"TUKAN" Madzi i Marcina
Przez Meyena,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 962 wyświetleń
Przez Meyena,
Przez Meyena,
Nastały dni pt. "szukamy odpowiedniego projektu" :)
Nasz dom musi:
- posiadać choćby częściowo zadaszony taras (duży!!! )
- posiadać użytkowe poddasze
- posiadać dodatkowy pokój na parterze i łazienkę,
- być pełen przestrzeni . :)
Po dłuuugich dyskusjach wybór padł na projekt "Tukan" z pracowni "Dobre domy" z Wrocławia.
http://www.dobredomy.pl/?id_project=120" rel="external nofollow">http://www.dobredomy.pl/?id_project=120
W projekcie dokonaliśmy kilku zmian - m.in. zrobiliśmy odbicie lustrzane części z tarasem - gdybyśmy tego nie zrobili, taras znalazłby się po północnej stronie budynku.
Przez Meyena,
Wiosna 2007, sytuacja ustabilizowała się.
Postanowione - szukamy w Skawinie i okolicach. Wychowałam się tutaj.
Wszystko na miejscu, cicho, spokojnie - a do Krakowa przysłowiowy "rzut beretem".
Kwiecień- znaleźliśmy działkę niestety po 1,5 m-ca okazuje się, że Panie jej jednak nie sprzedadzą (dzień przed podpisaniem umowy). Znowu w punkcie wyjścia... . Dwa dni później znajdujemy nową działkę - ładniejsze położenie, lepsze wymiary- trzeba ją uzbroić i utwardzić drogę - ale w końcu jest to ostatnia z 6 wystawionych na sprzedaż działek.
Decyzja- BIERZEMY!!! .
16.06.2007 - Stajemy się właścicielami naszego miejsca na ziemi!!!!!
Przez Meyena,
Ostro zabraliśmy się za poszukiwanie odpowiedniej działki. Początkowo wybraliśmy okolice Zielonek, Skały , Michałowic, Wielkiej Wsi.
Niestety we wrześniu 2006. musieliśmy- z przyczyn losowych- zawiesić poszukiwania. Czasem tak bywa...
Przez Meyena,
A wszystko zaczęło się tak:
Rok 2006, początek kwietnia - 2 m-ce przd planowanym przez nas ślubem -postanowiliśmy - zaraz po ślubie kupujemy mieszkanie ok 60m2. Pierwsze rozeznanie- nie jest źle.
Początek lipca - już jako małżeństwo- robimy drugie rozeznanie - nastąpił gwałtowny wzrost cen, i za m2 mieszkania musielibyśmy zapłacić o prawie 3 tys. więcej niż w kwietniu.
Dochodzimy do wniosku, iż kupno mieszkania nie ma większego sensu... .
Przecież tak naprawdę nigdy nie chcieliśmy mieszkać w bloku. Oboje wychowaliśmy się w domach, zawsze można było wyjść do ogródka.
Czy naprawdę musimy mieszkać w centrum Krakowa? W ciągłym hałasie?
Może lepiej wynieść się gdzieś za miasto.
Przecież na mieszkanie i tak będziemy musieli czekać 2 lata.
Zapadła decyzja - zbudujemy dom!
Przez Meyena,
Chwilę nas tu nie było... .
Nie jest wesoło- mamy problem z kredytem- nie otrzymaliśmy jeszcze ostatecznej decyzji kredytowej, a dziś mija miesiąc od złożenia w banku kompletu dokumentów . Ponoć spełniamy wszystkie warunki, wszystko z naszej strony jest super, kredyt dostaniemy na 100 % ale zmienił się system informatyczny i stąd wynikają opóźnienia
A tu trzeba zaczynać - nasz Bogdan wchodzi w środę - czwartek... .
Ech... .
Ruszamy już naprawdę zarówno z budową jak i z naszym dziennikiem
Przez Meyena,