Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    55
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    449

Entries in this blog

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Dzisiaj złożyłem w PINB w Cieszynie wszystkie dokumenty wymagane do odbioru domu. Przygotowywałem się do tego przez ostatni tydzień, gromadząc brakujące dokumenty bo nasz inspektor nadzoru słynie z drobiazgowości. Okazało się, że brakuje mi protokołów odbioru przyłączy: energetycznego, gazowego i wodociągowego. Dostawcy tych mediów nie wydawali tych protokołów wcześniej, bo nie były one wymagane. Teraz są, przynajmniej w naszym inspektoracie... Udało mi się załatwić te dokumenty w ciągu kilku dni i z zestawem ok. 20 wymaganych dokumentów zapukałem dzisiaj do drzwi nadzoru budowlanego w cieszyńskim starostwie. Na nasze szczęście zamiast słynącego ze skrupulatności pana inspektora zastaliśmy tam dzisiaj miłą panią referentkę, która bez problemu przyjęła nasze dokumenty i poinformowała nas, że ... w środę będzie decyzja o odbiorze domu!!! Już się nie mogę doczekać :)

 

 


Poza tym złożyłem faktury w US i czekamy na zwrot VAT-u za obiegły rok, z tych pieniędzy będziemy robić ocieplenie w maju. W tym roku położymy tylko styropian i zaciągniemy go klejem, a tynkowanie zostawimy sobie na przyszły rok. Na ocieplanie już jestem umówiony na początek maja z panem Z. (tym samym, z którym robiliśmy ocieplenie poddasza i zabudowę g.-k.) - pan Z. przywozi swoje rusztowania i robimy sami. Wcześniej muszę jeszcze ocieplić cokół ponad poziomem gruntu.

 


W tej chwili, w tych nielicznych wolnych chwilach (maksymalnie po 2-3 godziny dziennie) gipsuję skosy na poddaszu, bo nie możemy się wprowadzić z Hanią, zanim nie skończymy prac związanych z gipsowaniem. Powoli zwozimy nasze rzeczy - oprócz mebli przewieźliśmy pudła z zastawą stołową, porcelaną, książkami, a poza tym kwiaty :)

 

 


Dzisiaj zamówiłem też rolety zewnętrzne na parter. W ich właściwości antywłamaniowe zbytnio nie wierzę, ale z pewnością będzie w zimie trochę cieplej, w lecie trochę chłodniej, a wtedy kiedy chcemy - trochę bardziej prywatnie :) Skrzynki będą mocowane pod nadprożem i przykryte warstwą ocieplenia (rewizja od spodu), rolety w kolorze białym. Montujemy oczywiście sami - za tydzień - :) (tym razem z panem E.).

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Dobiega końca pierwszy kwartał 2010 r. , pora na małe podsumowanie postępów na budowie w tym roku.

 

Styczeń 2010 - skończyliśmy gabinet. Ze względu na ścianki regałowe zrezygnowaliśmy z montowania listew podsufitowych. Kolor ten sam, co w pokoju dziennym, czyli jesień lniana Nobilesu.

 

http://img202.imageshack.us/img202/4228/styczen2010015.jpg" rel="external nofollow">http://img202.imageshack.us/img202/4228/styczen2010015.jpg

 

Poza tym wszędzie na parterze powiesiliśmy lampy.

http://img153.imageshack.us/img153/5483/luty2010009.jpg" rel="external nofollow">http://img153.imageshack.us/img153/5483/luty2010009.jpg

 

 

Luty 2010 - skończyliśmy gipsowanie i malowanie łazienki, powiesiliśmy lampę. Wciąż szukamy umywalki z odpowiednią szafką i chyba coraz bardziej dojrzewamy do decyzji o zakupie umywalki na postumencie, bo dostępne na rynku szafki są albo brzydkie jak noc, albo kiepsko wykonane, albo potwornie drogie. Dlatego nie będzie umywalki z szafką, tylko osobna szafka wolnostojąca. W rachubę wchodzą dwa rozwiązania - albo zrobimy sobie taką szafkę z tej reszty tarcicy dębowej, która nam została po zrobieniu schodów, albo upolujemy w necie jakiś stylowy staroć

 

http://img256.imageshack.us/img256/1271/luty2010023.jpg" rel="external nofollow">http://img256.imageshack.us/img256/1271/luty2010023.jpg

 

 

Po kolejnych kilku miesiącach oczekiwania nasz stolarz wreszcie zlitował się nad nami i pojawił się żeby dokończyć schody. Dzięki temu mamy dokończoną balustradę i parę innych drobiazgów typu listwy maskujące itd. Czasami dostaję pytania na PW o naszego stolarza z prośbą o namiary. Oczywiście mogę te namiary podać, ale uczciwie ostrzegam - to jest stolarz tylko dla ludzi o silnych nerwach! Ja "na ten przykład" nie byłem w stanie z nim nic załatwić - wszystko załatwiała z nim żona telefonicznie, bo ma on większy respekt wobec kobiet. Jak ktoś akceptuje półroczne opóźnienia w realizacji to chętnie podam namiary na tego złotego człowieka. A co się tyczy dokładności wykonania, to też można by się doczepić paru drobiazgów, nie mówiąc już o tym, że zupełnie normalną wpadką u niego jest pomylenie lewych drzwi z prawymi. Oczywiście wymiana na jego koszt, bez gadania, ale... stresogenny jest facet wybitnie. Ma natomiast jedną niepodważalną zaletę - jest tani i potrafi zrobić to, czego się od niego oczekuje... z grubsza.

http://img338.imageshack.us/img338/2213/kwiecien2010005.jpg" rel="external nofollow">http://img338.imageshack.us/img338/2213/kwiecien2010005.jpg

 

http://img245.imageshack.us/img245/3673/kwiecien2010010.jpg" rel="external nofollow">http://img245.imageshack.us/img245/3673/kwiecien2010010.jpg

 

http://img151.imageshack.us/img151/5205/kwiecien2010012.jpg" rel="external nofollow">http://img151.imageshack.us/img151/5205/kwiecien2010012.jpg

 

A tak wygląda blat na konsolę do przedpokoju w jego wykonaniu:

http://img338.imageshack.us/img338/9219/kwiecien2010006.jpg" rel="external nofollow">http://img338.imageshack.us/img338/9219/kwiecien2010006.jpg

 

Marzec 2010

pomalowaliśmy naszą sypialnię, przykleiliśmy tapety, zawiesiliśmy żyrandol. Pomalowałem też belki stropowe po raz drugi i to co widać, to już jest efekt finalny. Brakuje jeszcze paneli podłogowych i można się tu wprowadzać.

http://img202.imageshack.us/img202/5293/kwiecien2010015.jpg" rel="external nofollow">http://img202.imageshack.us/img202/5293/kwiecien2010015.jpg

 

http://img28.imageshack.us/img28/241/kwiecien2010016.jpg" rel="external nofollow">http://img28.imageshack.us/img28/241/kwiecien2010016.jpg

 

Poza tym na oknach pojawiły się storczyki i zrobiło się jakoś przytulniej:

http://img153.imageshack.us/img153/3680/kwiecien2010022.jpg" rel="external nofollow">http://img153.imageshack.us/img153/3680/kwiecien2010022.jpg

 

Od chwili gdy zawitała u nas wiosna ruszyły u nas prace polowe. Przywieźliśmy 10 ton klińca i rozprowadziliśmy do po podjeździe i chodniku. Hurra, możemy w końcu dojść do domu suchą i nieubłoconą stopą, a dzisiaj po raz pierwszy podjechałem samochodem pod sam garaż. Do garażu jeszcze nie wjechałem, bo do tego potrzebne będzie kolejne 10 ton kamienia. No chyba że miałbym monster trucka, to bym już spokojnie wjechał. Brakuje jakichś 40 cm do poziomu podłogi garażu. (zdjęcia w następnym poście)

 

Z formalności:

zapłaciliśmy kierownikowi budowy, załatwiłem dokument stwierdzający, że odgromienie w przypadku naszego budynku nie jest konieczne (choć i tak mam zamiar go w przyszłości zrobić, ale nie teraz), certyfikat energetyczny - znalazłem na allegro faceta, który ten dokument wykonuje za... bagatela 160 zł!!! Uważam, że to i tak jest przepłacone, bo ten dokument stwierdza kompletną fikcję. Aby miał on jakąkolwiek wartość realną, to musiałby go wystawiać albo kierownik budowy, będący na każdym etapie budowy i znający ją od podszewki, albo audytor wyposażony w kamerę termowizyjną, który przed sporządzeniem dokumentu wykona badanie termowizyjne domu. Każde inne badanie jest fikcją i liczenie sobie za tę fikcję 500 zł. to skandal. Ale szkoda się denerwować. Najważniejsze że do odbioru domu pozostał nam już tylko jeden dokument, na który czekamy już od miesiąca - inwentaryzacja geodezyjna powykonawcza budynku. Nie chcę zapeszać, ale jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w kwietniu, dokładnie 2 lata po wbiciu pierwszej łopaty, dom zostanie odebrany!

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Kończy się rok 2009 - czas na małe podsumowanie. Wprawdzie nie udało nam się przeprowadzić do nowego domu, tak jak planowaliśmy - najpierw, trochę nierealistycznie do końca września, później, do Świąt Bożego Narodzenia... Parter mamy już wprawdzie prawie skończony, ale... no właśnie "prawie" robi różnicę... Dzisiaj, tj. 31.12 pomalowaliśmy mały pokój na parterze i została nam już tylko łazienka do pomalowania. O piętrze nie wspomnę, bo będziemy je sukcesywnie wykańczać już po przeprowadzce - zresztą tak od początku planowaliśmy. Trudno się przeprowadzić z 8-miesięcznym dzieckiem do niedokończonego domu, gdzie jeszcze trzeba gipsować i malować ściany, a wilgotność przy tych pracach dochodzi do 90%. Dlatego przeprowadzka została przesunięta na przełom stycznia/lutego (ferie zimowe). Na plus trzeba jednak zaliczyć, że w ogóle udało nam się zrealizować większość prac wykończeniowych z takim budżetem, jaki mieliśmy. W zeszłym roku o tej porze mieliśmy SSZ i niewielu dawało nam wiarę, że z budżetem wynoszącym 1/2 SSZ uda nam się wykończyć dom (panuje opinia że stan wykończeniowy do SSZ to 1:1, albo nawet 2:1 - w zależności od standardu). Na piętrze brakuje wprawdzie podłóg i ściany są niepomalowane, ale poza tym mamy wszystkie instalacje, podłogi na parterze, kuchnię, łazienkę, schody wewnętrzne, zewnętrzne (choć na razie bez okładziny), całą stolarkę drzwiową, parapety itd.

 


Drugim frontem robót był w tym roku ogród. Udało się zniwielować teren wokół domu, powstała skarpa, na której posadziliśmy liczne krzewy i iglaki, zrobiliśmy prowizoryczny podjazd, który wymaga jeszcze ostatniej - wierzchniej warstwy. Wszystko to udało się osiągnąć z pomocą najbliższej rodziny - szczególne zasługi na polu prac ogrodowych ma tu mama Ewy, serdecznie dziękujemy mamie! Pozostałe prace zostały wykonane z udziałem 3 panów: pana E. - płytki, prace murarskie, pomoc w montażu kuchni, pana G. - instalacja elektryczna i nieoceniona pomoc w instalacji CO i pana Z. - ocieplenie poddasza i zabudowa z płyt g.-k. Poza tynkami, wylewkami i stolarką wszystkie prace wykonaliśmy z tymi trzema panami i żadnych "ekip" już na naszej budowie, chwała Bogu, nie będzie! Moje doświadczenie z etapu SSZ jest takie, że "ekipy" wpuszczane na budowę są raczej "niesterowne", to znaczy że i tak zawsze robią po swojemu, a nie tak jak sobie życzy inwestor. Dobrze i bezstresowo wykonana robota, to robota wykonana albo osobiście przez inwestorów, albo pod ich nadzorem, albo w ich obecności i z udziałem jednego, sprawdzonego fachowca.

 


I chociaż wiele rzeczy można było pewnie zrobić lepiej i szybciej, to jednak rok 2009 był dla nas udany pod względem budowlanym. Ale i tak wszystkie te osiągnięcia i porażki bledną przy tym najważniejszym wydarzeniu, które miało miejsce 13 maja 2009 r. i którego skutki dzisiaj wieczorem dają się nam we znaki bo idą jej pierwsze ząbki i nie może zasnąć

 


Plany budowlane na przyszły rok? Wprowadzić się jak najszybciej, dokończyć piętro, zamontować rolety zewnętrzne, otynkować dom, dokończyć podjazd i chodnik, zrobić północny odcinek ogrodzenia, posadzić jeszcze kilka brzózek, klonów, jabłoń i wiśnię, krzewy.

 


Pozdrawiamy wszystkich, którzy od czasu do czasu wpadają do naszego dziennika i życzymy sukcesów w Nowym Roku!

 

 


Poniżej kilka zdjęć z ostatnich tygodni:

 

 


W korytarzy zawiesiliśmy lustro, w jego górnej koronie zamontowałem ukryte podświetlenie z taśmy ledowej:

 


http://img691.imageshack.us/img691/4629/grudzien2009082.jpg

 


pod lustrem będzie konsolka. Na razie są tylko nogi, stolarz robi już do nich blat :)

 


http://img69.imageshack.us/img69/4121/grudzien2009072e.jpg

 


nareszcie, po 3 miesiącach czekania mamy skończone schody. Tak wygląda bieg dolny:

 


http://img145.imageshack.us/img145/7067/grudzien2009056.jpg

 


tak podest i bieg górny z balustradą:

 


http://img145.imageshack.us/img145/2382/grudzien2009063.jpg

 


na słupkach będą jeszcze zamontowane prostokątne głowice w kolorze poręczy.

 


http://img193.imageshack.us/img193/6524/grudzien2009058.jpg

 


http://img691.imageshack.us/img691/5124/grudzien2009066.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Na parterze mamy już gotową kuchnię, pokój dzienny, korytarz i wiatrołap. Na pomalowanie czeka mały pokój i łazienka.

 

 


W łazience mamy już od września prysznic i ubikację, a także glazurę. Musimy jeszcze wstawić umywalkę, wyszlifować ściany i pomalować.

 

 


http://img704.imageshack.us/i/wrzesien2009020.jpg/" rel="external nofollow">http://img704.imageshack.us/img704/6261/wrzesien2009020.th.jpg

 


http://img193.imageshack.us/i/wrzesien2009022.jpg/" rel="external nofollow">http://img193.imageshack.us/img193/3346/wrzesien2009022.th.jpg

 


W wiatrołapie przykleiliśmy na jedną ścianę tapetę. Będzie tam wisiał wieszak i chcieliśmy jakoś tę ścianę wyróżnić i zabezpieczyć. Wcześniej mieliśmy koncepcję zrobienia tynku strukturalnego, ale zwyciężyła tapeta.

 


http://img109.imageshack.us/img109/1008/grudzien2009046.jpg

 


Podobną, ale nieco w ciemniejszym tonie tapetę przykleiliśmy w pokoju dziennym, na dwóch ścianach:

 


dwa paski za komodą:

 


http://img81.imageshack.us/img81/1434/grudzien2009014.jpg

 


http://img81.imageshack.us/img81/3989/grudzien2009016.jpg

 


i cała ściana przy kominie:

 


http://img19.imageshack.us/img19/5564/grudzien2009042.jpg

 


Pokój dzienny jest już pomalowany i, jak widać na zdjęciach, w tym tygodniu udało nam się zrobić pierwszą przeprowadzkę mebli :) Spieszymy się, bo chciałem przed Świętami Bożego Narodzenia mieć skończony parter. Do tego stanu brakuje nam jeszcze wymalowania małego pokoju i łazienki. Musimy powiesić lampy i jak nasz wspaniały, ale wieczny stolarz zrobi balustradę to można myśleć o odbiorze domu i przeprowadzce. Święta w nowym domu? hmmm.... Wprawdzie ja już czasem nocuję w naszym nowym domu, ale ze względu na Hanusie trzeba poczekać aż to wszystko wyschnie i wywietrzeje. Utrzymujemy stałą temperaturę 15 st. C ale wilgotność nie schodzi poniżej 80%. Zapomniałem napisać, że od miesiąca grzejemy! Serwisant De Dietricha odpalił nasz kocioł na początku listopada i okazało się, że nasza amatorska instalacja CO działa bez zarzutu! Jest w pełni sterowna, przy czym trzeba uwzględniać bezwładność podłogówki. Dla przykładu, jeśli chcemy osiągnąć 15 st. C o godz. 8 rano, to trzeba włączyć ogrzewanie np. od godz. 1 do 3. a od 3 do 8., po wyłączeniu się kotła, podłoga oddaje ciepło i temperatura rośnie przez 5 - 6 godzin! Dotychczasowe średnie zużycie gazu oscyluje w przedziale od 3,5 do 6m3 na dobę przy utrzymywaniu temperatury na poziomie 14-15 st. C. W pierwszych dniach pracy, na nagrzanie wychłodzonych ścian i podłóg kocioł zużywał ok 10 m3 na dobę. Zobaczymy jakie będzie zużycie przy niższych temperaturach.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Stale trwają też prace wykończeniowe wewnątrz domu. Każdą wolną chwilę spędzamy na budowie, pomaga na nasz nieodzowny pan E. W październiku poskładaliśmy naszą kuchnię z Ikei (meble Stat). Było z nią trochę zabawy, bo np. musieliśmy wyciąć w jednej półce cały róg ze względu na pion went.-kan. Sporo pracy mieliśmy też z blatem, zamawianym z DLH przez Castoramę. Blat jest z drewna merbau i musieliśmy poczekać prawie miesiąc, bo jak nam powiedziano w Castoramie "płynie z Indonezji" Po wycięciu otworów na zlew i płytę gazową zaolejowałem go kilkakrotnie. Ładnie się prezentuje z tymi jasnymi półkami, zobaczymy jak się będzie sprawdzał w praktyce.

 

 


jeszcze bez zmywarki i zabudowy pionu wentylacyjnego

 


http://img187.imageshack.us/img187/6755/listopad2009007.jpg

 


http://img689.imageshack.us/img689/7458/listopad2009008.jpg

 


widok z jadalni

 


http://img39.imageshack.us/img39/3503/grudzien2009044.jpg

 


Od września też robią się powoli schody. Schody powstają etapami i strasznie długo to trwa, bo nasz stolarz to zapracowany człowiek Na balustradę czekamy już miesiąc. Schody w całości wykonane z dębu. Stopnice wybarwione bejcą na kolor teak i zalakierowane, podstopnice pomalowane na biało. Barierka będzie miała białe tralki i słupki, a pochwyt w kolorze stopnic. Na ścianie przykleiliśmy tapetę Schöner Wohnen w pionowe paski. Tapetę musimy jeszcze zakończyć jakąś listwą (albo z mdf-u, albo styroduru) Ciekawe jak długo ta tapeta pożyje jak nasza Hania zacznie chodzić i poznawać świat rączkami :)

 

 


Na zdjęciach schody jeszcze zabezpieczone kartonami, więc koloru stopnic nie widać za dobrze. Na pierwszym zdjęciu jeszcze też bez listew bocznych:

 


http://img39.imageshack.us/img39/2864/listopad2009013.jpg

 


http://img81.imageshack.us/img81/4375/grudzien2009007.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Witam po kilkumiesięcznej przerwie! Dawno tu nie zaglądałem, budowa pochłania każdą wolną chwilę i ciężko się zmobilizować do regularnych wpisów w dzienniku. Dlatego dziennik z czasem przerodził się w miesięcznik, później kwartalnik, a nawet półrocznik! Czas zatem na krótkie podsumowanie ostatnich miesięcy. Wrzesień poświęciliśmy na prace polowe, czyli sadzenie drzewek i krzewów, wyrównanie i plantowanie powierzchni, sianie trawy, wykorytowanie chodnika do domu itd. Przywieźliśmy też klika wywrotek kamienia na podjazd, ale jeszcze nie jest on gotowy. Chyba już w tym roku nie zdążymy zrobić podjazdu i chodnika na gotowo. Poniżej kilka zdjęć z tego etapu budowy.

 

http://img46.imageshack.us/img46/6736/wrzesien2009053.jpg" rel="external nofollow">http://img46.imageshack.us/img46/6736/wrzesien2009053.jpg

 

http://img130.imageshack.us/img130/654/wrzesien2009063.jpg" rel="external nofollow">http://img130.imageshack.us/img130/654/wrzesien2009063.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Od ostatniego wpisu minął prawie miesiąc, z dziennika zrobił się miesięcznik, więc pora na aktualizację i małe podsumowanie ostatniego miesiąca.

 

 


1) W połowie lipca udało nam się zakończyć prace związane z ocieplaniem poddasza i zabudową płytami g-k. Jedno pomieszczenie (sypialnia) jest już wyszpachlowana na gotowo, pozostałe zostawiliśmy sobie na później przechodząc do innych, równie ważnych frontów robót. Poniżej kilka zdjęć:

 

 


http://img44.imageshack.us/img44/5294/lipiec2009049.jpg


(sypialnia)

 

 


http://img132.imageshack.us/img132/9959/lipiec2009107.jpg


(łazienka na górze)

 

 


http://img2.imageshack.us/img2/8461/lipiec2009117.jpg


(korytarz z widocznymi schodami strychowymi. Cały sufit i ściany nad klatką schodową już wymalowane - trzeba było skorzystać z raz rozłożonych rusztowań i zrobić od razu na gotowo)

 

 


http://img9.imageshack.us/img9/8081/lipiec2009126.jpg


(mały pokój)

 

 


2) Przede wszystkim mamy gotowe podłogi na parterze!(oprócz gabinetu i łazienki). W kuchni, dużym pokoju i wiatrołapie położyliśmy gres Antiquer brown z Paradyża, w korytarzu (komunikacja między tymi pomieszczeniami) te same płytki w kolorze beżowym. Na zdjęciach tego nie widać, ale płytki wyglądają trochę jak naturalny kamień. Ładnie się komponują się z drewnianymi elementami wystroju wnętrz. Poniżej dwa zdjęcia z tego etapu:

 

 


http://img43.imageshack.us/img43/2521/lipiec2009103.jpg


(po lewej kuchnia, po prawej pokój dzienny)

 

 


http://img26.imageshack.us/img26/6763/lipiec2009106.jpg


(wiatrołap w trakcie układania)

 

 


3) I tu przechodzimy do następnego tematu: drzwi wewnętrzne. Pod koniec miesiąca, z prawie 2-miesięcznym opóźnieniem dotarły do nas drzwi wewnętrzne. Nie obyło się bez małych zgrzytów, bo okazało się, że drzwi podwójne między wiatrołapem a korytarzem otwierają się nie w tę stronę, co trzeba i pojechały do wymiany. Drzwi i ościeżnice są świerkowe, pomalowane na ten sam kolor, co drzwi zewnętrzne i parapety. Jeszcze listwy podłogowe będą drewniane, w tym samym kolorze. Jak już kiedyś pisałem, drzwi drewniane od stolarza w naszym przypadku kosztowały mniej niż najtańsze drzwi z Porty z regulowanymi ościeżnicami!!! Drzwi przed zamontowaniem:

 

 


http://img39.imageshack.us/img39/2845/sierpien2009003.jpg

 


http://img30.imageshack.us/img30/6393/sierpien2009004.jpg


(drzwi do łazienki są u spodu podfrezowane na pewnym odcinku - zamiast niezbyt efektownych otworów wentylacyjnych)

 

 


http://img17.imageshack.us/img17/4934/sierpien2009020.jpg


(wejście do pokoju dziennego będzie miało tylko ościeżnicę, bez drzwi. Z tyłu widać drzwi między kuchnią a pokojem dziennym, a o te kratki oparte o ścianę to szprosy do drzwi z przeszkleniami)

 

 


http://img12.imageshack.us/img12/2486/sierpien2009030.jpg


(poddasze)

 

 


http://img195.imageshack.us/img195/7733/sierpien2009035.jpg


(nasza sypialnia już z założonymi drzwiami, skosy i sufit wygipsowane, belki pomalowane, parapet trzeba założyć, ściany pomalować i ... mieszkać )

 

 


4) Wykułem otwory pod oknami na parterze i założyłem parapety (tzn. na razie "na sucho", teraz trzeba podbić klinami, zablokować od góry i zapiankować :) )

 


http://img9.imageshack.us/img9/8172/lipiec2009093.jpg

 

 


5) Z mniej efektownych, ale równie ważnych spraw: udało się nam skończyć kilka niedokończonych prac instalacyjnych. Przede wszystkim dokończyliśmy instalację wodną w domu. Czyli zrobiliśmy odcinek z wodomierzem: składający się z wodomierza, zaworu przeciwskażeniowego, zaworu czerpalnego i filtra. Woda u nas jest bardzo dobra, ale niestety mocno wapienna i dlatego założyłem ten filtr.

 


http://img18.imageshack.us/my.php?image=sierpien2009008.jpg" rel="external nofollow">http://img18.imageshack.us/img18/7486/sierpien2009008.th.jpg

 


- Zamontowaliśmy pompę obiegową na cyrkulacji ciepłej wody użytkowej, żeby po odkręceniu kurka nie było trzeba czekać na ciepłą wodę.

 


http://img26.imageshack.us/my.php?image=sierpien2009009.jpg" rel="external nofollow">http://img26.imageshack.us/img26/2707/sierpien2009009.th.jpg

 


- podłączyliśmy podgrzewacz ciepłej wody do kotła i do doprowadzenia wody zimnej, odprowadzeni ciepłej i do cyrkulacji

 


http://img14.imageshack.us/my.php?image=lipiec2009122.jpg" rel="external nofollow">http://img14.imageshack.us/img14/1806/lipiec2009122.th.jpg.

 

 


- mieliśmy problem w rozdzielaczach do podłogówki, bo przepływomierze nie wskazywały żadnego przepływu po uruchomieniu obiegu. Postanowiliśmy, że wstawimy je jednak na zasilaniu, a nie na powrocie i trzeba je było wymontować i zamienić miejscami. Faktycznie, pomogło, przepływomierze zaczęły wskazywać jakieś wartości przepływu, ale już widzę, że całość będzie wymagała jeszcze dość długiej regulacji i odpowietrzania. Generalnie przepływy na górze są mniejsze niż na dole, co wynika chyba z faktu, że górny obieg jest większy (7 pętli, a na dole 5). Jeśli nie przydławienie dolnego rozdzielacza nie pomoże, będzie być może trzeba dołożyć jedną pompę

 


obiegową w górnej skrzynce.Ale tym będę się martwił za kilka miesięcy.

 

 


- zrobiliśmy dość ważny i newralgiczny element systemu c.o., czyli komin od kotła kondensacyjnego. Wypuściliśmy go jednak przez dach, a nie przez ścianę, jak początkowo planowałem, bo obawiam się, że zwały śniegu zalegające na dachu nad garażem mogłyby zatykać rurę kominową, która byłaby kilkadziesiąt centymetrów nad tymże dachem. A zatem wyrzut spalin i pobieranie powietrza do spalania odbywać się będzie za pomocą 1,5 metrowego odcinka tzw. rury w rurze (wew. rurą idą spaliny, zewn. zasysane jest powietrze). Problem największy nastręczało uszczelnienie tego przejścia przez dach. Zrobiliśmy tak: dachówka przejściowa braasa (plastikowa), przez nią przechodzi rura kominowa, uszczelnienie przejścia za pomocą taśmy kominiarskiej wakaflex i dodatkowo uszczelniacza dekarskiego. Myślę, że taki system się sprawdzi, bo oryginalna uszczelka do takiej rury kosztuje 300 zł.!!! (kawałek gumy)

 

 


- zabudowałem pion kanalizacyjno-wentylacyjny. Rura spiro będzie podłączona do okapu kuchennego, a z boku, w drugim przewodzie będzie kratka wentylacyjna. Niestety, przez ten słupek wypadnie nam jedna szafka wisząca w kuchni, a dolną szafkę z blatem będzie trzeba odpowiednio obciąć.

 


http://img249.imageshack.us/my.php?image=sierpien2009005.jpg" rel="external nofollow">http://img249.imageshack.us/img249/7761/sierpien2009005.th.jpg


http://img29.imageshack.us/my.php?image=sierpien2009027.jpg" rel="external nofollow">http://img29.imageshack.us/img29/9440/sierpien2009027.th.jpg

 


Przed nami dwa następne ważne tematy: kuchnia i łazienka. Oba są już, że tak powiem, "in progress" :)

 

 


6) A New Hope...

 


A na koniec jedno zdjęcie z cyklu "zjawiska pogodowe w Beskidach" - widok zza okna, po burzy, 9 lipca o godz. 18.03 :)

 

 


http://img31.imageshack.us/img31/8181/lipiec2009036.jpg

Luk_Ewa

4 lipiec 2009

 

 


Mamy parapety! Miały być z naszej brzozy, ale wciąż jeszcze nie jest wysuszona, więc zdecydowaliśmy, że zamówimy jednak parapety z drewna, które nasz stolarz ma obecnie na stanie. Okazało się, że miał parę metrów pięknego jesiona. Jesion jest gatunkiem drewna jeszcze twardszym od dębu, ale znacznie jaśniejszym. W środę zamówiliśmy 7 parapetów (pomijamy łazienki i pomieszczenie techniczne na piętrze - tam damy jakieś parapety niedrewniane). W piątek parapety przyjechały, a tak wyglądają po przemalowaniu tą samą farbą, którą malowane były drzwi wejściowe:

 

 


po pierwszym malowaniu:

 


http://img37.imageshack.us/img37/9003/lipiec2009022.jpg

 


trzy na pierwszym planie już pomalowane po raz drugi:

 


http://img38.imageshack.us/img38/8580/lipiec2009030.jpg

 


W poniedziałek pomaluję je po raz trzeci. W tym samym kolorze będą drzwi wewnętrzne, tylko jeszcze ciemniejsze bo na świerku ten kolor będzie trochę ciemniejszy. Wciąż na nie czekamy, powinny być za tydzień.

 

 


A poza tym mozolnie, ale systematycznie postępują prace na poddaszu. Ocieplone już są wszystkie pomieszczenia, poza tym parę dni "straciliśmy" na obróbkę belek w naszej sypialni. Postanowiliśmy, że zdejmiemy jednak te ozdobne jętki na dół żeby ułatwić sobie ich szlifowanie i frezowanie. A następnie mój nieoceniony majster wyciął w płatwi gniazda o głębokości 2cm w których osadziliśmy widoczne na zdjęciu oszlifowane już jętki. Na jętki przykręciliśmy płyty i ociepliliśmy od góry 2 warstwami wełny. Teraz trzeba tę konstrukcję pomalować. I tu właśnie mamy mały problem, bo spodobał się nam ten jasny kolor i nie możemy się zdecydować, czy malować tak jak wcześniej - lakierobejcą w kolorze ciemny orzech, czy jakąś jasnym, wręcz bezbarwnym impregnatem... A może pomalować te belki na kolor parapetów... (koncepcja żony). Chyba jednak zostaniemy przy orzechu...

 

 


http://img406.imageshack.us/img406/3513/lipiec2009003.jpg

 


http://img11.imageshack.us/img11/415/lipiec2009011.jpg

 


http://img48.imageshack.us/img48/7817/lipiec2009025.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

25 czerwca

 

 


Nareszcie, po ponad miesięcznym oczekiwaniu stolarz zamontował nasze nowe drzwi zewnętrzne!! Drzwi są dębowe, wzorowane na tych, których zdjęcie zamieściłem wyżej w dzienniku, klejone z dwóch warstw wypełnionych warstwą ocieplenia o gr. 2 cm. Otwierają się do wewnątrz i mają ościeżnicę na całej szerokości muru, czyli 38 cm. Po położeniu płytek na podłogę w wiatrołapie i na zewnątrz zamontujemy jeszcze listwy boczne do ościeżnicy.

 

 


Poniżej kilka zdjęć zrobionych zaraz po zamontowaniu. Niestety na zdjęciu nie udało się zbytnio uchwycić koloru, może jutro będzie lepsze światło. Na zdjęciach widoczne są jeszcze rozpórki zabezpieczające przed wykrzywieniem się ościeżnicy pod wpływem pęczniejącej pianki montażowej.

 

 


http://img44.imageshack.us/img44/3746/czerwiec2009103.jpg

 


http://img29.imageshack.us/img29/7874/czerwiec2009101.jpg

 


http://img523.imageshack.us/img523/8634/czerwiec2009102.jpg

 


Wszystkie drzwi wewnętrzne będą na początku lipca. Musimy jeszcze zastanowić się nad ich kolorem, bo są to drzwi świerkowe, więc ta farba (lazura, kolor - złoty dąb) będzie na nich ciemniejsza. Ale właśnie skłaniamy się ku jeszcze ciemniejszym drzwiom wewnętrznym. Podoba nam się ten ciemny orzech, którym pomalowałem płatwie na poddaszu. Zobaczymy...

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

W tym samym czasie postępowały prace wewnątrz domu. Zaczęliśmy ocieplanie poddasza. Na pierwszy ogień poszedł pokój nad garażem, który potanowiliśmy zrobić na gotowo. Kolejność prac była następująca: 1. warstwa: wełna Megarock Rockwoola o gr. 15 cm między krokwie, następnie skręcamy ruszt z profili metalowych i 2. warstwa ocieplenia: wełna Rockton o gr. 10 cm. W efekcie mamy 25 cm ocieplenia - standard domu energooszczędnego! Na wełnę kładziemy folię paroizolacyjną, a następnie przykręcamy płyty g-k. Kolejny etap, to deskowanie podłogi stryszka nad sufitem. Poniżej kilka zdjęć:

http://img188.imageshack.us/img188/5206/czerwiec2009041.jpg" rel="external nofollow">http://img188.imageshack.us/img188/5206/czerwiec2009041.jpg

 

http://img132.imageshack.us/img132/677/czerwiec2009042.jpg" rel="external nofollow">http://img132.imageshack.us/img132/677/czerwiec2009042.jpg

 

Już dość dawno zdecydowaliśmy, że płatwie zostawiamy odkryte. Po oszlifowaniu i pomalowaniu (na razie 1 x) lakierobejcą w kolorze ciemny orzech:

http://img291.imageshack.us/img291/4199/czerwiec2009045.jpg" rel="external nofollow">http://img291.imageshack.us/img291/4199/czerwiec2009045.jpg

 

I pokój nad garażem jest już gotowy do szpachlowania. Obróbkę okna zrobiliśmy w zielonej płycie - tak na wszelki wypadek, gdyby się jednak miała tam wykraplać jakaś wilgoć.

http://img132.imageshack.us/img132/2100/czerwiec2009068.jpg" rel="external nofollow">http://img132.imageshack.us/img132/2100/czerwiec2009068.jpg

 

Prace postępują też w innych pomieszczeniach, o czym później.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

1. Udało nam się wreszcie dokończyć sadzenie tuj i krzewów w obu skarpach wzdłuż ogrodzenia. Tuż przed porodem kupiliśmy 47 tuj, kilkanaście jałowców płożących, kosodrzewin i krzewów i .... zamiast sadzić pojechaliśmy do szpitala.... :) Jak się okazało "efekt Hani" spowodował opóźnienie w sadzeniu tych roślin o ponad miesiąc... Nie był to jednak miesiąc stracony, a obecność Hani wynagradza nam wszystkie opóźnienia na budowie! Skarpa po obsadzeniu wygląda tak:

 


http://img199.imageshack.us/i/maj2009235.jpg/" rel="external nofollow">http://img199.imageshack.us/img199/8810/maj2009235.jpg

 


2. Zrobiliśmy trójkomorowe szambo z kręgów o pojemności 5,4 m3

 


http://img197.imageshack.us/my.php?image=maj2009215.jpg" rel="external nofollow">http://img197.imageshack.us/img197/5227/maj2009215.th.jpg

 


3. Nareszcie mamy schody wejściowe! Zamiast schodów z trzema biegami na 3 strony zdecydowaliśmy się jednak na schody z jednym biegiem, szersze u podstawy. Do tego wylaliśmy z betonu podest przed drzwiami wejściowymi o gr. 20 cm. Całość prezentuje się teraz tak:

 


http://img195.imageshack.us/img195/2641/czerwiec2009005.jpg

 


http://img44.imageshack.us/img44/3552/czerwiec2009064.jpg

 


Schody trzeba było wkomponować w teren, dlatego obsypaliśmy je z obu stron ziemią za pomocą koparki, która w tym samym czasie wyrównała teren wokół domu. Efekt jest taki, że nie mamy już skośnej działki, tylko płaską z dwiema skarpami - nad i pod domem. Trochę widać to na zdjęciach:

 


http://img194.imageshack.us/img194/1544/czerwiec2009060.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Długo nie pisałem, a oto powód tej dłuższej nieobecności w dzienniku:

 

http://img150.imageshack.us/img150/2903/hania013.jpg" rel="external nofollow">http://img150.imageshack.us/img150/2903/hania013.jpg

 

13 maja 2009 roku przyszła na świat nasza córeczka Hania! I wszystko się zmieniło... A co się tyczy budowy, to skutek jest taki, że prace postępują wolniej niż dotychczas, co nie znaczy, że nic się nie dzieje. Poniżej relacja z ostatnich 6 tygodni.

Luk_Ewa

6 maja

 


zgodnie z planem o 8.30 zjawił się na placu budowy nasz niezastąpiony wirtuoz koparki, pan R. Zadanie: niwelacja terenu wokół domu, usypanie tarasu. Efekt przeszedł nasze oczekiwania. Myślałem że uda się tylko trochę podnieść teren od strony tarasu, wybrać ziemię pod wiatą z tyłu domu i nadsypać trochę od frontu. A tu się okazało, że wokół domu mamy pas terenu o równej powierzchni - tej samej co na tarasie - a pod płotem powstała fantastyczna skarpa, która daje nam przede wszystkim możliwość posadzenia kolorowego żywopłotu o poziom wyżej od poziomu wokół domu! Wszystko co posadzimy na skarpie, będzie od razu na wysokości oczu, co daje ciekawy efekt wizualny: ściana zieleni wokół domu będzie wielowarstwowa.

 


Wygląda to tak:

 


Niwelacja terenu wokół domu:

 


http://img2.imageshack.us/img2/3791/maj2009040.jpg

 


http://img172.imageshack.us/img172/3032/maj2009060.jpg

 


z kamieni, których mamy mnóstwo w ziemi na naszej działce robimy podjazd do garażu. Już niedużo zostało:

 


http://img144.imageshack.us/img144/9265/maj2009097.jpg

 


Skarpę która powstała nad domem zdrenowaliśmy rurą drenarską fi 100, tak na wszelki wypadek, żeby woda opadowa z działki sąsiada, która jest położona wyżej, nie podcięła naszej świeżo zrobionej skarpy. Drenaż zostanie włączony w opaskę drenarską wokół domu.

 


http://img155.imageshack.us/img155/1072/maj2009068.jpg

 


http://img237.imageshack.us/img237/1608/maj2009081.jpg

 


Kupiliśmy kilkanaście kolorowych krzewów na kolorowy żywopłot, który powstanie na tej skarpie. Żywopłot będzie miał 3 poziomy. W pierwszym, najwyższym będą krzewy najwyższe, np.: berberysy, irga, pęcherznice, perukowce, krzewuszka (wajgelia). W drugim rzędzie będą niższe krzewy, a w 3 jałowce płożące i kosodrzewina przetykane bylinami.

 


Najpierw jednak rozciągnęliśmy agrotkaninę o szerokości 1,6 m (tę twardą o gęstości 99g/m2)

 


http://img74.imageshack.us/img74/2812/maj2009098.jpg

 


Pierwszą, najwyższą warstwę roślin sadzimy co 170 cm. Wydawać by się mogło, że to stanowczo za rzadko jak na żywopłot, ale tak powinno się je sadzić - bardzo szybko się zrosną.

 


http://img89.imageshack.us/img89/2516/maj2009109.jpg

 


I po zasadzeniu:

 


http://img151.imageshack.us/img151/1176/maj2009123.jpg


Jutro sadzimy drugą i trzecią warstwę, a w kolejce już czeka już 47 tuj szmaragdowych, które też kupiliśmy na drugi bok działki - od strony tarasu oraz 3 metrowa wierzba, którą zasadzimy w rogu działki, nad tarasem i mniejsza wierzba japońska (Hakuro Nishiki) - w drugim kącie ogrodu :)

 


http://img135.imageshack.us/img135/2322/maj2009087.jpg

 


W środę ponownie przyjeżdża koparka i robimy szambo a resztę ziemi wykorzystamy do ostatecznego obsypania i wyrównania działki.

Luk_Ewa

Poniedziałek, 27. kwietnia - ekipa wylewkarzy dokończyła wylewki na parterze i w garażu. Wyszło od 6,5 do 8 cm. Tak wygląda nasz jastrych na parterze:

 


http://img19.imageshack.us/my.php?image=maj2009001.jpg" rel="external nofollow">http://img19.imageshack.us/img19/2782/maj2009001.jpg

 


http://img152.imageshack.us/img152/9267/maj2009013.jpg

 


Żeby nie było zbyt pięknie, to po wylewkach ostatecznie potwierdziły się nasze obawy co do wysokości nadproży drzwi wewnętrznych na parterze. Od początku wiedziałem, że nasz "genialny" murarz źle wyliczył wysokość nadproży i że będziemy mieli z tym problem. Teoretycznie mogłem temu zaradzić dając mniej styropianu pod wylewkę, ale - o ironio losu - akurat pierwszy stopień schodów wewnętrznych majster zrobił dobrze, więc zmniejszanie grubości styropianu oznaczałoby zbyt wysoki pierwszy stopień, a poza tym nie chciałem zmniejszać grubości warstwy izolacji na gruncie ze względu na podłogówkę. Efekt tej "zemsty majsterka" mógł być tylko jeden:

 


demolka z użyciem ciężkiego sprzętu. Po dwóch dniach kucia, wiercenia i cięcia zbrojonych nadproży o szerokości 24 cm skuliśmy 10 cm. nadproży.

 


Koszt: 300 zł., kilka złamanych wierteł i tarcz do cięcia betonu,

 


Zysk: 10 cm wyższe nadproża! (teraz mamy 210, bo skoro i tak robimy drzwi na wymiar, to niech są wysokie. Nie ma nic bardziej przytłaczającego niż niskie drzwi w wysokich - 265 cm - pomieszczeniach).

 


Ryzyko: osłabienie nadproży. Z 20 cm zostało 10, czyli połowa wraz górną częścią belki zbrojeniowej (2 pręty fi 12).

 


Konsultacja architektoniczna: nic sie nie stanie :) To nie są ściany nośne.

 

 


Nadproża przed (200 cm):

 


http://img90.imageshack.us/img90/2941/maj2009014.jpg

 


i nadproża po liftingu (210 cm):

 


http://img206.imageshack.us/img206/7987/maj2009034.jpg


http://img2.imageshack.us/img2/2456/maj2009036.jpg

 


i teraz najlepsze:

 


zamiast dwóch prętów dołem, majsterek dał tam aż 4 ! Taką miał widać ciekawą filozofię budowania: stali w betonie nigdy nie za wiele. Szkoda, że nie był tak gorliwy w używaniu taśmy mierniczej.

 


http://img510.imageshack.us/my.php?image=maj2009035.jpg" rel="external nofollow">http://img510.imageshack.us/img510/69/maj2009035.th.jpg

 


29 kwietnia

 


przyjechał tir z wełną Rockwoola prosto od producenta. Będzie 15 cm Megarocka między krokwie i 10 cm Rocktona w stelażu na krokwiach. Wełna już wniesiona do pomieszczeń na poddaszu.

 


http://img512.imageshack.us/my.php?image=maj2009030.jpg" rel="external nofollow">http://img512.imageshack.us/img512/8194/maj2009030.th.jpg

 


1 maja, Święto Pracy uczciliśmy zgodnie z jego nazwą, czyli pracą :)

 


Po wylewkach przyszedł wreszcie czas na uporządkowanie działki wokół domu. Na środę, 6 maja zamówiliśmy koparkę. Najpierw jednak trzeba było wybrać ziemię, gruz i śmieci, które nazbierały się pod drzwiami tarasowymi. Podczas tej dość niewdzięcznej pracy odkryliśmy, że nasz majsterek był chyba jeszcze większym miłośnikiem "małpek" niż niektóre głowy państw... Ręce opadają. Po paru godzinach machania łopatą i przywiezieniu kilku taczek żwiru taras wyglądał tak:

 


http://img517.imageshack.us/my.php?image=maj2009027.jpg" rel="external nofollow">http://img517.imageshack.us/img517/3526/maj2009027.jpg

 


Poza tym pociąłem resztę niepotrzebnych stempli i desek, które się już do niczego nie nadają. W efekcie mamy w garażu zapas ok 30 worków drewna na opał. Cały majowy weekend poświęciliśmy na wysprzątanie działki.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

23 kwietnia - zdążyliśmy z instalacją podłogówki przed czwartkiem, 23.04 !!! W środę siedzieliśmy do godz. 22 kończąc instalację i robiąc próbę szczelności, podczas której okazało się, że śrubunki na taśmie teflonowej jednak nie są w 100% szczelne i trzeba było wrócić do starej i sprawdzonej metody uszczelniania za pomocą konopii! Przy kolejnej próbie, kiedy już myśleliśmy że wszystko jest ok. i strzałka manometru zatrzymała się na 3 barach okazało się że z jednego z trójników miedzianych w górnej skrzynce mamy niewielki wyciek! Po prostu cyna nie chwyciła na krótkim fragmencie połączenia trójnika z rurą zasilającą dolny rozdzielacz! To połączenie było ok. 1 cm nad stropem i trudno tam było operować cyną i palnikiem. W takim wypadku podjęliśmy decyzję, że robimy jednak wylewki, a wokół górnego rozdzielacza wstawiamy kawałek płyty styropianowej, żeby mieć tam dojście po wylewkach.

 

 


W czwartek ekipa wylewkarzy zrobiła wylewkę o gr. 6,5 cm na całym piętrze i w pokoju nad garażem (104 m2), a parter zostawili sobie na .... poniedziałek bo jeden z nich miał w sobotę ślub i chciał już mieć w piątek wolne! To dało nam czas na poprawę cieknącego trójnika. W piątek ucięliśmy całą 2m rurę zasilającą dolny rozdzielacz, wyjęliśmy ją przez strop i na spokojnie udało się zlikwidować usterkę i na powrót zamontować wyjętą rurę zasilającą. Kolejna próba szczelności wypadła już pozytywnie i teraz w całej instalacji utrzymuje się ciśnienie 3,4 bara Czyli jest ok!

 

 


Poniżej zdjęcia z ostatnich dni:

 

 


Zasilanie w pokoju nad garażem zrealizowaliśmy z pomieszczenia technicznego na piętrze. Rurki muszą przejść przez ścianę i zejść o poziom niżej:

 


http://img261.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009072.jpg" rel="external nofollow">http://img261.imageshack.us/img261/2962/kwiecie2009072.jpg

 


Pomieszczenie techniczne z górnym rozdzielaczem, który przysporzył nam tyle kłopotów. Dwie czerwone rury biegnące do skrzynki to zasilanie i powrót do kotła.

 


http://img218.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009110.jpg" rel="external nofollow">http://img218.imageshack.us/img218/764/kwiecie2009110.jpg

 


Tu będzie wisiał kocioł, poniżej widać wspomniane wcześniej przejście do pokoju nad garażem. Rura zasilająca dalszy obieg jest w tej części osłonięta otuliną, żeby woda nie wychładzała się na tym odcinku

 


http://img151.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009112.jpg" rel="external nofollow">http://img151.imageshack.us/img151/402/kwiecie2009112.jpg

 


Kupiliśmy już też grzejniki drabinkowe do obu łazienek i zamontowaliśmy je na czas próby. Docelowo podejścia pod grzejniki będą wpuszczone do ściany, żeby nie było widać rurek. Grzejniki zasilane tą samą temperaturą, co reszta układu, dlatego na całej długości zasilania grzejnika dałem otulinę, żeby woda nie wychładzała się zbytnio po drodze.

 


http://img527.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009142.jpg" rel="external nofollow">http://img527.imageshack.us/img527/7339/kwiecie2009142.jpg

 


Podsumowując temat instalacji CO, muszę stwierdzić po raz kolejny, że metoda wykonywania pewnych etapów wykończenia własnymi siłami przynosi nie tylko satysfakcję z wykonania czegoś po swojemu, ale też konkretne oszczędności. Zgodnie z obliczeniami OZC poszło 850 metrów Pexa, 16 metrów rury miedzianej 1", dwa trójniki, kilka muf, kolanek, dwa rozdzielacze i dwie szafki, 6 zaworów, nyple i parę innych drobiazgów oraz oczywiście kocioł MCR II z zasobnikiem 100 l i dwa grzejniki drabinkowe. Do tego trzeba doliczyć folię systemową z rastrem (ułatwia układanie rurek) no i koszt robocizny jednej osoby, która ma pojęcie o pracy z palnikiem i cyną (przy okazji pozdrawiamy pana G., bez którego nie byłoby tej instalacji oraz instalacji elektrycznej Jeszcze dokładnie nie podliczyłem kosztów podłogówki, ale można ostrożnie przyjąć, że wyszła nas ona co najmniej dwukrotnie taniej od najkorzystniejszej oferty, jaką dostaliśmy od firm instalatorskich (opiewała na 30 tys.). Nie mówiąc już o tym, że mam faktury na wszystkie materiały i mogę odliczyć te 15% VAT, co nie zawsze jest możliwe w przypadku kompleksowej usługi ze strony firmy.

 

 


Początek wylewek na poddaszu:

 


http://img18.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009124.jpg" rel="external nofollow">http://img18.imageshack.us/img18/466/kwiecie2009124.jpg


http://img18.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009126.jpg" rel="external nofollow">http://img18.imageshack.us/img18/6265/kwiecie2009126.jpg

 


Taką konsystencję mają wylewki przed wyrównaniem i zagładzeniem. Właściwie powinno się na to mówić: "wysypki" Na tym zdjęciu widać też jaki "kawał" nam zrobili wylewkarze: otóż dosunęli do siebie obie rury , bo wydawało im się że jakoś krzywo idą. A my właśnie ustawiliśmy podejścia na rozstaw króćców przyłączeniowych kotła. Teraz będzie trzeba zrobić etaż z dwóch kolanek, żeby wrócić do właściwego rozstawu. Wystarczyła chwila nieuwagi ;D

 

 


Proces zagładzania mechanicznego:

 


http://img23.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009129.jpg" rel="external nofollow">http://img23.imageshack.us/img23/935/kwiecie2009129.th.jpg

 


A tak wyglądają nasze "wysypka" na gotowo:

 


http://img27.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009168.jpg" rel="external nofollow">http://img27.imageshack.us/img27/8899/kwiecie2009168.jpg


http://img134.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009209.jpg" rel="external nofollow">http://img134.imageshack.us/img134/103/kwiecie2009209.jpg


http://img230.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009197.jpg" rel="external nofollow">http://img230.imageshack.us/img230/5826/kwiecie2009197.jpg


Teraz trzeba już tylko ostro podlewać, żeby wylewka się nie podniosła w narożnikach pomieszczeń.

 

 


W tym samym czasie udało nam się przeprowadzić jeszcze jedną inwestycję, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Od początku do końca byłą ona pilotowana przez Ewę, a jej wykonawca był pierwszą osobą na naszej budowie, który nie kontaktował się ze mną, tylko z moją żoną... Na etapie wykończenia ilość decyzji do podjęcia jest tak duża, że naprawdę miło czasami nie musieć o czymś decydować

 


http://img156.imageshack.us/my.php?image=kwiecie2009177.jpg" rel="external nofollow">http://img156.imageshack.us/img156/8815/kwiecie2009177.jpg

 


Plan na ten tydzień: poniedziałek - dokończenie wylewek na parterze i w garażu, telefon do tartaku - sprawdzić jak się ma nasza tarcica dębowa, zamówić u stolarza drzwi zewnętrzne, w środę przyjeżdża wełna do ociepleń, umówić się z koparkowym w celu wykopania i osadzenia kręgów szamba oraz ukształtowania terenu wokół domu, zadzwonić do gazowni - kiedy dają licznik?, zapłacić za przyłącze prądu, zamówić deski na podłogę stryszka...

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

15 kwietnia

 

 


zaczęliśmy układać folię na styropian. Sypialnia na piętrze gotowa.

 


http://img8.imageshack.us/img8/6571/kwiecie2009051.jpg

 


ze styropianem i folią uporaliśmy się ostatecznie dopiero w... niedzielę

 


Na górze 3 cm, nad garażem 8, a na parterze 14 cm styro! Powinno wystarczyć

 

 


Jednocześnie od piątku (17 kwietnia) zaczęliśmy układać rurki do ogrzewania podłogowego. Udało mi się wreszcie znaleźć chwilę na dokończenie obliczeń zapotrzebowania cieplnego poszczególnych pomieszczeń, co było potrzebne do określenia rozstawu rurek. Na zdjęciu poniżej jeden z dwóch obiegów w sypialni - rozstaw co 25 i 30 cm Na parterze już nie jest tak fajnie - tam będziemy układać średnio co 20 cm, w łazience na parterze nawet co 10 cm!

 


http://img102.imageshack.us/img102/4784/kwiecie2009076.jpg

 


Dzisiaj cały dzień robiliśmy tylko połączenia między obiema szafkami rozdzielaczy (parter - piętro) i miedzy górną szafką a kotłem. Wszystkie dojścia do rozdzielaczy zrobiliśmy w miedzi - rura calową, a przed samym kotłem redukcja na 3/4 i dwa zawory główne. Pół dnia nam zleciało na przejściu przez strop i wyżłobieniu odpowiednio głębokich bruzd w ścianie nad dolną szafką rozdzielacza.

 


Tak wygląda skrzynka na dole (we wiatrołapie)

 


http://img515.imageshack.us/img515/3825/kwiecie2009093.jpg


A tak ta na górze (w garderobie):

 


http://img408.imageshack.us/img408/3258/kwiecie2009094.jpg


(spostrzegawczy czytelnik dostrzeże pewnie, że belki zasilania i powrotu zostały zamienione miejscami w jednym rozdzielaczu - tym na parterze. Przyczyna jest prosta - chcieliśmy uniknąć skrzyżowania rur zasilania i powrotu idących z góry).

 


Cały układ CO jest na zaplanowany jako niskotemperaturowy. Oprócz 2 grzejników drabinkowych w łazienkach nie ma żadnych kaloryferów w całym domu. Zresztą te grzejniki łazienkowe też będą zasilone z tego samego obiegu. W związku z tym mogłem zaoszczędzić na wszelkich układach mieszających - bo nie ma tu czego mieszać - wszędzie czynnik grzewczy będzie miał tę samą temperaturę: 35 do 40 st. C. Układ jest prosty jak budowa cepa - żadnych zaworów trójdrożnych, żadnych pomp. Musi wystarczyć pompa w kotle! (Jak nie wystarczy to zawsze można założyć dodatkową pompę obiegową zaraz za kotłem, albo w skrzynce rozdzielacza). Kocioł dzisiaj kupiony - zdecydowałem się na MCR II De Dietrich - produkt dobrze znany forumowiczom (pozdrowienia dla 1950 .

 


Najgorsze jest to, że jutro niestety nie mogę być na budowie, a w czwartek przychodzi ekipa od wylewek!!! Robimy na okrągło, ale boję się, że nie zdążymy. W związku z tym, od dzisiejszego dnia pomaga nam na budowie (wieczorami) znajomy majster, który dostał zadanie bojowe: wykuć w chudziaku w garażu odpływ z garażowej umywalki i połączyć ten odpływ z odwodnieniem, które tam zostało wykonane na etapie lania chudego betonu. Chyba zlecę mu też położenie papy termozgrzewalnej w garażu, bo już tego nie zdążę zrobić.

 


Mamy rozłożone rurki w dwóch największych pokojach na poddaszu, zostaje łazienka, mała sypialnia i cały parter! Jeśli nie zdążymy, będę musiał szukać innej ekipy, bo ta ma już terminy zajęte prawie do końca maja!

 


Przez pół dnia wydzwianiałem też dzisiaj za kimś, kto by przyszedł zrobić próbę ciśnieniową tego układu i już prawie straciłem nadzieję, ale w końcu żona z teściową cudem kogoś znalazły (żona sprytnie zagrała hydraulikowi na emocjach: "męża jutro nie ma, a ja jestem w dziewiątym miesiącu ciąży..." poskutkowało Jako, że kobiecie w ciąży się nie odmawia, facet obiecał, że stawi się u nas w środę z niezbędnym sprzętem (pompa z manometrem) i sprawdzi szczelność naszego dzieła :)

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Do środy 8. kwietnia męczyliśmy się z czyszczeniem podłóg, zamiataniem, sprzątaniem i od czwartku zaczęliśmy rozkładać folię i styropian.

 


Duży pokój na parterze i kuchnia:

 


http://img23.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20097.jpg" rel="external nofollow">http://img23.imageshack.us/img23/5610/kwiecien20097.th.jpg http://img22.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20098.jpg" rel="external nofollow">http://img22.imageshack.us/img22/1788/kwiecien20098.th.jpg - na razie tylko folia

 

 


Pokój nad garażem już gotowy: folia plus 2 warstwy styro: 5+3 cm

 


http://img18.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20091.jpg" rel="external nofollow">http://img18.imageshack.us/img18/2748/kwiecien20091.jpg


(na zdjęciu druga warstwa w trakcie)

 

 


Sypialnia na piętrze: folia plus 3 cm styro ułożone z wielką starannością w całości przez żonę - zamiast ćwiczeń przedporodowych

 


http://img14.imageshack.us/img14/7159/kwiecien200911.jpg

 


W czwartek zamontowaliśmy też dwie skrzynki rozdzielacza. Na górze w garderobie (na zdjęciu poniżej) i taka sama dokładnie piętro niżej w wiatrołapie.

 


http://img16.imageshack.us/my.php?image=kwiecien200913.jpg" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/2191/kwiecien200913.jpg


Stan na sobotę przed Wielkanocą:

 


prawie całe piętro wyłożone styropianem, na parterze podłoga w salonie i kuchni zafoliowana, obie skrzynki rozdzielacza założone. Po świętach kończymy izolacje i zaczynamy układać rurki od podłogówki. Plan jest taki, żeby zrobić wszystko do 21 kwietnia, bo od 22 może się u nas pojawić ekipa od wylewek, a 29 kwietnia przyjeżdża tir z wełną Rockwoola do ocieplenia poddasza i jeśli nie będzie wylewek, to nie ma gdzie tej wełny schować.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

7 kwietnia, we wtorek przyjechał styropian do izolacji podłóg. Wcześniej już dostałem przesyłkę z zamówioną przez allegro folią izolacyjną. Postanowiłem, że izolację przeciwwilgociową podłóg zrobimy tak: na parterze dwie warstwy folii budowlanej - 0,3mm na spód i 0,2 mm na wierzch, wywinięta na ścianę. Na piętrze jedna warstwa folii 0,2 mm wywinięta na ścianę. Styropian: przewidzieliśmy na parterze warstwę o grubości 14 cm (sporo, ale mamy tylko ogrzewanie podłogowe i nie chcę ogrzewać gruntu ), nad garażem 8cm, na piętrze - 3cm.

 


Po zładowaniu styropian zajął nam prawie cały garaż

 


http://img16.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20095.jpg" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/4647/kwiecien20095.th.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

4 kwietnia

 

Od paru dni dochodziły do mnie "plotki", że przetarg na wykonanie naszego przyłącza elektrycznego został już wygrany przez lokalną firmę i że szykuje się ona do jego wykonania. Spodziewaliśmy się wykonania przyłącza dopiero w czerwcu, a tu taka miła niespodzianka. Praktycznie dwa dni po gazownikach przyjechali elektrycy, wykopali ponad 50 m dość płytkiego przekopu i na naszej działce - w granicy - pojawiła się docelowa skrzynka przyłącza elektrycznego, wykonanego kablem ziemnym.

Po świętach pewnie nas podłączą i wtedy zlikwidujemy skrzynkę na słupie wraz z linią napowietrzną.

http://img16.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20092.jpg" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/7091/kwiecien20092.th.jpg

 

Jednocześnie udało nam się załatwić wykonanie podejścia przyłącza gazowego od zakończenia linii w granicy działki do budynku (6 metrów przekopu, dwie rury przyłączeniowe, zawory). Pomiar szczelności (trwał całą dobę) wykonany i po świętach możemy już robić instalację gazową w domu.

http://img18.imageshack.us/my.php?image=kwiecien20094.jpg" rel="external nofollow">http://img18.imageshack.us/img18/3442/kwiecien20094.th.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Szybki update - dzisiaj wreszcie podłączyli nas do sieci gazowej!!! Po 3 miesiącach od uzyskania pozwolenia i wszelkich zatwierdzeń - pogoda uniemożliwiła szybsze wykonanie przyłącza. Dziś wreszcie przyjechała firma, która wygrała przetarg na wykonanie 50 m przyłącza z przekopem pod drogą bez naruszania nawierzchni. Jutro wcinka do sieci i pomiary szczelności.

Zrobiłem tylko 1 zdjęcie aparatem w telefonie, bo o godz. 15 już skończyli.

http://img6.imageshack.us/my.php?image=020409przylaczegazu.jpg" rel="external nofollow">http://img6.imageshack.us/img6/5282/020409przylaczegazu.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

27 marca skończyliśmy tynkowanie ścian wewnętrznych. Ekipa posprzątała po sobie, rozliczyłem się z szefem, przełknąłem jakoś tę nienajmniejszą kwotę jaka wyszła z przemnożenia stawki razy 735 m2 Początkowo chciałem tylko wytynkować dom (590m2), a garaż z przejściem do domu (spiżarka) zostawić na później i zrobić to samemu przy pomocy jednego tynkarza. Jednak czas nagli, Hania będzie z nami już za nieco ponad miesiąc(!!!) i trzeba się spieszyć...

 

 


Poniżej klika zdjęć z piątku, w sobotę wyczyściłem podłogę w dużym pokoju - cały dzień roboty na kolanach ze szpachelką, siekierą, miotełką, i łopatą...

 


garaż - tynk cem.-wap.

 


http://img27.imageshack.us/img27/638/marzec2009084.jpg


cała reszta w tynkach gipsowych. Gabinet na parterze ze ściankami regałów:

 


http://img14.imageshack.us/img14/8278/marzec2009094.jpg


najlepszy był komentarz jednego z tynkarzy: panie, a nie było drewnianych regałów w sklepie??? wiadomo- dla nich dodatkowa robota. Ale fajnie to wyszło.

 


Półokrągłe okienko w garderobie na piętrze:

 


http://img26.imageshack.us/img26/4590/marzec2009107.jpg


Ścianka w pokoju nad garażem, którą wymurowaliśmy parę dni wcześniej

 


http://img19.imageshack.us/img19/6870/marzec2009112.jpg


W efekcie dogrzewania kozą ściany w salonie są już miejscami suche:

 


http://img15.imageshack.us/img15/6828/marzec2009116.jpg


Ale ściana klatki schodowej i korytarzu na piętrze jeszcze całkiem mokra:

 


http://img144.imageshack.us/img144/9152/marzec2009111.jpg


Najważniejsze, że wyszło super równo... Jak ktoś szuka dobrej i sprawnej ekipy tynkarskiej, to mogę śmiało polecić moich tynkarzy na PW.

 

 


Co dalej?

 


W przyszłym tygodniu przywozimy zamówiony już w zeszłym roku styropian, kupię folię (wciąż się zastanawiam czy jedna warstwa folii budowlanej 0,3 mm wystarczy, czy może dołożyć drugą o gr, 0,2 mm tak na wszelki wypadek?), mam już upatrzone rurki Alu/Pex Wavina, folię pod rurki, 2 rozdzielacze z szafkami i zaczynam układanie ogrzewania podłogowego... Obliczenia zapotrzebowania na ciepło już prawie zrobione, teraz trzeba to przeliczyć na ilość metrów i rozstaw rurek w poszczególnych pomieszczeniach.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Po 2 tygodniach przerwy z powodu niesprzyjających warunków pogodowych i przeziębienia (najpierw ja, później majster) zabraliśmy się z kopyta za robotę.

 


Szukałem dobrej ekipy do tynków i znalazłem takową dzięki forum muratora. Od forumowiczki cieszynianka dostałem namiary na sprawdzoną ekipę z naszej miejscowości. W sumie nosiłem się z zamiarem by do nich zadzwonić, ale nie wiedziałem jak robią. Nie chwaląc dnia przed zachodem słońca (bo prace są w trakcie), chyba to nie był zły wybór (dzięki cieszynianko!) We wtorek (10.03) zagruntowali ściany i sufity, zakleili okna i wstawili dylatacje przyokienne i listwy narożne, a w środę zaczęli tynkować.

 


Najpierw duży pokój, który wygląda teraz tak:

 


http://img17.imageshack.us/my.php?image=marzec20099.jpg" rel="external nofollow">http://img17.imageshack.us/img17/1126/marzec20099.jpg

 


http://img10.imageshack.us/img10/7144/marzec20094.jpg

 


Zmiana jest radykalna. Dopiero po tynkach budowa zaczyna faktycznie przypominać dom.

 


A tak wygląda na razie ściana "regałowa" w gabinecie na parterze:

 


http://img13.imageshack.us/my.php?image=marzec20096.jpg" rel="external nofollow">http://img13.imageshack.us/img13/2327/marzec20096.jpg

 


We wszystkich pomieszczeniach na dole otynkowali już sufity, zrobili też ściany we wiatrołapie. Od poniedziałku zaczną tynkować kuchnię, łazienkę, korytarz i dokończą gabinet. Do środy parter powinien być wytynkowany

 

 


Od czwartku będą tynkować piętro, ale na razie trwa tam walka z czasem. Równolegle do prac tynkarskich trwa bowiem zakładanie instalacji elektrycznej na piętrze (już na ukończeniu) i prace murarskie, wykonywane przez mojego nieocenionego majstra i jego pomocnika murarskiego w mojej osobie Zrobiliśmy już ściankę z drzwiami do pokoju nad garażem:

 

 


http://img11.imageshack.us/my.php?image=marzec200911.jpg" rel="external nofollow">http://img11.imageshack.us/img11/2377/marzec200911.jpg

 


nadproże do mniejszej sypialni na piętrze i zwężamy wszystkie otwory drzwiowe na 88 cm (pod drzwi "80" - po cholerę wszędzie te "90"?).

 


http://img5.imageshack.us/my.php?image=marzec200914.jpg" rel="external nofollow">http://img5.imageshack.us/img5/3809/marzec200914.jpg

 


Prace wyglądają tak: my wychodzimy, wchodzą elektrycy, elektrycy wychodzą, wchodzą tynkarze - wszystkie 3 ekipy pracują w tym samym czasie. Jak u developera

 


Wszystko fajnie, tylko ta pogoda nas dobija. Strasznie zimno, a trzeba jeszcze na koniec zrobić elektrykę w garażu i kotłowni, żeby je też wytynkować przy jednej robocie. Garaż, kotłownię i przejście z garażu do domu tynkujemy tynkiem cem.-wap. Najgorsze jest sprzątanie: na górze zostało strasznie dużo odpadów, niewykorzystanego materiału, jakieś cegły, reszta bloczków - wszystko to trzeba wynieść na zewnątrz (do blaszaka) i opróżnić garaż. Przed nami ogrom pracy w przyszłym tygodniu, a ja niestety nie mogę być ciągle na budowie! Ale jakoś damy radę, pocieszam się, że potem już będzie z górki . Następny post w przyszłą niedzielę.

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Zima niestety nie ustępuje i w tym tygodniu prace na budowie stanęły Mieliśmy dokończyć murowanie ścianek i zrobić dwa nadproża drzwiowe, ale będzie trzeba poczekać, tym bardziej, że chyba właśnie załapałem się na końcówkę sezonu grypowego Ale, żeby nie było tak, że nic się na budowie nie dzieje, bo tak przecież być nie może udało nam się w zeszłym tygodniu znaleźć stolarza, który zrobi nam drzwi wewnętrzne i być może schody!

 


Temat drzwi wewnętrznych wypłynął jakieś dwa tygodnie temu, przy okazji poprawiania otworów drzwiowych wewnątrz. Trzeba się było zdecydować na określone wymiary i zorientować jakie są standardy i ceny gotowych drzwi np. z Porty, Pol-Skone, DRE i innych producentów. W dobie rozkręcającego się kryzysu sprzedawcy są teraz tak mili, że od razu umawiają się na pomiary na budowie klienta, pomiar i wycena gratis tego samego dnia I bardzo dobrze, niech się starają. W końcu zaczyna to wszystko wracać do normalności.

 


W każdym razie po otrzymaniu wyceny z Porty na 11 skrzydeł z ościeżnicami (w tym większość ościeżnic regulowanych i szerokich na 24 cm - bo taką mamy w większości szerokość ścian działowych) opiewającą na 9600 zł. postanowiliśmy pójść jednak do stolarza, bo za takie pieniądze to w moim przekonaniu można już sobie życzyć drzwi drewniane, a nie ze sklejki wypełnionej tekturowym plastrem miodu

 


I tu jak zwykle zaskoczenie - szukaliśmy daleko - w Wiśle, Koniakowie bo tam jest w naszym terenie "zagłębie stolarskie", a okazało się, że bardzo dobrego i niedrogiego stolarza mamy dosłownie pod nosem, 700 m w linii prostej od naszej budowy. I co się okazało? Oczywiście w całkiem przyzwoitej cenie - 800 zł za sztukę da się zrobić drzwi świerkowe z pełnymi ościeżnicami!! Oczywiście drzwi podwójne są droższe, ale i tak kosztują ok. 1400- 1500 zł. Tak więc jesteśmy umówieniu na czerwiec, na wykonanie drzwi wewnętrznych i zewnętrznych. Zewnętrzne będą dębowe, z naszego drewna. I tu kolejna niespodzianka - dotychczas wszyscy stolarze bardzo niechętnie podchodzili do tematu drzwi z powierzonego materiału. A nasz stolarz - bez problemu, zapłacimy tylko za robociznę.

 


Jeśli byśmy chcieli dostawkę z naświetlem, to cenę takiej dostawki liczy się od metra, co stanowi jakiś dodatkowy koszt, ale warto się nad tym zastanowić, bo wiatrołap, korytarz i klatka schodowa niestety nie są u nas doświetlone żadnym okienkiem. Stąd też pomysł, by w kilku miejscach zrobić drzwi z pełnym przeszkleniem (np. w pokoju nad garażem - doświetlą klatkę schodową)

 

 


Jeśli chodzi o drzwi wewnętrzne pełne, to będą zbliżone do takich:

 


http://img21.imageshack.us/my.php?image=drzwiwew1um7.jpg" rel="external nofollow">http://img21.imageshack.us/img21/3578/drzwiwew1um7.th.jpg drzwi podwójne będą się składały z dwóch takich skrzydeł: http://img502.imageshack.us/my.php?image=dewroduzyszpros.jpg" rel="external nofollow">http://img502.imageshack.us/img502/1931/dewroduzyszpros.th.jpg

 


tylko klamki na pewno inne i kolor jak w tych pierwszych

 

 


A jeśli chodzi o drzwi zewnętrzne, to jak dotychczas nie znaleźliśmy ładniejszych niż te drzwi stobrawa:

 


http://img11.imageshack.us/my.php?image=stobrawahj9.jpg" rel="external nofollow">http://img11.imageshack.us/img11/7959/stobrawahj9.th.jpg z doświetlem wyglądałyby tak:http://img21.imageshack.us/my.php?image=stobrawa2ny2.jpg" rel="external nofollow">http://img21.imageshack.us/img21/3361/stobrawa2ny2.th.jpg


ale raczej w tym ciemniejszym kolorze.

 

 


Temat drzwi uważam tym samym za zamknięty, drewno na drzwi suszy się od listopada i jeszcze parę miesięcy musi poleżeć, zanim pójdzie do suszarni, a tymczasem pora zająć się zagadnieniem dla każdego domu najistotniejszym, czyli systemem centralnego ogrzewania. Ogólna koncepcja jest już od dawna, ostatnio zaczęła nabierać konkretnych kształtów. O tym w następnym poście, chyba że zima ustąpi, to zamiast pisać, wracam na budowę! Oby jak najszybciej ...

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Skoro mamy już światło i prąd w gniazdkach, to postanowiliśmy pójść za ciosem i na początku lutego

 


rozpoczęliśmy etap dokańczania ścian wewnętrznych. Zanim wejdą tynkarze, trzeba było poprawić kilka otworów drzwiowych (zmieniła się koncepcja, będą drzwi dwuskrzydłowe odcinające wiatrołap i takie same między kuchnią a salonem). Tu trzeba było zwęzić, tam nieco poszerzyć na ościeżnice, gdzie indziej obniżyć nadproże... A co najważniejsze: udało się zrobić to, co spędzało mi trochę sen z oczu: ściankę na klatce schodowej! Nie było to proste, bo każdy bieg schodów miał nieco inną szerokość i trzeba było ściankę stawiać "między" schodami i trochę "na nich". Mur powstał z bloczka bk o szer. 8 cm, niemal każdy trzeba było podcinać i wycinać w kilku płaszczyznach, co było trochę upierdliwe, ale dzięki temu mamy zamkniętą klatkę schodową do garażu (będzie cieplej w domu), powstał schowek-spiżarka pod schodami, trochę zwęził się bieg schodów parter-półpiętro (94 cm) i o tyle samo poszerzył się bieg schodów z półpiętra na poddasze (106 cm). W przyszłości na schody położymy dębowe stopnice (drewno już schnie w tartaku )

 

 


Tak to wygląda:

 


http://img8.imageshack.us/my.php?image=luty14xm7.jpg" rel="external nofollow">http://img8.imageshack.us/img8/3528/luty14xm7.jpg


http://img15.imageshack.us/my.php?image=luty27ub1.jpg" rel="external nofollow">http://img15.imageshack.us/img15/3057/luty27ub1.th.jpg


http://img15.imageshack.us/my.php?image=luty25nb8.jpg" rel="external nofollow">http://img15.imageshack.us/img15/6313/luty25nb8.th.jpg

 

 


Kolejną fajną rzeczą, którą udało się nam podpatrzeć w jednym z dzienników na forum muratora są ścianki na regały. Zawsze, w każdym dotychczasowym mieszkaniu mieliśmy problem z pomieszczeniem wszystkich książek. To powinno rozwiązać ten problem raz na zawsze, a koszty regałów będą w przyszłości dużo niższe, bo wystarczy w te ścianki wstawić półki o szer. 90 cm i gotowe!

 


poniżej na zdjęciu ścianki 'regałowe' jeszcze nie gotowe, bo budujemy je z bloczka o gr. 6 cm i mimo zbrojenia drutami każdej warstwy trzeba taką ściankę budować na raty.

 


http://img23.imageshack.us/my.php?image=luty15og9.jpg" rel="external nofollow">http://img23.imageshack.us/img23/9646/luty15og9.th.jpg

 


a tak wyglądają otwory drzwiowe przygotowane pod konkretny wymiar ościeżnic regulowanych:

 


między kuchnią a dużym pokojem będą przeszklone dwuskrzydłowe drzwi o szer. 140 cm (70+70 cm)

 


http://img27.imageshack.us/my.php?image=luty10fe7.jpg" rel="external nofollow">http://img27.imageshack.us/img27/4504/luty10fe7.th.jpg

 


wiatrołap zostanie odcięty dwuskrzydłowymi przeszklonymi drzwiami o szer. 150 cm (80+70 cm)

 


http://img14.imageshack.us/my.php?image=luty13ym1.jpg" rel="external nofollow">http://img14.imageshack.us/img14/5168/luty13ym1.th.jpg


(w tle widać drzwi wejściowe zabezpieczone styropianem )

 

 


obmurówka murłaty z bloczka 5 cm (między bloczkiem a murłatą zostawiamy 5 cm na ocieplenie z wełny min.)

 


http://img17.imageshack.us/my.php?image=luty21ln8.jpg" rel="external nofollow">http://img17.imageshack.us/img17/9918/luty21ln8.th.jpg

 


Ostatnim naszym dziełem murarskim - jeszcze nie dokończonym - jest zrobiona w czwartek (12.02) ścianka w pokoju nad garażem. Postanowiliśmy cofnąć ściankę ze spocznika wgłąb pokoju, powiększając w ten sposób spocznik. Powstaną w ten sposób bardzo wygodne schody z wygodnym wejściem do pokoju na półpiętrze. Oryginalnie w projekcie te schody były kręte, zabiegowe i do pokoju wchodziło się z takiego wąskiego trójkątnego schodka - tragedia! Teraz spocznik będzie miał 140 cm głębokości i prawie 200 cm szerokości. Aha - ścianka ma trochę śmieszny wygląd - jest dwukolorowa. Zostało nam bowiem trochę bloczków z ytonga o gr. 11,5, szer. 60 i wys. 20 cm i sporo szarych bloczków o szer. 12 cm. i wys. 24 cm. W jednym rzędzie nie da się ich łączyć, więc powstał taki ciekawy wzór. Oczywiście te 0,5 cm różnicy w grubości zostawialiśmy tylko z jednej strony, z drugiej licując ścianę. Powstałą nierówność "schodkową" przykryje tynk.

 


http://img23.imageshack.us/my.php?image=luty22nj4.jpg" rel="external nofollow">http://img23.imageshack.us/img23/7452/luty22nj4.th.jpg


http://img16.imageshack.us/my.php?image=luty23jl9.jpg" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/9634/luty23jl9.th.jpg

 


W poniedziałek mieliśmy zamiar dalej podciągnąć tę ściankę, ale ze względu na najnowszy atak zimy chyba będziemy musieli odpuścić.

 


Od piątku sypie bez przerwy. Wczoraj brodziliśmy już w śniegu po kolana, a w nocy jeszcze dopadało. Nieźle się będzie trzeba w przyszłości namachać łopatą, żeby odśnieżyć tych 50 metrów drogi dojazdowej... Chyba będzie trzeba zagadać z panami pługowymi, coby też do nas zajechali, bo inaczej nie wyjedziemy z domu. No ale, jak się chce mieszkać u stóp Beskidów, to trzeba się liczyć z takimi warunkami

 


http://img403.imageshack.us/my.php?image=luty20090022jq6.jpg" rel="external nofollow">http://img403.imageshack.us/img403/1584/luty20090022jq6.jpg

Luk_Ewa

Dziennik Ewy i Łukasza

Luty za pasem, najwyższy czas na uzupełnienie dziennika budowy, bo sporo się działo od Nowego Roku:)

 

Po hydraulikach, w połowie stycznia pogoda trochę się poprawiła i postanowiliśmy wykorzystać tych kilka dni odwilży na zrobienie instalacji elektrycznej na parterze! Tak się składa, że mamy znajomych elektryków - amatorów, którzy dali się uprosić by zrobić nam tę instalację. Już w grudniu zakupiłem przez internet 300 mb kabla YDYp 3x1,5mm i 100 mb 2,5 mm, 3 rozdzielnice (po jednej na każde piętro i jedna główna w kotłowni, gdzie będzie wejście przewodu zalicznikowego). Żeby było cieplej zamknęliśmy deskami i kartonami przejście z klatki schodowej na piętro i w ten sposób odcięliśmy parter od zimnego poddasza. Dzięki temu udało się ogrzać parter tą naszą kozą do temp. maks. +14 st. C!!! (średnio było ok. 10 st.) Czyli całkiem nieźle... Przewody ułożyliśmy w pobliżu piecyka, żeby były elastyczne. Pracowaliśmy w trójkę, jeden wiercił otwory na puszki, dwóch układało przewody, mocując je gwoździami i gipsem. W ytongu bardzo wygodnie wycina się otwory na puszki wiertłem koronkowym, nic nie trzeba kuć, i tak w 8 dni udało się zrobić cały parter oraz częściowo garaż i kotłownie (od 22 do 31 stycznia). Koszt materiału: 1170 zł (500 mb przewodów, 3 rozdzielnice, bezpieczniki, rurki, puszki, trochę osprzętu). Poszło 200 mb kabla, zostało drugie tyle. Szacunkowo, cały koszt instalacji, łącznie z robocizną, osprzętem (gniazdka, wyłączniki) wyniesie 4,5 tys.zł. Nie jest to dużo, jak na 200 metrowy dom. Instalacja jest wykonana w ten sposób, że każde pomieszczenie ma dwa przewody zasilające, zabezpieczone w rozdzielnicy 2 bezpiecznikami: 1. oświetlenie, 2. gniazdka.

 

Białe przewody na białym bloczku nie wychodzą na zdjęciach zbyt efektownie, więc może tylko kilka miniaturek dla zobrazowania:

rozdzielnica na parterze, dokładnie w przejściu z garażu do domu

http://img17.imageshack.us/my.php?image=styczen2009104mh8.jpg" rel="external nofollow">http://img17.imageshack.us/img17/4738/styczen2009104mh8.th.jpg

w kuchni przewidzieliśmy 1 gniazdo 3-faz. do zasilania płyty indukcyjnej i osobne gniazda dla każdego urządzenia na 230V.

http://img12.imageshack.us/my.php?image=styczen2009122om4.jpg" rel="external nofollow">http://img12.imageshack.us/img12/7204/styczen2009122om4.th.jpg

przy okazji wyszła na jaw jedna z zalet stropu typu terriva - wygodnie prowadzi się w nim przewody

http://img12.imageshack.us/my.php?image=styczen2009135oo5.jpg" rel="external nofollow">http://img12.imageshack.us/img12/1660/styczen2009135oo5.th.jpg

href="http://img13.imageshack.us/my.php?image=styczen2009131gv7.jpg" rel="external nofollow">http://img13.imageshack.us/img13/3629/styczen2009131gv7.th.jpg

 

Instalację elektryczną na poddaszu zrobimy jak będzie cieplej, czyli chyba dopiero na wiosnę.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...