26-02-2004
Dzisiaj pierwszy raz do mnie dotarło co znaczy BUDOWA. Musiałam wstać o 6 rano i pędem na działkę bo miały dojechać bloczki. Już wczoraj zastanawialiśmy się gdzie ustawić? Wyszło, że facet musi wjechać na sam koniec działki. Powiem, że nie byłoby to możliwe gdyby działka była ogrodzona /może jednak jakaś dobra ręka czuwa nad nami/ Punkt siódma jesteśmy na działce ziemia zamarznięta więc bez problemu transport wjeżdża na razie pierwszy. Rozładowanie to tylko godzinka. Na drugi jesteśmy umówieni między 12 a 13. O 11 telefon facet już jest. Pędzę. Zajeżdżam facet zakopany. Nasza działka gliniasta i kiedy ziemia była zmarznięta wszystko było ok a teraz gdy wszystko puściło ... klops.
Pan mówi, że musi tutaj wyładować ja że nie da rady on że dalej nie wjedzie ja że musi spróbować on nie da rady - widzę te koła do połowy w glinie. Proponuje, że rozładuje przyczepę i zobaczymy może sam samochód pójdzie. Pół godzinki przyczepka pusta. Samochód nie chce wyjechać. Już teraz mi wszystko jedno byle facet wyjechał. Rozładowuje samochód. Następna godzinka. Próbuje wyjechać. Nic z tego. Dobrze, że te grzebalce od ogrodzenia byli i pożyczyli łopatę. Facet po trudach wyjechał. Pewnie długo będzie pamiętał moje gliniaste rancho
Bloczki mam w trzech miejscach i centralnie w jednym na domu. Bomba. Teraz czeka mnie wypożyczenie jakiegoś wózka widłowego. Nie wiem co byłoby lepsze czy zapłacić drożej za cegły np. za miesiąc czy teraz niespanie po nocach z uwagi na brak ogrodzenia i te przygody. W sumie pewnie na jedno wyjdzie.
Popołudniu pojechliśmy po folię, żeby wszystko przykryć. Jak zwykle nic nie może byc ok Kupiliśmy za mało. Niestety nie było już czasu, żeby jechać po więcej i przykryliśmy tylko górę. Poznosiliśmy jeszcze worki z zaprawą do garażu i powrót do domku. Oj zmęczenie dało we znaki
http://www.magibudowa.photosite.com/~photos/tn/15_200.ts1136660581879.jpg
28-02-2004
Wczoraj ledwo ściągnęłam się z łóżka. Wszystko mnie boli po noszeniu worków.
Dzisiaj zakończyliśmy pakowanie bloczków pod folię. Doszliśmy do wniosku, że kalosze są niezbędne i będzie to nasz najbliższy zakup.
Uczuliliśmy też sąsiadów, żeby mieli na bloczki oko. Wszyscy mówią, że tu spokój i nie kradną. Mam nadzieję. Od czwartu nic nie zginęło.
No i nie uwierzycie mam już słupki ogrodzeniowe na działce W poniedziałek mają naciągać siatkę. To chyba najdłużej zakładany płot od połowy stycznia. Teraz wydaje mi się bardzo mała a to przecież 1000 m no więc nie taka najmniejsza.
cdn