Zacznę od pozytywów - wczoraj zamontowano nam drzwi zewnętrzne Z efektu jesteśmy bardzo zadowoleni, bo chodziło nam o proste antracytowe gładkie drzwi. Mały minus za zamek. Wygląda dość topornie i ma kiepską plastikową obudowę. Wczesniej nie zwróciliśmy uwagi, czy można wybrać inną wkładkę. Drzwi są gładkie, więc trzeba będzie traktować je ostrożnie. Jutro chyba pojedziemy zabezpieczyć je folią.
http://img827.imageshack.us/img827/5439/obraz3254.jpg" rel="external nofollow">http://img827.imageshack.us/img827/5439/obraz3254.jpg
http://img28.imageshack.us/img28/4500/obraz3270a.jpg" rel="external nofollow">http://img28.imageshack.us/img28/4500/obraz3270a.jpg
Wczoraj ruszyła z pracą ekipa od ocieplenia poddasza. Bardzo mili i kulturalni Panowie. Chyba pierwszy raz każdy pracownik, który mnie zobaczył mówił "dzień dobry". Małe, a cieszy.
Prawie na całości rozłożono profile
http://img851.imageshack.us/img851/3748/obraz3262.jpg" rel="external nofollow">http://img851.imageshack.us/img851/3748/obraz3262.jpg
http://img163.imageshack.us/img163/7431/obraz3265.jpg" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/7431/obraz3265.jpg
Na dniach powinna przyjechać wełna. Zaraz muszę zamówić folię paroizolacyjną z taśmami. Wczoraj kupiłam schody na strych. Okazało się, ze jest tylko jedno miejsce na ich montaż, bo wszędzie trafiamy na jakąś stal albo jętki. Wejście będzie zatem w pralni. Odpowiada mi to nawet, bo niezbyt uśmiechało mi się, aby w suficie na korytarzu była klapa na strych.
Trzeba było podjąć decyzję, czy wolimy wyższe pomieszczenia i wełnę poprzecinaną jętkami czy nizsze pomieszczenia i wełnę położoną w jednym ciągu. Wybralismy wariant drugi. Wyjdzie nam ok. 2,71m na poddaszu. Teraz mamy 2,72 i jest ok, więc ten cm nie zrobi różnicy. Dodatkowo Panowie obłożą wełną górę ścianek działowych i rury od wentylacji, które nie schowają się w wełnie pod jętkami.
Odebrałam opinię kominiarską. Kominiarz wytknął mi brak wentylacji nawiewnej. Mam jednak tę zmianę uwzględnioną w projekcie, więc mam nadzieje, że nie będzie z tym problemu. Złożyłam wniosek o nadanie numeru porządkowego. Złożyłam wniosek o kolejną, ostatnią transzę. Euro stoi wysoko, więc niech do wypłaty jeszcze wytrzyma. Mqam tylko nadzieję, że bank nie będzie robił problemów i nie będzie żądał uzupełnienia wkładu własnego, bo stwierdzi, że nie starczy nam kasy. Będzie zresztą miał rację.
Mieliśmy też spotkanie z wykończeniowcą. Zrobili bardzo dobre wrażenie, zaproponowali niezłe ceny, wiec będziemy ich brac. Mogą zacząć jednak dopiero w połowie października i tym sposobem przechodzimy do mniej przyjemnych informacji:
1. W nocy wiało i paczki naszego styropianu latały po okolicznych działkach. Jedna walnęła w okno (na szczęście zasłonięte roletą) a druga wylądowała na samochodzie. Sąsiad zadzwonił do kierownika budowy, a ten do mnie. Pokajałam się, ale na szczęście nic złęgo (jeszcze) się nie stało. Trzeba zatem załatwić w tym tygodniu kontener na śmieci, a styro wpakować do garażu.
2. Wczoraj wysłałam maila do wykonawcy SSO, że jest ostatni dzwonek na usunięcie wad przy dachu. Upomniałam się też o brakujące żeberka w konstrukcji stalowej, na brak których zwrócił uwagę konstruktor. Pan nie był zadowolony. Chyba uważa, ze wydziwiam. W zasadzie to nie wie, co to są za żeberka, ale jutro przyjedzie na budowę.
3. Jak jestesmy przy żeberkach to wraca temat słupa i schodów.
Słup zrobiony jest źle, o czym pisałam jakiś czas temu. Definitywnie odpadł jako miejsce na mocowanie schodów. Jednak słusarz, a potem wykończeniowiec twierdzą, że w ogóle, to powinniśmy wymienić słup. Wymieniic ?! Teraz ?! W sobotę poszłam spać licząc, że obudzą się w lepszym świecie. O problemie schodowym napisałam na grupie, gdzie nie zaglądają wszyscy, więc przeklejam tutaj. Sama dla siebie chcę mieć wszystko w jednym miejscu.
"problem jest ze sposobem zamocowania schodów.
Mamy niecałe 3m, aby wejść na 3,5m. Ściana jest tylko z jednej strony, z drugiej słup konstrukcyjny. Schody mają być dwuzabiegowe ze spocznikiem ok. 1mx2m w konstrukcji stalowej ze stopniami/spocznikiem drewnianymi - ciężar łączny ok. 1,1t. Chcieliśmy spocznik zamontowac na poziomie co najmniej 2m, aby mozna było pod nim przejść. Planowane było, aby bieg zaczynał się wzdłuż ściany do wysokości spocznika, potem spocznik i kolejny bieg do góry, który chwytałby się stropu poddasza. Konieczne jest jednak chwycenie się gdzieś po drodze. Tym miejscem miał być słup. Nie wnikając w szczegóły, wiemy od konstruktora, że słup nie nadaje się na mocowanie. Sprawa wyszła zbyt późno, bo jesteśmy po wylewkach - jest tylko jedno miejsce bez styropianu i podłogówki, aby zakotwiczyć schody i z nimi ruszyć - planowany początek biegu.
Mamy trzy propozycje:
1.wykonawca konstrukcji - dwie podpory na końcu spocznika na dużych stopach
2.wykonawca stopni - jedna podpora na końcu spocznika pośrodku
3. konstruktora - konstrukcja wzmocniona i bez podparcia
Technicznie: pierwsze dwie propozycje niosą ryzyko wynikające z umieszczenia na wylewce słupów - ryzyko tego, że słupy przyjmą obciążenie x, a podłoże nie jest do tego przygotowane - brak wzmocnienia w fundamentach, chudziaku, wylewce, do tego są tam rurki rozłożone co 20 cm. Nie mamy na ten moment 100% pewności, że nic nie stanie się z rurkami. Na pewno część zajęta przez stopy będzie wyłączona z grzania, bo temperatura przez blachę nie przejdzie. Do tego uyzskanie równego poziomu z kaflami. Kafle mają 1 cm, klej to ok. 0,5 cm. Nie możemy pójść wyżej, bo wszystko jest wypoziomowane do drzwi balkonowych. Stopa ma mieć wysokość 4mm. Trzecia propozycja - opracowana po wyliczeniach, zakładam, że technicznie jest poprawna.
Finansowo: koszty trzeciej - ok. 3,5-4 tys. (chodzi o wzmocnienie środkowej konstrukcji - zrobienie zamiast płaskiej blachy takich prostokątnych rur), 2 podpory ok. 1,3 tys., jedna podpora - bd., bo wykonawca stwierdził, że przy jednej podporze będzie za duzy nacisk miejscowy.
Estetycznie: ani nie zachwyca mnie ciężka konstrukcja schodów konstruktora ani słupy. Chcemy mieć industrialnie, ale nie aż tak. Ciężko sobie wyobrazić każdy wariant. Na dzień dzisiejszy nie umiem powiedzieć, który wariant mi się podoba. Myślę, że priorytetem powinny być jednak wyznaczniki techniczne i finansowe."
"Dzisiaj na budowie był kandydat na wykończeniowca. Facet ma spore doświadczenie i podpytaliśmy o te schody. Podzielił obawy konstruktora, co do stawiania jakichkolwiek słupów na podłogówce i wylewce - nie ma pewności bowiem, że nacisk po jakimś czasie nie spowoduje np. pęknięcia rurki. Poza tym pod wylewką jest 17 cm. Podzielił też obiekcje ślusarza co do braku poradzenia sobie z siłami na końcu spocznika przy propozycji konstruktora. I co najgorsze - podzielił stanowisko ślusarza, że słup powinien zostać wymieniony, najlepiej na cały stalowy. Słup jest źle wykonany, nierówny i niestabilny.
Nie wiem, co robić Ślusarz i wykończeniowiec twierdzą, że technicznie da się to zrobić. Sytuacja zaczyna mnie przerastać."
Interesującą rzecz napisał(a) mi XX:
"jako inwestor wpiszesz się w dziennik budowy - wątpliwość co do stabilności schodów (masz do tego prawo jako inwestor)i on musi się podpisać (kiero) pod prawidłowym rozwiązaniem. "
Wczoraj byłam u kierownika budowy. Powiedział, że chociaż słup nie jest wykonany w 100% prawidłowo (pokazałam mu uwagi konstruktora), to nie ma obaw co do jego wytrzymałości. Nie ma na nim takiego obciążenia, aby miał się złamać. To samo twierdzi konstruktor (aczkolwiek każe obserwować dach przy obciążeniu sniegiem, czy nie ma jakichś przemieszczeń - bardzo krzepiące), projektantka. Wizją zawalenia się słupa straszy nas ślusarz. Niemniej jednak uznaliśmy, że nie można dać się zwariować i słup zostawiamy w spokoju, każemy uzupełnić o te żeberka i o nim zapominamy.
Ale dalej jest problem schodów. Kierownik nie ma pojęcia jak sobie z nim poradzić. Dzisiaj umówił się z kimś na spotkanie i ma dać znać, co wymyślą.
W międzyczasie instalator kategorycznie zakazał stawiania podpór na podłogówce. Jesli chcemy, to mamy skuć wylewkę i odsunąć rurki. A jeśli tak, to musielibyśmy wyciąć folię przerywając izolację i wyciągnąć styropian, a potem wszystko zalać betonem. Na koniec sterczałyby nam pod spocznikiem dwa słupki wysokie na 2m o roxzmiarach 4x4 cm. Koszmar
Na razie zbliżamy się do propozycji konstruktora. Niestety ciężkiej wizualnie, a jeszcze cięższej finansowo. Aczkolwiek mam w umowie napisane, że zamawiam schody bezpieczne technicznie i w zasadzie, jeśli tylko w taki sposób mozna je zrobić, to nic na to nie poradzę. Wykonawca pewnie na to nie pójdzie, ale przynajmniej jest jakiś argument w negocjacjach.
Powyższe problemy oznaczają oczywiście spore przesunięcia terminowe. Mam nadzieje, że do połowy października uwiniemy się z nimi. Ale....
4.... wykończeniowcy powiedzieli, że trzeba liczyć ok. 3 miesięcy na ich prace. Gwiazdki wiec nie będzie. Nie tyle żal mi tej gwiazdki, co obiecanych urodzin córki
Stwierdzili też, że tynki w salonie wcale nie są tak rewelacyjnie położone. Mamy przyjechać wieczorem z latarką i sprawdzić. Może się okazać, że trzeba będzie połozyć gładzie, bo farba wszystkiego nie przykryje
No i to byłoby tyle na dzisiaj.