Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    527

Entries in this blog

googulek

no i powrot na ziemie byl ciezki dostalam wycene na ten kamien : 103 euro za metr + VAT (19,6%). Moge zapomniec

 

 


no ale ze juz sobie upierniczylam w glowce ze jednak ma byc kamien to szukam dalej, moze trafie na jakas okazje

 


a tak bardziej realnie, to facet z tej firmy kamieniarskiej mi powiedzial ze inne ksztalty sa tansze. Moze zdecyduje sie wiec na wieksze tafle, albo na cegielki, wtedy cena za metr sie kreci kolo 40 euro. I taka u ministra finansow by przeszla

googulek

znow mecze temat plytek do kuchi i wejscia

 

 


wyslalam maila z prosba o wycene tych ''plytek''

 

 


 

 


dlaczego znow do niego wracam? Bo postanowilam walczyc o swoje zauwazylam ze wciaz wybieram plytki ktore maja przypominac kamien i wciaz mi w nich czegos brakuje. A czego? A no wlasnie kamienia

 


zadzwonilam wiec do ministra finansow i mu powiedzialam : ''koniec z patriotyzmem'' ja chce ten kamien, a ty masz na niego zarobic i wymyslic jak go zawiesc do polski

 


latwo poszlo, ale realnie na to patrze wiec oglaszam wszystkim czytajacym ze jezeli cena sie zakreci kolo 50 euro za metr to biore, jezeli bedzie drozej (duzo drozej ) to obiecuje wrocic na ziemie i zamowic SABIE z Nowej Gali

googulek

na budowie wciaz sie nic nie dzieje i nie bedzie sie dzialo dopoki nie bedzie nas w polsce na wielkanoc

 

 


na pocieszenia wciaz buszuje po sklepach, targach, internecie i kupuje pierdoly

 

 


oto kilka z nich

 

 


moje nowe talerze i krysztalowe lampki

 

 


[http://img169.imageshack.us/i/dscf3587.jpg/" rel="external nofollow">http://img169.imageshack.us/img169/7522/dscf3587.jpg

 


http://img214.imageshack.us/img214/8424/dscf3588.jpg' alt='dscf3588.jpg'>

googulek

wieczorem moze wkleje zdjecia pokoju ktory chce przemalowac i przemeblowac.

 


Ogolnie, chcialabym zeby ola miala pokoj bardziej ''ulozony''.

 


Teraz na scianie ma seledynowa trawe, rozowe kwiatki , do tego rozne dodatki tez rozowo, seledynowe. A ja chce wchodzic do jej pokoju i czuc ''wewnetrzny'' spokoj, a kto wie, moze i moja corka wtedy sie wyciszy i bedzie mloda ''dama''

 

 


takze napewno kolego maz bedzie musial przemalowac sciany, musze wybrac kolor na tyle intensywny zeby sie odbijal od bialej stolarki, ale nie byl wscieklo razacy. W kolorystyce mebli duzych zmian nie bedzie, no moze troche wiecej bieli, ale mam nadzieje ze wszystko nabierze ladu i skladu.

 


A efekt moze niebawem

googulek

zastanawialam sie czy nie wymazac poprzedniego wpisu, ale go zostawiam bo jezeli kiedys mi sie uda wybudowac domek moich marzen, bede mogla napisac ''a nie mowilam ze zawsze taki chcialam miec''

 

 


jak wiec widac, dzis mam lepszy humor bo postanowilam sie wziasc za rzeczy realne, tzn postanowilam zmienic to co mi sie nie podoba, ale co bez wiekszych nakladow finansowych moge zrobic na nowo

 

 


zaczne wiec od obecnego mieszkanka i odnowie pokoj mojej corki. bez bicia sie przyznam ze stan obecny pokoju jest bardzo dobry i kolega maz nie chce slyszec o zadnych zmianach, ale nie bylabym soba gdybym sobie nie postawila za cel, ze go przekonam do swoich racji

 

 


pierwsze kroki juz podjete, a wiec sprzedalam oli biurko i lozko. Bidulka az sie poplakala jak zabierali biurko, az boje sie pomyslec co bedzie dzis jak zabiora lozko

 

 


kolega maz, oczywiscie wierny sobie, stwierdzil ze on za mna nie nadaza, i ze nie bedzie bral udzialu i mnie wspieral w tej nowej przygodzie, ale co tam !

 


ja juz widze jak ten pokoj ma wygladac, a dzis jestesmy daaaaaaleko od moich wyobrazen

googulek

na budowie przestoj totalny ale wypada cos w dzienniku napisac.

 


Wiec co porabiam? A no buszuja w internecie szukajac pomyslow itd...Ale uwaga ! nie pomyslow na skonczenie chatki puchatki, tylko pomyslu na nastepna budowe ja chyba oszalalam, ale wciaz sie zastanawiam czy ten dom to napewno to... Czy nie lepiej to sprzedac i zaczac od nowa, albo wybudowac dom dopiero wtedy kiedy nie trzeba bedzie brac pod uwage kwestii ''kompromisu''

 


ogladam zdjecia naszego domu i nie moge patrzec na te cholerne balkony (na ciul komu balkon na wsi !), zastanawiam sie gdzie sa moje ukochane lukarny i co na moim dachu robia te wstretne ''veluxy'' !!!! a sam dach - no wlasnie, mial byc mansardowy (tylko i wylacznie), to dlaczego jest kopertowy. A no bo dlatego ze poszlam na KOMPROMIS. Posluchalam wszystkich madrych rad i mojego meza na czele, ze mansardowego sie nie da, ze to trudne, ze to drogie itd... I na czym dzis stoje, a no mam fajna chatke i do konca zycia bede wzdychac do chatki moich marzen, ktora moze moglam miec ale nie mam, bo nie uwierzylam ze marzenia mozna spelniac. Moze byloby trudniej, moze trwalo by to dluzej ale byloby warto !

googulek

jestem wsciekla

 


sprawa o dzialke sie odbyla, trwala jakies 10 minut, nie doszlo do zadnej ugody, sad wiec postanowil ze teraz od wojta zalezy czy chce to ciagnac dalej nie rozumiem o co tu chodzi ale tak to jest jak czlowieka nie ma na miejscu i sam swojego nie dopilnuje

 


normalnie az sie gotuje ! bo wychodzi na to ze my nie proszac o nic, kupujac te cholerna dzialke od cholernie niekompetentnych ludzi teraz mamy sie do konca zycia zastanawiac, co postanowi wojt ciagnie to sie juz chyba drugi czy trzeci rok a my wciaz nie wiemy co nas czeka. Czy jutro pan wojt sie obudzi i postanowi ''a pozwe sobie ich do sadu'' czy tez taka mysl go najdzie za rok a moze za dziesiec

 


z drugiej strony, jestem tez zla na siebie, bo powinnam byla sie tym bardziej zajac, zawalczyc o swoje ''interesy'' a nie naiwnie myslec ze tesciu sobie z tym poradzi. Jutro dzwonie do adwokata z prosba zeby wystapil do gminy zeby mi w koncu powiedzieli czego chca !!!!!!!!!!

googulek

zakupy na ebayu ostatnio mi nie ida, bo i lawa i witrynka sprzedaly sie za drogo widocznie nie mi byly piasne

 

 


wczoraj dokupilam sobie talerze deserowe do mojego zestawu, teraz mam chrypke na ladne lampki krzysztalowe do wina

 

 


kolezanki z forum namieszaly (pozytywnie) mi w glowce z plytkami i znow wraca do mnie koncepcja ze moze je kupie tutaj i powleke do polski w kazdym razie, jezeli sil i checi mi starczy do soboty, to znow rusze poszukiwac

 

 


a checi i sila beda zalezaly od tego jak sie powiedzie nam w sadzie. Aby przetrwac do srody, chociaz mam przecucie ze to na jednej sprawie sie nie skonczy



×
×
  • Dodaj nową pozycję...