w sobotę mieli zalewać strop. Robotnicy zjechali, ale betoniarnia miała awarię i betonu nie było. Udało się zamówić dopiero na wtorek rano.
W międzyczasie załatwiam wszystkie papiery do banku, aby puścili do końca miesiąca I transzą. Znowu chcąc mnie wykołować. Muszę mieć polisę na zycie i chcę dać swoją. Po ekspresowym załatwieniu badań lekarskich i podwyższeniu sumy ubezpieczenia polisa im się nie podoba, bo nie ma "jednolitego tekstu" i nie podałam Banku jako uposażonego. Umowa cesji, którą będę podpisywać tego nie załatwi. Dla szybkiego puszczenia transzy proponują więc swoje grupowe ubezpieczenie, a po roku bez żadnych kosztów przedłożę już swoją polisę. Stwierdziłam, że ok pod warunkiem, że rzeczywiście nie będzie mnie to nic kosztować. Co do składki to faktycznie ine ma różnicy, bo 1 rok pokrywany jest z prowizji, która i tak płacę. Jednak w regulaminie zapisali sobie, że jeśli polisa jest zabezpieczeniem, a zrezygnuję z grupówki, to moga podwyższyć mi marże o 0,5 p.p.. Pan od czegoś tam tłumaczy mi, że źle rozumiem, że jak przedstawię swoją, to sprawa będzie załatwiona i nikt mi nie będzie podwyższać prowizji. Moim zdaniem regulamin mówi co innego, więc poprosiłam o oswiadczenie na piśmie. Oczywiście nic takiego nie uzyskałam. Doradca przyznał, że mam rację, ale on już takie operacje robił i nie ma mowy o żadnym podwyższaniu marzy. Jestem tym już wykonczona, bo zależy mi, aby płatność raty była na koniec miesiąca, no i musze zapłacić wykonawcy (na razie to On mnie kredytuje).
Do tego rozważania dotyczące każdego elementu na budowie już mnie rozwalają i wykańczają psychicznie. Zamiast cieszyć się z murów, to jestem przerażona, że coś przeoczymy, zapomnimy, a te mury idą tak szybko, że nie zdążymy nic zrobić i klamka zapadnie. Co do jednych rzeczy coś już wiążącego postanowiliśmy, potem znowu są jakieś wątpliwości. Ale takim sposobem człowiek wykończy się psychicznie. Do tego jeszcze problem z czasem, aby pojechać na budowę - całe szczęście, że nasz wykonawca to poczciwy człowiek i można mu powierzyć sprawę bez stresu. No i kwota kredytu, która może okazać się zbyt mała, szczególnie z moim podejściem, że wszystko chciałabym mieć dobrej jakości (jak okna to Jezierski, jak silniki do rolet to somfy, itd.). A to przecież dopiero początek.
- Czytaj więcej..
-
- 6 komentarzy
- 1 598 wyświetleń