Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    181
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    227

Entries in this blog

magi

Magi - czekając na wiosnę ...

16-04-2004

 

 


Fundamenty byłyby już skończone gdyby nie pierwsze nieporozumienie na budowie między kierownikiem i murarzem. Dzwoni do mnie murarz, że był kierownik /to już chyba drugi raz/i mówił, że mają zrobić fundamenty pod ściany nośne. Rozpiętość domu 9 *13,5. Strop drewniany. Według murarza można nie robić tych fundamentów. Mnie to cieszy, zostałyby mi w kieszeni ładne tysiączki. Kierownik stanął okoniem. Ponieważ kierownika mam starej daty /jak usłyszał ytong a w dodatku strop drewniany to za głowę prawie się złapał/, dzwonię do niego i kawa na ławę. Mówi trzeba zrobić. A ja biedny żuczek nie wiem kogo słuchać. Obydwoje mówią, że chcą dobrze. Koniec końcem zostało tak jak chce kierownik. Murarz zły jak cholera ale co ja mogę zrobić. Przybyło jemu roboty a mnie znowu kasa ucieknie. A ceny skaczą z dnia na dzień. W jakim kraju i w jakim czasie mi przyszło realizować marzenia o domu. Nie mogłam jakieś dwa lata temu wpaść na ten szalony pomysł.

 


To mówiłam ja

 


Jarząbek

 

 


cdn

magi

Magi - czekając na wiosnę ...

13-04-2004

 

 


Dzisiaj ruszyły wykopki. Powiem setny raz nareszcie. Ten brak jakichkolwiek zawirowań na budowie wpędziłby mnie w szaleństwo. Czy może ja już zwariowałam Kilka godzin i facet z katapilarem się uwinął. Wyszło na jaw, że kiedyś na naszej działce było jakieś skałdowisko /malutkie/ śmieci. Jakieś dziwne rzeczy wystają z ziemi w jednym rogu a poza tym to sama glina. Nie wiem czy nie będzie potrzebny drenaż. Jeszcze ostatanio Gospodarz mówił, że tylko na wierzchu glina a pod spodem piasek. No i grubo się pomylił. Małżek chyba czuł pismo nosem, że nie chciał sam kopać

 


Pojechałm po 17:00 panowie zbierali się już do domku. W rowkach ułożone zbrojenie. Cudo. Tzn ja sobie to inaczej wyobrażałam ale to nie ja jestem fachowcem. Musieli wykopać głębsze rowy ponieważ różnica poziomów jest u nas ok 70 cm.

 

 


Rano dostałam telefon, że dojechały dachówki i trzeba zapłacić. Cały dach tzn dachówka z osprzętem kosztowała 12.042,00. Dach 248 m. Wydaje mi się, że znośnie. Innych /czytaj/ lepszych ofert nie miałam.

 

 

 


14-04-2004

 


Dzisiaj niczym błyskawica, zaraz po pracy, znaleźliśmy się na budowie. O połowa ław wylana. Oj pięknie to wygląda.

 


Wieczorkiem skoczyliśmy jeszcze raz żeby podziwiać całość roboty. Pod pretekstem zawiezienia tablicy informacyjnej, o którą dusił nas kierownik. Po prostu miód Chłopcy uwinęli się dosyć chyba szybko. Pracowali od 7 a o 20 już ich nie było.

 

 


cdn

 


P.S. Pozdrawiam wszystkich czytających

magi

Magi - czekając na wiosnę ...

09-04-2004

 

 


Dzisiaj rano mam telefonik-murarz jest na działce i szykuje się do fundamentów To była ta dobra wiadomość. Zła lecą pieniążki jak przez palce a efektów na razie nie widać

 

 


Koszty materiałów na fundamenty:

 


- stal - 1275

 


- cement 10 ton - 2850

 


- pisaek i żwir - 3800

 


- bloczki - 2300

 


Razem 10.225

 


No powiem, że mieliśmy przeznaczone 10 tys a wyszło 225 zł więcej. Chyba dobrze i oby tak dalej

 

 


Popołudniem pojechaliśmy looknąć. Ludzie. Ale ta działka zawalona. NIe ma gdzie się ruszyć tyle towaru (I niby nie najmniejsza). Widzimy nasz dom na razie wykopane rowki na jakieś 5 cm. No to nam się podoba. Ruszyło się Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Ponadto panowie porobili zbrojenia a i zwieźli swój sprzęt (w naszym garażu nie ma dla nas już miejsca )

 


Plan działania jest następujący:

 


1. wtorek kopanie fundamentów (13-ty nie wiem czy to dobra data na rozpoczęcie )

 


2. środa lub czwartek zalewanie

 


dalej odczekają kilka dni i ruszą ze ścianami.

 


P.S. Przez te kilka dni będą robić fundamenty u naszych przyjaciół.

 

 


10-04-2004

 


Dzisiaj było tak pięknie, że zaraz po święceniu jaj pojechaliśmy na działkę. Coraz częściej się łąpię na tym, że normalnie muszę jechać na działkę. Chociaż na chwileczkę

 


Ostatnio kupiłam 100 sadzonek wierzby więc trzeba było coś z tym zrobić.

 


Wsadziliśmy wzdłuż drogi. Zobaczymy co z tego będzie. Z tą wierzbą to też był numer. Chciałam kupić coś na żywopłot i pani mi doradziła wierzbę szwedzką-energetyczną. Jak zobaczyłam w domu w inetrnecie co z tego będzie to mi się włosy zjeżyły. Dlatego gdy jeszcze raz pojadę kupować żywopłot dokładnie poczytam jak to wygląda.

 

 


cdn

magi

Widzę sezon w pełni bo dzienniki się ruszyły a ja nie mam czasu nawet poczytać

 

 


01-04-2004

 


Nareszcie zaczyna się coś dziać u mnie na budowie tzn jeszcze nie budowa ale myślę, że już na dniach. Zaczynałam się niecierpliwić bo wiosna pełną gębą a u nas zastój normalnie nic zero przez wielkie z.

 

 


Na początku tygodnia dowieźli stal a dzisiaj bloczki fundamentowe i żwirek. Zbliża się godzina "Zero"

 


Z tych mniej przyjemniejszych rzeczy - zubożał portfel. Stal 1300 zł, bloczki 2300 zł i żwir kwota jeszcze bliżej nie określona.

 


Ponadto wystawili nam rachunek za podłączenie wody 1159 zł. Razem więc woda kosztowała 2559 zł /opłata w gminie 1000 + mapa 400 + realne przyłącze 1159/. Teraz czekamy na prąd a jak nie podłączą to najwyżej wiadrami od sąsiada będziemy nosić

 


Zamówioną mamy też dachówkę Brassa w kolorze brązowym. Całośc będzie kosztować 12001 + transport jakieś 300 zł

 


Jakby co dom postawimy gorzej ze środkiem.

 

 


Ogólnie jest super jeździmy na działeczkę i sobie działamy powolutku. Posadzone mamy pierwsze krzaczki i zaczynamy malować płot oczywiście sami bo gościu od ogrodzenia nie ma czasu Największą radochę ma pies bo się zawsze wybiega.

 

 


A i jeszcze dzisiaj Małżek zrobił mi kawał powiedział, że dzwonił do niego murarz i kopią fundamenty Oczywiście dałam się zrobić.

 

 


Muszę wcisnąć trochę prywaty. Pozdrawiam Asię, która czasami czytuje dziennik

 

 


cdn

 


Mam nadzieję, że następny wpis będzie o fundamentach.

 


Uściski dla wszystkich czytających.

magi

24-03-2004

 

 


Mam piękny kranik na działce i nawet z niego leci woda

 

 


Architekt w końcu przerobił mi strop na drewniany. Pojechaliśmy.

 


Od razu na wejściu powiedział, że ten strop nas taniej nie wyniesie /Jasnowidz / i w ogóle nie wie, kto nam taki doradził bo on takiego stropu w ciągu ostatnich lat ani razu nie robił, no może raz. Już na ten moment tak mnie wkurzył, że gadać mi się dalej z nim nie chciało. Później pokazał co wyczarował. A wyczrował dużo, tylko nie zgodnie z tym co ja myślę zrobić i jest problem.

 


Małżek od razu był przeciwnikiem takiego stropu i mieliśmy kolejną kłótnię. Przesilenie wiosenne czy jak. Oj coraz gorzej się dogadujemy nt budowy. Ponadto mieliśmy zmieścić się w kwocie 130 k a nasz kosztorys cały czas pęcznieje. Teraz wiem, że był to wariant niepoprawnie optymistyczny.

 

 


cdn

magi

18-23.03.2004

 

 


Niby wiosna a nic się nie dzieje

 


Oprócz tego, że zasadziłam pierwszą choinkę na swoim ranczo

 

 


Jesteśmy umówówieni z murarzem na pierwszy tydzień kwietnia - na rozpoczęcie sezonu budowlanego Był oglądał i będzie zwoził towar. Stanęło na tym, że fundamenty będą lać sami a nie z gruchy. Według murarza za drogo sobie policzyli. Zrobi nam taniej jakieś 2 tys i nic za to nie chce. Dobry nie?

 

 


Architekt ma przerobić strop na jutro.

 


W ogóle z tym stropem. Każdy mówi co innego.

 

 


Dzisiaj mi podłączają wodę. Mam nadzieję prąd niedługo.

 

 


cdn

magi

17-03-2004

 

 


Dzisiaj geodeta wyznaczał domek. Ja osobiscie nie mogłam być nad czym strasznie ubolewałam. Za to popołudniem musiałam pojechać

 


Paliki i deseczki ustawione. Oczywiście poprzeliczałam - tyle się naczytałam. Zgadza się. Jutro mam nadzieję wszyscy zobaczą jak wywołam zdjęcia.

 

 


Wieczorkiem zadzwonił pan dekarz, że przeliczyli dach. Na więźbę potrzeba 6,5 kubika a nie 8 jak mówili na początku. Ludzie jak ja się ucieszyłam. Toż to 4000 a nie 6000.

 

 


Marudzi mi pan architekt i nie za bardzo mu się widzi przerobienie stropu na drewniany. Już ja go pogonię.

 

 


cdn

magi

13-03-2004

 


Punkt 9 jesteśmy na działce. Umówieni jesteśmy na robienie drogi dojazdowej do naszej pięknej bramy wjazdowej na działkę. Najwyższy czas bo czas nagli a Vat dopinguje w zamawianiu materiałów. Mamy dwóch pomocników i zamówioną przyczepkę szlaki do rozsypania. Zaczynamy sprzątać bo na polu jeszcze pełno brukselki Nie wiem czy zapomniana czy poprostu nie chciana. W międzyczasie domawiamy drugą przyczepkę po gderaniu teściunia, że to za będzie mało. Przyjeżdżają. Trochę się namachałam ale rozsypana ufff. Pięknie to wygląda

 

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/18_200.ts1136660603707.jpg

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/18_1024.ts1136660603707.jpg" rel="external nofollow">powiększenie

 

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/21_200.ts1136660640016.jpg

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/21_1024.ts1136660640016.jpg" rel="external nofollow">powiększenie

 

 

 


Popołudniu jedziemy rekreacyjnie na działkę z córcią i pieskiem. Wjeżdżamy do środka. Normalnie super. Nawet Julka nie chciała odjeżdżać .

 


Mam już najważniejsze narzędzia na działce i jeszcze dorobiłam się taczki.

 

 

 


16-03-2004

 


Umówiliśmy się wczoraj z geodetą na wyznaczanie domku. "Ceremonia" ma odbyć się w środę o 8 rano. Muszę pochwalić Małża stanął na wysokości zadania. Załatwił paliki i deseczkii i z wielkim zaangażowaniem je przygotował na jutro. Naprawdę się nakręca.

 

 


Dzisiaj też zamówiliśmy okna. Trafiliśmy w samą porę bo od jutra mają zdrożeć o kolejne 2%. Koszt całości to 9.800. Najpierw było 10.400 ale zamówiliśmy tańsze rolety i pani dała nam rabat bo mówi, że 9800 to inaczej wygląda niż 10000. Miło

 

 


Mamy też ofertę na Brassa za 23,8 ale cały czas myślę o czymś tańszym bo w naszym kosztorysie suma końcowa zastraszająco szybko rośnie.

 

 


cdn

magi

11-03-2004

 


Jedziemy na działeczkę i oczom nie wierzymy. Stoi brama

 


Wiecie ta brama to mu najlepiej wyszła z tego wszystkiego.

 

 


I jeszcze muszę się pochwalić - dorobiłam się kaloszków

 


Straszne błotko u mne.

 


Aha i łopatki i grabek. Do szczęścia jeszcze brakuje taczki

 

 


Dogadaliśmy sprawę wody i w przyszłym tygodniu podłączą. Ma kosztować 1200 zł. Trochę dużo mi się wydaję za wcinkę i z 10 m pociągnięcia od drogi.

 

 


Z banku się odezwali - jutro umowa. Nareszcie bo czas leci.

 


Mam upatrzone już dachówki i okna. W przyszłym tygodniu finalizacja.

 

 


Zupełnine zapomniałam o kominku.

 

 


cdn

magi

08-03-2004

 

 


Sprawa dachu dogadana. Robocizna wyjdzie ok 7 tys. /18 zł za m/ W międzyczasie wyszło, że jednak nie bedziemy kładli blachodachówki tylko dachówkę cementową. Przy naszym dachu ma wyjść podobnie.

 

 


Małżek załawił przewiezienie bloczków i teraz można już umawiać się z geodetą i wyznaczać chałupkę. Co prawda nie ma się co spieszyć bo na robotę jesteśmy umówinieni dopiero w kwietniu ale nie lubię czekać na ostatnią chwilę

 

 


Mam nowe fotki na stronce zapraszam

 

 


cdn

magi

07-02-2004

 

 


Ludziska kochane mam ogrodzenie Normalnie już jest. Muszę kliknąć kilka fotek a sami zobaczycie

 

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/17_200.ts1136660593930.jpg

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/17_1024.ts1136660593930.jpg" rel="external nofollow">powiększenie

 

 


Chociaż przejścia to z tym ogrodzeniem mamy. Facet zakładał wczoraj. Oczywiście mu brakło siatki. Mówił, że 17 m musiał dokupić. Wierzyć nam się nie chciało. Jeden metr dwa no może pięć ale 17 m My obliczyliśmy, że powinno być 130 m wszystkiego.

 


Tłumaczył się, że działka nam urosła

 


Pojechaliśmy wieczorkiem zmierzyć i wyszło na nasze. Niech gościu malinowy zapomni, że mu zapłacimy za te metry więcej.

 


Bajer to on ma niezły. Ponadto nie dostanie kasiorki dopóki nie poprawi słupków bo odwalił kaszankę.

 

 


Byliśmy u murarza spisaliśmy umowę. Taka trochę niepoważna. Termin na oko, brak ceny /umówieni jesteśmy na gębę/. Niepodoba mi się to wszystko. Zobaczymy. Z jednej strony ja straszna formalistka a z drugiej Małżek ufny jak dziecko Oby wyszło na jego.

 

 


I pan od dachu się odezwał wprosił się do nas na niedzielny obiadek

 


tzn wybrał sobie niedzielę o 15:00 na dysputę o robocie.

 

 


cdn

magi

03-03-2004

 

 


1. Przyznali nam kredyt hurra

 


Musieliśmy jeszcze donieść różne papierzyska ale jest

 


2. Żeby go dostać musimy poczekać

 


Podpisać umowę i zanieść do sądu wpis do hipoteki

 


3. Byliśmy wycenić okienka z roletami.

 


W jednej firmie 5800 bez montażu same okna

 


W drugiej 10500 z roletami i montażem

 


Ale to jeszcze nie laury

 


4. Pan M jak Murarz dryndał, że wiosna idzie więc wypada żebyśmy się jakoś domówoli

 


5. Ogrodzenie nadal nie ma

 


Bez komentarza

 


6. Odezwał się dekarz i go wcięło miałbyć pon. albo wtorek

 

 


Dodam, że dzisiaj jest czwartek 04-02-2004 i nadal brak siatki. Jesteśmy codziennie na działeczce i doglądamy dobytku. Jakby nie patrzeć w wydatkach już 43.000 poszło fiu

 

 


cdn

magi

napisałam się tyle i mi wcięło

 


 


 


 

 


29-02-2004

 


Pojechaliśmy rekreacyjnie na działeczkę z pieskiem i załamka. Folia porozrywana przez wiatr na szczęście. Małżek chciał wczoraj obwiązać ale go wyśmiałam. Trzeba było to zrobić może teraz byłoby w porządalu.

 


Zakasaliśmy rękawki i do roboty. Wiatr był na tyle silny, że jak tylko zakrylismy jedną dziurę natychmiast zaczynało wiać drugą. W końcu jakoś poszło. Pojechaliśmy na chwilę a spędziliśmy tam dobre dwie godzinki na mocowaniu się z wiatrem i kamieniami. Oj nanosiłam się znów. Znów wyglądaliśmy jak gliniane ludki cali ufajdani. No ale cóż ... idzie wiosna

 

 

 


01-03-2004

 


Z duszą na ramieniu pojechaliśmy dzisiaj po pracy na działkę. Folia cała.

 

 


taki głaz mi spadł z serducha

 


http://www.pogranicze.simcomputer.com.pl/ochrona/rezerwat/dlugogor/srednie/gl1s.jpg

 


Chciałam napisać, że wszystko ok ale nie wszystko bo siatki nie zakładają. Podobno byli i stwierdzili, ze beton się nie związał dobrze. Mają to zrobić w środę.

 

 


Zapłaciliśmy dzisiaj za bloczki są nasze i tylko nasze

magi

26-02-2004

 


Dzisiaj pierwszy raz do mnie dotarło co znaczy BUDOWA. Musiałam wstać o 6 rano i pędem na działkę bo miały dojechać bloczki. Już wczoraj zastanawialiśmy się gdzie ustawić? Wyszło, że facet musi wjechać na sam koniec działki. Powiem, że nie byłoby to możliwe gdyby działka była ogrodzona /może jednak jakaś dobra ręka czuwa nad nami/ Punkt siódma jesteśmy na działce ziemia zamarznięta więc bez problemu transport wjeżdża na razie pierwszy. Rozładowanie to tylko godzinka. Na drugi jesteśmy umówieni między 12 a 13. O 11 telefon facet już jest. Pędzę. Zajeżdżam facet zakopany. Nasza działka gliniasta i kiedy ziemia była zmarznięta wszystko było ok a teraz gdy wszystko puściło ... klops.

 


Pan mówi, że musi tutaj wyładować ja że nie da rady on że dalej nie wjedzie ja że musi spróbować on nie da rady - widzę te koła do połowy w glinie. Proponuje, że rozładuje przyczepę i zobaczymy może sam samochód pójdzie. Pół godzinki przyczepka pusta. Samochód nie chce wyjechać. Już teraz mi wszystko jedno byle facet wyjechał. Rozładowuje samochód. Następna godzinka. Próbuje wyjechać. Nic z tego. Dobrze, że te grzebalce od ogrodzenia byli i pożyczyli łopatę. Facet po trudach wyjechał. Pewnie długo będzie pamiętał moje gliniaste rancho

 


Bloczki mam w trzech miejscach i centralnie w jednym na domu. Bomba. Teraz czeka mnie wypożyczenie jakiegoś wózka widłowego. Nie wiem co byłoby lepsze czy zapłacić drożej za cegły np. za miesiąc czy teraz niespanie po nocach z uwagi na brak ogrodzenia i te przygody. W sumie pewnie na jedno wyjdzie.

 


Popołudniu pojechliśmy po folię, żeby wszystko przykryć. Jak zwykle nic nie może byc ok Kupiliśmy za mało. Niestety nie było już czasu, żeby jechać po więcej i przykryliśmy tylko górę. Poznosiliśmy jeszcze worki z zaprawą do garażu i powrót do domku. Oj zmęczenie dało we znaki

 

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/15_200.ts1136660581879.jpg

 


28-02-2004

 


Wczoraj ledwo ściągnęłam się z łóżka. Wszystko mnie boli po noszeniu worków.

 


Dzisiaj zakończyliśmy pakowanie bloczków pod folię. Doszliśmy do wniosku, że kalosze są niezbędne i będzie to nasz najbliższy zakup.

 


Uczuliliśmy też sąsiadów, żeby mieli na bloczki oko. Wszyscy mówią, że tu spokój i nie kradną. Mam nadzieję. Od czwartu nic nie zginęło.

 

 


No i nie uwierzycie mam już słupki ogrodzeniowe na działce W poniedziałek mają naciągać siatkę. To chyba najdłużej zakładany płot od połowy stycznia. Teraz wydaje mi się bardzo mała a to przecież 1000 m no więc nie taka najmniejsza.

 

 

 


cdn

 


magi

25-02-2004

 

Ogrodzenie

Nadal nie ma i nie widzę jakiegoś szybkiego zakończenia sprawy. Gościu totalnie nas robi w balona. Tiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit tu cenzura.

Miał wczoraj wtopić słupki a tu dzisiaj rano zajeżdżamy nie ma nikogo ani widu ani słychu no i słupków też nie. Małżek za telefon a gościu poza zasięgiem. Nic się nie odzywam bo wiem, że jak tylko puszczę choćby parę to będzie awantura. Z pracy dzwonię do innego gościa ale go nie zastaję. Ma wrócić wieczorem.

Około 15:00 dzwoni Małżek z działki, że facet robi ogrodzenie. Naprawdę pluję sobie w brodę i przyrzekam żadnych kolegów i kolegów kolegów na budowie. A jeśli się złamię możecie kopnąć mnie w d... .

 

Zależało nam na ogrodzeniu bo jutro będą bloczki na budowie. I co ja mam tam spać, żeby mi nie rozkradli?

 

cdn

magi

24-02-2004

 


Mam pierwszą budowlę na działce - garaż blaszany

 

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/14_200.ts1136660576387.jpg

 


http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/13_200.ts1136660568971.jpg

 


Ogrodzenie się stawia. Chyba się zaczyna

 

 


Odebrałam dziasiaj wycenę od rzeczoznawcy. Chyba już wspominałam 600 zł. Na cholerę im taka gruba książka do czytania to nie wiem. No i czekamy.

 

 


Pan od projektu przyłącza wody dzwonił, że załatwione i można podłączać wodę. Jego projekt to 400 zł.

 

 


Chyba warto by podsumować wszystkie koszty.

 

 


Zrobię to niebawem

 

 


cdn

magi

23-02-2003

 


Dzisiejszy dzień miałam zaplanowany co do minuty.

 


Rano pojechałam wpłacić zaliczkę na materiały inaczej oferta wzięłaby w łeb. Zaliczkowałam 2000 zł, niech się gonią więcej nie dam na razie. W ogóle pani zamiast wypisać jakieś Kp lub coś w tym stylu, napisała na jakiejś pogryzmolonej kartce kwotę i że przedpłata na Ytong i postawiała parafkę. Se myślę no tak baba wyrzuci kartę a ja zostanę z tym świstkiem. Jak to się mówi przezorny ... Kazałam się jej podpisać czytelnie. W razie czego wiem kogo ścigać. Może jestem zbyt nieufna.

 

 


Miałam odebrać dzisiaj wycenę ale babka nie miała czasu i umówiłam się na jutro. Trochę mi to nie pasowało, bo chciałam od razu wszystkie papiery do banku podrzucić. Czego się nie robi jak ładnie proszą.

 


Pojechałam do banku bez wyceny i projektu. Ne wiem te cztery kopie projektu to wcale nie za dużo. Rozeszły mi się jakoś i teraz nie mam żadnego. Zgubiłam się. Jestem w banku. Najpierw czekałam, aż pan skończy rozmowę z jakimś trudnym klientem. Gadał chyba z 30 min a ja siedzę i czekam z Julką, jak taka trąba.

 


Do rzeczy.

 


Dałam wszystkie dokumenty. Okazało się, że muszę jechać do Pleszewa bo nie mam pieczątki na pozwoleniu na budowę, że decyzja się uprawomocniła. Nadmienię tylko, że zdecydowaliśmy się na CHF

 


czekać na decyzję będziemy 7 dni. Mam nadzieję.

 


 

 


cdn

magi

o rany ale jestem spóźniona

 


tyle rzeczy się wydarzyło

 

 


20-02-2004

 


Spotkanie w Ytongu

 


Ta Ytong pan siedzi w jakimś schowanku. Nie ważne.

 


Przyszliśmy już z ofertą, którą dostaliśmy od przedstawiciela. Powiedział, że dość mocno "nas zrabatował'. Rzeczywiście po rzuceniu okiem w cennik muszę przyznać, że to fakt. Oferta nasza jest ważna do końca lutego i żeby nie straciła ważności musieliśmy nabyć te pustaczki już. Decyzja podjęta w ciągu minuty. Nie powiem moja inicjatywa .

 


Piękne żółciutkie palety będą na działce w czwartek.

 

 


i tu jest problem

 

 


Działka nie ogrodzona. Kredyt nie załatwiony.

 


Małżek stuka się w głowę i myśli intensywnie zresztą ja też.

 


Teraz mamy wielką motywację do działania

 

 


Wczoraj zadzwonił do nas pan od projektu przyłącza prądu. Chciał się spotkać, więc umówiliśmy się dzisiaj na działce. Właściwie nie wiem po co. Obejrzał sobie działkę, skrzynka będzie stała na mojej działce przy ogrodzeniu. Kable pójdą w drodze. Małżek chciał, żeby szły przy ogrodzeniu na naszej ziemi od razu mu wybiłam z głowy. Jak postawimy sobie płotek i niech się coś stanie to będą ryć wszystko. O nie tak się nie zgadzam.

magi

ale się dzienniki ruszyły spadłam na sam dół widać sezon budowlany czas zacząć

 

 


18-02-2004

 


Nareszcie wzięłam się i pojechałam po dziennik więc teraz jezdem inweztorem całą gębą, a co. Tylko 6,5 nie wiem jak u was, ale piękny i mój.

 


Jak już tam byłam to weszłam do architekta, który będzie naszym kierowanikiem. Powiedziałam, że koniec końcem będzie Ytong. Spojrzał. Powiedział, że ceramika to jednak tradycja a to ble, ble. Dalej go juz nie słuchałam. Wypełniliśmy jeszcze jakiś świastek dotyczący zgłoszenia robót i załatwione a przynajmniej tak mniemam. Architekt taki uczynny facet. Pozałatwiał nam w gminie już kilka rzeczy jeśli miałabym polecać to z czystym sumieniem.

 


Jak wracałam nie odmówiłam sobie i pojechałam zobaczyć czy zaczął koleś ogrodzenie, a gdzie tam. Trochę padało, to fakt dam mu czas jeszcze do soboty jak nie to wkraczam do akcji

 


Poszłam też do banku, nie było naszego miłego pana od kredytu (będzie w poniedziałek z jednej strony dobrze pójdę z kompletem dokumentów i złożę wszystko od razu), rozmawiałam za to z panią też miłą. Oczywiście zdolność co osoaba to wychodzi inaczej. Nie ważne nie liczyliśy premii więc starczy. Porozmawiałam sobie z nią trochę i dalej się zastanawiam w jakiej walucie?

 


Jak siedziałam akurat w banku zadzwonił pan z Ytonga. jesteśmy umówieni na piątek na szczegóły. Nic tylko szykować kasiorkę.

 

 

 


cdn

magi

16-02-2004

 

 


Wczoraj zdecydowaliśmy, że jednak Ytong 40 cm. Różnica w kosztach 1750 zł. Przy 100000 zł te 1700 to piwo

 


Dzisiaj spotkałam się z panią od wyceny. Czekałam cały tydzień, żeby Małżek wrócił a i tak musiałam jechać sama. Rzeczoznawca b.miła /nie wiem sami mili ludzie już chyba gdzieś pisałam, zresztą ja też bym była miła jakby ktoś mi płacił 600 zł za bo ja wim ile jej to zajmie za tydzień ma być zrobione ale wątpię, żeby miała tylko mnie na głowie/ Zgubiłam wątek ... Pani zapytała za ile kupiliśmy działkę, na ile szacujemy inwestycję na działkę nie chciała wchodzić bo jak zobaczyła, że może tam ugrzęznąć to jej się pewnie odechciało. :) Pochwaliła, że miła okolica i blisko miasta Ogólnie było sympatycznie. Zapytałam jak to wyceni? Wiecie, żebym nie została z ręką w nocniku jak mi wyceni na 300000. Uspokoiła mnie i powiedziała, że będzie dobrze. Kamień spadł mi z serca /penie jeszcze nie jeden spadnie/.

 


Natomiast jutro będzie mniej sympatycznie ponieważ zaczynam "bitwę z wiatrakami" czytaj bankami. Idę do banku złożyć papiurzyska. Zobaczymy co jeszcze wymyślą.

 

 


Najbliższe plany to KOMINEK najwyższy czas się za to wziąć.

 

 


A jeszcze dodam słówkom, że rodzina jak się dowiedziała, że buduję ścianę jednowarstwową (bez steropianu) to tak jakoś dziwacznie się uśmiechali

 

 


cdn



×
×
  • Dodaj nową pozycję...