formalności dalej leżą odłogiem, muszą poczekać na lepsze czasy.
Przez ostatni miesiąc tak całkowicie nie próżnowałam. Po pierwsze próbowałam wymyśleć cud kuchnię. Po drugie porozsyłałam zapytania o bramy i drzwi.
Zacznę od tego drugiego.
Oferta od Normstahl - brama Euro - Iso rozmiar 5000 x 2250, kolor RAL 7004/9007, w standardzie z automatem - cena 6850 netto, montaż 650, czyli 7500 zł netto
Oferta od Hormann:
- Brama segmentowa LPU40, kolor RAL 7040, przetłoczenia L, powierzchnia silkgrain, prowadzenie N 5000 x 2250 + montaż, automatyka 8534 netto! Do tego opcjonalnie mnóstwo różnych dodatków w kwocie od 75 (wyłącznik naścienny) do 465 zł (wzmocnienie górnego segmentu)
- drzwi (ceny netto)
Drzwi TopPrestige 75, kolor RAL 7040 - 1000x2100- 10 844,00 zł
Drzwi TopPrestige 650, kolor RAL 7040 - 1000x2100- 12 437,00 zł
Drzwi TopPrestige 686, kolor RAL 7040 - 1000x2100 - 12 206,00 zł
Drzwi H8-5, odporność ogniowa EI30 - 900x2000 - 763,00
Drzwi MZ (zewnętrzne od pomieszczenia gospodarczego) - 900x2000 - 847,00
Montaż standardowy drzwi TopPrestige - 750,00
Montaż standardowy pozostałych typów drzwi - 500,00
Przyznam, że ceny trochę mnie powaliły. Niestety kolejny raz okazało się, że moje "wydaje mi się" jest nic nie warte. Zakładałam bowiem, że za bramę i drzwi główne zewnętrzne wyjdzie nam jakieś 10 tys. Siostra za bramę normstahl większą od naszej płaciła w 2007 6000 zł, a za drzwi wejściowe 3245 zł. Liczyłam, że nam może wyjść podobnie. A tu proszę. Korzystniej wychodzi na pewno Normstahl i pewnie na nią się zdecydujemy. Szczególnie, że ten model Euro-Iso bardzo ładnie wygląda. U kogoś z forumowiczów podpatrzyłam na zdjęciach. Normstahl ma chyba też jakiś dobry system ryglowania. Trzeba będzie szukać u innych przedstawicieli. Chociaż z tego, co pamiętam, to gdzieś na forum przeczytałam, że te ceny naprawdę nieznacznie się różnią. Czy Wasze bramy do podwójnych garaży też tyle kosztowały? Muszę wrócić do zapisanych dzienników i wątków o bramach.
W pełni satysfakcjonują mnie ceny za drzwi stalowe zewnętrzne. Natomiast najbardziej zszokowały mnie ceny Drzwi Top Prestige. Przypominam, że ceny powyżej są cenami netto! Sugerowałam się cenami drzwi Renodoor - w okolicach 4 tys. zł. Ciekawe, czym w takim razie różni się Renodoor od Top Prestige. Trzeba będzie więc szukać drzwi gdzieś indziej, bo tyle pieniędzy za drzwi nie dam. Może ktoś z Was zna jakieś namiary na producenta drzwi w przystępnej cenie w stylu tych hormanowskich? Znalazłam w necie trochę drewnianych drzwi w nowoczesnym stylu, ale pomalowane na szarości wyglądają tak sobie.
Co do kuchni...
problem polega na tym, że zanim zaczniemy stawiać ściany parteru, musimy się mieć pewność, że:
a) nie ma potrzeby przesunięcia np. o 2 cm ścianki działowej od spiżarni - żeby potem nie okazało się, że nie można zrobić jakiejś konfiguracji szafek, bo brakuje x cm i można było po prostu przesunąc trochę ściankę
b) okno kuchenne i okna duże na ścianie zachodniej są we właściwym miejscu i nie będą kolidować z ustawieniem mebli
Okazało się, że sprawa nie jest prosta.
Co do pkt a) to tu trzeba mieć w miarę jasno sprecyzowany projekt kuchni. Z decyzją można jednak poczekać, do postawienia ścian nośnych. Wtedy będzie lepiej widać jak ta kuchnia miałaby wyglądać.
Z punktem b) już gorzej.
Pościągałam jakieś programy do projektowania i nic ładnego mi w nich nie wychodzi. Siedziałam parę nocy na wątkach typu pokaż swoją kuchnię czy wizualizacje kuchni. Z oknem kuchennym sprawa mniej skomplikowana, bo na pewno ma być na wysokości szafek (chociaż to też trzeba będzie sprawdzić - siostra chciała mnieć parapet połączony z blatem i wykonawca czegoś nie wymierzył i musieli podkładać coś pod nóżki i maksymalnie je wydłużać, aby utrafić na jeden poziom). Obecnie okno jest asymetrycznie położone, ale ogólnie będzie uzależnione od usytuowania zlewu i ewentualnie płyty(jeśli będzie w ciągu pod ścianą).
Największy problem jest z pierwszym długim oknem na ścianie zachodniej. Zostało wstawione na moją prośbę, bo obawiałam się, że może być za ciemno. Jego położenie determinuje okno na poddaszu. Przesuwając okno na dole zawsze zakłócimy symetrię na zewnątrz. Ogólnie interesuje mnie funkcjonalność w środku a nie widok z zewnątrz, ale też trzeba mieć to na uwadze.
Prawie jak u wszystkich, marzy mi się wyspa. Te jednak, które mi się podobają są zwykle dość długie, co u nas nie wchodzi w rachubę. Kuchnia ma teraz 3,41 m. Spiżarnia można zabrać pojedyncze centymetry, gdyż jej szerokość jest podyktowana optymalną szerokością pomieszczenia gospodarczego na parterzei szerokością wnęki na lodówkę. Początkowo w ogóle nie chcieliśmy spiżarni, ale po obserwacji nowych kuchni u rodziców i siostry oraz swojej aktualnej kuchni, uznaliśmy, że spiżarnia jest przydatna. Dzięki niej można też zminimalizować ilość mebli w kuchni, a dzięki temu kupić lepsze. Z prawej strony jest wnęka na lodówkę i wysoką zabudowę. Musi być więc miejsce na przejście - myślę jakieś 1,25 m. Jeśli więc ciągnąc wyspę, a raczej już półwysep od ściany, to wychodzi jakieś 2,16 m. Ale tu pojawia się problem pod tytułem okno. Nie dostawię wyspy do okna. Myślałam o przesunięciu okna zaraz za linię szafek pod ścianą. Zauważyłam, że jest to obecnie dosyć modne - przeszklenie ściany między szafkami. Ale - 1) zaburzamy symetrię na zewnątrz 2) wyspa za bardzo wysunie się w stronę jadalnio-salonu. Rząd szafek to 60 cm, okno 90 cm. Nie chcę też, aby odległość między szafkami była taka, że będzie problem z jednoczesnym funkcjonowaniem dwóch osób po jednej stronie każda. Zadawałam dziewczynom pytania, widząc zdjęcia kuchni z dwoma rzędami szafek, ile mają miejsca. Podawały chyba ok. 90 - 100 cm i mówiły, że nie ma problemu z komunikacją. Zmierzyłam jednak odległość między stołem a szafkami w aktualnej kuchni, gdzie też czasam wchodzimy na siebie, to jest 1,25 cm. I wydaje mi się, że jest to optymalna odległość. Inaczej kuchnia stanie się klitką.
Ok, co jeszcze - nie do końca podobają mi się krótkie wyspy. Gdyby u nas zostawić przejście z każdej strony to kuchnia wyjdzie na maksymalnie 1,25 - 1,5 (przy zwęzeniu jednego przejścia). W takiej sytuacji, to zastanawiam się czy sobie tej wyspy z hokerami po prostu nie podarować i nie gracić na siłę.
Plusem wyspy jest jednak przede wszystkim duża powierzchnia blatu roboczego oraz potencjalne miejsce na płytę gazową. Z tym ostatnim też mam wątpliwość, którą podnosiłam w komentarzach Basi_Krk. Czy to jest funkcjonalne i wygodne dawać płytę gazową w miejscu, gdzie z drugiej strony miałyby być hokery. WYobraźmy sobie, że robimy spaghetti albo coś smażymy. Nie ma siły - będzie pryskać. Nie wspominając o ogniu na palnikach. Wizualnie nieużywane super. funkcjonalnie używane i w użytku - mam wątpliwości.
Do rozważenia jest jeszcze postawienie stołu w jadalni wzdłuż ściany a nie prostopadle (tam też jest duże okno) i zrobienie jednego okna, ale szerszego.
Moje rozważania muszę jednak spróbować urealnić w jakiejś wizualce i przejść się na wątek o wizualizacjach.