Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    281
  • komentarz
    1
  • odsłon
    195

Entries in this blog

nurni

Nurniego dziennik

07.02.2006

 


Przestał martwić mnie już padający śnieg a zaczyna mnie martwić co będzie z tego śniegu jak przyjdzie odwilż

 


Śniegu na ziemi kupa, a ziemia zamarźnięta - jak odwilż przyjdzie szybo - to sobie popłyniemy bo woda z roztopionego śniegu nie będzie miała gdzi wsiąkać

 

 


....cdn

nurni

Nurniego dziennik

05.02.2006

 


W związku z tym, że żonka zaczęła przejawiać "instynkt gniazda" zostałem wyeksmitowany z malowaniem do górnej łazienki.

 


O "instynkcie" wyczytała w "mądrych" księgach na temat rozmnażania się i przebiegu ciąży

 


Pokój fasoli został wysprzątany "na gotowo" i wszystko co zalegało wynisłem na strych lub raczej stryszek w naszej chałupce.

 


Potem musieliśmy pojechać do Ikei i nabyć drogą kupna rozkładane "coś" do pokoju fasoli coby żonka mogła przy niej się zdrzemnąć i mnie nie budzić

 


Spanie rozkłada się w prosty sposób i po złożeniu wygląda bardzo fajnie i zajmuje mało miejsca, choć po rozłożeniu moga spać na tym 2 osoby (140x200 cm). Docelowo "to coś" (bo ani to wersalka ani tapczan) będzie stało w gabinecie.

 

 


Powoli zaczynamy rozglądać się za "źródłami światła" w naszym domu. Po dzisiejszej wizycie w Ikei widzę, że tylko fasola i Rekin uchronią nas przed rozwodem.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

03.02.2006

 


No, 8 sztuk drzwi już pomalowane.

 


Cholernie pracochłonna to zabawa, ale już tylko 3 sztuki pozostały do pomalowania

 


Oczywiście w międzyczasie (tu temat do rowiązania dla Einsteina), pomalowałem rurę gazową w spiżarce na żółto, a co niech ma, przykleiłem w końcu listwy maskujące połączenia przy blacie w kuchni i założyłem kolejne gniazdka i włączniki. Wiecie ile kosztuje ściemniacz Berkera ?! 130 zł Q..wa j.... m...ć. Pokrętełko z przyciskiem za tyle pięniędzy.

 

 


Byłem dzisiaj w naszym mieszkaniu, które już wynajmujemy. Spędziłem tam prawie 11 lat a czułem się jak w obcym mieszkaniu. Żadnych emocji pozytywnych czy nostalgii - jakoś tak dziwnie się czułem. Najważniejsze że generuje zysk

 

 


Teraz, kolejny etap malowania drzwi mam za sobą, więc co - forum i Imyglikosik jest grany - znaczy czerwony i znaczy forum jest czytane (Burchard: "Znaczy kapitan" - kto czytał ten wie - ...znaczy cały statek mi pałami !...)

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

31.01.2006

 


Nic ciekawego się nie dzieje, nuda Panie

 


Właśnie udało mi się odpalić neostradę, ale jeszcze nie w całej sieci tylko na jednym kompie. Przyczyna banalna, nie mam zaciskarki uniwersalnej, a za pięć dych specjlanie nie kupię. Mam mieć pożyczoną w przyszłym tygodniu. Jeeeezu, w porównaniu do modemu, to kulka w myszy mi się grzeje

 


A no jeszcze żonce spiżarkę wyspażyłem w regał. Teraz już jest gospodyni całą gębą i brzuchem i oba szczśliwe

 


No i drzwi maluję, jakby kto nie wiedział

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

25.01.2006

 


Zapalił. Trochę się pomęczył ale zapalił. Ewidentny korek lodowy na przewodzie paliwowym lub gdzieć po drodze.

 


Szybciutko zakupiłem pól literka denaturatu i dolałem do paliwa, wraz z nowym tankowaniem. Fajnie musiałem wyglądać wędrując do auta o 7:30 z fioletową butelczyną

 


Nawet załączyłem mechanizm bramy garażowej. Wyjechałem sobie, za naciśnięciem pilota i potem, też za naciśnięciem, brama garażowa się zamknęła. Pierwszy raz w życiu doświadczyłem tego uczucia. Miło.

 


Miałem obiekcje czy mechanizm da sobie radę z oporami, przy takich mrozach, ale dał - bez problemu.

 


A może "zakład malowania drzwi" otworzę

 


Końca nie widać, a "fasola" rośnie i "się zaokrągla".

 


Żoneczki "przybyło", ale tak fajnie, okrągło z przedsięwzięciem przednim

 


Tym razem imię wybiara połowina, aczkolwiek te, które mi się nie podobają, staram się jej wyperswadować lub reagować z grymasem braku akcepatacji. Do pomocy mam "rakina". Więc dwóch na jedną (plus zawartość to będzie więcej) to najczęściej wygrywamy. Termin na 8 marca to może dziwczynka będzie - fajnie by było. Rekin miałby potem kogo na "balangach" bronić

 


A na dobranoc Grant "on the rock" - smaczniutki.

 


Zdrófko.

 

 


..cdn

nurni

Nurniego dziennik

24.01.2006

 


Garaż w miarę uporządkowany i udało mi się wjechać, na rozruszniku, autem do środka. Będzie to inauguracyjne nocowanie samochodu w garażu. A może nawet jutro zrobi mi niespodziankę i odpali

 

 


Zmierzyłem dzisiaj temperaturę na wew. stronie szyby od okna. Wyszło mi, że przy -18 st.C na zewnątrz na szybie jest + 15 st.C. Nie wiem czy to dobrze czy źle, jak ktoś umie policzyć jakie parametry ma szyba (powinno być 1,1) to będę "dźwięczny". Nie ma po prostu kiedy "przypomnieć" sobie wzorów a i wszystkie książki po pudłach jeszcze pochowane.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

23.01.2006

 


Coraz bardziej jestem zafascynowany moją centralą wentylacyjną. Nie zdążyłem przed mrozami zakończyć mojej czerpni zewnętrznej od GWC, więc "jadę" cały czas na tej pod dachem. Przy obecnych temperaturach mam nawiew na anemostatach w ok. 14-15 st.C. Trochę się boję żeby nie zamarzła i wyłączam ją na noc. Nie pracuje od ok. 24 do 6 rano. Potem już cały czas na najniższym biegu.

 

 


Za to zawiódł mnie w końcu moj czołg - 406-tka. Dzisiaj nie odpalił wogóle, nawet z kabli od żonki Renówki, której dalej nie uważam za samochód tylko wyrób samochodopodobny. Zapalił bo nowy, i tyle. Kupiłem sobie autostarta, załączyłem ładowanie akumulatora na całą noc - zobaczymy jutro. Ale, kurna, garaż na dwa auta mamy, w którym jest ok 5st na plusie i nie ma w nim miejsca na samochody Bo jak wiadomo garaż suży do przechowywania materiałów budowlanych a nie samochodów. Samochody mogą se stać na mrozie -28 st.C a kleje i inne duperele nie !

 

 


Aktulanie oprócz walki z zimą, drzwi maluję ....i tak będzie jeszcze ze 3-4 tygodnie. Nie mam nawet czasu żonce spiżarki urządzić, ale pomysł już mam, nawet rozrysowany - to już baaaardzo dużo.

 

 


Przyznam się jeszcze, że ciągłość prac zakłócają nieprzerwane wizyty znajomych, co niestety coraz bardziej męczy moją żonkę, więc staram się jak mogę jej pomagać co zakłóca prace wykończeniowe. Ale nic to "rady damy" bo co byśmy mieli nie dać - twardym trzeba być a nie miętkim.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

20.01.2006

 


Pisałem już, że drzwi maluje , bo jak nie - to maluje, cały czas, do 12 w nocy. Trochę już rzygam tym malowaniem, ale efekty w postaci coraz to nowych drzwi wiszących, pięknych i lśniących, mnie motywują.

 

 


Wczoraj, zamiast imieninki opijać, ostatnim rzutem na taśmę zakupiłem drewno do kominka i sam sobie przywiozłem. Prognozy mnie zmotywowały. I dobrze zrobiłem bo dzisiaj rono -22 st. na zewnątrz

 


Nawet zamki w drzwiach od wewnątrz się oszroniły -

 


Zauważyłem jeszcze ciekawą rzecz, strzelają okna, tylko te duże, tarasowe. Co jakiś czas trzask. Domyśliłem się, że to uszczelki przeskakują podczas naprężeń. Jak jedne otworzyłem i zamknąłem to przestało strzelać. Nie miałem sumienia otwierać wszystkich w taki mróz, ale jak się ociepli to muszę przesmarować silikonem wszystkie uszczelki.

 


Wszystko przez to, że wogóle nie otwieramy okien. Może to wada wentylacji mechanicznej

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

15.01.2006

Malowanie drzwi zaczyna przynosić efekty.

Oto one:

http://nurniegodom.republika.pl/images/0231.jpg" rel="external nofollow">Drzwi do dolnej łazienki

Obok widać jeszcze "surowe"

http://nurniegodom.republika.pl/images/0234.jpg" rel="external nofollow">Dolna łazienka cd.

http://nurniegodom.republika.pl/images/0232.jpg" rel="external nofollow">Nasze jedyne pełne drzwi garderoba/pralnia

http://nurniegodom.republika.pl/images/0233.jpg" rel="external nofollow">Te sam drzwi cd.

 

A poniżej relacja z "odpalenia" oświetelenia schodów:

http://nurniegodom.republika.pl/images/0230.jpg" rel="external nofollow">1

http://nurniegodom.republika.pl/images/0228.jpg" rel="external nofollow">2

http://nurniegodom.republika.pl/images/0229.jpg" rel="external nofollow">3

...jak widać oświetlenie diodowe.

W nazwiązaniu do pewnej dyskusji na forum niniejszym nadmieniam, że oświtlenie, tu diodowe, nie daje absolutnie wyczuwalnego ciepła bez względu na czas świecenia. Cały czas w dotyku jest zimne.

 

...cdn

nurni

Nurniego dziennik

13.01.2006

 


Dzisiaj nastąpiło pierwsze, użytkowe, wybranie szamba. Zakładając, że wcześniej zostało ok 1 metra, dzisiaj zostało wybrane ok 8 metrów. Po 23 dniach. Ciut za często. Myślałem, że wystarczy raz na miesiąc, ale może to "niewybranie" ostatnio zafałszowało wyniki. Szambelan przywiózł również umowę.

 

 


Drzwi się malują, nawet już jedne wiszą. Jak już będą zamocowane i oszklone to wrzucę zdjęcia. Generalnie jest kupę zabawy ale efekt i satysfakcja ogromna.

 

 


Neostradę mogę już mieć ale TP nie ma mojego routera "na magazynie". Poczekam. Nie za długo bo na modemie trochę za duże rachunki za interek trzeba płacić.

 

 


Jutro mają przyjechać na wywiad instalacyjny tzn. zobaczą czy można podłączyć drugą linię i jak można podłączą. Wniosek z tego taki, że sami nie wiedzą co mają i co mogą z tym zrobić.

 

 


Jako, że żonka się urlopuje, na zwolnieniu, to jeździ po różnych sklepach i przywozi potem pół samochodu do rozładowania, i co najgorsze, większość trzeba przykręcać, mocować, instalować, a mi brakuje już tylko piórka w du...pie. No nie odmówię, bo mi myszy wszystko ....

 

 


Dzisiaj się relaksuję przy pifku, różnorakiego gatunku

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

10.01.2006

 


Zapomniałem wczoraj dodać, że pani w telekomunikacyjnym okienku tak mnie zaczarowała, że z tych czarów dokonałem zakupu takiego oto zestawu z dwiema słuchawkami

 


http://www.telekom.com.pl/swiss/images_new/Avena_168_big.jpg


A tu jeszcze więcej:

 


http://www.telekom.com.pl/swiss/telefony/avena_168.htm" rel="external nofollow">http://www.telekom.com.pl/swiss/telefony/avena_168.htm

 


..jak mnie najdzie ochota to se rozbuduje do 5 słuchawek. To problem centralki telefonicznej mam z głowy.

 


Ale podłączę to chyba za trzysta lat - bo najsampierw drzwi trzeba pomalować

 

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

09.01.2006

 

 


Nie wiem jakim cudem ale post z 8 stycznia pojawił mi się przed postem z 2 stycznia. Dziwne. A może admistrator coś na to poradzi, jeśli się tu tego doczyta, oczywista.

 


Dzisiaj był dzień wolny od pracy (pozwoliłem sobie dać dzień odpoczynku), ale nie od Pracy w domu.

 


Dzień był pod hasłem alarm. Z oczywistych względów zdjęć i szczegółów nie będzie, ale dom mamy już chroniony w 100%. Sprawa została załatwiona kompleksowo, bezproblemowo i profesjonalnie przez naszego guru forumowego co pod dom podjeżdża czarną BeeMWicą i sąsiedzi się po domach chowają. I dobrze niech czują respekt do nowego sąsiada.

 

 


Panowie dom alarmowali a ja sobie malowałem drzwi, montowałem elektrykę i pojechałem do oddziału TP SA zapytać się kiedy mogę mieć nadzieję na Neostradę, bo strona www wykazywała brak takowych możliwości.

 


- Jutro proszę Pana

 


- Ale jutro Pani odpowie?

 


- Nie jutro będzie modem do odbioru, umowa i może Pan odpalać interek.

 


No po prostu zjadła mnie na całego. Podpisałem umowę na 24 m-ce, z tego mam 6 m-cy po 1 zł, a potem po 80 złociszy za miesiąc. Wszedłem w modem ze switchem, tak więc tylko kableki pozakańczać wtyczkami, się wpinać i serfować z prędkością 512.

 


Aha, Pani jeszcze mnie zapytała czy chcę uruchomić drugi numer o który prosiłem, więc od razu się zgodziłem. Kurde, tak się pozmieniało czy tylko u nas. Jeszcze mi doradziła, żeby wziąć na początek abonament za 50 zł bo instalacja 10 zł a po miesiącu przejść na najniższy abonament. Instalacja z najniższym abonamentem kosztuje z kolei 100 zł.

 


Drugi numer przeznaczę sobie na komunikację techniczną - do pieca zadzwonie jak będę chciał z kimś pogadać albo do centralki alarmowej, jeszcze niewiem.

 

 


W kolejnym międzyczasie, spiąłem w końcu zasilanie oświetlenia stopni. Trzeba było spiąć przewody na strychu bo tam były wyprowadzone celem wybrania wersji zasilania 230 V (na ostro), 12 V (transformator). Jak wcześniej pisałem padło na oświetlenie LED / 230 V.

 


Ale to ładnie wygląda - bardzo ładnie i teraz już nie musimy zapalać górnego oświtlenia na klatce coby na ryj nie spaść ze schodów.

 

 


A teraz po ciężkim dniu pracy, sdrófko

 


- tym razem Jacek Wędrowniczek, bez lodu, za to przy kominku.

 

 

 


....cdn

nurni

Nurniego dziennik

04.01.2005

 


Płot zgłoszony, znaczy żonka zgłosiła. Kurde ale ja ją wykorzystuję

 


Kupiła jeszcze, jak mówi, tymczasową skrzynkę na listy . No bardzo ładna, ale może wejdzie do niej pocztówka od cioci Zosi znad morza bo na pewno nic więcej. I jest na kluczyk - jakby miało się tam coś cennego zmieścić.

 

 


Od jakiegoś czasu szukam po wszytkich Castoramach i innych Obi wkładki z gałką 40/50 i gałka po stronie 50. Nie ma. Były. Wyszły vel wyszli. Na szczęście udało mi się kupić w sklepie internetowym Gerdy. Męczy nas już to zamykanie drzwi na klucz od wewnątrz. A tak będzie gałeczka i po problemie. Od razu wziąłem dwie i kołatkę z rozpędu. Teraz nie mamy dwonka (jeszcze) i wszyscy pukają w szybkę a tak będzie kołatka. I będzie można potem zaczepiać o nią różniste ozdoby świąteczne.

 

 


W końcu wziąłem się za malowanie drzwi. Chodziłem koło tego tematu jak pies koło jeża. Ale w końcu trzeba. Mus to mus. Jak Fasola się urodzi drzwi mają być pomalowane. Wszystkie. Chyba żebym nie zdążył .

 


Skrzydło położyłem sobie na stole, zdjąłem wszystkie listwy (zamontowane tylko żeby się nie pomyliły) potem je opisałem z tyłu. Wszystko co miało być malowane na początek przetarłem papierem ściernym "200" i dokładnie odkurzyłem. Lakierobejca Duluxa - ciemny mahoń - (na benzynie lakowej) i do tego specjalny pędzelek. Napisane było "do lakierowania" to kupiłem. Lakieruje się banalnie. Bejca wolno schnie (bo rozpuszczalnik benzyna lakowa) i wybacza wszystkie błędy. Po pomalowaniu całych drzwi (jednej strony) można sobie spokojnie robić jeszcze poprawki. Wychodzi mi, że jedne drzwi będę malował tydzień, a to dlatego, że chcę malować 3 razy. Odstęp między malowaniami zalecany ok. 16 godzin. Więc jeśli chcę pomalować drzwi 3 razy x 2 str. = 6 dni.

 


Opaski i listwy maskujące w tzw. międzyczasie.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

02.01.2006

 


No i mamy Nowy Rok w którym witam serdecznie całą brać forumową.

 


Troszkę inaczej tym razem rozumieliśmy tę "nowość". Dosłownie, bez przenośni. Wszystko jest nowe - okolica, dom, sąsiędzi, ogłosy, psy, koty, ptaki - wszystko. I jakby lepsze, bezpośrednie takie. Nie wspólne, ogólne, wszystkich tylko nasze. Nasz podjazd, nasz śnieg do ogarnięcia, nasze ptaki do nakarmienia. Wszystko.

 

 


A sylwester? W domku. Żonka się przeziębiła, więc zdecydowaliśmy, że nie idziemy do rodziców (siorka z dojczlandu przyjechała) tylko spędzimy go w Domu. Zmęczona poszła spać o 22 a my z Rekinem czekaliśmy twardo do północy. Potem szampan z sąsiadami, strzelanie na ulicy, wędrówki międzysąsiedzkie z życzeniami, a w tle....przecudna zima, która kosztowała nas parę godzin odśnieżania.

 

 


Stary rok zdążyłem zakończyć:

 


- spłatą ostatniej zaległej raty wykonawcy

 


- znalezieniem przyczyny wywalania różnicówki na parterze w związku z czym mamy światło na ganku (przyczyna banalna - woda dostała się pod izolację zakończenia przewodu idącego do furtki i zwierało na przewód zerowy)

 

 


Teraz bierzemy się za ogrodzenie frontowe - czyli na początek brama i 2 furtki. - reszta potem.

 


Zgłaszamy powtórnie budowę płotu. Tym razem rysunek jest z płotem ażurowym w miejsce muru (tego co już stoi). Zobaczymy czy nie zgłoszą sprzeciwu i czy nikt nie przyjedzie na rekonesans.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

08.01.2006

 

 


Jak słysznie zauważył brzuzens i mnie również to zaczęło dręczyć - w trybie "na jeden stół" drzwi pomalować nie zdążę. W odsieczy przeszeł mi teściu użyczając własnego stołu ogrodowego. Teraz będę malował na "dwa stoły" czyli przyspieszam dwukrotnie - teraz powinienem się wyrobić.

 


A drzwi wyglądają, oj, coraz ładniej, nawet bardzo ładnie. Wkleję zdjęcia jak już pierwszą parę na gotowo zainstaluję. W porównaniu do "golasów" to te pomalowane wyglądają po prostu pieknie. A jaka satysfakcja - że sam tymi ręcami itd.

 

 


Jak drzwi sobie schły to zabrałem się za wykończenia połączania blat/ściana/okno w kuchni.

 


Krótka relacja

 

 


http://nurniegodom.republika.pl/images/0225.jpg" rel="external nofollow">Tak to wyglądało na początku

 


http://nurniegodom.republika.pl/images/0226.jpg" rel="external nofollow">Połączenie z glazurą

 


http://nurniegodom.republika.pl/images/0227.jpg" rel="external nofollow">P0łączenie przy oknie

 


Wykończenie zrobiłem z listwy do glazury, z wklęsłym łukiem, której odciąłem część mocującą, zostawiając ją tylko szczątkowo w miejscach gdzie akurat dało radę wcisnąć ją w szparę między blatem a ścianą.

 

 


A w takich okolicznościach spędzamy sobie wieczory:

 


http://nurniegodom.republika.pl/images/0224.jpg" rel="external nofollow">Wieczorową porą

 


...i każdego dnia upewniamy się w tym, że warto było, bardzo zachorować na chorobę zwaną budową domu. A na leczenie mamy całe życie i to w jakich warunkach - własna klinika lecznicza

 

 


...cdn.

nurni

Nurniego dziennik

25.12.2005

 


Jak że ostatnio zdjęć nie było, ale były robione to poniżej trochę aktualności.

 


KOSTKA

 


Połączenie podłogi w grażu z kostką - kątownik z nierdzewki pod który wchodzi papa

 


http://images46.fotosik.pl/101/bbabe458f63832a8.jpg


W końcu obstalowałem odwodnienie liniowe w garażu

 


http://images41.fotosik.pl/97/126de5219f76c539.jpg


Wjazd do garażu - początek zasyspywania piaskiem

 


http://images43.fotosik.pl/101/9d6b96c702ee2e6c.jpg


Palisada przed wejściem "się układa"

 


http://images36.fotosik.pl/97/41d9b395eb901061.jpg


Widok ogólny

 


http://images39.fotosik.pl/97/cdb5e64c06f1c068.jpg


Wcześniej wylany fundament pod bramę samonośną idelanie się zgrał z kostką (widoczny zatopiony stalowy dwuteownik)

 


http://images38.fotosik.pl/97/e34e8bc7951d3e36.jpg


Oczywiście "baranom" zabrakło piachu, o czym mogli się domyślić wczesniej, w zwiążku z czym kończyli na drugi dzień. Kierownik zamówił piach, który nie dojechał a mój Pan Stefan, kolejny raz, okazał się niezastąpiony - przywiózł piach po 40 min.

 

 


Rolety

 


http://images42.fotosik.pl/97/79a665c787ab5344.jpg


http://images48.fotosik.pl/101/e9cf7e1c03eea4ae.jpg


http://images38.fotosik.pl/97/613422c290d8dc79.jpg


http://images37.fotosik.pl/97/e9e7c53d3b9c71e4.jpg


Całość montuje się w zasadzie bezinwazyjnie do okien ponieważ prowadnice są przyklejane a mechanizm przykręcony, ale do listewek trzymających szybę. Więc rama "właściwa" jest nienaruszana.

 

 


Taką mamy klatkę schodową:

 


http://images49.fotosik.pl/101/c8e373911f8e7543.jpg


http://images46.fotosik.pl/101/fa07c7ac1e0e72ff.jpg

 


Osprzęt elektryczny:

 


http://images46.fotosik.pl/101/8f5272551a193160.jpg


http://images42.fotosik.pl/97/eec3704f40e4566d.jpg


Linia Berker B.Kwadrat.

 

 


Kotłownia:

 


Działający kocioł z pompką cwu.

 


http://images47.fotosik.pl/101/b5c605077061fb6a.jpg


W przyszłości sterowanie z poziomu centrali alarmowej - kabelki mam doprowadzone do gniazdka elektrycznego. Również do kotłowni doprowadzony mam przewód od pompy podłogówki.

 

 


Rekuperator:

 


Sterownie rekuperatorem

 


http://images47.fotosik.pl/101/101c1f75bb3d684a.jpg


Pięć biegów, ale wygląd ma iście siermiężny - muszę dokupić jakąś ładną klapkę żeby ukryć to paskudztwo. Inna sprawa, że obsługa jest (jak widać) mocno łopatologiczna.

 

 


Świąta:

 


http://images40.fotosik.pl/97/8684f7d2fe80da42.jpg


http://images47.fotosik.pl/101/46102dbf34ca2b01.jpg


No a po wszystkim - szał otwierania prezentów (Święty właśnie odjechał)

 


http://images45.fotosik.pl/101/a8e546ef230f6061.jpg


Wigilia na 22 osoby udała się przednio. Z danych technicznych:

 


- spokojnie można robić imprezy przy stole na ok 30-35 osób.

 


- organizacja pomieszczeń sprawdziła się bez zarzutu.

 


- wentylacja poradziła sobie bez najmniejszego problemu - do dzisiaj nie ma potrzeby otwierania okien.

 

 


UWAGA !!! byli u nas kolędnicy !!! Prawdziwi, poprzebierane dzieci, znające kolędy, dziękujące po kolędzie No normalnie się wzruszyłem. A ja myślałem, że ten zwyczaj już "umarł". A tu nie - dzięki Bogu. Bloki jednak wypaczają myślenie.

 


Potem mieliśmy jeszcze 4 razy kolędników - no cóż, nie wszystko jest na tym świecie idealne

 

 


 


No i żeby się nie zakończyło za wesoło - cała kostka do przełożenia Zabrakło mi miejsca na karcie w aparacie, a pisać to mi się na temat nie chce. Przyszedł deszcz i wszystko w pi....du spłynęło - dokładnei obrzeża.

 


Na razie mam wjazd suchą nogą do garażu i wejście do domu. Poprawiać będą już latem (jak sądzę) i może wtedy dopiero się rozliczymy.

 


Jednak barany straszne.

 


 

 


....cdn

nurni

Nurniego dziennik

23.12.2005

 


Kostka nie skończona - zabrakło piasku, skończą jutro. Barany straszne.

 


Więcej nawet mi się nie chce pisać.

 


Na szczęście wjazd przed bramą garażową skończyli i palisadę przed wejściem też - został chodnik do furtki i obsadzenie wycieraczki przed drzwiami.

 


Przywiozłem choinkę (żonka wybierała) i stoi gotowa do przystrojenia - ale to już jutro (dzisiaj znaczy).

 


Połowinka z Rekinem porobili bardzo fajne przystrojenia z ciastek, piernimów, cukierków itd. - jak za dawnych (bardzo) czasów. Papieru tylko na sławetny łańcuch nie można było kupić.

 


Przywiozłem też sobie trochę drewna do kominka (2m3) i rozładowałem w garażu.

 


Jutro na pewno już nie będę mógł ruszać żadną kończyną - a Wigilia u nas.

 


Chociarz nie, mały palec u prawej ręki mam sprawny więc jakoś dam radę.

 


Jak pisał Bratny - twardym trzeba być a nie miętkim

 


Rydzu popijam do Ciebie Jacka&Daniela.

 


Zdrófko

nurni

Nurniego dziennik

21.12.2005

 


Ociepleniowcy się odmeldowali bo niestey przy tej temp. nie da rady zaciągać kleju i siatki. Na szczęście cały dom ostyropianowany, no może z wyjątekiem lukarny od nieużywanej górnej łazienki. Znaczy ogólnie nie używanej bo żonka już kąpiele w niej brała.

 


Teraz wyczekujemy kilku dni cieplejszych i przyjeżdżają zaciągnąc wszystko klejem.

 


Kostkarze przygotowali podjazd do układania kostki przed garażem, za to spie...lili chodnik od furtki do drzwi - wziął się im i skosił. Więc po powrocie do domu rzomierzyłem panom środek furtki, środek drzwi wejściowych, szerokość przy furtce potem tę samą szerokość po połowie od środka drzwi i po 5 min. wszystko było idealnie rozplanowane. Strasznie się dziwili , że tak szybko mi poszło bo oni walczyli z tym dużo czasu - Jezus Maria jakie barany .

 


Tak więc obrzeża od furtki będą rozbierać ale za to palisadę po łuku zrobili już dobrze. Wczoraj jak wróciłem to już widziałem, że będzie źle. Więc spóściłem z górnej balustrady kilkanaście gwoździ na sznurku celem zrobienia im markerów ("pionów") do których mogli by odnieść łuk. Nawet im wyszło.

 


Generalnie typ pracowników "od metrów kwadratowych" - jak im ktoś ułoży krawężniki to mogą kilemtry kwadratowe układać. Najważniejsze, że już można prawie normalnie zaparkować przed garażem choć studzienka (gówniana) trochę przeszkadza. Wg. zapewnień kierownika jutro skończą, tylko co, chyba się ...

 


Skończyłem obsadzanie kątownika w bramie garażowej i założyłem w końcu kratki na odwodnienie liniowe (ACO). Wjazd w garażu prezentuje się teraz bardzo przyzwoicie.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

20.12.2005

 


Pan od rolet przyszedł o 21:00 i robił do 22:30. Na 7 rolet 3 zrobił w złych wymiarach . Niezła śednia. Jako że załatwiała sprawę żonka się nie "wtrancałem" chociaż widziałem, że za chwilę go zabije bo bardzo chiała się spełnić przy tej robocie. Na koniec powiedziała, że już się nie dziwi czemu ja wszystko mierzę razem z fachowcami i sprawdzam jeszcze raz jak pojadą.

 


Kostkarze obrzeża obsadzili i wzięli się za palisadę która ma być stopniem (po łuku) przed wejściem. Teraz trzeba tylko wypuścić kable idące od domu do furtki. Studzienkę do szamba też wymurowali. A ja w ramach relaksu na mrozie do 22 obsadzałem kątownik z nierdzewki na krawędzi podłoga w garażu/kostka. Pod kątownik wpuśiłem papę którą wywinąłem pod przyszłą kostkę i na piach jakieś 50 cm od lica muru. Zawsze woda będzie dalej od fundamentów.

 


Generalnie z domem się już zaprzyjaźniliśmy. Na ogłosy, które kiedyś nas dziwiły już nie zwracamy uwagi, lub ucichły. Do ciszy się przyzwyczailiśmy. Do wielkości też - nawet ciut za szybko

 


Teraz kolejne wyzwanie i kupa roboty to ogród, ale to na szczęście dopiero od wiosny i ja nie mam nic do gadania - tu dowódcą jest Żonka.

 


Chyba żeby mi się coś nie podobało i trzeba będzie znowu sposobem zmienić zdanie połowinki.

 

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

19.12.2005

 


Dzisiaj od rana czekałem na kostkarzy bo ekipa od ocieplania stawiła się w komplecie (z lekkim opóźnieniem, ale się stawiła).

 


W międzyczasie dokręcałem dalej elektrykę i przeniosłem roboczą siatkę na ogrodzenie właściwe, tam sobie poczeka aż założymy metalowe sztachety.

 


W kolejnym międzyczasie przyjechał cement i cegła (na wymurowanie studzienki do szamba) no i pomagałem wyładowywać. Zaznaczę delikatnie, że 3 dni temu "walnęły" mi z przechłodzenia wzdłóżne mięśnie kręgosłupa, a w sobotę wypychając żonkę sprzed domu naderwałem sobie mięsień pierwsiowy . Ale okazało się, że ruch jest dobry na wszystko i jeszcze żyję chciaż już teoretycznie nie powinienem ruszać ani ręką ani się schylać.

 


Potem przyjechali kostkarze i się wzięli z kopyta za odkopywanie włazu do szamba. Odkopali i lustro "wody" na równo z płytą . Dobre miałem przeczucia. Szybciutko telefon do szambelana (namiar od sąsiadeczki) i przyjachał w ciągu godziny. Okazało się i potwierdziło, że zbiornik mamy 10 m3.

 


A kostkarze zdążyli ułożyć po jednej stronie obrzeża łączące garaż z bramą wjazdową.

 


Jutro muszą wymurować studzienkę i poprowadzić przepusty pod kostką (podlewanie ogrodowe, prąd i cóś może jeszcze) fi 100 zakończone deklami. Jak trzeba będzie to odkopię trochę ziemi i pod kosteczką sobie przepuszczę co będę sobie życzył.

 


Z powodu szamba i opóźnienia kostkarzy istaniało poważne ryzyko, że nie zdążę na Wigilię do szkoły Rekina. A oni dzisiaj cały dzień pichcą, po to żeby wieczorem była msza (zaprzyjaźniony proboszcz) a potem ogólna wyżerka w wykonaniu rodziców, potraw wykonanych prze dzieci z całej szkoły. A na każdym piętrze same pyszności.

 


Zdążyłem Rekin szczęśliwy, że smakowała nam robiona przez niego sałatka śledziowa a ja, że udało mi się wyrobić.

 


W ramach relaksu o 21:00 ma przyjść pan od rolet bo w sobotę "się nie wyrobił", a jak nie przyjdzie dzisiaj to dopiero w styczniu

 


Poza tym żonka zamówiła (niestety) Polsta Cyfrowy i chyba będziemy mieli telewizję na święta, chyba żebym nie zdążył kupić gniazdka

 


Zmierzyłem znowu spalanie gazu - spadło do 12 m3 na dobę - czyli jak na pierwszy sezon nie jest źle.

 


No a dla zdrowotności - Imiglykosik mój ulubiony.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

17.12.2005

 


Kostka dojechała dopiero dzisiaj, więc zaczną robić w poniedziałek

 


Niestety odpływy zaczynają się "dziwnie" zachowywać" - czyżby szambo przepełniało się przed czasem? Dziwne zachowanie polega na tym, że woda w kibelku opada poniżej dotychczasowgo poziomu, jakby coś ją dodatkowo wysysało - nie wiem czy to już jest zły sygnał czy może coś innego.

 


Zainstalowałem sterownik Devi do ogrzewania podłogowego w łazience na górze. Dopiero po telefonie do firmy okazało się jak trzeba to zmontować poprawnie. Z instrukcji jasno to nie wynikało.

 


http://images48.fotosik.pl/101/3e7fae44268e1982med.jpg


Jeżli chodzi o zasilanie to było oczywiste. Podłączenie czujnika też. Ale napięcie na podłogówkę to były dwa przewody, a każdy miał oplot zewnętrzny + kabel wewnętrzny. Okazało się, że "środki" (30 to zasilanie na matę grzejną a oplot zewnętrzny to "zero" które trzeba połączyć z "zerem" w puszce

 


A tak wygląda już "odpalone" urządzenie

 


http://images36.fotosik.pl/97/6b124670e6de5428.jpg


Teraz jak bym robił to wszystkie puszki zrobiłbym pogłebione - duuuuzo większy komfort upakowywania "kablologii" z przełącznikami w puszkach. Na szczęście taką głęboką puszkę miałem do regulatora podłogówki.

 

 


Mamy już listwy przypodłogowe na górze:

 


http://images43.fotosik.pl/101/105c79375f23dd53.jpg

 


Po próbach zrobionych na desce został wybrany kolor lakierobejcy na drzwi - ciemny mahoń Duluxa.

 

 


Dzisiaj nie pojechaliśmy do znajomych bo w żonki samochodzie padły oba światła - nie do wymiany samemu - tylko serwis (Renault Megane)

 


A ja się zakopałem. Więc umorusani wróciliśmy do domu, zapaliliśmy w kominku i wypijamy to co mieliśmy wziąć ze sobą na opijanie ich nowego mieszkania. w towarzystwie sąsiadki, która, jak mamy nadzieję, wleje w nas trochę nadziei i dobrej energii bo chyba mamy doła, takiego malutkiego.

 


Oooo, puka sąsiadka z mężem więc dobranoc .... i na zdrowie.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

15.12.2005 c.d.

 


Zapomniałem dopisać, że żonka, która teraz permanentnie przesiaduje całymi dniami w domku (zwolnienie lekarskie - na lepsze samopoczucie) podpisała umowę na odbiór śmieci. Czyli dom razem z nami zaczyna funkcjonować w zgodzie z wymogami recyklingu.

 

 


Teraz sen z powiek spędza mi szambo - zdążą kostkarze zbudować studzienkę przed wywaleniem szamba czy nie? Analizując poziomy najpierw wywali mi w garażu i kotłowni Mieszkamy 12 dni x 300 litrów na dobę to daje ok. 4.000 litrów. Wcześniej malowanie - pewnie z 1.000 więc zostaje mi 5.000 litrów, minus zapas bezpieczeństwa ok. 1.000 litrów. więc mam "luźne" ok. 4.000 litrów czyli ok 10 dni.

 


25. grudnia wywali mi szambo.

 

 


No i są pierwsze konsekwencje opóźnień. Jako, że ocieplenie się opóźniło, za tem kostka też, w związku z tym ledwo dzisiaj wjechałem już na działkę. Normalnie BAGNO. Zamówiłbym wcześniej kliniec, ale cały czas kostkarze mnie zwodzą. Zaowocowało to dzisiaj wieczorem ostrym wjazdem przes bagno na teren przed garażem, ale jutro już bym nie wyjechał. Na szczęście ok. 50 metrów ode mnie leży hałda zmielonego asfaltu. Więc co? Taczka, łopata i kilka kursów celem podrzucenia pod koła - może jutro wyjadę.

 


Dzwonili kostkarze i pytali jak dojechać - czyżby mieli jutro zacząć?

 


Jutro nie idę do firmy to muszę zorganizować materiał "pod kostkę"

 


- rury kanalizacyjne na przepusty

 


- kątownik z nierdzewki na łączenie podłogi w garażu i kostki (śruby z nierdzewki właśnie dzisiaj kupiłem)

 


- wycieraczkę metalową z "obyspnikiem" przed drzwiami wejściowymi.

 


To chyba tyle.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

15.12 2005

 


Mieszkamy już od 12 dni - jak to wygląda?

 


1. Podjazd nie wysypany tłuczniem bo kostkarze lada chwila będą. Lada chwila nie następuje a my brniemy w błocie po kostki i zakopujemy samochody. Jak ostatnio jechałem swoim po mieście to wzbudzał ogólne poruszenie.

 


2. Jak nie zrobią kostki, czyli również kominka nad szambem, które wychodzi w kostce to będę musiał sam dokopać się wyłazu bo nadchodzi czas wybierania szamba.

 


3. Dopiero teraz zaczynam spać spokojnie, takim prawdziwym mocnym snem. Do tej pory uczyłem się odgłosów domu - strzelanie kominka, psy, koguty i takie tam różne.

 


4. Sama regulacja kotła zajmie pewnie cały sezon aż do końca zrozumiem jej działanie. Potwierdzenie nastapi pewnie w przyszłym sezonie.

 


5. Śmieci po przeprowadzce i pracach obocznych jest tyle, że już nie jestem pewien czy wejdą do największego pojemnika, chyba trzeba go już zamawiać.

 


6. Codziennie po powrocie do domu coś robię - przykręcam, maluję, mocuję, podklejam itd - i wiecie co wcale mnie to nie męczy. W kominku się pali, muzyczka leci, coś w szklaneczce zawsze się znajdzie i krok po kroku coś dłubiemy. Rekin przy okazji uczy sie obsługi wszystkich urządzeń - czas najwyższy żeby ojcu pomagać.

 


7. Myślałem, że będą problemy z przestawieniem się na "tryb wiejski". Nie było żadnych oprócz tego, że do szkoły zamiast 3 minut jedziemy teraz ok. 20-25 minut. Poza tym do firmy mam bliżej, do rodziców też. 5 minut drogi i mamy wielko nowo otwarty MarcPol.

 


8. Jak na razie denerwuje mnie echo - dopiero jak przyjdą wszystkie zasłony i kanapy to będzie lepiej. Znaczy trochę się jeszcze podenerwuję

 


9. Jak rekin ma zajęcia na mieście to odbieramy go w szkole i przeczekuje godzinkę u któryś dziadków, potem jedziemy z nim na zajęcia a potem do domu.

 

 


...cdn

nurni

Nurniego dziennik

13.12.2005

 


Parapetówko/moje urodziny udały się przednio.

 


No dom to mi się na pewno nie rozeschnie

 


Sobota - impreza młodzieżowa - no comment

 


Niedziela - impreza rodzinna. A tu szok. O budowie domu wiedzieli tylko nasi rodzice i moja siostra. Jako, że rodzinkę mam troszkę wścipsko-dulską więc widziałem, że cierpią bardzo. A co - 10 lat na to pracowaliśmy.

 


Obie imprezki po ok. 20 osób DOM przeżył bez strat - nie licząc jednego kieliszka do wódeczki.

 


Przyznam szczerze, że musiałem się hamować i nie latać z mopem po gresie ale wytrzymałem

 


Wracamy do realiów i czas brać się do roboty. Lwią część włączników i gniazdek przykręciłem. Teraz czas się wziąć za malowanie i szklenie drzwi.

 


Aha internet (by phone) działa już w większości pokoi.

 


Uwaga !!! Żonka zaczyna mnie molestować o TV. Ooooo niedoczekanie, w końcu można poczytać, radia posłuchać, porozmawiać. Nawet nie rozpakowałem tego potwora, żeby nie kusił. Chociaż coraz częściej w zamian połowinka próbuje rozpalić kominek co nawet jej się udaje, zwłaszcza w obecnym stanie (fasola jej przeszkadza )

 


Przez Rekina musiałem zmienić nastawy pieca z powodu prostego pytania:

 


- Tato, dlaczego jak się kąpię to drabinka w łazience jest zimna?

 


- Bo w domu jest 20 stopni

 


- Ale drabinka jest zimna i mi w łazience jest zimno.

 


(rzeczywiście i drabinka i podłogowka wtedy nie chodzi)

 


-

 


Więc "wzięłem i poszłem" do sterownika z instrukcją i zmieniłem nastawy krzywej grzania coby cześciej dogrzewała a mniej pompa chodziła i działa.

 


Tylko pytanie: kto tu jest mądrzejszy - pytające dziecko czy wszechwiedzący rodzic

 

 

 


...cdn



×
×
  • Dodaj nową pozycję...