Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    57
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    95

Entries in this blog

mowaleria

Sasza w Borówcu

To teraz może o zmianach jakie wprowadzamy do projektu

 


http://www.domna5.pl/pliki/_odbicia/odb_rzut_sasza_1.gif


Przede wszystkim mamy wersję bez garażu, a tym samym mamy okno w łazience oraz wyjście z kotłowni na zewnątrz.

 


Przesuneliśmy drzwi wejściowe do domu w prawo w miejsce okna. W wiatrołapie będzie garderoba - jakieś wieszaki, szafka na buty.

 


Mała łazienka będzie przeniesiona z pomieszczenia numer 4 do pomieszczenia, które na rysunku jest przejściem z holu do kuchni. Tym samym powiększamy garderobę (10) o pomieszczenie numer 4. Wtedy w pokojach nie będzie już żadnych szaf na ubrania - garderoba wyjdzie na tyle duża że powinno się tam wszystko pomieścić. W tej garderobie są schody na poddasze - narazie takie opuszczane ale może kiedyś w przyszłości powstaną tam normalne schody.

 


Jeżeli chodzi o zmiany na zewnątrz to zlikwidowaliśmy ten daszek nad tarasem - reszta bez zmian. Chcieliśmy przedłużyć dach nad tarasem, żeby był częściowo zadaszony - ale ze względów formalnych jednak tego nie robimy.

 


Dużym natchnieniem była dla nas wizyta u Roberta i Agi w Zbąszyniu, którzy wybudowali już swoją Saszkę i teraz ją wykończają. Robercie i Agnieszko - jeszcze raz dziękujemy :) i pozdrawiamy Was serdecznie.

 


To pod wpływem ich dziennika zdecydowaliśmy się na ten właśnie projekt. http://forum.muratordom.pl/dziennik-roberta-i-agi-sasza-dom-na-5-tke,t68418.htm?highlight=sasza" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/dziennik-roberta-i-agi-sasza-dom-na-5-tke,t68418.htm?highlight=sasza

 

 

 


Na dziś to już wszystko, bo się trochę podłamałam. zadzwoniłam do Starostwa co z moim PnB, a Pan mi oświadczył że się jeszcze nami nie zajął Mam dzwonić za dwa tygodnie . Tym samym stwierdziłam, że już w tym roku chyba nic nie zrobimy - jestem zła!

mowaleria

Sasza w Borówcu

To teraz może o tym na jakim jesteśmy obecnie etapie.

 


Działka jest, papierologia załatwiona, projekt kupiony, adaptacja projektu zrobiona, dokumentacja złożona do Starostwa i czekamy na PnB

 


Jak to jeszcze długo potrwa - niewiem.

 


Działeczka została przez nas ogrodzona siatką leśną - budowlaną - ale nie mamy jeszcze bramy. Humus został już zdjęty, chcieliśmy już wytyczać budynek ale jednak zaczekamy do PnB - nigdy nie wiadomo jakich się ma sąsiadów

 


Na czas budowy (lub do momentu podłączenia własnych) prąd i wodę "pożyczamy" od sąsiada - tego samego, który na samym początku dał nam namiary na właściciela działek.

 


Ksero projektu powędrowało w ręce czterech wykonawców - czekamy na kosztorysy. A w międzyczasie biegam po różnych bankach i szukam najkorzystniejszej oferty na kredyt hipoteczny

 


To teraz może wkleję kilka zdjęc naszej działeczki - zdjęcia robione komórką tak więc nie najlepszej jakości, ale zawsze coś. Działka trochę "rozjechana" bo jak nie było jeszcze siatki to ludzie tamtędy robili sobie skróty

 

 


http://img54.imageshack.us/img54/2871/0909071431uo6.jpg


http://img54.imageshack.us/img54/372/0909071434wu9.jpg

 


a teraz zdjęcia a akcji "Humus"

 

 


http://img292.imageshack.us/img292/6438/1509071242pl7.jpg


http://img228.imageshack.us/img228/9696/1509071242dv5.jpg


http://img104.imageshack.us/img104/4471/1509071241ww8.jpg


http://img381.imageshack.us/img381/2090/1509071226ko1.jpg


http://img216.imageshack.us/img216/8301/1509071225pk5.jpg


http://img216.imageshack.us/img216/9978/1509071223aq4.jpg

mowaleria

Sasza w Borówcu

Ciąg dalszy...........

 


Plan był taki - ponieważ działkę udało nam się kupić za mniejszą kwotę niż przeznaczyliśmy to miało nam zostać na zrobienie fundamentów

 


Planowaliśmy rozpocząć budowę wczesną wiosną 2007.

 


Niestety, człowiek czasami podejmuje błędne decyzje. My pod wpływem znajomych zainwestowaliśmy zimą nasze pieniążki w interes który niestety nie wypalił w wyniku tej decyzji straciliśmy pieniądze, które miały być na fundamenty

 

 


Mówi się trudno, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem...

 


Wszystko nam się nieco poprzesuwało z terminami i już nie byliśmy do końca przekonani czy chcemy się budować.

 


Ale ja jednak cały czas wertowałam katalogi z projektami. Podjeliśmy w końcu decyzję, że jednak budujemy

 


No i się zaczęło, tzn papierologia. WZ, AQuanet, Enea - i cały czas nie mieliśmy jeszcze wybranego projektu.

 


Dodam, że wjazd na naszą działkę jest od południowego zachodu. Działka niewielka 810m2, wymiary około 26x31.

 


Tak więc wybór odpowiedniego projektu był trudny . Przez długi czas byliśmy już prawie zdecydowani na jeden projekt, ale po przeczytaniu kilku dzienników budowy na forum Muratora wybraliśmy zupełnie coś innego

 


Sasza - z pracowni Dom na 5. Odbicie lustrzane - wersja bez garażu.

 

 


http://www.domna5.pl/pliki/_odbicia/odb_render_sasza_1_zoom.jpg


http://www.domna5.pl/pliki/_odbicia/odb_render_sasza_2_zoom.jpg


http://www.domna5.pl/pliki/_odbicia/odb_rzut_sasza_1.gif

 


Na dziś to tyle CDN...

 


Pozdrawiam wszystkich czytających

mowaleria

Sasza w Borówcu

Nadszedł ten dzień kiedy postanowiłam zacząć opisywać nasze zmagania budowlane

 


Wszystko zaczęło się wiosną ubiegłego roku, kiedy to podczas rozmowy z koleżanką dowiedzieliśmy się, że obok ich działki w Borówcu jest działka na sprzedaż. Pojechaliśmy - zobaczyliśmy - zadzwoniliśmy do właścicieli i umówiliśmy się na spotkanie, żeby zobaczyć wszystko od środka.

 


Działka miało około 700m2 i stał na niej mały drewniany domek - ok 50m2.

 


Po obejrzeniu stwierdziliśmy, że skusilibyśmy się na tą działeczkę gdyby cena była ciut niższa. Domek wymagał sporych nakładów, a chcieliśmy go wyremontować żeby w nim zamieszkać. Właściciele nie chcieli opuścić na cenie tak więc zrezygnowaliśmy. (Notabene sprzedali tą działkę pół roku później za cenę o wiele niższą od tej którą nam podali)

 


Od tego momentu zaczeliśmy na poważnie myśleć o zakupie działki i budowie domu.

 


Interesowały nas dwie lokalizacje - albo Borówiec, albo Lusowo - Lusówko.

 


Całe tygodnie spędziliśmy na poszukiwaniu naszej działeczki, okolice Lusowa odpadły ze względu na ceny działek i ich wielkości. Działki które nam się podobały były jak dla nas za duże i w cenach nie na naszą kieszeń. Szukaliśmy działki w granicach 700-1000m2.

 


Po kilku tygodniach samodzielnego poszukiwania zaczeliśmy wertować ogłoszenia w gazetach i natrafiliśmy na Biuro Nieruchomości, które miało w swojej ofercie kilka działek w Borówcu. Umówiliśmy się na oglądanie działek. Pan, który prowadził te oferty poinformował nas, że chętnie pokaże nam te działki, tylko nie posiada samochodu więc musimy po niego przyjechać i potem go odwieźć spowrotem do Poznania.

 


OK - pojechaliśmy po niego. Pamiętam, że korki były straszne i droga z Biura Nieruchomości do Borówca trwała bardzo długo. Pan był kompletnie nieprzygotowany - nie miał żadnych mapek, nie znał powierzchni działek ani nie wiedział jakie są wymiary - chociażby frontów, na szczęście trafił na miejsce bez problemu. Ceny podane przez Pana za działki, które nam pokazywał były do przyjęcie, lokalizacja działek bardzo nam się spodobała, tylko obsługa nie taka jakiej byśmy się spodziewali. Odwieźliśmy Pana spowrotem do Poznania - miał sie z nami skontaktować jak odnajdzie mapki i będzie nam mógł podać jakieś bliższe informacje na temat tych działek. Dodam, iż działki były dwie. Jedna bardziej nam się podobała, ponieważ była dalej od ulicy, tak trochę schowana, a ta druga była zaraz przy ulicy i była tańsza.

 


Pan nie oddzwonił do nas w umówionym terminie tak wie postanowiliśmy że pojedziemy tam jeszcze raz i może uda nam się ustalić kto jest właścicielem tych działek. Ustalenie tego było bardzo łatwe, dostaliśmy nawet numer telefonu do właściciela. Mąż zaraz zadzwonił i Pan Właściciel przyjechał w ciągu 5 minut. Pogadaliśmy, Pan podał nam swoje ceny - o wiele niższe niż te podane przez Biuro i o dziwo ta ładniejsza działeczka okazała się być tańsza od tej drugiej. Dostaliśmy od Właściciela mapki i mieliśmy się zastanowić co dalej.

 


Podjeliśmy decyzję, że kupimy tą działeczkę, która nam się bardziej podobała - czyli tą tańszą i tak oto staliśmy się posiadaczami ziemskimi. Akt notarialny podpisaliśmy ostatniego października 2006 roku.

 

 


Trochę się rozpisałam, na dziś to wszystko. CDN...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...