Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    371

Entries in this blog

Kon111

28.07.2004 Ekipa w strugach deszczu korygowała dziś wczorajszy błąd. „Szeryf” nie był zbyt rozmowny. Chyba z powodu obciążenia go przez betoniarnię kosztem jednej straconej gruszki, podobno mieli próbować ją sprzedać komuś innemu – ale nie wiem co z tego wyszło. Gdy oglądałem dzisiejszą robotę późnym wieczorem, zbrojenie było już ułożone i chyba wypośrodkowane, pod nim fragment nowego chudziaka. W narożnikach dodatkowe „L-ki” z pozostałości prętów fi 14.

Wieść o naszych problemach szybko się rozniosła, bo gdy po południu dzwoniłem do znajomej hurtowni, już pytali mnie ja to było z tymi moimi ławami – w końcu Mińsk to nie Warszawa.

Mimo tego, że rano mój ojciec, dobrze znający szefa ekipy, rozmawiał z nim o wpadce i opowiadał mu jak w przeddzień wykopów sprawdzaliśmy robotę geodetyki, cały czas mam wrażenie, że nie dociera do nich fakt własnego błędu.

Jutro w miejscu błędu, ławy zostaną zaszalowane, żeby nie tracić dodatkowych m3 betonu i być może wreszcie zostaną zalane. Bardzo zależy mi, żeby przy tym być, ale jak wyjdzie zobaczymy. Nie można permanentnie spychać pracy na drugi plan pod czas budowy, bo niedługo nie będę miał za co budować.

Kon111
Po południu gdy emocje już opadły, pojawił się kierownik budowy – oczywiście opowiedziałem mu o porannym zajściu. Z miejsca zaczął tłumaczyć mi, że podczas wczorajszego sprawdzania zbrojenia nie przyszło mu do głowy mierzyć wykopów, bo to przecież tak doświadczona ekipa. Akurat do niego nie mam najmniejszego żalu. Kierownik budowy przywiózł mi podstemplowany dziennik, uprawomocnione pozwolenie na budowę, tablicę informacyjną i poinformował mnie, że złożył dziś w nadzorze budowlanym zgłoszenie rozpoczęcia budowy. Ponieważ wywiązał się ze wszystkich swoich obowiązków dałem mu pierwszą ratę jego wynagrodzenia (całość ustaliliśmy na 900PLN)
Kon111

27.07.2004 No i mamy pierwszą wpadkę ekipy. Co prawda próbują zwalić na geodetkę, ale po sprawdzeniu zrzutowanych punktów ewidentnie widać, że podczas kopania koparką ktoś (jeden z „zastępców szefa”) źle wskazał kopiącemu wymiary. Tym bardziej, że pracę geodetki osobiście sprawdzałem, zresztą rzutowanie też. Błąd wkradł się podczas kopania – linię frontu budynku (czyli wysuniętego garażu) potraktowano jako linię cofniętej ściany, potem już następne błędy były konsekwencją pierwszego. Wykop dla ściany garażu wyliczono zgodnie z projektem 1,2m w stronę ulicy od błędnie wyznaczonej ściany. Efekt: cały wykop frontu budynku – 10,50mb przesunął się o 1,2m bliżej ulicy. Sprawdzając zbrojenie akurat tego nie sprawdziłem, ale przede wszystkim powinien to sprawdzić „szeryf”. Wszystko wyszło na jaw podczas dokładnego ustawiania zbrojenia w osi ław. Mało tego pompa do ław stała już na ulicy – całe szczęście, że gruszek jeszcze nie przysłali.

Trochę mnie zatrzęsło.

Szef kazał chłopom kopać ręcznie tak jak powinno być. Problem będzie z brakującym chudziakiem. Na szczęście błąd wykryliśmy przed a nie po zalaniu ław.

Kon111

26.07.2004 Niestety dziś nie udało się zalać ław. Może i lepiej wyszło, bo miałem szansę na spokojnie sprawdzić zbrojenie (kierownik budowy również), a dodatkowo okazało się, że majster był przekonany iż na ławy ma być beton B-15, a w projekcie jest B-20 (będzie drożej i może z zapasem, ale na to nie będę żałował). Tak więc beton na ławy będzie jutro o 10:00 (trzy gruchy i pompa) – 20m3. Dużo ale to dlatego, że nie będziemy się bawić z różnymi szerokościami ławy (tak jak w projekcie: 70, 60 i 45cm) tylko wszędzie damy 80cm tak jak kopała koparka – nie będzie szalunków itp.

Tak jak wspomniałem dziś pierwszy raz odwiedził mnie umówiony wcześniej kierownik budowy – obejrzał zbrojenie, obejrzał jeszcze raz projekt i pobrał ode mnie wszystkie dokumenty niezbędne do załatwienia formalności związanych z rozpoczęciem budowy – jutro podstempluje dziennik w urzędzie, kupi tablicę i zgłosi rozpoczęcie prac (teoretycznie od jutrzejszego dnia miałbym czekać jeszcze 7 dni na wkopanie pierwszego szpadla). Cała biurokracja teraz będzie na jego głowie.

Także dzisiaj zgłosił się do mnie telefonicznie kolejny dekarz, który zrobiłby mi dach na 7%VAT. Zobaczymy co zaoferuje po obejrzeniu projektu.

Kon111

24.07.2004 Niestety awaria w betoniarni spowodowała, że chudziak przyjechał dopiero dziś, ale za to o 6:45 (majster tłumaczył mi, że w sumie w Mińsku są trzy betoniarnie i można było załatwić beton wcześniej, ale on ufa tej konkretnej firmie i woli poczekać dzień, niż eksperymentować z towarem z nowego źródła). Chudziak w odróżnieniu od betonu klas wyższych nie jest wylewany z gruchy, ale przyjeżdża najczęściej wywrotką i jest konsystencji wilgotnej mieszaniny żwiru i cementu – na pewno nie jest płynny.

Ponieważ ekipa też już była na budowie więc od samego rana zaczęło się rozgarnianie. Początkowo robili to pracownicy „szeryfa”, ale dopiero gdy przyszedł sam szef, zobaczyłem jak to się powinno robić. „Szeryf” po pierwsze najpierw grabiami zbierał z piaskowej podsypki większe kamienie i zanieczyszczenia, potem chudziak rozwożony w wykopach taczką rozgarniany był także grabiami i ubijany przez robotników butami. Warstwa chudziaka to ok. 7-10cm, tak aby zniwelować spadki powstałe podczas kopania koparką. Na nasze fundamenty majster zamówił 3m3 chudziaka i dokładnie tyle było potrzeba – koszt 105PLN/m3 netto.

Jeszcze wczoraj pojawiła się na placu budowy stal: drut gładki fi 6 w krążkach po 110m (2 szt.), pręty żebrowane fi 14 (dł. 12m – 30 szt.) i 2 krążki drutu wiązałkowego. Koszt prętów taki ja wcześniej podawałem, ceny pozostałej stali jeszcze nie znam – z założenia majster ma ją kupić na siebie, ja tylko zobaczę fakturę. Jeszcze wczoraj ekipa rozpoczęła robienie zbrojenia: cięcie fi 6 na kawałki 80cm (tak jak w projekcie dla silki, dla YTONGA było 94cm), prostowanie, formowanie strzemion ręczną wyginarką i w końcu wiązanie strzemion co 30cm do 4 prętów fi 14. Majster z góry zaznaczył, że wjazd do garażu i duże drzwi balkonowe dozbroi piątym prętem „górą” dla zapobieżenia pękaniu wylewki w w/w miejscach – zgodziłem się bez dwóch zdań. Do dzisiejszego popołudnia udało się zrobić trzy kompletne 12-metrowe zbrojenia. Reszta w poniedziałek i jeśli nie będzie problemów w betoniarni być może po południu zostaną zalane ławy.

Muszę o tym fakcie powiadomić kierownika budowy – będzie to jego debiut na mojej budowie. Przy okazji załatwimy sprawy formalne: pierwsze wpisy do dziennika budowy, tablicę itd.

Na koniec dnia z własnej inicjatywy skropiłem wodą już dość twardy chudziak – dziś było dość ciepło i szybko zaczął wierzchem wysychać. Majster stwierdził, że w zasadzie nie jest to potrzebne, ale na pewno nie zaszkodzi.

Kon111

22.07.2004 Zgodnie z planem przyjechał dziś piasek (wywrotka – 230PLN netto) – droższy ale dość czysty, poza podsypką będzie wykorzystany do murowania bloczków. Do obsypania ścian fundamentowych użyjemy tańszego (180PLN netto). Piasek rozprowadzono po wykopach uprzednio je wyrównując. Niestety chudziak nie dojechał – w betoniarni jakaś awaria, będzie jutro. Szef ekipy w ciągu dnia załatwiał stal – finalnie zdecydowaliśmy się na skład w którym fi 14 można dostać po 2050 netto (transport gratis) – myślałem, że mój majster znajdzie coś taniej – bo podobną ceną zaproponowano mi na telefon jako klientowi z ulicy. Może moje zamówienie w kwocie ok. 1000PLN to dla składu żaden interes i upustów nie ma, zagadnę o to „szeryfa”. Kończąc sprawę stali – transport ma być jutro.

 

Ponieważ cały dzień byłem nieobecny na naszej budowie (dostawałem tylko newsy od rodzinnej ekipy nadzorczej) więc nie wiele więcej mogę powiedzieć o szczegółach prac. Całość prac oglądałem już po ciemku z latarką w ręku. Podobno z racji wywrotki żółciutkiego piasku teren naszej budowy i oczywiście nasz syn stali się dziecięcą atrakcją całej ulicy. Syn był ponoć w niebo wzięty.

 

Plan na jutro: chudziak i zbrojenie ław. Dodatkowo miłe zaskoczenie w sobotę ekipa też pracuje.

Kon111

21.07.2004 No i rozpoczęliśmy – dziś ekipa wkroczyła na teren budowy (ja wziąłem dzień urlopu). Na razie może niezbyt licznie (dwóch ludzi + „szeryf” z doskoku) bo po pierwsze kończą jeszcze jakiś budynek gospodarczy gdzieś w okolicy, a po drugie dziś odbyło się kopanie fundamentów, wykonane podnajętą koparką. Od rana panowie rzutowali paliki geodety na łaty. Około 10:00 przyjechała koparka. Najpierw przez pół godziny równała teren po lutowej rozbiórce, potem zabrała się do kopania wyznaczonych wapnem ław fundamentowych. Obawiałem się trochę o dokładność wykopów, ponieważ geodetka wytyczyła obrys zewnętrzny ścian nad ziemią, natomiast raz, że ściany będą miały inną grubość niż w pierwotnym projekcie, dwa ławy są szersze o nich i jeszcze w trzech wymiarach (70, 50 i 45 cm). Na szczęście koparka kopała łyżką 80cm, więc jest zapas. Jak stwierdził „szeryf” gdyby coś było nie tak to będą ręcznie podkopywać. Z racji dość wąskiej działki w porównaniu z obrysem budynku operator koparki miał spore problemy z zaplanowaniem kolejności wykopów, tak żeby mógł wszystko wykopać, nie wpaść do któregoś i jeszcze finalnie wyjechać z działki. Ostatecznie wszystko się udało, choć nie obyło się bez wyrwania jednej z ław wytyczających. Mnie więcej po 8 godzinach wszystko było wykopane – operator jest w okolicy znany od lat jako bardzo dokładny i bardzo szybki – nie bez powodu zwą go żywioł.

Tak więc około 19:00 „okopy” były gotowe, wszystko zakończone piwkiem (oczywiście bez przesady). Jutro odbędzie się wyrównywanie, podsypanie piaskiem i może chudziak.

Jeszcze przed rozpoczęciem wykopów pojawiła się też geodetka, żeby zaznaczyć mi poziom planowanej w 2005 nawierzchni ulicy, dzięki temu będę mógł odpowiednio ustawić poziom wjazdu do garażu (szef ekipy obejrzał znaczniki i powiedział, że wszystko będzie OK.)

Zauważyłem, że egzemplarz projektu, który dałem majstrowi kilka dni temu poglądowo, zaczął służyć jako wersja robocza – albo odbije potrzebne na tym etapie strony, albo już niedługo nie wiele z niego zostanie. A jest to jedyna moja wersja z silką.

 

Podczas prac wykopaliskowych odwiedzili mnie trzej ewentualni wykonawcy:

- spec od instalacji c.o. (niestety rozmawialiśmy krótko, ponieważ od razu stwierdził, że on nie wystawi mi faktury za usługę wraz z materiałem).

- dekarz i to z prawdziwego zdarzenia (polecany przez kilku znajomych), rozmawialiśmy i o materiałach i o podatkach i fakturach, oba tematy miał w jednym palcu, oczywiście nie ma problemu, żeby to on kupował materiał na siebie. Wziął więc projekt do wyceny i ma się odezwać po weekend’zie

- na koniec był jeszcze pan od alarmów, rozmawialiśmy o wariancie najlepszym w moim przypadku, o typach czuje, o cenach. Ceny może przytoczę dla zainteresowanych: centrala SATEL CA64 (18 linii z możliwością rozbudowy do 64, dwa sygnalizatory zew., akumulator) – 2300PLN, rozbudowa centrali o każde 8 linii – 250PLN, syntetyzer do centrali umożliwiający powiadomienie mnie głosowo np. na tel. komórkowy o wywołaniu określonego alarmu - 300PLN, czujka podczerwień pasywna – 150PLN, czujka otwarcia okna 20PLN, czujka stłuczenia szyby – 200PLN, czujka dymowa - 210PLN, czujka gazowa – 300PLN, czujka otwarcia garażu – 100PLN, ceny brutto, robocizna w cenie sprzętu, dodatkowo trzeba coś przewidzieć na okablowanie.

 

Na koniec dnia zrobiliśmy trochę zdjęć budowy i rodzinne fotki między wykopami. Zdjęcia z budowy, w związku z dużą ich ilością, robię cyfrówką wbudowaną w telefon – niestety jakość nie jest zachwycająca – natomiast zdjęcia z tradycyjnej lustrzanki będą z opóźnieniem i trochę to będzie kosztować – nie wiem w związku z tym na co się zdecyduję.

 

Jeszcze małe wyjaśnienie odnośnie moich niedawnych wywodów na temat faktur 7%. Po kolejnych konsultacjach ustaliłem, że firma która rozlicza się z U.S. na zasadach ryczałtu ewidencjonowanego (raczej małe firmy), a nie na książke przychodów-rozchodów, wystawiając mi fakturę na usługę z materiałem będzie niestety musiała od całej faktury zapłacić ryczałtowy podatek 5,5%, bo nie może wykazać kosztów (jest to dla niej niekorzystne,) - tak więc jeśli chciałbym się dogadać z taką firmą to chyba musiałbym pokryć jej także te 5,5% od samego matariału (zawsze to lepiej 5,5% niż 15%).

Kon111

19.07.2004 Dziś miała miejsce kolejna wizyta w zaprzyjaźnionej hurtowni. Efekty: Silka M18 - rabat 10% (transport gratis), Rockwool system FASROCK – rabat 20%, plus garść cennych uwag dotyczących dodatków do ocieplenia, tańszych ekwiwalentów (bynajmniej nie gorszych). I tak:

- system Rockwool’a można kupić w wersji GL, czyli bez tynku mineralnego, a dzięki temu tynk mineralny można zastąpić tynkiem silikonowym – barwionym w masie z o wiele większą gamą kolorów,

- elementy z poza systemu czyli listwy startowe, narożniki z siatki, kołki (które nie są konieczne) itp. Można kupić nie firmowe, a tak samo dobre za 50% ceny.

Jutro majster przyjdzie przenieść wytyczenie budynku z kołków geodety na łaty, żeby nie stracić wytyczenia podczas pracy koparki.

Kon111

17.07.2004 Spotkałem się dziś ze znajoma księgową, rozliczającą między innymi firmy budowlane. Chciałem dowiedzieć się jak od jej strony wygląda sprawa faktur 7% na usługę z materiałem. Rozpoczęliśmy od tego jakie warunki powinna spełniać firma, żeby taką fakturę mogła wystawić. Więc oczywiście powinna być zarejestrowana jako usługodawca budowlany, mieć REGON, w zgłoszeniu do ewidencji powinna mieć wpisany odpowiedni zakres usług (z tajemniczym numerem np. 32.1B czy cos w tym rodzaju). Żeby firma mogła wystawiać faktury VAT musi był płatnikiem VAT, czyli mieć obroty roczne powyżej 40.000PLN. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na następne progi obrotów rocznych (mój majster coś o nich wspominał), jeżeli firma która do tej pory tylko wystawiał faktury na same usługi, zacznie teraz usługi łączyć z materiałem, jej obrót znacznie wzrośnie, może się okazać, że wysokie obroty spowodują konieczność przejścia z podatku ryczałtowego na jakiś inny – ten próg wynosi 250.000 euro – przy małych firmach chyba nie ma zagrożenia, ale większe mogą się już zbliżać, a ten drugi sposób rozliczania podatku podobno jest nie na rękę firmom.

Teraz jeśli chodzi o samo rozliczanie między mną – inwestorem, a firmą – wykonawcą: oczywiście konieczna jest umowa, w której będzie zapisane, że firma sama kupi materiał, a potem sprzeda mi kompleksową usługę, wystawi jedną fakturę 7% w której zawrze wszystkie koszty własne wykonania tej usługi – czyli wszystkie zużyte materiały. I w tym momencie mój problem zostaje rozwiązany, bo mam fakturę na 7% (czyli nie płacę 22% VAT), natomiast zaczyna się problem wykonawcy – różnica 15% VAT, którą sam zapłacił, a klient czyli ja mu jej nie zwrócił. Zależało mi, żeby znajoma księgowa wytłumaczył mi zasadę rozliczania takich faktur i zasadę comiesięcznego zeznania podatkowego firmy – żebym mógł sam wytłumaczyć nie do końca obeznanym w prawie podatkowym wykonawcom i niedowiarkom.

Przykład:

Załóżmy, że wykonawca na potrzeby mojej inwestycji kupił na siebie materiał za 1000PLN netto, zapłacił od tego (w hurtowni) podatek VAT 22% czyli 220PLN. Tu trochę nomenklatury księgowej: te 1000PLN to są koszty wykonawcy, a te 220PLN to jest podatek naliczony. Następnie wykonał usługę wykorzystując zakupiony wcześniej materiał. Po zakończeniu prac wykonawca wystawił mi fakturę na usługę budowlaną (jakąś tam) – jego robocizna to np. 100PLN netto, więc faktura będzie wyglądała tak 1000PLN + 100PLN i od całości 7% VAT czyli 1100PLN + 77PLN VAT, razem 1177PLN do zapłaty przeze mnie inwestora. I teraz najważniejsze czyli comiesięczne rozliczenie podatkowe firmy (składane chyba do 22 lub 25 następnego miesiąca). Jest to dwustronicowy formularz podobny do PIT-37, w którym wykonawca przedstawia rozliczenia VAT. A wygląda ono w przypadku mojego przykładu tak. Ponieważ w hurtowni wykonawca zapłacił już 220 PLN podatku, tą kwotę wpisuje w okienko podatek naliczony, ponieważ wystawił fakturę w której VAT stanowi 77PLN, wpisuje tą kwotę w okienko podatek należny, różnica kwot: podatek należny minus podatek naliczony to kwota do zapłaty do U.S. oczywiście jeśli jest dodatnia, w moim przykładzie ta różnica wynosi -143PLN. Co oznacza, że wychodzi nadpłata podatku. Formularz, przewiduje taką sytuację, wykonawca może wskazać jak U.S. ma traktować tą nadpłatę: wykonawca może starać się o fizyczny zwrot nadpłaty na rachunek bankowy (sytuacja trochę stresująca – bo najczęściej związana z kontrolą, U.S. ma na zwrot 180 dni) lub może zadeklarować przesunięcie nadpłaty na poczet zobowiązań w następnym miesiącu - rozwiązanie bardzo często stosowane i w zasadzie bezbolesne dla wykonawcy (można także nadpłatę podzielić i żądać zwrotu tylko części, a resztę przesunąć na następnym miesiąc). Problem może powstać gdy w kolejnych miesiącach wykonawca będzie wystawiał podobnie jak w moim przypadku faktury 7% (usługa i materiał) i jego nadpłata będzie tylko rosła. Ale to jest chyba nie możliwe, bo nie każdy inwestor chce żeby firma mu kupował materiał, no a przede wszystkim firmy budowlane nie wykonują usług tylko na rzecz inwestorów indywidualnych (budowanie zakładów usługowych nie może być opodatkowane 7%). Tak więc z dużym prawdopodobieństwem nadpłata zostanie zniwelowana kolejnymi fakturami na wykonawstwo, w których nie będzie pozycji podatek naliczony, a tylko podatek należny.

Tak wygląda w skrócie sprawa rozliczania usługi wraz z materiałem na 7%VAT – nie jest to żadna „luka prawna” tylko po prostu preferencyjne traktowania indywidualnego budownictwa mieszkaniowego (tylko do 2007 roku).

Na koniec jeszcze wspomnę, że po południu spotkałem się z „forumowym sąsiadem” rozpoczynającym budowę niedaleko Mińska – w Cegłowie (pozdrawiam) – wymiana zdań może nie trwała długo ale było bardzo sympatycznie.

Kon111

16.07.2004 Odbyłem dziś rozmowę z potencjalnym kierownikiem budowy (inspektor nadzoru inwestorskiego). W porównaniu z architektem adaptującym mój projekt jest droższy o 100PLN, ale jest znany w starostwie i Nadzorze Budowlanym. Gość trochę starej daty, więc boję się że nie jest zbyt obeznany z nowymi technologiami. Z drugiej strony on odpowiada przede wszystkim za konstrukcję – trudno, żeby miał w jednym palcu np. instalacje grzewcze ze wszystkimi ich bajerami. Wstępnie jestem na niego zdecydowany tym bardziej, że wszyscy bardzo pochlebnie się o nim wypowiadają. Dodatkowo okazało się, że projekt Manueli ma dobrze opanowany, bo niedawno nadzorował budowę Manueli gdzieś w okolicy.

Próbowałem dziś po raz kolejny uzyskać jakieś konkretne informacje w urzędzie skarbowym – niestety nic nowego: proszę złożyć zapytanie w ciągu miesiąca odpowiemy. Może faktycznie to jest metoda. Jestem jutro umówiony ze znajomą księgową – może ona powie mi coś ciekawego.

Kon111

15.07.2004 Wczoraj odbyło się wytyczanie budynku. Geodetka wraz z pomocnikiem wytyczyła 10 narożników naszej Manueli (wytyczenie dot. obrysu zewnetrznego parteru nad ziemią) - koszt 300PLN (z rachunkiem). Dopytałem się przy okazji o koszt inwentaryzacji po zakończeniu budowy, kosztuje to 500PLN (więcej niż wytyczenie, ponieważ geodeta ponosi jakieś koszty w urzędzie). Na koniec poprosiłem o zaznaczenie rzędnej wjazdu do posesję (miałem dane z przygotowanego już projektu wykonawczego nawierzchni z urzędu miasta)- niestety okazało się, że tak od ręki tego zrobić nie mozna. Geodetka nie przewidziała moich oczekiwań i nie spisała sobie rzędnych punktów odniesienia - ma to zrobić w piątek. Dzięki temu będę wiedział co do centymetra jak głęboko posadowić budynek, aby np. wjazd do garażu nie wyszedł mi ze spadkiem w stronę garażu. Obowiązkowy wpis do dziennika budowy geodetka wykona jak już dziennik będzie podstemplowany.

Kontynuując temat okien, zadzwonił do mnie dealer Gorana i podał wycenę okien tej firmy - po rabatach (przy zapłacie z góry) wyszło 20500PLN brutto montaż gratis (M&S 600PLN mniej). Zaczynam być definitywnie zdecydowany na M&S.

Wczoraj odebrałem także wycenę robocizny od dekarza - ułożenie dachówki, rynny, podbitka, obróbka kominów i wstawienie 6 okien - 8620PLN netto (człowiek jest skłonny wystawić mi fakturę 7%VAT robocizna + materiał).

Także wczoraj odwiedził mnie przedstawiciel Viessmann'a. Porozmawialiśmy o ogólnej koncepcji instalacji grzewczej i wodno-kanalizacyjnej: kocioł gazowy kondensacyjny + zasobnik, cyrkulacja, podłogówka tylko w łazience na górze, grzejniki typu Purmo, istniejace przyłącza. Człowiek wziął projekt i ma zaproponować kompleksowe rozwiązanie. Mogą wykonać wszystko i oczywiście wystawić fakturę 7% na robociznę + materiał. Zobaczymy na ile to wszystko zostanie wycenione.

Późnym wieczorem byłem jeszcze u naszego majstra. Ustalalismy szczegóły pierwszego etapu: on organizuje sprzęt na wykopy, koparka ma to zrobić w jeden dzień, wyszuka najtańszą stal (na razie kupimy tylko na ławy, może jeszcze stanieje) i oczywiście kupi ją na siebie, zdecydowaliśmy, że z racji gliniastego podłoża pod chudziaka damy jeszcze 5-8 cm piachu. Zbrojenie na ławy jest w projekcie z prętów fi14 - stwierdził, że u nas nie trzeba tego zwiększać. W projekcie mam ściany z bloczków 18cm, ale ponieważ w okolicy nikt takich nie produkuje, użyjemy dostępnych - 24cm szerokości. Majster zwrócił mi uwagę na konieczność odpowiedniego zaplanowania grubości ścian fundamentowych i ścian zewnętrznych oraz ich wzajemnego ustawienia tak aby po wymurowaniu i ociepleniu wszystkiego cokół był cofnięty 2-3cm względem ściany powyżej.

Tak więc wszystko idzie w dobrą stronę.

Kon111

12.07.2004 Dziś odebrałem wycenę okien z M&S – jak zobaczyłem sumaryczną pogrubioną cenę na wydruku to, aż mi zaschło w gardle. Potem okazało się, że w cenie są jeszcze drzwi zewnętrzne, robione na zamówienie przez M&S (tylko do okien) i oczywiście podatek 22%. Gdy odjęliśmy drzwi (koszt 6100PLN netto) i zmniejszyliśmy podatek VAT do 7%, wyszło 20,900PLN brutto. W tym montaż gratis, ale jak się dopytałem bez tych wszystkich dodatkowych folii. Gdybym chciał te dodatki to za montaż jeszcze trzeba by było coś dopłacić. Biorąc pod uwagę, że u mnie z uwagi na konstrukcję ściany cegła 18 + wełna 16, okno będzie montowane w licu ściany i ocieplenie będzie 2-3cm nachodzić na ościeżnicę, zastanawiam się czy nie darować sobie tych dodatków, które w zasadzie stosuje się przede wszystkim dla zabezpieczenia pianki przed zewnętrznymi warunkach atmosferycznymi, a w moim przepadku role zabezpieczenia pełnić będzie zakład z wełny. Od ceny którą podałem zaproponowano mi rabat 3%, a gdybym zapłacił z góry za całość - 5% (1000PLN mniej). Oczywiście najdroższymi elementami w zestawieniu są dwie pary drzwi balkonowych z łukami (3200 i 3700 netto). Dla porównania Urzędowski wg. cen katalogowych wygląda bardzo podobnie, może jakaś różnica byłaby na łukach, no i dodatkowo u Urzędowskiego zaznaczono mi, że za montaż zapłacę dodatkowo. Poczekam jeszcze na wycenę okien Goran i wtedy podejmę decyzję. Na razie zdecydowany jestem na M&S.

U tego samego dealera dostałem dziś jeszcze ofertę na bramę Wiśniowskiego: 2600x2250 z kasetonami 2846 brutto montaż gratis, oczywiście bez napędu. Za kolor z palety RAL 344PLN dopłaty. O rabacie jeszcze nie dyskutowaliśmy.

Udało mi się dziś znaleźć dekarza, który wystawiłby mi fakturę na usługę z materiałem na 7%, jutro mamy rozmawiać o szczegółach już nie przez telefon.

Także dziś zaprzyjaźniona już hurtownia PSB zaproponowała mi wełnę Rockwool’a system FASROCK-L z rabatem 12% (termin dostawy wrzesień – pasuje). Pozostaje jeszcze kwestia znalezienia firmy która zrobi ocieplenie podobnie jak dach – całość na 7%.

Ze spraw drobniejszych:

- kupiłem dziś dziennik budowy - 6,50PLN, niestety ostemplować go będę mógł dopiero po uprawomocnieniu pozwolenia na budowę

- umówiłem się z potencjalnym inspektorem nadzoru na rozmowę uszczegóławiająca, mógłbym zatrudnić architekta który adaptował mi projekt (ma uprawnienia), ale mimo niższej ceny jakość przestał mi się podobać

- wstępnie umówiłem się z geodetką na wytyczenie budynku na środę – koszt ok. 300PLN

Kon111

Dziś kontynuowałem poszukiwania wełny, zacząłem także interesować się dachem i tym czy ktoś zrobi mi go z fakturą na 7% za całość (materiał z usługą). Na razie kiepsko – ale będę szukał dalej. Około południa zadzwoniłem do starostwa, żeby sprawdzić czy wszystko we wniosku już jest w porządku. Okazało się, że tak, pani kazała zadzwonić jeszcze dziś po 15:00. Tak też zrobiłem. Co się okazało –

P O Z W O L E N I E –––N A –––B U D O W Ę

jest do odbioru. O godzinie 15:55 już było w naszych rękach. Urzędniczy rekord – 7 dni. I tu co by ostudzić moje emocje totalne zaskoczenie: to pozwolenie musi się 14 dni uprawomocniać. Nikt mi tego wcześniej nie powiedział. Dopiero potem mogę złożyć oświadczenie o rozpoczęciu budowy i jeszcze czekać 7 dni. Nie wiem czy wytrzymam. Już dziś umówiłem się z geodeta na wytyczenie budynku, odbędzie się to we wtorek (13.07.2004). Pójdę jeszcze dziś do majstra i zapytam się kiedy może wejść na plac budowy – jeśli będzie mógł wcześniej niż się umawialiśmy to chyba ruszymy, a co mi tam.

Kon111

Wczoraj byłem natomiast w lokalnej hurtowni (u kolegi z boiska), tym razem już konkretnie rozmawialiśmy o ofercie na cegłę silikatową. Zaproponował mi dwie cegielnie: Wieliszew (Xella) i Białystok. Nominalnie Białystok jest tańszy na 1m2 o 3PLN i nie ma silikatowych nadproży (uwaga: w prospekcie jest zdjęcie białej kształtki „U”, ale jest to gazobeton). Jeśli chodzi o ofertę to dostałem w obu przypadkach transport z rozładunkiem gratis i 8% rabatu od cen katalogowych, muszę to skonfrontować z konkurencją. Z dostawą Silki nie ma problemu – jest na bieżąco. Jako gadżet wypożyczyliby mi na czas budowy dozownik, gdybym chciał kupić 300PLN, a tak naprawdę to powinna go mieć ekipa (ale wiem, że nie ma). Jeśli chodzi o sposób budowy: cienka czy zwykła spoina, to jeszcze się nie zdecydowałem. Tak na marginesie okazało się, że ten mój kolega też właśnie zaczyna budowę. Wyprowadziłem go z błędu na temat starania się o warunki tech. przyłączy. W starostwie powiedziano mu, że może się o nie starać dopiero po otrzymaniu warunków zabudowy, co jest oczywiście bzdurą.

Wczoraj także kontaktowałem się z przedstawicielami Rockwool’a w Warszawie i tu potężne zaskoczenie. Termin dostawy październik. Co prawda dealer uspokoił mnie, że są hurtownie, które maja zapasy, ale gdy powiedziałem, że interesuje mnie system 16cm. Stwierdził, że będzie problem. Jeśli zarezerwuje partie w ciągu kilku dni (bez zobowiązań) to może coś się da zrobić. Najgorsze jest to, że dzwoniłem potem do konkurencji, do Isovera i do Ursy, a tam okazało się, że systemu 16cm w ogóle nie robią, a terminy realizacji podobne. Ogólnie powiało chłodem. Pod koniec dnia zadzwoniła do mnie pani ze starostwa (jak miło) i zasygnalizowała mi, że we wniosku są dwie nieścisłości, które powinien wyjaśnić architekt adaptujący. Szybki telefon do niego – jutro rano będzie w starostwie to wszystko poprawi.

Kon111

9.07.2004 Od poniedziałku wiele się wydarzyło – dziś jest dzień kulminacyjny, ale po kolei.

W środę odwiedziłem dealera okien M&S. Tym razem już z projektem. Chodziło mi o wycenę okien M&S dla mojej Manueli. Wstępnie zdecydowaliśmy się na drewno meranti w kolorze ciemny brąz (nazwy nie ma, tylko numer), do tego okucia Siegenia, w trzech oknach nawiewniki aereco higrosterowane (pomieszczenia na dole), w kilku oknach wewnętrzne cienkie szprosy w kolorze złotym, dwie klamki na kluczyk (pokoje dziecinne), na poddaszu drzwi balkonowe oczywiście jak w projekcie z łukami. Do wyceny zostawiłem projekt. Po za oknami rozmawiałem o parapetach zewnętrznych i wewnętrznych (ale to jest zakup późniejszy) i o drzwiach garażowych (ta sama firma jest także dealerem Wiśniowskiego). Dostałem CD z wzorami drzwi i bram oraz ogrodzeń Wiśniowskiego. Na razie jeszcze się nie zdecydowaliśmy na konkretnego producenta drzwi, a ni ogrodzenia. Panowie próbowali mnie namówić jeszcze na podłogi z kamienia, ale takie nigdy nie wchodziły w rachubę w naszych planach. Chwile rozmawialiśmy także o kominkach Jutol, bardzo podoba mi się wkład Panorama, niestety jak już pisałem tylko największy model ma bezpośrednie doprowadzenie powietrza z zewnątrz, ale na kominek mamy jeszcze czas.

Kon111

5.07.2004 Cierpliwie czekam na pozwolenie na budowę – już czwarty dzień. W weekend rozmawiałem z szefem mojej przyszłej ekipy. Uświadomiłem go, może pozwolenie będzie tydzień wcześniej, a gdyby tak było chciałbym aby i on ruszył wcześniej – powiedział, że nie ma sprawy, ma teraz mniejsze roboty, coś poprzesuwa i będzie dobrze. Podczas rozmowy precyzowaliśmy zakres prac w umówionej cenie. Ponieważ wcześniej dokładnie się nie umawialiśmy więc liczyłem, że może a nuż w ustalonej cenie założył coś więcej niż standardowy stan surowy. I okazało się, do końca się nie zawiodłem. Inne ekipy w stan surowy nie zaliczały mi jakichkolwiek prac z posadzkami – ten przynajmniej zaleje mi chudziaka wew. (oczywiście jeśli wcześniej będzie zrobiona hydraulika). Po za tym ustaliliśmy, że będziemy budowali według wersji projektu „Silka”, który kupiłem dodatkowo.

 

Dziś natomiast byłem w banku PEKAO S.A. i „tak przy okazji” zakomunikowałem miłym paniom, że jeśli nie zaproponują mi mniejszej marży (wcześniej dawały mi WIBOR 3M + 1,8-2%) to przeniosę konto do np. PKOBP i tam wezmę kredyt, bo tam dają mi go z marżą 1,3-1,5%. Zobaczymy czy to w jakiś sposób zmiękczy ich stanowisko dot. marży. Jeśli nie to dokładnie tak zrobię.

 

Po wyjściu z banku wstąpiłem jeszcze do dealera okien M&S. Potwierdziłem poprzednio uzyskane informacje, że okna sprzedają z VAT=7% i jeśli są one wstawiane do nowego budynku w stanie surowym to montaż jest gratis. Na razie jestem na nich zdecydowany. Ponieważ ta sama firma montuje także kominki Jotul, podpytałem sprzedawcę i o tę kwestę. Faktura też na 7%, a jeśli chodzi o doradztwo to dali mi numer do ich specjalisty od kominków, który bezpłatnie udziela informacji na temat kominków na budowie u inwestora. Jedno czego się dowiedziałem, a co mocno mnie rozczarowało, to to, że kominki Jutol tylko w wersjach największych mają bezpośredni pobór powietrza do spalania z rury z zewnątrz, modele mniejsze a taki mnie interesuje mają zasysanie powietrza przez otwory na frontowej płycie kominka – wydaje mi się, że takie rozwiązanie powoduje nie potrzebne mieszanie się powietrz zimnego z ciepłym w okolicach kominkach i wychładza salon (chyba taką argumentację czytałem na forum)– ale może się mylę i bilans cieplny pozostaje taki sam – sprawa do wyjaśnienia.

Kon111

2.07.2004 Kolejna ważna data – dziś złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Wszystko poszło zgodnie z planem: odbiór całości dokumentacji od projektanta, uregulowanie płatności, złożenie wniosku. Znajoma pani w starostwie przyjęła nas dość życzliwie, podała telefon bezpośredni i kazała się dowiedzieć w następny piątek (za siedem dni) – tempo iście sprinterskie jak na urzędy w Polsce. Zobaczymy jak się to skończy.

Odebrałem dziś także od architekta projekt Manueli w silce. I tu zaskoczenie – mimo, że w tej chwili nie ma dla porównania tej wersji z YTONG’a, zauważyłem sporo zmian – kosmetycznych ale zawsze. To co było oczywiste to minimalne różnice w wymiarach zew. (po kilka centymetrów), mimo iż w Archipelagu zapewniano mnie, że takowych nie ma. Wydaje mi się, że po prostu ta wersja jest zoptymalizowana pod wymiar Silki. Jest oczywiście warstwa 12cm wełny mineralnej na zew. ścianach (ja dam 16cm). W związku z wąskimi ścianami konstrukcyjnymi trochę inaczej wyglądają wieńce i trzpienie na poddaszu. To co mnie najbardziej zaskoczyło to dziwnie mały garaż (wszystkie pomieszczenia są większe, całość ma 151m2, a garaż jest o 0,5m2 mniejszy, chyba kosztem kotłowni). Ciekawie (ale nie wiem czy lepiej) rozwiązany jest problem wentylacji pralni. Zamiast krótkiej rury przez dach, jest rura spiro „zetka” przez poddasze, z wyjściem ponad dach prawie przy kalenicy. Dodatkowa wentylacja garażu jest przez rękaw w kotłowni do komina głównego. Trochę zmian jest także w ławach fundamentowych, jedna z nich ma nawet 70cm szerokości.

Dokładnie będę w stanie porównać wszystko gdy dostanę z powrotem dwa egzemplarze projektu złożone wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę.

Kon111

1.07.2004 Odebrałem dziś uprawomocnienie warunków zabudowy (zamiast 14 dni mam jej po czterech). Przekazałem je architektowi, który ma do jutra dokończyć całość dokumentów. Jutro około 14:00 odbierzemy je od niego, rozliczymy się (800PLN adaptacja, 300PLN projekt rozbiórki) i złożymy wniosek o pozwolenie na budowę. I zacznie tykać zegar – mam nadzieję, że potrwa to max 2 tygodnie.

Jutro także mam odebrać projekt Manueli z Silki, który podobno Archipelag mi wczoraj wysłał.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

30.06.2004 Wszyscy sąsiedzi złożyli już podpisy na moich warunkach zabudowy. Jutro rano odbieram uprawomocnioną decyzję (z podpisem kierownika wydziału). Przy okazji podpisów pobrałem ze starostwa druki wniosku pozwolenia na budowę. Dziś je wypełnię, jutro rzuci na nie okiem architekt, gdy będziemy dowozić mu uprawomocnioną decyzję. Szczęśliwie okazało się, że znajoma pani ze starostwa wydająca pozwolenia na budowę wraca właśnie z urlopu. Strach pomyśleć co by było gdyby właśnie teraz wybierała się na wypoczynek. Po południu na działce pojawił się architekt. Trochę pomierzyliśmy i stanęło na posadowieniu budynku 6 metrów od ulicy (linia zabudowy ok. 5,5m). Zakładam, że będę miał bramę przesuwną i bramę garażową segmentową. Tak więc przy średniej długości samochodu równej 4,5m będzie jeszcze trochę miejsca gdy będzie stał na podjeździe. Dom ma 13,6m głębokości wiec „kończyć się” będzie 19,6m od ulicy. Cała działka ma 33m głębokości wiec jeszcze trochę miejsca zostaje, może nie jest to wiele, ale zawsze. No i ewentualnie pozostaje możliwość dokupienia 350m2 działki sąsiedniej – ale to kosztuje. O ile miałem jeszcze jakieś pole manewru przy ustawianiu domu w głąb działki to przesuwanie w poprzek nie jest możliwe ponieważ Manuela ma 11m szerokości, a działka na 19,05 (4+11+4=19). Ustaliliśmy, że te 5cm zostawimy po stronie wschodniej. Architekt zwrócił mi uwagę, że wybierając bramę przesuwna furtka w ogrodzeniu frontowym przesunie mi się względem drzwi wejściowych, ale już wcześniej to zauważyłem. Wolę takie rozwiązanie, niż bramę rozwieralną i jeszcze metr lub 1,5 mniej ogrodu z tyłu domu.

I jeszcze jedno, architekt zamówił dla mnie w Archipelagu wersję Manueli z Silki (za 85PLN) dla wykonawcy.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

29.06.2004 Rozmawiałem dziś z dyżurnym architektem z Archipelagu na temat zastosowania Silki 18 na ściany zew. w Manueli. Potwierdził to co już wcześniej gdzieś słyszałem, że wersja oficjalna Manueli przewiduje właśnie Silkę 18 i spokojnie w ramach adaptacji można YTONG na nią zmienić. Ponieważ skłaniam się ku Silce z Xelli, a Archipelag właśnie ją wykorzystał więc pewnie spróbuję skorzystać z propozycji pracowni i kupie jeden egzemplarz wersji silkowej dla wykonawcy. Ma to kosztować 70PLN.

Dziś byłem jeszcze na moment u mojego architekta, żeby zakomunikować mu, że definitywnie decyduję się na silkę 18cm + 16cm wełny, co przy tynkach cienkowarstwowych daje w sumie współ. U=0,23.

To co dziś było chyba najważniejsze to to, że rozpocząłem proces przyspieszonego uprawomocniania. Załatwiłem już podpisy dwóch sąsiadów, a jutro mam nadzieję załatwię pozostałych dwóch.

Jutro także architekt przyjedzie na działkę na wizje lokalna.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

Przez ostatnie dni mocno myślałem nad technologią ścian zew. Jak już pisałem zacząłem skłaniać się ku cegle silikatowej. Obecnie utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że silka jest tym czego szukałem. Tak więc przeszedłem teraz do fazy wyboru konkretnej cegły. W mojej okolicy (do 100km) jest kilka cegielni: Jedlanka (moi rodzice brali z niej cegłę na swój dom 20 lat temu), Radom (należąca do koncernu Xella), Wieliszew (także Xella). Oferta Jedlanki jest atrakcyjna cenowo, ale jak zwrócił mi uwagę jeden z forumowiczów, dość uboga - ja zwróciłem przede wszystkim uwagę na brak w ofercie kształtek nadprożowych „U”. Dziś sprawdzałem co mogę uzyskać w składach w mojej miejscowości. Zaproponowano mi cegły z Wieliszewa (czyli Silka Xella) za cenę 2,48 netto/szt. (cegła 18, klasy 15, P+W, wliczony transport i rozładunek, towar zapaletowany). Daje to koszt 1m2 muru równy 36,5PLN netto (przy zaprawie 1cm, czyli 14,7 cegły na 1m2). Oferta nie zwróciłaby mojej zbytniej uwagi, gdyby nie fakt, że osoba mi ja proponująca okazała się moim kumplem z boiska z czasów podstawówki, co w dalszej kolejności spowodowało, że zostałem zaproszony na kawę w celu dalszych negocjacji ceny. Zobaczymy co z tego wyniknie tym bardziej, że akurat cegła Silka pasuje mi z racji możliwości dokupienia np. owych kształtek „U”. Dodatkowo okazało się, że pracownia Archipelag a której mam projekt Manueli wypuściła niedawno wersje Manueli z Silki. Dzwoniłem do Wrocławia i okazało się, że istniałaby nawet możliwość wymiany, ale jest dla mnie trochę za późno. Pozostaje mi jeszcze jedno wyjście zaproponowane przez pracownika Archipelagu tzn. zakup za 70 PLN wersji roboczej projektu, takiej dla wykonawcy – do urzędu poszedłby ten który mam tylko z adnotacja architekta adaptującego o zmianie technologii ścian na silkę, a wykonawca budowałby już z tego gotowego optymalizowanego pod silkę. Jeżeli zdecyduję się akurat na Silkę Xelli to chyba tak zrobię. Jeśli chodzi o mojej dylematy, to mam jeszcze jedna wątpliwość: dotyczy ona grubości ściany – na stronach Xelli jest napisane, że cegła 18cm w zupełności wystarcza, z punku widzenia norm, mój architekt adaptujący kręci głową, choć sam przyznaje, że nie przeliczał tego. Jutro jeszcze raz zadzwonię do Archipelagu z pytaniem co oni wybrali do wersji silkowej, jeśli 18 to nie będę się dłużej wahał.
Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

28.06.2004 Zgodnie z zapowiedzią odebrałem dziś ........... WARUNKI ZABUDOWY. Myślałem, że będzie to jakiś wielki dzień, kulminacyjny moment, natomiast perspektywa następnych (bardzo bliskich) prac takich jak uprawomocnieni, adaptacja, pozwolenie na budowę, umniejszyła rangę dzisiejszego dnia. Niemniej jednak jest to ważna dla mojej rodziny data.

Zaraz po odebraniu warunków z urzędu zaniosłem jeszcze ciepły dokument do architekta, który zrobił sobie xero i oddał mi oryginał, żebym mógł uzyskać wcześniejsze uprawomocnienie. Mam zamiar to zrobić jutro i pojutrze ściągając do urzędu sąsiadów, którzy złożą tam oświadczenie, że nie wnoszą zastrzeżeń do projektu mojej inwestycji. Jednocześnie w środę jestem umówiony z architektem na wizję lokalną na działce. Adaptacja ma być zakończona w piątek i wtedy mam zamiar złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Od tego momentu liczę, że upłynie jakieś dwa tygodnie i będzie pozwolenie. Potem jeszcze 7 dni od zgłoszenia rozpoczęcia budowy i z lekkim zapasem termin 1 sierpień jest bardzo realny.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

23.06.2004 No i jestem po dość szczegółowej rozmowie z architektem adaptujacym. Przedstawiliśmy mu nasze propozycje zmian. Ponieważ nie były one moim zdaniem zbyt drastyczne, architekt nie protestował. Mówiliśmy o podniesieniu ścianki kolanowej o 20-25cm, o dodatkowych oknach w dachu, o szerszej bramie garażowej, o przesuwaniu ścianki działowej na poddaszu.

Po za tym uzgadnialiśmy zakres ewentualnego nadzoru z jego strony.

Wszystko było OK, do momentu gdy zaczelismy dywagować na temat materiału na ściany konstrukcyjne. Do tej pory cały czas byłem przekonany do ceramiki, nie upierałem sie koniecznie na Porotherm, ale ceramika miał być. No a pan architekt który jest tez, a może przede wszystkim kosztorysantem, zaczął podsuwać mi ścianę z tańszej i zdrowszej silki. Przez pierwsze 10 minut "obrzucaliśmy się" nawzajem zaletami swoich koncepcji, no ale potem zacząłem mięknąć. A teraz już sam nie wiem.

Zacząłem nerwowo skakać po forum i czytać wszystko o silce (wątki które wcześniej raczej pomijałem). Cenowo faktycznie jest taniej, do tego dochodzi wytrzymałość przy cieńszej grubości ściany np 18cm (a nawet 15 cm). Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że wybierając ceramikę i biorąc przede wszystkim pod uwagę jej naturalny skład, akumulacyjność i paroprzepuszczalność, nie zwróciłem uwagi, że dokładnie to samo a nawet więcej ma w sobie silka.

Mój problem jest o tyle poważniejszy, ze jestem w przed dzień adaptacji i składania wniosku o pozwolenie na budowę. Każdej pochopnej i nieprzemyślanej decyzji mogę potem długo żałować. Skonsultuję się jeszcze w umówionym wykonawcą i moze jeszcze raz przegadam to z architektem. Czasu mało, a tu jeszcze wypadł mi służbowy wyjazd do Szczecina.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

22.06.2004 Dziś okazało się, że nie muszę już wyręczać Poczty Polskiej – wszystkie uzgodnienia spłynęły do urzędu miasta. Tak więc zostałem poinformowany, że za 7 dni tj. 28.06.2004 będę mógł odebrać warunki zabudowy!!!!!!!!!!!!!

Otrzymam je po 165 dniach, to jest po 3960 godzinach, to jest po 237600 minutach, to jest po 14.256.000 sekundach nieskończenie dłużącego się oczekiwania.

Jedyną zaletą tego przesunięcia w budowie jest wiedza, którą w tym czasie posiadłem (m.in. z forum), a która mam nadzieję w przyszłości zrekompensuje mi ten stracony czas.

Wszystko to razem oznacza, że termin rozpoczęcia budowy (1 sierpnia) dalej jest realny. Warunki uprawomacniają się wprawdzie przez 14 dni, ale można to obejść oświadczeniami sąsiadów.

Jutro wybieram się do architekta rozpocząć adaptację. Zobaczymy jak zareaguje na moje pomysły zmian.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

21.06.2004 Od dziś mam komplet warunków technicznych przyłączy – właśnie odebrałem dokumenty z wodociągów. Tak jak zakładałem, uwzględniono mi prawo wykorzystania istniejącego przyłącza wodociągowego – z którego to prawa ja oczywiście skorzystam. Warunkiem jest sprawdzenie przez mojego wykonawcę stanu technicznego istniejącego przyłącza. Ponieważ chodzi mi przede wszystkim o uniknięcie kosztów prac projektowych i kosztów wykonania wcinki do głównej rury, zakładam wymianę rur na nowe od zaworu odcinającego umiejscowionego zaraz za ogrodzeniem w głąb placu.

Niestety w dalszym ciągu nie mogę odebrać warunków zabudowy, chociaż wiem że wszystkie uzgodnienia są pozytywne – nie dotarła korespondencja od wojewody. Nie wiem co mogę zrobić. Może jutro zaproponuje w urzędzie, że sam dostarczę te pisma – może tak można.

Jestem także po wizycie w PKOBP. Oto warunki jaki mi zaproponowano „na wejście”:

Kredyt w PLN

- oprocentowanie Wibor 3M + marża = 7,4%

- prowizja za rozpatrzenie wniosku 0 PLN

- prowizja za udzielenie kredytu 2%

- prowizja za wcześniejszą spłatę 0PLN (dowolna liczba razy w dowolnym momencie)

- wycena stanu aktualnego inwestycji - pierwsza 0 PLNprzy każdej transzy 50PLN

- ubezpieczenie kredytu przed ustaleniem hipoteki ok. 600PLN za pół roku

dodatkowo:

- ubezpieczenie budynku przez okres kredytowania od ognia i zdarzeń losowych - ok. 120PLN/rok

- co pół roku własne oświadczenie o zmianach w zarobkach

- wypłata transz po wizycie pracownika banku na budowie (50 PLN)

- nie wymagana polisa na życie

Następnym bankiem który poproszę o ofertę będzie bank Millenium (po namowach Mająca)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...