Oki. Biorę się za piekarnik.
Jakie zapotrzebowanie:
- pieczenie mięsa - w rękawie, pojemnikach, ale też po prostu położone na blasze czy ruszcie
- pieczenie ryb
- pizza, lasagne, zapiekanki itp.
Ciast nie piekę, ciasteczek też nie, ale dziecku obiecałam, że jak się przeprowadzimy, to zaczniemy.
Ogólnie chciałabym mieć piekarnik duży, z termoobiegiem, teleskopowymi prowadnicami.
Do decyzji pozostała kwestia:
- jak duzy i czy to faktycznie ma taki istotny sens (głównie chodzi o powierzchnię blachy do robienia pizzy)
- rożen - fajnie zrobić kurczaka z rożna czy szaszłyki, ale nie potraktuję tego chyba jako must have
- sposób czyszczenia.
Najpierw podeszłam do selekcji pod kątem wielkości. Rozczarowały mnie piekarniki, jak poszłam obejrzeć je na żywo. W porównaniu do obecnej ok. 12l Amici są w środku małe, a pizzę z blachy to moja mała córka zje na dwa razy
Potem zaczęłam szukać po sposobie czyszczenia i w zasadzie na dzień dzisiejszy doszłam do tego, że jednym z wyznaczników będzie własnie sposób czyszczenia piekarnika. Równie ważny jest też zakres temperatury - optymalnie 50-300. I coś podsuszę jakby mi się nagle zachciało i zaszaleję z pizzą w 300 stopniach.
Oki. Sposób czyszczenia to tzw. emalia łatwoczyszcząca, cokolwiek to znaczy, kataliza czy tez wkłady katalityczne oraz pyroliza. Jak usłyszałam, że przy pyrolizie nie trzeba nic robić tylko zmieść popiół, to od razu zapragnęłam posiadać taki piekarnik. Nie znosimy czyścić piekarnika, więc funkcja warta grzechu. Potem okazało się, ze z chwilą zaznaczenia opcji "pyroliza" wskakujemy na wyższy pułap cenowy.
Zaczęłam się więc interesować kataliza w kontekście piekarników Samsunga. Znalazłam jednak pewne informacje, które wzbudziły moje podejrzenie - chodzi o konieczność wymiany co parę lat tych wkładów katalitycznych, co kosztuje ok. 200-450 zł. Zaczęłam szperać w necie i na forum elektroda.pl znalazłam wpis uzytkownika Biruta:
"Kataliczne polega na wypalaniu tluszczu poprzez specjalne wklady kataliczne.
plusy
mały pobór prądu bo wypala cały czas,w niskich temperaturach,
nie trzeba włączać specjalnych programów
minusy
trzeba podobno co max 4lata zmieniac wkłady kataliczne
Pyrolityczne polega na wypalaniu resztek w temp 500-600stopni
plusy
podobno dokładniejsze czyszczenie
nie trzeba zmieniac wkładów
minusy
kuchenki droższe o pareset złotych
trzeba włączać specjalny program czyszczący który trwa 2h co za tym idzie pewnie jest olbrzymi pobór prądu skoro przez 2h wypala w temp 500-600stopni.
Nie mówiąc jak wszystko się nagrzewa
Co lepsze ,co wybrać.
Napiszcie wasze spostrzeżenia co do użytkowania tych 2 typów czyszczenia
Jak z poborem prądu w pyrolitycznym
Czy co każde użycie piekarnika trzeba go 2h czyścić.
Jak wygląda szyba od środka w przypadku tych 2różnych typów czyszczenia."
Uzytkownik Piokrza napisał z kolei tak:
"Osobiście nie posiadam żadnego z powyższych typów, ale wiem co nieco o wszystkich rodzajach czyszczenia w piekarniku, więc coś Ci mogę poradzić.
Gdybym miał wybierać z powyższych to tylko pyrolizę. Nic Cię nie obchodzi. Nie musisz pamiętać o wymianie wkładów które nie są tanie (300-500zł) i piekarnik czyści się cały, także w narożnikach i trudno dostępnych miejscach a nie tylko w miejscach gdzie są wkłady (czyli ściany boczne i tylna, bardzo rzadko górna a chyba w ogóle dolna). Dla mnie kataliza jest bez sensu skoro i tak musisz czyścić dno, szybę i rogi piekarnika a czasem także tylną ścianę (w zależności od modelu). W przypadku pyrolizy raz na miesiąc włączasz program. Kosztuje Cię to ok.2zł, kalkulacja prosta. Jedyne o czym musisz pamiętać to aby usunąć przed pyrolizą z piekarnika duże i kwaśne resztki pokarmów. Jeśli zostawisz duże kawałki to będzie się dymić niemiłosiernie. Zapach nie do zniesienia. Chyba że piekarnik ma katalizator zapachów lub jeszcze lepiej filtr węglowy lub najlepiej oba naraz, to trochę lepiej będzie. Natomiast kwaśny odczyn (np. musztardy, ketchupu i niektórych sosów) powoduje że na wewnętrznych ściankach piekarnika mogą pojawić się jasne/białe plamy których potem NICZYM nie usuniesz - zostaną na wieki. Poza tym nie wszystkie meble nadają się do zabudowy tego typu piekarnika, gdyż jak już pisałeś/aś bardzo się on nagrzewa w trakcie czyszczenia. Sprawdź zanim kupisz.
Nie wiem czy słyszałeś/aś o piekarnikach z czyszczeniem parą wodną. Wlewasz na spód lub do brytfanny pół litra wody, włączasz program który trwa 30min po czym wycierasz wnętrze szmatką. Nie wiem na ile to jest skuteczne ale nie wymaga dokupywania drogich wkładów ani nie pobiera zbyt dużo energii. Nie śmierdzi też ani nie dymi."
całość do poczytania tutaj http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1756681.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1756681.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1756681.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1756681.html
Po lekturze powyższego wątku, szczególnie w kontekście tego, że będziemy przede wszystkim uzywać piekarnika do pieczenia, uznałam, ze pyroliza musi być.
Po wrzuceniu w wyszukiwarkę danych m.in. pyroliza i granica cenowa 2000 zł wyskoczyły mi tylko dwa piekarniki:
Siemens HB63AS520
AEG BP 501302-1M
Oba widziałam wczoraj w Media Markt (oba w cenie 1899 zł). Siemens robi wrażenie lepiej wykonanego. Ma zakres temperatury 50-300. Jednak jak już wiem, że z tych mam wybierac, to muszę podjechać jeszcze raz.
Szkoda, ale żadne z nich nie ma rożna. Co do wielkości, to uznaliśmy, że większe blachy mają jedynie piekarniki z wgłębieniami w ściankach, więc ten warunek sobie odpuścimy - zawsze można piec pizzę ratami albo na dwóch blachach (tylko, ze Siemens ma w wyposażeniu tylko jedną blachę i ruszt).
Sprawę na razie zawieszam. Natomiast jak już trafiłam na elektrodę.pl, to zaczęłam szperać o indukcjach. Tu wątek do poczytania:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1061914.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1061914.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1061914.html" rel="external nofollow">http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1061914.html
Sporo ciekawych rzeczy a propo mocy poszczególnych pól, mocy, boostera itd.
W każdym razie bardzo pozytywnie oceniono tam płyty Mastercook. Mam już 12 Mastercooka - zwykła ceramiczną i nic się z nią nie dzieje. Może więc zauwać firmie, która, jeśli mnie pamięc nie myli, jest z Wro (stary Wrozamet).
Znalazłam bardzo ciekawy model, który jest zblizony do wytypowanego Samsunga - Mastercook I4DE64zS. Po wstępnych oględzinach widać parę lepszych rzeczy - osobone sterowanie ze sliderem do każdego pola, osobne timery do każdego pola, większa pole Evolis niz Any Dish w Samsungu, korzystniejsze ułożenie pól - w Mastercook z przodu jest 16 cm a dalej 21 cm, w Samsungu odwrotnie. Wczoraj widzieliśmy na zywo Samsunga i wypadł korzystniej w porównaniu do innych płyt (latałam za radą z siostry z patelniami i garnkami i przymierzałam do pól). Teraz muszę obejrzeć Mastercooka.
Po oględzinach wybor zmywarki ograniczony został do:
Bosch SMV 69M040EU
Siemens SN66M095EU
O lodówce nic nie będzie, bo wybrana już dawno - Sharp SJ-PT690R-S.