafy do wiatrołapu :)
- w międzyczasie zrobić w końcu podłogę w spiżarce i pod schodami bo tylko tam jeszcze płytek nie ma
- gdzieś tam pomiędzy tym wszystkim przygotować garaż do wylania podłogi, bo póki co jest tam taki bajzel że szkoda nawet tam wchodzić....
a mnie marzą się karnisze na parter i chociaż najtańsze firanki.. ale przy takich oknach jakie mamy, same karnisze na parter będą kosztować ponad tysiąc zł...
Musimy szczególnie skończyć kuchnie i naszą tymczasową sypialnię (pokój gościnny na parterze) i to najpóźniej za 7 miesięcy bo potem będzie nas już troje....