25-06-2004
piątek
Pojechaliśmy rano na działkę i oczy nam wyszły z orbit. Pan murarz "jestem spóźniony" robi szambo. Wziął sobie dwóch pomocników i sam osobiście robił. Dopiero wieczorem okazało się, że robotę skończył na cacy. Kończymy z nim definitywnie. Oczywiście na rozliczenie końcowe to on poczeka. Tak jak my.
28-06-2004
poniedziałek
Deskowanie skończone. Ponadto spokój. Panowie pracują w pocie czoła ale jakoś nie wygląda mi, żeby mieli skończyć w tym tygodzniu.
30-06-2004
środa
Dachóweczka już wczoraj zaczęła ogladać dach z bliska. Cieśle zrobili dwie połacie. Wieczorną inspekcją stwierdziliśmy, że brak dachówek wentylacyjnych. Jak się okazało, po dzisiejszych konsultacjach, panowie panują nad sytuacją. Wszystko zaczyna wyglądać, nie powiem pięknie . Żałowałam w pewnym momencie, że nie wzięłam dachówki antracyt ale brąz też wyglada piknie . Chłopaki mają już do dokończenia połacie, w których spotyka się kosz. Wygląda na to, że rzeczywiście w sobotę będę musiała wyskoczyć z flaszeczką na wiechę.
Mnie to cieszy. Już wczesniej byłam umówiona na okna. Włąśnie dzisiaj potwierdziałam i na poniedziałek jesteśmy umówieni. Równicześnie mijają trzy tygodnie jak zamówiliśmy bramę i w tym tygodniu ma być. Mam nadzieję, że w piątek.
Dzisiaj będąc na budowie stwierdziliśmy brak drewna. Wiemy, że był murarz po druty dla naszych znajomych. Gdyby wziął deski bez pytania byłby bardzo bezczelny. Nie omieszkam tego jutro sprawdzić.
cdn
P.S. Czas chyba wziąć się za koszty Postaram się to zrobić.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 452 wyświetleń