Długo nie pisałem - wziąłem kilka dni urlopu i raczej zajmowałem się budową i egzaminem. Ale w końcu w pracy więc mogę pisać dalej.
Obecny stan:
1) Kredyt wzięty, może nawet uda się zaoszczędzić na ubezpieczeniu bo hipoteka już wpisana.
2) Projekt oczyszczalni zrobiony, jutro zawożę do urzędu.
3) Płyta legalett (odpukać) będzie zalewana w czwartek.
Było trochę opóźnień (poprzednia budowa wykonawców przeciągnęła się o kilka dni, później całkiem rozwalił im się silnik w samochodzie, później trochę pogoda nie dopisywała) ale już widać koniec (fundamentów). Roboty ziemne wykonane, to co w ziemi - zakopane, styropian rozłożony, zbrojenie rozłożone - nadzieja że w czwartek zalewanie betonem.
Obecnie wygląda to jak las sterczących różnokolorowych przewodów. Bo ładowałem wszystko co mi przyszło do głowy. Jest i kanaliza (pełna), rura do kominka, rura do rekuperatora, rury do pompy cieplnej, doprowadzenie prądu, doprowadzenie wody, rozprowadzenie centralnego odkurzania. Nie udało się rozprowadzić wody bo mój hydraulik akurat nie miał we właściwym momencie mocy przerobowych. No to będzie w ścianach.
Teraz kłopot z wyborem betonu. Sprawdziłem - różnice w cenie +/- 10%, wszyscy mają atesty, więc nie wiadomo kogo wybrać. Bo jak ocenić który lepszy? Po prostu wziąć najtańszy? Muszę pogadać z kimś mądrym.