Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    252
  • komentarz
    1
  • odsłon
    303

Entries in this blog

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Znów siedzę w domu z młodym i niewiele robię, bo sprawa ciężka - zębowa. Nie obyło się nawet bez krwawej interwencji .

 


Patrzę na ten nasz dom i już mi się marzą pewne zmiany, a przecież jeszcze tyle pozostało do zrobienia .

 


Tymczasem łazienka górna prawie gotowa, pozostaje tylko pomalować sufit i ....umyć. Pan Tadzio dzisiaj dostał takiego powera, że aż miło i położył mi wszystkie płytki w kuchni , na poniedziałek będzie fuga i brakująca listwa wykończeniowa.

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Pół godziny temu panowie skończyli prace elewacyjno - ociepleniowe. Nie wiem jak te ostatnie metry, ale ogólnie ekipę będę polecać - robią czysto i dokładnie i sprzątają po sobie wszystko . Niestety znów pada, oby szkód nie było.

 


Murek "się buduje"...

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

No cóż z pogodą, a właściwie z jej brakiem nasi panowie też sobie poradzili . W sobotę zostaliśmy ubrani w ogromną grubą folię, przypominającą bardziej plandekę niż folię z tym, że mleczną - przepuszczającą trochę światła. Zawiesili to od frontu (całe 17 metrów :)) i z tyłu domu tak aby mogli kończyć robotę. Efekt wizualny dość ciekawy zarówno z zewnątrz jak i od środka domu, bo... nic nie widać przez okna. Jednak najważniejsze jest to, że prace idą do przodu i być może jutro dom będzie gotowy . Dobrze bo czas na kostkę brukową wokół, bo piasek wysypujemy z butów .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Stoimy w miejscu . Najpierw susza w kwietniu, teraz pada, nie to, że konkretnie, ale codziennie kilka razy... Mamy zrobione dwie ściany i tydzień opóźnienia . Z murkiem też kiepsko, niby gotowi do startu, ale leje, a piasek, cement i nowiutka betoniarka czeka. Na szczęście jonek nie próżnuje i działa w naszej sypialni tzn tapetuje, bo ciągle jeszcze "koczujemy" w salonie. Zamówiliśmy wreszcie meble do salonu, jadalni, szafę do holu (mamy wnękę), szafy na buty pod schody , komodę i jeszcze garderobę do wiatrołapu. Te meble to tylko szafy lub tzw ścianki, wszyskie w tym samym kolorze i już się boję, że będzie trochę monotonnie... ale kierowałam się tym, że to otwarta przestrzeń, czyli jedna bajka . Zobaczymy w połowie czerwca. Z dużych zakupów na parter pozostaje nam stół, krzesła, jakiś wypoczynek i stolik kawowy, niestety te zakupy bez szans w najbliższym czasie. A i w końcu zdecydowaliśmy się na ogrodzenie frontu - sztachety w kolorze podbitki, czyli orzech .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Niestety dość gwałtowna pogoda opóźnia nam prace ociepleniowe, bo w jeden dzień lało i panowie musieli zawrócić, a w piątek cóż ,ulewa zdarła świeżo zaciągnięty klej z jednej ścianki i znów od nowa robota... Mam nadzieję, że w tym tygodniu skończą, bo puka już kolejna ekipa, z którą wiążę duże nadzieje, bo ONI BĘDĄ ROBIĆ TARAS, o którym marzyłam jeszcze przed budową domu... Prace już się zaczęły - jonek kopie pod murek, który będzie podtrzymywał skarpę (kto był u nas to wie, jak wygląda miejsce na taras ). Przyjechały już barierki do okien chłopaków, jak zwykle - inne niż chciałam i też odpuszczam. A w domu jeszcze pan Tadzio kończy łazienkę chłopców, dojechała szafka z umywalką i pozostają jeszcze baterie. Tu będzie pewien problem, gdyż pan Tadzio zrobił nam wyprowadzenie przy wannie inne niż chcieliśmy, ale nie wiem jeszcze jak to się skończy.

 


Największy problem mamy z ogrodzeniem, ciągle zmieniamy zdanie: panele, płot, czy kątowniki... Wszystko niestety ZBYT DROGIE !!!

 


I co gorsze, łapię się na tym, że zbyt dużo odpuszczam, choć założenia były inne, ale ja mam dość budowania, chcę po prostu mieszkać :) .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Znowu mała -duża radość!

 


Wracam do domu, a tu paczka czeka, a w paczce żaluzje plisowane do kuchni . O dziwo, chyba dobrze pomierzyliśmy, są szare,tkanina crease (gnieciona) i po prostu śliczne. Niestety dopóki nie skończą ocieplenia to ich nie założę, bo się ubabrają kurzem i styropianem. Ale naprawdę są boskie!!!

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Od ostatniego wpisu znowu trochę się zmieniło - już tydzień działa ekipa ocieplająca domek i mamy oczywiście wszędzie śnieg styropianowy (w połowie maja ) i kurz, "koty", piach i kurz... Kiedy to wszystko co brudne się skończy? W domu też nie lepiej, pan Tadzio walczy w górnej łazience, przywieźli wannę, która stoi w ... salonie i kibelki w jadalni... Czekam z niecierpliwością na ukończenie tej górnej łazienki.

 


Spokoju oczywiście nie będzie, bo zaraz po ekipie od elewacji wchodzi ekipa od tarasu i kostki więc prawdopodobnie dopiero w wakacje będziemy "całkiem" u siebie.

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Oj działo się wczoraj działo!

 


Wracam z pracy, a tu już na początku naszej uliczki panowie geodeci coś namierzają, więc machina ruszyła. Byli u nas aż do wieczora i obmierzyli chyba wszystko oprócz domowników (na szczęście ). Pan elektryk też się pojawił z papierami, posprawdzał wszystkie gniazdka i chyba niechcący ... pozbawił nas łącza telefonicznego, bo do wczoraj działało, wieczorem już nie...

 


Pan Tadziu też dostał jakiegoś powera, idzie mu całkiem szybko w porównaniu z dolną znacznie mniejszą łazienką, na szczęście przyjechały już zamówione kibelki roca nexo, zamówiłam szafkę z umywalką na allegro i wybrałam wannę riho nora. Powinno być ok.

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Wczoraj spadło trochę deszczu, ale to takie kap, kap, znowu za mało . Nie mniej stwierdzam, że w domu w takie pochmurne i chłodniejsze dni jest zdecydowanie zimniej niż w bloku i jeszcze jakoś tak ponuro, może to przez brak mebli.

 


Relacja z postępu prac w domu: Pan Tadziu działa, widać już kawałek czarno - białej męskiej łazienki. Wczoraj jonek "wybił" otwór wentylacyjny w kominie w tej łazience, bo jakoś górale zapomnieli go zostawić i właściwie jesteśmy gotowi na wizytę kominiarzy :). Trwają prace geodezyjne, jeszcze dziś lub jutro będą pomiary na działce, pozostanie jeszcze świadectwo energetyczne i pewnie kilka innych drobnych papierów do odbioru. Sprawa ocieplenia też nabiera tempa, panowie wymierzyłi dom (pomiar zgodny z pomiarem jonka, o dziwo), zaliczkowaliśmy materiał, kolor wybrany, parapety zewnętrzne będą jutro i nawet balustrady u chłopców pomierzone i "się mają" robić. Ciekawe jak to wyjdzie...

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Susza niesamowita, od miesiąca nie padało . Nie mam wprawdzie ogrodu, ale nawet ta dzika trawa prosi o wodę.

 


Wczoraj po raz pierwszy grilowaliśmy, warunki były trudne (oczywiście działka )a mimo to było fajnie.

 


Relacja z postępu prac w domu:

 


Kominek ukończony, ładny, ale jego "budowa" trwała ... ponad miesiąc, więc nie wiem, czy mogę komuś polecić pana kominkowego.

 


A dzisiaj pan Tadzio zaczyna górną łazienkę, zamówiłam już kibelki (wc i bidet) i szukam teraz wanny.

 


Za dwa tygodnie ocieplamy!

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Piękna wiosna, aż żal, że nie mogę nic sadzić w ogrodzie, ale już niedługo . Zaczynamy powoli porządki wokół domu, przygotowujemy się do prac na zewnątrz, co oczywiście nie znaczy, że w środku doszliśmy do ładu .

 


Relacja z postępu prac w domu: Od wczoraj mamy działający kominek, wprawdzie jeszcze nie ukończony, ale wczoraj w chłodny wiosenny dzień grzaliśmy się w jego cieple . Bosko, naprawdę...

 


W tym tygodniu udało się wreszcie kupić kafle do górnej łazienki i we wtorek znów witamy pana Tadzia .

 


aka

 


Pościel suszona na dworze pięknie pachnie...

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Wczoraj mieliśmy po raz pierwszy zaproszonych gości, oczywiście byli u nas nie pierwszy raz, ale wczoraj byli ZAPROSZENI na spóźnione (przez ospę) młodego urodzinki. Było fajnie i domowo. Dom ma sporo zalet: można głośno mówić, mamy zdecydowanie więcej miejsca i w kuchni bez problemu mieszczą się trzy dziewczyny przygotowujące sałatkę . Sprzęty też zdały egzamin - mięsko na indukcji udusiło się super (i tak chyba smakowało :)), a po wyjściu gości zmywarka wyręczyła nas w zmywaniu, co zawsze było małym koszmarkiem po imprezkach . Tylko dlaczego ja jej nie miałam przez ponad 13 lat naszego małżeństwa... O już wiem: nie było miejsca w małej kuchni, zbyt słaba instalacja elektryczna w bloku i wmawiali mi, że to zbyteczne urządzenie w kuchni...A ja uwielbiam takie "wynalazki" !!!

 


Relacja z postępu prac w domu: w piątek panowie od pana kominkowego wykuli dziury na dolot powietrza do kominka i na poddaszu na wyloty ciepłego powietrza i ciąg dalszy nastąpi (niewiadomo kiedy ). Na górze jonek walczy z drzwiami wewnętrznymi i właściwie pozostały do oprawienia drzwi do pokoju gościnnego i na stryszek, czyli 8 na 10 jest już wstawionych . Nie pisałam też chyba, że przyjechała moja fototapeta na klatkę schodową, ale narazie musi poczekać, bo prace trwają i mogłaby zostać uszkodzona. No i koniecznie muszę kupić dobrego mopa do mycia tych nieszczęsnych podłóg, piasek i kurz nas zeżrą, a jest naprawdę co zmywać .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Dziękujemy WSZYSTKIM za życzenia świąteczne i w związku z tym, że nie mogłam przekazać Wam życzeń za pośrednictwem internetu chciałabym teraz poświątecznie życzyć BUDUJĄCYM I WYPOSAŻAJĄCYM swoje domki wiosny w sercach i dużo, dużo energii i siły do działania we wszystkich nawet najdrobniejszych sprawach budowlanych, zawodowych i osobistych. Niestety tuż przed świętami internet (i tak wątły ) odmówił współpracy i zostałam na święta bez sieci, ale nie tylko sieci nam zabrakło - pan elektryk nie skończył poprawek m.in. w kuchni, pan kominkowy też się nie pojawił przed świętami więc postanowiliśmy ZAMKNĄĆ dom na kilka dni i spędzić święta w bardziej cywilizowanych warunkach. I tak zrobiliśmy, czyli nie było PIERWSZYCH świąt u siebie :), ale za to potwierdzam słuszność tekstu piosenki: "NIE MA JAK U MAMY..." Poza tym z dystansu i na ... zdjęciach nasz dom wygląda jakby inaczej .

 


Wróciliśmy wczoraj pełni świeżego zapału do pracy i odrazu pojawił się pan elektryk - podłubał w gniazdkach i podłączył kuchnię . Oczywiście oznacza to, że obiad został ugotowany na indukcji (super sprawa) i naczynia kąpały się w zmywarce . Nareszcie!!! Niestety są i drobne problemy techniczne - piekarnik nie wchodzi pod płytę i trzeba dokonać dewastacji półeczki .

 


Reszta prawie bez zmian, no może ważny jest jeszcze fakt, że wreszcie po dwóch tygodniach znalazłam zaginione śrubki do jedynych mebli pokojowych przywiezionych z mieszkania i są szanse na ... pierwszą szafę na ubrania!!! A i szafy (zabudowy) też już się rysują - dzisiaj była pani na pomiarze .

 


I jeszcze news - wczoraj TP SA "zafundowała" nam linię telefoniczną - dosłownie - przyjechał pan i pociągnął kabel (niepodpisałam nawet jeszcze aneksu do umowy, bo jeśli pamiętacie odmówili nam lini, a potem dali sobie 10 miesięcy na ewntualne rozpatrzenie sprawy). Numer też się dał przenieść .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Dzisiaj byłam w naszym BYŁYM mieszkanku po pocztę i ... poczułam coś czego nie odczuwałam mieszkając tam przez wiele lat . Zapach klatki schodowej obcy i raczej nieświeży, a mieszkanie niepodobne do tego, w którym mieszkaliśmy i o dziwo - nie było mi żal :). Jestem gdzieś po środku pomiędzy tymi domami, ale myślę, że całą radość mieszkania w domu zabierają mi moje ręce. Niby jest lepiej, ale wstępna diagnoza brzmi groźnie . Dalej robię badania i czekam na swój mały cud.

 


Tymczasem doczekałam się swojej płyty Teki, jeszcze nie wypróbowana, ale cieszę się, bo poza lodówką mam wszystkie potrzebne mi narazie duże i strategicznie ważne sprzęty. Lodówka narazie zostaje stara, są ważniejsze wydatki - prawdopodobnie w połowie maja uda się zrobić ocieplenie, w czerwcu bruki i taras i wreszcie będzie czas na ogród.

 


Nadal mamy opóźnienia z kominkiem i elektrykami, ale jakoś przestało mi to przeszkadzać.

 


Wolę się cieszyć zapachem prania suszonego na dworze .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Znowu święto - ROK TEMU - 7 KWIETNIA ROZPOCZĘLIŚMY BUDOWĘ TEGO DOMU, pogoda była zupełnie inna, ale cieszyliśmy się tak samo jak dzisiaj, nawet chyba bardziej, bo... nie wiedzieliśmy co nas czeka na drodze tej przygody .

 


W każdym bądź razie plan wykonany, jeszcze tylko trochę pracy i radość mieszkania . O innych sprawach wolę nie myśleć, jak zwykle pomyślę o tym jutro.

 


Z codziennych spraw: wczoraj był elektryk i niestety jest jakiś problem z prądem w kuchni, w związku z tym nadal nie podłączone sprzęty. Zresztą ciągle czekamy na płytę, więc trudno będzie kucie ściany. A i jeszcze wcoraj młody ... zrzucił z szafki telewizor, na szczęście nic mu się nie stało, telewizor też przeżył upadek.

 


Kominek powoli się robi, karnisze wiszą i mamy umowę na odbiór śmieci, ale ciągle dużo do zrobienia.

 


Moje ręce, niestety bez zmian .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Młody skończył dzisiaj 5 lat, stąd moje pewne refleksje. Kiedy się urodził nawet nie marzyliśmy o domku, już tydzień mieszkamy i pewnie za parę lat nie będzie pamiętał mieszkanka w bloku...

 


Cała NASZA historia związana z domem zamyka się w trzech ostatnich latach; rok szukaliśmy działki, rok przygotowywaliśmy się do budowy (projekt, papiery) i rok budowaliśmy . Teraz mam nadzieję wiele dobrych lat przed nami.

 


A u nas kolejne małe kroczki: mamy już kuchnię, nie do końca "czynną", bo brakuje jeszcze płyty, przyjechał piekarnik, okap i zmywarka, ale tu też pewien problem z instalacją elektryczną, więc czekamy na elektryka. Zakupiłam też mój wymarzony zlewozmywak teka cuadro i narazie jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza z koszyczka w ociekaczu - super się płucze. W kuchni brakuje też wykończenia ścian między meblami i blatem, już wiemy, że będzie to blacha lub szkło lakomat. Od soboty mamy też wkład kominkowy, niestety jeszcze "wolnostojący" w salonie, ale jutro ma się rozpocząć montaż.

 


No i karnisze zakupione, narazie jeden zamontowany w jadalni - ze względu na małą odległość od drogi zawiesiłam naszą starą- gęstą firanę, aby można było podnośić rolety (koleżanka z Forum mnie upomniała ).

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Powoli wracam do siebie i na Forum. Po tygodniu "koczowania" mamy trochę cywilizacji, czyli telewizję i internet. Nawet nie wiedziałam, że tak KOCHAM TE MEDIA!!! Do zrobienia nadal jest bardzo dużo, ale codziennie coś przybywa i powoli oswajamy się z tym miejscem.

 


Niestety ręce nie wytrzymały tego napięcia i nadal siedzę sobie na L4 z zapaleniem stawów, co bardzo utrudnia mi działanie, a na dodatek Młody od środy ma ospę i zamiast biegać z dziećmi siedzi cały obsypany cętkami w domu. Nazywamy go śnieżną panterą...

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Wczoraj zostaliśmy przeprowadzeni, trudno to nazwać mieszkaniem, więc dla własnych potrzeb nazywamy to pilnowaniem domu . Warunki mamy raczej harcerskie i trochę dziwnie się tam czuję, chociaż mieszczuchem nie jestem to cisza niedzielna mnie drażniła rano. Ze spaniem też nienajlepiej - wszyscy pomimo dużego zmęczenia nie mogliśmy zasnąć, hmm... a połozyliśmy się o 21.00... Dla nas REKORD, ale co tu robić bez telewizji i internetu, a tego bałaganu i worków z rzeczami nie chcieliśmy już oglądać. Zbyt dużo wrażeń na jeden dzień.

 


Teraz też nie lepiej - piszę leżąc w starym mieszkaniu na podłodze, bo komputer został, ale meble nie :).

 


Wszystko to nic - dom zasiedlimy, dusza domku sama się odnajdzie i będzie tylko cudownie i oby moje ręce to wytrzymały.

 


Pozdrawiam mieszkających i czekających na zamieszkanie!!!

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Uwierzcie na słowo - mamy panele , zaraz zrobiło się bardziej domowo. Niestety zżera mnie wszędzie obecny kurz, chyba nigdy tyle nie sprzątałam , kończę ścierać parter i zaczynam poddasze i tak ciągle. Niestety już wiemy, że plan nie zostanie zrealizowany wg założeń, bo po prostu padamy , a jeszcze do tego pakowanie mieszkania.

 


Na szczęście łazienka już gotowa .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Chwilowo (mam nadzieję :)) jesteśmy bezdomni.

 


Akt notarialny podpisany i adres, który był mi bliski przez 13,5 roku JEST NIE MÓJ. Trochę dziwne to uczucie, ale przecież "NAJLEPSZE DOPIERO PRZED NAMI" .

 


Transport zamówiony, jeszcze tylko wiosny nam potrzeba, bo drugi tydzień urlopu bez pogody, co ja powiem w pracy...

 


A i jeszcze TP SA dzisiaj nam odmówiła przeniesienie numeru, napisali, że nowy adres znajduje się poza obszarem ich sieci . Dziwne, bo w zeszłym roku koparka przecięła ich kabel i szybko się znaleźli do reperacji.

 


Cóż, będzie raczej taniej bez TP SA, chociaż piszą o jakimś odroczeniu terminu do 10 miesięcy bez zachowania numeru. Narazie im dziękujemy.

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Padam, malowanie jest koszmarne i niestety moje umiejętności w tej dziedzinie także... ale ciągle jeszcze walczę :)

 


Elektryk pół dnia dłubał w kabelkach, uporządkował je w skrzynce i nawet opisał, w poniedziałek ciąg dalszy...

 


Ściany klatki schodowej przeszły dziś test - zostały niechcący oblane uni-gruntem, na szczęście trochę się zmywa z tej farby .

 


Ciężki tydzień przed nami .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Czasu coraz mniej, nawet tutaj kilka dni nie zaglądałam, bo kiedy wracam z budowy (właściwie DOMU ) to chwila dla dzieci, a potem padam i śpię do trzeciej, dłużej nie mogę, bo bolą mnie drętwiejące ręce i czekam do rana i znowu... Zresztą nawet kiedy śpię to gruntuję, maluję i sprzątam, a końca nie widać. Koszmary jakieś czy co .

 


Teraz fakty: łazienka właściwie gotowa, jeszcze jutro montaż kabiny już przygotowanej, no i drzwi brakuje, bo okazało się, że są lewe zamiast prawych i trzeba wymienić. Jutro też powinni być elektrycy, parapet w jadalni zamontowany i ciągle malujemy poddasze. Z tym niestety nie jest łatwo, bo kiepskie te nasze ściany, chociaż wizualnie ładne. Tak więc najpierw uni-grunt, potem grunt śnieżka i dopiero farba, czyli trzy bardzo bliskie spotkania z każdym centymetrem ściany, brrr. A jeszcze wcześniej trochę szpachlowania i gipsowania, bo niestety są pęknięcia na łączeniach karton- gipsów .

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Niestety ze zdjęciami będą teraz problemy, bo w ogólnym rozgardiaszu ginie albo ładowarka do baterii, albo kabel do aparatu i tak ciągle... Poza tym napięcie wzrasta i nie w głowie mi fotki.

 


A w domku przybywa drzwi, parter w większości pomalowany, jeszcze tylko drobne poprawki i ... nadal kończy się dolna łazienka , ale pan Tadzio obiecał, że w tym tygodniu skończymy...

 


Damy radę? TAK, DAMY RADĘ Gdzieś to już słyszałam...

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Dokładnie dwa lata temu znalazłam ogłoszenie o sprzedaży działki , oczywiście musiałam ją w tym samym dniu obejrzeć, może czułam, że będzie moja . Wtedy było bardzo wiosennie, a dzisiaj lepiej nie mówić .

 


Jutro postaram się zrobić zdjęcia, zaczyna się robić ciekawie, ale tydzień ogólnie był ciężki.

 


aka

aka-jonek

Domek AKA-JONEK

Ciężko już raczej będzie do końca, a to znaczy, że coraz częściej nie mam ani czasu ani siły usiąść do komputera i coś zapisać.

 


Wczoraj znowu krok do przodu - kupiliśmy wszystkie panele podłogowe (ponad 80m2, a to tylko sypialnia na dole i reszta to poddasze ), montaż przewidujemy w ostatnim tygodniu marca. Wybraliśmy aż trzy kolory: orzech, coś z klonu i sentymentalnie jabłoń mazurska .

 


Zamówiliśmy brakujące płytki do łazienki (dekory), zresztą dzisiaj już będą.

 


Od wczoraj mamy już datę podpisania umowy sprzedaży mieszkania u notariusza...

 


Coraz częściej łapię się na tym, że myślę: "ostatni raz w środę wychodzę z mieszkania do pracy" (od poniedziałku mam dwa tygodnie urlopu) ... Chyba jednak trochę czegoś żal...

 


aka



×
×
  • Dodaj nową pozycję...