Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    371

Entries in this blog

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

16.06.2004 Odebrałem dziś warunki techniczne przyłącza gazowego – trochę to trwało, ponieważ gazownicy wyjaśniali jak to możliwe, że na mapkach geodezyjnych nie było przyłącza, a oni przez „nieistniejące” przyłącze dostarczali gaz do budynku, który stał wcześniej na mojej działce i wystawiali faktury. Sprawa w dalszym ciągu nie jest jasna, w każdym bądź razie w gazowni znalazł się protokół odbiorczy przyłącza, wiec gazownia w warunkach uznała mi istnienie przyłącza i zostaje mi tylko wykonanie instalacji od skrzynki z licznikiem do odbiorników i oczywiście do tego projekt.

Tak więc jeśli chodzi o przyłącza to zostało mi tylko wodno-kanalizacyjne, ma być jutro lub w piątek.

Odwiedziłem też wczoraj bank - jeden z branych przeze mnie pod uwagę przy planowanym kredycie – był to Pekao S.A. Dla porównania następnym będzie PKOBP. Na wejście w Pekao S.A. dostałem następujące warunki:

Kredyt w PLN

- oprocentowanie 5,55 przez rok, potem Wibor 3M + marża = 7,8% (ostatnio Wibor 3M podskoczył)

- prowizja za rozpatrzenie wniosku 0 PLN

- prowizja za udzielenie kredytu 1%

- prowizja za wcześniejszą spłatę 20PLN (dowolna liczba razy w dowolnym momencie)

- wycena stanu aktualnego inwestycji - jednorazowo 168 PLN

dodatkowo:

- ubezpieczenie budynku przez okres kredytowania od ognia i zdarzeń losowych - ok. 120PLN/rok

- co roku PIT do banku

- wypłata transz na podstawie oświadczeń kierownika budowy o wykonanych pracach (zgodnych z wcześniejszym kosztorysem)

- ponieważ jestem jedynym żywicielem rodziny cesja mojej polisy na życie na rzecz banku

Myślę, że będę negocjował przede wszystkim oprocentowanie, no i oczywiście zobaczymy co na to PKOBP.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

Cały czas walczę aby termin rozpoczęcia prac ustalony przeze mnie na 1 sierpnia został zrealizowany – jeszcze mam szansę (pozwolenie na budowę potrwa ok. 2 tygodnie, warunki techniczne przyłączy w zasadzie już mam).

Dziś także geodetka przyznała się, że ma już dla mnie poprawione mapki (oczywiście bezpłatnie) – jutro je odbiorę. Zapytałem ją przy okazji o koszty wytyczania budynku – przy ośmiu załamaniach 280PLN – całkiem OK.

Kolejna pozytywna rzecz to efekt mojej wizyty w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji – pani stwierdziła, że w związku z tym, że na mojej działce istnieją już przyłącza nie będzie trzeba robić nawet dokumentacji projektowej – redukcja kosztów znaczna!!!

Ciekawostka: miałem ostatniej nocy sposobność osobiście oglądać akcję ekipy z MPWiK – na sąsiedniej ulicy zapchała się kanalizacja – przyjechali o 23:00 i działali aż do rana, hałas niemiłosierny, ale działania okazały się skuteczne.

Kon111

Dziennik budowy - "Manuela"

14.06.2004 Moje starania o uzyskanie warunków zabudowy zmierzają ku szczęśliwemu (i utęsknionemu) zakończeniu. Telefonicznie sprawdziłem we wszystkich instytucjach wydających uzgodnienia w mojej sprawie, że wszystko jest załatwione i korespondencja do mojego Urzędu Miasta już została wysłana. A ile na tym zarobiła TPSA – aby dowiedzieć się czegokolwiek należy wykonać dziesiątki telefonów, odbijając się od działu do działu, od pokoju do pokoju. W każdym bądź razie uzgodnienia dotrą do U.M. około środy, potem niestety jeszcze przepisowe 7 dni na ewentualne zażalenia (nie wiem kogo skoro tylko ja i urząd jesteśmy stronami w sprawie – niestety nie da się tego ominąć). Tak więc gdzieś pod koniec następnego tygodnia będę miał WZ. Pozytywne jest natomiast to, że uprawomocnienie się decyzji o warunkach zabudowy można już przyspieszyć załatwiając oświadczenia wszystkich stron o nie wnoszeniu zastrzeżeń – niestety strony czyli sąsiedzi muszą stawić się w urzędzie osobiście – czy u Was też tak jest, myślałem, że wystarczą pisemne oświadczenia.
Kon111

9.06.04 Właśnie dowiedziałem się, że uzyskałem kolejne pozytywne uzgodnienie dot. mojego wniosku o warunki zabudowy – uzgodnienie z Wydziału Środowiska i Rolnictwa Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Co ciekawe dowiedziałem się o tym fakcie od moich rodziców, którzy jako moi przyszli sąsiedzi dostali taka korespondencję – ja jako główny zainteresowany nie otrzymałem nic.

Tak więc mam już dwa, a czekam jeszcze na cztery:

- z Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych

- jeszcze dwa z Urzędu Wojewódzkiego

- z Zarządu Powiatu

W związku z tym, że zaczyna to trwać trochę dłużej niż obiecywała mi pani z Urzędu Miasta opiekująca się moją sprawą, od poniedziałku zaczynam dzwonić po urzędach, a w piątek jako że wziąłem urlop przejdę się do powiatu.

Kon111
5.06.2004 dziś trochę popracowałem przy rozbieraniu budynku gospodarczego, który jeszcze stoi na mojej działce, a koliduje z projektowaną MANUELĄ. Ponieważ stoi w granicy muszę uważać, żeby nie naśmiecić sąsiadom. Wczoraj z nimi rozmawiałem – trochę się przestraszyli, że zniknie wysoka ściana która dotychczas oddzielała ich od naszego placu. Umówiliśmy się, że na razie ściana w granicy zostanie rozebrana do wysokości ogrodzenia, a potem zastanowimy się jak uzupełnić dziurę w płocie – nam nie za bardzo podoba się istniejące ogrodzenie – betonowe przęsła. Jeżeli sąsiedzi będą się przy nim upierali to obsadzimy granicę szczelnym szpalerem drzewek, może jednak uda się nam przekonać ich do czegoś subtelniejszego.
Kon111

4.06.2004 odebrałem dziś warunki techniczne przyłącza energetycznego wraz z propozycją umowy na przyłączenie do sieci. Warunki techniczne to jednostronicowy dokument, w którym opisane są parametry techniczna przyszłego przyłącza wraz z pracami, które muszą być wykonane wcześniej (rozbudowa stacji transformatorowej itd.). Z dokumentu dowiedziałem się m.in. do którego słupa będę podłączony, jakim kablem i jakie będę miał zabezpieczenia przedpomiarowe (40A) i zalicznikowe (25A – trochę mało, może to potem zmienię).

Po raz kolejny rozmawiałem z moim sąsiadem – majstrem i chyba się dogadaliśmy – stanęło na 33 tyś za stan surowy otwarty, trochę dużo (wcześniej byłem zdecydowany na firmę za 31 tyś), ale za to jako lokalny majster kupi mi materiały tam gdzie najlepsze i najtańsze. Mam zamiar kupować materiały przez jego firmę czyli na 7%, ale nie ustalam z góry kosztów materiałów, wszystko będziemy ustalać na bieżąco. Będę kontrolował faktury i ilość zużytego materiału. Myślę, że tak jest lepiej, niż ustalić już dziś konkretną kwotę za materiały. Wtedy mogą pojawić się problemy z oszczędzaniem ekipy na jednych materiałach bo inne podrożały – materiały to mój problem – majster ma tylko je kupować, decyzję podejmował będę ja.

Przy okazji „mój wykonawca” rzucił okiem na rozbierany przeze mnie bud. gospodarczy. Chciałem się go poradzić czy coś z tzw. odzysku może się przydać na budowie – okazało się, że ani drewno ani cegły do niczego się nie nadają – swoją drogą mi też się tak wydawało. Ustaliliśmy też wstępnie jak na potrzeby budowy zorganizujemy wodę i prąd. Woda będzie ze starej studni na działce (ma załatwić pompę), a prąd pociągniemy jego kablami od moich rodziców, czyli z za płotu.

Kon111

Korzystając z okazji (czekam na uzgodnienia) napiszę kilka słów na temat planowanych przez nas zmian w projekcie podstawowym.

Stan surowy: ławy i fundamenty robimy zgodnie z projektem (ławy 30cm wys., ściany z bloczków), dodając tylko na zew. stronie ścian fundamentowych na styropian warstwę geowłókniny. Dodatkowo z uwagi na gliniaste podłoże zamierzam pod chudziaka dać warstwę piasku – ławy bezpośrednio na glinie nierówno osiadają.

Ściany zewnętrzne dwuwarstwowe zmieniam na Porotherm 30 (na zaprawie z dodatkiem perlitu) i wełna mineralna Rockwool system EcoRock-L (z tynkiem mineralnym). Stropy systemowe ceramiczne Porotherm zamiast Teriva. Nadproża także Porotherm. Na poddaszu zamierzamy podnieść o 20cm ściankę kolanową.

Dach: dachówka cementowa Braas celtycka brązowa Lumino (niebieska proponowana w projekcie wygląda bosko, ale cena także jest niebotyczna)

Zmiany wewnątrz: na dole bez rewolucji: chcemy pozmieniać wymiary okien w kuchni i w garażu, poszerzyć drzwi do garażu, dodać łuk w salonie – ogólnie układ nam się podoba. Góra: chcemy dodać okna dachowe w najmniejszej sypialni i w pralni. Być może przesuniemy ścianę między dużą, a średnią sypialnią tak aby jeszcze bardziej powiększyć tą większą. W łazience będziemy starali się ulokować wannę i kabinę prysznicową.

Tak naprawdę wszystko będzie jasne po adaptacji podczas której chcemy z architektem wszystko dokładnie przegadać, żeby potem nie trzeba było poprawiać projektu w trakcie budowy.

Kon111
31.05.2004 otrzymałem pierwszą korespondencję dot. uzgodnień do warunków zabudowy – pozytywne uzgodnienia z Zarządu Dróg Miejskich. Za usługę wystawiono mi fakturę (podobno robią tak tylko oni) – 48PLN. Teraz czekam na resztę.
Kon111
27.05.2004 złożyłem wniosek o warunki techniczne przyłącza gazowego (przyłącza które fizycznie już mam, ale formalności trzeba przeprowadzić mimo to). Złożenie wniosku nic nie kosztuje, nie trzeba także mieć wydanych warunków zabudowy, ani nawet aktu notarialnego – wystarczy mapka, wypełniony wniosek i oświadczenie o prawie do nieruchomości. We wniosku wylicza się planowane odbiory wraz z ich (chyba maksymalnym) zapotrzebowaniem na gaz [m3/godz.]. Pracownik gazowni podpowiadał mi co i jak mam wpisywać: w moim przypadku zadeklarowałem kuchenkę gazową 4-palnikową, bez piekarnika oraz oczywiście piec gazowy: 0,7 + 2,3 = 3,0 m3/godz.
Kon111

24.05.2004 złożyłem wniosek o war. przyłącza w rejonie energetycznym koszt 146PLN (jest to przedpłata na poczet przyłącza, nie wiem tylko dlaczego naliczają od całości 22%VAT skoro jest to usługa budowlana – jeszcze to wyjaśnię). Jeśli chodzi o moc przyłączeniową to zażyczyłem sobie 13kW, przyłącze trójfazowe i jednolitą taryfę – biorąc pod uwagę fakt, że nie będę miał ogrzewania elektrycznego i raczej nie planuję kuchenki z płyta elektryczną jest to wartość nawet z zapasem, natomiast z doświadczenia wiem, że czasami nadmiar mocy może się przydać gdy np. podłączę kosiarkę trójfazową lub spawarkę.

Po ostatniej rozmowie z sąsiadem – budowlańcem stwierdzam, że ja coraz bardziej chciałbym, żeby to jego ekipa budowała mój dom, a on wykazuje coraz większą chęć do negocjacji ceny – zobaczymy.

Kon111

20.05.2004 – otrzymałem korespondencję z Urzędu Miasta, że urbanista przygotował projekt decyzji o warunkach zabudowy dla mojej działki. Następnego dnia odwiedziłem urząd w celu zapoznania się z tym projektem. Rozczarowałem się zawartością (to na te kilka oczywistych zdań muszę czekać już piąty miesiąc), ale nic, ważne że jest. Linia zabudowy mnie satysfakcjonuje, wysokość budynku też. Już tylko uzgodnienia i mam decyzję (podobno 2-3 tygodnie).

W tym momencie uświadomiłem sobie, że dobrze by było zainteresować się sprawami warunków technicznych przyłączy, aby potem te sprawy nie opóźniały wydania pozwolenia na budowę. Okazało się (w brew obawom mojego architekta), że wnioski o warunki techniczne przyłączy można składać nie mając jeszcze warunków zabudowy. Wystarczy mapka i oświadczenie o prawie do działki ew. akt notarialny. Co prawda czekać trzeba do trzech tygodni (na warunki z energetyki), ale i tak war. zabudowy nie będę miał wcześniej. Upewniłem się, że wnioski mogę składać wykorzystując już posiadane mapki (bez istniejącego przyłącza gazowego). Jednocześnie przypomniałem się geodetce, że jest mi winna komplet poprawionych mapek.

Kon111

Na początku maja stwierdziłem, że dosyć leniuchowania i zabrałem się za własnoręczne rozbieranie budynku gospodarczego na mojej działce – w sumie bezprawnie bo na rozbiórkę powinienem mieć pozwolenie. Póki co wiele nie rozebrałem więc może nikt się nie przyczepi, ale mam satysfakcję, że coś robię – ta bezczynność mnie dobijała.

Co raz częściej też gawędzę przez płot z sąsiadem – budowlańcem. Stwierdzam, że jego rady są bezcenne chociaż on wie, że jego oferta dot. stanu surowego jest dla mnie za wysoka i na razie nie ubijemy interesu.

Kon111

W kwietniu przydarzyła się nam zaskakująca historia, otóż będąc na jednym z pierwszych wiosennych spacerów z moim synkiem, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, 500m od naszej działki, znalazłem MANUELĘ w stanie surowym. Mało tego, okazało się, że buduje ją mój rówieśnik ze szkoły podstawowej. Odświeżyłem zatem kontakty i razem z żoną wprosiliśmy się na wizje lokalną. Niesamowite wrażenie oglądać coś co z jednej strony znałem w najdrobniejszych szczegółach ale w wersji papierowej, a z drugiej nie potrafiłem sobie do końca wyobrazić w rzeczywistości. Ponieważ oglądana przez nas Manuela nie była zbytnio zmieniona, łatwo było nam skonfrontować nasze wyobrażenia z realiami. I tak:

- na dole wydawało nam się, że kuchnia będzie większa (ale mimo to nie zamierzamy powiększać jej kosztem spiżarni)

- „mała łazienka” na dole okazała się nie taka mała (w bloku mieliśmy mniejszą)

- góra zrobiła na nas ogromne wrażenie, wszystkie pokoje okazały się optycznie większe niż się spodziewaliśmy, co prawda kolega podniósł ściankę kolanową o 20cm, ale nawet bez tego kubatura byłaby potężna

Potem oczywiście do upatrzonego domu odbywały się wycieczki reszty rodziny: moi rodzice, teściowa, siostra ... Ciekawe kiedy kumpel przestanie mnie poznawać na ulicy.

Kon111
30.03.2004 – Otrzymałem kolejną korespondencję z Urzędu Miasta, tym razem w sprawie mojego wniosku o warunki zabudowy – informowano mnie w nim, że moja sprawa nie może być załatwiona w ustawowym terminie, w związku z koniecznością wykonania szeregu czynności (analiza urbanistyczna, opracowanie projektu decyzji, uzgodnienia). Planowany termin załatwienia sprawy lipiec 2004!!!!
Kon111

Wiosna 2004

W pierwszych dniach wiosny dostałem zawiadomienie z Sądu Rejonowego – Wydział Ksiąg Wieczystych, że na mój wniosek (zawarty w akcie notarialnym zakupu działki) założono księgę wieczystą dla mojej działki (czyli trwało to 3 miesiące). Warto dokładnie przeczytać wyciąg z takiej księgi bo w zwyczaju urzędników jest mylić się gdzie tylko się da. W moim przypadku na jednej stronie tekstu znalazłem 3 błędy (literówki i merytoryczne). Poprawiono to bardzo szybko (w dwa dni), ale dopiero po mojej interwencji.

Z innego urzędu (Urząd Miasta) dostałem informację, że jako świeżo upieczony właściciel ziemski mam obowiązek zapłacić podatek od nieruchomości (jeszcze niezabudowanej) - stawka 0,16 PLN za m2 na rok.

Kon111

Równolegle szukałem ekipy budowlanej na stan surowy mojej Manueli. Jedną z nich była oferta mojej ekipy rozbiórkowej. Jak się można było spodziewać była najniższa i także jak się można było spodziewać z góry była dla mnie skreślona. Przydała się jednak jako punkt odniesienia dla innych ofert.

Tak więc zebrałem dość szybko trzy oferty na stan surowy z więźbą – w chwili zbierania ofert deklarowałem, ze budujemy zgodnie z projektem gotowym, tyle że materiał to Porotherm 30 P+W (zamierzałem i dalej zamierzam ocieplać wełną, tak aby osiągnąć współ. U=0,22 dla ścian) a nie YTONG.

Oferty bez negocjacji to: 27000, 31500, 37000 netto. Pierwsza to rozbiórkowicze, druga to firma polecana przez architekta, ale mnie i moim znajomym całkiem obca, trzecia to znana mi od lat firma budowlana sąsiada z mojej ulicy. Odrzucając z góry najniższą, dość długo nie byłem zdecydowany którą z dwóch pozostałych wybrać.

Kon111

12.02.2004rozpoczęła się rozbiórka, mogłem ją obserwować z okna, po powrocie z pracy. Robota szła bardzo sprawnie. Lokalna sensacja podczas rozbiórki robotnicy na strychu znaleźli pistolet z II wojny światowej – świetnie zachowany Walter z pełnym magazynkiem – pisały o tym wszystkie lokalne gazety. Niestety broni nawet nie widziałem, robotnicy przynieśli ją do nas gdy byłem w pracy. Jako najbardziej kompetentny broń przejął wujek policjant. Niestety prawo nakazuje zgłosić taki fakt niezwłocznie na komisariat. Tak też zrobiliśmy – broń zabrano na testy balistyczne do W-wy – chyba jej nie odzyskamy.

Mniej więcej po dwóch tygodniach pracy (z przerwami) pojawił się u nas starszy pan, który zakomunikował nam, ze „z tej rozbiórki gruz leży na jego działce”!!!! Nie udało mi się tego potwierdzić, ale mając jeszcze nie wypłacone pieniądze za rozbiórkę, czym prędzej zażądałem od szefa ekipy podpisania umowy. Tak też się stało. Majster tłumaczył się, że gruz wywozi podnajęty człowiek i on sam nie wie gdzie ten gruz jest składowany, ale miało być wszystko legalnie. Okazało się, że umowa bardzo się przydała, bo później pojawił się przedstawiciel Rady Miasta poinformowany przez poszkodowanego i Policja ale to na okoliczność znalezienia broni – i tu i tu umowa była nieodzowna. Wniosek spisujcie umowy.

Prace rozbiórkowe zostały zakończone 17.03.2004

Kon111

15 stycznia 2004 - ważna data złożyłem wniosek o warunki zabudowy. Już wtedy wiedziałem, że w związku z brakiem aktualnego planu zagospodarowania będę czekał dłużej – ale że aż tak!!!!

Do warunków panie urzędniczki zażyczyły sobie mapkę z propozycją lokalizacji przyszłego budynku na działce, jego opis i to dość szczegółowy – miałem już wybrany projekt więc nie było problemu oraz ksero aktu notarialnego – jak potem się doczytałem wszystko to bezprawnie – nie trzeba tego wszystkiego im podawać, ale architekt wyjaśnił mi że „u nas w Mińsku urzędy zawsze są o krok do przodu przed resztą kraju”

Ponieważ wiadomo było że z warunkami się zejdzie, geodetka zaproponowała, że poprawione mapki przygotuje później ponieważ mogą się zdezaktualizować – gdyż są ważne trzy miesiące.

Pod koniec stycznia zacząłem rozglądać się za ekipą do rozbiórki głównego budynku na działce. Budynki gospodarcze będę rozbierał tuż przed budową, bo pozwolenie na rozbiórkę otrzymam razem z pozwoleniem na budowę i projekt rozbiórki będzie tańszy.

Budynek do rozbiórki to murowany parterowy domek ze strychem 10x10m, bez piwnicy, z płytkimi fundamentami:

Propozycje cenowe różnych ekip to: 7000PLN, 6000PLN, 5000PLN.

Wychodząc z założenia, że rozbiórka to nie budowa, nie byłem zbyt wybredny szukając ekipy; miało być przede wszystkim tanio. Jak się okazało, dążąc do jak najniższych kosztów przesadziłem, ale o tym potem. Wtedy byłem zadowolony, że udało mi się znaleźć ekipę, która za 4500 rozbierze i wywiezie cały budynek razem z fundamentami, chociaż wcześniej zakładałem na to fundusze rzędu 3000PLN – jak się okazało nierealnie.

Kon111

Zima 2003

Zima rozpoczęła się mocnym uderzeniem 23.12.2003 staliśmy się właścicielami 650m2 działki. Część kupiona od rodziny, część darowana od mojej mamy. Działka graniczy od tyłu z działką moich rodziców. Znajduje się na osiedlu domków jednorodzinnych (sąsiednie działki są już zabudowane od lat – architektura przebudowywanych kostek), ulica jest jeszcze nie utwardzona (plany na 2005) ale za to ze wszystkimi mediami. Ponieważ na mojej działce był dom, wszystkie media łącznie z gazem mam już z przyłączami. To podnosiło cenę działki, ale za to koszty przyłączy odpadają.

Koszty notarialne nabycia działki 4325PLN (łącznie z opłatą założenia księgi wieczystej 800PLN na nowoutworzonej działce).

Zaraz po zakupie działki upewniłem się w Urzędzie Skarbowym, że podatek który zapłaciłem u notariusza jest wystarczający – U.S. ma prawo zakwestionować cenę zakupu i co za tym idzie kwotę podatku.

Na początku stycznia odebrałem od geodetki mapki do celów projektowych – 4szt. 450PLN. Czekałem ok. dwóch tygodni. Mapki były piękne, kolorowe, co z tego skoro mimo tego że na mapce jest podpis geodety, że wszystko zostało sprawdzone ze stanem faktycznym, okazało się (tylko ja to zauważyłem), że akurat na mojej działce brakuje zaznaczonego ISTNIEJĄCEGO przyłącza gazowego. Geodetka była zszokowana, aż sama poszła obejrzeć żółtą blaszaną skrzynkę z licznikiem gazu. Cóż mapki do poprawki, oczywiście bezpłatnie. Dzięki temu będę miał ich dwa razy więcej, te bez gazu przydadzą się np. do wodociągów, albo do Zakładu Energetycznego.

Kon111

Jesień 2003

No i zaczęły się formalności. Najpierw wyprostowanie stanu prawnego działki, potem podział działki (geodeta – odświeżanie granic, projekt podziału, zatwierdzenie, podział – 800PLN). W tym samym czasie zaczęliśmy studiowanie katalogów z projektami. Pierwszy jaki kupiłem to katalog Muratora – najpiękniejsze domy. Przez jakiś czas byliśmy zdecydowani na domek z tego katalogu, ale po wizycie u kolegi architekta, zrezygnowaliśmy – podstawowe nasze zastrzeżenia to piec gazowy zaprojektowany w kuchni (pom. gospodarcze było bez komina).

Potem znaleźliśmy to czego szukaliśmy - MANUELA z Archipelagu. Kompromis między uroczą elewacją zewnętrzną, a funkcjonalnym wnętrzem. Z zewnątrz urzekła nas: zwartą bryłą, nieodzownymi lukarnami i ... kolorami w zaproponowanej aranżacji. Wewnątrz najważniejsze plusy to: proporcjonalnie duży salon z kominkiem, duża spiżarnia, garaż w bryle, kwadratowa kuchnia (w bloku mieliśmy tzw. „kichę”) no i trzy sypialnie na poddaszu (rodzina właśnie miała się nam rozszerzyć), nie wspominając o dużej łazience i pralni – mieszkający w bloku znają odwieczny problem suszenia prania.

Oczywiście co sekundę mieliśmy pomysły dot. większych i mniejszych zmian, ale o ty potem.

Tak więc znaleźliśmy w Mińsku biuro projektowe sprzedające projekty Archipelagu, zamówiliśmy projekt 1500PLN i podpisaliśmy z architektem umowę na adaptację – 800PLN plus projekt rozbiórki budynków na działce 300PLN (pierwsze słowo 600). Należy zwrócić uwagę, że projekt rozbiórki nie był potrzebny na rozbiórkę głównego budynku na działce – tu wystarczyło zgłosić to do Urzędu Miasta i odczekać 30 dni. Projekt niezbędny jest aby rozebrać małe budynki gospodarcze stojące w granicy działki.

Kon111

Dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić do mojego rodzinnego miasta Mińska Mazowieckiego, sprzedać mieszkanie w Warszawie i rozpocząć budowę wymarzonego domu. W czasie budowy mieliśmy mieszkać u moich rodziców.

Dom miał stanąć na placu odkupionym w części od mojej rodziny, a częściowo darowanym mi przez moją mamę.

W chwili naszej decyzji działka o której mowa, była zabudowanym (opuszczony dom moich dziadków) i liczyła 1000m2. Ponieważ wtedy plac o powierzchni 1000m2 wydawał się nam ogromny (moi rodzice mieszkali w bliźniaku na działce 330 m2, zdecydowaliśmy się w porozumienia z resztą rodziny, że działkę podzielimy na dwie części: dla nas 650m2, dla rodziny 350m2 (styczna z połową bliźniaka już stojącego tam od lat). Z perspektywy czasu uważam to za jeden z głównych moich błędów (jak na razie) ponieważ przez procedurę podziału nie zdążyłem z formalnościami przed wygaśnięciem z dniem 31.12.2003 planu zagospodarowania przestrzennego w MM, co w efekcie spowodowało, że do dnia dzisiejszego nie mam pozwolenia na budowę, a miałem zacząć na wiosnę. Dodatkowo stwierdzam teraz, ze działka 1000m2 w cale nie jest duża (no ale liczyły się też koszty zakupu gruntu – 100PLN/m2).

Kon111

Lato 2003

Wszystko zaczęło się w sierpniowe popołudnie 2003, podczas weekendu za miastem (mieszkaliśmy wtedy na Żoliborzu w Warszawie). Leżąc na leżaku w ogrodzie moich rodziców nagle (w ok. 10 minut) zrewidowałem moje ugruntowane od lat stanowisko dotyczące tego gdzie i jak chciałbym docelowo mieszkać z moją rodziną. Dotychczas uważałem, że dom to przede wszystkim problemy:

- wysokie koszty budowy

- problem z zapewnieniem bezpieczeństwa

- długie dojazdy od pracy, itd.

Dlatego mieszkaliśmy z rodziną w Warszawie w bloku – 52m2 trzy pokoje. Zamierzaliśmy zmienić to mieszkanie na inne, także w bloku, ale nowe np. kupione w Pekao Development – 80 m2 cztery pokoje.

Ale po przeanalizowaniu „za i przeciw” uświadomiłem sobie, że:

- budowa domu 150m2 to ok. 300.000 (tyle samo zapłaciłbym za to nowe mieszkanie w W-wa ale 80 m2)

- wybudowanie domu nie w szczerym polu, ale np. w podwarszawskiej miejscowości w sąsiedztwie moich rodziców i wujka policjanta + monitoring – rozwiązywało problem bezpieczeństwa

- z Żoliborza do centrum W-wa do pracy jechałem rano ok. 40minut autobusem (samochodem nie jeździłem bo parkowanie w centrum kosztuje 500 miesięcznie), natomiast z Mińska Mazowieckiego (bo tą lokalizację rozważaliśmy) autobus prywatny dowoził mnie do centrum W-wa w 50-60 minut – można to wytrzymać tym bardziej, że całe studia tak jeździłem.

Na oprócz tego same zalety:

cisza, własny ogród dla dzieci, brak „bliskich” sąsiadów, których chcąc nie chcąc słyszałem w dzień i w nocy, powierzchnia domu 150m2 (wtedy wydawała mi się niewyobrażalna), możliwość całkowicie nieskrępowanego kształtowania najbliższego otoczenia, począwszy od wnętrza domu, a skończywszy na ogrodzeniu działki - jednym słowem prywatność.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...