Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    151
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    244

Entries in this blog

Wakmen

2004.12.02

 


Na działeczce pojawiłem się z Teściem i kolegą z pracy (Piotrkiem M.). Razem zaczeliśmy wielkie szalowanie stropu. Wcześniej nawet nie mogłem sobie tego wyobrazić ile to zajmuje czasu i energii. Po siedmiu godzinach mieliśmu zrobiony wewnętrzny wieniec i podstęplowane stemple tylko przy ścianie tak, że w powietrzu wisiały długie łaty jeszcze niepodstęplowane.

 


Szkoda, że tak szybko się robi ciemno.

 


Jak fajnie widać postępy na budowie.

 


Acha. Zapomniałem pochwalić się ale już kupiłem 6 kubików (na razie) drewna liściastego na opał na możliwą przyszło roczną przeprowadzkę pod koniec roku. Jale jestem dziki . Dom jeszcze nie stoi a ja już kupuję opał .

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.11.19

 


Dzisiaj spadło diabelnie dużo śniegu a ja jeszcze nie zrobiłem stropu .Zabrakło mi jakiegoś tygodnia, może więcej pracy na budowie. Szkoda.

 


Jest jeszcze jedna wiadomość - dobra. Koparka zaczęła kopać pod przyszły wodociąg. Tak więc w przyszłym roku będę miał wodę z wodociągu.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.11.17

Z samego rana w piwnicy wyginałem strzemiona do nadproży a następnie pojechałem na działeczkę i skręcałem je z 4 prętami fi 12. Bardzo delikatnie wygląda takie zbrojenie ale przy dobrym skręceniu (moje można tak nazwać) jest nawet bez betonu bardzo sztywne.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.11.16

Po dwu tygodniowej przerwie w budowniu naszego orzeszka (w pogoni za pieniążkami) dzisiaj zacząłem zbijać nadproża nad drzwiami i układać bloczki N18. Teraz nasz malutki projekcik całkiem inaczej się prezentuje.

Co do wbijania gwożdzi w spoiny to wielka porażka robić to zwykłymi stalowymi gwożdziami. Jedno szczęście, że mam gwożdzie hartowane. One to wchodzą jak w ... masło. Trzeba tylko uważać aby nie wbijać zbyt blisko krawędzi gdyż może odłamać się bloczek - jeden troszeczkę mi pękł.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.10.23

Na działeczkę zwoziłem deski do zaszalowanie stropu, które kupiłem od jednego z Forumowiczów grupy Trójmiasto. Od "Marcina_R" mam również 130 stempli (oraz 80 wziął sąsiad z którym zwoziliśmy je z jakieś 3 tygodnie temu). Teraz myślę, że jak stali nie zabraknie (a tak się zapowiada) to wszystko już będzie by zalać strop.

 

2004.10.26

Dzisiaj z samego rana porobiłem zdjęcia naszego Orzeszka.

 

2004.10.28

Nasz parter będzie miał 14 warst a mogę powiedzieć, że w dniu dzisiejszym zakończyłem 9 warstwę. W sumie jak tak obliczyłem to 2 warstwy "od A do Z" robię 3 dni. Może i długo, może i szybko ale w między czasie muszę jeszcze chodzić do pracyoraz zawsze coś tam jeszcze wypadnie. Ot 1 listopada Święto Zmarłych i ... na groby trzeba się udać a potem rodzinna spotkanie jak co roku u Wujka E. Podejrzewam, że jak wybudujemy naszego Orzeszka to z minimum jedna taka imprezka będzie u nas (a może i więcej - zobaczymy).

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.10.19

Zacząłem murować komin i ... kolejna niewiadoma. Jaki ma być komin docelowy? Czy pozostawić go wynurowany z cegły? Jeżeli tak to na jaką zaprawę? Cem. - wap. czy tylko na samą zaprawę cem. lub jakąś jeszcze inną? W jednej z gazet przeczytałem, że cement pod wpływem bardzo wysokich temperatur może popękać i ... No właśnie co? Chyba przesadzają. Chwyt reklamowy aby kupić bardzo drogie zaprawy szamotowe.

A może zastosować wkład żaroodporny do kominków opalanych drewnem? No tak ale nigdzie nie produkują trójników ani wyczystek do takich zestawów. Można kupić takie elementy z blachy ocynkowanej lub kwasoodpornej ale nieodpornej na temteratury grubo ponad 200 stC. Wiem, że stosując taki wkład (ale z trójnikiem do podłączenia kominka i wyczystką) mam nieśmiertelny komin. W razie awarii wkłady - wymienię go (za 20 - 30 lat) i problem z głowy na następny taki okres lub jak wymyślą coś jeszcze lepszego to i na zawsze.

W sklepie sprzedającym kominki pan obsługujący prawie dostał furii na moje nadwyraz dociekliwe i zbyt wnikliwe pytania. Stwierdził, że sobie coś wymyślam i do kominów z podłączonym kominkiem z płaszczem wodnym nie potrzeba wyczystki. Po tych słowach podziękował mi i poszedł na zaplecze po coś tam (chyba się schować) a pani czytająca gazetę ani na chwilę nie spojrzała w moją stronę obawiając się mojej niezaspokojonej rządzy wiedzy.

I co ja mam zrobić? Jak na razie będę murował komin (lub studnię - jak to nazwał jeden z Forumowiczów) o przekroju kwadratowym 27 x 27. Dla bardzo równego wymurowania środka zastosowałem skrzynkę, którą wyciągam podczas wznosznia komina co dodatkowo nie powoduje wsypywania się zaprawy do środka komina.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.10.15

Dzisiaj skończyłem piątą warstwę i czas na rozplanowanie okien ale tą przyjemność pozostawię Żoneczce na jutro.

 

2004.10.16

Moja Tinka już w myślach stała w oknie (wyrysowanym, narazie, na piątej warstwie) w saloniku i rozkoszowała się widokiem na przyszły ogród.

Chwilę później sadziliśmy koleje sadzonki żywopłotu.

 

2004.10.18

Miałem problemy z kotwami do przewiązania ścian konstrukcyjnych z działowymi oraz kominów ale jakoś z tego wybrnąłem. W kilku sklepach budowlanych nawet nie wiedzieli, że coś takiego się stosuje - dziwne.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.10.07

Po dwóch dniach rozprowadzania kleju za pomocą pacy do glazury, tzw. grzebienia wpadłem na pomysł aby przerobić dozownik do Itonga 24 na dozownik do M18. Rozprowadzając klej grzebieniem dużo kleju mi spadało poza ściany co było zwykłym marnotractwem.

Ten z Itonga kosztuje z jakieś 26 PLN a orginalny dozownik Silki aż 260 PLN!!!! Troszkę za dużo. W albumie Orzeszka umieściłem zdjęcie mojego patentu.

 

2004.10.09

Z Żoneczką pojechaliśmy na działeczkę sadzić pierwsze sadzonki sadzonki żywopłotu. Najpierw posadziliśmy je w doniczkach z nasion na balkonie a teraz do ziemi. Aaaa. Przesadzaliśmy też świerki, takie do metra wysokości, pod płot. Oczywiście brzuszek Żoneczki przeszkadzał w niektórych pracach ale samo włożenie sadzonek do gotowej dziurki i przysypanie piachem było dla niej przyjemnością.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.27

Tak więc zaczyna się kolejny etap naszej budowy. Przez dwa dni układałem na zaprawie i poziomowałem pierwszą warstwę bloczków. Oj starałem się jak mogłem gdyż od tej właśnie warstwy wszystko zależy. Albo klejenie pójdzie bez problemu albo będę musiał kombinować by ściany były proste i nie wydać majątku na klej.

 

2004.09.28

W między czasie dowieźli pozostałe palety bloczków. Cała (no prawie cała) działka jest zawalona 50 paletami ustawionymi jedna obok drugiej.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.26

Dzisiaj na działeczkę pojechałem z kochaną Żoneczką i Teściami. Zrobiliśmy sobie kawkę z ciastem ambasadorem a później grilla. Ja z Teściem w między czasie przyklejaliśmy papę podkładową termozgrzewalną na gorąco pod przyszłe ściany. Na sam koniec napełniłem wodą "szlałchwagę", na każdym narożniku postawiłem po jednym bloczku silikatowym, tak na sucho i sprawdzaliśmy poziom całego stanu zerowego. Przy 6 narożnikach, gdzie jeden był narożnikiem kontrolnym, 4 były idealnie wypoziomowane co do milimetra ale jeden nie wiem jak mi się to stało był o 9 mm wyżej od wszystkich pozostałych. Jakim cudem to nie wiem? Gdzie był popełniony błąd? Oczywiście nic się wielkiego nie stało gdyż pierwszą warstwę bloczków silikatowych położę na tradycyjną zaprawę cementowo - wapienną i wszystko (ten jeden narożnik) wyrównam.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.25

Prawie przez 5 godzin z sąsiadem Jarkiem U. woziliśmy 210 stempli zakupionych z drugiej ręki po jednokrotnym użyciu. Jakościowo dość ładne ale ... cholernie ciężkie. Po wszystkim już nic nam się nie chciało. A... zapomniałem - jeszcze podlewałem beton.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.24

Przyjechała grucha z 10m3 betonu B15 i zalali podkład betonowy, który u mnie w większości będzie jedyną wylewką. Na niego przyjdą legary z wełną pomiędzy nimi i dechy sosnowe jako finisz. Z tego też powodu zależało mi na tym aby ten podkład bardzo równo rozprowadzić i dobrze wygładzić. Beton wylali z dużą ilością wody aby go można było dobrze ściągać po ścianach fundamentowych długą dechą. Po pewnym czasie gdy już troszeczkę związał zacząłem zacierać metrowej szerokości blachą aluminiową zamocowaną na długiej łacie. Sam byłem w szoku gdy zobaczyłem efekty tej pracy. Pyślałem, że po takim zatarciu jakie zrobiliśmy z Teściem długą łatą nie będzie można tego już lepiej wykonać. Myliłem się. Ta blacha aluminiowa (do aluminiowej nie klei się beton) wygładzała ten podkład prawie do gładkości lustra. Myślę, że nie przesadziłem z tym zachwalaniem.

Dołożyłem kolejne zdjęcia - zalewanie.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.12

To pierwszy dzień strasznych 4 dni grypy żołądkowej. Moje ciało zachowywało się jak zwłoki w kostnicy.

 

2004.09.13

Dzisiaj miałem wylewać beton w folie ale niestety choroba odmówiła mi tej przyjemności. O 7 rano zadzwoniłem do Wakozu aby odmówić zamówiony beton i przesunąć na inny termin. Dobrze, że nie było z tym problemu.

 

2004.09.17

Pierwszy dzień na nogach i o własnych siłach a już musiałem interweniować. Jak się okazało po zeszło tygodniowym zakopaniu HDS'a i jego wyładowaniu w nocy, na środku drogi, 150m przed moją działką nikt tym się nie zainteresował i cały czas silikaty tam stały. Wsiadłem w samochód, pojechałem na skargę i ... zanim dojechałem na działeczkę (miałem jeszcze parę spraw zaległych do załatwienia) wszystko było tam gdzie powinno czyli na działeczce. Kierowca, gdy mnie zobaczył, coś zaczął się tłumaczyć i ... szybko się zwinął.

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.09

Około godziny 15 przyjechał HDS i Liaz z moją SILKĄ i... niestety kierowcy nie zdążyłem udzielić instruktażu aby gdy stanie nie gazował a tylko powoli ruszał. Kierowca nauczony tylko jazdą po szosach i na dodatek z ciężkimi butami tak wcisnął gazu, że się zakopał. Oczywiście HDS był przeciążony bo zabrał 9 palet po ponad tonowej wadze zamiast maksymalnie 7 a kierowca na tyle leniwy, że nie chiał się rozładować co w sumie skutkowało urwaną grubą stalową liną i spalonym sprzęgłem w Liazie. Samochód był zakopany prawie po szyję ... cały tylny most i zderzak. W sezonie żniw ciężko znaleźć rolnika z traktorem, który mógłby nam pomódz więc pomoc przyjechała dopiero o 21.20. Po kilku nieudanych próbach wyciągnięcia kierowca o 21.30 zaczął ściągać wszystkie palety na ziemię. Ciemno, zimno, głodno ... strasznie.

Sprzęt, który przyjechał by nas uratować to był wielki spychacz na 1m kołach. Spych opóścił tak, że przednie koła były w powietrzu następnie opóścił tylne podpory i wyprostował łyżkę, za którą zaczepiłem bardzo grubą stalową linę. Gdy HDS był już pusty Operator zaczął ciągnąć - zginać ramię z łyżką i wszystko poszło jak po maśle. Pierwszy raz w życiu widziałem takie widowsko. Naprawdę robi wrażenie.

Wię od początku budowy to już było 3 poważne zakopanie (2 opisałem na tej stronie a jedno pominąłęm) a ciekawe ile ich jeszczędzie?

Wakmen

Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena

2004.09.06

Zakupiłem dwa wielkie płaty folii budowlanej i całość dotychczasowej pracy przykryłem nimi. Zacząłem skręcać maty zbrojące 1x2m grubości 3 mm o oczkach coś około 10X10 cm. Dodatkowo w garażu dołożyłem 4 pręty fi 12mm i w naszym saloniku a to ze względu na duże obciążenia jakimi będą poddane wyleki betonowe (podkłady).

Wakmen

2004.09.03

 


Dzisiaj w piątek na działeczkę przyjechał Catapilar (Marek Pstrągowski tel.: 624-95-20, 502-060-299) i zaczęło się zakopywanie wszystkiego co dotychczas zrobiłem. Ziemie przywozili z firmy Wakoz z Luzina (najtaniej w całym Trójmieście) no i zagęszczarkę wypożyczyłem z firmy Dakar z Gdańska.

 


Robotę wykonaliśmy wzorowo (operator Cata i ja) aż pot leciał po plecach do ... Wieczorem nie miałem już na nic siły bo gdzieżby po machaniu łopatą, grabieniu i zagęszczaniu zagęszczarką 120 kg. mieć jeszcze na coś ochotę . Wykąpałem się, coś zjadłem i lu lu. O 10-tej w sobotę jeszcze czeka mnie odwiezienie zagęszczarki do Gdańska a o 16:00 na wesele i w "tany - tany".

Wakmen

2004.08.30

W między czasie czekania na koparkę zrobiłem otok, który połączyłem z bednarkami zatopiony w ławach fundamentowych. Zająłem się również ogrodnictwem - dwa razy opryski na maliny, moje utrapienie oraz zacząłem robić budę dla psa dla Wujka zza miedzy. Aaa, zrobiłem też generalny porządek na działeczce.

Wakmen

2004.08.26

Dzisiaj zakończyłem wszelkiego rodzaju prace dotyczące izolacji pionowych fundamentów i jego ocieplenia. W sumie to od środka dałem dwie warstwy masy asfaltowej z serii BR a od zewnątrz 2 razy dysperbit, styropian, siatka z włókna szklanego zatarta klejem i znowu 2 razy dysperbit. Teraz całe ściany są czarne jak ... niewiem co.

Teraz pozostaje mi czekanie na Catapilara by to wszystko zasypał i troszeczkę wyrównał działeczkę.

Wakmen

2004.08.16

Dzisiaj wmurowałem ostatnie bloczki i kiedy przyjechałokoło 10 rano Piotr zaproponował, że pomoże mi przy smarowaniu dysperbitem ścian fundamentowych. Na samym początku ściany były ślicznie ciemno brązowe by po jakimś czasie zamieniły się na czarne jak ... smoła.

 

2004.08.20

Dzisiaj zakończyłem oklejanie styropianem FS15 grubości 6 cm ścian fundamentowych i zacieraniem siatki z włókna szklanego klejem. Z kleju do zatarcia byłem zadowolony. To nie jest auto reklama ale wybrałem Optirock'a taki z drobinkami włokien. Ma nadzwyczajną przyczepność i kleistość jak na takie kleje. Co siętyczy to była niewiele wyższa od najtańszego ale przy 6 workach jakie zużyłem warto było zainwestować.

Wakmen

2004.08.12

Dzisiaj zakończyłem trzydniową fuchę. Ocieplaliśmy stropodach, wymienialiśmy orynnowanie, zakładaliśmy nowe obróbki blacharskie i papę termozgrzewalną na wszystko. Kolejne nowe doświadczenie związane z obróbką blacharską. Pierwszy raz w życiu to robiłem ale pod okiem doświadczonego blacharza (czy może jakoś inaczej ta profesja się nazywa - nie wiem) i powiem całkiem przyjemne zajęcie ale wymagające dość sporego zmysłu przestrzennego. Ja z matematyką nigdy nie byłem na bakier więc nie sprawiało mi to żadnego problemu.

 

2004.08.15

Na działeczce, wczoraj, była dość spora imprezka, suto zakrapiana wszystkim czym można sobie wyobrazić. Nasi sąsiedzi (Krystyna i Piotr) mieli uroczyste otwarcie swojej działeczki a moja Żoneczka i ja zostaliśmy chrzesnymi ich inwestycji. Dzisiaj leczę kaca ... pracą, ale jakoś to się nie sprawdza, że na kaca najlepsza jest praca.

A dzisiaj miałem wmurować ostatnie bloczki ...

Wakmen

2004.07.27

Na działeczkę przyjechała Ciotka Krystyna, Wujas Piotr i ich córeczka Patrycja (nasi sąsiedzi zza miedzy od strony południowej) i mój Teściu. Gdy znowu zobaczyli swoje włości to kolejny raz się napalili aby coś tam niewielkiego postawić. Obiecali sobie, że będą troszeczkę oszczędzać i kiedyś na tej ich "góreczce" coś tam wyrośnie. Ja to już nie mogę się doczekać, kiedy będą naszymi sąsiadami "tak naprawdę". Fajnie byłoby gdyby domki na sąsiednich działeczkach zaczęłyby już albo w najbliższej przyszłości wyrastać. Działki są dość duże więc nikt nie będzie zaglądał bezpośrednio w okna a jednak z sąsiadami to tak troszeczkę raźniej i bezpieczniej.

 

2004.07.28

Dzisiaj i wczoraj Teściu i Piotr poustawiali na wszystkich ścianach fundamentowych bloczki tak abym ja już nie musiał nosić. Kawał dobrej i ciężkiej roboty odwalili a i mi praca idzie coraz lepiej. Troszeczkę przeszkadza mi rozbieżność w wymiarach bloczków bo z jednej strony ściana jest prawie idealnie równa a z drugiej strony różnice pomiędzy bloczkami wynoszą nawet 5 mm. Wiem, wiem, przesadzam z tą dokładnością, każdy mi to powtarza bo i tak w końcu to będzie zasypane i nikt tego nie będzie oglądał więc trzeba będzie zrobić zdjęcia dla potomnych oraz dla Forum Muratora. Bardzo cieszę się, że wybrałem silikaty z wielu powodów. Dla mnie bardzo ważna jest dokładność wymiarów bloczków silikatowych, możliwość zastosowania kleju zamiast zaprawy oraz system pióra i wpustu (P-W) co bardzo przyspiesza prace a dla mnie jest to dość znaczące.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...