Pomysł na zamieszkanie w domu z ogródkiem na poważnie zrodził się pod koniec 2006, a na dobre zaczeliśmy szukać działki od stycznia ubiegłego roku. W krótkim czasie okazało się niestety że wybór działki nie jest łatwą decyzją. Oczywiście mieliśmy sprecyzowane wymagania: działka miała być jak największa, najlepiej blisko lasu i dobrze byłoby żeby miała podstawowe media wodę i prąd.
Rzeczywistość bardzo szybko zweryfikowała nasze wymagania.
Nie było działki, która spełniałaby wszystkie nasze warunki, co więcej większość działek, które oglądaliśmy miały wady, np.: stanowisko archeologiczne na 3/4 pow. działki albo rów melioracyjny albo słup energetyczny, etc. Takich kwiatków było więcej. Nie wspominając już o rosnących cenach ziemi, które powodowały, że nawet nieatrakcyjne działki rozchodziły się w tempie zatrważającym. Dzisiaj oglądasz działkę i dzisiaj musisz podjąć decyzję o zakupie, bo w kolejce ustawiają się chętni. Ciekawe czy teraz też tak jest?
Po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że nie ma idelanej działki :) i z czegoś musimy zrezygnować.
Po ok. 5 mieisiącach poszukiwań natrafiliśmy na tą w Nowym Prażmowie.
Od razu nam się spodobała, blisko lasu, media (woda, prąd) do podciągnięcia ok. 30 m, jest trochę mała jak na nasze marzenia bo tylko 1039m2, ale zdaliśmy sobie sprawę, że na większą nie będzie nas stać
W ciągu 3 dni podjeliśmy decyzję o jej zakupie. Jeszcze w maju 2007 podpisaliśmy umowę przedwstępną, potem zabraliśmy się za załatwianie kredytu na działkę. W lipcu uzyskaliśmy zgodę z banku na kredyt i podpisaliśmy akt notarialny. Działka kosztowała nas 110 tys. zł.
Dodam jeszcze, że szukaliśmy w różnych miejscach pod Warszawą, zaczeliśmy od miejscowości położonych przy Kampinosie (Leoncin, Kaliszki, Brzozówka, Cybulice, ale też Kampinos, Marianów), bywaliśmy też po drugiej stronie Wisły: Otwock, Celestynów, Wiązowna, okolice Zalewu Zegrzyńskiego. Oglądaliśmy też okolice Brwinowa i Żółwina. Aż w końcu szczęśliwie wylądowaliśmy w okolicach Piaseczna:-)