Robota geodezji
Przez anraz,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 574 wyświetleń
Przez anraz,
Jakoś nie wychodzą mi te wszystkie wpisy, a wklejanie zdjęć- już nawet nie wspominam. Wszystko pojawia się 2 razy albo w ogóle się nie pojawia. Masakra, ale myśle, że jakoś się wprawię...
Udało mi się wkleić foto naszej działki, na której stanie "sielanka" z http://www.domnahoryzoncie.pl" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl . Bardzo mi się ten projekt podobał, więc poszedł do projektanta. I jest. Trochę powiększona sielanka.
23 czerwca dostaliśmy prawomocne pozwolenie na budowę. Brakowało nam jeszcze kredytu ...
Ale to co...z nadzieją, że na pewno go dostaniemy - ZACZĘLIŚMY !!!
Wybraliśmy kierownika budowy (bardzo w porządku gość, zna się na rzeczy, ma fajne pomysły i myśle, że taki będzie już do końca) i murarza... Jeszcze tylko ściągnięcie humusu, geodeta ze swoimi palikami i kopiemy!
Może jakimś cudem znowu wkleję fotkę, a może ktoś mi podpowie jak pozmniejszac zdjęcia i jak wklejac z podpisami, bo męczę się już 2 dni. I zanim załapię to dom bedzie wybudowany...
Przez anraz,
Zainspirowana innymi dziennikami budowy postanowiłam stworzyć swój...Póki co, nie bardzo mi to wychodzi, ale może się wprawię...
Na początku roku 2007 padł pomysł: szukamy działki-budujemy się. Ale chwila... znależć fajną, tanią działkę i jeszcze na obrzeżach miasta, gdzie jest cisza i spokój - graniczyło z cudem.
I co? udało się ! 17 kwietnia 2008r. (w IX rocznicę naszego ślubu) podpisaliśmy umowę...Działka, cisza, spokój, relaks- to wszystko jest nasze. I to na wsi, w której spędziłam dzieciństwo, zaledwie 5 km od centrum miasta. Lepszego miejsca nie widziałam na całym świecie :]
Przez anraz,
Zainspirowana innymi dziennikami budowy postanowiłam stworzyć swój...Póki co, nie bardzo mi to wychodzi, ale może się wprawię...
Na początku roku 2007 padł pomysł: szukamy działki-budujemy się. Ale chwila... znależć fajną, tanią działkę i jeszcze na obrzeżach miasta, gdzie jest cisza i spokój - graniczyło z cudem.
I co? udało się ! 17 kwietnia 2008r. (w IX rocznicę naszego ślubu) podpisaliśmy umowę...Działka, cisza, spokój, relaks- to wszystko jest nasze. I to na wsi, w której spędziłam dzieciństwo, zaledwie 5 km od centrum miasta. Lepszego miejsca nie widziałam na całym świecie :]