Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    7
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    33

Entries in this blog

Moksia

EKO Ciekawy - Przygodo HEJ

Czas leci, oj leci i komplikuje pewne sprawy... z racji, że pewnych zmian, które chcieliśmy wprowadzić w projekcie EC 118L okazały się bardzo kosztowne i ryzykowne to podjeliśmy trudną decyzję, że projekt zmieniamy.

 

Domek to ważna inwestycja i niechcieliśmy mieć poczucia, że na tym etapie coś odpuszczamy a potem będziemy myśleć a co by było gdyby... więc znowu szukanie ofert i się udało trafiliśmy projekt, który już jest w adaptacji - jedna mała zmiana nas tylko czeka - garaż a 1 na 2 stanowiska i tyle... więc już ostatnie kreski na projekcie stawa architekt i konstruktor i do dzieła... Myślę, że mimo wszystko podjeliśmy dobrą decyzję.

 

Tak to oto wygląda nasza droga od projektu CIEKAWEGO do Domu w Rododendronach (6N) pracowni archon:

http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_rododendronach_6_%28N%29/m484681a5d56f6" rel="external nofollow">http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_rododendronach_6_%28N%29/m484681a5d56f6

 

...

Moksia

EKO Ciekawy - Przygodo HEJ

Ale ten czas leci...

 

tuż po powrocie z wakacji podpisaliśmy umowę z elektrownią - czyli załatwione już jeden temat z głowy i jeden papierek do pozwolenia o budowę jest.

 

Na gazownie jeszcze czekamy, ale już wiemy, że sprawa nie będzie taka prosta. Lecz nasz sprytny sąsiad poszedł tu i tam i już wie, że gaz będziemy mieć, więc mały uśmieszek pojawił się na naszej buzi, że może nie będzie źle i w październiku dostaniemy również i my promesę od gazowni no nic poczekamy, zobaczymy;)

 

a w międzyczasie miały się dziać inne rzeczy - ale no cóż nasz projektant się trochę pochowował więc nie mamy projektu aby zacząć rozmowy z ekipami... mały stresik się daje we znaki, ale wierzymy, że wszystko się pięknie poukłada. Życzymy zdrowia naszej drogiej Pani projektant i czekamy... co dalej?

 

wiosna na rozpoczęcie budowy jeszcze optymistycznie w zasięgu naszych możliwości i celów - więc się nie denerwujemy i działamy spokojnie:)

Moksia

formalności... formalności chyba polubię to chodzenie, załatwianie, pisanie.. bo inaczej oszaleję

 

 


Elektrownia - załatwiona, czekamy na warunki - 2 tygodnie (całkiem nieźle myślałam, że dłużej będzie)

 

 


Gazownia - załatwione, czekamy na warunki - 3 miesiące, wiedzieliśmy, że będzie długo - ale jak nam się udało z elektrownią tak szybko to nadzieja była, że i z gazownią tak będzie... ale nic bardziej mylnego CZEKAĆ TRZEBA... hmm no to czekamy!

 

 


...ale nie będziemy tak czekac z założonymi rączkami... dziś spotkanie z projektantem i zrobimy adaptacje oraz wmalujemy nasz domeczek w działkę

 

 


EKIPA BUDOWLANA CAŁY CZAS POSZUKIWANA!

Moksia

luty i co dalej... w zasadzie nic nas nie goni. Mieszkać gdzie mamy, ale apetyt rośnie. Marzy nam się już własny domek i final całej inwestycji, ale do tego jeszcze daleko... więc zabieramy się za formalności itd... itp...

 

jak się okazuje lista itd... itp... na samym poczatku juz się długa zrobiła i przeraził nas ogrom działań - jak my sobie damy radę? melduję, że to zadanie nas przerasta! Ale nie ma łatwo w uniesieniach własnych marzeń przebijamy się przez gąszcza... i udajemy się do projektantki, ale okazuje się, że zanim do niej to jeszcze masa rzeczy formalnych nas czeka... więc do dzieła...

 

RAZ: geodeta - wyznaczyć działkę i zrobić mapkę projektową - OK, proste więc do dzieła... ta dalismy zlecenie i czekamy, czekamy, czekamy, a czas leci i leci... CZERWIEC działka wytyczona, ale jakieś drzewa inwentaryzują... hmm nie wiem o co chodzi bo my nawet małego krzaczka tam nie mamy, no ale dobra znają się więc niech robią - CZERWIEC, LIPIEC juz nadszedł a mapy brak... muszę ich popędzić bo w takim tempie to za 100 lat może i coś na tej działce stanie...

 

ale nie ma to tamto skoro działka wytyczona to kierunek sąsiedzi i ogrodzenie, bo słuchy nas doszły, że nasz przemiły i przesympatyczny sąsiad zrobił sobie z naszej działki myjnię - tak dobrze słyszycie... i wyczyścił koparkę z oleju... no nie tego juz dość. Mimo, że ogrodzenie lepiej stawiać już w trakcie lub pod koniec budowy to my jednak zaczelismy od tego własnie działania. Trafiliśmy drogiego i marudnego wykonawcę - ale do pracy przyczepić się nie można! widać, że zna się na swojej robocie (wstawiła bym zdjęcie ale nie wiem jak się to robi - jak się nauczę to fotogalerię dołączę).

 

Wiec podmurówka na ogrodzenie jest, słupki są - ale jeszcze panele - czekamy bo skończyły się w fabryce - będą z 2-3 miesiące. Czas zatem na dalsze działanie i .... na poszukiwanie dobrej ekipy budowlanej... jedną mamy ale lepiej sprawdzić kilka, więc szukamy... jeśli coś macie proszę o namiar!...

Moksia

październik tak... ale to dopiero początek. Jeszcze nie wiemy na co się porwaliśmy. Ale radość wielka każdemu chcieliśmy pokazać nasz kawałek świata. Szybciutko zrobiliśmy listę działań i zaczeło sie knucie, co my teraz z tym zrobimy...

 

czas zatem na projekcik. Wiedzieliśmy jedno ma być dwuspadowy mały biały domek, no może nie do końca biały, ale na pewno nie za duży, aby nie trzeba bylo dużo sprzątać...

 

Najpierw myśli poprowadziły nas do domków dla dwóch rodzin, ale kolubryny straszne więc odpadł pomysł...

 

I potem już zaczeliśmy się kręcić wokół jednego tematu - chcemy domek w miarę nowoczesny lub taki który da się unowocześnić. Po drodze były domki takie jak Na Skraju - muratora, TK10 z extradomu i wiele, wiele innych... aż padło na Ciekawy EC118b - choć to ciagle nie jest w 100% to, ale kila zmian i myślę, że będziemy z niego zachwyceni. To co najważniejsze projekt wybrany, kupiony - mamy luty 2008:)

Moksia

EKO Ciekawy - Przygodo HEJ

od kiedy pamiętam marzy mi się domek. Aby po zalatanym dniu zatrzymać się choć na chwilę... że osobą jestem chyba dość konsekwentną i takiego też mam najlepszego z mężów to marzenie powoli zaczeło się realizować.

 

Ale najpierw działka - hmm i tu już się zaczeły schody, stan na koncie "O" okrągłe i pulchne ZERO. A marzenie goni marzenie - więc z roku na roku poszukiwaliśmy tego miejsca na ziemi i to koniecznie w okolicach Warszawy. Działka jedna za drugą uciekała nam przed nosem, ale w końcu udało się, bezpiecznie położona przy zamkniętej drodze wewnętrznej a dookoła, bezpośrednio przy działce 5 sąsiadów. wiazd na działkę tylko przyszłą bramą. Wyobraźnia ruszyła... to chyba TO!!! i decyzja zapadła, nie wiem kto bardziej chciał tą działkę ja czy mężulek, ale stało się poszliśmy po kredyt i jest nasz własny (no może nie całkiem) kawałek ziemi...

 

od października 2007 marzenie powoli zaczeło stawać się całkiem realne... WOW[/img]

Moksia

EKO Ciekawy - Przygodo HEJ

Witam Wszystkich Forowiczów - tych co planują budowę, tych co w trakcie a i tych co mają ten mały koszmarek, ale z wielką satysfakcją już za sobą.

 

Do napisania własnego dziennika zainspirowały mie publikacje na forum, miło się podzielić przygodą swojego życia z innymi - więc zaczynamy...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...