Wczoraj dopadła mnie mała depresja, czyli "załapałam doła", ale dzisiaj już zdecydowanie lepiej.
A było tak: jako, że jonek ma drugą zmianę postanowiłam sama przyjeżdżać po pracy do domu (z tym nie ma problemu: autobus jedzie 6 minut, po 5 doliczam na dojście z bloku do przystanku i z przystanku do domu, czyli razem zabiera mi to 16 minut, a przy tej pogodzie max 20 minut ), otwieram wczoraj drzwi a tu poza fugą na ostatnim skrawku salonu nic nie zrobione, a na dodatek elektryków nie było; na górze ciemno i jakoś zimno pomimo, że piec "chodził". Zimno na parterze, góra zdecydowanie cieplejsza, bo tam są kaloryfery, ale rozhulać tą podłogówkę to chyba sztuka... I w zasadzie nic konkretnego poza umyciem gresu (kolejny raz ) nie zrobiłam. Po powrocie do domu (bloku) miałam zabrać się za jakieś pakowanie rzeczy, które mogą już jechać, ale nie dałam rady i dopadła mnie chandra z tych typu, po co coś robić jak i tak nie zdążę... na dodatek zadzwonił chłopak od gładzi (cienka warstwa na dole - 230m2) i dobił mnie kompletnie . Po pierwsze czasem pracy - ok dwa tygodnie, po drugie ceną - i to było najgorsze - chłopak dziecię prawie (bardzo sympatyczny) za dwa tygodnie pracy chce zarobić więcej niż ja dostaję przez miesiąc! I to koszt robocizny, bez materiałów oczywiście i bez malowania , a miało być TANIO..., wiem pojęcie względne - dla mnie tym razem za drogo... Znowu dochodzę do wniosku, że albo bardzo kiepsko zarabiam, albo te studia, podyplomówki i specjalizacje są do d... potrzebne. Się rozżaliłam .
Na szczęście dzisiaj mi przeszło - panu od gładzi podziękowałam (po co mi te cholerne gładzie?), zadzwonił pan od kominka (tu problem nowy, bo mamy dwie bardzo podobne oferty ) i jonek zakupił przyciski do wc, takie oto samby
http://fmix.pl/zdjecie/477910/budowa-24-02-2009r-005" rel="external nofollow">http://fmix.pl/zdjecie/477910/budowa-24-02-2009r-005
Znowu po pracy pojechałam do domu i co widzę i czuję ? Pan Tadziu prawie dokończył pierwszą ścianę w łazience i podmurował trochę przy gebericie
http://fmix.pl/zdjecie/477907/budowa-24-02-2009r-003" rel="external nofollow">http://fmix.pl/zdjecie/477907/budowa-24-02-2009r-003
i zafugował wreszcie wiatrołap
http://fmix.pl/zdjecie/477918/budowa-24-02-2009r-008" rel="external nofollow">http://fmix.pl/zdjecie/477918/budowa-24-02-2009r-008
Uwaga w domu jest ciepło, naprawdę ciepło!, na dole podłoga ciepła, a na górze 22 stopnie!
Ja tymczasem zapakowałam schody w obawie przed inwazją depczących je elektryków i innych takich tam
http://fmix.pl/zdjecie/477916/budowa-24-02-2009r-011" rel="external nofollow">http://fmix.pl/zdjecie/477916/budowa-24-02-2009r-011
Z gorszych wieści - parapety nie dojechały i kiedy będą... kto to wie - w końcu już zapłacone, więc nie ma pośpiechu . Jak dla kogo...
aka