Nurniego dziennik
Przez nurni,
Piaseczek już wysypany i ubijany. Ubijali pierwszą warstwę ok. 50 cm dużym skoczkiem (coś tam mówili o sile 1/2 tony, rzeczywiście duży) a potem już co 20 cm mniejszym. W pomieszczeniach gdzie przechodzi kanalizacja hydraulicy poukładali rury. Bardzo sprawnie im to szło, 10 godzin i pozamiatane. Przycieli mi rurę od wody bo już jest w odpowiednim miejscu a nadwyżka poszła do garażu z wyprowadzeniem na przyszłą studnię wierconą do podlewania ogródka. Chłopaki z rozpędu zainstalowali rurę do zasilania kominka (fi 100) oraz wyprowadzenia na gruntowy wymiennik ciepła. Potem zasypka i ubijanie mniejszym skoczkiem. Całość w szegółach skończą jutro i w poniedziałek zalewania chudziaka.
Robię cały czas zdjęcia ale muszę je poskanować i włożyć do obejrzenia. Na szczęście zamówiłem na Allegro aparacik cyfrowy więc od jutra będzie dużo łatwiej, a i taniej.
Udało mi się w końcu zebrać już wszystkie papierki do uruchomienia pierwszej transzy kredytu. W poniedziałek okaże się czy mi się wydawało czy tak jest rzeczywiście.
Jak na razie pomalowana obrzydliwie siatka jeszcze "nóg nie dostała" więc może i ostanie się dłużej.
Aaaaa, no wyrosły mi 4 (z 10) orzechy, które zasadziłem w zeszłym roku, mają już prawie po 30 cm. Bardzo dobra odmiana, duże orzechy z dużą zawartością. Sadziłem w zeszłym roku po kupnie działki. Pierwsze drzewka na naszej działce. Sąsiedzi muszą się bardzo dziwić jak za każdym razem chodzimy na koniec działki i dłubiemy coś w ziemi. A my te orzeszki pielimy i doglądamy żeby na wielkie drzewa wyrosły, a nie jakieś skarby zakopujemy
cdn...
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 566 wyświetleń