10/05 (niedziela) - święto
11/05 (poniedziałek)
Wydawało się, że poniedziałek będzie spokojnym dniem. Beton wiązał się, a załoga szalowała podciągi. Na jutro zostało przewidziane ich zabetonowanie (jakieś 2m3, tym razem bez pompy). Zgodnie z umową zamówiłem materiały na jutro.
A tu niestety przykra niespodzianka: pompa do wody odmówiła posłuszeństwa. A bez wody budowy prowadzić się nie da. Pompa porządna, firma znana (Omnigena), więc wydawało się, że powinna pociągnąć co najmniej kilkanaście miesięcy (a pociągnęła zaledwie jeden!).
Serwis oczywiście nie przyjedzie, do serwisu trzeba pojechać i pompę zawieźć (do Ożarowa Maz, co też nie jest praktyczne z mojego punktu widzenia). Dwa tygodnie to czas na rozpatrzenie reklamacji gwarancyjnej. Kiedy zapytałem o jakąś pompę zastępczą na czas naprawy (bo budowa nie może stanąć), usłyszałem odpowiedź, że może się uda ten termin skrócić do tygodnia (co tak naprawdę nie rozwiązuje problemu).
A więc decyzja, żeby kupić jeszcze jedną pompę, tym razem tańszą, która posłuży na czas naprawy. Dowiedziałem się, że są takie fajne, sprawdzone i niedrogie w Leroy Merlin (ale właśnie się skończyły, we wszystkich sklepach w Warszawie, oprócz jednego, nowego sklepu na Targówku, gdzie zgromadzono zapas 160 (!) sztuk).
No cóż pojechałem tam wieczorem, kupiłem i zawiozłem na budowę. Jutro zostanie zainstalowana, i okaże się jaka będzie jej wydajność...
Chyba rzeczywiście warto kupować tego typu artykuły w supermarketach, w razie awarii od razu następuje wymiana na nowy lub zwrot kasy...