Już wiem co wydłużyło procedurę. Po podpisaniu się osoby odpowiedzialnej za uzgodnienie zjazdu (nawet drzewo pozwolili wyciąć) jakaś stażystka w urzędzie dopatrzyła się, ze działka nie ma dostępu do drogi publicznej.
Nie tylko nasza. Kilka innych działek leżących w Kórniku zostało zabudowanych niezgodnie z prawem. Bo kilka ulic, które od 50-ciu lat gmina odśnieża, sprząta, na których stawia znaki drogowe i sygnalizację świetlną, które wylewa asfaltem, buduje chodniki, obsadza zielenią, udziela pozwoleń na budowę, na poprowadzenie mediów (gaz, prąd, woda, telekomunikacja) nie jest własnością gminy tylko prywatnego właściciela!
Tym samym decyzja o warunkach zabudowy została wydana niezgodnie z prawem. Kwalifikacja naszej działki jako budowlanej jest niezgodna z prawem.
A nie byłoby żadnych problemów, gmina żyłaby w błogiej nieświadomości, a my byśmy mieli pozwolenie na budowę, gdyby nie przyjęto stażystki.
Tym samym szansa na budowę oddala się do przyszłego roku.
Tutaj prosze o komentarze: http://forum.muratordom.pl/post2595246.htm#2595246" rel="external nofollow">Elfir stawia klocka - komentarze